Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[maxwelka]

Napisane przez kaorlak

Cześć Dziewczyny!
Ja już po wizycie u gina, więc się dołączam do przyszłych Mamuś.
Widziałam dzisiaj naszą Kruszynkę, bijące serduszko, główkę, rączki
Jestem bardzo szczęśliwa i odrobinę uspokojona

Ostatnią @ miałam 25 lipca i termin porodu wypada mi tak jak z moją prawie 2,5 letnią Córcią

Można więc dołączyć?

Będziesz mogła wyprawiać im razem urodziny

Super, że już widać serduszko Dajesz mi nadzieję, bo u mnie OM 6 dni po Tobie, a pierwsze USG mam za 10 dni

[cowie]

Napisane przez maxwelka

cowie świętą prawdę napisałaś, polać Ci soczku Ja też uważam, że "nigdy nie jest dobry czas na dziecko" - my mamy kredyt hipoteczny na 30 lat, ja mogłabym rozwijać karierę, czekac na awanse, lepszą pensję, a jeszcze miałam wziąć udział w programie młode talenty u mnie w firmie - mieć wyznaczoną ścieżkę kariery, szkolenia, itd. Ale trudno - dla mnie życie prywatne i to, że uda mi się urodzić pierwsze dziecko jeszcze w wieku 28 lat, jest sto razy ważniejsze. A, jak to mówią, co się odwlecze, to nie uciecze

Byleby tego przesadnie nie stosować w stosunku do ciąży.
Bo tu czas działa na naszą niekorzyść

[maxwelka]

Napisane przez cowie

Byleby tego przesadnie nie stosować w stosunku do ciąży.
Bo tu czas działa na naszą niekorzyść

No oczywiście Ja to stosuję do kariery zawodowej

[cowie]

Napisane przez kaorlak

Cześć Dziewczyny!
Ja już po wizycie u gina, więc się dołączam do przyszłych Mamuś.
Widziałam dzisiaj naszą Kruszynkę, bijące serduszko, główkę, rączki
Jestem bardzo szczęśliwa i odrobinę uspokojona

Ostatnią @ miałam 25 lipca i termin porodu wypada mi tak jak z moją prawie 2,5 letnią Córcią

Można więc dołączyć?

Gratulacje

Czyli jak już widziałaś serduszko to i ja pewnie zobaczę 13tego września (ostatnia miesiączka 27 lipca).

Czyli na kiedy termin, 2 maja?

[kaorlak]

Napisane przez maxwelka

Będziesz mogła wyprawiać im razem urodziny

Super, że już widać serduszko Dajesz mi nadzieję, bo u mnie OM 6 dni po Tobie, a pierwsze USG mam za 10 dni

Raczej nie chciałabym, żeby mieli w ten sam dzień urodziny. Misię urodziłam przez CC 21 kwietnia, więc z drugim pewnie też tak będzie. Mogę więc zaplanować datę urodzin Termin mi wypada na 2 maja

Trzymam kciuki za wizyty i serduszka

[lolitka888]

Napisane przez kaorlak

Cześć Dziewczyny!
Ja już po wizycie u gina, więc się dołączam do przyszłych Mamuś.
Widziałam dzisiaj naszą Kruszynkę, bijące serduszko, główkę, rączki
Jestem bardzo szczęśliwa i odrobinę uspokojona

Ostatnią @ miałam 25 lipca i termin porodu wypada mi tak jak z moją prawie 2,5 letnią Córcią

Można więc dołączyć?

HejGratulacje!!kl aski:To który Ty jesteś tydzień?Główka,rączki,ser duszko..rety..jacie kręce..ja w 5tyg nie widziałam ani zarodka ani serduszkatylko jakaś kropke w pęcherzyku..

[kaorlak]

Napisane przez lolitka888

HejGratulacje!!kl aski:To który Ty jesteś tydzień?Główka,rączki,ser duszko..rety..jacie kręce..ja w 5tyg nie widziałam ani zarodka ani serduszkatylko jakaś kropke w pęcherzyku..

