Panny Młode 2008

[zytasia]

Napisane przez gwiazdeczka84

Ja tez sie obawiam, ze nie bedzie juz miejsc nigdzie, ale moze moje Słonko nie przejmuje sie tym tak bardzo, bo nie jestesmy zareczeni jeszcze? Sama nie weim, on uwaza, ze mamy czas na przygotowania i ze mozemy je zaczac 3 m-ce przed slubem

Szczerze? My jeszcze tez nie a wg mnie 3 miesiace przed slubem to moze i uda wam sie cos zalatwic ale beda to raczej takie "ochlapy". Ja chce zeby ten dzien byl piekny, taki jak sobie wymarzylam ( i pewnie kazda tak chce ) dlatego wole zaczac juz, by wybrac to co podoba mi sie najbardziej, a nie to co wziac musze "z braku laku". 3 miesiace przed slubem bede kupowac sukienke i inne duperele, a sale, orkiestre, kamerzyste i fotografa wybieram juz

Napisane przez gwiazdeczka84

oprocz tego, ze nie jestesmy zareczeni to nasi rodzice nie znaja nawet naszych zamiarow, tzn wiedza, ze kiedys chcemy sie pobrac, ale chyba nie zdaja sobie sprawy ze juz niedlugo nastapi ten dzien.

Moi rodzice dowiedzieli sie.. wczoraj Jako ze nie mieszkamy w Polsce, w ostatnim czasie calymi nocami szukalam lokali, pisalam do nich maile itd itp. Jak juz widzielismy co chcielismy, to poinformowalismy rodzicow I to tylko dlatego ze nie mamy mozliwosci zobaczyc tej sali w tej chwili i nie mozemy jej zarezerwowac. Tzn mozemy, ale nie bede tego robila "w ciemno" Pierwszy plan byl taki, ze pojedziemy w lipcu do Polski, i wtedy sie zareczymy, powiadomimy rodzicow o dacie jaka wybralismy i zaklepiemy sale itp. Ale uznalam ze to za pozno i moja wymarzona sala moze mi czmychnac sprzed nosa Dlatego tez wlasnie byl "przymus" poinformowania rodzicow o naszych planach

Napisane przez gwiazdeczka84

W tej chwili mysle sobie, ze mozecie mnie uznac za wariatke, ktora chce wszystko załatwiac a tak naprawde to nie ma pewnosci czy ten slub bedzie. Hm..moze powinnam sobie dac czas i poczekac na zareczyny a dopiero wtedy zaczac przygotowania?
pozdrawiam

Ja tam na nic nie bede czekac Wiemy, ze chcemy byc razem, wiec planujemy slub a zareczyny beda tylko taka jakby "formalnoscia". Oczywiscie tak na upartego, mozemy zareczyc sie w kazdej chwili, ale chodzi nam o to by nasi najblizszi byli z nami w tym dniu
Rowniez pozdrawiam

[zytasia]

Napisane przez silesianna

a z prezencikami to różnie:
- u mnie będą czekały na stołach "razem" z zastawą, bo szkatułka jest jednocześnie podstawką pod winietki - czyli goście wejdą na salę i upominki będą na nich czekały już przy ich miejscach; [...]

Moj brat z bratowa tez chcieli czekoladki, ale jakos tak wyszlo, ze znalezc nie moglismy gotowych, te pudeleczka byly za drogie i wkoncu kupili najprosciej w swiecie te zwykle lizaki-serduszka za 30 gr sztuka, jakos tam je opakowali i poszlo A rozdawali je na samym koncu, jak juz wesele dobiegalo konca. Wszyscy staneli mniej wiecej w koleczku, a oni obeszli i wreczyli kazdemu I tak wydaje mi sie najsensowniej. mozna nawet poprosic orkiestre by powiedzmy przed ostatnia piosenka jaka zagraja, poprosili wszystkich na srodek. Wg mnie jesli to maja byc podziekowania za przybycie i mila zabawe, to po weselu a nie przed

