Uniwersytet Łódzki część II

[nemtor]

Napisane przez Azulaya

Ja tak samo. Dlatego muszę się wziąć za język . Czy ja wiem czy takie niestety ?

No właśnie ja też. O ile nie mam problemu z pojęciem gramatyki itd, to niestety zawsze obijałem się pod względem zapamiętywania słówek i głównie na tym będę musiał się skupić Straszne braki mam pod tym wględem.

No niestety, bo za 20lat to jak będzie w PL 20mln ludzi to będzie dobrze, jako kraj wymieramy. Ale muszę patrzeć na przyszłość, jeśli marzę o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci itd, to nie mogę pozwolić sobie, by martwić się co chwile, czy starczy pieniędzy na wszystko.

[Azulaya]

Napisane przez nemtor

No właśnie ja też. O ile nie mam problemu z pojęciem gramatyki itd, to niestety zawsze obijałem się pod względem zapamiętywania słówek i głównie na tym będę musiał się skupić Straszne braki mam pod tym wględem.

No niestety, bo za 20lat to jak będzie w PL 20mln ludzi to będzie dobrze, jako kraj wymieramy. Ale muszę patrzeć na przyszłość, jeśli marzę o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci itd, to nie mogę pozwolić sobie, by martwić się co chwile, czy starczy pieniędzy na wszystko.

U mnie gramatyka ładnie cacy , słówka jak chce i się nie lenie to raz dwa mi wchodzą. Ale mowa to tragedia , w ogóle nie podchodzi mi angielski w tym.Ludzie mówią , że gdyby nie wiedzieli , że czytam po angielsku myśleliby , że to niemiecki .Taki jakiś dziwny akcent mam , a jednak wole angielski od niemieckiego bo jest bardziej uniwersalny.Gdyby nie to wolałabym się uczyć niemieckiego .

[nemtor]

Napisane przez Azulaya

U mnie gramatyka ładnie cacy , słówka jak chce i się nie lenie to raz dwa mi wchodzą. Ale mowa to tragedia , w ogóle nie podchodzi mi angielski w tym.Ludzie mówią , że gdyby nie wiedzieli , że czytam po angielsku myśleliby , że to niemiecki .Taki jakiś dziwny akcent mam , a jednak wole angielski od niemieckiego bo jest bardziej uniwersalny.Gdyby nie to wolałabym się uczyć niemieckiego .

Bo niemiecki łatwiej się czyta. Sam się go uczyłem "byle było 2" i nie miałem problemów z czytaniem, a olewałem to całkowicie. Za to angielski to muszę pierw się zastanowić co chcę powiedzieć i dopiero daje radę jakoś zrozumiale to wypowiedzieć :P

[Japanication]

A wie ktoś ile na AG przyjmują tam osób?
Podali próg 287, co wydaje się mało wiarygodne przy niby 60 osobach przyjmowanych, skoro rok temu była zamawiana.

No ja też na 3 albo 4 semestrze jak patrzyłem, do tego potem wykłady w języku, więc pasuje się podszkolić. Byłem w Niemczech i jakoś się dogadywałem, ale wiadomo jaki to język :P

Przecież tam w planie jest tylko kilka zajęć co trzeba wybrać, zazwyczaj ograniczone do angielskiego i tak ( tak przynajmniej jest w planie AG ).

No niestety, bo za 20lat to jak będzie w PL 20mln ludzi to będzie dobrze, jako kraj wymieramy. Ale muszę patrzeć na przyszłość, jeśli marzę o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci itd, to nie mogę pozwolić sobie, by martwić się co chwile, czy starczy pieniędzy na wszystko

Za 20 to nie, zresztą to żaden problem bo zrobią jak w Niemczech i UK - ściągną imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Btw. ludzie z Twoim podejściem zazwyczaj w ogóle dzieci nie mają, bo ciągle "nie mam warunków finansowych".
A prawda jest taka, że im kraj bogatszy ( no i ludzie bogatsi ) tym dzieci mniej, bo bardziej im przeszkadzają, albo ciągle "nie mam warunków".
Najwięcej dzieci mają kraje, czy nawet biedny rodziny w bogatych krajach - którym nie starcza na chleb.

