Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[Hultaj]

Piszesz niewiele ale jak napiszesz to nic lepiej.

Pozew był ale nowego pisma nie było. Chociaż przykłady z otoczenia i tego wątku wskazują Ci jasno że system pracę wznowił.

Facet ''musi mieć rozwód aby być w porzo wobec szanowanej nowej panienki'' ale olewa sprawy formalne i czeka może coś kiedyś łaskawie mu wyslą. Nawet nie jemu a żonie on ma wyższe cele niż takie bzdury.

Fajnie się z żoną dogaduje ale całe życie była bardzo zazdrosna.

Jest snobką bo bez tysiąca na siebie włożonego nie wyjdzie chociaż letni/wiosenny płaszcz w sieciówce kosztuje 250 zł, sukienka np. 160 zł. Dodaj do tego buty torebkę. I to jest w Waszym - jego - mniemaniu przykład karierowiczostwa z jej strony i snobowania z przewalaniem cięzkich hajsów w tle. No owszem, tysiąc to nie jest mało ale ceny w sklepach przecież znasz.

Od ''przestali mieć wspólne cele'' do ''stała się snobką i znajomi nie mieli o czym z nią gadać a w ogóle to olała znajomych bo nie byli dośc elitarni''.

Czasu to nie ma on, że względu na swoją pracę, nie ma wolnych weekendów i pracuje do późna. Jej to bardzo przeszkadzało i się po prostu już nie dogadali

A to jest wisienka na torcie.
I Tobie to pasuje ? Pociągniesz na samych urlopach i paru dniach świąt w roku ? Jeśli nie miał czasu dla żony to w jaki sposób ma czas na randkowanie z tobą? Coś tu się wyklucza chyba nie?
Jeśli dziś ma czas na randki z tobą a jako twój mąż/narzeczony nie będzie miał czasu dla ciebie to co będzie robił z czasem który dziś ma a za pół roku/rok nie ?

Z której strony nie odwrócisz wszędzie dupa, jak słowo.

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:42 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak to jest, że co drugi facet to się rozstaje z dokładnie takich powodów, jak odmalował ten pan? Bo w ciągu ostatniego czasu słyszę taką historię kolejny raz (oczywiście jedynie perspektywa kolegów po rozwodzie, ex żon nie znam). Tyle kobiet robi w Polsce kariery? Tylko się cieszyć.

Taka chyba uwspółcześniona wersja ''Czy te oczy mogą kłamać''.
https://www.youtube.com/watch?v=kpW-LHuV2S8
Kiedyś podstawa jw.
Teraz rozszerzona o efekty ''zgodnych rozstań''. To samo a jakoś niby ładniej.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Monika828282

Może to troll i już nie pamięta co pisala wcześniej.

Przeczytałam praktycznie cały wątek i też mi to tak wygląda .

Ale jeżeli jest prawdziwy , to sama autorka coś kręci, bo daje rożne odpowiedzi odnośnie tego samego .

Co do faceta , jeżeli jest realny to wygląda na manipulanta i despotę .

Autorka w sumie nic tak naprawdę i na pewno nie wie.

Nie wie czy jest jakiś rozwód bo nie widziała żadnego dokumentu.
Zakładając , ze jest to nie ma pojęcia z jakiego powodu, tym bardziej ,że to żona podobno złożyła pozew, a facet najwyraźniej nie jest zainteresowany tym rozwodem. Pozwu tez autorce nie pokazał .
A może był sadystycznym despotą albo jest uzależniony od gier albo hazardu ?
A może żadnego rozpadu związku nie ma tylko żona na kontrakt wyjechała.
A może on wcale nie jest żonaty?

Nie wie czy facet mieszka sam, bo ma tylko informacje od jakiejś koleżanki , która mieszka w jego wiosce ale sama nigdy w jego mieszkaniu nie była.

Wspólni znajomi , to tylko tacy raczej z widzenia .

Facet podobno jest katolikiem i ważne jest dla niego rozwiązanie sakramentu zanim podejmie życie seksualne z nowa osobą ale nie wnosi o unieważnienie małżeństwa przez kościół .
Nie mniej do seksu jednak dochodzi.

Autorka najpierw pisze, że spotykają się w weekendy, a potem, że on w weekendy pracuje a ona też ma pracę w weekendy.
Pisze,że facet nie ma czasu bo pracuje od świtu do nocy a potem ,że bez przerwy ze sobą piszą .
Facet podobno pracuje w domu a w jego domu nie była , więc o tej pracy to raczej niewiele wie poza tym, co on sam powie .

O niczym zresztą nie wie poza tym co sam powie czyli nie wie NIC.

Szkoda czasu na ten wątek.

