odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[LyraBea]

Napisane przez Milennka03

A tak zaprzeczała że nie jest fitnesską... Basiu, mnie nic nie zmusi do ćwiczeń dlatego tym bardziej podziwiam.Z ruchu to trenuję podnoszenie ciężarów- głównie w weekend- kufel z piwkiem to praktycznie ponad pół kilo No i ten rower który nadal jeszcze uskuteczniam ale co to jest te kilka kilometrów i 30 minut/dzień jazdy.

Ja też wieczorami się namacham, jak na przykład chleb upiekę i takim jeszcze cieplym macham do gęby :/

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki

Trochę odpuściłam dietę - zaczęłam kombinować - ale nadal grzecznie w granicach normy.
Waga nadal poniżej 7, ale nie chce spaść bardziej no a przed świętami to już na cuda nie liczę.

Lyrcia a Ty w swoim żywiole krzątanina świąteczna - ja bym chciała by mi się chciało jak Tobie. Ja muszę w tym roku święta przygotować sama - bardzo mi się nie chce - no ale trzeba.

Nie wiem czego się obawiasz - zapewne wszystko będzie idealnie. Ale rozumiem Twoje obawy.

Fajnie macie z Tymi Waszymy TŻ, mój ciąga mnie na siłownię motywuje żebym ćwiczyła, mówi że widzi efekty bym nie rezygnowała i się nie poddawała. A sam je ile wejdzie, a w tej chwili pochłania czekoladę z całymi orzechami. Ale nie powiedziałby nigdy że źle wyglądam bo wiecie że miałby przerąbane. No ale zdarza mu się czasami miłym komplementem rzucić. Choć za rzadko.

Aguś tak to jest że w szczęśliwym związku się tyje - jest to udowodnione ...


Stylowa bo chłopom to trzeba powiedzieć w twarz czego się oczekuje i że potrzebujemy adoracji i komplementów takie już jesteśmy.
Mój mi kiedyś powiedział że raz się zadeklarował że kocha podpisał papier więc powinno mi to wystarczyć ... wytłumaczyłam że nie wystarczy

Elizko dobrze że spadek nawet jeśli to tylko nadwyżka, każdemu zdarza się potknąć podczas diety ale wtedy trzeba zapomnieć o tym i iść nadal do przodu. Zresztą bardzo ładnie Ci idzie więc chwilowa stabilizacja nie jest zła - organizm musi się przestawić - że już nie jest tak fajnie jak było tylko idą lepsze chudzsze czasy, niedługo się odwdzięczy, co sama widzisz już w poprawie wyników. Zobaczysz reszta też się unormuje.
Milenko Ty jak zwykle perfekcyjne menu aż człowiek głodny się robi jak tylko przeczyta. Ja też uwielbiam makarony ale nadal nie zamówiłam tego co jadacie, ale chętnie jadam pełnoziarniste.

No to teraz Was pozawstydzam
Niedziela siłownia, poniedziałek rowerki, wtorek rowerki i step, dziś rowerki ... nie wiem skąd mam takiego powera

Czas na sen
Dobrej nocy

No tak średnio mi się chce. Plany planami, z realizacją gorzej. Wczoraj na przykład nacielam gałązek, , ostrokrzewu dorwałam z mojego starego ogrodu i miałam wianki świąteczne przygotować i stroiki, ale kto by mnie zmusił?
Jedynie zakwas z buraków się kisi i wędlinę suszoną robię. Zobaczymy czy mi w tym mieszkaniu wyjdzie.
Ciasto na pierniki w lodówce i nie ma komu wycinać

Napisane przez eliza40

Milenko fosfataza alkaliczna ja miałam 354 a teraz jest 373 a norma

<104 To jest powiązane z przepływem żółci.


Nawet kreatynina i eGFR w normie.Tak na styk ,ale w normie.

To juz całkiem niezłe rezultaty. W końcu na diecie pod okiem dietetyczki nie jesteś aż tak dlugo, w miarę zmiany nawyków żywieniowych reszta wyników również powinna sie poprawić.