Ogółem pewnie jest to też przyczyna, wypaczonej mentalności zachodu - teraz to tylko kariera i kasa się liczy, a dziecko to już balast - przez to wymieramy i pogarszamy swoją sytuacje gospodarczą ( im starsze społeczeństwo - tym bardziej jest w plecach ).

Chociaż osobiście sobie nie wyobrażam braku potomstwa, nie ma to jak pojechać z synem na rybki czy coś. ^

[nemtor]

Napisane przez Japanication

A wie ktoś ile na AG przyjmują tam osób?
Podali próg 287, co wydaje się mało wiarygodne przy niby 60 osobach przyjmowanych, skoro rok temu była zamawiana.



Przecież tam w planie jest tylko kilka zajęć co trzeba wybrać, zazwyczaj ograniczone do angielskiego i tak ( tak przynajmniej jest w planie AG ).


Za 20 to nie, zresztą to żaden problem bo zrobią jak w Niemczech i UK - ściągną imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Btw. ludzie z Twoim podejściem zazwyczaj w ogóle dzieci nie mają, bo ciągle "nie mam warunków finansowych".
A prawda jest taka, że im kraj bogatszy ( no i ludzie bogatsi ) tym dzieci mniej, bo bardziej im przeszkadzają, albo ciągle "nie mam warunków".
Najwięcej dzieci mają kraje, czy nawet biedny rodziny w bogatych krajach - którym nie starcza na chleb.

Ogółem pewnie jest to też przyczyna, wypaczonej mentalności zachodu - teraz to tylko kariera i kasa się liczy, a dziecko to już balast - przez to wymieramy i pogarszamy swoją sytuacje gospodarczą ( im starsze społeczeństwo - tym bardziej jest w plecach ).

Chociaż osobiście sobie nie wyobrażam braku potomstwa, nie ma to jak pojechać z synem na rybki czy coś. ^

Ocenianie osoby, której się nie zna przez pryzmat własnych poglądów nie jest odpowiednie. Nie jest dziwne, że pierw chcę skończyć studia, znaleźć pracę i dopiero zacząć myśleć o dziecku. Nieodpowiedzialnością byłoby myślenie "a tam praca, zrobię dziecko, a potem będziemy głodować".
Bogactwo kraju nie ma nic do tego. To jest "postęp cywilizacyjny". Taka jest teraz moda i nic na to nie poradzimy. Kiedyś byliśmy potęgą Europy, jednym z najbogatszych krajów i jakoś przyrost naturalny był mega pozytywny.

[Azulaya]

Napisane przez Japanication

A wie ktoś ile na AG przyjmują tam osób?
Podali próg 287, co wydaje się mało wiarygodne przy niby 60 osobach przyjmowanych, skoro rok temu była zamawiana.



Przecież tam w planie jest tylko kilka zajęć co trzeba wybrać, zazwyczaj ograniczone do angielskiego i tak ( tak przynajmniej jest w planie AG ).

Nie jestem pewna czy Cie dobrze zrozumiałam ale na niektórych kierunkach trzeba obowiązkowo zaliczyć wykłady w języku angielskim.

Ochrona środowiska też była kierunkiem zamawianym a było 6 tur rekrutacji.A teraz widzę , że jest 216 chętnych osób na 120 to mnie też dziwi co się tak na to rzucili w tym roku , a w tamtym takie pustki były.

[Jace4]

A jak to jest z tymi priorytetami? Jak się dostanie na kierunek z 2 miejsca to już ten z 3 nie jest w ogóle brany pod uwagę czy jak? I patrzone jest na liczbę pkt,a nie na priorytet? Bo to jest takie nie do końca zrozumiałe

[Ephee]

Napisane przez Jace4

A jak to jest z tymi priorytetami? Jak się dostanie na kierunek z 2 miejsca to już ten z 3 nie jest w ogóle brany pod uwagę czy jak? Bo to jest takie nie do końca zrozumiałe

Nie ma czegoś takiego jak priorytety. Płacisz przypuśćmy za 4 kierunki, a potem czekasz na wyniki. Mogą Cię przyjąć nawet na 4 to nie wybieranie liceum

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[idontknow13]

.

