Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 9.

[kasiunia788742]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z okazji chwalenia się jak sobie świetnie poradzimy i uchronimy gospodarke.

Narracja ogólnie jest taka, że przedsiebiorcy w trzecim kwartale odrobili straty z wiosny i chcieli dalej je odrabiać, ale mają pecha xD




Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Załącznik 7732039
Załącznik 7732040

[khloe]

Napisane przez kasiunia788742

Konferecja klameusza leci

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Napiszcie potem czy jakieś newsy, czy tylko cała konferencja o tym, jaki wspaniały mamy rząd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No właśnie też tego nie rozumiem.
Wczoraj też już nie było swobodnego dostępu do książek. Żeby ograniczyć kontakt z pracownikiem jeszcze bardziej, można by właśnie wymagać rezerwacji - obecnie w mojej miejskiej mają dostępny katalog bez możliwości rezerwowania, ale to by można zadzwonić albo napisać na komunikatorze, zwykłe miejskie biblioteki chyba nie są specjalnie oblężone. A w Śląskiej czy u mnie na uczelni to już dawno funkcjonowało zamawianie, tam ten człowiek był potrzebny tylko, żeby podać, mniej kontaktu niż w piekarni.


Te konferencje to chyba dla podkręcenia atmosfery organizują, żeby były nowe tematy. Mnie się po każdej ciśnienie podnosi, a nawet ich nie oglądam.

[kasiunia788742]

Napisane przez khloe

Napiszcie potem czy jakieś newsy, czy tylko cała konferencja o tym, jaki wspaniały mamy rząd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko o tym jaki jest wspaniały nasz rzad i jakie mamy świetne plany na pomoc. Ciekawe, nic o umowach zleceń, studentach nie mówią. Tylko przedsiebiorcy.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Cappuccino]

Właśnie przeczytałam że jak nadal będzie tyle zakażeń to może być narodowa kwarantanna. Pytanie czy przygotowujecie się jakoś na nią? Bo boje sie że jeśli ogłoszą to ludzie wpadną w szal i wykupią pół marketu. Będą tłumy. Tak jak było ma wiosnę. Ja mam w domu tylko zapas wody mineralnej i mleka - bo bardzo duzo zuzywamy. Ale chleba, warzyw na zapas nie kupię... A lodówka mała, zamrażarka jeszcze mniejsza. Nie ma szans na zamrożenie jakieś większej ilości jedzenia. Jak do tego podchodzicie??

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

U mnie bibliotek chyba w ogóle się nie otworzyła normalnie po poprzednim zamknięciu. Tzn. jeszcze w ubiegłym miesiącu wszystko przez okienko, bez dostępu do regałów. Książki się zamawiało przez neta (fb lub mail, bo elektronicznego systemu nie ma), przychodziło po odbiór, po zwrocie kwarantanna.
MBP Lublin jeszcze wczoraj nie wydała komunikatu o zamknięciu, bo czekają na rozporządzenie (wczoraj chyba jeszcze go nie było).

[kasiunia788742]

Napisane przez Cappuccino

Właśnie przeczytałam że jak nadal będzie tyle zakażeń to może być narodowa kwarantanna. Pytanie czy przygotowujecie się jakoś na nią? Bo boje sie że jeśli ogłoszą to ludzie wpadną w szal i wykupią pół marketu. Będą tłumy. Tak jak było ma wiosnę. Ja mam w domu tylko zapas wody mineralnej i mleka - bo bardzo duzo zuzywamy. Ale chleba, warzyw na zapas nie kupię... A lodówka mała, zamrażarka jeszcze mniejsza. Nie ma szans na zamrożenie jakieś większej ilości jedzenia. Jak do tego podchodzicie??

Nie kupuje na zapas. Przeciez spozywka dalej bedzie otwarta. Po co robić wielkie zapasy i powodować przerwy w dostępności danych rzeczy?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Cappuccino

Właśnie przeczytałam że jak nadal będzie tyle zakażeń to może być narodowa kwarantanna. Pytanie czy przygotowujecie się jakoś na nią? Bo boje sie że jeśli ogłoszą to ludzie wpadną w szal i wykupią pół marketu. Będą tłumy. Tak jak było ma wiosnę. Ja mam w domu tylko zapas wody mineralnej i mleka - bo bardzo duzo zuzywamy. Ale chleba, warzyw na zapas nie kupię... A lodówka mała, zamrażarka jeszcze mniejsza. Nie ma szans na zamrożenie jakieś większej ilości jedzenia. Jak do tego podchodzicie??

