Mister... ;)

[liselotta]

Connection failed do tagów!

[Salalina]

Hej Girls,

Ja chora:-/ rozlozylo mnie bo chodziłam jak glupia do pracy.

Senora chyba nigdy nie będzie, Hiszpania nie moja bajka.
Ostatnio nawiązalam kontakt z Belgiem eksem. Tęsknię za nim trochę. Jak za człowiekiem. No i spotkaliśmy się, ugotowal mi moją ulubioną belgijska zupę z cykorii. Mówi ze mnie kocha a ja? Ech. A ja go lubię. Jakieś zaklęcia na miłość znacie...? ;-)

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[liselotta]

na miłość nie, ale znam zaklęcie na to by nie ranić osób na których nam zależy i nie robić im zbędnych nadziei - nazywa się "miej na tyle szacunku do swojego eksa by nie utrzymywać z nim kontaktu, gdy on żywi dalej uczucia do ciebie" - TADAM
mam nadzieję, że pomogłam

[Higurashi]

Napisane przez liselotta

na miłość nie, ale znam zaklęcie na to by nie ranić osób na których nam zależy i nie robić im zbędnych nadziei - nazywa się "miej na tyle szacunku do swojego eksa by nie utrzymywać z nim kontaktu, gdy on żywi dalej uczucia do ciebie" - TADAM
mam nadzieję, że pomogłam

Posty autorki są coraz bardziej żenujące.

[xenon88]

Napisane przez liselotta

na miłość nie, ale znam zaklęcie na to by nie ranić osób na których nam zależy i nie robić im zbędnych nadziei - nazywa się "miej na tyle szacunku do swojego eksa by nie utrzymywać z nim kontaktu, gdy on żywi dalej uczucia do ciebie" - TADAM
mam nadzieję, że pomogłam

Trudno się nie zgodzić, niestety.

[201607040950]

Napisane przez Salalina

Hej Girls,

Ja chora:-/ rozlozylo mnie bo chodziłam jak glupia do pracy.

Senora chyba nigdy nie będzie, Hiszpania nie moja bajka.
Ostatnio nawiązalam kontakt z Belgiem eksem. Tęsknię za nim trochę. Jak za człowiekiem. No i spotkaliśmy się, ugotowal mi moją ulubioną belgijska zupę z cykorii. Mówi ze mnie kocha a ja? Ech. A ja go lubię. Jakieś zaklęcia na miłość znacie...? ;-)

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Tak.
"Nie kocham Cię".

[Mitsukki]

Salalina, jak sie czyta twoje posty, to wydajesz sie byc miłą osobą. Trochę w swoim własnym świecie i naiwną, ale miłą.
W sumie to wydawałaś się - po ostatnim poście o belgu, żenada.
Serio, współczuję facetowi, ale nie tego, ze go nie kochasz, tylko tego, ze trafił na tak perfidną osobę.

Wykorzystywanie czyjegoś uczucia - gratuluję, mozesz byc dumna.

[Salalina]

No wiem, że nie powinnnam robić mu nadziei. Mam nadzieje, ze nie robie, choc to nigdy nie jest takie oczywiste. Tzn. przegadalismy długie godziny o nas i oboje sobie zdajemy sprawę z sytuacji. To jest duży chłopiec, 44letni, który przeżył dużo więcej niż ja. Usilujemy jakoś ogarnąć tę relację. To nie jest tak, że on nie może beze mnie żyć, że musi urwac kontakt, żeby normalnie funkcjonować. Ja mogę w sumie urwac, jeśli to miałoby pomoc, bo naprawdę chcę, żeby był najszczesliwszy na świecie. Tylko nie bardzo wiem jak to zrobić.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201607111028]

Napisane przez Salalina

Ja mogę w sumie urwac, jeśli to miałoby pomoc, bo naprawdę chcę, żeby był najszczesliwszy na świecie. Tylko nie bardzo wiem jak to zrobić.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Ojejku
Nie no, ja się popłakałam.

[zakonna]

Jaka łaskawa. Jeśli autorka jest prawdziwa, to kijem nawet faceci nie powinni jej dotykać.

[Salalina]

Czekam teraz na hejt the best of wizaż. Bo najwyraźniej tylko ja tu jestem niedoskonala, popelniam błędy i miewam chwile bezradności.
No i "kijem nie powinno się mnie dotykać". Idę kogoś zabić, bo jestem złym człowiekiem. Najlepiej siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zakonna]

Świadomie bawisz się czyimś uczuciami. Jeszcze przedstawiasz to w tonie lekkiej anegdotki.
i to ty niby jesteś ta poszkodowana?

