Zespół Policystycznych Jajników- wątek zbiorczy- część III

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Chodziło mi o metforminę , ja też od antyków tyje/nie chudnę. Chociaż moja kolezanka po każdych tabletkach anty chudnie .
(...)

Pamiętacie ile mnie wiecej wynosi u Was wskaźnik Homa-ir?

Aha, no tak

Szczęściara

Wczoraj liczyłam sobie właśnie i u mnie bodajże 1,33. Różne są interpretacje, spotkałam się z tym, że dla insulinooporności Homa- ir wynosi >2, ale także z opinią, że >1. Ja nie przywiązuję wagi do tego, żadna z moich lek. też nie, chyba ważniejsze są same poziomy glukozy i insuliny. Kiedyś mój wskaźnik wynosił 1,5, a byłam o tyle zdrowsza, że z glukozą było wszystko ok. Potem spadł mi wskaźnik i insulina, ale co z tego, jak cukry zaczęły iść w górę

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Aha, no tak

Szczęściara

Wczoraj liczyłam sobie właśnie i u mnie bodajże 1,33. Różne są interpretacje, spotkałam się z tym, że dla insulinooporności Homa- ir wynosi >2, ale także z opinią, że >1. Ja nie przywiązuję wagi do tego, żadna z moich lek. też nie, chyba ważniejsze są same poziomy glukozy i insuliny. Kiedyś mój wskaźnik wynosił 1,5, a byłam o tyle zdrowsza, że z glukozą było wszystko ok. Potem spadł mi wskaźnik i insulina, ale co z tego, jak cukry zaczęły iść w górę

Ja ostatnio wlasnie liczyłam i u mnie wskaźnik ten wynosi ponad 5 . A endo ostatnio mi powiedziała, ze wyniki ide były złe.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Ja ostatnio wlasnie liczyłam i u mnie wskaźnik ten wynosi ponad 5 . A endo ostatnio mi powiedziała, ze wyniki ide były złe.

Ponad 5? A mogę zapytać ile wynosi u Ciebie insulina i glukoza na czczo?

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Ponad 5? A mogę zapytać ile wynosi u Ciebie insulina i glukoza na czczo?

Glukoza na czczo 95, insulina 23, wlasnie nie wiem czy na stronie źle policzyło czy o co chodzi.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Glukoza na czczo 95, insulina 23, wlasnie nie wiem czy na stronie źle policzyło czy o co chodzi.

A no faktycznie wychodzi ponad 5... Ale tak jak pisałam, ja bym się tym za bardzo nie sugerowała A jaki masz poziom insuliny po 2 h? Robiłaś te badania przed schudnięciem, tak? Możliwe, że Ci się poprawią wyniki teraz Mi spadła insulina (w zamian wzrosła glukoza...)

[dzamatasi]

Ja Was tak czytam i musze przyznac,ze troche zazdroszcze z ta waga. Ja zawsze chuda bardzo bylam,ale odkad mam diete i biore Metformax to jeszcze schudlam i wygladam strasznie! Jakbym nic nie jadla,zero figury kobiecej. Moglbyscie oddac troche tej wagi!

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

A no faktycznie wychodzi ponad 5... Ale tak jak pisałam, ja bym się tym za bardzo nie sugerowała A jaki masz poziom insuliny po 2 h? Robiłaś te badania przed schudnięciem, tak? Możliwe, że Ci się poprawią wyniki teraz Mi spadła insulina (w zamian wzrosła glukoza...)

155,72 . Mam zdiagnozowaną hiperinsulinemię. Tak, ponad rok temu mi robili jak byłam w szpitalu. Ostatnio miałam cukier robiony na czczo i wyszedł 72.

[gwiazdka93]

Napisane przez dzamatasi

Ja Was tak czytam i musze przyznac,ze troche zazdroszcze z ta waga. Ja zawsze chuda bardzo bylam,ale odkad mam diete i biore Metformax to jeszcze schudlam i wygladam strasznie! Jakbym nic nie jadla,zero figury kobiecej. Moglbyscie oddac troche tej wagi!

Oj, nie wiesz co piszesz Ja tam marzę choć o dniu, kiedy nie musiałabym myśleć ile już zjadłam

Napisane przez Kolorowa89

155,72 . Mam zdiagnozowaną hiperinsulinemię. Tak, ponad rok temu mi robili jak byłam w szpitalu. Ostatnio miałam cukier robiony na czczo i wyszedł 72.

