Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[Hawwa87]

Napisane przez OlkaR

O właśnie, Motylku, tak sobie pomyślałam... są też takie obrazki nieduże, srebrne (na większości jest Święta Rodzina jednak )... jakbyś dorwała taki obrazek z aniołkiem? Taki wiesz, symbol anioła stróża. Na dłuższy czas bo się ani nie zużywa ani nie zepsuje a nawet ladnie wygląda (nie mówię o tych takich przesadnie błyszczących i wielkich jak głowa konia, tylko o takich na ok 4-5cm, matowych).

Ja coś takiego kupowałam chrześniakowi na chrzest Ode mnie dostał co prawda taki większy, z aniołem właśnie, a od swojego dziadka dostał mniejszy z Matką Boską.

Napisane przez kiwi10

dziewczyny nie róbcie ze mnie dziecinnej. opiekuję się dzieckiem siostry co dziennie, jak druga matka, ja wcale nie jestem dziecinna, przeszłam ciężką chorobę w domu mi się nie układa, i gdzie ja dziecinna? mój tż nigdy się tak nie zachowywał teraz coś mu się stało. nie poznaję go poprostu

Myślę, że to, co wymieniłaś, nie jest wyznacznikiem tego, czy jest się dziecinnym... Generalnie oboje macie dziwne reakcje na swoje zachowania, tak z tego, co piszesz - ja tych zachowań nie potrafię zrozumieć... Grunt to rozmowa, więc postaraj się z nim szczerze porozmawiać, ale spokojnie. Pokaż mu, że jest to dla Ciebie ważny temat, a nie zachcianka, którą chcesz wymusić fochami, histerią itd.





A mojemu P. nie udało się zapisać na egzamin w ten piątek, tylko dopiero w następny, więc jutro przyjeżdża do domu Więc temat targów ślubnych wróci, a dziś widziałam plakat i ma je prowadzić Olivier (nie wiem, czy tak się pisze jego imię ) Janiak

[kiwi10]

Napisane przez katarakta

1 punkt 1 punkt!!!

dlaczego inni ściągają, a ja zawsze liczę tylko na siebie. Większą wiedzę mam a gorzej na tym wychodze........?!!!! Czemu nie naucze się ściągac....?!

ja też tak mam, nie martw się, też nie ściągam i mam pełno poprawek wtedy

[katarakta]

A na dodatek matka powiedziała, że w taki wypadku nici z moich ferii (na co się niezgodziłam).
Za to Tż powiedział, że mi się nie oświadczy nigdy
Liczyłam na ten wyjazd ;(
P.S. Przystopujcie, bo do 100części nie doczekam...

[OlkaR]

Napisane przez _Remedios

albo nie chce przez telefon....

albo to... ja też nie lubię o poważnych sprawach rozmawiać przez telefon i jak nie muszę tego zrobić natychmiast, to jednak czekam, żeby porozmawiać w cztery oczy

[kiwi10]

i macie dziewczyny rację muszę się więcej uśmiechać i nie histeryzować i złościć więc motto w tym dziale dla mnie : więcej uśmiechy mniej złości" cieszę się ze was mam

[OlkaR]

Napisane przez katarakta

A na dodatek matka powiedziała, że w taki wypadku nici z moich ferii (na co się niezgodziłam).
Za to Tż powiedział, że mi się nie oświadczy nigdy
Liczyłam na ten wyjazd ;(
P.S. Przystopujcie, bo do 100części nie doczekam...

Zgrywa się tylko
Nie płakusiaj

[upadly_aniol00]

Ja sądzę , aby zorganizować miły wieczór i szczerze porozmawiać . Bez obrażania się , fochania . Sprawę trzeba przedstawić jasno , ja tak zrobiłam .
Uprzedziłam TŻ , że jak przyjedzie to czeka nas ważna szczera rozmowa i się udało, a mam mniejszy staż w związku niż Ty i Mój TŻ przedstawił sprawę jasno , że nie oświadczył się wcześniej ponieważ za krótko byliśmy ze sobą , ale w tym roku już ma , datę i wszystko zaplanowane by było idealnie .
Więc na spokojnie usiądź z nim , tak by Wam nikt nie przeszkadzał , przedstaw swoje argumenty za . Zobacz jakie ma podejście do rozmowy i w ogóle i po tym na pewno rozpoznasz czy ten związek ma jakąś przyszłość czy nie .

