Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 11

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez candycotton

ja się ostatnio dowiedziałam, ze ł w języki e polskim to nowa sprawa,.dopiero za komuny weszło, i to nie od razu, l było poprawne
dlatego na filmach typu krzyżacy, potop itd jest l

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Znam pewną starszą osobę, która jak popiję to zaczyna mówić l zamiast ł, kiedyś myślałam, że ma wadę wymowy

[Devojce]

Napisane przez newmoongirl

Wymawiają dźwięczne 'h' jakby nie było dźwięcznym 'h', tylko 'ch'
Nie słychać różnicy między tym w słowie 'herbata', a tym w wyrazie 'chusteczka'. Tak mi się przynajmniej wydaje .

Z tym się zgodzę
Ale na codzień nie słyszę różnicy między osobami ze wschodu i zachodu, które znam. Bardziej mogę poznać skąd dana osoba jest, na podstawie tego jakich słów używa ( charakterystycznych dla danego regionu).
Pamiętam moje zdziwienie, jak pierwszy raz przyjechałam do Poznania i na dworcu w kiosku kobieta tak zaciągała, że szok Pomyślałam, że tam większość tak, ale już potem nikogo nie spotkałam z taką wymową

Dziwi mnie jeżdżenie obok siebie na rowerze na wąskiej ścieżce. Jeden gościu mało co na mnie nie wpadł jadąc obok swojej koleżanki/ dziewczyny bez trzymanki i do tego dosyć szybko, jechał na środku i nic sobie nie pomyślał, że z naprzeciwka ktoś inny jedzie. Ścieżka leśna, w takim miejscu, że nawet nie miałam jak na bok zjechać . Chwilę później inna rodzinka to samo, całą grupką jechała obok siebie dosyć szybko i na zakręcie mało co na siebie nie wpadliśmy, ale zwolniłam przed do minimum ...

[201803111829]

Byłam dzisiaj na wsi sprzątać, a potem u jakiejś rodziny, która WIEDZIAŁA, że przyjeżdżamy, bo pytaliśmy, czy mała nie potrzebuje roweru, bo mamy całkiem dobry jeden (taki średni, ani mały ani duży) i możemy go oddać.
Powiedzieli że chcą
przyjeżdżamy (specjalnie jechaliśmy te 30 km do nich) dajemy rower. A oni... nic.
Ani dziękuję ani pocałuj mnie w dupę. Myślałam, że przynajmniej nie wiem, ciasto jakieś upieką, skoro biedni, herbatę zrobią - nic. nawet nas do środka nie zaprosili, a jak zapytałam, czy mogę wejść umyć ręce, to z łaską się zgodzili... Potem nas jednak wpuścili na kawę, jak ciotka stwierdziła, że napiła by się czegoś, bo cały dzień na wsi robiła. Zrobili w najmniejszych szklankach jakie mieli chyba, ja dostałam pół szklanki soku jakiegoś domowego rozcieńczonego z wodą.. A syf to mieli okropny. Wszystko się tak lepiło od brudu, że brzydziłam się pić i dotykać stołu. Jak tylko wypiłyśmy wyprowadzili nas na dwór (czyli jakieś 20 minut) z tekstem "odprowadzimy was do samochodu".

Już nigdy nic im nie dam, wolę oddać komuś obcemu, niż nawet nie usłyszeć ludzkiego "dziękuję".

Żeby nie było - nie oczekuję, że będą mnie całować po stopach i dziękować na kolanach, ale nie obraziłabym się, gdyby nas zaprosili na kawałek ciasta i herbatę.

[lapida]

Napisane przez saane

Dziwi mnie, że mnóstwo osób na technicznym skarży się, że w mobilnej aplikacji nie widać zdjęć, a tam ani widu, ani słychu wyjaśnień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dziwi mnie zachowanie moich znajomych, którzy muszą pracować w weekend i dzwonią do mnie o 7:00 z jakąś pierdołą i podsumowują wszystko hasłem: "Przecież w tygodniu wstajesz o wiele wcześniej, więc o co ci chodzi?!"

O to, że chciałabym się wyspać, baranie jeden..



Albo mój tż, który podczas zakupów kupuje sobie jakieś przysmaki i mówi z przekąsem: "Kupię sobie, ale i tak ktoś mi to wszystko zje...". I później jedzie taki do pracy, a pyszne jedzonko zostawia na wierzchu :/

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

A, i jeszcze dziwi mnie nasz pan listonosz.

