![]() |
#541 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Koty część II
Ratto strasznie mi przykro
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#542 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Mój Rysiu jest już z nami w domu
![]() ![]() I stąd moje pytanie - czy mam z nim jechać do weterynarza od razu jutro, czy zaczekać do poniedziałku? (nigdy nie był, jakieś 8 tygodni). |
![]() ![]() |
![]() |
#543 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() a jak nigdy nie był tym bardzie odrobaczyc go trzeba i juz okolo 8 tyg pierwsze szczepienie czekamy na zdjecia ![]() Edytowane przez Inuyashka Czas edycji: 2010-10-21 o 18:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#544 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Oto Rysio
![]() Na trzecim zdjęciu jego pierwszy posiłek... rzucił się na miskę jak szalony, prawie wchodząc do środka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#545 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
|
![]() ![]() |
![]() |
#546 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#547 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Śpi mi właśnie na kolanach... ale będzie pieszczoch z niego
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#548 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
beoneself , Rusiu jest boski, przysięgam. Cudny pysio
![]() Umaszczenie ma fantastyczne... No i przypomniała mi sie moja Melcia jak ją przywiozłam i taka sama była skulona w kąciku ... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#549 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Już kilka razy susiał do kuwety, zjadł mokrą karmę, wypił kocie mleczko, przestał się bać i nie ucieka z kolan. I eeeee wszystko gryzie. Dawać mu coś konkretnego do gryzienia? Dziąsła go swędzą czy coś w tym stylu? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#550 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Piekny kolor, tez bym chciala rudzielca! Bawi sie, najlepiej dawaj mu to, czym, chcesz zeby sie bawil, zeby nie gryzl rak i nog, moja na przyklad uwielbia wloczki ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#551 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ---------- Cytat:
![]() ![]()
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#552 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Jak zaczyna gryźć po rękach dostaje futrzastą myszkę z dzwoneczkiem... nauczył się nią już bawić i gania ją po całej kuchni.
Specjalnie wzięłam sobie urlop w pracy żeby maluszek sam nie siedział w domu tak na początku ![]() I idziemy dzisiaj do weterynarza, i aż mi go szkoda jak znowu tak będzie rozpaczliwie miauczał w transporterze i chciał się przecisnąć przez kratki. A czym jestem zaskoczona... że tak błyskawicznie załapał "o co chodzi". Grzecznie maszeruje do kuwety, spał na przeznaczonej dla niego poduszce z frędzelkami i siedzi sobie na niej jak mu się ganiać po domu już nie chce, rano jak chciał jeść to patrzył na mnie takimi wielkimi oczami i miauczał. No ale zjadł maluutko... jakiejś 20g mokrej karmy może. |
![]() ![]() |
![]() |
#553 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Koty część II
Rysio jest śliczny
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#554 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Tak więc jak pisałam wyżej, dalej muszę działać z nauką kota załatwiania się do kuwety. Kota mam od sąsiadki, ma ponad 3 m-ce. Ona nauczyła go załatwiać się do kuwety, ale mówiła, że czasem mu się zapomina. Nigdy wcześniej z kotami problemów nie miałam, do tego stopnia, że nauczyłam je (a sama właściwie nie wiem jak) że sygnalizowały, że chcą iść na pole się załatwić. Ten jest na to jeszcze za mały, ale mam nadzieję, że później nie będzie problemem nauczenie go tego. A macie jakiś pomysł, co robić, żeby kot nie wchodził do kwiatków? Mój włazi, roznosi ziemię po pokoju, ostrzy sobie pazury na kwiatkach, zdarza mu się tam siknąć ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#555 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Koty część II
Beoneself nie martw się, Rysiu jest jeszcze malutki i niedługo zacznie Ci pochłaniać znacznie większe ilości jedzonka
![]() ![]() ![]() ![]() Ratta ogromnie Ci współczuję ![]()
__________________
27.07.2008 r. Olcia 01.02.2015 r. Kamilek ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#556 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 667
|
Dot.: Koty część II
Ratto strasznie mi przykro. Moge zapytac jakie kicia miała objawy? Mam kota, który non stop choruje i juz milion teorii co jej może byc (obecna - alergik, dostaje sterydy, nie za bardzo pomagają) za nami. Strasznie sie boje, ze to coś powazniejszego ...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#557 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Koty część II
Dziewczyny, nie będę cytować Was z nicka, bo jak wracam na poprzednią stronę, to mi się słabo robi ale wszystkim serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że już tu z takimi rewelacjami nie wrócę.