[Overcooked]

Zauroczony mózg czasem wymyśla, dopowiada i chwyta się każdego usprawiedliwienia żeby podtrzymać iluzję że wszystko jest ok gdy tak naprawdę jest się po uszy w bagnie.



Autorko wczoraj miałaś dostać dowód istnienia sprawy rozwodowej, i jak poszło?

[elkiza81]

Też jestem ciekawa jak poszło?

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[AshaN_]

Autorka się nie odzywa więc może coś nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

Autorka przecież pisała, że nie zawsze ma czas odpowiedzieć. To, że poszło coś nie tak, chyba nikogo nie zdziwi.

[wiekanka]

Napisane przez Overcooked

Zauroczony mózg czasem wymyśla, dopowiada i chwyta się każdego usprawiedliwienia żeby podtrzymać iluzję że wszystko jest ok gdy tak naprawdę jest się po uszy w bagnie.



Autorko wczoraj miałaś dostać dowód istnienia sprawy rozwodowej, i jak poszło?

A skad to wiadomo? Z tego co wiem, to rozmawiali o tym w piątek. Nie dostała odpowiedzi w poniedziałek, chociaż już mogła śmiało. Minąl wtorek. Mija środa..

[Overcooked]

Napisane przez wiekanka

A skad to wiadomo? Z tego co wiem, to rozmawiali o tym w piątek. Nie dostała odpowiedzi w poniedziałek, chociaż już mogła śmiało. Minąl wtorek. Mija środa..

W poniedziałek pisała że typ powiedział że przy niej zadzwoni do sądu i spotkają się jutro (tzn we wtorek). Więc pytam dzień później jak poszło.
Ja bym wolała sygnaturę sprawy i dokument a nie telefon ale co kto woli.

[wiekanka]

Napisane przez Moon_in_moro

Powiedział , że jak się spotkamy to przy mnie zadzwoni do tego sądu.

Napisane przez Overcooked

W poniedziałek pisała że typ powiedział że przy niej zadzwoni do sądu i spotkają się jutro (tzn we wtorek). Więc pytam dzień później jak poszło.
Ja bym wolała sygnaturę sprawy i dokument a nie telefon ale co kto woli.

Ona przekazała nam tą wiadomość w poniedziałak (z piątku, gdy z nim rozmawiała przez tel.), że gdy się spotkają, to zadzwoni.

Nie ma nic o tym w jaki dzień.

Chyba on bierze ją na wytrzymałośc. Albo ona nas.

[I am Rock]

Emocje jak na grzybobraniu

[Overcooked]

Napisane przez Moon_in_moro

Nie spotkaliśmy się w weekend ,bo moja praca wymaga dyspozycji również w weekendy... Widzimy się dopiero jutro. Nie szukajcie problemów na sile

Wiekanko - w poniedziałek 31.08 pisała że widzą się jutro - czyli 01.09 = wtorek więc stąd wiadomow jaki dzień miał być przedstawiony dowód

[wiekanka]

Napisane przez Overcooked

Wiekanko - w poniedziałek 31.08 pisała że widzą się jutro - czyli 01.09 = wtorek więc stąd wiadomow jaki dzień miał być przedstawiony dowód

Ooo. No tak. To ja coś tu wyszukuję na siłę.

[Ellen_Ripley]

Poniedziałek, wtorek, środa... A jakie macie plany na piątek? Ja swatam znajomych.

(taki temat na rozluźnienie atmosfery)

[FALLinLOVE]

Emocje emocjami, ale wszyscy czekają na autorkę a ją wcięło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[elkiza81]

Autorka wątku milczy...

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez elkiza81

Autorka wątku milczy...

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

Nie ma odwagi zapytac
Bo on moze sie obrazic (wrażliwiec)

[I am Rock]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88113019]Nie ma odwagi zapytac
Bo on moze sie obrazic (wrażliwiec)[/QUOTE]
A może dociera do niej, że jest tylko przygodą na boku.

[Moon_in_moro]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Przeczytałam praktycznie cały wątek i też mi to tak wygląda .

Ale jeżeli jest prawdziwy , to sama autorka coś kręci, bo daje rożne odpowiedzi odnośnie tego samego .

Co do faceta , jeżeli jest realny to wygląda na manipulanta i despotę .

Autorka w sumie nic tak naprawdę i na pewno nie wie.

Nie wie czy jest jakiś rozwód bo nie widziała żadnego dokumentu.
Zakładając , ze jest to nie ma pojęcia z jakiego powodu, tym bardziej ,że to żona podobno złożyła pozew, a facet najwyraźniej nie jest zainteresowany tym rozwodem. Pozwu tez autorce nie pokazał .
A może był sadystycznym despotą albo jest uzależniony od gier albo hazardu ?
A może żadnego rozpadu związku nie ma tylko żona na kontrakt wyjechała.
A może on wcale nie jest żonaty?