Końcówka 6 tygodnia. Jutro zaczynam 7. Nie nastawiałam się dzisiaj na serduszko, bo u Misi zobaczyłam dopiero w 7 tyg. Maluch mierzy 4 mm

[lolitka888]

Napisane przez cowie

Tak naprawdę każdy jak pomyśli dogłębniej to wymyśli miliony powodów dlaczego dziecko jeszcze nie teraz.
Ja Wam bardzo gratuluję i musicie się bardzo cieszyć, że ta ciąża na Was spłynęła. Bo nie wiadomo (odpukać) co mogłoby być później. Kiedy byście uznali, że czas jest właściwy.

A Wasze życie się ułoży

Dziękuje Cowie
Co racja to racja..niewiadomo jak to mogłoby być później..moja siostra juz rok się stara o dziecko a z tymi moimi jajnikami to nigdy nie wiadomo..także widocznie tak miało być a to,że lekko nie w porę bo od sierpnia zaczełam prace,nawet składek dobrowolnych chorobowych nie mam 3 opłaconych no i dzidzia bedzie miala 3-4 msc na naszym weselu a nie mamy sali z hotelem to się wytnie;p heh

[maxwelka]

Napisane przez kaorlak

Raczej nie chciałabym, żeby mieli w ten sam dzień urodziny. Misię urodziłam przez CC 21 kwietnia, więc z drugim pewnie też tak będzie. Mogę więc zaplanować datę urodzin Termin mi wypada na 2 maja

Trzymam kciuki za wizyty i serduszka

Chyba nawet będziesz musiała, bo słyszałam ostatnio, że musi minąć minimum 6 lat od cesarki, żeby rodzić naturalnie

Dziękuję Już nie mogę się doczekać

[lolitka888]

Napisane przez kaorlak

Końcówka 6 tygodnia. Jutro zaczynam 7. Nie nastawiałam się dzisiaj na serduszko, bo u Misi zobaczyłam dopiero w 7 tyg. Maluch mierzy 4 mm

Uf uff to mnie uspokoiłaś tymi końcowymi zdaniami
Ja za tydzien ide na wizyte i mam nadzieje,że widok mi zrekompensuje moje strachy i dzisiejsze wymioty

[kaorlak]

Napisane przez maxwelka

Chyba nawet będziesz musiała, bo słyszałam ostatnio, że musi minąć minimum 6 lat od cesarki, żeby rodzić naturalnie

Dziękuję Już nie mogę się doczekać

Wiadomo, że im dłuższy czas między porodami tym lepiej, ale rodzą szybciej. Moja Mama jest położną, więc mówi, że często się zdarza, że po pierwszym porodzie drugie jest SN. Zależy jaka była przyczyna CC.
U mnie nałożyło się kilka rzeczy: duże dziecko (4200g), cholestaza ciążowa, nadciśnienie. Mama mówi żebym się raczej nie nastawiała na SN, bo przeważnie drugie dziecko jest większe od pierwszego i raczej po cięciu nie pozwolą mi na SN
Bardzo bym chciała SN, bo mam taki niedosyt

[cowie]

Napisane przez kaorlak

Wiadomo, że im dłuższy czas między porodami tym lepiej, ale rodzą szybciej. Moja Mama jest położną, więc mówi, że często się zdarza, że po pierwszym porodzie drugie jest SN. Zależy jaka była przyczyna CC.
U mnie nałożyło się kilka rzeczy: duże dziecko (4200g), cholestaza ciążowa, nadciśnienie. Mama mówi żebym się raczej nie nastawiała na SN, bo przeważnie drugie dziecko jest większe od pierwszego i raczej po cięciu nie pozwolą mi na SN
Bardzo bym chciała SN, bo mam taki niedosyt

Już szybciej widziałaś serduszko

[gosius91]

Dzisiaj mnie mąż zaskoczył, wrócił po 10 do domu z pracy, zjedliśmy teraz obiadek - wypije kawke, ja na wizaż, i wychodzimy na spacerek Ostatnie dni nie były ze słoneczkiem, więc trochę pokorzystać trzeba.