Jak wyzej wspomniałam, wczoraj upiekłam ponownie chleb. Tym razem wyłącznie na wlasnym zakwasie, bez szczypty drożdży. Już zakwas, jak go rano podkarmiłam, wylazl mi ze słoika, taki się czynny zorbił. Chleby robie na oko, ale zawsze mieszam kilka rodzajów mąk, dodaję multiotręby i z dwie szklanki podprażonych , jeszcze ciepłych nasion słonecznika i dyni. Jak cudeńko zacżęło mimo ciężkich mąk i nasion rosnąć to oczom nie wierzylam, że aż tak można na zakwasie pobudzić ciasto. Wyszły mi dwa wielkie bochenki, które o mało z form podczas pieczeni nie uciekły. Ten mój chleb jest po prostu obłędny! Nigdy wcześniej tak mi nie wychodził jak teraz. Puszysty, idealnej struktury w środku, dorodnie wyrośnięty
No same popatrzcie.

Waga u mnie bez zmian, ale co się dziwić. Samopoczucie Ok, czasem tylko, gdy mi się przypomni zły czas sprzed dwóch lat, gdy myślalam, żeby ze sobą skończyć, to mnie przytyka, ale szybko mi mija, bo życie jest pełne niespodzianek i karta potrafi się obrócić, tylko trzeba zly czas przeczekać...
No nic, wracam popracować. Miłego dnia

[Milennka03]

Wow Lyrcia, mi to w ogóle mało co rośnie i chyba obumarł mój zakwas choć wiadomo że jeszcze świeży w miare, dlatego ostatnio dodałam z 10 gram drożdży to urósł nieco.Ale piekę, nie poddaję się, kiedyś wyjdzie taki jak Twój wysoki

[LyraBea]

Halo, wizaż się zepsuł?
Co tu taka cisza
No dobra, potyję sobie w samotnosci.
Dół lapię jak rów mariański. Już mi się nie chce świąt, nie mam siły nawet wianków upleść. Jednej chwili radość mnie przepełnia, by za chwilę zgasła cała radość życia. Co miałam zrobić a póki co nie zrobiłam:
- upleść wianki Bożonarodzeniowe i przygotować stroiki (uwielbiałam to robić, teraz jakbym miała coś za karę zrobić )
- ozdobić pierniczki (jakimś cudem wczoraj je z córką upiekłyśmy)
- posprzątać i udekorować świątecznie mieszkanie
- udekorować światełkami balkon
- kupić i przystroić choinkę
- przygotować dania na święta
- pójść na grób i ustroić światecznie


Jestem przed okresem. Nienawidzę ludzi.

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Halo, wizaż się zepsuł?
Co tu taka cisza
No dobra, potyję sobie w samotnosci.
Dół lapię jak rów mariański. Już mi się nie chce świąt, nie mam siły nawet wianków upleść. Jednej chwili radość mnie przepełnia, by za chwilę zgasła cała radość życia. Co miałam zrobić a póki co nie zrobiłam:
- upleść wianki Bożonarodzeniowe i przygotować stroiki (uwielbiałam to robić, teraz jakbym miała coś za karę zrobić )
- ozdobić pierniczki (jakimś cudem wczoraj je z córką upiekłyśmy)
- posprzątać i udekorować świątecznie mieszkanie
- udekorować światełkami balkon
- kupić i przystroić choinkę
- przygotować dania na święta
- pójść na grób i ustroić światecznie


Jestem przed okresem. Nienawidzę ludzi.

Kochana nie zepsuł się ale chyba dziewczyny ogarnął świąteczny szał
Ja też niewiele zrobiłam - a plany miałam ogromne. Udało mi się upiec pierniczki. Zrobiłam jeszcze porządek w kosmetykach i ile ja miałam niepotrzebnych rzeczy a teraz szafka prawie pusta . No i mam prawie komplet prezentów - brakuje mi jeszcze dwóch. I to by było na tyle.
A to że robię święta domu to można powiedzieć że jestem w czarnej d...