Ja co prawda nie mieszkam w PL, wiec odpisuje bardziej teoretycznie, ale: u mnie nie widzialam takiej potrzeby ani w marcu, ani teraz.
Piekarnie funkcjonowaly caly czas i mysle, ze nie ma szans, zeby piekarnie zamknieto, bo jednak chleb jest w naszym spoleczenstwie synonimem podstawowych potrzeb. Wiec szal na wykupowanie maki i drozdzy to moim zdaniem bardziej wybuchl dlatego, ze wielu ludzi nie wiedzialo, co ze soba zrobic, bedac caly czas w domu.
W sklepach tez nie bylo jakos strasznie, no wiadomo ze moze byc tak, ze trzeba zmienic plan na obiad, bo akurat czegos nie bedzie, ale czy to az takie straszne? Jak np. brakowalo makaronu, to brakowalo glownie tego najtanszego - drozszy makaron jednak mimo wszystko byl. ''Jeszcze'' stac mnie na to, zeby w razie czego kupic drozszy produkt, wiec nie panikuje.

Kupilam sobie wiecej srodkow do dezynfekcji poki sa tanie (moze kojarzycie, w drogerii dm sa takie srodki do dezynfekcji powierzchni, 500 ml za 2 euro - ale one w skladzie wlasciwie maja tylko alkohol, wiec dezynfekuje nim tez rece; poza tym kupuje chusteczki do dezynfekcji, bo od psikania na telefon juz jeden telefon rozwalilam) i chyba zaopatrze sie w papier toaletowy.

[staska_stasia]

Napisane przez kasiunia788742

Nie kupuje na zapas. Przeciez spozywka dalej bedzie otwarta. Po co robić wielkie zapasy i powodować przerwy w dostępności danych rzeczy?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Zasadniczo tak działa panika.
Też nie kupuję na zapas. Nie kupowałam na wiosnę, nie kupuję teraz. Chociaż w u mnie w domu niektóre rzeczy kupuje się hurtem, np. mąkę, bo bierzemy ze sprawdzonego młyna jak jedziemy na groby dziadków w innym zakątku kraju. Wtedy kupuje się więcej i na kilka miesięcy, jeszcze nie zdarzyły się mole czy inne paskudztw w tym. Dlatego mąki mam akurat zapas.
Ale makaronów, konserw, cukru czy innych takich- nie.

[j_fly]

Napisane przez Cappuccino

Właśnie przeczytałam że jak nadal będzie tyle zakażeń to może być narodowa kwarantanna. Pytanie czy przygotowujecie się jakoś na nią? Bo boje sie że jeśli ogłoszą to ludzie wpadną w szal i wykupią pół marketu. Będą tłumy. Tak jak było ma wiosnę. Ja mam w domu tylko zapas wody mineralnej i mleka - bo bardzo duzo zuzywamy. Ale chleba, warzyw na zapas nie kupię... A lodówka mała, zamrażarka jeszcze mniejsza. Nie ma szans na zamrożenie jakieś większej ilości jedzenia. Jak do tego podchodzicie??

Po co? Przecież nie zamkną sklepów spożywczych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

I jeszcze cos chcialam dodac.
Wczoraj ktos zasial panike, ze Amazon wstrzymal czy ograniczal zakupy w marcu we Francji. I panika ze nie wyrobia przed swietami i dziecko nie dostanie prezentu na swieta.

Dziewczyny, oni na pewno nie wstrzymali zakupow dlatego, zeby ludzi zdenerwowac tylko dlatego, ze nie wyrabiali. W takim wypadku warto sobie upatrzyc jakies mniejsze sklepy online, one na pewno sobie poradza. Nie wierze, zeby nie bylo mozliwosci zrealizowac dostawy przed swietami w ciagu tygodnia, obojetnie jak bardzo by nas nie zamkneli.

