Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[Rybulka]

Napisane przez gelus

Hej
Absolwentki filologii polskiej, piszcie coś na temat Waszej pracy, czy jest z nią ciężko?? Bo właśnie w tym roku składam papiery na fp na UG albo na UKW.. i mam pewne obawy. Niestety znajomi straszą mnie, że nie ma pozniej pracy, żebym wybrała inny kierunek..ale ja nie chcę ;-) aczkolwiek boję się strasznie, że może okazać się to prawdą, a czasu i pieniędzy już nikt mi nie odda... Osobiście chciałabym wybrać specjalizację edytorską.. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu coś napisze.. pozdrawiam.

Rok temu obroniłam pracę magisterską na filologii polskiej. Pracuję w bibliotece, bo skończyłam też podyplomowo bibliotekoznawstwo.

[gelus]

Napisane przez Rybulka

Rok temu obroniłam pracę magisterską na filologii polskiej. Pracuję w bibliotece, bo skończyłam też podyplomowo bibliotekoznawstwo.

Słyszałam, że w bibliotece mało się zarabia.. chociaż ja także marzyłam o pracy w bibliotece, ostatnio coś mi się odmieniło i postawiłam na wydawnictwa książek, mogłabym nawet pisać do czasopism kulturalnych.. I tak mi się wydaje z tą pracą, że jeżeli dana osoba jest dobra w swojej dziedzinie, w tym co robi, to znajdzie dla siebie pracę.. Myślałam też o kulturoznawstwie, pedagogice i turystyce, ale te dwa ostatnie kierunki są strasznie oblegane i zaś potem pełno pedagogów jest bez pracy.. a kulturoznawstwo i filologia polska wymarzone kierunki!

[Olusiaa_]

Napisane przez gelus

Olusiaa_ to masakra ;(( można wiedzieć, gdzie mieszkasz? Jaką firmę, chciałabyś założyć ?

podkarpackie

...a myślę o sklepie z ekologiczną żywnością i naturalnymi kosmetykami ewentualnie o aptece...

[gelus]

o fajnie ale gapa ze mnie, przecież napisane jest, gdzie mieszkasz ;D Hmm..a co myślicie nad założeniem swojego wydawnictwa, opłaca się? Zawsze mi się marzyło mieć też taką wielką księgranię jak ten facet z filmu 'Masz wiadomość', nie wiem, czy oglądałyście ale taka mała księgrnia też może być... Tylko teraz coraz mniej ludzi, książki czyta..a co dopiero kupuje...ehh, szkoda...

[Sweet Sue]

Witam siostry polonistki

Mam dość uporczywy problem i prosiłabym o jakieś opinie. Jestem juz na drugim roku, a jakoś nie moge sobie zaorgnizować nauki, żeby było miło i przyjemnie (oczywiście nie w czasie sesji, wtedy nigdy nie jest miło ( Naprawdę staram się czytać wszystkie lektury, uczyć się do kół etc, ale nigdy nie dostaje takich ocen, jakie bym chciała. Nie starcza mi czasu na jakieś hobby czy życie towarzyskie. I mimo iż się uczę, potem modlę się żeby tylko zdać, a to trochę wkurzające siedziec i uczyć się, a potem dostawać tróję. Nie mogę się przyzwyczaić, bo moje koleżanki mają życie towarzyskie, dużo nauki i same piątki i zawsze wszystko wiedzą. Ja w LO byłam bardzo dobrą uczennicą i mimo, iż dojeżdżałam do szkoły, nauka szła z górki i miałam jeszcze czas dla siebie. Wiem, ze to juz wyzszy poziom nauki, ale jestem cholernie sfrustrowana i nie chce żeby przez całe studia tak było. Jak wy sobie radzicie i ułatwiacie życie, jakie sa wasze metody, żeby polonistyka nie wyssała życia? Z góry dziękuje za odp. Pozdrawiam

[ladybird.]