Nie wie czy facet mieszka sam, bo ma tylko informacje od jakiejś koleżanki , która mieszka w jego wiosce ale sama nigdy w jego mieszkaniu nie była.

Wspólni znajomi , to tylko tacy raczej z widzenia .

Facet podobno jest katolikiem i ważne jest dla niego rozwiązanie sakramentu zanim podejmie życie seksualne z nowa osobą ale nie wnosi o unieważnienie małżeństwa przez kościół .
Nie mniej do seksu jednak dochodzi.

Autorka najpierw pisze, że spotykają się w weekendy, a potem, że on w weekendy pracuje a ona też ma pracę w weekendy.
Pisze,że facet nie ma czasu bo pracuje od świtu do nocy a potem ,że bez przerwy ze sobą piszą .
Facet podobno pracuje w domu a w jego domu nie była , więc o tej pracy to raczej niewiele wie poza tym, co on sam powie .

O niczym zresztą nie wie poza tym co sam powie czyli nie wie NIC.

Szkoda czasu na ten wątek.

Nierozumiem co jest dla Ciebie nie jasne. Nie jestem w stanie przekazać tu wszystkiego co się dzieje i dokładnie opisać całego zdarzenia.

Spotykamy się kiedy możemy, czasem w weekend czasem w tygodniu to zależy od pracy. Ja często w weekendy pracuje, jestem zapracowana osoba, nadgodziny itp. on tak samo prowadzi działalność która wymaga od niego ciągłej dyspozycji, ale heh może normalnie ze mną pisać i tu nie mam żadnych wątpliwości bo znak specyfikę tej pracy dość dobrze jest katolikiem owszem , ale widzi sam ze sprawą ciągnie się dłużej niż sądził, więc sobie darował pewne sprawy i sam mi powiedział, że wspólne wakacje będą dla niego juz takim przełomowym momentem. Chyba dokładnie nie czytałaś jednak. Nie jest uzależniony od hazardu, szanuje pieniądze i nie raz już miałam okazję to zauważyć, ciągle inwestycje, nie imprezuje, czasem gdzieś wyjdzie z kolegami ale rzadko i wszystko w okolicy, ciągle jesteśmy na łączach.

A co do samej sprawy rozwodowej to sprawdzał przy mnie po sygnaturze na ewokandzie i nie wyskakuje nic. Termin był na kwiecień ale skoro odwołali to nic się nie pokazuje, ja tak to rozumiem. Jutro w ciągu dnia się widzimy to powiedział, że zadzwoni przy mnie do sądu, zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Nierozumiem co jest dla Ciebie nie jasne. Nie jestem w stanie przekazać tu wszystkiego co się dzieje i dokładnie opisać całego zdarzenia.

Spotykamy się kiedy możemy, czasem w weekend czasem w tygodniu to zależy od pracy. Ja często w weekendy pracuje, jestem zapracowana osoba, nadgodziny itp. on tak samo prowadzi działalność która wymaga od niego ciągłej dyspozycji, ale heh może normalnie ze mną pisać i tu nie mam żadnych wątpliwości bo znak specyfikę tej pracy dość dobrze jest katolikiem owszem , ale widzi sam ze sprawą ciągnie się dłużej niż sądził, więc sobie darował pewne sprawy i sam mi powiedział, że wspólne wakacje będą dla niego juz takim przełomowym momentem. Chyba dokładnie nie czytałaś jednak. Nie jest uzależniony od hazardu, szanuje pieniądze i nie raz już miałam okazję to zauważyć, ciągle inwestycje, nie imprezuje, czasem gdzieś wyjdzie z kolegami ale rzadko i wszystko w okolicy, ciągle jesteśmy na łączach.

A co do samej sprawy rozwodowej to sprawdzał przy mnie po sygnaturze na ewokandzie i nie wyskakuje nic. Termin był na kwiecień ale skoro odwołali to nic się nie pokazuje, ja tak to rozumiem. Jutro w ciągu dnia się widzimy to powiedział, że zadzwoni przy mnie do sądu, zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to dalej czekamy tylko pamiętaj, niech rozmawia na głośno mówiącym. Najlepiej sama znajdź ten numer do sądu stawiam, że nie ma żadnej sprawy, bo jakby była to by przełożyli na inny termin,a nie odwoływali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Heh to już się robi zabawne ;p to nie jest typ ściemniacza, zawsze szczery mówi co myśli. Ale chcę być przy tej rozmowie, a jutro akurat widzimy się w dzień więc będę miała okazję. Sam mi powiedział, że on o tym rozwodzie nie myśli, że wewnętrznie to olał ale jeśli ja się źle z tym czuje to on się dowie ile może. Wkurzylo mnie to, że w sumie go to nie interesuje, bo powinno z racji tego że bujamy się już pół roku prawie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

N
(...)
A co do samej sprawy rozwodowej to sprawdzał przy mnie po sygnaturze na ewokandzie i nie wyskakuje nic. Termin był na kwiecień ale skoro odwołali to nic się nie pokazuje, ja tak to rozumiem. Jutro w ciągu dnia się widzimy to powiedział, że zadzwoni przy mnie do sądu, zobaczymy.