[Higurashi]

Napisane przez Salalina

Czekam teraz na hejt the best of wizaż. Bo najwyraźniej tylko ja tu jestem niedoskonala, popelniam błędy i miewam chwile bezradności.
No i "kijem nie powinno się mnie dotykać". Idę kogoś zabić, bo jestem złym człowiekiem. Najlepiej siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie dramatyzuj. W chwili, w której zorientowałaś się, że on wiąże z tobą jeszcze jakieś nadzieje, powinnaś jednoznacznie je rozwiać. Inaczej wygląda to, jakbyś się nim bawiła.

[2016050952]

Jak na uduchowioną kolekcjonerkę wrażeń i pozytywnych emocji masz całkiem sporo bardzo nieładnych cech.

[201607111028]

Napisane przez Salalina

Czekam teraz na hejt the best of wizaż. Bo najwyraźniej tylko ja tu jestem niedoskonala, popelniam błędy i miewam chwile bezradności.
No i "kijem nie powinno się mnie dotykać". Idę kogoś zabić, bo jestem złym człowiekiem. Najlepiej siebie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Chodzi w dużej mierze o sposób, w jaki o tym piszesz

[201607040950]

To nie jest popełniony "błąd" po którym nastąpiła refleksja i chwila postanowienia poprawy.
Ty już wcześniej pisałaś, że - nie kochając Belga - pozwoliłaś mu trwać w związku ze sobą i opamiętałaś się dopiero, kiedy zaczął podejmować próby przyzwyczajenia do Ciebie swojego dziecka. I że dopiero wtedy zerwałaś. Chyba trudno o bardziej jaskrawy dowód na to, jak poważnie facet Cię traktował. Rzuciłaś go, a teraz - wiedząc, że nadal coś do Ciebie czuje - znowu pozwalasz mu się do siebie zbliżyć, bo masz "chwilę słabości"?
No faktycznie, ot, zupełnie normalna sprawa, że jak człowiek chory, to prosi o zupki osobę, której nie kocha, ale która jest w nim zakochana i chce z nim być - po wyzdrowieniu mu się to wszystko wytłumaczy i powie, żeby spadał. Ostatecznie chłop doświadczony przez życie, to jedna przykrość więcej nie zrobi mu przecież większej różnicy.

Nie widzisz w tym nic niestosownego? Naprawdę jesteś - Ty, lub ta Twoja kreacja - tak bezwolną mimozą, że nie masz kompletnie wpływu na to, co się wokół Ciebie dzieje? Nawet na to, co sama robisz?
Jaki będzie następny punkt?
Pojedynek na szpady o honor damy: Prince of Persia vs Belg?

[Salalina]

Od początku mu mówiłam, że nie mogę się w nim zakochać, że mam wątpliwości itd. Oboje chcielismy spróbować, licząc, że miłość przyjdzie z czasem. Gdy syn zaczął się przywiązywac, uznalam, że to zbyt ryzykowne żeby pozwalać sobie na takie próby.
Wtedy rozstalismy się.
Jesteśmy w kontakcie, jesteśmy sobie blisliki ludźmi.
To nie jest łatwa sprawa i zranienie go kosztowało mnie bardzo dużo.
Milion razy go przepraszalam i wciąż czuję poczucie winy.
To jest jasne, ale jak chcecie to śmiało możecie mi o tym przypomnieć. I moj ton bierze się pewnie stąd, że przewalkowalam ten temat i teraz staram się jakoś wygrzebac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[liselotta]

salalina, przestań uderzać w wizażowe tony "bo wy wszystkie takie idealne nigdy żadnego błedu nie popełniłyścieee!!1one"

oczywiście że belg nie jest idiotą i na poziomie rozumu wie i pojmuje że ty go nie kochasz.
co nie zmienia faktu, że rozum swoje a serce swoje. gdzieś w podświadomości na pewno mu się tli że skoro pozwalasz sobie robić zupę z cykorii to jest na związek jeszcze jakaś szansa. absurdalne? tak. irracjonalne? tak. ale takie są uczucia. wymykają się trzeźwemu osądowi. więc oszczędź mu, serio, i nie spotykaj się z nim.

po jakimś czasie CO Z OCZU TO Z SERCA

[201604190934]

Napisane przez liselotta

na miłość nie, ale znam zaklęcie na to by nie ranić osób na których nam zależy i nie robić im zbędnych nadziei - nazywa się "miej na tyle szacunku do swojego eksa by nie utrzymywać z nim kontaktu, gdy on żywi dalej uczucia do ciebie" - TADAM
mam nadzieję, że pomogłam

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez zakonna

Świadomie bawisz się czyimś uczuciami. Jeszcze przedstawiasz to w tonie lekkiej anegdotki.
i to ty niby jesteś ta poszkodowana?

Ty nie wiesz, że belgijscy faceci od tej cykoriowej zupki nie mają żadnych uczuć?
Ża-dnych

[telka146]

O rany, serio? Śniady kocha, Belg kocha, wszyscy kochają a ty tylko korzystasz.
Masakra.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[201607040950]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No chyba po Mesje.
Co za różnica czy Pers czy Belg, skoro żadnego z nich nie kocha?

