Dzieciaczki lutowo-marcowe 06

[hania024]

Oj to widze że macie nie wesoło u nas narazie spokuj.
Płatku Pati uwielbia tą herbatke melisa z jabłkiem ale nie widze żeby była po niej spokojniejsza

Dobra spadam spać, żeby rano nie padać z nie wyspania jutro zajrze dopiero po powrocie,a to będzie raczej dopiero ok 18 albo troche póżniej, dam znać jak wróce

Nie dziękuje żeby nie zapeszać

[agika11]

Dzień doberek
Haniu my jako bardzo skuteczne kraczarki kraczemy pomyślność egzaminu. KRA KRA trzymaj się i powodzenia

Płatku - zdjęcie MAtiego super , ależ on się zmienia. Kumpel jak znalazł dla mojego Kamilka pod warunkiem, że się pizzą podzieli.
Dziewczyny normalnie nie daję rady. Usycham z tęsknoty i prawie mi łzy lecą jak to piszę. Normalnie strasznie mi się za Milciem tęskni. Jeszcze tylko jedno spać. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że mu tam dobrze jest. Mama mówi, że jego płaczu jeszcze nie słyszeli Kochany szkrabik.
Jeśli chodzi o wyjazdy to naprawdę nie ma czego zazdrościć, a tylko współczuć . Ten wyjazd był mega szybko zorganizowany -decyzja we wtorek - wyjazd wtorek wieczorem. Wróciłam po pierwszej w nocy i już jestem w pracy. Ale mogłam jechac dzisiaj i wracać jutro w noc. Ale jutro w nocy to ja będę już z Kamilkiem i ta opcja była od razu na przegranej pozycji . Jestem mega padaka frustraka.
W Paryżu byłam już 4 razy, a miasta nie widziałam wogóle. Wieżę widziałam z samolotu i we wtorek z taksówki z daleka. Tak to wygląda
Wybaczcie jeśli pominęlam jakiś ważny temat
Dobra spróbuję się wziąść w garść i coś porobić. Jeszcze raz KRA KRA

[płatek1]

Agiko jeszcze tylko do jutra już tyle wytrzymałaś nie dziwie się że tak Ci tęskno za synkiem ja nie wyobrażam sobie nawet jednego dnia bez Matiego chociaż by mi się przydało ale ja z nim jestem 24h na dobę więc co tu się dziwić . Jutro już będziesz znowu usmiechnięta i pełna wigoru .

Dario co u Was?

Kostko

Haniu KRA KRA KRA trzymamy kciuki

Kasiulka skrobnij co u Was choć troszeczkę .

Joasiu jak nocka? Mati spał dużo lepiej obudził się trzy razy na herbatkę, ale spał twardo i nie pojękiwał i co najważniejsze nie urządził sobie pogaduszki .

[Joasiaa]

Agika głowa go góry jeszcze troche i będziesz tulić Kamilka. Pomysl że zrobiłaś to dla jego dobra

Płatku melisa nic nie dała ale dzisiaj też jej dam, może wreszcie zaskoczy. Noc była tragiczna, pomysleć że kiedyś pięknie spała.
Z robieniem obiadu mam to samo. Staram się jak najwięcej przygotować jak śpi bo inaczej nie da rady nic zrobić.
Nie chce Cie martwić ale u nas huśtawka nic nie dała Julka interesowała się nią jeden dzień. Może z Matim bedzie lepiej.
Super zdjęcie z tą pizzą.

[płatek1]

Joasiu to mnie zmartwiłaś z ta hustawą a już licze na chwilę spokoju . Może Matiego bardziej zajmie niż Julke no zobaczymy .
A dajesz jeszcze małej viburcol? Bo jak zęby to chyba nic tak nie pomoże jak przeciwbólowy lek ja wczoraj dałam małemu nurofen bo marudził nieziemsko ostatnio jeszcze jak widzi, że siadam do komputera to stanie przy mnie ciągnie za spodnie i płacze dlatego tak mało pisze.
Jak kupisz pampersy 5 to daj znać czy nie za duże, a ile Julka waży?