[Ephee]

Napisane przez idontknow13

Chłopak na UŁ studiuje tak? Rzeczywiście aż tak straszna ta matma? Ale chyba na matematyce finansowej matematyka jest jednak trudniejsza niz na IiE.
Ale taka chodzi mi myśl po głowie... Skoro próg na MF wynosi 103, a ja mam wynik sporo wyższy, to wychodzi na to ze w zeszłym roku były przyjęte osoby z napisana matura także podstawowa i słabiej napisana niż moja. Czyli jakoś sobie takie osoby radzą, chyba ze podpadaly w trakcie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pomyśl sobie o innych ciężkich przedmiotach z IiE, chociaż zaraz Japanication zacznie wynosić swój kierunek pod niebiosa :P na matmie jest w większości stricte matma, a inne przedmioty są na np. Zaliczenie jakąś pracą do napisania.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Japanication]

Ocenianie osoby, której się nie zna przez pryzmat własnych poglądów nie jest odpowiednie.

To nie poglądy, to dane statystyczne.

Nieodpowiedzialnością byłoby myślenie "a tam praca, zrobię dziecko, a potem będziemy głodować".

Akurat znam 2 chłopaków z rodziny, która wyszła z takiego założenia.
Przez biedę nauczycieli się pokory i odpowiedzialności - teraz jeden jest analitykiem rynków towarowych, a drugi spedytorem w dużej korporacji. ^

Za to dzieci z bogatych rodzin są hmm...najgorsze.

To jest "postęp cywilizacyjny"

Jeśli prezerwatywę nazwać jakimś super postępem to tak.
Zresztą to nie jest "postęp", tylko cofanie się w rozwoju.

Ochrona środowiska też była kierunkiem zamawianym a było 6 tur rekrutacji.A teraz widzę , że jest 216 chętnych osób na 120 to mnie też dziwi co się tak na to rzucili w tym roku , a w tamtym takie pustki były.

Ile tur? xd
No AG była rok temu zamawiana, a na UŁ jest chyba od 2 lat jakoś.
Próg 287 niby z zeszłego roku ( ale ile było wtedy chętnych hum ), się okaże później.
Jednak myślę, że jak koleżanka ma dokładnie 342 pkt. to powinna się dostać.

[Azulaya]

Tak jak pisałam wcześniej , 6 . Niezły ubaw z tego miałam.Ostateczny termin zapisu na OŚ w 6. turze był 15 października.

[Japanication]

Napisane przez Azulaya

Tak jak pisałam wcześniej , 6 . Niezły ubaw z tego miałam.Ostateczny termin zapisu na OŚ w 6. turze był 15 października.

Lol. xd

Hmm AG - 4 os/mc, chociaż z 2 strony: FiR - 6 os/mc a próg 306 pkt. tylko. ^
Dobra powinna się dostać ( chyba ), chociaż fejsbuka mam ciągle zaspamowanego dramą o te pkt.
Trzeba ukryć czat do 11, a na telefon nie zadzwoni bo nie ma kasy. :F

I tak przyjmują grubo ponad próg ( skoro na FiR 400 zamiast 200 xd )?

[nemtor]

To nie poglądy, to dane statystyczne.

Dalej trzymam się swojego. Nawet, jeśli posiadasz takie dane statystyczne, to nie znasz mojej osoby, nie znasz moich poglądów na ten temat, więc nie masz podstaw by przydzielić mnie do jakiejkolwiek grupy. A to, że chce, by moje potomstwo żyło godnie, to chyba marzenie każdego rodzica.

Akurat znam 2 chłopaków z rodziny, która wyszła z takiego założenia.
Przez biedę nauczycieli się pokory i odpowiedzialności - teraz jeden jest analitykiem rynków towarowych, a drugi spedytorem w dużej korporacji. ^

Za to dzieci z bogatych rodzin są hmm...najgorsze.

No i gratulacje dla nich. Lecz życie w dostatku, nie oznacza braku pokory i odpowiedzialności. Wszystko zależy od rodzica i wychowania. Trenuje z kolesiem, którego ojciec i dziadek są właścicielami wielkiej firmy, sprzedającej i naprawiającej zegarki w Nowym Sączu. Koleś zdał w tym roku maturę podstawową i rozszerzoną z języków na 100% i ma plan iść na jakieś studia inżynierskie z językiem, bo jak sam twierdzi, nie chce wyjść na "banana", który myśli, że wszystko jest mu dane i chce otworzyć potem coś swojego.