Napisane przez silesianna

na naszym weselu przy kwiatach będą przypinane kotyliony (świadkową do tego zaprzęgnę ) wtedy każedy - niezależnie, czy był tylko na ślubie, czy i na weselu, będzie miał z niego jakąś pamiątkę

U mojego drugiego brata z kolei byly kotyliony Zaprzegnieta do rozdawania zostalam ja. wybralam sobie najlepszy moment, tak bym nie musiala za kazdym biegac i patrzec kto ma a kto nie Wzielam sobie kuzynke do pomocy, ja stalam w drzwiach po prawej, ona po lewej stronie i kazdemu kto wchodzil przypinalysmy Przez drzwi wielka ilosc naraz sie nie przecisnie, wchodzili zazwyczaj pojedynczo badz podwojnie, wiec bylo latwo i szybko poszlo
A co do swojego wesela i swoich upominkow nie moge sie jakos przekonac I mysle ze jesli juz sie do czegos przekonam, to beda to wlasnie kotyliony. Tylko problem polega na tym, ze nie chce kotylionow przypinanych na szpilke, bo z doswiadczenia (z wesela brata) wiem, ze przy tancu polowie ludzi one po prostu poodpadaly. A ja chodzilam i zbieralam po podlodze, jak znalazlam kogos kto nie ma to przypinalam od nowa. Efekt byl taki ze weszlam na wesele z jednym, a wyszlam z ok 15

Napisane przez silesianna

czy ja wiem czy taki kosztowny? 140 szkatułek kosztowało nas niecałe 100 złotych, czekoladki liczyliśmy za około drugie tyle, a wydrukowanie podziękowań to już grosze, o ile się ma drukarkę.
elementy scrapbookingowe do dopieszczenia tego liczę na max 10 złotych
(czyli 220 zł na 120 gości i parę sztuk "na zapas")

A gdzie kupilas te tanie szkatulki? Tzn mozesz podac linka do tej aukcji?

Napisane przez silesianna

no ale oczywiście to wszystko kwestia indywidualna

Oczywiscie Kazda z nas ma jakas swoja wlasna wizje jak ma wygladac ten dzien.. i kazda z nas zrobi tak jak uwaza za sluszne

Napisane przez silesianna

zaproszenia też już kupiliśmy i też chyba na nich zaoszczędziliśmy - w drukarniach (w wawie ) ceny za sztukę są od 3 zł, myśly dali po 90 groszy, a w dodatku podobały nam się 100 razy bardziej, niż te drogie

A takie tanie zaproszenia, ktore normalnie sa drogie to skad macie?
(czuje sie jak szpieg.. a to skad. a tamto skad. a gdzie kupilas itd wybacz )

Napisane przez silesianna

ale ja się dzisiaj gadatliwa zrobiłam

i dobrze ja tam gadatliwa jestem na codzien i nie narzekam Czasami tylko "sluchacze" cos tam marudza...

[gwiazdeczka84]

Napisane przez zytasia

Szczerze? My jeszcze tez nie a wg mnie 3 miesiace przed slubem to moze i uda wam sie cos zalatwic ale beda to raczej takie "ochlapy". Ja chce zeby ten dzien byl piekny, taki jak sobie wymarzylam ( i pewnie kazda tak chce ) dlatego wole zaczac juz, by wybrac to co podoba mi sie najbardziej, a nie to co wziac musze "z braku laku". 3 miesiace przed slubem bede kupowac sukienke i inne duperele, a sale, orkiestre, kamerzyste i fotografa wybieram juz