[Nikii89]

Napisane przez kaorlak

Wiadomo, że im dłuższy czas między porodami tym lepiej, ale rodzą szybciej. Moja Mama jest położną, więc mówi, że często się zdarza, że po pierwszym porodzie drugie jest SN. Zależy jaka była przyczyna CC.
U mnie nałożyło się kilka rzeczy: duże dziecko (4200g), cholestaza ciążowa, nadciśnienie. Mama mówi żebym się raczej nie nastawiała na SN, bo przeważnie drugie dziecko jest większe od pierwszego i raczej po cięciu nie pozwolą mi na SN
Bardzo bym chciała SN, bo mam taki niedosyt

nawet nie strasz Oskar ważył 4180g i rodziłam go SN , drugie też zamierzam SN rodzić , ale jak będzie duże to nie wiem czy dam radę

Chociaż mam koleżankę która rodziła syna 5030g a córkę coś ok 4500g naturalnie!!!

Moje dziecię śpi więc mam trochę luzu

[meduzka88]

Napisane przez kaorlak

Końcówka 6 tygodnia. Jutro zaczynam 7. Nie nastawiałam się dzisiaj na serduszko, bo u Misi zobaczyłam dopiero w 7 tyg. Maluch mierzy 4 mm

Ale 6 tydzień liczony od ostatniej miesiączki ?

[fantastka]

Napisane przez kaorlak

Cześć Dziewczyny!
Ja już po wizycie u gina, więc się dołączam do przyszłych Mamuś.
Widziałam dzisiaj naszą Kruszynkę, bijące serduszko, główkę, rączki
Jestem bardzo szczęśliwa i odrobinę uspokojona

Ostatnią @ miałam 25 lipca i termin porodu wypada mi tak jak z moją prawie 2,5 letnią Córcią

Można więc dołączyć?

Cześć Ty też jesteś z wątku staraczek Cieszę się, że wam się udało, no i takie szczęście dziś widziałaś

[VwVampirka]

Witam

Wróciłam od ginki i niestety nie dostałam zwolnienia

Miałam USG i widać na nim jedynie, że jajeczko się zagnieździło, ale tak się schowało, że lekarka dobrych kilka chwil go szukała...
Tak więc wiem, że pęcherzyk jest na swoim miejscu, ma 5 mm a w uwagach mam "grav recens" (czyli chyba wczesną ciążę... nie mogę nigdzie znaleźć tłumaczenia tego szyfru).
No i dostałam wypisane badania, które mam zrobić... wszystkie z własnej kieszeni pytałam się o koszt w przychodni: w granicach 160 zł
Koleżanka jak chodziła kiedyś do tej lekarki, to inaczej to wspominała:
pierwsza wizyta była prywatna, bo do niej nie sposób się normalnie zarejestrować, ale następna już była na kasę i wszystkie badania były na kasę!
Do tego doktor nie była szczególnie mną zainteresowana (chociaż byłam prywatnie). Kiedyś była inna. Zgoglowałam ją i okazało się, że ma pełno negatywów w komentarzach, piszą, że parę osób straciło dzieci, bo coś nie zrobiła, czegoś nie zauważyła, albo uwaga: wypisała skierowanie na usunięcie ciąży pozamacicznej, z którą jak się później okazało było wszystko ok i urodził się zdrowy bobasek!
Pięknie trafiłam, lepiej nie mogłam

Szukam teraz lekarza...
Na razie zarejestrowałam się na 10.września na kasę chorych, by porobić za darmo te badania, a potem to zobaczy się...

A orientujecie się może, czy te badania mi później oddadzą, czy wepną do karty i tyle je będę widzieć?

