Starania o dziecko od 2022

[farfarae]

Ja też używam kosmetyków przeciw rozstępom, mam i balsam, i olejek, ale raczej nie wierzę w ich skuteczność. Są badania mówiące, że to głównie kwestia genetyki.

Oska, Ty praktycznie nic nie przytyłaś w ciąży, może dzięki temu nie masz. Ja już mam kilka kilo na plusie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Ja też używam kosmetyków przeciw rozstępom, mam i balsam, i olejek, ale raczej nie wierzę w ich skuteczność. Są badania mówiące, że to głównie kwestia genetyki.

Oska, Ty praktycznie nic nie przytyłaś w ciąży, może dzięki temu nie masz. Ja już mam kilka kilo na plusie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No niewiele ale brzusio jednak dźwigam dość spory, więc choćby tam mogłoby się coś pojawić, już o reszcie nie wspomnę. Bardziej mysle ze po porodzie jak zacznie wszystko zjeżdżać się mogą pojawić.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

U nas srednio, tzn dzisiaj pogadaismy i zdecydowalismy o wyborze mieszkania ale ja ogolnie mam depresyjny nastroj. Ja sie ogolnie meza zupelnie o nic nie czepiam, maz mnie tez ale malo rozmawiamy bo maz duzo w pracy zeby sobie zrobic wolne na poród i po porodzie. Mnie dobija siedzenie samej w domu calymi dniami i tak sie sama nakrecam licze ze jak sie przeprowadzimy to sie zajme urzadzeniem, praniem itp i bedzie lepiej bo teraz to jestem przybita wrecz. My od dawna chodzimy na terapie. Kazdy z osobna i co jakis czas wspolnie ale wlasnie na mnie ciaza zadzialala dosc depresyjnie i tak przygnebiajaco dodatkowo o wszystko sie martwie i czesto przerzucam to na meza ale licze ze cos sie zmieni. Mój maz sie stara z reguly bardziej niz ja aczkolwiek dokladnie tak jak u Ciebie Oska- mowi ze on juz nie wie bo co nie zrobi to zle. Za duzo w pracy to sie wkurzam za malo w pracy to sie martwie o przyszlosc i tak. Naprawde licze ze jak sie urodzi dziecko to ja sie czyms zajme bo jak mialam prace to nie bylo takiego problemu.

Co do rozstepow - ja jestem wysoka mam 178cm i za dziecka jak mialam mocne skoki wzrostu to mam rozstepy na plecach z tylu ale nie widac tego totalnie nie mniej pojawilo mi sie. W ciązy na brzuchu nie mam ani jednego ale wlasnie piersi oberwaly znalazlam takie rozstepy na piersiach - pod spodem. Kilka takich paskow na jednej i drugiej piersi Tez smaruje ale czytalam ze to nie ma zadnego znaczenia, wszystko kwestia genetyki i kremy na nic nie wplyna. Podobno ma to szanse bardzo zjasniec po ciazy na co licze, dodatkowo pociesza mnie fakt ze sa pod piersiami jakby. Zamierzam po urodzeniu stosowac retinol i jakis kwas zeby je zminimalizowac. No tego nie przeskoczy zadna z Nas.

Ja mam juz +10kg na plusie. IMG_8738.jpg

[Oska87]

Napisane przez natkurka

U nas srednio, tzn dzisiaj pogadaismy i zdecydowalismy o wyborze mieszkania ale ja ogolnie mam depresyjny nastroj. Ja sie ogolnie meza zupelnie o nic nie czepiam, maz mnie tez ale malo rozmawiamy bo maz duzo w pracy zeby sobie zrobic wolne na poród i po porodzie. Mnie dobija siedzenie samej w domu calymi dniami i tak sie sama nakrecam licze ze jak sie przeprowadzimy to sie zajme urzadzeniem, praniem itp i bedzie lepiej bo teraz to jestem przybita wrecz. My od dawna chodzimy na terapie. Kazdy z osobna i co jakis czas wspolnie ale wlasnie na mnie ciaza zadzialala dosc depresyjnie i tak przygnebiajaco dodatkowo o wszystko sie martwie i czesto przerzucam to na meza ale licze ze cos sie zmieni. Mój maz sie stara z reguly bardziej niz ja aczkolwiek dokladnie tak jak u Ciebie Oska- mowi ze on juz nie wie bo co nie zrobi to zle. Za duzo w pracy to sie wkurzam za malo w pracy to sie martwie o przyszlosc i tak. Naprawde licze ze jak sie urodzi dziecko to ja sie czyms zajme bo jak mialam prace to nie bylo takiego problemu.