Czyli tak bardzo zależy mu na rozwodzie, a nie wie, czy jego sprawa została zdjęta, zawieszona, przesunięta? Acha. Nadal jak widzę Ci to nie śmierdzi.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Moon_in_moro

Heh to już się robi zabawne ;p to nie jest typ ściemniacza, zawsze szczery mówi co myśli. Ale chcę być przy tej rozmowie, a jutro akurat widzimy się w dzień więc będę miała okazję. Sam mi powiedział, że on o tym rozwodzie nie myśli, że wewnętrznie to olał ale jeśli ja się źle z tym czuje to on się dowie ile może. Wkurzylo mnie to, że w sumie go to nie interesuje, bo powinno z racji tego że bujamy się już pół roku prawie .

Wiesz to na podstawie ilu realnych zdarzeń, które były jego i Twoim udziałem?

Nagle już nie myśli o tym rozwodzie. Supcio. Robi się coraz ciekawiej. Lekko Cię to wkurzyło. Ojej. Wybacz, ciężko nie być trochę złośliwym po Twoich butnych oświadczeniach jaka to z Ciebie twarda, niezależna kobieta, co to się za nos nie da wodzić. Bo właśni się dajesz. Kolejny raz pozwalasz mu przesuwać granicę.

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Heh to już się robi zabawne ;p to nie jest typ ściemniacza, zawsze szczery mówi co myśli. Ale chcę być przy tej rozmowie, a jutro akurat widzimy się w dzień więc będę miała okazję. Sam mi powiedział, że on o tym rozwodzie nie myśli, że wewnętrznie to olał ale jeśli ja się źle z tym czuje to on się dowie ile może. Wkurzylo mnie to, że w sumie go to nie interesuje, bo powinno z racji tego że bujamy się już pół roku prawie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz,my się tu możemy śmiać i wyjść z forum,ale to ty nie wiesz na czym stoisz.
Jesteś jego pewna w 100%, a tak na prawdę go nie znasz. To czy jest ściemniaczem to się jeszcze okaże, ale pomyśl, że skoro przez pół roku się tak bujacie to wniosek nasuwa się sam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Papier z sądu widziałam, więc nie kłamał. Jutro zobaczymy co mu powiedzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Papier z sądu widziałam, więc nie kłamał. Jutro zobaczymy co mu powiedzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Papier można podrobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Haha no już bez przesady. Chyba zamknę temat , bo widzę że to już jest szukanie problemu na siłę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Haha no już bez przesady. Chyba zamknę temat , bo widzę że to już jest szukanie problemu na siłę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się na twoim miejscu tak nie śmiała ale twoje życie i twoja sprawa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AshaN_]

Współczuję Ci. Zero inicjatywy z jego strony by zapewnić Ci komfort psychiczny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Powiedział, że niby liczy się z moim dobrem i nie chce dla mnie źle bla bla ale nie wziął pod uwagę tego, ze ja mogę się źle czuć z tym faktem że nie wiadomo nic w sprawie tego rozwodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

Powiedział, że niby liczy się z moim dobrem i nie chce dla mnie źle bla bla ale nie wziął pod uwagę tego, ze ja mogę się źle czuć z tym faktem że nie wiadomo nic w sprawie tego rozwodu.

Równie dobrze mógł Ci powiedzieć "lasia, wiem, że wsiąkłaś już w tą znajomość i mogę ci wcisnąć dowolny kit - i tak to kupisz". Ty to podskórnie czujesz, ale cóż - zauroczyłaś się mega i seks fajny, więc odpuszczasz siebie w tej znajomości. Facet jest szemrany, niestety. Przystojny, wykształcony, wygadany, na pierwszy rzut oka cud, miód i orzeszki, ale cholernie według Twoich (niechcący) opisów szemrany.

Dzisiaj się dowiedziałam, że jeden ze znajomych wciskający nam ostatnio rzewne historyje o żonie karierowiczce, co to się prawie ich dzieckiem wspólnym nie zajmuje i po jej stronie prawie cała wina za rozstanie, miał spory problem z alkoholem i o to się związek rozbijał. Wierz mi Autorko, nie znając tych faktów, słuchając go tak z boku, można kupić wszystko co mówi. Bo naprawdę good looking, niezła praca, były piłkarz (czyli nadal całkiem fit). Ale tak mu się "zapomniało powiedzieć", że bardzo często chlał w czasie związku z ex małżonką.