No i lekarz, do którego udało mi się zapisać, to znowu nie ma ani 1 opinii Dziwna, co nie? Udało mi się jedynie znaleźć, że działalność gosp. ma założoną od 2006 r. no i ma w niej podany adres oddziału położniczego...
Nic więcej...

Napisane przez maxwelka

Masakra Ale jakoś mi się wierzyć nie chce, żebyś na UZ nie była w ogóle w ciąży chroniona?... Sprawdzałaś to?

Niestety ochrona wynika tylko z kodeksu pracy a uz nie jest stosunkiem pracy

Napisane przez lolitka888

to jest właśnie takie bezsensowne,że tak niby jak się odprowadza dobrowolne składki chorobowe do zusu przez 3 msc to mozna pozniej isc na l4 i mieć zasiłek chorobowy..(ja niestety mam dopiero 1 miesiac bo ledwo tam prace zaczęłam) a z drugiej strony,umowe zlecenie może pracodawca zerwać kiedy chce,więc to się kupy nie trzyma..

Jeśli możesz mieć problemy z zajściem, to bardzo dobrze, że teraz zaszłaś, bez względu na okoliczności. Nie wiadomo, kiedy twój zegar biologiczny wybije koniec możliwości. Ja tak czekałam na lepsze czasy i czekałam... dalej nie mam warunków, pieniędzy, dobrej pracy.. ale za kilka dni kończę 30 wiosen i też nie wiadomo, czy to nie ostatnia szansa, dla tego bardzo się cieszę, że się udało... a lepsze czasy, to niewiadomo, czy kiedykolwiek nadejdą...
a jeszcze pytanie,

Napisane przez Nikii89

Lolitka rozumiem Cię doskonale , ja pracowałam w US 3 lata na umowę zlecenie, niestety umowa podpisywana co miesiąc, lub dwa więc składki chorobowe za kazdym razem te 3 m liczyły się od nowa bo umowa była przerywana. Kiedy dowiedzieli się że jestem w ciąży to nie przedłużyli mi umowy. Na zasiłek z PUP nie miałam co liczyć bo nie miałam minimalnego wynagrodzenia. I tak od 4m pierwszej ciąży siedzę na bezrobociu.
Potem stwierdziliśmy z TŻ że dopóki Oskar nie pójdzie do przedszkola to zostanę w domu. Dobrze że możemy sobie na to pozwolić. Z jednej strony żałowałam że nie pracuję, a z drugiej się cieszę bo mogę więcej czasu spędzać z synem, widzieć jak się rozwija, pokazywać mu świat itp

ktoś Cię w błąd wprowadził! Jeśli pomiędzy tymi um. zleceniami nie było przerw, to ciągłość była zachowana i po 3 miesiącu mogłaś iść na te L4. Jestem tego pewna na 100%, bo to z tatą przerabiałam. Też miał kilka umów, raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc... na początku nawet babka w ZUS Go poinformowała, że umowa musi trwać pełne 3 miesiące i mu się nie należy, ale jak dał zwolnienie, to się nagle należało.


No i witam nowe mamusie


A co do palaczek, to mogę Was trochę postraszyć, jak chcecie. Może pomoże

[fantastka]

