Dlaczego kochamy kotki?

[Laura2112]

Aga, czyli kociak zostaje z Tobą?

[aprzybyla]

Napisane przez sousa

błagam o foty

błagam o aparat

niedługo...

Napisane przez Laura2112

Aga, czyli kociak zostaje z Tobą?

OF CORSE!
marzyłam ostatnimi czasy o małym kotku
a teraz MaM
zapas żwirku już zrobiony

[Laura2112]

Napisane przez aprzybyla

błagam o aparat

niedługo...

Łączę się w bólu
I oczekiwaniu
Pomiziaj kociaka

[aprzybyla]

Napisane przez Laura2112

Łączę się w bólu
I oczekiwaniu
Pomiziaj kociaka

nie moge teraz bo śpi w kartoniku wtulony w mamusie (bo wogóle jego mamusia KICIULKA! upodobała sobie mój pokoik i śpi z nim od miesiąca w kącie w kartoniku wyscielanym.. )
Pomyziaj swojego nadal lubi elektronikę ??
Pozdrófka dla ulubionego Moda (lizusostwo - jak kot gdy chce swój przysmak )

[Laura2112]

A tam zaraz lizusostwo
A jaki chcesz przysmak?

Mój porzucił elektronikę na rzecz radosnego rujkowania posterylkowego Ale przechodzi łagodniej, niż ostatnio

[ptiszonek]

Mamy cztery koty w sumie, cztery kocice w róznym wieku od 5 lat do 2, każdego roku właściwie zjawiała się kolejna. Teraz mieszkamy na dwa kraje, trochę tu, resztę w UK, ale nawet tam zawsze jakieś przychodzą, a my zawsze im wystawiamy miseczki z chrupkami i puszki w szafce stoja awaryjnie...
Ale historia zaczęła się dawno: moja babcia znalazła na działce miot dzikiej kotki, dwa kociaki, przygarnęła je wszystkie do altanki i odchowane dała nam i znajomej. To nasza pierwsza znajdka: Felicja vel Fela. Mimo że domowa, wśród ludzi, nigdy do końca sie nie oswoiła, jest najbardziej łowna, najbardziej płochliwa ze wszystkich, głaskanko to tak ze dwa razy i wystarczy, a na kolana to może raz na rok od święta przychodzi.
Rok później postanowiliśmy przygarnąć jakieś biedactwo do kompletu, pojawiło się kilka kotków, ale potraktowały nasz dom jak przechowalnię i po prostu poszły gdzieś dalej. Pojechaliśmy więc do schroniska jesienią i wróciliśmy do domu z mysią małą, była maleńka 5-6 tygodni, odruch sierocy, chudzinka, mój TŻ trzymał ją w wewnętrznej kieszeni kurtki - taka była tycia. Potem okazało się, że ma wszystkie schroniskowe choroby na raz, owrzodzony pyszczek nie dawał jej jeść przez 2 tygodnie, ledwo przeżyła. Po ciężkim dzieciństwie ma odruch nerwowego, łapczywego wyjadania z miski (i rzygania często zaraz potem ), poza tym tylne łapki są mniej sprawne, więc śmiejemy się, że "zachodzi przy skręcie". Pamiętam jeszcze jak była malutka, spała w moim pokoju ze mną, ale w któryś weekend wracałam późno z zajęć, o 23:00 szukałam kota, ale zniknęła, bałam się, że umarła, w nerwach weszłam do pokoju rodziców, a tam mama na krawędzi łózka zwisa prawie, a na poduszce rozwalona wtulona w jej ramię leży kićka. Podobno tak płakała, że nie dawał nikomu zasnąć, dopóki jej mama do siebie nie wzięła. Nazwaliśmy ją Amelia (vel Mela), bo akurat film był na topie i jakoś nam ta Melunia pasowała. Fajna z niej kotka wyrosła, mądra, czuła, bardzo serdecznie nastawiona do innych kotów, ciekawska i wyszczekana nawet
Trzecia kocia była nieplanowana . Znaleźliśmy ją w krzakach pod blokiem wracając ze sklepu. Maleńka była, wygłodzona, biało-szare poklejone brudne coś, płaczące tak przeraźliwie (sąsiad-id...ta poinformował nas, że tak od 2 godzin miałczy, na pytanie dlaczego jej nie nakarmił, trzasnął oknem i warknął, że nie jego - rewelacja, prawda?). Wzięliśmy ją do domku, bo to październik był, coraz zimniej, zresztą inne rozwiązanie nie przyszło nam do głowy... Postanowiliśmy zrobić zdjęcia i dac ogłoszenia do GW, a że był piątek, kocia miała zostać u nas przez weekend. Szczerze mówiąc tak gadaliśmy o oddaniu jej, ale po 2 godzinach wiedzieliśmy, że nic z tego - mamy trzecie dziecko. Nazwaliśmy ją Milka (vel Micza), bo jak napiła się whiskasowego mleczka to jej się robiła kozia bródka sklejona i trzeba ją było czesać. Uwielbiała mleczko i zasypianie na rękach TŻ, ssała jego sweter. To ta panna z avatarka. Bardzo przymilna, wygadana przede wszystkim, pyskata, lubi jak się ja na rękach nosi i zajączki lusterkiem puszcza. Podobno jest trochę rasowa, ale jakoś wrażenia to na niej nie robi i na nas też nie bardzo .
Czwarta kotka została wbrew wszystkiemu po śmierci jej ojca, kocurka też przygarniętego przez teściów ze schroniska. Kiedy zabił go rozpędzony samochód, pochowaliśmy go, bo nie chcielismy go na ulicy zostawiać (żebyście widziały te spojrzenia ludzi - jacyś nienormalni, za kotem płaczą), cała rodzina był w rozpaczy (to ten, co pił pepsi i zasypiał na klawiaturze), nie chcieli więcej kotów po nim, ale w końcu postanowili zostawić jego córkę z nieślubnego miotu, bo umaszczenie miała identyczne jak on - i tak oto do rodziny dołączyła Klusior (vel Czabita), bo ona żyje po to, by jeść. Jest jak hobbit: śniadanko, drugie śniadanko, deserek, lunch, deserek, obiadek, poobiadek, podwieczorek i trzy kolacje, nie mówiąc o podjadaniu między posiłkami Ma bzika na punkcie reklamówek, włazi do środka i obwąchuje z pasją, czasami zasypia w trakcie. Dla jedzenia gotowa jest na największe poświęcenia (na zdj chyba rozpoznacie).
Meli i Feli nie mam na tym kompie, dołączę jak przywiozę.