Napisane przez Sweet Sue

Witam siostry polonistki

Mam dość uporczywy problem i prosiłabym o jakieś opinie. Jestem juz na drugim roku, a jakoś nie moge sobie zaorgnizować nauki, żeby było miło i przyjemnie (oczywiście nie w czasie sesji, wtedy nigdy nie jest miło ( Naprawdę staram się czytać wszystkie lektury, uczyć się do kół etc, ale nigdy nie dostaje takich ocen, jakie bym chciała. Nie starcza mi czasu na jakieś hobby czy życie towarzyskie. I mimo iż się uczę, potem modlę się żeby tylko zdać, a to trochę wkurzające siedziec i uczyć się, a potem dostawać tróję. Nie mogę się przyzwyczaić, bo moje koleżanki mają życie towarzyskie, dużo nauki i same piątki i zawsze wszystko wiedzą. Ja w LO byłam bardzo dobrą uczennicą i mimo, iż dojeżdżałam do szkoły, nauka szła z górki i miałam jeszcze czas dla siebie. Wiem, ze to juz wyzszy poziom nauki, ale jestem cholernie sfrustrowana i nie chce żeby przez całe studia tak było. Jak wy sobie radzicie i ułatwiacie życie, jakie sa wasze metody, żeby polonistyka nie wyssała życia? Z góry dziękuje za odp. Pozdrawiam

Czytając Twoją wypowiedź pomyślałam, że chyba studiujemy różne polonistyki Kończę III rok studiów i właściwie nigdy nie miałam problemu z pogodzeniem nauki z życiem towarzyskim. Mam mnóstwo innych zainteresowań, zawsze znajduję czas dla przyjaciół. Mało tego! Wciąż powtarzam znajomym, że ja mam całoroczne wakacje z dwoma malutkimi przerwami - na sesje
Wydaje mi się, że właśnie nasz kierunek nie wymaga takiego systematycznego uczenia się, powtarzania do jakiś kół itp.. a jedynym wymogiem radzenia sobie na studiach jest umiejętność czytania i myślenia No bo pomyśl. Jeśli czytasz w miarę regularnie lektury, opracowania, bierzesz aktywny udział w zajęciach, to właściwie nawet tej nauki do egzaminów nie jest tak wiele!

[Olusiaa_]

Dokładnie

Sweet Sue
może za bardzo skupiasz się na uczeniu na pamięć....

u nas sprawdzała się metoda dzielenia się listą lektur, tzn. siadalo sie w 10 i dzielilysmy kto ktore lektury opracuje (streszczenie+opracowanie ), a potem tylko kserowalysmy i wymienialysmy sie notatkami

[ladybird.]

Napisane przez Olusiaa_

u nas sprawdzała się metoda dzielenia się listą lektur, tzn. siadalo sie w 10 i dzielilysmy kto ktore lektury opracuje (streszczenie+opracowanie ), a potem tylko kserowalysmy i wymienialysmy sie notatkami

O właśnie! To bardzo dobry sposób.
W ogóle wspólne "douczanki" to świetna metoda, żeby jak najwięcej zapamiętać. Każdy coś tam wie, każdy coś tam powie i w czasie takich rozmów więcej się nauczyłam, niż siedząc w domu i czytając notatki.

[Futbolowa]

Zgadzam się, co do metod douczania

U mnie jutro egzamin z XX-lecia a w poniedziałek z gramatyki historycznej. To dopiero będzie jazda...

[ashiyo]

Witam, mam nadzieję, że od nowego roku akademickiego będę miała przyjemność studiować filologię polską

Mam zamiar studiować na UWM, gdzie opis tego kierunku wygląda następująco :

" STUDIA STACJONARNE I STOPNIA –6 semestrów(z możliwością wyboru następujących specjalności od drugiego roku studiów: komunikowanie publiczne, informacja naukowa i bibliologia lub opcji specjalnościowych: artystyczno-literackiej, wiedzy o kulturze, edukacji teatralnej, edukacji regionalnej)."