Coś konkretnego powodem że łapie Cię dół?
Przecież święta to Twój ulubiony czas? Trzymaj się Kochana i wykop się z tego dołu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SovaEvree]

Ja jestem i tyje....
W nagrode chyba za intensywny weekend....
W piatek tz pojechal na szkolenie a ja z z corkami zaplanowalam konkretnie kazdy dzien...zrobilysmy wszystko co bylo zaplanowane... nie planowalam tylko wzrostu na wadze prawie 2kg.... sam przylazl i osiadl na mnie i totalnie mnie wqrzyl :/
Tez jestem przed @ pewnie sie zjawi w wigilie :/
Poza tym zauwazylam u siwbie kilka niepokojacych rzeczy: wstaje rano ze spuchnietymi rekami, mecze sie jak popieprzona (zmienialyamy posciel i po zmianie jednej koldry mialam mega zadyszke), waga mnje dobija(pomimo diety nie spada..) do tego cisnienie za wysokie.... zaczynam myslec nad lekarzem (ale to po nowym roku) a poki co jutro wizyta u fryzjera....

No ponarzekalam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Ja jestem ale ja chudnę


Wróciłam nie dawno z pogrzebu

[Milennka03]

Jestem i ja.Gruba ale bez odrostów w końcu-po robocie poszłam pomalować włosyLyrcia, to dużo porobiłaś pod kątem świąt,ja nic.. Jadę do domu w piątek, w domu pomogę o ile mama mnie dopuści do kuchni bo ona nie lubi jak ktoś jej się kręci jak gotuje itp więc muszę zrobić coś sama od podstaw.Może jakieś ciacho i sałatkę, nie wiem..Pomijając oczywiście sprzątanie itp.
Po weekendzie waga nie najgorsza mimo piwka i pierogów oraz milki oreo..Ale tak to się trzymam , w piątek niestety idę w gości i będzie gin i tłusta pizza...eh..

[Stylowa1]

Ja też jestem. U mnie waga stoi w miejscu... Taki plus że nie rośnie. W sobotę były u mnie dzieciaki z wnuczką. Normalnie jest ciudowna!!! Zjedliśmy obiad a synowa przywiozła różne ciasta z kremem. Nie zjadłam dużo ale rolada z bitą śmietaną była chyba niezbyt świeża bo wczoraj miałam rzadką chorobę... Tak mnie przeczyscilo że szok
A jutro do roboty!!! Zostało mi jeszcze 7 dyżurów i zaczynam nowy etap

[Milennka03]

Stylowa- ja dziś tą chorobę mam ale to chyba po kapuśniaku takie rewolucje, tyle że nie był zepsuty, sama gotowałam.Masakra, ledwo dojechałam rowerkiem do domu

[eliza40]

Mi taka choroba by się przydała chociaż jeden raz

[Stylowa1]

No to prawda, oczyscilam się ale aż mnie ustnik bolał od podcierania

[Milennka03]

Napisane przez Stylowa1

No to prawda, oczyscilam się ale aż mnie ustnik bolał od podcierania

No mnie 2x przegoniło ale bez zbytniej zmianie na wadze


Menu na jutro
Śniadanie -3 kromki mojego chleba (dziś piekłam) gryczano żytniego (95gram) z serem jajkiem i warzywami
II śniadanie-4 mandarynki
Obiad-makaron shirataki z brokułem, szpinakiem z czosnkiem oraz gorgonzolą picante
Kolacja - nie wiem ale chyba twaróg chudy z cebulką, rzodkiewką, łyżką oleju lnianego oraz siemieniem lnianym.
Do tego morwa biała , woda i herbata zielona.

[basia_ww]

No to sobie pochorowałyśmy mnie też dopadła ta choroba że ledwo z treningu dojechałam do domu

Ja dziś do pracy zapomniałam śniadania - więc zjadłam bułkę z serkiem trans - ale był pyszny - koleżanka po drodze kupiła. Obiad już grzecznie - makaron ze szpinakiem - potem kaki i na kolację kanapka z jajkiem i pomidorkiem - na razie nie po drodze mi z oxy - po nowym roku wrócę.