Napisane przez VwVampirka

Witam

Wróciłam od ginki i niestety nie dostałam zwolnienia

Miałam USG i widać na nim jedynie, że jajeczko się zagnieździło, ale tak się schowało, że lekarka dobrych kilka chwil go szukała...
Tak więc wiem, że pęcherzyk jest na swoim miejscu, ma 5 mm a w uwagach mam "grav recens" (czyli chyba wczesną ciążę... nie mogę nigdzie znaleźć tłumaczenia tego szyfru).
No i dostałam wypisane badania, które mam zrobić... wszystkie z własnej kieszeni pytałam się o koszt w przychodni: w granicach 160 zł
Koleżanka jak chodziła kiedyś do tej lekarki, to inaczej to wspominała:
pierwsza wizyta była prywatna, bo do niej nie sposób się normalnie zarejestrować, ale następna już była na kasę i wszystkie badania były na kasę!
Do tego doktor nie była szczególnie mną zainteresowana (chociaż byłam prywatnie). Kiedyś była inna. Zgoglowałam ją i okazało się, że ma pełno negatywów w komentarzach, piszą, że parę osób straciło dzieci, bo coś nie zrobiła, czegoś nie zauważyła, albo uwaga: wypisała skierowanie na usunięcie ciąży pozamacicznej, z którą jak się później okazało było wszystko ok i urodził się zdrowy bobasek!
Pięknie trafiłam, lepiej nie mogłam

Szukam teraz lekarza...
Na razie zarejestrowałam się na 10.września na kasę chorych, by porobić za darmo te badania, a potem to zobaczy się...

No to wesoła wizyta... Musisz koniecznie znaleźć kogoś innego

Kurcze, ciekawe jak ten mój gin podejdzie do ciąży, trochę się boję... ale u mnie w mieście naprawdę chyba nie ma nikogo porządnego... Na razie nikomu nie mówimy o ciąży, ale jak już wyjdzie na jaw to wtedy może popytam wśród znajomych... Na razie idę na pierwszą wizytę na NFZ do lekarza, do którego chodzę cały czas. Jest bardzo miły... ale jak z kompetencjami to nie jestem pewna...

[Nikii89]

Napisane przez VwVampirka

Witam

Wróciłam od ginki i niestety nie dostałam zwolnienia

Miałam USG i widać na nim jedynie, że jajeczko się zagnieździło, ale tak się schowało, że lekarka dobrych kilka chwil go szukała...
Tak więc wiem, że pęcherzyk jest na swoim miejscu, ma 5 mm a w uwagach mam "grav recens" (czyli chyba wczesną ciążę... nie mogę nigdzie znaleźć tłumaczenia tego szyfru).
No i dostałam wypisane badania, które mam zrobić... wszystkie z własnej kieszeni pytałam się o koszt w przychodni: w granicach 160 zł
Koleżanka jak chodziła kiedyś do tej lekarki, to inaczej to wspominała:
pierwsza wizyta była prywatna, bo do niej nie sposób się normalnie zarejestrować, ale następna już była na kasę i wszystkie badania były na kasę!
Do tego doktor nie była szczególnie mną zainteresowana (chociaż byłam prywatnie). Kiedyś była inna. Zgoglowałam ją i okazało się, że ma pełno negatywów w komentarzach, piszą, że parę osób straciło dzieci, bo coś nie zrobiła, czegoś nie zauważyła, albo uwaga: wypisała skierowanie na usunięcie ciąży pozamacicznej, z którą jak się później okazało było wszystko ok i urodził się zdrowy bobasek!
Pięknie trafiłam, lepiej nie mogłam

Szukam teraz lekarza...
Na razie zarejestrowałam się na 10.września na kasę chorych, by porobić za darmo te badania, a potem to zobaczy się...

A orientujecie się może, czy te badania mi później oddadzą, czy wepną do karty i tyle je będę widzieć?

No i lekarz, do którego udało mi się zapisać, to znowu nie ma ani 1 opinii Dziwna, co nie? Udało mi się jedynie znaleźć, że działalność gosp. ma założoną od 2006 r. no i ma w niej podany adres oddziału położniczego...
Nic więcej...