Ja tez mam juz dosc tej sytuacji i szkoda mi naszej europejskiej gospodarki, ale nie dodawajmy sobie jeszcze stresu tam, gdzie go nie ma.

[Teery]

Napisane przez Cappuccino

Właśnie przeczytałam że jak nadal będzie tyle zakażeń to może być narodowa kwarantanna. Pytanie czy przygotowujecie się jakoś na nią? Bo boje sie że jeśli ogłoszą to ludzie wpadną w szal i wykupią pół marketu. Będą tłumy. Tak jak było ma wiosnę. Ja mam w domu tylko zapas wody mineralnej i mleka - bo bardzo duzo zuzywamy. Ale chleba, warzyw na zapas nie kupię... A lodówka mała, zamrażarka jeszcze mniejsza. Nie ma szans na zamrożenie jakieś większej ilości jedzenia. Jak do tego podchodzicie??

Przy poprzedniej panice zrobiłam zapasy, ale stopniowo je zużyłam. Też mam małą lodówkę, ale jakieś mrożone warzywa i owoce się zmieszczą. Do tego strączkowe, bo lubimy i można nimi zastąpić mięso.
Zacznę powoli robić zapasy typu makaron, ryż, kaszę.
Jeżeli ograniczą ilość kupujących jak na wiosnę, to przynajmniej nie będę musiała przez jakiś czas stać w kolejkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja mam jeszcze kilka paczek, które kupowałam w marcu więc nie, nie będę robić zapasów, na pewno nie takich jak wtedy. Jedyne co kupiłam, choć mogłam jeszcze chwilę zaczekać, to podpaski, bo po ostatnim okresie zostały mi w domu dosłownie tylko dwie i pomyślałam, że jeśli ludzie się znowu tak rzucą na nie jak wtedy, to może być kiepsko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez kasiunia788742

Nie kupuje na zapas. Przeciez spozywka dalej bedzie otwarta. Po co robić wielkie zapasy i powodować przerwy w dostępności danych rzeczy?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Napisane przez j_fly

Po co? Przecież nie zamkną sklepów spożywczych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po to, żeby na kwarantannie nie jojczeć, że nie ma kto zakupów zrobić. Ja się wiosną zaopatrzyłam w zapasy i jak się okazało, słusznie. Bo siedzieliśmy 4 tygodnie w zamknięciu, z krótką przerwą pomiędzy jedną a drugą kwarantanną, kiedy raz wyszłam zrobić zakupy. Znajomi z pracy raz nam kupili świeże pieczywo, warzywa i owoce. Resztę mieliśmy.

[j_fly]

Napisane przez chimay

Po to, żeby na kwarantannie nie jojczeć, że nie ma kto zakupów zrobić. Ja się wiosną zaopatrzyłam w zapasy i jak się okazało, słusznie. Bo siedzieliśmy 4 tygodnie w zamknięciu, z krótką przerwą pomiędzy jedną a drugą kwarantanną, kiedy raz wyszłam zrobić zakupy. Znajomi z pracy raz nam kupili świeże pieczywo, warzywa i owoce. Resztę mieliśmy.

My mamy wokół sporo osób, które w razie w mogą nam zrobić zakupy, więc większych zapasów robić nie będziemy (poza tym, zawsze mam w szafce dodatkowe 2 paczki makaronu, kaszę, ryż, z 2 kg mąki, jakieś puszki z tuńczykiem, mrożone mięso i warzywa, ale kupujemy tak bez względu na pandemię).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

U mnie w kraju lockdown od tygodnia.

Nie robiłam żadnych zapasów i nie żałuję. Wszystko w sklepach jest, papier toaletowy nawet w promocji, widać, że wszyscy kupują na bieżąco. Ludzie wyciągnęli wioski z poprzedniego szaleństwa

[kasiunia788742]

Napisane przez chimay

Po to, żeby na kwarantannie nie jojczeć, że nie ma kto zakupów zrobić. Ja się wiosną zaopatrzyłam w zapasy i jak się okazało, słusznie. Bo siedzieliśmy 4 tygodnie w zamknięciu, z krótką przerwą pomiędzy jedną a drugą kwarantanną, kiedy raz wyszłam zrobić zakupy. Znajomi z pracy raz nam kupili świeże pieczywo, warzywa i owoce. Resztę mieliśmy.

