![]() |
#541 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
moje slowa sie potwierdzily ze chodzi o dzielenie sie pensja, ze beda kajdany, ze nie podejmie sam z siebie decyzji, w zasadzie czego bym nie wymienila to przytakuje, ze nie bedzie mial wolnosci i wlasnego zdania. kiedys byl swiatkiem klotni przyjaciela z zona kiedy ona powiedziala " ze teraz nie mozesz, bo teraz masz zone i dziecko" na co przyjaciel odparl tz "chlopie nie zen sie, widzisz co mam"
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#542 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: México
Wiadomości: 1 902
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#543 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Moge potwierdzic powyzsze slowa ze jakie otoczenie to takie podejscie do malzenstwa. Albo sie odradza albo pokazuje prawdziwe oblicze po slubie albo slub to interes.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#544 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#545 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
I widzisz, _emo_, możesz upierać się, że ja tu jadem strzykam na złość, ale to jest najlepsza możliwa strategia, albo chociaż strategia dopuszczalna. Ino rzeczywistość Ci zaskrzeczy, bo każdy jeden pierdzionkowy wątek na wizażu, jaki czytałam, a i ten wątek pierdzionkowy, co go widziałam na żywo w realu, kończy się tak samo: upomnienie się o te ustalenia nagle objawia nam, jak rozłożonym truchłem jest związek. Po drodze - między tą deklaracją, że szukam poważnego związku zwieńczonego ślubem (wspólnym mieszkaniem/dzieckiem/wyjazdem do Tybetu/wstaw cokolwiek) a finalnym rozczarowaniem, jakoś brak komunikacji, brak zasadniczych rozmów, brak skupienia na tym, co komunikuje mi partner. Bo przecież ja swoje oczekiwania określiłam, on wszedł w związek i je zaakceptował, a skoro w nim jest, to znaczy, że ciągle jesteśmy na tym samym kursie. Tyle tylko, _emo_, że nie znaczy. Że bardzo często nie jesteśmy. Że bardzo często po tych kilku latach, kiedy już trzeba by zrealizować obietnice, okazuje się, że to wcale nie jest związek, w którym chcemy być. Dlatego tak uparcie piszę zawsze, żeby kwestionować te naturalności/oczywistości/wstaw cokolwiek. Żeby pytać, co dla mnie, dla nas, dla nas w tym momencie, ta oczywistość znaczy, jak się w niej odnajduję, czy coś się nie zmieniło. Bo może, gdyby Autorki tych wszystkich wątków pierdzionkowych, bardziej skupiły się na swoich relacjach, a mniej na kurczowym trzymaniu się przekonania, że tak ma być, to by wcześniej zauważyły, że coś się rozjeżdża. Wcześniej - albo by nie marnowały tych lat starań o zamążpójście, albo okazałoby się, że rozbieżność jest na tyle mała, że da się skorygować, przepracować. Bo może on się czegoś boi, coś zaczął widzieć inaczej, coś mu zgrzyta. Odpowiesz zapewne, że powinien powiedzieć od razu, jak tylko zauważył. No powinien. I co z tego? Nawet zostawiając sprawę, czy on to sobie uświadamia jako problem, czy poruszamy się na poziomie jakichś przeczuć, nieokreślonych emocji, to jednak w związku są dwie osoby. Związek ma jakąś swoją dynamikę, o związek trzeba dbać i sprawdzać, na jakim jest etapie. Ładnie tu piszecie, że ślub to kolejny etap (jak pisałam: możesz też wstawić sobie dowolny inny wyznacznik kolejnego etapu związku). Tyle tylko, że ów kolejny etap wymaga zaliczenia etapów poprzednich. Jak wiadomo, czy one zostały zaliczone, skoro ludzie ze sobą o tym nie rozmawiają? Bo minęły cztery lata, a po czterech latach miał być ślub? To o związek chodzi, czy o ślub? I nie przesadzajmy z tym oszustwem. To nie są żadne misterne oszustwa, ci chłopcy, co się migają od ślubu (wstaw cokolwiek) to nie są mistrzowie ściemy, budujący konsekwentne miraże. Oni po prostu są, trwają tak sobie z przyzwyczajenia, wygody albo i bezmyślności. Gdyby ich zapytać stosownie wcześniej, to też by zeznali, co tam im w głowach siedzi. No ale ich partnerki jakoś nie pytają - bo, jak słusznie wskazuje tyene, stoją w rozkroku między tradycyjnym wyobrażeniem, a potrzebą sprawczości. Przy czym nie jestem pewna, czy to nie jest po prostu wygodne alibi: ustalamy, że chcemy związku zakończonego ślubem, wchodzimy w związek i już nie musimy nic, cała odpowiedzialność leży na tym naszym nieszczęsnym wybranku, który musi się nam oświadczyć w stosownym momencie, przy czym o tym, co jest stosownym momentem decydujemy już my. Nie musimy już dbać o to, co jest pomiędzy tą deklaracją a finalnym brakiem oświadczyn. Nie my przecież odpowiadamy za dbanie o stan związku - to zresztą jest kompletnie zbędne, przecież ustaliliśmy, czego chcemy. Możesz oczywiście całą moją wypowiedź sprowadzić do frenetycznej nienawiści do instytucji małżeństwa. Tylko widzisz, to naprawdę nie o to chodzi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#546 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47080797]Twój TZ ma 15 lat? Żaden dorosły, na prawdę kochający i dojrzały facet się tak nie zachowa.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Kazdy dojrzaly facet bierze slub ? Dla mnie to bzdura. Dla mnie dojrzalosc to mowienie o potrzebach i zyciu zgodnie z przekonaniami a nie powielanie tradycji dziewczyna- zona- dzieci bo kazdy tak robi i ty tez. Owszem tz czuje sie jwk nastolatek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#547 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