Co do rozstepow - ja jestem wysoka mam 178cm i za dziecka jak mialam mocne skoki wzrostu to mam rozstepy na plecach z tylu ale nie widac tego totalnie nie mniej pojawilo mi sie. W ciązy na brzuchu nie mam ani jednego ale wlasnie piersi oberwaly znalazlam takie rozstepy na piersiach - pod spodem. Kilka takich paskow na jednej i drugiej piersi Tez smaruje ale czytalam ze to nie ma zadnego znaczenia, wszystko kwestia genetyki i kremy na nic nie wplyna. Podobno ma to szanse bardzo zjasniec po ciazy na co licze, dodatkowo pociesza mnie fakt ze sa pod piersiami jakby. Zamierzam po urodzeniu stosowac retinol i jakis kwas zeby je zminimalizowac. No tego nie przeskoczy zadna z Nas.

Ja mam juz +10kg na plusie. Załącznik 7784969

No mnie też chwilami wkurzało dosłownie nawet to że przyjechal zamiast 15:50 to 16:05 a ja czekam z obiadem, i od wejścia jego do domu juz było nieprzyjemnie.
Tylko ja konsultowałam te nastroje niedawno, z lekarzem swoim, dopytywał czy to konkretne sytuację mnie tak skrajnie rozwalają, czy raczej bardziej moja reakcją na nie, I różne inne takie rzeczy.
Juz bylam w pewnym momencie na skraju wyczerpania, ale serio minęło, nagle, teraz jest jak wcześniej, blaski i cienie, ale reakcje juz nie są aż tak przesadzone.
Swoją drogą nuda tez swoje robi, niby czekasz na chłopa aż wróci, a zas od wejścia awantura - u mnie tak było czesto.

Także mam nadzieję że i u was przyjdzie ta ulga., I trzymam kciuki by jak najszybciej.

U mnie ostatnio wyszło na wadze 72kg a brzusio jednak coraz większy, wczoraj udało mi się totalnie uchwycić na focie w samej bieliznie.
W całej okazałości, na piersiach tez jeszcze nie widzę ale pod nie sprawdzałam
Ej a macie jakiś sposób na golenie na dole?
Ja mam prysznic, I poki co na czuja, miałam w planach uczyć chłopa ale boję się ciut że mnie zatnie, z resztą nie wiem czy z tym bebzolkiem się pomieścimy 20230114_235004.jpg

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

super zdjęcia! a ile już ważą wasze dzieciaki?

[Oska87]

[1=d63b8a062af6359c617c11f 5dff2214bf44d9449_65540a0 2934eb;89467593]super zdjęcia! a ile już ważą wasze dzieciaki? [/QUOTE]Ciężko powiedzieć, mi na IP wpisali 1870g a na drugi dzień na 3 prenatalnych 1580g więc sama nie wiem, czy brać średnia?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

no już duże jest

a tak dla przypomniecia, ktoś już się szczepił na krztusiec?

[natkurka]

Ja jeszcze sie nie szczepilam ale planuje. Z tego co wiem szczepionka chyba okolo 150zl.

Ja 5 stycznia jak bylam na Izbie Przyjec to mlody mial 840gram. Bylam wtedy 25t3d. Teraz nie mam pojecia, dowiem sie 24 stycznia.

[Oska87]

[1=d63b8a062af6359c617c11f 5dff2214bf44d9449_65540a0 2934eb;89467605]no już duże jest



a tak dla przypomniecia, ktoś już się szczepił na krztusiec?[/QUOTE]Jeszcze nie, mam w planach ogarnac w tym tygodniu. Co ciekawe moja gin, poleca nawet na grypę, co jest dość sensowne, w obecnej epidemii wirusowej wśród dzieci.
Ale pogadam z rodzinnym w temacie. Bo trza się stawić w tej sprawie osobiście u rodzinnego, po badaniu wysyła na szczepienie.
Co do krztuscca wychodzi ze to jakaś szczepionka typu combo, 3w1 + tężec i coś tam jeszcze jednocześnie. Ale ostatecznie dowiem się na dniach.
I podpytam czy rzeczywiście przeciwciała na grypę przechodzą do malenstwa.