[Nette]

Napisane przez adeedra

No chyba po Mesje.
Co za różnica czy Pers czy Belg, skoro żadnego z nich nie kocha?

Może Belg jest wyższy od Persa...?
Najwidoczniej dziewczyna lubi, kiedy może łamać serca zadzierając głowę do góry, zamiast patrzeć w dół. Światło lepiej pada na twarz i korzystniej się wygląda...

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[Salalina]

No cóż, też bym chciała, by było to prostsze.
Specjalnie wyjechalam z miasta na weekend, żeby mieć wymówke od spotkania się z nim. W tygodniu łatwiej wmówić się pracą.
Pewnie, że lubię te spotkania. Jest ciepłą osobą, inteligentnym facetem. To nie jest wyrachowanie, to on proponuje spotkania, twierdząc że zawsze będę ważna dla niego i nie widzi powodu by nagle uciąć kontakt. Ale wiem, że to nie jest dobre i łatwe.


Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201607040950]

Napisane przez Nette

Może Belg jest wyższy od Persa...?
Najwidoczniej dziewczyna lubi, kiedy może łamać serca zadzierając głowę do góry, zamiast patrzeć w dół. Światło lepiej pada na twarz i korzystniej się wygląda...

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Byli razem przez kilka miesięcy, na pewno jest wyższy.
Ale czegoś mu ewidentnie brakuje, skoro nie zasłużył na wątasa.

[Nette]

Napisane przez adeedra

Byli razem przez kilka miesięcy, na pewno jest wyższy.
Ale czegoś mu ewidentnie brakuje, skoro nie zasłużył na wątasa.

Pewnie nosi buty biegajac po łąkach, a swój PIN trzyma dla siebie. Zero romantyzmu.

[201607040950]

Napisane przez Salalina

No cóż, też bym chciała, by było to prostsze.
Specjalnie wyjechalam z miasta na weekend, żeby mieć wymówke od spotkania się z nim. W tygodniu łatwiej wmówić się pracą.
Pewnie, że lubię te spotkania. Jest ciepłą osobą, inteligentnym facetem. To nie jest wyrachowanie, to on proponuje spotkania, twierdząc że zawsze będę ważna dla niego i nie widzi powodu by nagle uciąć kontakt. Ale wiem, że to nie jest dobre i łatwe.

To nie jest skomplikowane.
Zakochany człowiek nigdy nie zobaczy powodu, żeby "nagle uciąć kontakt", bo będzie sobie hodował nadzieję, że może jednak...
Dając mu tylko wymówki i nie stawiając sprawy jasno dalej go zwodzisz. To nie jest pozytywne doświadczenie.
Nie masz jakiegoś przyjaciela, który by zupkę ugotował i nie karmił się nadzieją, że się w nim zakochasz?

[Nette]

Napisane przez adeedra

Nie masz jakiegoś przyjaciela, który by zupkę ugotował i nie karmił się nadzieją, że się w nim zakochasz?

Lepiej jakiś pizza portal i niech zamówi tę zupę do domu. Dostawcy raczej niewiele zarabiają, a do tego raczej rzadko są cudzoziemcami, to małe ryzyko, że jej się zachce nowego bałamucić...



Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[Salalina]

Mam wrażenie, że chyba lepiej żeby jednak było tu 'cicho', bo atmosfera raczej nie sprzyja fajnej, swobodnej, babskiej rozmowie. Nie zakladalam wątku o Belgu i nie potrzebuje tego tematu walkowac. Niepotrzebnie o nim wspominalam. Musiałabym pewnie zacząć historię od początku, a historia się kończy.
Dzięki za udział w dyskusji. Pozdrawiam czytających

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[Nette]

Napisane przez Salalina

(...) atmosfera raczej nie sprzyja fajnej, swobodnej, babskiej rozmowie.

Salalina, bez obrazy, ale najpierw kreujesz się na pozytywną osobę, która ślę w świat dobrą energię, na zakręconą romantyczkę, tworzącą wokół siebie wspaniały lekki i przyjemny świat. Super.
A potem walisz czytelników pięścią między oczy (pomijam już końcówkę wydarzeń z Monsieur), wspominając lekko, jak to fantastycznie jest rozpocząć i bawić się uczuciami kolejnego faceta.

Nikt Cię za to po ramieniu nie poklepie. Przede wszystkim dlatego, że wyrzutów sumienia w tym nie widać, tylko ochotę na przyjemną zabawę.
Może i fajnie jest (z Twojego punktu widzenia) trzymać sobie jakiegoś wiernego zakochanego "przyjaciela", tak na zapas, natomiast nie oczekuj za to pochwał i "fajnej babskiej atmosfery". Solidarność jajników ma swoje granice.