Niestety ochrona wynika tylko z kodeksu pracy a uz nie jest stosunkiem pracy


Jeśli możesz mieć problemy z zajściem, to bardzo dobrze, że teraz zaszłaś, bez względu na okoliczności. Nie wiadomo, kiedy twój zegar biologiczny wybije koniec możliwości. Ja tak czekałam na lepsze czasy i czekałam... dalej nie mam warunków, pieniędzy, dobrej pracy.. ale za kilka dni kończę 30 wiosen i też nie wiadomo, czy to nie ostatnia szansa, dla tego bardzo się cieszę, że się udało... a lepsze czasy, to niewiadomo, czy kiedykolwiek nadejdą...
a jeszcze pytanie,


ktoś Cię w błąd wprowadził! Jeśli pomiędzy tymi um. zleceniami nie było przerw, to ciągłość była zachowana i po 3 miesiącu mogłaś iść na te L4. Jestem tego pewna na 100%, bo to z tatą przerabiałam. Też miał kilka umów, raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc... na początku nawet babka w ZUS Go poinformowała, że umowa musi trwać pełne 3 miesiące i mu się nie należy, ale jak dał zwolnienie, to się nagle należało.


No i witam nowe mamusie


A co do palaczek, to mogę Was trochę postraszyć, jak chcecie. Może pomoże

A może popytaj znajomych i ktoś Ci poleci dobrego lekarza, jakiejś koleżance prowadził ciąże itp. Jeśli piszesz że taka jest lekarka to najlepiej i najszybciej ją zmienić.

Tak tylko że moja umowa była przerywana tzn. raz 2dni między umowami raz tydzień i wtedy liczyło się od nowa. Po prostu pracodawca tak się zabezpieczał. Więc nic się nie należało. A wiem to bo konsultowałam to z radcą prawnym.

[cowie]

Właśnie sobie sprawdziłam wyniki badań.

I teraz tarczyca:

P/c przeciw peroksydazie tarczycowej ATPO powyżej 1300 U/ml a norma jest poniżej 60 U/ml

P/c antytyreoglobulinowe ATG 224,7 U/ml a norma to też poniżej 60

Za to inne tarczycowe, robione ok 2 tygodnie temu:
TSH 0,881 μIU/ml
FT4 1,16 μIU/ml


Zna się któraś na tym?
Bo ten wynik ATPO mnie martwi. A w internecie co się naczytałam to cud, że jeszcze w ciąży jestem

[Nikii89]

Wszystko zależy od lekarza a nie czy idziesz prywatnie czy na NFZ.
Ja pierwszą ciąże chodziłam do lekarza z kasy. Super lekarz, kompetentny, miły, wszystko dobrze objaśniał , zapisywał na badania itp. nigdy nie poczułam się u niego że jestem gorszą pacjentką bo z NFZ.
Teraz też zamierzam do niego chodzić.

A znam takie dziewczyny co chodziły prywatnie i były zlewane przez lekarzy, tylko aby odbębnić szychtę.

Najlepiej to popytać ludzi, pacjentki co do danego lekarza chodzą/chodziły o opinie.

[VwVampirka]

Nikii, ale chamstwo! Nie dość, że nie zapewnili Ci warunków, jakie bez łachy przysługują każdemu pracownikowi, to jeszcze chorobowe Ci zabrali! Nie ma to jak nasze realia...
Dlaczego teraz tak trudno jest znaleźć normalną pracę
(ps. ale w tych 3 miesiącach te przerwy były dłuższe niż 7 dni, bo tyle chyba może być...(tu już nie mam pewności 100%))

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

cowie, a kiedy masz wizytę u gina?

[cowie]

Napisane przez VwVampirka

Nikii, ale chamstwo! Nie dość, że nie zapewnili Ci warunków, jakie bez łachy przysługują każdemu pracownikowi, to jeszcze chorobowe Ci zabrali! Nie ma to jak nasze realia...
Dlaczego teraz tak trudno jest znaleźć normalną pracę
(ps. ale w tych 3 miesiącach te przerwy były dłuższe niż 7 dni, bo tyle chyba może być...(tu już nie mam pewności 100%))

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

cowie, a kiedy masz wizytę u gina?

