Lubelskie Żonki!!

[annabel_lee]

Napisane przez martuko

annabel, zaglądasz tutaj jeszcze??? Czy moglam CIę dzisiaj widziec w Plazie???

Zaglądam, zaglądam, ale ostatnio przez ponad tydzień nie miałam internetu. A we wtorek jak najbardziej mogłaś mnie widzieć w Plazie. Tak po 14?
PS. To kiedy idziemy na kawkę?

[Lenka*]

Napisane przez mila25

My własnie tak to ustaliliśmy że wigilia u jednych rodziców a kolejne dni świąt u drugich. A w następnym roku odwrotnie. Jakoś będzie..
Dziewczyny a co z Waszymi sukniami? sprzedałyście je, czy zostawiacie na pamiątkę?

Ja właśnie nie wiem co robić... Za nic nie chciałam jej sprzedawać, ale ona mi wisi 3 miesiące na drzwiach w pokoju i ciągle szeleści, drzwi się nie domykają, mam jej dosyć

Napisane przez annabel_lee

Zaglądam, zaglądam, ale ostatnio przez ponad tydzień nie miałam internetu. A we wtorek jak najbardziej mogłaś mnie widzieć w Plazie. Tak po 14?
PS. To kiedy idziemy na kawkę?

Jaka kawka?? Ja chcę na kawkę!!! Łapię doła, muszę gdzieś się wyrwać...

[martuko]

Napisane przez Lenka*

Jaka kawka?? Ja chcę na kawkę!!! Łapię doła, muszę gdzieś się wyrwać...

doła współczuję ale mam pewien pomysł Może sie dziewczyny umówimy że o jakiejs godzinie w jakis dzień tygodnia mozna spotkac wizażankę przy którymś stoliku w Plazie jak ktos będzie chciał to tam pójdzie i sprawdzi czy jakas nie miała tej samej potrzeby Chociaz nie wiem czy kto bywa w plazie tak regularnie. No i wychodziłam z zalożenia że znacie sie z widzenia, bo trudno podchodzić do obcej osoby i pytac czy jest wizazanką... (juz teraz widze że pomysał może innowacyjny ale chyba malo realny ... chociaż wszystko zalezy od Was
Co CI jest Lenka, obowiązki CIę przyduszają????
(przypominam sobie moja lekka panikę na ślubie u annabel, kiedy to nawet imie musiałam dedukowac ale poznałam po sukience

[21pyza]

Też mam problem z wigila Podrzucilismy z moim mężem pomysł że może tak zrobimy jedną wigilie ale nie zostalo to przyjete entuzjastycznie wiec chyba nic tego. Pewnie najpierw pojedziemy do rodzicow mojego meza bo ich wigilia trwa ok 0,5 godziny a potem do moich bo u nas tradycyjnie 12 dań i koledy. Tylko że mojej mamie trzeba pomóc a w dwoch miejscach na raz nie moge być. Oj czarno to widze( Odpada tez opcja podzielenia w jednym roku do moich w drugim do rodzicow mojego TZ bo oni mieszkaja bardzo blisko a poza tym w Boże Narodznie moi rodzice tradycynie organizuja przyjecie i musimy tam być a Wigili nie odpuszcza bo ja jestem najstarsza córą i przez to że mieszkam w Lublinie widujemy sie raz na 1,5 miesiaca
Co do sukni slubnej to nie mam serca jej sprzedac Od slubu minely juz 2 miesiace a ja bym w kolko ogladala plyte i zdjecia.W domu nie zajmuje duzo miejca bo rozprulam delikatnie kawalek podszewki w którą wciagnieta byla taśma usztywniająca wyciagnelam ja i teraz suknia zajmuje pudelko 30x30x20 Poza tym gorset moge swobodnie do czegos jszcze zalozyc. Niestety nie zamiesciam zdjec bo nadal nie mam internetu w omu tylko w pracydo ktorej chba powinnam wrócić
Pozdarwiam

[Beata Marcina :0]