Kitunia miała ok. roku. Znaleziona była w fatalnym stanie, poraniona, chuda, udało się ją odratować, ale jak widać nie miała szczęścia. Chociaż jak patrzę na zdjęcia, jak pięknie spała, to myślę, że chwilę szczęścia u mnie miała. Jeszcze nie czuła się najgorzej, chociaż od początku było widać, że coś jest nie tak. Mówili, że to stres, ja powtarzałam, że widać, że coś jej jest. Jak widać się nie pomyliłam. Lekarze mówili, że już są przerzuty, powiększone węzły chłonne i jej życie to kwestia czasu, będzie się męczyła, dlatego jej nie wybudzali. Na pewno podjęli dobrą decyzję, bo przecież sami długo ją ratowali na swój koszt. Oczywiście w porozumieniu z mamą, ja się nie odważyłam nawet wrócić po transporter. ktsw, objawy mogę napisać, ale że kotka była początkowo w słabym stanie, to nie wiem, które są wynikiem stresu, które skutkiem zwykłego zabiedzenia, a które raka. - zero zmian widocznych na USG, badanie palpacyjne też nic nie wykazało - zjadanie ziemi i żwirku - wyłysienia - możliwe, że jakieś wymioty (u mnie zwymiotowała raz, ale ciągle dostawała leki, one mogły to powstrzymywać) - załatwianie się poza kuwetą (po zmianie miejsca normalnie z niej korzystała) - niechęć do żywszej zabawy, ale to po czasie - zagryzanie powietrza, jakby chciała wymiotować - chyba najważniejsze - za mały poziom erytrocytów (pozostałe badania w normie) Po namyśle doszłam do wniosku, że adoptuję kotka, nie wiem tylko kiedy, jak i gdzie, bo mam balkon, którego nie można zabezpieczyć, a nikt nie wierzy, że kot zawsze wychodzi na smyczce ![]()
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
![]() ![]() |
![]() |
#558 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 667
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() Moja kicia po roku z zaropiałymi oczami, zmieniła doleglliwość na wylizywanie sobie sierści do skóry (głownie na brzuchu) ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#559 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Koty część II
Dziewczyny kochane, na jakiej wysokości z anatomiczno-kociego punktu widzenia powinna leżeć miska z pokarmem, czy wodą ? Każdemu kotu jest wygodnie w tej samej pozycji, czy to indywidualna sprawa ? Gdzie powinny leżeć miski ?