W przyszły piątek

[VwVampirka]

Niki, o lekarzy już od kilku dni się dopytuję. Koleżanka bardzo poleca mi ginkę, która jest ordynatorką na położniczym. Podobno bardzo fajna, wszystko zbada, doradzi, w necie ma same pozytywne opinie i radzi sobie nawet z najtrudniejszymi przypadkami... ale przyjmuje tylko prywatnie, a ja nie dam rady płacić za wszystkie wizyty, a jeszcze jeśli będę potrzebowała ich więcej niż standardowo

szukam więc dalej, chciałabym kogoś na kasę chorych...

ale wszystkie koleżanki rodziły w innych miastach i nie bardzo mam kogo się spytać... ale TŻ w pracy ma podpytać. Pracuje z dziewczynami, więc One na pewno będą miały dużo informacji

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez cowie

W przyszły piątek

czekasz do magicznego piątku 13-tego

Kiedyś ktoś mi mówił, że jest w necie taki program w którym wpisujesz swoje wyniki i tam wszystko pisze, ale nie mogę tego znaleźć...
trafiłam tylko na to, ale pewnie coś takiego już masz...
http://www.polskatimes.pl/artykul/51....html?cookie=1

[kaorlak]

Napisane przez Nikii89

nawet nie strasz Oskar ważył 4180g i rodziłam go SN , drugie też zamierzam SN rodzić , ale jak będzie duże to nie wiem czy dam radę

Chociaż mam koleżankę która rodziła syna 5030g a córkę coś ok 4500g naturalnie!!!

Moje dziecię śpi więc mam trochę luzu

Łooo matko! Do dopiero wyczyn!

Napisane przez meduzka88

Ale 6 tydzień liczony od ostatniej miesiączki ?

Tak

Napisane przez fantastka

Cześć Ty też jesteś z wątku staraczek Cieszę się, że wam się udało, no i takie szczęście dziś widziałaś

Tak, kilka razy pisałam. Dziękuję

Napisane przez Nikii89

Wszystko zależy od lekarza a nie czy idziesz prywatnie czy na NFZ.
Ja pierwszą ciąże chodziłam do lekarza z kasy. Super lekarz, kompetentny, miły, wszystko dobrze objaśniał , zapisywał na badania itp. nigdy nie poczułam się u niego że jestem gorszą pacjentką bo z NFZ.
Teraz też zamierzam do niego chodzić.

A znam takie dziewczyny co chodziły prywatnie i były zlewane przez lekarzy, tylko aby odbębnić szychtę.

Najlepiej to popytać ludzi, pacjentki co do danego lekarza chodzą/chodziły o opinie.

Trudno jest znaleźć dobrego lekarza. W pierwszej ciąży chodziłam do ginki na NFZ i byłam zadowolona: USG na każdej wizycie, komplet badań zrobiony. Teraz muszę szukać nowego lekarza, ale chyba też będę szukała na kasę.

Ale dzisiaj okropna pogoda, pada i jest pochmurno Misia marudna jak zawsze przy takiej pogodzie

[muffinka90]

witam, synek śpi a ja nadrabiam poranny brak apetytu

KANDULSKA ja zawsze mówiłam, że chce dwóch chłopców, ale nie potrafie myśleć o tym maleństwie inaczej jak o dziewczynce, a co będzie to się okaże

FANTASTKA ja miałąm bardzo silne bóle jak menstruacyjne w pierwszej ciąży do 7-8tc jakoś, byłam tak pewna, że @ przyjdzie, że do 7tc nie robiłam testu. hehe

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez dwakolory1

A jak u was? Bo tak się martwię że to coś słabo u mnie z tymi objawami

Jak narazie to czuje się dobrze i oby tak zostało, cyce przestały boleć, lekko mnie mdli i tyle. Ale to jeszcze wcześnie, z synkiem rzygałam całodobowo nawet po szklance wody, do połowy ciązy potem juz mniej ale rzygałam:kwaśny: wyglądałam i czułam się jak zombi, więc licze na to, że tym razem mnie ominie, bo norme za 3 ciąże już wyrobiłam, hehe

[fantastka]

Dzięki Muffinka, pocieszyłaś mnie Mam nadzieję, że ta beta dobrze wypadnie...