Jeśli prezerwatywę nazwać jakimś super postępem to tak.
Zresztą to nie jest "postęp", tylko cofanie się w rozwoju.

Antykoncepcja znana jest już dość długi czas. Nie jest to wynalazek XX/XXI wieku. Powiększył się jedynie jej dostęp.

[Japanication]

. Lecz życie w dostatku, nie oznacza braku pokory i odpowiedzialności. Wszystko zależy od rodzica i wychowania.

Bogaci obracają się w środowiskach bogaczy.
To nie jest takie proste, przeważają raczej te rozwydrzone dzieci, co tylko kasą rodziców umieją szpanować.

Powiększył się jedynie jej dostęp.

Zdanie - klucz.

[nemtor]

Napisane przez Japanication

Bogaci obracają się w środowiskach bogaczy.
To nie jest takie proste, przeważają raczej te rozwydrzone dzieci, co tylko kasą rodziców umieją szpanować.

Właśnie, jeśli obracasz się i wychowujesz dzieci jedynie wśród takiego środowiska, to nie jest dziwne, że masz potem takie, a nie inne dziecko. Z jednej strony znam wyżej wymienionego typa, z drugiej chodziłem z synem Korala do szkoły [on klasa niżej] i koleś jeździł do szkoły z ochroną 3 typa i luksusowymi autami. Jeden z nich potrafi szanować, drugi prawdopodobnie zbankrutuje, jak ojciec odda mu firmę.

Ale to nie temat od tego, możemy dyskutować bardzo długo.

[nowimawarrior]

ja mam 384 punkty i staram się o przyjęcie na informację naukową i bibliotekoznastwo. Czy tyle starczy?

[Azulaya]

Na bank.Zresztą jest 48 na 60 chętnych.

[Ephee]

Napisane przez nowimawarrior

ja mam 384 punkty i staram się o przyjęcie na informację naukową i bibliotekoznastwo. Czy tyle starczy?

Wybacz że pytam, ale czemu akurat na ten kierunek?

[nowimawarrior]

zależy mi na tym kierunku.
Nie wiecie jaka jest minimalna odległość do uczelni, jeśli chciałabym zamieszkać w akademiku? mam około 150 km i obawiam się, że to jest za mało.

[Ephee]

Napisane przez nowimawarrior

zależy mi na tym kierunku.
Nie wiecie jaka jest minimalna odległość do uczelni, jeśli chciałabym zamieszkać w akademiku? mam około 150 km i obawiam się, że to jest za mało.

Chyba to nie ma dużego znaczenia z tego co pisały dziewczyny x stron wstecz Nie martw się, z pewnością się dostaniesz, i z akademikiem też się uda.

[nowimawarrior]

Napisane przez Ephee

Wybacz że pytam, ale czemu akurat na ten kierunek?

ja już czytałam o tym kierunku rok temu i pomyślałam sobie, że nawet fajny i się nim zainteresowałam. Może niektórzy myślą, że nie jest zbytnio przyszłościowy, ale chcę studiować to co lubię i czym się interesuję.

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Ephee

Chyba to nie ma dużego znaczenia z tego co pisały dziewczyny x stron wstecz Nie martw się, z pewnością się dostaniesz, i z akademikiem też się uda.

dzięki, podniosłaś mnie na duchu.

[nemtor]

Napisane przez nowimawarrior

zależy mi na tym kierunku.
Nie wiecie jaka jest minimalna odległość do uczelni, jeśli chciałabym zamieszkać w akademiku? mam około 150 km i obawiam się, że to jest za mało.

Nie powinnaś się martwić Większość studiujących na UŁ to raczej z woj. łódzkiego, więc osoby mające bliżej Ja sam mam 350km i nie wyobrażam sobie nie dostać się do akademika Mam nadzieje tylko, że towarzystwo będzie w miarę :P

[Ephee]

Napisane przez nowimawarrior

ja już czytałam o tym kierunku rok temu i pomyślałam sobie, że nawet fajny i się nim zainteresowałam. Może niektórzy myślą, że nie jest zbytnio przyszłościowy, ale chcę studiować to co lubię i czym się interesuję.