Znajomej bratowa, urodziła w listopadzie i z 5tyg bobo była już w szpitalu przez wirusy, chyba ze 2tyg, więc zrobie wsio by tego uniknąć.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Ej a macie jakiś sposób na golenie na dole?
Ja mam prysznic, I poki co na czuja, miałam w planach uczyć chłopa ale boję się ciut że mnie zatnie, z resztą nie wiem czy z tym bebzolkiem się pomieścimy Załącznik 7784970

Cały czas na czuja, tylko że nie używam zwykłej maszynki, a takiej z Bic Miss Soleil z nakładką przycinającą na jakieś 2-3 mm.

Napisane przez natkurka

Ja jeszcze sie nie szczepilam ale planuje. Z tego co wiem szczepionka chyba okolo 150zl.

Około stówy da się znaleźć, warto popytać w różnych aptekach, bo ceny mogą się mocno różnić. I pamiętać, że w DOZ jest duuża różnica w cenie między kupnem na miejscu a zamówieniem online

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez Oska87

Co ciekawe moja gin, poleca nawet na grypę, co jest dość sensowne, w obecnej epidemii wirusowej wśród dzieci.

To jest stałe zalecenie z programu szczepień ochronnych, nic ciekawego

[farfarae]

Oska, ja jeszcze widzę, co się dzieje, ale planuję kupić trymer i ciąć na parę milimetrów potem.

Dziewczyny, myślicie, że jest sens kupować kopertowe body na większe rozmiary niż 56 czy 62? Czy to jest w ogóle w jakimkolwiek stopniu potem praktyczne?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Ja jeszcze sie nie szczepilam ale planuje. Z tego co wiem szczepionka chyba okolo 150zl.

Ja 5 stycznia jak bylam na Izbie Przyjec to mlody mial 840gram. Bylam wtedy 25t3d. Teraz nie mam pojecia, dowiem sie 24 stycznia.

O jednak jeszcze nie jesteś na porodówce
Jak się czujesz?
Chyba mam te sama, taka niebieska maszynka z bic a opakowanie do ostrzy różowe? Zawsze wywalam opakowanie

Nakturka,
Moja mała w 22+3tc miala 538g następnie w 27+1tc miala 1035g a w 27+6 1174g.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez farfarae

Oska, ja jeszcze widzę, co się dzieje, ale planuję kupić trymer i ciąć na parę milimetrów potem.

Dziewczyny, myślicie, że jest sens kupować kopertowe body na większe rozmiary niż 56 czy 62? Czy to jest w ogóle w jakimkolwiek stopniu potem praktyczne?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Szczęściara, ja nie widzę zupełnie nic.
Juz dawno przestałam próbować cokolwiek zobaczyć.

Nie wiem nawet co mam z większych rozmiarów, póki co szafa pełna, a ostatnio domawiałam na 50, 56 i 62 body kopertowe i pajacyki. Bo tego w zasadzie tyle co nic.

Ale myślę że w większych nie ma co, ale może niech się theali wypowie, bo ona ma już jedna dzidzie.

Mi nawet mama mówiła, że w tych kartonach u niej od 68 tyle ciuchów i czy ta koleżanka ma trójkę czy jedno tyle ciuchów I że spokojnie do zimy nic nie trza kupować, już jej nawet nie mowilam ze szykuje się kolejny karton

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

O jednak jeszcze nie jesteś na porodówce
Jak się czujesz?
Chyba mam te sama, taka niebieska maszynka z bic a opakowanie do ostrzy różowe? Zawsze wywalam opakowanie

Niestety Robię kolejne podejście do TENS przypiętego na punkty akupresurowe, ale poprzednie niewiele dały, więc się na nic nie nastawiam. Pewnie do wtorkowej wizyty u ginekologa dotrwam jednak w dwupaku...
Maszynki miewają różne kolory, konkretnie chodzi o te: https://www.drogerienatura.pl/media/.../44211_pim.jpg

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez Oska87

Ale myślę że w większych nie ma co, ale może niech się theali wypowie, bo ona ma już jedna dzidzie.

Bardzo różnie to potrafi wypadać, bo mój prawie półtoraroczniak nadal śmiga w 74, a widziałam czteromiesięczne dzieci wchodzące w taki rozmiar...

[farfarae]

Ja planowałam mieć tak po 8-10 zestawów body i dołów na rozmiar z 56 i 62. Jak dzisiaj przeglądałam, to z 56 mam kilkanaście… A domówiłam jeszcze dzisiaj 5-pak body przez głowę w 62 z h&m za 22,99 zł Serio nie jestem ambasadorką tego sklepu, ale ta wyprzedaż mnie wykończy Chyba muszę odinstalować apkę.