[Joasiaa]

Viburcol już na Julke nie działa. Daje jej paracetamol w czopku jak widze że bardzo marudzi. Pomaga jej bo uśmierza ból.
Płatku ja jednego posta piszę czasami 30 minut. Mam w mieszkaniu cztery pokoje więc Julka ma gdzie uciekać. Nawet się nie obejrze a jej już nie ma.

[płatek1]

Napisane przez Joasiaa

Viburcol już na Julke nie działa. Daje jej paracetamol w czopku jak widze że bardzo marudzi. Pomaga jej bo uśmierza ból.
Płatku ja jednego posta piszę czasami 30 minut. Mam w mieszkaniu cztery pokoje więc Julka ma gdzie uciekać. Nawet się nie obejrze a jej już nie ma.

To masz wesoło Joasiu . Fajnie, że Julka ma gdzie się wybiegać my mamy tylko jeden pokój porażka z dzieckiem . Mieliśmy fajną ofertę mieszkania trzypokojowego Mati miałby swój pokój ale kumpel tż był pierwszy i już sobie zaklepał .

[ch_aga]

Płatku -- Mateuszek śliczny pozuje do zdjęć jak prawdziwy model
Nasze wyniki powtórzymy dopiero za dwa miesiące. Ale katarek ma mniejszy, pomagają jednak leki na alergię
Haniu -- i u nas już codziennie odbywa się przegląd szuflad. A to spanie na siedziąco ... niesamowite Ona tak ze zmęczenia zasnęła ??

I u nas imie wybrał Tż A dziewczynka to na bank byłaby Larysa, to ulubione imię Tż.

Ja od wczoraj okropnie się czuję, dokładnie tak samo jak na początku ciąży z Mateuszkiem Wczoraj było mi okropnie zimno, miałam drgawki, bolało mnie w środku i cały czas chciało mi się wymiotować. Dziś już lepiej bo chociaż jest mi ciepło ale dalej mi niedobrze. Kurcze, stosujemy prezerwatywę, no ale ona nie chroni na 100%. Bardzo się boję, chyba jeszcze nie jestem gotowa na drugie dziecko
A może to porostu wątroba, boli tak u góry brzucha ale jak mocno
Pozdrawiam

[płatek1]

Dzięki Ch_ago .
Ojojoj Ty lepiej biegnij po test do apteki, a może grypa Cię łapie

[Joasiaa]

Napisane przez płatek1

To masz wesoło Joasiu . Fajnie, że Julka ma gdzie się wybiegać my mamy tylko jeden pokój porażka z dzieckiem . Mieliśmy fajną ofertę mieszkania trzypokojowego Mati miałby swój pokój ale kumpel tż był pierwszy i już sobie zaklepał .

Płatku są plusy dodatnie i plusy ujemne duże mieszkanie to dużo sprzątania. Zabawki Julki są w kazdym pokoju.
Chago a może zrób sobie test dla pewności??? Po co żyć w strachu. Jesli miałaś takie objawy w ciąży to nie zazdroszcze. Mnie głównie bolała głowa i mnie mdliło.

[ch_aga]

Niestety na test jeszcze za wsześnie, minęło dopiero 4 dni a w ciąży to mi się zadziało na piaty dzień. Z tego co troszkę czytałam, jest to moment zagnieżdżenia zarodka w macicy. Także test jeszcze nic nie wykaże.
Ale przyszła moja mama i powiedziała, że panuje grypa żołądkowa, mam nadzieję, że to tylko to. Wypiałam już dwie szklanki herbaty i zjadłam dwie kromki chleba z masłem i jakoś mi lepiej. Mam nadzieję, że obejdzie się bez lekarza.