[katarakta]

Napisane przez kiwi10

ja też tak mam, nie martw się, też nie ściągam i mam pełno poprawek wtedy

Oooo Witam nową koleżankę Nie nadrobię tego wątku.
To moja pierwsza poprawka egzaminu (jestem na 3 roku) więc nie jest najgorzej, ale ZAWSZE jestem tej 1 punkt do tyłu, a do 4 mi brakuje a to do 4,5. Gdyby nie to to miałabym stypenmdium (ale niestety z 2 egzaminów mi zabrakło po 1 puncie).

Tylko wkurza mnie, że jak inni ściągają to mają lepsze oceny, bo się czuje robiona w bambuko.

[medeline]

Napisane przez OlkaR

A no nie wybiera. Ale Medeline i jej A twierdzą, że my do siebie pasujemy i wyglądamy już jak rodzina więc "widać musi" () ktoś już nam tak to życie ustawił.
Zresztą, ja poleciałam na jego spojrzenie (a raczej na to jak na mnie patrzył)

Co do znajomości przez internet... zawsze mnie dziwiło, że ludzie się tak poznają a potem mogą być szczęśliwą parą. Może własnie dlatego, że ja mam bardzo duży dystans do internetowych znajomości i chyba nie chcialabym się spotkać z facetem poznanym w taki sposób.
Chociaż z jednym się spotkałam tu do medeline (pamiętasz jeszcze Freedoma albo Windowsa? do tej pory mi czasem napisze na gg "siema"), ale to była porażkaaaaa.

Oj pamiętam. Też czasem trafia mi się "Co tam żono"
Wiesz, ja Adama poznałam przez gg. Nie wiedziałam, że akurat z nim rozmawiam, wyszło dopiero tuż przed pierwszym spotkaniem co to za jeden Bo kurczę, dziad się mną nie interesował dopóki ja się nim nie zainteresowałam internetowo

Kiwi, moim zdaniem trochę za bardzo się wkurzasz. To naprawdę wygląda tak, jak takie: "bo ja chcę już, teraz!", co dla niego może wydawać się trochę absurdalne i dlatego tak mówi. Po prostu zapytaj, czy widzi Cię jako przyszłą żonę w przyszłości (bez "a za ile lat?")...

A ja się dzisiaj nie uczyłam. zmęczenie materiału na widok robaków I poszłam sobie na miasto. I co? Wykopyrtnęłam się na środku ulicy... Dobrze, że miałam kożuch, to mi zamortyzowało upadek na biodro. Niestety najgorzej jest z nadgarstkiem, bo upadłam opierając się dłonią...

[katarakta]

Napisane przez OlkaR

Zgrywa się tylko
Nie płakusiaj

Właśnie wiem, że się nie zgrywa. Tu chodzi o moją matkę, typ chyba najgorszy z najgorszych. Wszystko innym narzuca, nie znosi sprzeciwu i wszystko musi wiedzieć, wścibska jest jak nie wiem. I strasznie przez to kłócę się z Tż. I twierdzi, że nigdy się z domu nie wyniosę.
Ale się jeszcze zdziwi, niech no tylko pójdę w przyłym roku do pracy, to zobaczy.
Tylko najgorsze, że matka szantarzuje emocjonalnie

[Hawwa87]

Napisane przez katarakta

1 punkt 1 punkt!!!

dlaczego inni ściągają, a ja zawsze liczę tylko na siebie. Większą wiedzę mam a gorzej na tym wychodze........?!!!! Czemu nie naucze się ściągac....?!

Bidulka
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale tak to już jest na studiach, że uczciwi cierpią... U nas dodatkowo ci, co chodzą na wykłady, obrywają za tych, co nie chodzą... Ech, rozumiem Cię

[kiwi10]

przychodzi do mnie w sobotę i będzie do niedzieli. wieczorem zrobię coś dobrego dla niego do jedzonka, i spokojnie z nim pogadam. dziękuję wam za radę, może naprawdę trochę nie miła dla niego byłam. wtedy wyczuję co i jak. pierwszy raz mam z nim konflikt, przez 4 lata potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, a takie coś nas poróżniło. ech

[_Remedios]

Napisane przez katarakta

Za to Tż powiedział, że mi się nie oświadczy nigdy
Liczyłam na ten wyjazd ;(
P.S. Przystopujcie, bo do 100części nie doczekam...

jak to???

a z wyjazdem, to może jeszcze nie wszystko stracone?

[kiwi10]

katarakta - mamy podobny rodzaj matek wiem co czujesz.