Z drugiej strony jak widzę na niektórych stronach listy wyprawkowe, gdzie zaleca się mieć 3 albo 5 par body na rozmiar, to zastanawiam się, czy ich autorzy zakładają codzienne pranie albo co dwa dni maksymalnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez theali

Niestety Robię kolejne podejście do TENS przypiętego na punkty akupresurowe, ale poprzednie niewiele dały, więc się na nic nie nastawiam. Pewnie do wtorkowej wizyty u ginekologa dotrwam jednak w dwupaku...

Maszynki miewają różne kolory, konkretnie chodzi o te: https://www.drogerienatura.pl/media/.../44211_pim.jpg

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------





Bardzo różnie to potrafi wypadać, bo mój prawie półtoraroczniak nadal śmiga w 74, a widziałam czteromiesięczne dzieci wchodzące w taki rozmiar...

O jaaaa, Twój jakiś malutki widocznie taka uroda.
Szwagierki maluch trochę większy, w marcu dwa lata a w grudniu nosił 92 bo pytałam w kontekście prezentu.
Ale slyszalam też że po roku dzieci wyhamowują z waga I rozmiarem czasem.


Moja znajoma teraz odkłada mi chyba jeszcze większe niż 74 a jej mała ma 9mcy skończone, w kwietniu będzie miała roczek.
A raczej napewno. Ale jej córka to taki klopsik mimo ze ona sama chuda jak szczypiorek, mała cały tata.
W ogole slyszalam ze córeczki mają urodę po tacie, zobaczymy jak u nas będzie.

A może wiecie jak dzieci dziedziczą kolor oczu? Mam takie małe marzenie, żeby mała miala oczy po tacie. On ma takie śliczne, granatki niebieskie. 🥲
Z tego co kojarze moje brązowe raczej większą szansę przebicia mają, ale co ciekawe ciotka miała brąz, jej mąż mega jasnoniebieskie podchodzące pod błękit a ich dzieci mają takie jak tata.
A w ogóle theali jak długo tęczówka może zmieniać barwę kojarzysz?


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Ja nie mam ani jednego wiekszego rozmiaru i nie planuje kupowac, kupie ewentualnie na letnich wyprzyedazasz bo akurat beda w czerwcu jak maly bedzie mial 2-3 miesiace wiec sprawdze wtedy jaki rozmiar. Teraz boje sie celowac tym bardziej ze to bedzie lato itp.

Ja z goleniem nie mam jeszcze problemow ale niebawem pewnie sie zaczna. Co planujecie zakupic zeby to ogarnac? Ja raz bylam przrd slubem na takim pakiecie depilacji - nogi, bikini bo akurat na swoim slubie mialam krotka sukienke i pamietam ze bol bikini byl koszmarny ale pozniej taka wygoda. Myslalam zeby cos takiego ogarnac przed porodem ale watpie zebym zniosla ból.

Ja na grype sie nie szczepie poki co bo zaraz minie ta pandemia grypy. W tym roku mam wrazenie ze byla wyjatkowo okrutna bo bylismy po pandemii covid gdzie duzo chodzilismy w maseczkach wiec mysle ze nie zlapalismy zupelnie odpornosci i teraz to wychodzi. Dodatkowo RSV zebralo zniwo wsrod dzieci. Szczepionke na grype roznie sie przechodzi wiec wole nie ryzykowac. Jak bede karmic to sie najwyzej wtedy zaszczepie gdzies na jesien. Co roku te szczepu grypy sa inne

Ja sie ostatnio zastanawialam nad porodem rodzinnym. Nie wiem czemu ale towarzystwo męza zawsze dziala na mnie tak ze duzo bardziej sie rozczulam, panikuje itp.. mam wrazenie ze jak sama jestem i musze cos ogarnac cos mnie boli itp to jestem super zadaniowa i potrafie sie zmobilizowac a z kolei w obecnosci męża mam wrazenie ze tak „ jojcze” i tak sobie myslalam ze jakbym sama rodzila to pewnie bym sie mega zmobilizowala. Ale naprwno bedziemy rodzic razem

Co do oczu to my oboje mamy zielone, ale dzieci moga dziedziczyc tez po dziadkach

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Ja planowałam mieć tak po 8-10 zestawów body i dołów na rozmiar z 56 i 62. Jak dzisiaj przeglądałam, to z 56 mam kilkanaście… A domówiłam jeszcze dzisiaj 5-pak body przez głowę w 62 z h&m za 22,99 zł Serio nie jestem ambasadorką tego sklepu, ale ta wyprzedaż mnie wykończy Chyba muszę odinstalować apkę.