Napisane przez martuko

doła współczuję ale mam pewien pomysł Może sie dziewczyny umówimy że o jakiejs godzinie w jakis dzień tygodnia mozna spotkac wizażankę przy którymś stoliku w Plazie jak ktos będzie chciał to tam pójdzie i sprawdzi czy jakas nie miała tej samej potrzeby Chociaz nie wiem czy kto bywa w plazie tak regularnie. No i wychodziłam z zalożenia że znacie sie z widzenia, bo trudno podchodzić do obcej osoby i pytac czy jest wizazanką... (juz teraz widze że pomysał może innowacyjny ale chyba malo realny ... chociaż wszystko zalezy od Was
Co CI jest Lenka, obowiązki CIę przyduszają????
(przypominam sobie moja lekka panikę na ślubie u annabel, kiedy to nawet imie musiałam dedukowac ale poznałam po sukience

Chyba bardzo dobry pomysł, możemy się poznawac, np. po gazecie na stoliku przy którym siedzimy. spotkanie trzeba tez zorganizowac niedługo.
Lenka ktoś miał chyba wpaśc do nas na winko i film ze ślubu???

[annabel_lee]

Napisane przez Lenka*

Jaka kawka?? Ja chcę na kawkę!!! Łapię doła, muszę gdzieś się wyrwać...

Ja zapraszam, jak najbardziej, o ile nie przeszkadzają Ci dwa wrzeszczące urwisy... Ja ostatnio trochę kota dostaję w domu-ponieważ to ja jestem stroną niepracująca w naszym stadle(5 rok studiów), to zwykle ja siedzę z Młodymi, ale z nimi kawki ani winka nie wypiję więc jakby któraś miałą czas i ochotę mnie nawiedzić, to niech pisze na PW.

[ruda3d]

a wiecie co, mnie ostatnio spodobały się mukluki, i tak trochę się zastanawiam czy sobie nie kupić, a drugiej strony wydaje mi się, że to głupia i niepraktyczna zachcianka...
generalnie czuję sie jak dziecko przed wystawą sklepu z zabawkami... hehehe ot, jesienne melancholie i rozterki

[Lenka*]

Napisane przez martuko

doła współczuję ale mam pewien pomysł Może sie dziewczyny umówimy że o jakiejs godzinie w jakis dzień tygodnia mozna spotkac wizażankę przy którymś stoliku w Plazie jak ktos będzie chciał to tam pójdzie i sprawdzi czy jakas nie miała tej samej potrzeby Chociaz nie wiem czy kto bywa w plazie tak regularnie. No i wychodziłam z zalożenia że znacie sie z widzenia, bo trudno podchodzić do obcej osoby i pytac czy jest wizazanką... (juz teraz widze że pomysał może innowacyjny ale chyba malo realny ... chociaż wszystko zalezy od Was
Co CI jest Lenka, obowiązki CIę przyduszają????
(przypominam sobie moja lekka panikę na ślubie u annabel, kiedy to nawet imie musiałam dedukowac ale poznałam po sukience

Ja mogę dyżurować w tej Plazie

martuko, obowiązków zbyt wielu nie mam, ale tak mi jakoś... nijako smutno

Napisane przez Beata Marcina :0

Chyba bardzo dobry pomysł, możemy się poznawac, np. po gazecie na stoliku przy którym siedzimy. spotkanie trzeba tez zorganizowac niedługo.
Lenka ktoś miał chyba wpaśc do nas na winko i film ze ślubu???

Pamiętam Beatko cały czas o Twoim zaproszeniu, dziękujemy
A mówiąc o kawce miałam na myśli tylko babskie spotkanie

Napisane przez annabel_lee

Ja zapraszam, jak najbardziej, o ile nie przeszkadzają Ci dwa wrzeszczące urwisy... Ja ostatnio trochę kota dostaję w domu-ponieważ to ja jestem stroną niepracująca w naszym stadle(5 rok studiów), to zwykle ja siedzę z Młodymi, ale z nimi kawki ani winka nie wypiję więc jakby któraś miałą czas i ochotę mnie nawiedzić, to niech pisze na PW.