W większości ludzie traktują go jako tzw kierunek awaryjny- nie uda się na coś, to pójdę na to. Albo, że beznadziejnie napisali maturę, i na nic innego się nie dostali. Znam przypadek chłopaka, który dostał się na ten kierunek na UJ i każdemu się chwali, że jest na jagiellonce. Mina mu rzednie, jak mówi, na jakim kierunku :P Ale ja nie rozumiem trochę tego podejścia, bo przecież kierunek jak każdy inny, jak np. socjologia czy filologia

[nowimawarrior]

Napisane przez nemtor

Nie powinnaś się martwić Większość studiujących na UŁ to raczej z woj. łódzkiego, więc osoby mające bliżej Ja sam mam 350km i nie wyobrażam sobie nie dostać się do akademika Mam nadzieje tylko, że towarzystwo będzie w miarę :P

ja już się umówiłam z koleżanką, że jak się dostaniemy to chcemy zamieszkać razem, a jak się nie uda, to chcę trafić na jakieś fajne osoby, z którymi można normalnie pogadać ;D

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Ephee

W większości ludzie traktują go jako tzw kierunek awaryjny- nie uda się na coś, to pójdę na to. Albo, że beznadziejnie napisali maturę, i na nic innego się nie dostali. Znam przypadek chłopaka, który dostał się na ten kierunek na UJ i każdemu się chwali, że jest na jagiellonce. Mina mu rzednie, jak mówi, na jakim kierunku :P Ale ja nie rozumiem trochę tego podejścia, bo przecież kierunek jak każdy inny, jak np. socjologia czy filologia

masz rację. Nawet moi rodzice byli na początku nieco sceptyczni, ale w końcu przekonałam ich, że to jest właśnie to co chciałabym studiować i zgodzili się. Poza tym to moja sprawa co chcę robić w życiu. Naciskali na filologie, ale ja nie chciałam, bo niby po informacji naukowej nie ma pracy. Wolą, żebym studiowała coś, co mi nie leży i przez trzy lata uczyła się czegoś kompletnie nie dla mnie.

[nemtor]

Napisane przez nowimawarrior

ja już się umówiłam z koleżanką, że jak się dostaniemy to chcemy zamieszkać razem, a jak się nie uda, to chcę trafić na jakieś fajne osoby, z którymi można normalnie pogadać ;D

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------



masz rację. Nawet moi rodzice byli na początku nieco sceptyczni, ale w końcu przekonałam ich, że to jest właśnie to co chciałabym studiować i zgodzili się. Poza tym to moja sprawa co chcę robić w życiu. Naciskali na filologie, ale ja nie chciałam, bo niby po informacji naukowej nie ma pracy. Wolą, żebym studiowała coś, co mi nie leży i przez trzy lata uczyła się czegoś kompletnie nie dla mnie.

No dokładnie taki sam mam cel, ale co z tego wyjdzie to przekonam się w październiku Mam specyficzny charakter i jak coś mi nie odpowiada to czasami potrafię być nieznośny Jak spotkasz takiego to będziesz wiedziała, że kiedyś Cię ostrzegał

[Ephee]

Napisane przez nowimawarrior

masz rację. Nawet moi rodzice byli na początku nieco sceptyczni, ale w końcu przekonałam ich, że to jest właśnie to co chciałabym studiować i zgodzili się. Poza tym to moja sprawa co chcę robić w życiu. Naciskali na filologie, ale ja nie chciałam, bo niby po informacji naukowej nie ma pracy. Wolą, żebym studiowała coś, co mi nie leży i przez trzy lata uczyła się czegoś kompletnie nie dla mnie.

A jakie masz plany na przyszłość po tym kierunku?

[sylwxx]

A jak z informatyką na IiE? Bardzo ciężka?

[Japanication]

Napisane przez sylwxx

A jak z informatyką na IiE? Bardzo ciężka?

Podstawy programowania i baz danych.
C# i SQL - prościzna.

A jakie masz plany na przyszłość po tym kierunku?

Pewnie Tesco.

[nowimawarrior]

Napisane przez Ephee

A jakie masz plany na przyszłość po tym kierunku?

szczerze mówiąc nie zastanawiałam się jeszcze. Ale może w jakimś archiwum czy bibliotece (może zbyt oklepane i nudne ;p) ale najbardziej chyba w jakimś centrum informacji.