Moi rodzice dowiedzieli sie.. wczoraj Jako ze nie mieszkamy w Polsce, w ostatnim czasie calymi nocami szukalam lokali, pisalam do nich maile itd itp. Jak juz widzielismy co chcielismy, to poinformowalismy rodzicow I to tylko dlatego ze nie mamy mozliwosci zobaczyc tej sali w tej chwili i nie mozemy jej zarezerwowac. Tzn mozemy, ale nie bede tego robila "w ciemno" Pierwszy plan byl taki, ze pojedziemy w lipcu do Polski, i wtedy sie zareczymy, powiadomimy rodzicow o dacie jaka wybralismy i zaklepiemy sale itp. Ale uznalam ze to za pozno i moja wymarzona sala moze mi czmychnac sprzed nosa Dlatego tez wlasnie byl "przymus" poinformowania rodzicow o naszych planach

Ja tam na nic nie bede czekac Wiemy, ze chcemy byc razem, wiec planujemy slub a zareczyny beda tylko taka jakby "formalnoscia". Oczywiscie tak na upartego, mozemy zareczyc sie w kazdej chwili, ale chodzi nam o to by nasi najblizszi byli z nami w tym dniu
Rowniez pozdrawiam

Tez bym tak chciala ja uwielbiam myslec o slubie,planowac go itd tylko to moje Slonko tak sie nie kwapi on w tym roku broni pracy mgr i wlasciwie mysli tylko o tym,ale moze ja powinnam sama myslec intensywnie o slubie poki co i tylko informowac go co znalazlam i czy sie na to zgadza? Oj nie wiem pogadam z nim dzisiaj.
buziaczki i dziekuje za rady!

[karolinak86]

Kolezanko ja mam zarezerwowane juz wszystko na 14.06.2008 roku lacznie z kasiedzem! moim zdaniem nie powinnas zwlekac! w marcu mielsmy wszystko juz zarezerwowane i poplacone zaliczki a i tak nie byl to nasz termin tylko jedyny wolny (w tej sali co my chcielismy miec)! ja tez słuchalm mojego mężczyzny i nie jest to wlasnie ta moja data wymarzona! ja chcialm na 26 lipca 2008 ale caly lipiec sierpien wrzesien juz w grudniu byl zajety! spiesz sie kolezanko i zycze powodzenie! Ja za tydzien (12.05.20070 biore cywilny nie moge sie doczekac i starsznie juz sie denerwuje!

[silesianna]

Napisane przez zytasia

Szczerze? My jeszcze tez nie a wg mnie 3 miesiace przed slubem to moze i uda wam sie cos zalatwic ale beda to raczej takie "ochlapy". Ja chce zeby ten dzien byl piekny, taki jak sobie wymarzylam ( i pewnie kazda tak chce ) dlatego wole zaczac juz, by wybrac to co podoba mi sie najbardziej, a nie to co wziac musze "z braku laku". 3 miesiace przed slubem bede kupowac sukienke i inne duperele, a sale, orkiestre, kamerzyste i fotografa wybieram juz

Moi rodzice dowiedzieli sie.. wczoraj Jako ze nie mieszkamy w Polsce, w ostatnim czasie calymi nocami szukalam lokali, pisalam do nich maile itd itp. Jak juz widzielismy co chcielismy, to poinformowalismy rodzicow I to tylko dlatego ze nie mamy mozliwosci zobaczyc tej sali w tej chwili i nie mozemy jej zarezerwowac. Tzn mozemy, ale nie bede tego robila "w ciemno" Pierwszy plan byl taki, ze pojedziemy w lipcu do Polski, i wtedy sie zareczymy, powiadomimy rodzicow o dacie jaka wybralismy i zaklepiemy sale itp. Ale uznalam ze to za pozno i moja wymarzona sala moze mi czmychnac sprzed nosa Dlatego tez wlasnie byl "przymus" poinformowania rodzicow o naszych planach

Ja tam na nic nie bede czekac Wiemy, ze chcemy byc razem, wiec planujemy slub a zareczyny beda tylko taka jakby "formalnoscia". Oczywiscie tak na upartego, mozemy zareczyc sie w kazdej chwili, ale chodzi nam o to by nasi najblizszi byli z nami w tym dniu
Rowniez pozdrawiam

no właśnie, 3 miesiące przed ślubem to da się sam kościół załatwić, bo sali (chyba że mega drogą w mega drogim hotelu, ale też nie zawsze) raczej nie, zespołu też nie bardzo (może DJ) z fotografem zawsze jest łatwiej, ale jednak... zostaną włąśnie "ochłapy".