Myśli, że to mnie i mojemu tżtowi robi na złość, nie przynosząc przesyłek.


Okazało się, że podobno dostałam 3 awiza. Troszkę niewidzialne, bo skrzynka pusta, przesyłka wróciła do nadawcy.
Wysłano po raz drugi, poprosiłam nadawcę o numer przesylki poleconej.
Wpisałam na stronie poczty, wyskoczyło mi, że przesyłka została... awizowana.
W skrzynce pusto.
Odebrałam na poczcie.

Dlaczego taki cyrk? Bo ośmieliłam się napisać skargę na pracownicę poczty, podpisując się imieniem i nazwiskiem.

Czy ten listonosz mysli, że robi mi na złość? Że skoro jedną skargę napisałam, to druga to jest powyżej moim możliwości?

[kawa_zmlekiem]

Dziwi mnie, po raz setny, zachowanie właścicieli psów.
Wyskoczyłam na chwilę na rower - ścieżką rowerową w lesie. Zostałam draśnięta w łydkę przez psa - biegał luzem, zobaczył rower i puścił się biegiem, za mną ku uciesze właścicieli. Zjechali mnie od góry do dołu, że co ja sobie wyobrażam (!), jechać rowerem w lesie (!) po ścieżce rowerowej (!), przecież tu psy biegają (!!!)

[201705250955]

Napisane przez lapida

A, i jeszcze dziwi mnie nasz pan listonosz.

Myśli, że to mnie i mojemu tżtowi robi na złość, nie przynosząc przesyłek.


Okazało się, że podobno dostałam 3 awiza. Troszkę niewidzialne, bo skrzynka pusta, przesyłka wróciła do nadawcy.
Wysłano po raz drugi, poprosiłam nadawcę o numer przesylki poleconej.
Wpisałam na stronie poczty, wyskoczyło mi, że przesyłka została... awizowana.
W skrzynce pusto.


Dlaczego taki cyrk? Bo ośmieliłam się napisać skargę na pracownicę poczty, podpisując się imieniem i nazwiskiem.

Czy ten listonosz mysli, że robi mi na złość? Że skoro jedną skargę napisałam, to druga to jest powyżej moim możliwości?

Masakra Jak widać mentalność tych ludzi zatrzymała się w PRL, ja bym im cisnęła skargę po skardze, łącznie ze skargą za niedostarczenie przesyłki.

Dziwi mnie wrzucanie zdjęcia na znany portal społecznościowy, np. zdjęcie na kanapie, w pokoju, przed jakimś miejscem, które może być wszędzie i podpis - Denmark 2013, Sopot 2013 itd. Żeby jeszcze te zdjęcia się czymś wyróżniały

Po drugie dziwi mnie picie alkoholu w pociągu Dziś wracałam z takimi agentami, co ciekawe, byli 30+. Wydawali się kulturalni i tylko dlatego, że jechałam z nimi sama, nic nie mówiłam (choć w stresie jechałam całą drogę). Gdyby nie skończyli na jednym piwie (przy akompaniamencie mlasków i innych obrzydliwych odgłosów) na pewno zmieniłabym miejsce (choć miejsc było jak na lekarstwo).

Dziwi mnie narzekanie na Polskę. Ostatnio czytałam jedną relację z eurotripu za pomocą biletu interrail i chłopak ocenił Mediolan na 7, Berlin 9, a Warszawę... na 5-6! Dobre sobie. Czyżby zachłyśnięcie "zachodem"?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Dziwi mnie, po raz setny, zachowanie właścicieli psów.
Wyskoczyłam na chwilę na rower - ścieżką rowerową w lesie. Zostałam draśnięta w łydkę przez psa - biegał luzem, zobaczył rower i puścił się biegiem, za mną ku uciesze właścicieli. Zjechali mnie od góry do dołu, że co ja sobie wyobrażam (!), jechać rowerem w lesie (!) po ścieżce rowerowej (!), przecież tu psy biegają (!!!)

Powinnaś to zgłosić.
Mnie też zawsze zadziwia i wku***a, jak jadę rowerem, idzie sobie pańcia z psinką, a psinka drze się na mnie i zaczyna biec za rowerem Za to za draśnięcie w łydkę na pewno by odpowiedzieli, tego bym nie odpuściła.