Przeciez tak czy siak warzywa, owoce, wedliny nie kupisz na zapas i ktoś te zakupy musi zrobić. Sklepy także nie są przygotowane aby każdy kupował po 10 litrów mleka, 10 kg maki, 10kg cukru. Później jak parę osób wykupi to kolejne dziesiątki osób nie mogą kupić bo nie ma i trzeba czekać parę dni. Świetne rozwiazanie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Poleciałam do biblioteki, aż się za mną kurzyło. Oczywiście nie udało mi się znaleźć wszystkiego, co jest mi potrzebne. Dramat.

Działania podejmowane przez rząd są antyskuteczne. Przez całe swoje życie nie widziałam w mojej bibliotece takiego ruchu jak dziś. Co chwilę ktoś przychodził i wychodził. Wejście tylko z koszykiem, koszyki limitowane, zaczęła się robić kolejka. Wszyscy nerwowi i w pośpiechu. Gdy wychodziłam z domu nie było żadnej informacji na stronie biblioteki o planowanym zamknięciu, dopiero przed chwilą wrzucili. Biblioteka jest czynna dzisiaj tylko do 15, więc jak ktoś nie zdąży to ma pecha. Ciekawa jestem jak dzieci się mają uczyć na zdalnym nauczaniu, skoro nie będą mogły nawet wypożyczyć sobie lektur obowiązkowych. W normalnych okolicznościach przyrody w bibliotece hula wiatr, 1-2 osoby przechadzają się między regałami, można zachować dystans. A dzisiaj człowiek na człowieku, bo każdy chce zdążyć przed zamknięciem.

Ludzie biegają po mieście jak w amoku, rano pod bankami były kolejki, Najfajniejsze są limity w sklepach. Do sklepu nie można wejść, ale gromadzić się w kolejce w wąskim korytarzu już można.

[j_fly]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88265101]Poleciałam do biblioteki, aż się za mną kurzyło. Oczywiście nie udało mi się znaleźć wszystkiego, co jest mi potrzebne. Dramat.

Działania podejmowane przez rząd są antyskuteczne. Przez całe swoje życie nie widziałam w mojej bibliotece takiego ruchu jak dziś. Co chwilę ktoś przychodził i wychodził. Wejście tylko z koszykiem, koszyki limitowane, zaczęła się robić kolejka. Wszyscy nerwowi i w pośpiechu. Gdy wychodziłam z domu nie było żadnej informacji na stronie biblioteki o planowanym zamknięciu, dopiero przed chwilą wrzucili. Biblioteka jest czynna dzisiaj tylko do 15, więc jak ktoś nie zdąży to ma pecha. Ciekawa jestem jak dzieci się mają uczyć na zdalnym nauczaniu, skoro nie będą mogły nawet wypożyczyć sobie lektur obowiązkowych. W normalnych okolicznościach przyrody w bibliotece hula wiatr, 1-2 osoby przechadzają się między regałami, można zachować dystans. A dzisiaj człowiek na człowieku, bo każdy chce zdążyć przed zamknięciem.

Ludzie biegają po mieście jak w amoku, rano pod bankami były kolejki, Najfajniejsze są limity w sklepach. Do sklepu nie można wejść, ale gromadzić się w kolejce w wąskim korytarzu już można. [/QUOTE]Czy ktoś jeszcze doszukuje się w tym sensu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[żurawinka]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88265101]Poleciałam do biblioteki, aż się za mną kurzyło. Oczywiście nie udało mi się znaleźć wszystkiego, co jest mi potrzebne. Dramat.

Działania podejmowane przez rząd są antyskuteczne. Przez całe swoje życie nie widziałam w mojej bibliotece takiego ruchu jak dziś. Co chwilę ktoś przychodził i wychodził. Wejście tylko z koszykiem, koszyki limitowane, zaczęła się robić kolejka. Wszyscy nerwowi i w pośpiechu. Gdy wychodziłam z domu nie było żadnej informacji na stronie biblioteki o planowanym zamknięciu, dopiero przed chwilą wrzucili. Biblioteka jest czynna dzisiaj tylko do 15, więc jak ktoś nie zdąży to ma pecha. Ciekawa jestem jak dzieci się mają uczyć na zdalnym nauczaniu, skoro nie będą mogły nawet wypożyczyć sobie lektur obowiązkowych. W normalnych okolicznościach przyrody w bibliotece hula wiatr, 1-2 osoby przechadzają się między regałami, można zachować dystans. A dzisiaj człowiek na człowieku, bo każdy chce zdążyć przed zamknięciem.