Mój TŻ też chciał się wstrzymać, jeździć, oglądać, porównywać. a jak poszliśmy tak sobie na spacer, przy okazji obejrzeliśmy salę która jest blisko mojego domu, pogadaliśmy z panem, który powiedział, że na maj-październik ma już tylko 2 wolne dni (w tym nasz) to dwa dni później płaciliśmy zaliczkę - bez jeżdżenia i porównywania - bo okazało się że lokal jest fajny, a każdy może nam nasz termin sprzątnąć sprzed nosa, bo zainteresowanie jest bardzo duże.

a co do zaręczyn - "oficjalnie" to ja też nie jestem zareczona. pierścionek, klękanie to już teraz dla mnie tylko miłą formalność.

kurcze, normalnie "opowiem wam swoją historię"

z TŻ poznaliśmy się na koncercie 2 lata temu tzn graliśmy razem koncert - ja śpiewałam w moim zespole, on bębnił w swoim. jakoś tak się stało, że on się potem zaprzyjaźnił z moją Siostrą no i w sumie często się widywaliśmy przez to - głównie na koncertach.
niedługo potem z mojej kapeli odszedł perkusista i szukaliśmy bezowocnie innego. więc pewnego dnia (też na jakimś koncercie) zapytałam tego jeszcze-nie-TŻ czy nie myślał o graniu w drugim zespole, on sie namyślił i w końcu zaczął z nami grać. i tak sobie graliśmy próby, graliśmy koncerty, chodziliśmy całą paczką na inne koncerty, na imprezy, aż w końcu we wrześniu 8 miesięcy temu na wesele naszego gitarzysty - i tam (po przeszło roku dobrej znajomości) coś między nami wybuchło i okazało się że jesteśmy dla siebie stworzeni.
ślub i wspólne życie zaczęliśmy wstępnie planować po miesiącu bycia razem, trzy miesiące późhniej odwiedziliśmy targi ślubne, po 5 miesiącach wpłąciliśmy zaliczkę na salę i zarezerwowaliśmy kościół.
trochę szalone? być może no i w ferworze tego wszystkiego zaręczyny jakoś nam "umknęły" po prostu sprawa tego, że bierzemy ślub od początku była dla nas oczywista i naturalna.
a pierścionek? czekam TŻ powiedział, żebym była cierpliwa, bo on ma jakiś swój plan, no i nie zamierzam mu go w żaden sposób zaburzać

konkluzja - widzisz, Gwiazdeczko, można planować ślub nie będąc nawet zaręczonym nam to świetnie idzie

Napisane przez zytasia

Moj brat z bratowa tez chcieli czekoladki, ale jakos tak wyszlo, ze znalezc nie moglismy gotowych, te pudeleczka byly za drogie i wkoncu kupili najprosciej w swiecie te zwykle lizaki-serduszka za 30 gr sztuka, jakos tam je opakowali i poszlo A rozdawali je na samym koncu, jak juz wesele dobiegalo konca. Wszyscy staneli mniej wiecej w koleczku, a oni obeszli i wreczyli kazdemu I tak wydaje mi sie najsensowniej. mozna nawet poprosic orkiestre by powiedzmy przed ostatnia piosenka jaka zagraja, poprosili wszystkich na srodek. Wg mnie jesli to maja byc podziekowania za przybycie i mila zabawe, to po weselu a nie przed