[kawa_zmlekiem]

Sprawa w toku. Mam dobry kontakt ze strażnikami leśnymi

[Duszaniola]

Byłam dzisiaj w parku i matka pozwoliła kilkuletniemu dziecku sikać totalnie na widoku. Rozumiem, że to dziecko, nie utrzyma siku, ale parę kroków dalej było mnóstwo krzaków i drzew, za którymi można się było schować. Strasznie mnie to dziwi, jakbym miała dziecko, to bym nie chciała, żeby sikało na oczach całego placu zabaw, jak można odejść kawałeczek dalej.

[chwast]

Napisane przez Duszaniola

Byłam dzisiaj w parku i matka pozwoliła kilkuletniemu dziecku sikać totalnie na widoku. Rozumiem, że to dziecko, nie utrzyma siku, ale parę kroków dalej było mnóstwo krzaków i drzew, za którymi można się było schować. Strasznie mnie to dziwi, jakbym miała dziecko, to bym nie chciała, żeby sikało na oczach całego placu zabaw, jak można odejść kawałeczek dalej.

Przestań dzieci mogą robić to wszędzie! to tylko dzieci

[mm444]

Treść usunięta

[chwast]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Powiem szczerze - rzadko chodzę do publicznych toalet bo nie lubię, ale za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo można usyfić klozet i zamykając drzwi w poszukiwaniu innego staram się wyobrazić CO trzeba zrobić by tak to wyglądało

[201705250955]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Mnie też to wkurza nieźle. Jak jestem gdzieś poza domem to bardzo uważam albo korzystam z płatnych toalet - zazwyczaj jest czyściej (choć zależy, gdzie).

[mm444]

Treść usunięta

[201607231707]

Napisane przez asia_aisa

Dziwi mnie narzekanie na Polskę. Ostatnio czytałam jedną relację z eurotripu za pomocą biletu interrail i chłopak ocenił Mediolan na 7, Berlin 9, a Warszawę... na 5-6! Dobre sobie. Czyżby zachłyśnięcie "zachodem"?

Mnie się też Warszawa nie podoba, oceniłabym właśnie na 5-6, więcej na pewno nie, o ja okropna, przepelniona zachodem, mam się biczować?

[Chatul]

Napisane przez lapida

A, i jeszcze dziwi mnie nasz pan listonosz.

Myśli, że to mnie i mojemu tżtowi robi na złość, nie przynosząc przesyłek.


Okazało się, że podobno dostałam 3 awiza. Troszkę niewidzialne, bo skrzynka pusta, przesyłka wróciła do nadawcy.
Wysłano po raz drugi, poprosiłam nadawcę o numer przesylki poleconej.
Wpisałam na stronie poczty, wyskoczyło mi, że przesyłka została... awizowana.
W skrzynce pusto.
Odebrałam na poczcie.

Dlaczego taki cyrk? Bo ośmieliłam się napisać skargę na pracownicę poczty, podpisując się imieniem i nazwiskiem.

Czy ten listonosz mysli, że robi mi na złość? Że skoro jedną skargę napisałam, to druga to jest powyżej moim możliwości?

Ludzie są dziwni. Chyba nie pozostało Ci nic innego, jak napisać kolejną skargę. Mam nadzieję, że po kolejnej poprawi się już jakoś usług poczty.

[lapida]

Napisane przez Chatul

Ludzie są dziwni. Chyba nie pozostało Ci nic innego, jak napisać kolejną skargę. Mam nadzieję, że po kolejnej poprawi się już jakoś usług poczty.

no oczywiście, że druga skarga pójdzie


póki co pozostało mi prosić o przesyłanie WSZYSTKIEGO listami poleconymi i proszenie o podanie numeru przesyłki.


Tylko kto zwróci nadawcy kasę za podwójną wysyłkę? Bez sensu, bo też nie udowodnię, że tych awizo nie miałam. Czy jest może jakiś sposób?

[201708160922]

Temat psów niesamowicie mi podnosi ciśnienie.

lapida, przeprowadź się do mnie. Nam też nie przynoszono korespondencji (mieszkamy na 4. piętrze, bez windy, to chyba logiczne, że listonosz nie będzie wchodził, prawda? jeszcze się zmęczy), mieliśmy również inne problemy. Napisałam pismo, porozmawiałam z kierownikiem poczty, od tamtej pory jakość usług bez zarzutu (a było to ponad rok temu).