Ludzie biegają po mieście jak w amoku, rano pod bankami były kolejki, Najfajniejsze są limity w sklepach. Do sklepu nie można wejść, ale gromadzić się w kolejce w wąskim korytarzu już można. [/QUOTE]


Lektury dla dzieci do ostatniego dnia można wypożyczyć w szkole. Lektury dla klas 1-3 są dostępne na yt w postaci audiobooków
Też wolę "pomacać" książkę przed wypożyczeniem ale przyzwyczaiłam się do przeglądania na stronie biblioteki i zamawiania. Łatwo, szybko, prawie bezkontaktowo.

[chimay]

Napisane przez kasiunia788742

Przeciez tak czy siak warzywa, owoce, wedliny nie kupisz na zapas i ktoś te zakupy musi zrobić. Sklepy także nie są przygotowane aby każdy kupował po 10 litrów mleka, 10 kg maki, 10kg cukru. Później jak parę osób wykupi to kolejne dziesiątki osób nie mogą kupić bo nie ma i trzeba czekać parę dni. Świetne rozwiazanie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Warzywa i owoce jak najbardziej mogą leżeć w lodówce 2 tygodnie. Wędlin nie jadam, ale są takie, które można trzymać w piwnicy. Zresztą zapakowanych wędlin i serów nie trzeba zjeść w ciągu tygodnia, z reguły mają dłuższą datę przydatności. Mleko roślinne ma termin kilka miesięcy.
U mnie się to sprawdziło i teraz też mam już zapasy na jakieś dwa tygodnie. Czy będę mieć kolejną kwarantannę czy nie i tak je wykorzystam.
Jak pisałam, nam zakupów nikt nie musiał robić. Raz zrobił kolega z pracy, ale sam się zgłosił, czy czegoś nie potrzebujemy, bo akurat jedzie na zakupy. Sami z siebie byśmy nikogo nie prosili, bo prawie wszystko mieliśmy.

[kasiunia788742]

Napisane przez chimay

Warzywa i owoce jak najbardziej mogą leżeć w lodówce 2 tygodnie. Wędlin nie jadam, ale są takie, które można trzymać w piwnicy. Zresztą zapakowanych wędlin i serów nie trzeba zjeść w ciągu tygodnia, z reguły mają dłuższą datę przydatności. Mleko roślinne ma termin kilka miesięcy.

U mnie się to sprawdziło i teraz też mam już zapasy na jakieś dwa tygodnie. Czy będę mieć kolejną kwarantannę czy nie i tak je wykorzystam.

No wszystkie owoce Ci nie poleza dwa tygodnie w lodowce, poza tym kto ma takie wielkie lodowki? Ja mimo sporej lodowki mam zapas chleba na tydzien i to zajmuje mi 1.5 szuflady, w reszcie mam mięso, owoce ja kompot, warzywa na patelnie itp. Przypominam, że na kwarantannie do piwnicy jak się mieszka w mieszkaniu zejść nie można.

Nie latam na codzień do sklepu, robię mniej więcej raz na tydzień. Nie mam miejsca na nie wiadomo jakie zapasy.

Po prostu nie spodobało mi się określenie "jojczenie". Na wiosnę szturmem wykupili wszystkie makarony i przez trzy tygodnie nie mogłam do zupy makaronu. Świetnie było. No tak, mogłam być tym szaleńcem co po usłyszeniu info o ograniczeniach poleciał do sklepu aby wykupić co się dało. A później tony jedzenia na śmietniku bo ups, zepsuło się.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[encima]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Moją też zamknęli nie rozumiem tego, w bibliotekach nie zbierają się tłumy ludzi. Jeszcze rozumiem zamawianie przez internet i odbiór bez wchodzenia do środka, jak było chyba w maju i czerwcu, ale kompletnie zamknąć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez kasiunia788742

No wszystkie owoce Ci nie poleza dwa tygodnie w lodowce, poza tym kto ma takie wielkie lodowki? Ja mimo sporej lodowki mam zapas chleba na tydzien i to zajmuje mi 1.5 szuflady, w reszcie mam mięso, owoce ja kompot, warzywa na patelnie itp. Przypominam, że na kwarantannie do piwnicy jak się mieszka w mieszkaniu zejść nie można.