U mojego drugiego brata z kolei byly kotyliony Zaprzegnieta do rozdawania zostalam ja. wybralam sobie najlepszy moment, tak bym nie musiala za kazdym biegac i patrzec kto ma a kto nie Wzielam sobie kuzynke do pomocy, ja stalam w drzwiach po prawej, ona po lewej stronie i kazdemu kto wchodzil przypinalysmy Przez drzwi wielka ilosc naraz sie nie przecisnie, wchodzili zazwyczaj pojedynczo badz podwojnie, wiec bylo latwo i szybko poszlo
A co do swojego wesela i swoich upominkow nie moge sie jakos przekonac I mysle ze jesli juz sie do czegos przekonam, to beda to wlasnie kotyliony. Tylko problem polega na tym, ze nie chce kotylionow przypinanych na szpilke, bo z doswiadczenia (z wesela brata) wiem, ze przy tancu polowie ludzi one po prostu poodpadaly. A ja chodzilam i zbieralam po podlodze, jak znalazlam kogos kto nie ma to przypinalam od nowa. Efekt byl taki ze weszlam na wesele z jednym, a wyszlam z ok 15



A gdzie kupilas te tanie szkatulki? Tzn mozesz podac linka do tej aukcji?


Oczywiscie Kazda z nas ma jakas swoja wlasna wizje jak ma wygladac ten dzien.. i kazda z nas zrobi tak jak uwaza za sluszne


A takie tanie zaproszenia, ktore normalnie sa drogie to skad macie?
(czuje sie jak szpieg.. a to skad. a tamto skad. a gdzie kupilas itd wybacz )



i dobrze ja tam gadatliwa jestem na codzien i nie narzekam Czasami tylko "sluchacze" cos tam marudza...

co do kotylionów to ja już stwierdziłąm że moje będą na magnesy tylko jeszcze muszę dobrze przetestować czy te magnesy z allegro są faktycznie takie mocne, jak tam piszą

dobra - szkatułki - ponieważ jest tylko taka jedna aukcja, to wyślę Ci na prv żeby nie narażać się na bana za reklamy

a co do zaproszeń, to trocgę źle zrozumiałaś, już tłumaczę:

w drukarniach zaproszenia kosztują min. 3 zł za sztukę plus osobno płaci się za nadruk (to wychodzi 25-50 gr dodatkowo do każdego zaproszenia). my znaleźliśmy na allegro zaproszenia (jest ich bardzo dużo) tzw. expresowe - tzn. takie na których się samemu wpisuje swoje nazwiska, datę i miejsce ślubu. dla mnie takie ręcznie wypisywane nawet łądniej wyglądają od drukowanych, no ale to juz kwestia gustu
te znaleźć łątwo - wystarczy wpisać "zaproszenia" w wyszukiwarce na allegro i potem przefiltrować je - wybrać do ceny np. 1.50. jest bardzo dużo wzorów bardziej i mniej "babcinych", a niektóre są naprawdę proste, gustowne i piękne.

Napisane przez karolinak86

Kolezanko ja mam zarezerwowane juz wszystko na 14.06.2008 roku lacznie z kasiedzem! moim zdaniem nie powinnas zwlekac! w marcu mielsmy wszystko juz zarezerwowane i poplacone zaliczki a i tak nie byl to nasz termin tylko jedyny wolny (w tej sali co my chcielismy miec)! ja tez słuchalm mojego mężczyzny i nie jest to wlasnie ta moja data wymarzona! ja chcialm na 26 lipca 2008 ale caly lipiec sierpien wrzesien juz w grudniu byl zajety! spiesz sie kolezanko i zycze powodzenie! Ja za tydzien (12.05.20070 biore cywilny nie moge sie doczekac i starsznie juz sie denerwuje!

my na maj też zamawialiśmy wszystko w marcu i to był ostatni dzwonek... poszaleli z tymi terminami a za Twój cywilny, Karolinko, trzymam kciuki będzie pięknie, zobaczysz
a jeśli mogę zapytać - czemu bierzecie dwa śluby?