Jaka miła propozycja

Napisane przez ruda3d

a wiecie co, mnie ostatnio spodobały się mukluki, i tak trochę się zastanawiam czy sobie nie kupić, a drugiej strony wydaje mi się, że to głupia i niepraktyczna zachcianka...
generalnie czuję sie jak dziecko przed wystawą sklepu z zabawkami... hehehe ot, jesienne melancholie i rozterki

Co to są mukluki ?????????/

[martuko]

hihi, mukluki to chyba takie włochate buty, jak noga mamuta jeszcze sie troche orientuję czyba że zupełnie co innego

[ruda3d]

tak, tak, mukluki to takie włochate buty to chyba jakaś moja wewnętrzna chęć odmłodzenia się na siłę

Lenka - bierz szybciutko magnez - taki smutny nastrój może być m.in. spowodowany niedoborem magnezu - wiem co mówię

[martuko]

Ty się masz odmładzać?? to co ja mam powiedzieć...
o magnezie nie pomyslałam, ale o świetle którego brak to owszem. ja już odruchowo szukam okna i staję blisko. Zawsze brakuje mi słońca zimą

[mila25]

Napisane przez Beata Marcina :0

Ja właśnie też marzę o kotku, tylko boje się jak będzie znosił te kilka godzin w domu sam. W ten weekend chyba wybiorę się na targi kotów, tam są dopiero ciekawe okazy W tamtym roku było kilka kotów olbrzymów, aż się ich bałam
mila25 też pozdrawiam (coraz bardziej mi się podoba na tych studiach )

Beatko marzenia trzeba spełniać, a kotek spokojnie wytrzyma w domu sam kilka godzin- wiem z doświadczenia. Gdy mnie nie ma moja mała śpi, a gdy wracam aktywuje się i nie odstępuje mnie na krok. Ważny jest tez wybór rasy. Polecam Ci rasę brytyjską- to bardzo towarzyskie i zrównoważone koty. Jedynym ich minusem jest cena ( nie są tanie), ale myślę, że warto trochę odłożyć i mieć pewność, że nie przyjmiesz pod dach kota, którego ulubiioną zabawą będzie wspinaczka po firankach i ogólna demolka- nwet o 4 rano. Sama miałam takiego kota dachowca i wiem czym to grozi. Super z charakteru sa też persy, ale są mniej towarzyskie niż np brytysie i syjamy. No i persa trzeba czesac( moj np się nie dawał. bo tego nie lubił, wiec raz na jakiś czas zmuszona byłam go ogolić ( ale strasznie głupio wtedy wyglądał). Wersja dla leniwych wielbicieli persów to egzotyki, ale tutaj znów pozostaje broblem tych wiecznie zapłakanych persich oczu. Co do syjamów to super koty- przywiązują się jak psy i są mega inteligentne, ale bardzo ekspresywne- wieć według mnie niezbędny dom z ogrodem. hehe ale mi wywód wyszedł.. ale co ja poradze na to, że je uwielbiam. Też się wybieram na wystawę- mam nadzieję, że będzie lepsza niz dwa lata temu w kolejarzu- bo byłam zawiedziona wtedy.


Co do studiów- to świetny wybór według mnie- nawet jeśli miałabyś nie pracować poźniej w zawodzie. Przyda się dla Ciebie i dla Twoich dzieci. Fakt, że na pierwszym roku troche wieje nudą- ale to przez masę teorii, którą chcą nam wtłoczyć do głów. Później jest juz tylko lepiej.

co do sukni to moja wisi w szafie u rodziców i co do nich idę to witają mnie pytaniem "kiedy ją zabierzesz?" - trochę miejsca jednak zajmuje. Szkoda mi jej jednak sprzedać za bezcen.. Mam nadzieje ze ktoś ją kupi za rozsadne pieniadze.

A! Ruda jeśli chodzi o mukluksy to ja miałam- właściwie mam. Nie do konca takie wlochacze na calej linii. Moje sa skórzane a nie jak wiekszosc z zamszu a futro maja tylko na gorze i maja jeszcze pompony. Gdybym miela je jeszcze raz kupic to odpuscilabym sobie. Moze i sa bajeranckie, ale ten puszek, który tak ladnie na poczatku wyglada to szybko sie filcuje i wyglada jak brudny pies , poza tym to wkurzajace kiedy snieg sie przyczepia do tego futra a pozniej w domu powodz, a te buty wiecznie mokre i jeszcze to futro sie wyciera przy nodze...