Nie latam na codzień do sklepu, robię mniej więcej raz na tydzień. Nie mam miejsca na nie wiadomo jakie zapasy.

Po prostu nie spodobało mi się określenie "jojczenie". Na wiosnę szturmem wykupili wszystkie makarony i przez trzy tygodnie nie mogłam do zupy makaronu. Świetnie było. No tak, mogłam być tym szaleńcem co po usłyszeniu info o ograniczeniach poleciał do sklepu aby wykupić co się dało. A później tony jedzenia na śmietniku bo ups, zepsuło się.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Jakie wszystkie owoce? Banany, jabłka, typowe zimowe owoce jak najbardziej poleżą dłużej nawet i poza lodówką. Pieczywo - ja jem albo wcale albo chrupkie, albo piekę bułki owsiane, do których potrzebuję płatki, które mogą leżeć i rok. Mój facet kupił sobie mrożone pieczywo do piekarnika. Też może leżeć. Mięso też może leżeć zamrożone. Warzywa na patelnię to samo.
No chyba że mówimy o osobach, które jedzą x rzeczy na krzyż, tylko wybranych marek i z wybranych miejsc. No to rzeczywiście mogą mieć problem.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

biblioteki miejskie, gminne to instytucje kultury i muszą być zamknięte dla czytelników, jeśli w rozporządzeniu jest o instytucjach kultury. Bibliotekarze będą musieli do pracy przychodzić normalnie raczej.

[kasiunia788742]

Napisane przez chimay

Jakie wszystkie owoce? Banany, jabłka, typowe zimowe owoce jak najbardziej poleżą dłużej nawet i poza lodówką. Pieczywo - ja jem albo wcale albo chrupkie, albo piekę bułki owsiane, do których potrzebuję płatki, które mogą leżeć i rok. Mój facet kupił sobie mrożone pieczywo do piekarnika. Też może leżeć. Mięso też może leżeć zamrożone. Warzywa na patelnię to samo.

No chyba że mówimy o osobach, które jedzą x rzeczy na krzyż, tylko wybranych marek i z wybranych miejsc. No to rzeczywiście mogą mieć problem.

Sliwki po dwóch tygodniach plesnieją, banany są srednie bo czernieją. Jasne, można chleb samemu piec, jeść fasole i się przeżyje.

Wiesz, jeszcze co innego zrobić zakupy na dwa tygodnie a co innego robić zapasy na pół roku wykupując wszystko jak leci a obserwując koszyki na wiosnę to tak ludzie kupowali.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiunia788742

Przeciez tak czy siak warzywa, owoce, wedliny nie kupisz na zapas i ktoś te zakupy musi zrobić. Sklepy także nie są przygotowane aby każdy kupował po 10 litrów mleka, 10 kg maki, 10kg cukru. Później jak parę osób wykupi to kolejne dziesiątki osób nie mogą kupić bo nie ma i trzeba czekać parę dni. Świetne rozwiazanie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja regularnie kupuję 12l mleka w kartonie. Właśnie czekam na jakąś promkę, bo dawno nie było i tylko 5 kartonów mi zostało.
Tak samo wędlinę. Kupuję kilo wędliny pokrojonej, rozdzielam na woreczki i mrożę. Ser żółty do kanapek też kupuję 1kg w biedronce, rozdzielam i mrożę. Twaróg mrożę.

Nienawidzę chodzić do sklepu i robić zakupów spożywczych, tym bardziej teraz jak mieszkam na wsi i po większe zakupy trzeba jechać do miasteczka albo przepłacać na wsi.

Co się da to kupuję na zapas w promocji.
Jakieś płyny do prania, płukania, do garów, gąbki, domestosy, cliny, papier toaletowy, mleko, wędlina, mięso, chleb, puszki z pomidorami, fasolą, groszkiem, koncentraty pomidorowe, makarony, kasze, ryże, mąki itd.