To nie są misterne oszustwa, bo to są oszustwa sankcjonowane społecznie. TŻ Autorki nie wymyślił jakiegoś potwornego planu oszustwa i wymyślenia nowej tożsamości, by ją uwieść i zmusić do mieszkania. Ale cały ciężar sprawdzania, dbania, rozmów etc przerzucił na Autorkę, sam wybierając drogę pasywną - ale ta pasywność to dokładnie to, co dało mu władzę w związku. Jego "uhm" i potakiwania, ale bez konkretów, bez wyrażenia swoich uczuć, emocji to właśnie jest problem. To on miał kontrolę cały czas, nie ona. Ona dopiero finalnie wybuchła. I niestety to jest wzór, który widać bardzo często. I wynika on także z tego, jak postrzega się rolę kobiety. I nie chodzi tu, jak postrzega się rolę kobiety w małżeństwie czy o instytucję małżeństwa, chodzi o coś na innym poziomie.
I kwestionowanie swoich decyzji w sprawie swoich oczekiwań zawsze ma sens. Ale uważam, że generalnie wielu doświadczeniom, zwłaszcza dla kobiet, towarzyszy poczucie bycia w rozkroku. Graff to świetnie opisała w przypadku macierzyństwa ostatnio. Wiele współczesnych kobiet to odczuwa. ---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Nieskromnie przypomnę ten fascynujący temat na wizażu, pasujący do wielu wątków naszej dyskusji : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=711975 ![]()
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#548 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Ja bym nie weszła w związek, jeśliby mi facet powiedział "no ślub, tak, jasne, kiedyś, ale nie jestem do tego absolutnie gotowy, muszę się jeszcze wyszaleć, pożyć na spontanie tak długo jak się tylko da". Dla mnie to podejście nieświadomego świata nastolatka, a nastolatką nie jestem już od dawna. 84zł. Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#549 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#550 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Wątki pierdzionkowe zaczynają się najczęściej od pytania, jak tu z nim porozmawiać, ewentualnie jak go przekonać. Później wychodzi, że dziewczę w zasadzie jest w związku z jakimś alienem, którego poglądów i reakcji nie zna. I to jest schemat: siedzenie w związkach (i uznawanie ich za dobre oraz godne urzędowego opieczętowania), które nie mają żadnych podstaw. Ci chłopcy nie oszukują naszych zrozpaczonych Autorek - to one wpychają się w jedynie słuszny, oczywisty, naturalny model związku. W przypadku Autorki - po czterech latach ma być ślub. Ile jest w tym wątku takich deklaracji: że po tylu a tylu latach trzeba już wiedzieć. Gdzie w tego rodzaju wizjach jest miejsce dla indywidualnej sytuacji danej pary, dla uwarunkowań danego związku, dla pytania siebie nawzajem o swoje potrzeby, swoje oczekiwania, swoje warunki? Gdzie jest związek i jego wewnętrzna dynamika, skoro to Autorka orzekła, że to już czas, bo cztery lata minęły? Gdzie jest ten nieszczęsny chłopiec, z którym - jak wynika z wątku - najwyraźniej Autorka nie przegadała znaczeń, jakie przypisują małżeństwu? A nie przegadała, bo przecież wiadomo, to oczywiste i naturalna kolej rzeczy. Padło w dyskusji też takie sformułowanie, że związki nieformalne są dla ludzi, którzy żyją chwilą. Pomijając ewidentną głupotę tamtego wywodu, z którym nawet nie warto polemizować, bo niby z czym, na tym stwierdzeniu chciałabym się zatrzymać. Bo ono odnosi się do tego, co tu chcę napisać. Mianowicie: bez skupieniu na tu i teraz związku, na ciągłej refleksji i ciągłym sprawdzaniu, nie ma sensu żadne planowanie wspólnej przyszłości. Bo ta przyszłość zaczyna się tu i teraz, nie zbudujesz domu bez fundamentów, i tak dalej. Wszystkie znamy te truizmy, ale jakoś jak wychodzi, że para nie umie ze sobą rozmawiać, to zamiast napisać, że jednakowoż tu trzeba się skupić na jakości związku, a nie na ślubie, czyli na tu i teraz, a nie na planach na przyszłość, to powtarzane jest do upojenia, że ona ma prawo oczekiwać ślubu. No więc ma prawo. Ma prawo też oczekiwać gwiazdki z nieba. Tyle tylko, że to stawianie sprawy na głowie. W momencie, w którym zaczyna się taka fundamentalna niezgodność - i nie mówimy tu o sytuacji, w której ślub jest odkładany z przyczyn życiowych - mamy braki w podstawach. Bo jakby obie strony rzetelnie przegadały