[lapida]

Napisane przez CzasKomety

Temat psów niesamowicie mi podnosi ciśnienie.

lapida, przeprowadź się do mnie. Nam też nie przynoszono korespondencji (mieszkamy na 4. piętrze, bez windy, to chyba logiczne, że listonosz nie będzie wchodził, prawda? jeszcze się zmęczy), mieliśmy również inne problemy. Napisałam pismo, porozmawiałam z kierownikiem poczty, od tamtej pory jakość usług bez zarzutu (a było to ponad rok temu).

Jeszcze powiedz, że we Wrocławiu, to padnę

bo czwarte piętro bez windy się zgadza

[201705250955]

Napisane przez Demi93

Mnie się też Warszawa nie podoba, oceniłabym właśnie na 5-6, więcej na pewno nie, o ja okropna, przepelniona zachodem, mam się biczować?

Pisałam o moich odczuciach dot. względnie obiektywnej relacji tego chłopaka. Chłopak był w kilku miastach i pod kątem turystycznym ocenił Warszawę na 5-6, m. in. jeśli chodzi o ceny, komfort podróżowania między zabytkami, bezpieczeństwo, wreszcie same zabytki i historię (w ogóle jak sobie myślę o tym Mediolanie to chce mi się śmiać). W porównaniu z 9 Berlina i 7 Mediolanu to ja wybucham śmiechem, ze szczególnym podkreśleniem na cudowne Milano.
Ty sobie możesz lubić co chcesz, możesz się biczować, cokolwiek Ale tak szczerze, co Ci się nie podoba pod kątem turystycznym?

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Szczególnie widać to na starych dworcach.

[saane]

Napisane przez asia_aisa

Pisałam o moich odczuciach dot. względnie obiektywnej relacji tego chłopaka. Chłopak był w kilku miastach i pod kątem turystycznym ocenił Warszawę na 5-6, m. in. jeśli chodzi o ceny, komfort podróżowania między zabytkami, bezpieczeństwo, wreszcie same zabytki i historię (w ogóle jak sobie myślę o tym Mediolanie to chce mi się śmiać). W porównaniu z 9 Berlina i 7 Mediolanu to ja wybucham śmiechem, ze szczególnym podkreśleniem na cudowne Milano.
Ty sobie możesz lubić co chcesz, możesz się biczować, cokolwiek Ale tak szczerze, co Ci się nie podoba pod kątem turystycznym?

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------



Szczególnie widać to na starych dworcach.

Pod względem połączeń, dałabym Warszawie 10

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magyarparaszt]

Napisane przez ajah

Moje doswiadczenie jest takie, ze Polacy sobie świetnie radzą
Nawet z silnym akcentem i nie idealną wymową (coś na ten temat wiem, bo słyszę jak mówię ) mozna ich w większości zrozumieć.
O wiele większy problem jest z imigrantami z Indii czy niektórych krajów Afryki.
Miałam znajomą Hinduskę, która zamias 'łej' mówiła 'weee' itd. Jedynie co to ratowała ją gestykulacja. A słownictwo miała bogate a i znajomość gramatyki całkiem całkiem

Gadałam z jakimiś Hindusami raz i jednego w ogóle nie mogłam zrozumieć, nie byłam pewna, czy to w ogóle po angielsku jest

[201708160922]

Napisane przez lapida

Jeszcze powiedz, że we Wrocławiu, to padnę

bo czwarte piętro bez windy się zgadza

Nie, kilkaset kilometrów na południe.

I już znam powód, za daleko i za ciężko, zwłaszcza w upały A tak serio, to wk.ur.wia mnie takie lekceważące podejście do pracy.

I jeszcze jedno: potem listonosz mnie przepraszał, gdy miał okazję mnie osobiście spotkać

[201607231707]

Aaaa, myślałam, że to ogólny foch na to, że komuś się polskie miasto nie podoba i się zachłysnał zachodem, ćwok jeden (no słyszalam juz podobne oburzenia) Zwracam honor ^^
Hm, mnie się ogólnie miasto nie podoba (takie jakieś... szare, przeciętne, nie zachwyca mnie), pod względem historycznym, to tylko to, że znajomi urządzili wyprawę spod znaku powstania i drugiej wojny, więc generalnie nie moje klimaty, wynudziłam się za wszystkie czasy Ceny - wiadomo, w dużych miastach na cuda-niewidy pod tym względem nie liczę. Na jazdę po W-wie marudziłam aż nie pojechałam do Bukaresztu - Jezusicku, do dziś mnie trząsa, nigdy więcej nie będę tam auta prowadzić Pod tym względem doceniam Warszawę na pewno

[lapida]

Napisane przez CzasKomety

Nie, kilkaset kilometrów na południe.