I tak się zastanawiam, czym różni się specjalność od opcji specjalnościowej?
Wie ktoś na czym polega różnica? hmmm..., sama już nie wiem

[nafiyqa]

XXlecie u mnie oblane.
Zreszta jak 50% roku ( a za kilka dni mielismy sie bronic).
Literatura wspolczesna do przodu.
Jeszcze jutro specjalizacja (edytorstwo) i po sesji

[Futbolowa]

Ja uwaliłam gramatykę historyczną

[nafiyqa]

Napisane przez Futbolowa

Ja uwaliłam gramatykę historyczną

Akurat taki przedmiot to nie wstyd uwalic...U mnie na uczelni najwiecej ludzi go oblalo.
Kiedy poprawka? Lipiec? Wrzesien?
Zebym wiedziala, kiedy trzymac kciuki

[kathy8998]

Napisane przez Futbolowa

Ja uwaliłam gramatykę historyczną

Ja pewnie też ;/ Jutro się dowiem. Ale to i tak cud, że zostałam dopuszczona do egzaminu.

[ProfessorXs]

Czy któraś z Was studiuje w Szczecinie? Słyszałam na temat studiowania FP w Szczecinie nieprzychylne opinie. Chciałabym się dowiedzieć, czy dużo osób to potwierdza...

[kat123]

Witam filolożki Ja od tygodnia mam wolne wszystkie egzaminy zdane (co prawda było trochę nerwów i problemów z współczesną, ale się jakimś cudem udało ). Widzę, że niektórzy tu nie zaliczyli gramy historycznej... Też to miałam w tym semestrze... Ale w wielkich bólach udało się na 3 Dacie radę

ps ale mnie tu dawno nie było...

[Futbolowa]

Napisane przez nafiyqa

Akurat taki przedmiot to nie wstyd uwalic...U mnie na uczelni najwiecej ludzi go oblalo.
Kiedy poprawka? Lipiec? Wrzesien?
Zebym wiedziala, kiedy trzymac kciuki

Wrzesień.
Przepada mi przez to stypendium i nie mogę składać papierów na mgr

[kathy8998]

A mi jednak do zdania historycznej zabrakło... 1 punktu. Jestem zła, bo tak niewiele mnie dzieliło od bycia na 3 roku ;/ Ale przynajmniej wiem, że mogę to zdać
Dziewczyny, będę trzymać kciuki za wrzesień

[nafiyqa]

Napisane przez Futbolowa

Wrzesień.
Przepada mi przez to stypendium i nie mogę składać papierów na mgr

Znam ten bol
Moglam miec poprawke z XX-lecia w czerwcu, ale wole przelozyc ja i obrone na wrzesien. U nas sa straszne niedobory na mgr, jest 90 miejsc na dziennych, a nas na roku jest 77, z czego ogromna wiekszosc wybiera sie na inne kierunki. Podobno rok temu u nas przyjmowali nawet w pazdzierniku.
Takze popytaj u Ciebie starsze roczniki, moze jest jakas szansa

o kat, co tam u Ciebie?

[kat123]

Napisane przez nafiyqa

Znam ten bol
Moglam miec poprawke z XX-lecia w czerwcu, ale wole przelozyc ja i obrone na wrzesien. U nas sa straszne niedobory na mgr, jest 90 miejsc na dziennych, a nas na roku jest 77, z czego ogromna wiekszosc wybiera sie na inne kierunki. Podobno rok temu u nas przyjmowali nawet w pazdzierniku.
Takze popytaj u Ciebie starsze roczniki, moze jest jakas szansa

o kat, co tam u Ciebie?

u nas w zg niedobory ogólnie na fp, ale czy robią dodatkowy nabór nie mam pojęcia. Teraz ludziom nieśpieszno na filologię polską (i dobrze! mniej konkurencji ), ale dlaczego nie mam pojęcia.

co u mnie... Jeśli chodzi o FP to od kilku miesięcy NIENAWIDZĘ tych studiów miałam tak beznadziejnie nudny i jałowy semestr, że w głowie się nie mieści, mimo takich przedmiotów jak grama historyczna czy lit. współczesna oraz całego bloku historycznego. Za dużo wolnego chyba miałam i zbyt wielu wkurzających wykładowców. Ale już wszystko pozdawane i teraz odpoczywam. Na książki patrzeć nie mogę, wręcz bierze mnie jakieś obrzydzenie na ich widok mam jakąś chorobę filologiczną chyba a co u Ciebie nafiyqo?