I ja czasem piszę posta przez pół godziny. Mateusz najbardziej lubi jak siedzę przy nim na ziemi a on się bawi więc zabawiam go, potem zmyłka, lecę do kompa coś piszę a tu już płacz Ale jest przekochany
Pozdrawiam

[płatek1]

Napisane przez ch_aga

I ja czasem piszę posta przez pół godziny. Mateusz najbardziej lubi jak siedzę przy nim na ziemi a on się bawi więc zabawiam go, potem zmyłka, lecę do kompa coś piszę a tu już płacz Ale jest przekochany
Pozdrawiam

[kostka.kr]

Hejka!

Trzymam Haniu mocno kciuki, żebyś zdała!!!
Płatku, Mati świetny. Słuchaj, to może zacznij karmić go tak jak Wy jecie, problem z osobnym gotowaniem z głowy .

Cha_go... leć po test za parę dni...
Z tym siedzeniem przy zabawie u nas to samo, czasem trzeba jakieś zmyłki stosować żeby cokolwiek napisać

Ja pisałam posta, a Natalka robiła porządek
Uups...nie mogę załadować zdjęcia.

[tiaara]

witam, po przerwie w dostawie internetu wrezcie weszlam i przeczytalam co u was.

z pampersami numer 5 proponuje w aptece kupic ze dwie sztuki i zobaczyc jak leza. ja sie zastanawialam nad 6 bo Wiki ma brzuszek dosc spory, ale strasznie dlugie byly wiec nadal stosujemy 5. teraz bede polowac na te pampersy sleep & play. sa tansze ale tylko troszku, ale wyprobowac zawsze warto.

co do mojego zapalu w sprzataniu, to przez chorobe Wiki i straszna pogode na dworze jestem uwieziona i nie mam za bardzo co robic. Wiki juz nie potrzebuje tyle uwagi jak wasze dzieciaczki a sprzatac ze mna lubi. skorzystalam z chwilowej ciszy na dworze i umyam na zewnatrz okna a potem od srodka. na prozno moja robota bo dzisiaj pada deszcz wiec jak to wyschnie znowu beda mazy. wiezcie mi ze jak bedziecie siedziec z dziecmi w przyszlym roku w domciu to zobaczycie ze bedzie lepiej. beda same sobie chodzily i bawily sie, nie trzeba juz tak ich pilnowac i bywaja chwile ze na 30 minut same sie soba zajma.

co do hustawki ja mialam taka wiszaca ale kompletnie sie nie sprawdzila. Wiki cieszyla sie tylko przez tydzien a potem juz nawet nie chciala siedziec w niej.

czy u was nocka ta co minela tez byla tak koszmarna jak u mnie. wykapalam Wiktorie o 20.30 i po zjedzeniu butli zasnela. odlozylam ja do lozeczka. o 23 lezalam juz w lozku i przysypialam a Wiki sie przebudzila. zazwyczaj jak przeloze ja do naszego lozka przytula sie i zasypia. ale nie tym razem. do 4.30 gadala na lozku. rozbierala sie z pajaca. i popierdywala mi pod nosem. wstalysmy o 10 a Wiki jst lekko spiaca i marudzi caly czas prawie. zadzwonil TZ i zapytal sie czemu ona placze. powiedzialam ze pewnie z niewyspania. i dodalam ze nie bede za batdzo reagowac na jej placz. na to on z awantura ze penie ja cos boli a mnie dziecko nie obchodzi. normalnie sie rozlaczylam. za chwile zadzwonil jeszcze raz. powiedzialam mu ze po dwoch latach zajmowania sie Wiktoria potrafie rozpoznac iedy placze na bol a kiedy bo ma taki humor.