Z drugiej strony jak widzę na niektórych stronach listy wyprawkowe, gdzie zaleca się mieć 3 albo 5 par body na rozmiar, to zastanawiam się, czy ich autorzy zakładają codzienne pranie albo co dwa dni maksymalnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No tez inaczej samemu szykować, ja poszłam na totalne skróty i w efekcie mam chyba z 50 bodow łącznie (na 56 i 62 długie i krótkie rekawy) oczywiście przez głowę.
O ile nie więcej, kilka pajacykow na 56 polarowych, na 62 kilka bawełnianych, pełno sukienek, spodenek, polspiochow, nawet ładne zestawy. Ale nie to co myślę na start idealne, dlatego domowilam konkretnie co potrzeba. Z drugiej strony slyszalam ze malenstwa tez sie tak nie brudzą.
Apogeum przychodzi jak zaczyna się rozszerzać dietę, wtedy co posiłek zmiana odzieży. Ale przyjdzie nam sprawdzić w praktyce niebawem.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez natkurka

Ja nie mam ani jednego wiekszego rozmiaru i nie planuje kupowac, kupie ewentualnie na letnich wyprzyedazasz bo akurat beda w czerwcu jak maly bedzie mial 2-3 miesiace wiec sprawdze wtedy jaki rozmiar. Teraz boje sie celowac tym bardziej ze to bedzie lato itp.

Ja z goleniem nie mam jeszcze problemow ale niebawem pewnie sie zaczna. Co planujecie zakupic zeby to ogarnac? Ja raz bylam przrd slubem na takim pakiecie depilacji - nogi, bikini bo akurat na swoim slubie mialam krotka sukienke i pamietam ze bol bikini byl koszmarny ale pozniej taka wygoda. Myslalam zeby cos takiego ogarnac przed porodem ale watpie zebym zniosla ból.

Ja na grype sie nie szczepie poki co bo zaraz minie ta pandemia grypy. W tym roku mam wrazenie ze byla wyjatkowo okrutna bo bylismy po pandemii covid gdzie duzo chodzilismy w maseczkach wiec mysle ze nie zlapalismy zupelnie odpornosci i teraz to wychodzi. Dodatkowo RSV zebralo zniwo wsrod dzieci. Szczepionke na grype roznie sie przechodzi wiec wole nie ryzykowac. Jak bede karmic to sie najwyzej wtedy zaszczepie gdzies na jesien. Co roku te szczepu grypy sa inne

Ja sie ostatnio zastanawialam nad porodem rodzinnym. Nie wiem czemu ale towarzystwo męza zawsze dziala na mnie tak ze duzo bardziej sie rozczulam, panikuje itp.. mam wrazenie ze jak sama jestem i musze cos ogarnac cos mnie boli itp to jestem super zadaniowa i potrafie sie zmobilizowac a z kolei w obecnosci męża mam wrazenie ze tak „ jojcze” i tak sobie myslalam ze jakbym sama rodzila to pewnie bym sie mega zmobilizowala. Ale naprwno bedziemy rodzic razem

Co do oczu to my oboje mamy zielone, ale dzieci moga dziedziczyc tez po dziadkach

No ja w dołku nastrojowym myślałam że może chłopa na mame wymienię, bo mama mnie zmobilizuje, a chłop wnerwi.
Ostatecznie będzie raczej chłop jemu mega zależy na tym by być, mi w sumie też.
Ale szwagierka przestrzegała ze porod tez wiele zmienia, I że nie wszystkie pary na to gotowe są. Mimo ze ona ze swoim prawie 10 lat razem, to jednak w pewnym momencie chciała by opuścił sale, ale myślę że to indywidualna kwestia. Głównie chodzi o dystans do siebie w oczach faceta, ze względu, na parte które ponoc sie czuje jak robienie kupy, i często się zdarza ze jest ta kupa w trakcie my oboje nie mamy z tym problemu więc lus, bardziej martwi mnie ze będzie taki panikarz jak zobaczy jak mnie boli, że to ja jego będę uspokajać a nie on mnie jeszcze biorę pod uwagę że go wyrzuca za zachowanie (ponoc jest porywczy ale ja tego przez 3lata nie zauważyłam zbytnio) albo padnie i zemdleje

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Mój mąz wlansie bardzo chce byc. Mysle ze bedzie wsparciem. Jego wogole mega ciekawia takie medyczne aspekty.