[Zuza229]

Hej właśnie oczekuję na wyniki rekrutacji i tak Was podczytuje i zaczynam wątpić czy dobrze, zrobiłam, że na fp złozzyłam

[kat123]

Napisane przez Zuza229

Hej właśnie oczekuję na wyniki rekrutacji i tak Was podczytuje i zaczynam wątpić czy dobrze, zrobiłam, że na fp złozzyłam

Ja powiem szczerze, że gdybym mogła cofnąć czas nie złożyłabym znów papierów na FP. Do tego trzeba mieć naprawdę zacięcie i kochać całym sercem książki, bo inaczej te studia robią się irytujące i z czasem ma się ich serdecznie dość, przychodzi obrzydzenie na wszystko. Ja tak mam i wiele moich koleżanek z filologii... chociaż są i takie, które uwielbiają te studia mimo wszystko

[Futbolowa]

U mnie też jest niedobór, bo chętnych z zewnątrz nie ma wcale, więc muszą liczyć tylko na swoich. Dlatego aż tak bardzo się nie obawiam...

Ale opowiem Wam, jak wyglądał mój egzamin z historycznej. Losujesz 4 pytania, szykujesz się i odpowiadasz. Odpowiedziałam dobrze na 2, kończyłam na 3. /4 nie wiedziałam/ i w tym momencie dostałam krwotoku z nosa (kolejny raz zresztą ). Pytam się baby, czy mogę wyjść po chusteczkę, bo torebkę mam przed salą, a ona do mnie, że mam jej cyrków nie robić i że albo odpowiadam do końca, albo wychodzę. Ponieważ na zaliczenie wystarczały 2 pytania, powiedziałam, że wyjdę, a ona 'skoro tak, to ma pani dwa' Myślałam, że tam zejdę po prostu... Zaliczyła wszystkim głąbom (za przeproszeniem) - panna przede mną odpowiedziała na jedno i jej naciągnęła a mnie po odpowiedzeniu 'bardzo dobrze pani Klaudyno' na trzy i to w takich okolicznościach potraktowała w taki sposób... Co najlepsze! Wpisała mi, ja zbieram papiery, a ta rzuca mi swoją chusteczkę...
Gdybym nie umiała, gdyby to była moja wina, mogłabym mieć pretensje tylko do siebie, a tak? Jestem strasznie rozżalona

[Leseratte]

Napisane przez kat123

Ja powiem szczerze, że gdybym mogła cofnąć czas nie złożyłabym znów papierów na FP. Do tego trzeba mieć naprawdę zacięcie i kochać całym sercem książki, bo inaczej te studia robią się irytujące i z czasem ma się ich serdecznie dość, przychodzi obrzydzenie na wszystko. Ja tak mam i wiele moich koleżanek z filologii... chociaż są i takie, które uwielbiają te studia mimo wszystko

Nie tylko książki, ale całą gramatykę i językoznawstwo, któtrego jest więcej niż przedmiotów literaturoznawczych.

[kathy8998]

Ja też chyba bym się drugi raz nie zdecydowała na te studia. Wybrałabym raczej politologię albo dziennikarstwo- więcej możliwości, mniej rzeczy całkowicie niepotrzebnych do życia.
Pierwszy semestr był dla mnie wyjątkowy. Wszystkie przedmioty mi się bardzo podobały. Podchodziłam do tego kierunku bardzo euforycznie . Do czasu, gdy trzeba było się zmierzyć z łaciną, teorią literatury i gramatyką historyczną. Wiele przedmiotów na tym kierunku jest według mnie całkowicie bezsensownych. Na przykład takie nauki pomocnicze. Cały semestr kucia przypisów bibliograficznych, a gdy pomagałam siostrze w bibliografii do matury, okazało się, że większość z metod podanych na zajęciach jest stara i nieaktualna. A z łaciny nie pamiętam już nic

Ale i tak ubóstwiam te studia. Trzeba jednak być naprawdę wytrwałym i zmobilizowanym. Zawsze warto spróbować. A nuż okaże się, że to kierunek dla nas

A zmieniając temat: o czym piszecie/będziecie pisać/pisałyście swoje prace licencjackie/magisterskie? Ja stoję właśnie przed tym trudnym wyborem Jestem na razie zapisana do pani doktor zajmującej się badaniem języka internetowego. I chyba właśnie o tym będę pisać swoją pracę. A Wy?