A dlaczego je kocham? Za całokształt. Bo uczą pokory, radości, tolerancji, cierpliwości, potrafią wyciągać z człowieka to, co najgłębiej ukryte. Dlatego wierzę mojej babci, kiedy mówi, że zwierzę rozpozna dobrego człowieka. One wiedzą, do kogo podejść, a którzy to zadufane w sobie, podłe, zarozumiałe istoty, nie potrafiące dzielić się niczym pozytywnym z innymi. Żałośni są ci, co mówią, że nienawidzą kotów, psów, kanarków etc. Ja kocham moje koty, psy znajomych i nieznajomych, bo one potrafią przyjąć każdy ciepły gest, odpłacić tym samym i niczego więcej nie żądać. Tak ostatnio uświadomiłam sobie, że w życiu pomogłam kilkunastu bezdomnym kotom i psom i chyba ani jednemu człowiekowi.... Nie wszystkie udało nam się uratować, część umierała z powodu chorób, część znikała nagle, co mnie wpędzało w czarną rozpacz, ale nigdy mi nie przyszło do głowy odmówić pomocy zwierzęciu ze względu na umniejszego jego wartości - a bo to tylko kot, pies... Jak to "tylko"???
Zresztą u mnie to chyba rodzinne - część to psiarze, cześć ptasiarze, my kociarze
Cieszę się, że jest nas tyle.
Ściskam Kociary!!!

PS. Wybaczcie - powieść mi wyszła - to nocna godzina tak nastraja.....

[Izunia86]

Napisane przez Laura2112

Izunia z czego Ty się odchudzasz, że tak spytam? Jak Ci za dużo, to chętnie przejmę, bo w drugą stronę nie tak łatwo Tylko się nie zgub w tych lasach i nie zapomnij o nas

Laura jesli chcesz to ja chetnie oddam Odchudzam sie z zimy Ale nawet dobrze mi idzie.O Was nigdy nie zapomne nie ma takiej mozliwosci Pozdrawiam.

W tym tygodniu zamawiamy wete do domu na szczepienia (to bylby koszmar tluc sie srodkami komunikacji miejskiej z trzema kotami z czego jeden wyglada jak dwa koty ) Dzis Garfield zachowuje sie jak kocica w ruji , chodzi i mrauka ,wyje ,miauka ,a jak zobaczy osobnika plci damskiej to biegnie go sobie wziac
A co tam slychac u Waszych kotkow ciekawego ??