[tiffi1]

Maj 2008, od dwóch miesięcy mamy zamówioną salę. Kiedy zamwailiśmy salę już zajęty był cały czerwiec, lipiec i sierpień ( w sierpniu był wolny jeden termin). Oprócz sali mamy zamówioną Panią kucharkę, oraz godzinę w Kościele.
Wstępnie mam umówionego kolegę, który będzie nam robił zdjęcia

Jeśli chodzi o zespól to właśnie się zastanwiamy, chcemy decyzję podjąć najpóźniej do początku czerwca, do czerwca chcemy również znaleźć kamerzystę. Około września pomyślimy o naukach i poradnii. Równiez jesienią chcemy umówić się z innym fotografem, który nam zrobi sesję plenerową ale już kilka dni po ślubie.

Co do sal i ceny za talerzyk w warszawie, moja koleżanka miała wesele we wrześniu 2007r w Pałacyku w Jabłonnej, płaciła 110 zł od osoby.

[silesianna]

Napisane przez tiffi1

Co do sal i ceny za talerzyk w warszawie, moja koleżanka miała wesele we wrześniu 2007r w Pałacyku w Jabłonnej, płaciła 110 zł od osoby.

hmm, no to chyba mamy sprzeczne informacje

bo moje wtyki mówią, że w pałacyku w JabłoNNIE (sorry, zboczenie zawodowe) ceny zaczynają się od 150 - bez tortu, korkowego, tylko z podstawowymi daniami bez rewelacji, bez jakichśtam kosztów obsługi, opłaty jakiejs tam za wynajęcie wnętrza... jak sie wszystko doliczy to wychodzi 220 bez ekscesów.

inne źródło (z własnego doświadczenia tej osoby) mówi, ze faktyczne ceny zaczynają się od 300zł, bez tortu i alkoholu, za to z apartamentem, pochodniami i takimi tam.

w każdym razie wiem na pewno że samo jedzenie wyliczają na 150, a wszwystkie inne koszty liczą dodatkowo.

no ale nie jest to chyba takie istotne - chciałam tylko uściślić moje stanowisko

a Ty, Tiffi - skąd jesteś i gdzie bierzecie ślub?

[emiliaw]

U nas nadal zastoj w temacie weselnym. Mam nadzieje,ze uda nam sie w tym tygodniu nareszcie zadatkowac zespol i fotografa. Oby !

silesianna, czy moge rowniez prtosic o namiary na szkatulki ??

[silesianna]

Napisane przez emiliaw

U nas nadal zastoj w temacie weselnym. Mam nadzieje,ze uda nam sie w tym tygodniu nareszcie zadatkowac zespol i fotografa. Oby !

silesianna, czy moge rowniez prtosic o namiary na szkatulki ??

wysłałam na priv

[guga1]

ja tez poprosze o namiary na te szkatulki chetnie ozbacze co to to ??

[Kakusia]

M.a.r.t.a - wyslalam wczoraj Moderatorce swoja date Slubu ale chyba musze sie troszke uzbroic w cierpliwosc bo jeszcze nie jest wyswietlona
Wy tu mowicie o jakis upominkach dla gosci a ja sie zastanawialam nad czyms innym - czasem niektore Pary Mlode wymyslaja aby zamiast kwiatow zaznaczyc ze chca dostac np maskotki - pare zostawiaja dla siebie a reszte oddaja to domow dziecka, albo np ksiazki - i bibloteka na nowa droge zycia - jak znalazl myslalyscie o tym?
Pozdrawiam

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Kakusia

M.a.r.t.a - wyslalam wczoraj Moderatorce swoja date Slubu ale chyba musze sie troszke uzbroic w cierpliwosc bo jeszcze nie jest wyswietlona
(...)