[martuko]

dziewczyny a ja dziś trochę zbolala po wyrwaniu ósemki jeśc za bardzo nie mogę nic gorącego wypic i żadnych przyjemności Jeszcze sama w domu siedzę - z pracy sie zwolnilam a małżon siedzi dziś na złość do 18. mam robotę (umysłową) ale jak tylko o tym pomyśle to brrrrrrrrrrrrr..... i co tu ze soba zrobić.... chyba przyszedł jakiś czas na chandry bo i mnie tłucze. jeszcze sie spłakalam jak bóbr bo dowiedziałam się o śmierci jednej dziewczyny co ją na ZTS spotykałam (to już było ponad miesiąc temu ale nic nie wiedziałam bo tam strasznie dawno nie zaglądałam

[mila25]

Oj biedaku Wspólczuję Ci serdecznie. Tak to właśnie jest z tymi naszymi ząbkami, jak jest dobrze to jest dobrze, ale jak się zaczyna coś niedobrego to koszmar. Ja też muszę się w końcu udać do dentysty, ale boje się i zawsze odwlekam to ile mogę oczywiście z niekorzyścią dla siebie :/

[ruda3d]

Napisane przez martuko

Ty się masz odmładzać?? to co ja mam powiedzieć...
o magnezie nie pomyslałam, ale o świetle którego brak to owszem. ja już odruchowo szukam okna i staję blisko. Zawsze brakuje mi słońca zimą

no właśnie mi magnez jakoś bardziej ostatnio pomógł, niż jakieś głupie deprimy, hehehe
tym bardziej, że można go przyjmować również pod postacią czekolady - ale tak serio, to prędzej działają tabletki, koniecznie z wit B6

[alusia*]

Napisane przez wiolkaslonko

no właśnie święta tak sie złożyło ze teraz mieszkamy bardzo blisko rodziców mojego męża więc nie będzie innej opcji tylko udanie sie m.in do nich i chociaż są to święta pełne specyficznej atmosfery to jak pomyśle jakoś o sztucznych uprzejmościach teściowej to czar pryska (może nie powinnam tak pisać ale przynajmniej tutaj mam szansę być szczera i chociaż troszkę zrozumiana)

anadun mój mąż też prawdopodobnie idzie do pracy

Wiolu rozumiem Cię.Mam podobną sytuacje z teśiową.Te jej sztuczne uśmieszki...

[alusia*]

Moja suknia wisi na szafie i jak spojrze na nią to mam bardzo miłe wspomnienia a z drugiej strony szkoda mi ,że tak wisi samotnie...Jakbym miała juz swoj domek to by wisiała w garderobie.Niby chce ją sprzedać ale dałam tylko raz ogłoszenie do anonsów i tyle...MIałam dac na allegro i tak mi schodzi.

[Lenka*]

Napisane przez ruda3d

tak, tak, mukluki to takie włochate buty to chyba jakaś moja wewnętrzna chęć odmłodzenia się na siłę

Lenka - bierz szybciutko magnez - taki smutny nastrój może być m.in. spowodowany niedoborem magnezu - wiem co mówię

Może to jakieś wyjście... Na witaminkach to ja się świetnie znam, zamierzam zostać dietetykiem

Napisane przez alusia*

Moja suknia wisi na szafie i jak spojrze na nią to mam bardzo miłe wspomnienia a z drugiej strony szkoda mi ,że tak wisi samotnie...Jakbym miała juz swoj domek to by wisiała w garderobie.Niby chce ją sprzedać ale dałam tylko raz ogłoszenie do anonsów i tyle...MIałam dac na allegro i tak mi schodzi.

Dosłownie mam to samo... Nie mam jej gdzie schować, a sprzedawać nie chcę...

[lalunia105]

dziś mija roczek od kad sie poznaliśmy z A. i 22 dni od ślubu hmm... chciałam zrobić romantyczna kolację ale nic mi do głowy nie przychodzi.... może macie pomysł na coś vco wygląda ładnie a do tego jest apetyczne .


a druga sprawa to urodziny TŻza 10 dni i też nie mam pomysłu gdzie i co kupić u na prezent...

to kiedy idziemy na kawę do plazy?