Haniu KRA KRA KRA. trzymamy z Wiktoria kciuki

[płatek1]

Tiaaro czasami się zastanawiam, czy faceci wogóle myślą . Ostatnio próbowałam uśpić Matiego, ale telefon tż ciągle dzwonił i on też gdzieś wydzwaniał przez co Mati ciągle podnosił głowe i nie mógł zasnąć, wkurzyłam się i póściłam małego by dalej się bawił, a ja poszłam szykować warzywa na obiad. TŻ się wściekł bo miał pełno papierów i jeszcze coś tam wyłożone na podłodze, a wiadomo dziecko zaraz coś takiego ciekawi. Ten zaczął się wpieniać i jechać na mnie żebym go uśpiła, a ja pytam się go jak mam to zrobić w takim hałasie i dalej robie obiad, Mati zaczął mu płakać na rękach, a ja nic wiem że to z histerii że chce do mnie bo był zmęczony. Ten więc mi mówi, że nie potrafie się zająć dzieckiem i się Matim nie zajmuje . No oczywiście Mati sam się ubiera, przebiera, karmi, poi, bawi, wychodzi na spacerki, kąpie itd chwilami się zastanawiam czy facet zdaje sobie sprawe z tego że dziecko to nie tylko przyjemność, ale i duży obowiązek. Ciekawe jak oni by sobie dawali radę z dzieckiem będząc na naszym miejscu . Zreszta Mati często histerycznie płacze i ja to staram się zlewać, ale oczywiście tż zaraz panika że coś mu jest że mam coś zrobić tak bardzo zna swoje dziecko i tak dużo z nim przebywa faceci .

[kostka.kr]

...

[płatek1]

Kostko, ale Natalka się zmienia w coraz śliczniejszą dziewczynkę te kolczyki dodają jej uroku .

[tiaara]

wiecie ogladam na tvn style taki zagraniczny program. polegaon na tym ze najpierw maz a potem zona przez dwa tygodnie zajmuja sie dziecmi. tyle ze tam jest tak ze oboje pracuja, mniejszy kontakt z dziecmi i chca sprawdzic czy nie lepiej by bylo gdyby ktores zrezygnowalo z pracy wogole lub zmniejszylo etat. najczesciej jest tak ze gdy domem zajmuje sie facet to balagan, obiad byle co. najbardziej smiac mi sie chcialo jak jeden ojciec zostawil synow na podworku i poszedl robic obiad. tak sie biedactwo zajelo tymobiadem ze jeden syn mu gdzies zniknal a on przez kilka godzin nie wiedzial o tym. dopiero zona wrocila z pracy i poszla malego szukac. a TZ na to ze przeciez nic takiego sie nie stalo.

moim staram sie nie przejmowac, ale zastanawiam sie o co taki zly jest jak zostanie z Wiki na kilka godzin sam. podejrzewam ze gdybym ja posza do pracy a on zostal z Wiki w domu to nie dosc ze praca na mnie by czekala to jeszcze ugotowanie obiadu, posprzatanie, pranie i prasowanie i cala reszta.

[płatek1]

Tiaaro ja jak wyjde na chwilę do sklepu i wracam to pytam i co Matuś był grzeczny? "Tak oczywiście mój synek zawsze jest grzeczny", ale tylko zdejme kurtke i położe siatki to zaraz mi małego daje na ręce i mówi "zobacz mamusia już przyszła idź szybciuko do niej" .

[ch_aga]

Mój Tż mówi, że chętnie będzie opiekował się małym i ja spokojnie mogę iść do pracy. A on, cfaniaczek. by się zwolnił Ale wiecie co, patrząc na to, jak on się bawi z Muszkiem i dba o niego, to wcale nie byłby to głupi pomysł. Myślę, że napewno dał by sobie radę. Tylko gdzie ja znajdę robotę za godziwe wynagrodzenie
Pozdrawiam

[płatek1]

Napisane przez ch_aga

Mój Tż mówi, że chętnie będzie opiekował się małym i ja spokojnie mogę iść do pracy. A on, cfaniaczek. by się zwolnił Ale wiecie co, patrząc na to, jak on się bawi z Muszkiem i dba o niego, to wcale nie byłby to głupi pomysł. Myślę, że napewno dał by sobie radę. Tylko gdzie ja znajdę robotę za godziwe wynagrodzenie
Pozdrawiam

To super Ch_ago że tż tak Ci pomaga i chętnie z dzieckiem spędza czas . Też bym chciała pochwalić się czasami moi, ale go ciągle przy nas nie ma więc nie ma czym się chwalić . Praca jest na pierwszym miejciu i ciągle sie pyta "co mam się zwolnić za co będziemy żyć" teraz to nawet nie mam czasami ochoty dzwonić do niego z pytaniem o której wróci . Przyzwyczaiłam się do tego siedzenia z Matim i jest mi dobrze tylko potrzebuję czasami wyjść sama po zakupy dla siebie czy spotkać się z kimś .