[OlkaR]

Napisane przez upadly_aniol00

Ja sądzę , aby zorganizować miły wieczór i szczerze porozmawiać . Bez obrażania się , fochania . Sprawę trzeba przedstawić jasno , ja tak zrobiłam .
Uprzedziłam TŻ , że jak przyjedzie to czeka nas ważna szczera rozmowa i się udało, a mam mniejszy staż w związku niż Ty i Mój TŻ przedstawił sprawę jasno , że nie oświadczył się wcześniej ponieważ za krótko byliśmy ze sobą , ale w tym roku już ma , datę i wszystko zaplanowane by było idealnie .
Więc na spokojnie usiądź z nim , tak by Wam nikt nie przeszkadzał , przedstaw swoje argumenty za . Zobacz jakie ma podejście do rozmowy i w ogóle i po tym na pewno rozpoznasz czy ten związek ma jakąś przyszłość czy nie .

Dobrze mówisz. Szczera i spokojna rozmowa to podstawa.

(zerknęłam sobie na Twoje obrazy i powiem że... no jestem pod wrażeniem a zimorodek mnie po prostu urzekł, piekny jest)

[upadly_aniol00]

Ale to nie jest żadne poróżnienie , po prostu jesteś kobietą i każda z nas po takim okresie czasu potrzebuje jakiegoś zobowiązania , Ponieważ po co być z człowiekiem , który nie chce być z ukochaną osobą , a za rok może 3 powie Ci żegnaj ? A takto masz to zobowiązanie i jakąś pewność , że jednak naprawdę Cie kocha . A jeśli powie , że teraz nie będzie zaręczyn to zapytaj się kiedy on sobię wyobraża oświadczyć i czy w ogóle zamierza .

[justyna_dt]

Bleh, z nudów i gorączki napisałam nowy felieton na felietomistykę

Kiwi, ja też uważam, że bez normalnej rozmowy ani rusz. Jak Ty się nie ograniczysz i nie opanujesz, to on tego też na pewno nie zrobi, a spędzić życie na walce to bezsensowna sprawa.

[upadly_aniol00]

Napisane przez OlkaR

Dobrze mówisz. Szczera i spokojna rozmowa to podstawa.

(zerknęłam sobie na Twoje obrazy i powiem że... no jestem pod wrażeniem a zimorodek mnie po prostu urzekł, piekny jest)

A dziękuje bardzo
Czasem z nudów nabiera mnie chęć malowania i wtedy najlepiej mi wszystko wychodzi

[OlkaR]

Napisane przez medeline

Oj pamiętam. Też czasem trafia mi się "Co tam żono"
Wiesz, ja Adama poznałam przez gg. Nie wiedziałam, że akurat z nim rozmawiam, wyszło dopiero tuż przed pierwszym spotkaniem co to za jeden Bo kurczę, dziad się mną nie interesował dopóki ja się nim nie zainteresowałam internetowo

A ja się dzisiaj nie uczyłam. zmęczenie materiału na widok robaków I poszłam sobie na miasto. I co? Wykopyrtnęłam się na środku ulicy... Dobrze, że miałam kożuch, to mi zamortyzowało upadek na biodro. Niestety najgorzej jest z nadgarstkiem, bo upadłam opierając się dłonią...

No jakby nie było to mojego M też poznałaś przez internet a więc... chyba powinnam być wdzięczna za internetowe znajomości

Oj...ale stało Ci się coś w nadgarstek? w sensie- pęknięty, skręcony, spuchnięty? czy tylko boli?

[kiwi10]

on nie chce niczego powiedzieć. mówiłam mu dziś spokojnie: kochanie mogłeś powiedzieć że nie chcesz ślubu przecież nie byłam bym zła, ale szczerość jest ważna on: nie będę mówił czegoś czego nie jestem pewien.
i cisza ech. ja się boję że będę tak czekać i czekać a on mnie zostawi za parę lat a po kilku miesiącach chajtnie się z jakoś młodszą a ja zostanę sama

nie musielibyśmy się pobierać teraz, nawet za 3 lata mogło by być, chciałam bym wiedzieć czy nie czekam nadaremno.
mam nadzieję że rozumiecie

[medeline]

Złamany raczej nie, bo nie jest spuchnięty. Palcami mogę ruszać i nadgarstkiem jako tako też. Jedynie się obawiam, że coś mogło pęknąć ciut, bo to jest ten, który pękl mi razem z 2 palcami w podstawówce i nie mogę nim za bardzo słoików ani butelek otwierać Zobaczę jutro rano jak wygląda, na razie usztywniłam i jest w miarę OK

[katarakta]

Napisane przez _Remedios

jak to???

a z wyjazdem, to może jeszcze nie wszystko stracone?