Na jutro
Owsianka, koktajl kiwi pomarańcz, na obiad sałatka śmietnik - wszystko co było w lodówce z tuńczykiem, potem się zobaczy. Zapewne kaki - tak ciężko mi zrezygnować z owoców.

W pracy przed końcem roku roboty co nie miara - ale byle do piątku. Potem zapierdziel w domu, brat z rodziną przyjedzie, może drugi też więc jest co robić.


Stylowa zobaczysz zmiany są potrzebne.

Ja po 10 latach zwolnilam się i od dwóch lat pracuje w firmie xero, nie ma tragedii ale chciałabym czegoś innego - chyba też czas na zmiany. Myślę sobie że okrągłe urodziny to dobry moment na następne zmiany. Męża zostawię bez zmian bo jest dobry więc po co sobie pogarszać .

Milenko oświeciło mnie że musimy wypad urodzinowy sobie zorganizować . Który kierunek?


Elizko brawo za kolejne spadki, jeszcze nas wszystkie dogonisz i przegonisz.

Asiu trzeba lekarza odwiedzić, zrobić badania, taki czas już nadszedł - że musimy się badać. Co by bardziej dbać o siebie.

Dobrej nocy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

Myślę sobie że okrągłe urodziny to dobry moment na następne zmiany. Męża zostawię bez zmian bo jest dobry więc po co sobie pogarszać .

Milenko oświeciło mnie że musimy wypad urodzinowy sobie zorganizować . Który kierunek?

dobre z tym mężem
Basiu, no trzeba by było, mi w sumie obojętne gdzie, byleby gdzieś pojechać

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

dobre z tym mężem

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Mi taka choroba by się przydała chociaż jeden raz

To samo pomyślałam wczoraj, p[o czym mieliśmy Wigilię w pracy, wypiłam barszczyk...Dalej sobie możecie domówić

Napisane przez Milennka03

dobre z tym mężem
Basiu, no trzeba by było, mi w sumie obojętne gdzie, byleby gdzieś pojechać

Też bym gdzieś pojechala... Znacie jakieś dobre SPA, ale takie nie za miliony, żeby na weekend pojechać i mieć w cenie najfajniejsze rzeczy typu masaże, jakieś moczenie w solach, kosmetyczkę... Córce obiecałam kiedyś, że jak już się otrząśniemy, to sobie babski wyjazd zorganizujemy. Myślę, że to dobry moment. Potrzebuję tego.

Napisane przez basia_ww

Kochana nie zepsuł się ale chyba dziewczyny ogarnął świąteczny szał
Ja też niewiele zrobiłam - a plany miałam ogromne. Udało mi się upiec pierniczki. Zrobiłam jeszcze porządek w kosmetykach i ile ja miałam niepotrzebnych rzeczy a teraz szafka prawie pusta . No i mam prawie komplet prezentów - brakuje mi jeszcze dwóch. I to by było na tyle.
A to że robię święta domu to można powiedzieć że jestem w czarnej d...

Coś konkretnego powodem że łapie Cię dół?
Przecież święta to Twój ulubiony czas? Trzymaj się Kochana i wykop się z tego dołu.

Ja też praktycznie święta u siebie wyprawiam, bo Wigilia z córką i Mamą u mnie, potem ten obiad proszony. A nie mam kompletnie sily się zmobilizować. Uwielbiałam tę cała krzątaninę przed BN, ale kiedy 2 lata temu świat mi runął na początku grudnia i pamiętam, co przeżywałam w okresie świąt, na które tak się cieszyliśmy, znienawidziłam ten czas. W tym roku próbuję sama sobie terapię przeprowadzić, ale idzie mi jak czytacie.