I już znam powód, za daleko i za ciężko, zwłaszcza w upały A tak serio, to wk.ur.wia mnie takie lekceważące podejście do pracy.

I jeszcze jedno: potem listonosz mnie przepraszał, gdy miał okazję mnie osobiście spotkać

no, a ja zdaję sobie sprawę, że niedawne urodziny stały się niewypałem nie z powodu, że nikt nie mnie lubi, nikt nie pamięta, tylko z powodu złośliwości listonosza..

Już pies lizał przesyłki polecone, ale zwykle dostawałam 5-10 kartek z życzeniami, a w tym roku... nic. i przekonana bylam, że wszyscy się zmowili i za coś są na mnie źli.
I co teraz? Mam dzwonić i pytac: 'Ej, nie wysyłałeś mi czasem kartki na urodziny?" ?

[CzarnyElf]

Mnie dziwi ze kogos dziwi akcent
Dziwi mnie tez ze niektorzy Polacy za wszelka cene chca ukryc swoj akcent.
Nasz akcent jest czescia Nas samych,kraju z ktorego pochodzimy. Ktoz to wie moze po wielu latach w obcym kraju i po calkowitym sie jego pozbyciu za nim zatesknimy?
Mowienie bez akcentu nie jest takie latwe.Jezeli ktos przyjechal do obcego kraju w wieku powiedzmy 20 lat pozbycie sie akcentu jest trudne.Zalezy od osobistych predyspozycji i wielu innych czynnikow.
Twardy akcent to nic zlego-sama taki mam( tak po 10 latach w obcym kraju)a spotykam sie raczej z b milym nastawieniem od tubylcow
Powiem wiecej,akcent mi pomaga w pracy w rozluznieniu sresujacej atmosfery,pomaga rowniez w relacjach towarzyskich
Jest wiele plusow
Wczoraj bylam na zakupach i znowu wzieli mnie za turystke.Gadalam z kasjerka i z pakowaczem chyba z 10 min.
Ostatnio w pracy podawalam pacjentowi lek.Pacjent stwierdzil:O wymowilas ta nazwe tak jak my tutaj.Ja na to: To moze powinnam zaczac bardziej pracowac nad calkowitym pozbyciem sie mojego akcentu?Pacjent:Nie!Nigdy nie trac swojego akcentu.On czyni Cie wyjatkowa.Uwielbiam Twoj akcent
Druga sytuacja:
Przyjmujemy pacjentke:kryzysowa sytuacja,mysli samobojcze,przeklina na policjantow,nie chce byc przyjeta do osrodka.Zaczynam swoja gadke objasniajac dlaczego tutaj jest itp regulaminowe sprawy.W momencie gdy pacjentka slyszy moj akcent zmienia jej sie ton i usmiecha sie mowiac:O Boze,Twoj akcent jest piekny.Skad jestes?
I zaczynamy zupelnie inna gadke,uwaga pacjentki jest odwrocona,policjancji odchodza.

[chwast]

wg mnie akcent to mają np rosjanie a nie polacy, polak może nauczyć się idealnie każdego języka i jeśli ktoś po x latach nadal nie umie to jest dla mnie leniwy ;P

[201607231707]

Dla mnie też nasz akcent jest mało wyrazisty (Boru, maruda ze mnie okropna)

[asioollka]

Napisane przez Duszaniola

Byłam dzisiaj w parku i matka pozwoliła kilkuletniemu dziecku sikać totalnie na widoku. Rozumiem, że to dziecko, nie utrzyma siku, ale parę kroków dalej było mnóstwo krzaków i drzew, za którymi można się było schować. Strasznie mnie to dziwi, jakbym miała dziecko, to bym nie chciała, żeby sikało na oczach całego placu zabaw, jak można odejść kawałeczek dalej.

Będąc we Władysławowie w tym roku widziałam chłopca, na oko jakieś 7 lat, który odszedł od rodziców i zaczął sikać na płot w przerwie między straganami na zatłoczonej ulicy. No myślałam, że umrę.

[201708160922]

Rosyjski akcent jest cudny. W ogóle ich język ślicznie brzmi

[chwast]

Napisane przez CzasKomety

Rosyjski akcent jest cudny. W ogóle ich język ślicznie brzmi

fakt