No jeżeli obleję dzisiejszy egzamin to wyjazd będzie stał pod wielkim znakiem zapytania. Do jednego egzaminu dam radę się nauczyć na wyjeździe, ale do 2 to już nie bardzo. I jeszcze zostaje mi egzamin w piątek.
Mam nadzieję, że dzisiejszy egzamin zaliczę, połowy jestem pewna, a resztę kojarzyłam, ale nie wiem czy dobrze napisałam.

[OlkaR]

Napisane przez justyna_dt

Bleh, z nudów i gorączki napisałam nowy felieton na felietomistykę

Jak zwykle super świetnie się czyta Twoje felietony

[upadly_aniol00]

A tak w ogóle to powiem Wam szczerze , że ja czasem nie mogę zrozumieć mojej mamy co dziennie mówi coś innego raz przyjdzie powie jakiego dobrego mam TŻ i w gogóle na drugi dzięń przyjdzie i powie że stary jest i czemu sobię takiego starego biorę , następnego dnia , że może on nie będzie dla mnie dobry , a kolejnego, że jednak może będzie dla mnie dobry bo dba o mnie ....

I jak tu rodziców zrozumieć . Uwierzcie , że miałam chyba takie cały tydzień jak nie dwa gdzie mama przychodziła do mnie i codziennie coś mówiła raz coś pozytywnego a kolejnego dnia negatywnego na TŻ.

[katarakta]

Dobra lecę z Tż do kina, żeby się tak bardzo nie złościł. Może się je3szcze namyśli i oświadczy niedługo

[_Remedios]

Napisane przez kiwi10

on nie chce niczego powiedzieć. mówiłam mu dziś spokojnie: kochanie mogłeś powiedzieć że nie chcesz ślubu przecież nie byłam bym zła, ale szczerość jest ważna on: nie będę mówił czegoś czego nie jestem pewien.
i cisza ech. ja się boję że będę tak czekać i czekać a on mnie zostawi za parę lat a po kilku miesiącach chajtnie się z jakoś młodszą a ja zostanę sama

nie musielibyśmy się pobierać teraz, nawet za 3 lata mogło by być, chciałam bym wiedzieć czy nie czekam nadaremno.
mam nadzieję że rozumiecie

Ty też zawsze możesz (c)hajtnąć się z jakimś młodszym

[OlkaR]

Madzia- przyszła pani lek.med.wet. (mam nadzieję)stwierdza, iż rokowania są pomyślne- będziesz żyła

[upadly_aniol00]

Napisane przez OlkaR

No jakby nie było to mojego M też poznałaś przez internet a więc... chyba powinnam być wdzięczna za internetowe znajomości

Je swojego ukochanego poznałam na czacie pierwszy raz od 3 lat wszedł na chat .
A najlepsze jest to , że pewien kolega chciał się już od 1,5 miesiąca ze mną umówić a mojemu udało się to w ciągu 3 dni pisania sms-ów

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

w sobotę się spotykamy, i postanowimy co dalej, czy rozstaniemy się czy podejmiemy ugodę. bo dalej już tak nie można żyć.

myślę,że to dobre wyjście musicie na żywo porozmawiać,wtedy widzisz jak sie zachowuje.

Napisane przez OlkaR

No i nie jadę jutro do domu tato dzwonił i mówił że śnieg pada i że prognozy na weekend nie są zbyt pocieszające więc... nici ze spaceru z TŻem

ojjj mogłaby byc juz wiosna....

[OlkaR]

Napisane przez upadly_aniol00

A tak w ogóle to powiem Wam szczerze , że ja czasem nie mogę zrozumieć mojej mamy co dziennie mówi coś innego raz przyjdzie powie jakiego dobrego mam TŻ i w gogóle na drugi dzięń przyjdzie i powie że stary jest i czemu sobię takiego starego biorę , następnego dnia , że może on nie będzie dla mnie dobry , a kolejnego, że jednak może będzie dla mnie dobry bo dba o mnie ....

I jak tu rodziców zrozumieć . Uwierzcie , że miałam chyba takie cały tydzień jak nie dwa gdzie mama przychodziła do mnie i codziennie coś mówiła raz coś pozytywnego a kolejnego dnia negatywnego na TŻ.

Rodzice są dziiiiiwniiii. Przynajmniej jest równowaga jak jednego dnia coś mówi a drugiego na odwrót

A ile w ogóle lat ma Twój TŻ? bo chyba nie doczytałam [albo nie pisałas ]