Kakusia mam wrażenie, że raz w tygodniu jest aktualizowana strona "powiedzą tak".Napewno znajdziesz sie na liście

[gwiazdeczka84]

Napisane przez silesianna

no właśnie, 3 miesiące przed ślubem to da się sam kościół załatwić, bo sali (chyba że mega drogą w mega drogim hotelu, ale też nie zawsze) raczej nie, zespołu też nie bardzo (może DJ) z fotografem zawsze jest łatwiej, ale jednak... zostaną włąśnie "ochłapy".

Mój TŻ też chciał się wstrzymać, jeździć, oglądać, porównywać. a jak poszliśmy tak sobie na spacer, przy okazji obejrzeliśmy salę która jest blisko mojego domu, pogadaliśmy z panem, który powiedział, że na maj-październik ma już tylko 2 wolne dni (w tym nasz) to dwa dni później płaciliśmy zaliczkę - bez jeżdżenia i porównywania - bo okazało się że lokal jest fajny, a każdy może nam nasz termin sprzątnąć sprzed nosa, bo zainteresowanie jest bardzo duże.

a co do zaręczyn - "oficjalnie" to ja też nie jestem zareczona. pierścionek, klękanie to już teraz dla mnie tylko miłą formalność.

U mnie sprawy sie skomplikowały...ale niewazne, poki co nic nie planuje, nie rezerwuje..
pozdrawiam

[Pomponka]

Witam wszystkie Panny Młode 2008! Tu świeżo upieczona narzeczona Ten wątek przeglądam już od dawna a teraz trzeba będzie się zabrać za jakieś przygotowania na razie nie jesteśmy pewni czy chcemy wesele, skłaniamy się raczej ku uroczystej kolacji czy obiedzie no ale to my, zobaczymy co na to rodzice, jeśli wesele to chcielibyśmy jakieś nieduże i kameralne. Na szczęście nie mamy wymarzonej sali ani daty także będziemy mogli się dostosować do wolnych terminów. No cóż, widać dużo pracy przed nami.

Pozdrawiam wszystkie panny młode 2008

[m.a.r.t.a]

Witaj Pomponka!Gratuluje zaręczyn...

[NancyGirl]

Ja mysle, ze zadnych ochlapow, to my nie bedziemy mieli. Sale sami wybralismy, jest swietna, elegancka i wystarczajaca na taka ilosc gosci. Z ksiedzem jestem pewna ze zdaze, rok i dwa miesiace.. uwazam, ze wystarczajaco duzo czasu. Mamy tylko z problem z naukami... Jezdzic specjalnie na nauki do Polski mi sie nie usmiecha. Oby nam sie udalo jakos to zalatwic. Kamerzysty nie chce, bede miala fotografa na weselu. Tylko ze moj narzeczony chce, no i nie wiem, ale aczej sie nie zdecyduje.
Pozdrawiam

[m.a.r.t.a]

Napisane przez NancyGirl

Ja mysle, ze zadnych ochlapow, to my nie bedziemy mieli. Sale sami wybralismy, jest swietna, elegancka i wystarczajaca na taka ilosc gosci. Z ksiedzem jestem pewna ze zdaze, rok i dwa miesiace.. uwazam, ze wystarczajaco duzo czasu. Mamy tylko z problem z naukami... Jezdzic specjalnie na nauki do Polski mi sie nie usmiecha. Oby nam sie udalo jakos to zalatwic. Kamerzysty nie chce, bede miala fotografa na weselu. Tylko ze moj narzeczony chce, no i nie wiem, ale aczej sie nie zdecyduje.
Pozdrawiam

Co masz na myśli mówiąc ochłapy?

[tiffi1]

Napisane przez silesianna

hmm, no to chyba mamy sprzeczne informacje

bo moje wtyki mówią, że w pałacyku w JabłoNNIE (sorry, zboczenie zawodowe) ceny zaczynają się od 150 - bez tortu, korkowego, tylko z podstawowymi daniami bez rewelacji, bez jakichśtam kosztów obsługi, opłaty jakiejs tam za wynajęcie wnętrza... jak sie wszystko doliczy to wychodzi 220 bez ekscesów.

inne źródło (z własnego doświadczenia tej osoby) mówi, ze faktyczne ceny zaczynają się od 300zł, bez tortu i alkoholu, za to z apartamentem, pochodniami i takimi tam.

w każdym razie wiem na pewno że samo jedzenie wyliczają na 150, a wszwystkie inne koszty liczą dodatkowo.

no ale nie jest to chyba takie istotne - chciałam tylko uściślić moje stanowisko

a Ty, Tiffi - skąd jesteś i gdzie bierzecie ślub?