A wlasnie, co z lewatywa? Robia teraz? Proponuja? Bo mozna tego uniknac prawda?

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Mój mąz wlansie bardzo chce byc. Mysle ze bedzie wsparciem. Jego wogole mega ciekawia takie medyczne aspekty.

A wlasnie, co z lewatywa? Robia teraz? Proponuja? Bo mozna tego uniknac prawda?

Z tego co wiem robia również na życzenie.
Ale to się ustala w planie porodu choć w praktyce bywa różnie z porodówka (tu wiedzą ze szkoły rodzenia ciut moze blysne).
W sensie ze plan porodu przedstawia się o ile warunki są sprzyjające do tego, czyli akcja typu na spokojnie jedziesz ale nie masz rozwarcia aż takiego i jest czas by na porodówce przegadać to.
W razie co można też zrobić sobie w domu na spokojnie, są specjalne mieszanki itd ale ja tam nigdy nie robilam takich rzeczy, I raczej nie pomysle z tego wszystkiego nawet aby tego samej dokonać. W szkole rodzenia mowili wprost, że oni widzieli wszystko i nawet jeśli się przydarzy to noł stres dla nich to całkowicie normalne i żeby to dosłownie olać. I ze to najmniejszy problem w trakcie porodu o ile w ogóle można to problemem jakimkolwiek nazwać. Znajoma mowila ze ona nawet poszla w trakcie na kibelek i zdążyła wrócić. Więc roznie to się odbywa.

Mój od początku twardo mowil ze chce być i koniec tylko jak było mega zle mi, to chwilowo miałam myśl o wymianie, teraz se tego nie wyobrażam. Bardziej wstydzę się chyba kupy nawet przy mamie, niż przy nim


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

O jaaaa, Twój jakiś malutki widocznie taka uroda.

A może wiecie jak dzieci dziedziczą kolor oczu? Mam takie małe marzenie, żeby mała miala oczy po tacie. On ma takie śliczne, granatki niebieskie. 🥲
Z tego co kojarze moje brązowe raczej większą szansę przebicia mają, ale co ciekawe ciotka miała brąz, jej mąż mega jasnoniebieskie podchodzące pod błękit a ich dzieci mają takie jak tata.
A w ogóle theali jak długo tęczówka może zmieniać barwę kojarzysz?

76 cm i 9,5 kg I to pół kilo przybrał gdzieś w ciągu ostatniego miesiąca, po dobrych siedmiu miesiącach przestoju.

Jeżeli któreś z Twoich rodziców czy dziadków miało jasne oczy, to szanse na niebieskie są. Nie wiem, do kiedy się zmieniają, ale u nas się zrobiły "normalne niebieskie" koło pięciu miesięcy. Na początku były szare, ale takie mega ciemne, że prawie czarne. Potem się stopniowo rozjaśniły.

Napisane przez Oska87

Ale nie to co myślę na start idealne, dlatego domowilam konkretnie co potrzeba. Z drugiej strony slyszalam ze malenstwa tez sie tak nie brudzą.
Apogeum przychodzi jak zaczyna się rozszerzać dietę, wtedy co posiłek zmiana odzieży. Ale przyjdzie nam sprawdzić w praktyce niebawem.

Rozbierałam do pieluchy często przy rozszerzaniu diety A noworodzia przebieraliśmy mega często, tzn. górną połowę, bo bardzo ulewał.

Napisane przez natkurka

A wlasnie, co z lewatywa? Robia teraz? Proponuja? Bo mozna tego uniknac prawda?

W większości szpitali nie robią rutynowo, u mnie nawet sami z siebie raczej nie proponują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Ja tez nigdy nie robilam sobie lewatywy i napewno sama nie zrobie wolalabym skorzystac z pomocy

Wogole dziewczyny jak mysle o porodzie to mnie to wszystko troszke obrzydza. Boje sie a jednoczesnie te wszystkie procesy fizjologiczne nad ktorymi kobieta nie ma zadnej kontroli jakos mnie obrzydzaja

[theali]

Napisane przez natkurka

Ja tez nigdy nie robilam sobie lewatywy i napewno sama nie zrobie wolalabym skorzystac z pomocy

Tylko po co w ogóle ją robić?
Często zresztą jest tak, że organizm sam się "oczyszcza" czy to parę dni przed porodem, czy na wczesnych etapach porodu.