[kasiulka]

boze baby kompletnie nie mam czasu czytac ani pisac , ta robota mnie wykonczy . Ale pocieszajce ze w tym miesiacu bede juz miała net w domu , mam tylko nadzieje ze to nie bedzie 28 lutego tylko wczesniej.... bo mnie z wątku wyrzucicie.
płatku Mati bardzo sie zmienia - śliczny chłopczyk, piekne ma włoski i oczy a jak apetyt , Natalka cudna dziewczynka - Kostko a ile ona juz waży?

[Joasiaa]

Napisane przez płatek1

To super Ch_ago że tż tak Ci pomaga i chętnie z dzieckiem spędza czas . Też bym chciała pochwalić się czasami moi, ale go ciągle przy nas nie ma więc nie ma czym się chwalić . Praca jest na pierwszym miejciu i ciągle sie pyta "co mam się zwolnić za co będziemy żyć" teraz to nawet nie mam czasami ochoty dzwonić do niego z pytaniem o której wróci . Przyzwyczaiłam się do tego siedzenia z Matim i jest mi dobrze tylko potrzebuję czasami wyjść sama po zakupy dla siebie czy spotkać się z kimś .

Ja bardzo chciałabym żeby mój ograniczył pracę, wracał regularnie o 16 do domu, weekendy i święta wolne. Teraz jest lepiej bo firma się rozwija ale i tak do ideału daleko. Już wole ja iść do pracy żeby to było jakoś unormowane - wieczory spędzamy razem. Płatku a dałoby to coś gdybyście razem zajęli się firmą. Ciężko tak razem żyć ciągle się mijając... nie odbieraj tego jak wtrącanie się. Po prostu martwie się bo sama wiem jak to jest.
Ja np zaczęłam oszczędzać na pewnych rzeczach aby mój zrezygnował z niektórych klientów...

Meme gdzie jesteś???

[płatek1]

Napisane przez kasiulka

boze baby kompletnie nie mam czasu czytac ani pisac , ta robota mnie wykonczy . Ale pocieszajce ze w tym miesiacu bede juz miała net w domu , mam tylko nadzieje ze to nie bedzie 28 lutego tylko wczesniej.... bo mnie z wątku wyrzucicie.
płatku Mati bardzo sie zmienia - śliczny chłopczyk, piekne ma włoski i oczy a jak apetyt , Natalka cudna dziewczynka - Kostko a ile ona juz waży?

Kasiulko super wiadomość cieszymy się bardzo .


Ciekawe gdzie się podziala nasza ciężarna, że dzisiaj jeszcze nic nie napisała .

[płatek1]

Napisane przez Joasiaa

Ja bardzo chciałabym żeby mój ograniczył pracę, wracał regularnie o 16 do domu, weekendy i święta wolne. Teraz jest lepiej bo firma się rozwija ale i tak do ideału daleko. Już wole ja iść do pracy żeby to było jakoś unormowane - wieczory spędzamy razem. Płatku a dałoby to coś gdybyście razem zajęli się firmą. Ciężko tak razem żyć ciągle się mijając... nie odbieraj tego jak wtrącanie się. Po prostu martwie się bo sama wiem jak to jest.
Ja np zaczęłam oszczędzać na pewnych rzeczach aby mój zrezygnował z niektórych klientów...