[Lenka*]

Napisane przez lalunia105

to kiedy idziemy na kawę do plazy?

No właśnie

[wiolkaslonko]

Napisane przez lalunia105

dziś mija roczek od kad sie poznaliśmy z A. i 22 dni od ślubu hmm... chciałam zrobić romantyczna kolację ale nic mi do głowy nie przychodzi.... może macie pomysł na coś vco wygląda ładnie a do tego jest apetyczne .


a druga sprawa to urodziny TŻza 10 dni i też nie mam pomysłu gdzie i co kupić u na prezent...

to kiedy idziemy na kawę do plazy?

jak dla mnie ładnie i apetycznie wyglądaja potrawy z kuchni włoskiej a co do prezentu to mam zawsze straszne z tym problemy mój TZ nie jest romantykiem i nie lubi takiego rodzaju prezentów w związku z tym zawsze stawiam na coś praktycznego i bardzo często kupujemy coś razem

[martuko]

lalunia, i co zrobilas na kolacje??
jeśli chodzi o prezent to sama wiesz co Twój mężczyzna lubi najbardziej
Ja ostatnio w ramach prezentu zakupiłam cos co do czego sama nie jestem przekonana ale wiem że on bardzo o tym marzył. Ale się cieszył

[lalunia105]

zrobiłam kurczaka faszerowanego z sałatka z pomidorków rzodkiewki ogórka i dwa rodzaje sałaty... do tego wino i było ok tylko troszkę nam piesek przeszkadzał

a co do prezentu to kompletnie nie iem on się cieszy ze wszystkiego co mu kupie ale wolałabym praktyczna rzecz wiec chyba postawie na coś z garderoby

[bebe97]

Hej dziewczyny
Mogę się dopisać jako lubelska (prawie) żonka 2004? Prawie, bo z Chełma jestem. Właśnie odkryłam ten wątek, a że synek mi nie daje tyle czasu, aby przeczytać wszystkie posty od początku (a próbowałam) to mam pytanie: jest jakaś żonka z Chełma?

[Beata Marcina :0]

lalunia może komplet jakichś kluczy? Sama miałam kupic, ale nie wiedziałam jakie i zrezygnowałam, jak będę miała pod ręką jakiegoś brata albo kolege to pomoże mi wybrac

bebe97 ja byłam panną z okolic Chełma, ale od slubu mieszkam już w Lbn. Witamy!

No to jak z tą kawą? ja nie mogę w środę i czwartek, bo mam do późna zajęcia, ale poza tym to każdy popołudniowy termin mi odpowiada.

[indygo79]

hej dziewczyny, zaniedbałam sie wśród żonek- ja tak w połowie drogi między cywilnym, a koscielnym ale co najwazniejsze kupiłam sukienkę, poszłam tylko oglądac a musiałam kuiac dorzucam małą próbkę.

[lalunia105]

piękna sukienka. uwielbiam takie suknie z szerokim dołem. ładnie leży..... ale najważniejsze że ty sie dobrze czujesz.


szkoda ze ja już jestem po...
juz nie ogladam bukietów ozdób.. hmmm... tak jakoś smutno bez tych przygotowań...

[miss.hot]

Napisane przez indygo79

hej dziewczyny, zaniedbałam sie wśród żonek- ja tak w połowie drogi między cywilnym, a koscielnym ale co najwazniejsze kupiłam sukienkę, poszłam tylko oglądac a musiałam kuiac dorzucam małą próbkę.

ładna suknia
Gdzie kupiłaś jeśli mogę wiedzieć

[indygo79]

Napisane przez miss.hot

ładna suknia
Gdzie kupiłaś jeśli mogę wiedzieć

dzięki

kupiłam w sklepie na Kowalskiej, to boczna Lubartowskiej, jakby się na plac zamkowy jechało

[miss.hot]

Napisane przez indygo79

dzięki

kupiłam w sklepie na Kowalskiej, to boczna Lubartowskiej, jakby się na plac zamkowy jechało

A wiem gdzie
Ja też w sobotę chodziłam po salonach - może nawet się gdzieś minęłyśmy