Ja też mam hiperinsulinemię, ale jednak mam niższe wyniki Myślę, że warto teraz sprawdzić sytuację skoro tyle kg Ci spadło

[dzamatasi]

Wiesz co mozliwe,ze nie wiem co pisze ale mam dosc sluchania jaka to jestem chuda itd. Czasami to juz czlowiek sie zastanawia czy aby faktycznie jakies gorszej choroby nie mial,ze nie tyje...

Insulinooppornosc a hipperinsulinemia czym to sie rozni?<głupek>
Idzie ogluppiec od tych chorob,nazw:p


A wlasnie ziemniaki jecie? Bo juz ta kasza i ryz brazowy mi obrzydly,na chwile obecna nie moge nawet na nie paczac

[Kolorowa89]

gwiazdka wlasnie musze poprosić o skierowanie na krzywą insulinową i cukrową. Jaka masz insulinę na czczo i po 2 h? Przepraszam, wprowadziłam Cie w błąd, 155 to miałam po 30 min, po 120 min mam 79,05.

Ja nie jem ziemniaków, ale czytałam, że ziemniaki ugotowane wcześniej i jedzone na drugi dzień mają mniejszy IG i tą dobrą skrobię.

[mariamarysienka]

Napisane przez dzamatasi

Wiesz co mozliwe,ze nie wiem co pisze ale mam dosc sluchania jaka to jestem chuda itd. Czasami to juz czlowiek sie zastanawia czy aby faktycznie jakies gorszej choroby nie mial,ze nie tyje...

Insulinooppornosc a hipperinsulinemia czym to sie rozni?<głupek>
Idzie ogluppiec od tych chorob,nazw:p


A wlasnie ziemniaki jecie? Bo juz ta kasza i ryz brazowy mi obrzydly,na chwile obecna nie moge nawet na nie paczac

Insulinooporność jest wtedy, kiedy tkanki są mniej wrażliwe na insulinę, a hiperinsulinemia, kiedy masz za wysoką insulinę Ja niestety mam obydwie przypadłości. Na razie schudłam 9 kg, ale pewnie jeszcze z 6-7, żeby zejść poniżej 60 i znów pójdę na badania. Ciekawa jestem, czy mi chociaż trochę insulina spadnie, bo teraz był dramat - 18 na czczo i 180 po 2h


Ja ziemniaków i tak raczej nie jadłam, bo mi się nie chce ich gotować Ale jeśli Ci ich bardzo brakuje to możesz spróbować poszukać batatów - smakują bardzo podobnie do ziemniaków, ale mają IG 50, a nie 80 jak nasze zwykłe pyrki

[gwiazdka93]

Napisane przez dzamatasi

Wiesz co mozliwe,ze nie wiem co pisze ale mam dosc sluchania jaka to jestem chuda itd. Czasami to juz czlowiek sie zastanawia czy aby faktycznie jakies gorszej choroby nie mial,ze nie tyje...

Insulinooppornosc a hipperinsulinemia czym to sie rozni?<głupek>
Idzie ogluppiec od tych chorob,nazw:p


A wlasnie ziemniaki jecie? Bo juz ta kasza i ryz brazowy mi obrzydly,na chwile obecna nie moge nawet na nie paczac

Rozumiem, wierzę, że chudość też może być problemem

Insulinooporność to brak wrażliwości tkanek na działanie insuliny- one tak jakby jej "nie przyjmują" i przez to niemożliwe jest oddziaływanie insuliny na glukozę. Hiperinsulinizm jest wtórny do insulinooporności (albo na odwrót, już sama nie wiem, bo z różnymi wersjami się spotkałam) i polega na tym, że organizm nie rozpoznaje insuliny, myśli że jej jest za mało, więc zmusza trzustkę do jeszcze większego wyrzutu insuliny.

Ja nie mogę jeść ryżu, a sama kasza i makaron też mi czasem brzydnie, ziemniaki jem najczęściej Dwie dietetyczki powiedziały mi, że ziemniaki można jeść, bo mimo, że Montignac ich zabrania (wysoki IG), to jednak te badania nie były aż tak dokładne i podobno skrobia z ziemniaków wolno podnosi poziom glukozę. Byle tylko te ziemniaki nie były rozgotowane, albo podane w formie puree.