Joasiu ja nie znam się na informatyce zepsuje się komputer, albo padnie system nie potrafie odzyskiwać danych nie znam programów jaki posługują się firmy, ktorymi się zajmują, nie umiem zakładać centralki telefonicznej idt. to często wiąże się z wyjazdami do firm i różnych miast mogę pomóc mu jedynie w papierkowej robocie typu wystawianie umów, wysyłanie itp. a to kropla w morzu .Wiec sama widzisz, że nie mogłabym z nim razem prowadzić firmy. Do aktualnej pracy nie chcę wracać bo to praca po 13godz. conajmniej 4 dni w tygodniu byłam na stanowisku zastępca kierownika -paskudna rola bardzo stresująca i wymagająca praca w której nawet czasami brakuje czasu by łyknąć kawę i z której często wracałam z łzami w oczach bo po jednej stronie masz pracodawcę dla którego pilnujesz interesu, a po drugiej stronie pracowników, którzy nie szczędzili przysparzania kłopotów i nie potrafili być wrozumiali musiałabym szukać innej, a jak tu znaleźć coś za "godziwe wynagrodzenie" jak napisała Ch-aga .
Ja nie mam na czym oszczędzać bo nie mamy swojego mieszkania więc tu za dużo nie kupuje tyle co na naszą trójkę, bo nawet nie chodzimy na żadne imprezki czy knajpki to nie mamy na co tracić .

[ch_aga]

No właśnie praca w określonych godzinach to byłby ideał i nie powiem bo mój tż taką właśnie ma od 8 do 16 a kolejny tydzień od 9 do 17. Wprawdzie wraca z poślizgiem, czasem godzinnym, ale to i tak nic wielkiego. Niestety płaca - szkoda gadać. Na szczęście ja staram się oszczędzać i starcza nam na opłaty i życie ale już nic do mieszkania kupić nie możemy No ale nie można mieć wszystkiego Ja miałam taką super robotę, że 15.15 wszyscy wychodzili z firmy i 15.25 już byłam w domu, no czasem jak były korki, to o 15.30
Pozdrawiam

[płatek1]

Ch_ago pracowałaś przed ciążą w tej pracy? Zwolniłaś się czy jesteś na wychowawczym? Super miałaś godziny idealne takie godziny pracy to by każdej z nas pasowały .


Odnośnie firmy mojego tż to myśle, że tak jak u /Ciebie Joasiu jak się rozkręci to bedzie mniej tej roboty, zreszta ma zatrudnionego chłopaka, który tez mu dużo pomaga, sęk w tym że on do 16.20 pracuje w firmie której jest zatrudniony już od 6 lat i szkoda by mu było odchodzić ma darmowe szkolenia, pokazy itd. Jak żył Piotr i wszystko było na niego to mój tż miał mniej roboty bo dzielili ją na dwóch, ale wyszło jak wyszło .

[hania024]

Dziewczyny dzięki za kciuki ZDAŁAM jeszcze w to nie wierze bo to była najgorsza jazda w moim życiu ,ale trafiłam na porządnego człowieka i zdałam już po w pierwszej minucie jazdy po mieście byłam pewna że oblałam a tu taka niespodzianka na koniec ale się ciesze.


Póżniej zajrzę idę na szampana.

[płatek1]

Napisane przez hania024

Dziewczyny dzięki za kciuki ZDAŁAM jeszcze w to nie wierze bo to była najgorsza jazda w moim życiu ,ale trafiłam na porządnego człowieka i zdałam już po w pierwszej minucie jazdy po mieście byłam pewna że oblałam a tu taka niespodzianka na koniec ale się ciesze.


Póżniej zajrzę idę na szampana.

Gratulacje Haniu to kiedy odbierasz prawko ?

[ch_aga]

Haniu -- gratulacje, brawo
Płatku -- w tamtej firmie pracowałam przed ciążą, niestety miałam umowę na czas określony i przepisowo przedłużyła mi się ona do dnia porodu i tyle. Teraz jestem na zasiłku. Narazie nie szukam pracy, no chyba że sama do mnie przyjdzie ale to raczej nie realne.
Pozdrawiam