Napisane przez SovaEvree

Ja jestem i tyje....
W nagrode chyba za intensywny weekend....
W piatek tz pojechal na szkolenie a ja z z corkami zaplanowalam konkretnie kazdy dzien...zrobilysmy wszystko co bylo zaplanowane... nie planowalam tylko wzrostu na wadze prawie 2kg.... sam przylazl i osiadl na mnie i totalnie mnie wqrzyl :/
Tez jestem przed @ pewnie sie zjawi w wigilie :/
Poza tym zauwazylam u siwbie kilka niepokojacych rzeczy: wstaje rano ze spuchnietymi rekami, mecze sie jak popieprzona (zmienialyamy posciel i po zmianie jednej koldry mialam mega zadyszke), waga mnje dobija(pomimo diety nie spada..) do tego cisnienie za wysokie.... zaczynam myslec nad lekarzem (ale to po nowym roku) a poki co jutro wizyta u fryzjera....

No ponarzekalam

TAk się czułam rok temu przy 81kg i to dopiero dało mi do myślenia, że czas sie wziąć za siebie. Rok później jestem na najgorszej drodze by sobie zafundować powtórkę z rozrywki. Na szczęście mnie o całe 10kilo wciaż mniej, ale jak tak dalej pójdzie, to obudzę się z 80tką na doopie.
Badania powinnaś porobić bezapelacyjnie.

Brak ruchu bardzo nam pomaga doprowadzać się do takiego stanu.


Wczoraj cały dzień miałam przeje... Nawet Wigilia pracownicza i premia świąteczna mi na stałe humoru nie poprawiła. Wróciłam do domu, M oglądał mecz czym mnie rozwścieczył, ale wytrzymałam. Ciśnienie rozładowałam wieszając lampki na balkonie. Jednak wiedziałam, że mój wybuch wisi w powietrzu a nie chcąc wyjść na oszołomkę, co to nią znowu zespół napięcia rządzi, wykąpałam się i poszłam do sypialni spać zostawiajac mojego M w osłupieniu i niewiedzy o co chodzi. I tyle z dnia bylo.
Ale lampki rozwieszone, jeden punkt z mojej listy rzeczy do zrobienia odhaczony a dziś jakbym się troszkę lepiej czuła....
Gdyby jeszcze nie ta waga....Dziś 71,3kg

[eliza40]

Beatka to chociaż jedna rzecz z listy odhaczona to już coś

Ja jestem w czarnej d...
Moje chłopaki zjadą dopiero w sobotę i to może być nawet bardzo późno.
Choinka kupiona,ale stoi na dworze jeszcze w siatce bo sama jej nie obsadzę.Znowu przesadziłam Okna nawet nie umyte jeszcze
Jutro wizyta u dietetyczki,ale chyba nie będzie -7 kg

[LyraBea]

Dzień dobry,
wczoraj kolejny dzień bezefektywny, doła niestety zadrinkowałam i świat od razu zrobił się jakby przyjaźniejszy.
Dziś jeszcze w pracy i dwa dni wolnego. Za dużo sobie nie obiecuję, ze porobię, bo po co potem dalej się dołować.


Na poprawę humoru wydałam 3 stówy na świąteczny kocyk, bieżnik na stół oraz poszewki na poduszki do dużego pokoju w Home&You. Jeszcze chodzi mi po głowie komplet pościeli w śliczne śnieżynki, ale nie powinnam się tak wypstrykiwać z kasy, której już praktycznie nie mam (a gdzie święta)
Mam też już za sobą sporą część zakupów, na koniec tylko świeżyznę kupię.
Napiszcie, co dobrego przygotowujecie z potraw?


Eliza daj znać jak ważenie?




Dziś na wagę wchodziłam kilka razy. 70,1kg czyli 1,2kg mniej niż wczoraj... Nic tylko drinki wieczorem pić :/

[Milennka03]

Lyrcia, nie smutaj się.. po nowy roku trza się ładnie spiąć, jakąś może monodietę czy coś zrobić i będzie ok...
Ja nie przygotowuję póki co nic, w domu będę chciała coś zrobić ale nie wiem na ile mnie mama dopuści do kuchni
Elizko- no właśnie pochwal się ważeniem

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta

Dzisiaj zarobiłam ciasto na moje coroczne pierniki.... i właściwie to jedyne ciasto jakie corocznie sumiennie wyrabiam .Ja uwielbiam Adwent i wszystko co z nim jest związane...mieszkanko ,z racji moich urodzino-imienin już na początku grudnia nabiera świątecznych klimatów... (wrzucę fotki do Klubu,żeby tu nie zmieniać tematu ).