swoje wyobrażenia i oczekiwania, jakby koncentrowały się na swoich potrzebach i zwracały uwagę na potrzeby partnera, jakby pracowały tu i teraz nad związkiem, a nie grały w pierdziona, to by ślub (wspólne zamieszkanie czy cokolwiek tam sobie wpiszemy) był tym "naturalnym" elementem, który kiedyś tam nadchodzi jako kolejny etap. A tak, mamy etapy odmierzone wedle jakichś abstrakcyjnych, zewnętrznych zasad i układ, który od dawna jest trupem, bo nikt nigdy ze sobą naprawdę w nim nie rozmawiał. To po prostu nie może działać. Dlatego ja bym przesunęła akcenty - nie tyle skupiała się na rozkroku, co wytrwale podkreślała, że nie istnieje coś takiego jak naturalny, oczywisty porządek, matryca, z której odlewa się związki, czy jak tam to jest orzekane. Że to wszystko trzeba sobie przemyśleć, podważyć, rozpatrzeć ze wszech stron, następnie przegadać, a później wprowadzić w życie. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2014-06-28 o 19:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#551 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
albo chłop do konta kobiety ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#552 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Czytam ten wątek od początku i przyznam że naprawdę żal mi autorki która w tak niemiły sposób dowiedziała się że jednak jej partner nie chce tego co ona mimo iż początkowo zgadzał się z jej wizją związku. Oczywiście zdanie mógł zmienić ale wypadałoby o tym powiedzieć.
Autorko co teraz zamierzasz? Bo piszesz że oświadczyn już nie chcesz?? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#553 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Chodzilo mi o to ze facet.nie musi sie pytac czy moze sobie kupic piwo ze swojej pensji bo jakby nie patrzec ona ma swoja pensje a on swoja.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#554 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Tobie się wydaje, że jest jakiś uniwersalny schemat, który nakazuje po ślubie mieć wspólne konto, dobierać się sobie do pensji, tudzież dyskutować, czy wolno kupić sobie bułkę lub piwo, a bez ślubu zakazuje jakiejkolwiek wspólnoty finansowej, a zwłaszcza dostępu do swoich kont?
Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2014-06-28 o 19:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#555 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
I gratuluję bycia z mentalnym gimnazjalistą. Edytowane przez 3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b Czas edycji: 2014-06-28 o 19:34 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#556 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ---------- [1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;47082542]Nie, jednak żaden dojrzały facet nie powie, że nie weźmie ślubu bo kolega mu narzeka. Proszę Cię... Bardziej dziecinnego tłumaczenia nie słyszałam.[/QUOTE] Jak widzisz jest wiele argumentow na nie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#557 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
No jest. Ale to są argumenty na nie dla całego związku, a nie tylko dla ślubu
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#558 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#559 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#560 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
No i Ty jesteś w tym związku, Ty jesteś szczęśliwa, spełniona, czujesz się dobrze, Tobie taki układ oddzielnego kupowania bułek na śniadanie pasuje i dobrze. Najważniejsze to się dobrać pod względem poglądów na sprawy priorytetowe
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#561 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
My akurat dzielimy sie zakupami, biore jego karte na zakupy ale nie mamy wplywu na inny wydatki tzn prywatne, nie musimy sie tlumaczyc z tego ze o 14.30 kupilam batonika a teraz wydalam 3 zl na bilety. Jak mnie braknie kasy to tz mnie utrzymuje i odwrotnie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#562 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
No i dlaczego uważacie, że po ślubie miałoby się to zmienić?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#563 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#564 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
co zrobiliście z rembertową i czemu zgadzam się z kimś kto pisze po jej nickiem
![]() ---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#565 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#566 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#567 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#568 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#569 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#570 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:19.