Napisane przez Kolorowa89

gwiazdka wlasnie musze poprosić o skierowanie na krzywą insulinową i cukrową. Jaka masz insulinę na czczo i po 2 h? Przepraszam, wprowadziłam Cie w błąd, 155 to miałam po 30 min, po 120 min mam 79,05.

No to już lepiej z tym wynikiem
Ostatnie wyniki (z sierpnia): na czczo: 6,5, po 2 h: ponad 65 (dokładnie nie mam jak sprawdzić teraz) . We wcześniejszych badaniach insulina na czczo była ponad 9, po 2 h max 90.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Rozumiem, wierzę, że chudość też może być problemem

Insulinooporność to brak wrażliwości tkanek na działanie insuliny- one tak jakby jej "nie przyjmują" i przez to niemożliwe jest oddziaływanie insuliny na glukozę. Hiperinsulinizm jest wtórny do insulinooporności (albo na odwrót, już sama nie wiem, bo z różnymi wersjami się spotkałam) i polega na tym, że organizm nie rozpoznaje insuliny, myśli że jej jest za mało, więc zmusza trzustkę do jeszcze większego wyrzutu insuliny.

Ja nie mogę jeść ryżu, a sama kasza i makaron też mi czasem brzydnie, ziemniaki jem najczęściej Dwie dietetyczki powiedziały mi, że ziemniaki można jeść, bo mimo, że Montignac ich zabrania (wysoki IG), to jednak te badania nie były aż tak dokładne i podobno skrobia z ziemniaków wolno podnosi poziom glukozę. Byle tylko te ziemniaki nie były rozgotowane, albo podane w formie puree.


No to już lepiej z tym wynikiem
Ostatnie wyniki (z sierpnia): na czczo: 6,5, po 2 h: ponad 65 (dokładnie nie mam jak sprawdzić teraz) . We wcześniejszych badaniach insulina na czczo była ponad 9, po 2 h max 90.

To ładne wyniki, a metformine trzeba odstawiać przed badaniem?

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

To ładne wyniki, a metformine trzeba odstawiać przed badaniem?

Wiesz co, ja odstawiłam gdzieś 3- 4 dni przed (dokładnie nie pamiętam). Na innym forum czytałam, że podobno należy odstawić na tydzień przed by wyniki były najbardziej wiarygodne. Jak jest naprawdę- nie wiem, zapytaj swoją lek. i mi też napisz co Ci powie

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Wiesz co, ja odstawiłam gdzieś 3- 4 dni przed (dokładnie nie pamiętam). Na innym forum czytałam, że podobno należy odstawić na tydzień przed by wyniki były najbardziej wiarygodne. Jak jest naprawdę- nie wiem, zapytaj swoją lek. i mi też napisz co Ci powie

Tez słyszałam o 3-4 dniach, jak mi w ogole da skierowanie

[mariamarysienka]

Gwiazdko, a z jakich wyników startowałaś?

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Tez słyszałam o 3-4 dniach, jak mi w ogole da skierowanie

Chodzisz na NFZ, tak? Ja wszystko robię prywatnie

Napisane przez mariamarysienka

Gwiazdko, a z jakich wyników startowałaś?

Z identycznych jakie mam teraz Na początku 2011 r. insulinę na czczo miałam coś ponad 9 właśnie, a po 2 h 61, 14. 2 lata później na czczo też coś ok 9, po 2 h 90.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Chodzisz na NFZ, tak? Ja wszystko robię prywatnie


Z identycznych jakie mam teraz Na początku 2011 r. insulinę na czczo miałam coś ponad 9 właśnie, a po 2 h 61, 14. 2 lata później na czczo też coś ok 9, po 2 h 90.

Tak, na NFZ, nie stać mnie na prywatne badania, jedno czy dwa mogłabym zrobić, ale nie wszytkie.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Tak, na NFZ, nie stać mnie na prywatne badania, jedno czy dwa mogłabym zrobić, ale nie wszytkie.

Rozumiem i zazdroszczę, ze masz taką możliwość (chodzenia na NFZ) W Krakowie są strasznie długie terminy, ba, prywatnie do dobrych lekarzy kolejki 3, 4 mies.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Rozumiem i zazdroszczę, ze masz taką możliwość (chodzenia na NFZ) W Krakowie są strasznie długie terminy, ba, prywatnie do dobrych lekarzy kolejki 3, 4 mies.