[farfarae]

Ja jakbym miała rodzić SN, to bym chyba przed wyjazdem do szpitala zrobiła lewatywę dla spokoju ducha, chociaż też nigdy nie robiłam. Są dostępne jednorazowe zestawy w aptekach, nie wydaje mi się to jakoś bardzo trudne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

A jeżeli chodzi o fizjologiczny aspekt porodu, to ja też mam z tym problem, ogólnie nie lubię takich hmmm tematów, krępuje mnie fizjologia i np. nigdy w życiu choćby nie zrobiłam siku przy mężu, jak jesteśmy kilkanaście lat ze sobą


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez theali

76 cm i 9,5 kg I to pół kilo przybrał gdzieś w ciągu ostatniego miesiąca, po dobrych siedmiu miesiącach przestoju.

Jeżeli któreś z Twoich rodziców czy dziadków miało jasne oczy, to szanse na niebieskie są. Nie wiem, do kiedy się zmieniają, ale u nas się zrobiły "normalne niebieskie" koło pięciu miesięcy. Na początku były szare, ale takie mega ciemne, że prawie czarne. Potem się stopniowo rozjaśniły.




Rozbierałam do pieluchy często przy rozszerzaniu diety A noworodzia przebieraliśmy mega często, tzn. górną połowę, bo bardzo ulewał.



W większości szpitali nie robią rutynowo, u mnie nawet sami z siebie raczej nie proponują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O właśnie, sp babcia czyli mama taty, miala niebieskie z tym że bardziej szarawe. Choć sama mowila ze jej oczy są zmienne i rzeczywiście w zależności ona się śmiała że nastroju miala błękitne, szare, a nawet zielone. Dziadka nie zdążyłam zapamiętać, ojciec zielone ma. Z kolei od strony mamy wszyscy ciemnobrązowe. I tata mamy, I mama mają ciemnobrązowe.
U mojego chlopa cala rodzina niebieskie i to całe spektrum od jasnych, do granatowych.
Także to największa zagadka.
Z kolei znajomej mała nadal mając te 9mcy ma zmieniające po porodzie miala prawie czarne, zaś niebieskie, teraz takie zielonkawo piwne, ciekawa jestem jakie finalnie zostaną, koleżanka ma niebieskie chłop brązowe, obstawiają że brązowe będzie miała jednak.
Ale to tylko taka ciekawość w stylu "fanaberia".

Tak ja się bardziej boje bólu porodowego, ale ostatnio biorę na klatę z serii co ma być to bedzie.
Sama kupa to tylko taki przedsmak, zostaję jeszcze łożysko, a z tym też roznie z moich informacji. Czasem zdarza się ze nie urodzi się całe, I trza czyścić.
Wiec dla mnie ta ewentualna kupa to pikuś w stosunku do urodzenia łożyska.
W zasadzie nikt nie mówił że rzeczywiście zrobil kupe na łóżko więc to też nie takie oczywiste. Ale nawet jak się zdarzy, to położne i lekarze mają to w nosie, ale mowili nam w kontekście że rozumieją że może to być zawstydzające i dlatego poruszyli ten temat.

Ja właśnie theali nie wiem jak to się odbywa, czy mogę np na starcie zamiast gazu rozweselajacego od razu mowic że chce tens czy nawet paracetamol w żyłę?
Podpytam polozna 25.01 idę układać plan porodu, ale może kojarzysz jak to +/- wygląda.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Tak ja się bardziej boje bólu porodowego, ale ostatnio biorę na klatę z serii co ma być to bedzie.
Sama kupa to tylko taki przedsmak, zostaję jeszcze łożysko, a z tym też roznie z moich informacji. Czasem zdarza się ze nie urodzi się całe, I trza czyścić.
Wiec dla mnie ta ewentualna kupa to pikuś w stosunku do urodzenia łożyska.

U mnie z łożyskiem szybko poszło, ale mieli wątpliwości, czy wyszło całe ("bo takie dziwnie małe") i miałam łyżeczkowanie. I szczerze mówiąc, to jest część pierwszego porodu, na którą nie mogę narzekać, bo dostałam do tego opioidy (Dolcontral) i praktycznie nic nie czułam. Po fakcie stwierdzili, że jednak to nie było potrzebne no i wiadomo, jest to dodatkowa ingerencja, ale plus był taki, że wychodząc do domu po pięciu dobach już praktycznie nie krwawiłam, tylko leciutko plamiłam. W sumie tylko pierwszy dzień był porównywalny ze średnio intensywnym okresem...

W zasadzie nikt nie mówił że rzeczywiście zrobil kupe na łóżko więc to też nie takie oczywiste. Ale nawet jak się zdarzy, to położne i lekarze mają to w nosie, ale mowili nam w kontekście że rozumieją że może to być zawstydzające i dlatego poruszyli ten temat.