Karmię kitka Hillsem i czasami je mi z ręki ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#560 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Jak znajdę fotę, to kiedyś wrzucę ![]() Kociak cudny! Marzę o takim albo biało-rudym ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
![]() ![]() |
![]() |
#561 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#562 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
W imieniu Ryśka dziękuję za wszystkie miłe słowa pod jego adresem
![]() Byliśmy dzisiaj u weterynarza, kotek zdrowy. Dzisiaj pierwsze odrobaczenie, za 2 tygodnie drugie+szczepienie. No i pani weterynarz mówiła, że może wymiotować, mieć biegunkę, że robaki będą wychodzić (tylko nie potrafię sobie tego wyobrazić ![]() A tu nic. Nic nic. Bawi się normalnie, tuli, nie wymiotuje, biegunki ani widu ani słychu, w kuwecie po robakach ani śladu. To znaczy, że nie miał robaków? Czy będzie jakiś "opóźniony zapłon"? Lekarstwo dostał 7h temu. Tylko z jedzeniem kiepściutko. Zjadł troszkę mokrej karmy, wypił ze dwie łyżki kociego mleka, trochę skubnął namoczonej suchej karmy. |
![]() ![]() |
![]() |
#563 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() jak ja byłam z mańkiem na odrobaczaniu i odpchalniu za jednym zamachem to wychodziły pchły mu z futra i musisz je lapac i zabijac ![]() a co do jedzenia to to normalne na poczatku tez tak miałam z Mańkiem musi sie zaaklimatyzowac, albo mu jedzonko nie smakuje Edytowane przez Inuyashka Czas edycji: 2010-10-22 o 18:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#564 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#565 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#566 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Koty część II
ktsw - kotów rzeczywiście sporo, ale prawie wszystkie z domów tymczasowych, nie mam siły zaręczać, że kot nie wyjdzie na balkon bez smyczy, żeby po chwili przeczytać w rozmowach na forum "akurat, to nie ten domek"
![]() Co do kotki, ta moja też nie chciała za bardzo jeść, tylko jak jej miskę pod nos podstawiłam. Poprzednia kotka też przestawała stopniowo jeść jak miała raka i wiele innych zniszczeń w jelitach, żołądku itd. Dlatego mnie się ten objaw nie kojarzy dobrze i nie uwierzyłabym tak po prostu w alergię. A miała badania krwi lub USG? Zaczęłabym od diagnozowania najpoważniejszych chorób, bo teraz już się boję :/ Taki objaw to najczęściej właśnie zapalenie pęcherza, podłoże behawioralne, alergia (dla mnie to jednak wątpliwe), ale też niewielka możliwość, że coś jest nie tak z układem pokarmowym. Zresztą czytałam mnóstwo o wszelkich chorobach, a i tak u mojej kotki nie wykryto tego raka na czas, bo miała niestandardowe objawy. beonself - jeśli jadł wcześniej, to słaby apetyt może być po odrobaczeniu. Może też nie jeść chętnie z powodu samego zarobaczenia lub stresu z powodu zmiany miejsca. Jakby nie miał zamiaru jeść dłuższy czas, to karm na siłę. A w ogóle skąd kotek do Ciebie przybył? PS. Jeszcze zajrzałam na poprzednią stronę i zauważyłam, że dyskutowałyście o tym, czy weterynarz dzwonił. Dzwonił, nie odebrałam. Zadzwonił do mamy, ja byłam zarejestrowana jako właścicielka kotki, ale do weterynarza czasem chodziłyśmy razem, zapytał o mnie, powiedział, że może lepiej, że to nie ja (no pewnie, że lepiej, dlatego nie odebrałam, zaczęłam ryczeć jak już zadzwonił telefon :/). Poinformował, że ma smutną wiadomość, bo kotka ma raka i przerzuty, gdyby ich nie miała to śledzionę można by było usunąć i bez niej żyć, ale już inne narządy były zaatakowane. Powiedział, że może jeszcze żyć, ale bardzo krótko i on sugeruje, żeby jej nie wybudzać, bo kotka będzie cierpieć i ja tak samo. Co znaczy bardzo krótko nie wiem, pewnie jej stan z dnia na dzień byłby gorszy tak jak u poprzedniej kotki, która męczyła się dwa miesiące, a i tak musiałam podjąć decyzję o uśpieniu. Bardzo przepraszał, że wydał chorego kota i znów to musiałam przechodzić. Ktoś ją podrzucił, a on leczył ją dwa miesiące w swojej klinice, regularnie robił badania krwi, testy na choroby wirusowe, chciał ją nawet zabrać do domu, ale ma kilka psów, a ona ich nie tolerowała. Jak okazało się, że jest chora, to bardzo się zmartwił i sponsorował leczenie. Gdy pisałam myślałam, że on zadzwonił z informacją po fakcie, w końcu to był tak samo jego kot, ale jednak pytał o zgodę. Wet jest naprawdę ok i o wielkim sercu. Na pewno będę chodzić do niego z następnym kotem. A w ogóle jak Wy byście zrobiły? Może rzeczywiście decyzja zbyt pochopna, nie mam wiedzy, ile kot może żyć z rakiem i przerzutami (m.in. na węzły chłonne), może stało się źle :/