U mnie też sa długie kolejki, ale ta endo jest moją 3-4, czekałam do niej prawie 7 miesiecy, poszłam 2 stycznia i termin miałam za tydzien. Kolezanka poszła za kilka dni i juz nie było terminu na bieżący rok .. Nie wyobrażam sobie chodzenia prywatnie, ja co 3 miesiace mam wizytę i badania, zrujnowało ny mnie to. A nie myślałaś zeby teraz isc się zapisać na NFZ do tego endo do którego chodzisz? Albo do innego?

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

U mnie też sa długie kolejki, ale ta endo jest moją 3-4, czekałam do niej prawie 7 miesiecy, poszłam 2 stycznia i termin miałam za tydzien. Kolezanka poszła za kilka dni i juz nie było terminu na bieżący rok .. Nie wyobrażam sobie chodzenia prywatnie, ja co 3 miesiace mam wizytę i badania, zrujnowało ny mnie to. A nie myślałaś zeby teraz isc się zapisać na NFZ do tego endo do którego chodzisz? Albo do innego?

To nie byłaś u niej jeszcze, tak? Zastanawiam się właśnie jak to potem jest w wizytami kontrolnymi jeśli nie ma już terminu w danym roku? Ja chodzę do alergologa na NFZ (znaczy dopiero raz byłam) i też terminy w grudniu były dopiero na kwiecień, a że muszę iść wcześniej, to mnie lek. wcisnęła
Ja też tak, albo i co 2... Moja lek. nie przyjmuje na NFZ. Szukałam jakichś tańszych endo., ale to terminy jak już Ci pisałam, a do mojej nie ma zapisów, więc przynajmniej chociaż taki plus. I rodzice namawiają mnie na zostanie u niej, miałam kilka takich podbramkowych sytuacji, m. in. groził mi szpital i ta lek. mi wiele razy już bardzo pomogła. No i kilka razy już miałam za darmo badania w szpitalu. Przy niej czuję się bezpiecznie i przynajmniej wiem, że mnie nie olewa. A znajoma ostatnio poszła do jednej z lek., o których myślałam i się załamałam jak mi powiedziała, co ta lek. jej nagadała Chyba boję się ryzykować

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

To nie byłaś u niej jeszcze, tak? Zastanawiam się właśnie jak to potem jest w wizytami kontrolnymi jeśli nie ma już terminu w danym roku? Ja chodzę do alergologa na NFZ (znaczy dopiero raz byłam) i też terminy w grudniu były dopiero na kwiecień, a że muszę iść wcześniej, to mnie lek. wcisnęła
Ja też tak, albo i co 2... Moja lek. nie przyjmuje na NFZ. Szukałam jakichś tańszych endo., ale to terminy jak już Ci pisałam, a do mojej nie ma zapisów, więc przynajmniej chociaż taki plus. I rodzice namawiają mnie na zostanie u niej, miałam kilka takich podbramkowych sytuacji, m. in. groził mi szpital i ta lek. mi wiele razy już bardzo pomogła. No i kilka razy już miałam za darmo badania w szpitalu. Przy niej czuję się bezpiecznie i przynajmniej wiem, że mnie nie olewa. A znajoma ostatnio poszła do jednej z lek., o których myślałam i się załamałam jak mi powiedziała, co ta lek. jej nagadała Chyba boję się ryzykować

Bylam , w styczniu 2 lata minie . U mnie na kolejne terminy są wolne miejsca. Lekarka zawsze mi pisze konkretny dzien, a pozniej idę do rejestracji i pani godzine wyznacza, chyba, że godzina nie odp to przesuwa termin o kilka dni. Znaleźć dobrego endo graniczy z cudem, u mnie też. Pisałam niedawno, ze znany prof. jedyny w okolicy od PCOS kazał mojej przyjaciółce brać infolic (czy jako się tam te tabsy nazywają) chcoiaz nie stwierdził tego schorzenia,jego podejście: jak nie pomogą to tez nie zaszkodzą , jej wyniki też na PCOS nie wskazują, kolejna lekarka też mojej kuzynce głupot o PCOS naopowiadała, a ona co najwyżej ma PCO.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Bylam , w styczniu 2 lata minie . U mnie na kolejne terminy są wolne miejsca. Lekarka zawsze mi pisze konkretny dzien, a pozniej idę do rejestracji i pani godzine wyznacza, chyba, że godzina nie odp to przesuwa termin o kilka dni. Znaleźć dobrego endo graniczy z cudem, u mnie też. Pisałam niedawno, ze znany prof. jedyny w okolicy od PCOS kazał mojej przyjaciółce brać infolic (czy jako się tam te tabsy nazywają) chcoiaz nie stwierdził tego schorzenia,jego podejście: jak nie pomogą to tez nie zaszkodzą , jej wyniki też na PCOS nie wskazują, kolejna lekarka też mojej kuzynce głupot o PCOS naopowiadała, a ona co najwyżej ma PCO.