Silesianno
Co do Jabłonnej, to moja koleżanka tyle zapłaciła, ale....
dodatkowo płaciła za salę, jedzenie no cóż.... było go naprawdę nie za dużo, i w ogóle, bardzo słabe, dodatkowo płaciła za tort, więc pewnie wszystko się zgadza co piszesz.
Ja mieszkam w warszawie, ale ślub będę mieć w rodzinnej meijscowości (woj. Świętokrzyskie)

[Pomponka]

Napisane przez m.a.r.t.a

Witaj Pomponka!Gratuluje zaręczyn...

Bardzo dziękuję

[NancyGirl]

m.a.r.t.a wiadomo, ze najlepsze "towary" znikaja najszybciej, ja nie mam jesczze fotografa, uwazam, ze to dosc wazna kwestia, ale dopiero w czerwcu bede mogla sie tym zajac. A nie chce pierwszego lepszego fotorgafa, tymbardziej ze nie chce miec kamarzysty na weselu

[m.a.r.t.a]

NancyGirl ja też jeszcze nie mam fotografa (chcemy sesje tylko w studio) oraz kamerzysty.Kilka osób bierzemy pod uwage,ale dopiero w lipcu/sierpniu rozejrzymy sie tak konkretnie.Też nie mamy czasu...i inne sprawy stoją nam na głowie.

Pozdrawiam

[Lidia_85]

Ja tez dołączam do grona panien młodych 2008 a tak dokładniej mamy w planach 2 sierpnia. Nie mamy jeszcze żadnych rezerwacji mam nadzieje ze zdarzymy ze wszystkim bo wczoraj były dopiero zaręczyny.

[m.a.r.t.a]

Wow świeżo upieczona narzeczona ,dobrze że tu trafiłaś

[NancyGirl]

m.a.r.t.a tylko, ze ja chce fotografa na weselu, o mnie w miescie moze i jest kilku fotorgafow, ale z tego co sie mniej wiecej orientuje, tlyko dwoch naprawde profesjonalnych i chce aby zdjecia byly prawdziwa piekna pamiatka, bo beznadzieje zdjecia to kazdy umie zrobic... ah tyle tych spraw do zalatwienia
Pozdrawiam

[m.a.r.t.a]

Gosiunia22 widze, że Wasz ślub jest wtedy kiedy Nasz .Mała zmiana planów?

[Emilia1]

Lidia gratuluje!

no i wszystkim Pannom Mlodym 2008

[Pomponka]

Chciałam pocieszyć panny młode 2008 z krakowa i okolic, które jeszcze nie mają nic załatwione: napisałam dzisiaj do kilku fajnych miejsc na wesele i w jednym rezerwacje nawet się jeszcze nie zaczęły, zaczną się we wrześniu a w drugim wstępnie zarezerwowany jest tylko jeden termin w sierpniu

[Lidia_85]

dziekuje wam za gratulacje ale wiecie jak czytam wasze posty na temat juz zaklepanej sali orkiestry i tego wszytskiego zaczynam sie martwic ze ja nic nie mam i nie zdarze pozdrawiam panny mlode 2008

[cami18]

Jak czytam o waszych przygotowaniach to mi się odechciewa WESELA!!!!!!!:e ek:

[silesianna]

Napisane przez cami18

Jak czytam o waszych przygotowaniach to mi się odechciewa WESELA!!!!!!!:e ek:

a to dlaczego? ;>