[Zuza229]

Politologię już studiuje FB biorę jako drugi kierunek

[nafiyqa]

kat, u mnie podobnie mecze sie na tych studiach od drugiego roku. Głownie przez nudne zajecia i lekcewazace podejscie wykladowcow.
A Ty jakie masz plany po licenjacie?

Napisane przez Leseratte

Nie tylko książki, ale całą gramatykę i językoznawstwo, któtrego jest więcej niż przedmiotów literaturoznawczych.

Zazdroszcze.
U mnie jest wiecej literatury - mecze sie niemilosiernie.

Ja tez nie wybralabym drugi raz tych studiow. Malo praktyczna wiedza, w zasadzie niewiele dajaca w zyciu. Chcialabym zostac redaktorem, jednak coraz bardziej dociera do mnie, jak wyglada sytuacja na tym rynku.
Mam zamiar zrobic sobie rok przerwy, a potem wrocic na mgr.
A prace pisze o wykladnikach propagandy w jezyku Jaruzelskiego.

[kat123]

Napisane przez Leseratte

Nie tylko książki, ale całą gramatykę i językoznawstwo, któtrego jest więcej niż przedmiotów literaturoznawczych.

no w sumie racja ale i tak ja uważam, że najgorsze są ilości książek... no i gramatyka. Bo poetyki można się po prostu nauczyć.

Napisane przez Futbolowa

Ale opowiem Wam, jak wyglądał mój egzamin z historycznej. Losujesz 4 pytania, szykujesz się i odpowiadasz. Odpowiedziałam dobrze na 2, kończyłam na 3. /4 nie wiedziałam/ i w tym momencie dostałam krwotoku z nosa (kolejny raz zresztą ). Pytam się baby, czy mogę wyjść po chusteczkę, bo torebkę mam przed salą, a ona do mnie, że mam jej cyrków nie robić i że albo odpowiadam do końca, albo wychodzę. Ponieważ na zaliczenie wystarczały 2 pytania, powiedziałam, że wyjdę, a ona 'skoro tak, to ma pani dwa' Myślałam, że tam zejdę po prostu... Zaliczyła wszystkim głąbom (za przeproszeniem) - panna przede mną odpowiedziała na jedno i jej naciągnęła a mnie po odpowiedzeniu 'bardzo dobrze pani Klaudyno' na trzy i to w takich okolicznościach potraktowała w taki sposób... Co najlepsze! Wpisała mi, ja zbieram papiery, a ta rzuca mi swoją chusteczkę...
Gdybym nie umiała, gdyby to była moja wina, mogłabym mieć pretensje tylko do siebie, a tak? Jestem strasznie rozżalona

współczuję , że zostałaś tak potraktowana...

Napisane przez kathy8998

A zmieniając temat: o czym piszecie/będziecie pisać/pisałyście swoje prace licencjackie/magisterskie? Ja stoję właśnie przed tym trudnym wyborem Jestem na razie zapisana do pani doktor zajmującej się badaniem języka internetowego. I chyba właśnie o tym będę pisać swoją pracę. A Wy?

Ja nie wybrałam jeszcze seminarium... ale się właśnie waham między literaturą współczesną (nieznani twórcy) i literaturą XX-lecia międzywojennego...

Napisane przez nafiyqa

kat, u mnie podobnie mecze sie na tych studiach od drugiego roku. Głownie przez nudne zajecia i lekcewazace podejscie wykladowcow.
A Ty jakie masz plany po licenjacie?

Ja po licencjacie szukam pracy. Najpierw w zawodzie, jak znajdę idę na mgr, a jak nie... To mam w zanadrzu szkołę policyjną, która od pół roku mi się marzy albo zupełna zmiana kierunku, może na coś związanego z biologią.

[Leseratte]

To dlaczego wybrałaś akurat polonistykę?

[kat123]

Napisane przez Leseratte

To dlaczego wybrałaś akurat polonistykę?

ja?
Bo inaczej to sobie wyobrażałam,
bo sądziłam, że te studia mnie przygotują do zawodu,
bo byłam dobra z polskiego i lubiłam ten przedmiot,
bo moje nauczycielki zawsze budziły we mnie podziw,
bo tak mi podpowiadała intuicja,
bo chciałam pracować w szkole.