Ptiszonek Sliczne kotki ,pozdrawiam

Aprzybyla ja tez chce miec malego kotka ;( Zazdroszcze i zycze zdrowka dla wszystkich ,duzych i malenkich

[Laura2112]

Napisane przez Izunia86

Laura jesli chcesz to ja chetnie oddam

No powiedz, dlaczego to tak nie idzie zrobić?
BTW ściągnęłam sobie w końcu ten InfranView i przy okazji poprzestawiałam w kompie, co się dało, bo po co czytać przy instalacji Ale już wszystko ok i mogłam poszaleć z avem Jeszcze Ci kiedyś pomarudzę w sprawie cyfrówek, ale to jeszcze mam czas, w każdym razie spodziewaj się Buziaki

Ptiszonek - oby jak najwięcej takich powieści , super się czyta
I koty cudowne, dawaj więcej zdjęć Milka faktycznie "zawirowana w genach", słodkie pędzelki; mam słabość do półdługowłosych

[Izunia86]

W sprawie cyfrowek to mozesz smialo pisac ,napewno pomozemy ,tzn bardziej moj TZ , ktory sie na tym "troche zna" Ide sie kapac , Garfield nadal "rujkuje "

[Laura2112]

Napisane przez Izunia86

W sprawie cyfrowek to mozesz smialo pisac ,napewno pomozemy ,tzn bardziej moj TZ , ktory sie na tym "troche zna" Ide sie kapac , Garfield nadal "rujkuje "

"Trochę", hehe
Jeszcze ciut poczekam, muszę dozbierać, temat "docelowy" mi tu nie pasuje, a i technika idzie do przodu jak burza
Łaczę się w "rujkowych" bólach

[Izunia86]

Napisane przez Laura2112

... a i technika idzie do przodu jak burza

Rzeczywiscie ceny i modele zmieniaja sie co rusz .

[aragosta]

Dlacezgo kochamy kotki? Bo tak rozkosznie czekają na nasze mizianie

[aprzybyla]

Klakiet jest de best

Napisane przez ptiszonek

A dlaczego je kocham? Za całokształt. Bo uczą pokory, radości, tolerancji, cierpliwości, potrafią wyciągać z człowieka to, co najgłębiej ukryte. Dlatego wierzę mojej babci, kiedy mówi, że zwierzę rozpozna dobrego człowieka. One wiedzą, do kogo podejść, a którzy to zadufane w sobie, podłe, zarozumiałe istoty, nie potrafiące dzielić się niczym pozytywnym z innymi.

pięknie ujęte!

rozpisuj sie tak dalej

Napisane przez Izunia86

Aprzybyla ja tez chce miec malego kotka ;( Zazdroszcze i zycze zdrowka dla wszystkich ,duzych i malenkich

dziękju
pozdrawiam i przezyłam "GŁaSkI" dla Garfielda i Sugar

Napisane przez Izunia86

Garfield nadal "rujkuje "

boki zrywam jak słysze to hasło

Napisane przez aragosta

Dlacezgo kochamy kotki? Bo tak rozkosznie czekają na nasze mizianie

miłe to co napisałaś


a odnośnie aparatu - jak Kobitki już coś bedziecie wiedzieć to o tej wizażowej kotomaniaczce nie zapomnijcie

[ptiszonek]

Napisane przez aragosta

Dlacezgo kochamy kotki? Bo tak rozkosznie czekają na nasze mizianie

Ale ma rewelacyjną mordkę!!!!!!!!!! Takiego rozkładu plamek nie widziałam jeszcze. Moja Fela ma maseczkę batmana, ale przy tym rumianym pyszczaku wysiada

Izunia, Laura, aprzybyla: ściskam serdecznie , wena mnie kopnie o 4 nad ranem, to coś dopiszę i dopstrykam za dnia...

Dzisiaj Micza, ta małpa, porwała dwa kurczaki i zajączka ze stroika wielkanocnego i jeszcze pyskowała, że to nie ona. Corpus delicti leżał pod stołem obśliniony, bez oka i totalnie niestroikowy.... Mama TŻeta się oburzyła, że zezowatego zająca i kurczaka cyklopa na powrót nie włoży! Klusior nie przyjmuje namiast do wiadomości, ile waży (z cyklu: motylem byłem, ale utyłem..., teraz 4,5kg) i wspinając się po firance rączo zerwała trzy żabki, zaczepiła pazurem na amen o zasłonkę i dyndając przywaliła zadem teściowej w głowę, jak ta chciała ją delikatnie odczepić i zdjąć.