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. Edytowane przez ratta Czas edycji: 2010-10-23 o 01:02 |
![]() ![]() |
![]() |
#567 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Do miejsca już się chyba przyzwyczaił ![]() No i chyba faktycznie nie był wogóle zarobaczony, o ile to możliwe ![]() ![]() ![]() A skąd przybył... Jego mama została przygarnięta do biura, w którym pracuje mój brat. Wcześniej przychodziła tylko po jedzenie, a teraz sypia w jakiejś komórce, w ciągu dnia biega po dworze. No i już kilka razy przyniosła do biura wszystkie swoje małe, tym razem tylko mojego jednego Rysia. Przez 8 tygodni mieszkali sobie razem w biurze, nikt się nimi specjalnie nigdy nie zajmował, raz na jakiś czas ktoś przychodził nasypać jedzenia, nalać wody, pogłaskać. O raaanyyy, chyba czeka nas jeszcze gruntowniejsze sprzątanie, mały właśnie wydłubał spod lodówki jakieś śmieci ![]() ---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ---------- Saszetki Perfect Fit (kurczak w galaretce) smakują mu chyba znacznie bardziej niż ten nieszczęsny Whiskas ![]() ---------- Dopisano o 07:02 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ---------- Retta, a co do kotka... to wet na pewno był pewny podejmując taką decyzję... Myśl sobie, jak codziennie pękałoby Ci serce patrząc na swoje chore Futerko ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#568 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Ratta, decyzja moim zdaniem była jedynie słuszna, skoro miała już takie przerzuty... Wyobraź sobie, jak by cierpiała, a Ty razem z nią każdego dnia. Zjadły by Cię wyrzuty sumienia, że nie pozwoliłaś jej odejść, gdy miałaś do tego okazję i że teraz ją boli, a Ty musisz na to patrzeć. Nie jesteś chyba aż tak silną osobą żeby to znosić spokojnie, prawda? Dobrze się stało, nie zastanawiaj się nad tym dłużej, ona już nie cierpi, a Twoje łzy przecież obaschną również. Być może za sprawą następnego lokatora w Twoim domu...? Ta kicia z piwnicy wydaje mi się być dla Ciebie właśnie... Nie wiem czemu... Jak pierwszy raz o niej napisałaś to pomyślałam "to dla ratty wybawienie i pocieszenie, a dla kici ratunek, może tamta zrobiła miejsce dla niej...", zastanawiałam się nawet czemu szukasz innego kotka gdzieś po domach tymczasowych i narażasz się na nieufność i takie przesłuchowanie, skoro masz tuż obok koteczkę w sam raz dla Ciebie...? Zwłaszcza, że oswojona, w dodatku wysterylizowana (!), no cudownie! Bierz ją!
|
![]() ![]() |
![]() |
#569 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() No to chyba stresów nie ma, zresztą nie miał powodów, żeby nie ufać ludziom. Nie wiem, czy bym wytrzymała z takim małym rozrabiaką, no ale wesoło jest ![]() A ile kosztują te saszetki? W sklepie internetowym Animonda Rafine Soup jest tańsza, a lepsza, może też by kiciusiowi smakowała. Cytat:
![]() Nad decyzją o niewybudzaniu już nie będę myśleć, bo nic nie zmieni. Dowiem się u lekarza więcej, jak już się odważę tam iść. A z łzami po obu kotkach nie mogę sobie poradzić, w ogóle nie śpię w nocy. Podobno czas leczy rany.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#570 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 667
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Ja tez mieszkam z niezabezpieczonym balkonem. Koty po prostu nie mają na niego wstępu. Ja uwazam, ze każde zycie jest lepsze niz np w schronisku, nawet z takim ryzykiem ze kot wypadnie. Zreszta, w schroniskach mnostwo kotów umiera ![]() a co do wyboru - moim zdaniem słusznie, skrócilas tylko męki kota. Sama jakies dwa lata uśpiłam moją jamniczkę, tez z rakiem. uff ale cos smutno sie zrobilo |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:35.