Ja chyba zrobiłam, ale wszyscy mieli to gdzieś i pamiętam tylko taką na maksa obojętną myśl, że chyba poszło. Jeśli tak, to położna natychmiast zgarnęła i tyle.

Ja właśnie theali nie wiem jak to się odbywa, czy mogę np na starcie zamiast gazu rozweselajacego od razu mowic że chce tens czy nawet paracetamol w żyłę?
Podpytam polozna 25.01 idę układać plan porodu, ale może kojarzysz jak to +/- wygląda.

Ogólnie to wszędzie chyba teraz się nastawiają na proponowanie w pierwszej kolejności niefarmakologicznych metod. O TENS na pewno trzeba się upomnieć, jeśli się chce, ale nie wiem, jak to na Polnej funkcjonuje (bo na przykład w Raszei chcą, żeby pacjentka miała swoje elektrody). Ja mam swój, więc nastawiam się w razie czego na założenie jeszcze w domu, bo ponoć najskuteczniejszy jest, jak się włączy jeszcze przed rozkręceniem bardzo mocnych skurczy.

[natkurka]

No tak kupa jest czyms normalnym, wiem bo moja sasiadka i prawie cale osiedle lacznie z mama pracuje w szpitalu i wlasnie opowiadaly ze takie sytuacje sie zdarzaja i poprostu jest to powiedzmy na porządku dziennym. Nawet nie tyle ze „ na lozko” co w tej ostatniej fazie porodu kiedy jest parcie jestes juz na fotelu ginekologicznym wiec poprostu to spada na ziemie, tak samo jak lozysko.

Ja wlasnie tez fizjologi sie krepuje, wiem niby ze to normalne ale mam podobnie, nigdy nie zrobilam przy mezu nawet siku( np kiedy korzystal z prysznica) wiec ewentualnej wolalabym uniknac zeby poprostu o tym dodatkowo nie myslec. Wogole nawet przy kolezance tez siku nie zrobilam. Nie umiem ja czasem mam nawet problem w galerii czy publicznej toalecie zrobic siku jak ktos jest obok

Mam jeszcze pytanie juz do doswiadczonych. Obserwuje na insta lekarke z Krakowa ( marta lekarz kobiet) i tez bylam u niej dwa razy na dodatkowej konsultacji. Ona jest ogromna promotorka porodow z pęknieciem krocza, absolutnie nie z nacieciem. Bardzo duzo o tym mowie i sama bym chciala uniknac naciecia ale zastanawiam sie jak to wyglada podczas porodu. Polozna mowi ze natnie bo coś tam a ja wtedy moge poprostu odmowic i powiedziec nie?

[farfarae]

Z tego co wiem, to w planie porodu możesz ująć, że chcesz rodzić z ochroną krocza. Jak trafisz na fajną i ogarniętą położną i będziesz dobrze przygotowana, to ona będzie tak prowadzić poród (masaż, instrukcje co do parcia, pozycji wertykalnych), żeby to krocze ochronić. Ale nie każde nacięcie jest złe i zbędne, lepiej mieć nacięcie niż pęknięcie 4 stopnia (do odbytu…).

Oczywiście wiem to z teorii

Ja bałabym się zdecydowanie nie zgodzić na na nacięcie jeśli doświadczona osoba widziałaby taką konieczność. Nie byłabym w stanie ocenić, co będzie lepsze/gorsze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Natkurka, możemy sobie zbić piątkę, ja czekam ze zrobieniem siku w publicznej toalecie, aż w kabinie obok nikogo nie będzie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

No tak wiem ze jest opcja na te ochrone krocza i zaznacze to ale tez sie naczytalam duzo ze polozne to robią czesto bo tak jest wygodniej tzn poprostu poród przebiega szybciej a wiadomo ze na takien porodowce przy tak wielu porodach to ma to dla nich znaczenie.

Ja wlasnie tego nie wiem, bo gdyby mi powiedziala polozna ze nacinamy to ja bym powiedziala ze okej. Pytanie tylko jak to ocenic kiedys jest ok a kiedy nie.

[farfarae]

Jakąś opcją na pewno jest prywatna położna, ja to rozważam, ale nie wiem w ogóle, czy dostanę kwalifikację do porodu sn. I nie wiem, czy wtedy już nie będzie za późno, żeby jakąś znaleźć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

A masz jakies wskazanie do CC?