Szał ciał i uprzęży. Wiosna idzie, na mózg im padło. Ot co.

[Izunia86]

Napisane przez ptiszonek

Klusior nie przyjmuje namiast do wiadomości, ile waży (z cyklu: motylem byłem, ale utyłem..., teraz 4,5kg) i wspinając się po firance rączo zerwała trzy żabki, zaczepiła pazurem na amen o zasłonkę i dyndając przywaliła zadem teściowej w głowę, jak ta chciała ją delikatnie odczepić i zdjąć.

Szał ciał i uprzęży. Wiosna idzie, na mózg im padło. Ot co.

Garfield z racji swojego brytyjskiego ciala tez jest gruby sadzi jednak chyba ,ze jest malym kociakiem . Juz tyle razy probowal wskakiwac na okno , nie patrzy jednak ,ze miedzy nim a oknem jest ...firanka Zupelnie sie tym nie przejmuje , wskakuje co rusz .Oczywiscvie efekt jest taki : on , firanka ,podloga

Napisane przez aprzybyla

boki zrywam jak słysze to hasło

Rujka trwa nadal Mniejsza ale jeszcze jest . Mowimy na niego kremowa rujeczka

Napisane przez aragosta

Dlacezgo kochamy kotki? Bo tak rozkosznie czekają na nasze mizianie

O tak Slodkie

[Laura2112]

Ptiszonek, Izunia - ja tam dałam sobie spokój z wieszaniem firanek
Kota przybyła do nowego lokum przed nimi i tak już zostało I dobrze, bo nie cierpię ich wieszać
Ptiszonek - więcej takich historii! Uśmiałam się, hehe, musicie mieć niezły ubaw z Waszymi kociszczami

Aguś, nie zapomnimy Tylko... no dobra, uchylę rąbka, szukam czegoś, co zrobi naprawdę dobre zdjęcia na koncercie, bedzie małe w celu przemycenia na halę, no i możliwe na moją obecną kieszeń
Ech, marzenia Nie spieszy mi się, bo dopiero płyta w drodze i nie wiadomo nic poza tym

[aragosta]

Napisane przez ptiszonek

Ale ma rewelacyjną mordkę!!!!!!!!!! Takiego rozkładu plamek nie widziałam jeszcze. Moja Fela ma maseczkę batmana, ale przy tym rumianym pyszczaku wysiada

Cieszę się, że Filon Ci sie podoba . W końcu niezły z niego przystojniak!
Jest rozkoszny i szybciutko owinął sobie wokół łapki całą moją rodzinę

[aprzybyla]

Napisane przez Laura2112

Aguś, nie zapomnimy Tylko... no dobra, uchylę rąbka, szukam czegoś, co zrobi naprawdę dobre zdjęcia na koncercie, bedzie małe w celu przemycenia na halę, no i możliwe na moją obecną kieszeń
Ech, marzenia Nie spieszy mi się, bo dopiero płyta w drodze i nie wiadomo nic poza tym

no widze jakiś mały "łobuzek" z ciebie?!

[Izunia86]

Witam Co slychac w kocim swiecie ?
Chyba Wam wiadomo ,ze kocham Garfielda (tego mojego oczywicie tez ale mowie o Garfieldzie komiksowym ) Oczywiscie na ekranizacji jedynki bylam ,teraz bedzie dwojka. Nie wiem czy wszystkim przypadla jedynka do gustu, musze przyznac ,ze byly sytuacje kompletnie nie zgodne z komiksem , ale co do zachowania kotow to duzo bylo prawdziwych sytuacji. Jak teraz przypomne sobie ten film widze swojego Grubasa , sa do siebie bardzo podobni z zachowania (Garfield i Moj Garfield ) Miejmy nadzieje ,ze dwojka bedzie jeszcze lepsza od jedynki .

http://www.filmweb.pl/Garfield,2,(20...Film,id=108993

[eve83]

witam wszystkie kocie mamusie.

Ja mam synusia kociego-Emilka. Emilek ma prawie 2 lata (urodziny 21 czerwca).
Całkiem mi odbiło na jego punkcie, pozwalam mu na wszystko (prawie).
Śpi ze mną w łóżku na poduszce obok i całą noc musze go trzymać za "rączke", bo inaczej zaczyna przeraźliwie "płakac".
Jak wracam do domu to on lata między nogami i maiuczy tak jak by mówił "mama".

Czasami jest bardzo niedobry (wógole jest agresywny) i jak mu sie coś nie podoba to poprostu gryzie, pazurki mu obcinam, ale to mu nie przeszkadza we wchodzeniu na szafe i drapaniu foteli.