Do sklepu idę jak potrzebuję warzyw lub owoców. To już mogę przepłacić na wsi. Ale sorry, nie będę kupowała małego płynu do płukania za 10zł jak duży w tej cenie mam w biedronce.

No ale ja mam gdzie to trzymać, bo mam w drugim domu dużą zamrażarkę i spiżarnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[żurawinka]

Ja rozumiem i w pełni popieram zrobienie zapasów - wtedy w marcu bo nie wiadomo było co sie wydarzy dalej. Zresztą wiele osób w moim otoczeniu zrobiło to samo, wielkie miasto a półki z papierem puste , mięso wykupione. Porządne zaopatrzenie się kiedy masz rodzinę a czasy są niepewne było mądrym posunięciem a nie szaleństwem
Nie widzę powodów żeby teraz nie zrobić nieco większych zakupów.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88265101]Poleciałam do biblioteki, aż się za mną kurzyło. Oczywiście nie udało mi się znaleźć wszystkiego, co jest mi potrzebne. Dramat.

Działania podejmowane przez rząd są antyskuteczne. Przez całe swoje życie nie widziałam w mojej bibliotece takiego ruchu jak dziś. Co chwilę ktoś przychodził i wychodził. Wejście tylko z koszykiem, koszyki limitowane, zaczęła się robić kolejka. Wszyscy nerwowi i w pośpiechu. Gdy wychodziłam z domu nie było żadnej informacji na stronie biblioteki o planowanym zamknięciu, dopiero przed chwilą wrzucili. Biblioteka jest czynna dzisiaj tylko do 15, więc jak ktoś nie zdąży to ma pecha. Ciekawa jestem jak dzieci się mają uczyć na zdalnym nauczaniu, skoro nie będą mogły nawet wypożyczyć sobie lektur obowiązkowych. W normalnych okolicznościach przyrody w bibliotece hula wiatr, 1-2 osoby przechadzają się między regałami, można zachować dystans. A dzisiaj człowiek na człowieku, bo każdy chce zdążyć przed zamknięciem.

Ludzie biegają po mieście jak w amoku, rano pod bankami były kolejki, Najfajniejsze są limity w sklepach. Do sklepu nie można wejść, ale gromadzić się w kolejce w wąskim korytarzu już można. [/QUOTE]Bez przesady, lektura do szkoły to są śmieszne pieniądze wielkości szalonych 5-10zł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88265101]Poleciałam do biblioteki, aż się za mną kurzyło. Oczywiście nie udało mi się znaleźć wszystkiego, co jest mi potrzebne. Dramat.

Działania podejmowane przez rząd są antyskuteczne. Przez całe swoje życie nie widziałam w mojej bibliotece takiego ruchu jak dziś. Co chwilę ktoś przychodził i wychodził. Wejście tylko z koszykiem, koszyki limitowane, zaczęła się robić kolejka. Wszyscy nerwowi i w pośpiechu. Gdy wychodziłam z domu nie było żadnej informacji na stronie biblioteki o planowanym zamknięciu, dopiero przed chwilą wrzucili. Biblioteka jest czynna dzisiaj tylko do 15, więc jak ktoś nie zdąży to ma pecha. Ciekawa jestem jak dzieci się mają uczyć na zdalnym nauczaniu, skoro nie będą mogły nawet wypożyczyć sobie lektur obowiązkowych. W normalnych okolicznościach przyrody w bibliotece hula wiatr, 1-2 osoby przechadzają się między regałami, można zachować dystans. A dzisiaj człowiek na człowieku, bo każdy chce zdążyć przed zamknięciem.

Ludzie biegają po mieście jak w amoku, rano pod bankami były kolejki, Najfajniejsze są limity w sklepach. Do sklepu nie można wejść, ale gromadzić się w kolejce w wąskim korytarzu już można. [/QUOTE]
No właśnie tak to wygląda.
Galerie handlowe wydłużyły na dzisiaj godziny otwarcia. Jak byłam w środę (świadomość, że nie wiadomo, kiedy znowu otworzą, mnie zmotywowała do odkładanych miesiącami zakupów ), to jeszcze było pusto, wczoraj już podobno tłumy.