A macie też takie twarde napięte podbrzusze? Czy tylko ja tak mam?

[kaorlak]

Napisane przez muffinka90

witam, synek śpi a ja nadrabiam poranny brak apetytu

KANDULSKA ja zawsze mówiłam, że chce dwóch chłopców, ale nie potrafie myśleć o tym maleństwie inaczej jak o dziewczynce, a co będzie to się okaże

FANTASTKA ja miałąm bardzo silne bóle jak menstruacyjne w pierwszej ciąży do 7-8tc jakoś, byłam tak pewna, że @ przyjdzie, że do 7tc nie robiłam testu. hehe

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------



Jak narazie to czuje się dobrze i oby tak zostało, cyce przestały boleć, lekko mnie mdli i tyle. Ale to jeszcze wcześnie, z synkiem rzygałam całodobowo nawet po szklance wody, do połowy ciązy potem juz mniej ale rzygałam:kwaśny: wyglądałam i czułam się jak zombi, więc licze na to, że tym razem mnie ominie, bo norme za 3 ciąże już wyrobiłam, hehe

Napisane przez fantastka

Dzięki Muffinka, pocieszyłaś mnie Mam nadzieję, że ta beta dobrze wypadnie...

A macie też takie twarde napięte podbrzusze? Czy tylko ja tak mam?

U mnie napięte i czasami bolące podbrzusze to w zasadzie jedyny objaw. W pierwszej ciąży miałam ich więcej, bo bolały mnie piersi i trochę wymiotowałam. ale na nudności w zasadzie jeszcze jest czas

[Nikii89]

Napisane przez VwVampirka

Nikii, ale chamstwo! Nie dość, że nie zapewnili Ci warunków, jakie bez łachy przysługują każdemu pracownikowi, to jeszcze chorobowe Ci zabrali! Nie ma to jak nasze realia...
Dlaczego teraz tak trudno jest znaleźć normalną pracę
(ps. ale w tych 3 miesiącach te przerwy były dłuższe niż 7 dni, bo tyle chyba może być...(tu już nie mam pewności 100%))

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

cowie, a kiedy masz wizytę u gina?

Róznie czasem dzień , czasem tydzień lub dwa w zależności od wyboru Naczelniczki.

Co do wagi końcowej dziecka to nigdy nic nie wiadomo. Jak trafiłam do szpitala z skurczami to na USG wyszło mi że urodzę syna o wadze 3700g a za kilka godzin 4180g wyszło. Znów koleżance wyszło że ok 5 kg i zaproponowali cesarkę a urodziła 3900g i była trochę zła bo chciała SN rodzić.

[paciarotta]

Napisane przez kaorlak

Cześć Dziewczyny!
Ja już po wizycie u gina, więc się dołączam do przyszłych Mamuś.
Widziałam dzisiaj naszą Kruszynkę, bijące serduszko, główkę, rączki
Jestem bardzo szczęśliwa i odrobinę uspokojona

Ostatnią @ miałam 25 lipca i termin porodu wypada mi tak jak z moją prawie 2,5 letnią Córcią

Można więc dołączyć?

Witaj kaorlak! Gratulacje!
Szczezre mowiąc strasznie Ci zazdroszcze, ja na ostatnim usg - mimo ze om miałam wcześniej od Ciebie o ponad tydz - nie mogłam nic dojrzeć (gin widział serce) Nie wiem czy ślepa jestem czy cos

maxwellka masz rację, trzeba się cieszyć i robić dzieci póki czas!
cowie nie zgadzam się z Tobą, że w ciążę łatwo zajsc. takch przypadków ze udaje sie "za pierwszym razem" to jest niewiele w dzisiejszych czasach. Najczęsciej trzeba się trochę postarac. Wiem co mówię, u mnie pół roku nadziei i rozczarować, a to i tak mało czasu ponoć..