A no to ok Chociaż ta alergolog mi mówiła ostatnio, że teraz NFZ znowu utrudnił, bo 30% pacjentów w każdym roku ma być nowych
Ee, wiesz co, ja jestem w stanie wybaczyć endokrynologom nieznajomość PCOS, ale ginekologom A też nieraz doświadczyłam takich kwiatków. U mnie w rodzinnym regionie (nie piszę o Krakowie) jest dramat jeśli o to chodzi. Moja była ginekolog mnie spławiła, że mam się leczyć w klinice endo.- gin. Kolejny lekarz czytałam na forum, że powiedział jednej kobiecie, iż on się tym nie zajmuje i żeby znaleźć innego lekarza. Ręce opadają czasami... Jeszcze inna gin. (to już w Krakowie) pomimo pęcherzy na jajnikach wmawiała mi, że to nie PCOS. Ja się bardzo cieszę, że w końcu znalazłam właściwą ginekolog, bo myślałam, że nigdy to się nie stanie.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

A no to ok Chociaż ta alergolog mi mówiła ostatnio, że teraz NFZ znowu utrudnił, bo 30% pacjentów w każdym roku ma być nowych
Ee, wiesz co, ja jestem w stanie wybaczyć endokrynologom nieznajomość PCOS, ale ginekologom A też nieraz doświadczyłam takich kwiatków. U mnie w rodzinnym regionie (nie piszę o Krakowie) jest dramat jeśli o to chodzi. Moja była ginekolog mnie spławiła, że mam się leczyć w klinice endo.- gin. Kolejny lekarz czytałam na forum, że powiedział jednej kobiecie, iż on się tym nie zajmuje i żeby znaleźć innego lekarza. Ręce opadają czasami... Jeszcze inna gin. (to już w Krakowie) pomimo pęcherzy na jajnikach wmawiała mi, że to nie PCOS. Ja się bardzo cieszę, że w końcu znalazłam właściwą ginekolog, bo myślałam, że nigdy to się nie stanie.

Ten prof. To gin-end, jedyny taki w okolicy, uczy innych lekarzy, wiec kompletnie tego nie rozumiem. Ja też się cieszę, że znalazłam kompetentna endo, teraz jeszcze musze dobrego gina znaleźć

[sylwiakaa]

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Ten prof. To gin-end, jedyny taki w okolicy, uczy innych lekarzy, wiec kompletnie tego nie rozumiem. Ja też się cieszę, że znalazłam kompetentna endo, teraz jeszcze musze dobrego gina znaleźć

Jak gin.- endo. to też mnie to nie dziwi Dobrego gin.- endo. ze świeczką szukać.
Powodzenia w szukaniu gin.

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Jak gin.- endo. to też mnie to nie dziwi Dobrego gin.- endo. ze świeczką szukać.
Powodzenia w szukaniu gin.

A mnie dziwi, bo go za Boga mają, bardzo utytułowany jest, a tu takie diagnozy stawia. Od 220 zł za wizytę się płaci + około 100 zł usg . Kolejki bardzo długie, nawet sie na wizytę czeka do niego prywatnie 9-10 miesiecy. W drodze do pracy mijam nowy gabinet, ktory ma podpisany kontrakt z NFZ. Po nowym roku wejdę i się zapytam. Nie dziekuje.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

A mnie dziwi, bo go za Boga mają, bardzo utytułowany jest, a tu takie diagnozy stawia. Od 220 zł za wizytę się płaci + około 100 zł usg . Kolejki bardzo długie, nawet sie na wizytę czeka do niego prywatnie 9-10 miesiecy.

No to faktycznie
Ja też byłam u takiego jednego gin.- endo., bardzo polecanego, wizyta okazała się totalną porażką

[pitahaja86]

czyli lepiej Inofem wchodzi?

[kingula111]

dziewczynki a powiedzcie mi czy ktoras z was pco stara sie obecnie o dziecko??