Piszście jak tam wasze kocie dzieci?

Pozdrawiamy Ewa i Emil

[aprzybyla]

Kochane Kociary i zaKOCONE
WAŻNE PYTANIA!
1. Jak nauczyć małego Kotka sikac do kuwetki??
2. Dlaczego Kotek ma czkawkę (tak czesto) i co z tym zrobić?
3. Kiedy małemu kotkowi dać pierwszy raz tzw. "stały pokarm"?

ODPOWIADAJCIE!!!! prosze

[moee]

co do pierwszego pytania to matka uczy kotki korzystania z kuwety.. mojego wujka kotka wszystkie swoje dzieciaki sam nauczyla czystosci.. wiec wydaje mi sie ze to Twoja pieszczocha powinna sie zajac tym, ale moge sie mylic
a na reszte pytan to nie wiem, bo jak ja mialam swoje dwie kotki to juz umialy wszystko same i jadly same

[Justin Timberlake]

Napisane przez aragosta

Cieszę się, że Filon Ci sie podoba . W końcu niezły z niego przystojniak!
Jest rozkoszny i szybciutko owinął sobie wokół łapki całą moją rodzinę

on jest cudowny
hehe i ta poza na tej lodowce czy czyms

edit: moj 666 post

[Izunia86]

Aprzybyla podaje link do miau , tam jest kocie abc i znajdz punkt "8. DLA NOWOZAKOCONYCH " tam sa rozne rady. Jest rowniez jak nauczyc kotka siusiac do kuwetki . Pozdrawiam.

[aragosta]

Napisane przez Justin Timberlake

on jest cudowny
hehe i ta poza na tej lodowce czy czyms

edit: moj 666 post

(To cos to płyta zakrywająca lodówkę pokryta tapetą jak na scianach. Trochę dziwnie wygląda na fotce, ale patrzac z boku b. dobrze spełnia swoją funkcję maskownicy )

A jesli Filon Tobie też się podoba to następne fotki. Czy Wasze koty też przyjmują takie dziwne pozy jak Filon ?

[Izunia86]

Na Jedynce za chwile (tzn 14 40 ) program Zwierzowiec , bedzie o rasie Ragdoll ( kocham )

http://www.tv.wp.pl/?ticaid=11976

[vilandra]

Napisane przez aprzybyla

Kochane Kociary i zaKOCONE
WAŻNE PYTANIA!
1. Jak nauczyć małego Kotka sikac do kuwetki??
2. Dlaczego Kotek ma czkawkę (tak czesto) i co z tym zrobić?
3. Kiedy małemu kotkowi dać pierwszy raz tzw. "stały pokarm"?

ODPOWIADAJCIE!!!! prosze

1. ja swojemu pokazałm kuwetę, powiedziłam co i jak a póxniej trzeba pilnowac tzn. najczęściej maluszki siusiaja po drzemce, więc jak sie obudza, przeciągną no to je do kuwety. Czynnośc powtarzamy do momentu utrwalnia przez uczonego
2. nie mam pojecia
3. moja komórkowa kicia zaczeła znosić maluchom jedzenie ( to co znalazła) jak miały ok. miesiąca a chyba mama wie najlepiej. Co prawda ja to jedzonko wyrzucałam, ale jak tylko same zaczeły chlapać mleczko, dałam im puszke

[aprzybyla]

Dzikeki izunia i vilandra z kotkie,m jakoś sobie juz radze! jedzonka stałego nie dostae bo go tam "mama" nie prowadzi, ale pije jusz wode!
siku jeszcze nie wiem gdzie robi! może go mama nauczy - a z czkawką..... niewiadoma nadal??

Klakier dzis kołomnie słodko zasnął gdy leżałam w łóżku - jaki on CUDOWNY

[Laura2112]

Aga, może on się po prostu tak opija mlekiem, albo pije łapczywie i nałyka się powietrza No sama nie wiem, ale to chyba groźne nie jest...
Odrobacz go profilaktycznie we właściwym czasie

Izunia dzięki za info, zawsze zapomnę o tym programie, a dziś sobie obejrzałam Piękne Ragdolle, a jak się z nich futro sypało! Musi być sporo pracy z utrzymaniem takiej gromadki

wszystkim Kociarom i kotom

Edit: jaka ładna godzina na posta

[ptiszonek]

Klusior rozlazły, popołudniowa drzemulka... Jak widać tylko ona zmieściła się na kołdrze i w kadrze, reszta nie miała szans