Tak jak wcześniej wspomniałam,dla mnie grudzień .... to czas świątecznych spotkań,zatem dietować nie zamierzam ...ale mam sporo ruchu,to waga stabilna póki co (choć kilka grubych kilogramów stale do zrzucenia czeka ).
Tegoroczne przygotowania kolacji wigilijnej będą głównie odbywały się u siostry,mama też weźmie czynny udział,zatem ja właściwie na gotowe pojadę,bo dyżury mam tak ułożone,że zjadę na ostatnią chwilę....ale dzięki temu objadanie w święta mi nie grozi

Życzę Kochane .... by bez szaleństwa starczyło nam Wszystkim chęci i siły,by czas świąteczny był pięknym czasem odpoczynku,z dala od codziennego pośpiechu.... bez względu na wszystko

[eliza40]

Jest -7 kg pani powiedziała,że jest ze mnie dumna.Pogroziła paluszkiem żeby w święta za dużo nie nagrzeszyć Menu świąteczne dostanę na maila.Padam na pysk dzisiaj.
Beatka no spadek fajny,ale nie tędy droga

[Milennka03]

Elizko-brawo

[eliza40]

Dzięki

[basia_ww]

Napisałam się edytowalam i kliknęłam odrzuć i ... d...

Więc Elizko brawo super Ci idzie tak trzymaj.

Beatko nie smutaj się - to ma być radosny czas mimo wszystko - mówi Ci to ta, co nie lubi świąt a w tym roku robi wszystko by były najfajniejsze - nawet kupiłam pierwszą dekorację na stół.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Cześć Dziewczynki

Wszystkie zajęte przygotowaniami do świąt?
Ja dziś jeszcze w pracy, potem mam 6 dni wolnego, tak mi się fajnie grafik ułożył.
Zrobiłam sobie listę dań do przygotowania i wyszło mi, że jutro czeka mnie pracowity dzień.
O dziwo w tym roku nie mam szału sprzątania. Kompletnie mnie nie wołają kąty w mieszkaniu. Ori z eM mają z grubsza posprzątać, mnie pozostaje pichcenie i ozdabianie mieszkania. Kurcze, chyba nawet zaczynam w miarę wkręcać się w klimat świąteczny....


Tylko jeśli chodzi o dietę, to dalej leży a waga rośnie



Jak u Was?

[Stylowa1]

Ja dziś zasuwam na noc do pracy... Jutro też pracowity dzień w kuchni się zapowiada. Dziś zrobiony miodownik i śledzie po kaszubsku, niech się przegryza
Poza tym jestem na antybiotyku, zapalił mi się pęcherz. Kurcze martwię się czy przejdą mi badania okresowe do nowej pracy

[basia_ww]

Beatko to dobrze że już pozytywnej na święta
Wagą się będziemy przejmować po nowym roku wraz z nowymi postanowieniami - he he
Ja też próbuje pozytywnie na nie patrzeć ...

Ja właśnie weszłam do kuchni - piekę ciasta dla ojca co by mieli coś słodkiego już na jutro - brat z rodziną przyjechał
Jutro dopiero zapowiada się pracowicie - bo planuje upiec mięsa ciasta paszteciki itd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Mi już dzisiaj nogi w d... włażą.
Ale chłopaki nie dawno dotarli już do domu to najważniejsze.Resztą zajmiemy się jutro
Podjadam dzisiaj cukierki niedobrze.

[basia_ww]

Mnie też nogi bolą ... cały czas stoję
Jeszcze chwilę dorobię kapustę i idę odpocząć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

Zrobiłam sobie właśnie hybrydy - bo moje paznokcie chyba jeszcze dwóch dni w kuchni nie wytrzymałyby.

Na dziś jestem zadowolona - plan minimum wykonany, nawet ponad plan. Jutro też jest dzień

Dobrej nocy



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz