Mamy czerwiec-lipiec-sierpień 2007

[Bling]

Nie no Shem,ciacho wyglada na pyszne. teraz to ja naprawde musze do ciebie wpasc,taki ze mnie ciasteczkowy potwor.
Ja sobe gotuje brokuly,bo jestem 3 dzien na diecie,jeszcze 10 dni i wskakuje na nastepna,oczywiscie jak dam rade z ta.

Nie cierpliwicie sie juz,co . Brzuchatki. Juz tak byscie chcialy poprzytulac te swoje bobaski a tu trzeba czekac.

[Shemreolin]

Ja tam poprzytulać to bym nie chciała... ja myslę tylko o tym żeby ten brutal ze mnie wylazł i żeby mnie nie kopał po narządach. To jest przemoc w rodzinie! Ja sie tak nie bawie już! Zreszta wczoraj powiedziałam TŻ, że Matka Natura tak to wymyśliła, że najpierw to sie dziewczyny boją porodu i piszczą, ale jak ciażą juz jest na finiszu i zaczyna być tak cholernie ciezko to potem sie kazda modli by juz było "po" i wywołują i wywołują. Niby to takie straszne, a jednak kazda juz by chciała lecieć na tą porodówę i miec to za sobą.

Tak jak napisałam... ja sie nastawiłam na cesarkę i jakiś czas temu strach mnie obleciał co będzie jak zaczne rodzic naturalnie. Teraz juz mam tak dosć tej ciazy i tych kopniaków, wrzynania sie w szyjkę, rozpychania mi skóry itd. że mogłabym urodzic w szczerym polu, gdziekolwiek... byle by tylko wylazl ten drań jeden!

Niech go ktos zabierze no!

[Kancia]

Mamusie :
ajanna - 22.06 ( ur. 1.06 Igor - 48cm, 2860g ; Olaf - 51cm, 2760g )
dyta19 - 30.05 (ur. 4.06 Oliwia - 3800g )
minia99 - 15.06 ( ur. 8.06 Oliwia - 53cm, 3500g )
nanusia_87-26.05 ( ur. 8.06 Amelka - 56cm, 3400g )
Xantia - 15.06 ( ur. 12.06 Alicja - 55cm, 2980g )
minisia - 16.06 ( ur. 14.06 Hania - 55cm, 3380g )
Kasia_mw - 21.06 (ur. 20.06 synek - 56cm, 3300g)
magma - 23.06 (ur. 20.06 Victoria - 53cm, 3200g)


Oczekujące :

Mysz ka – 05.06.2007 - chłopak - Oskar

katiii - 27.06.2007 - dziewczynka
ewa.nea – 07.07.2007 - chłopak - Mikołaj
cz.mamba - 07.07.2007 - chłopak - Antek
Shemreolin – 12.07.2007 - chłopak - Oskar
Izuniak – 17.07.2007 - niespodzianka - Emilka lub Tymoteusz
JOANNA16- 19.07.2007 - dziewczynka - Wiktoria
Madzia : - ) – 20.07.2007 - chłopak - Mateusz
Olinda – 03.08.2007 - dziewczynka - Dominika
lea35 – 08.08.2007 - chłopak - Maksymilian
juleczka1980 -09.08.2007 - chłopak - Robert
kropka241 – 16.08.2007 - chłopak - Adrian
Kancia - 18.08.2007 - chłopak - Adrian
katia21 - 19.08.2007 - chłopak
Patrilla – 22.08.2007 - dziewczynka - Pola Nikita
blondie-b1 - 28.08.2007 - chłopak
barwa - 31.08.2007 - dziewczynka

[Patrilla]

a ja wczoraj plywalam w jeziorku było bosko
jestem 32 tygodniu i odliczam je strasznie byle do 36, bo gin powiedział ze juz wtedy w miarę bezpieczne jakby mała chciała wyłazić przez te skurcze... mam wrażenie ze jej teraz już strasznie ciasno, bo wierci sie x razy bardziej niż np 2 tygodnie temu ...

ja myslę tylko o tym żeby ten brutal ze mnie wylazł i żeby mnie nie kopał po narządach

skad ja to znam tylko ze ja mam brutalkę

mam ok 9-10 na + ale jem znów mniej i mam "jazdę" znów na przetwory mleczne

Piękne te Wasze dzieciaczki a Wy szczęśliwe jeszcze piękniejsze

[cz.mamba]

Witajcie cioteczki!

Ja się już nawet trochę uspokoiłam. Ja się generalnie nie boję naturalnego porodu, wiem, że dam radę urodzic tego Pudzianka małego. Ale chodzi o nastawienie psychiczne i pozostawienie mnie teraz w sytuacji nijakiej generalnie. I przestańcie mnie straszyć
W przyszłym tygodniu spotkam się z ginekologiem na oddziale i będę już wiedziała co i jak. Wspominał coś o próbie naturalnego porodu... Ciekawe co to takiego...Takie próbuję - robię???

Dziś po raz pierwszy w ciązy spuchły mi stopy ...buuuu.......

[Kancia]

cz.mamba ja sie boje, ze tez bede miec takiego Pudziana
nie chce Niby mały do tej pory rosł idealnie ale ja wiem co mu teraz do głowy przyjdzie nie chce zeby po mamie odziedziczył posture

Czkawki ma po 2 czy 3 razy dziennie i jak zaczyna ta symfonię to mnie szlag bierze bo nie cierpie takich identycznych, jednostajnych ruchów przez kilka minut to strasznie irytujace. Co najsmieszniejsze tą czkawkę ma po byle czym, podobno dzieci maja po słodkim a ja nie jem słodkiego.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

mamba, ten ordynator to ma chyba nie równo pod sufitem, palant jeden. Jak sie słyszy takie rzeczy, to normalnie człowieka cholera bierze.

Wróciłam z zakupów, wymęczona, obładowana i uboższa o ponad 300zł. Kurcze, a tylko w dwóch sklepach byłam. Ale już coraz mniej pozycji na mojej liście zakupowej. Jeszcze tylko skocze do IKEI po kilka akcesoriów, i tyle.
Kupiłyście krem ochronny z filtrami przeciwsłonecznymi? Jaki? Bo one w większości sa dozwolone dla dzieci od któregos miesiąca życia. Jedynie z NIVEI jest od chwili narodzin, ale taka mała tubka, 30ml bodajze kosztuje prawie 30zł. No i w sumie to nie wiem, czy potrzebny taki krem czy nie? Niby się dziecka na słońce nie wystawia, jak jest w wózku to osłonięty od promieni słonecznych, co nie? Więc potrzebny taki krem czy nie?
I czy to prawda, że nasza skóra po porodzie też jest dużo wrażliwsza na działanie słońca? Jedna znajoma mi tak mówiła, że jakieś plamy nawet mogą się porobić i należy używać balsamów z wysokim filtrrem.

Porobiłam fotki, potem je obrobie i wstawię na brzuszkowy, bo już Wam dawno brzuchoa nie pokazywałam. A trochę urósł.

Shem, ja też nieraz mam takie myśli, nieraz mnie potworna złość bierze, żeby to już sie skończyło, żeby Mały już wylazł wreszcie z tego brzucha i przestał mnie męczyć. I dobrze , że takie myśli są, dzięki nim nie myślę o porodzie, i jakoś wcale się go nie boję. Tak jak piszę Bling, chciałabym już tylko móc przytulić Maksymilianka.

Zmykam zerknąć na odchowalnie, moż etam jest więcej fotek... bo ja wciąz nie potrafię sie na Wasze Maleństwa i na szczęśliwe juz mamusie napatrzeć. Buziaczki.

[kasia_mw]

Jesteśmy w domu . Dzięki dziewczyny za wsparcie.

[Shemreolin]

Kasiu! Witamy Cie znowu w naszym watku! Pisz koniecznie jak tam synek... Macie juz imię? Bo w tabelce nie ma nic a nic. Jak ci sie matkuje w domu?

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Serdecznie witamy spowrotem kasiu !!!
Też jestem ciekawa jakie imię wybraliście dla Maleństwa?

Kobietki, czy Wy też macie przez większość dnia twardy brzuch? Czy to Młody tak sie pręży prawie non stop? Oprócz tego, że w pewnych miejscach czuje wyraźniej jakieś jego kończyny, to cały brzuch jest taki napięty, jakby zaraz miał eksplodować, jakby już za mało miejsca Młody miał w środku. I tak przez cały dzień.
No i takie mrowienia w kroku od środka tak kilka razy w ciągu dnia? To też normalne?

[Shemreolin]

Ja myślę, ze to normalne, bo ja tez tak mam. Większosć dnia jest twardy, a szczególnie twardnieje gdy wstaję, bo gdy siedzę to jakos mi najlepiej. Na dodatek mały sie mocno wierci i czasami aż mi dech zapiera. Te mrowienia w kroku tez czuję. To tak jakby Oskar pukał mi głową o szyjkę macicy i próbował sie wpasować. Nie wspomnę juz o tym, że mi sie biodra powiększyły o 10 cm w obcwodzie (zapewne nie tylko od tłuszczu, ale też od poszerzenia sie kości miednicy). Mam wrażenie, że mu jest strasznie niewygodnie w srodku i on ciagle walczy o przestrzeń napinając moje ciało do granic możliwosci.

[kropka241]

ja wczoraj w nocy poszlalam.. faktycznie ulozylam sie do lozeczka jak przystalo o 23ciej.. no i TZ usnal a ja leze i leze.. stopy mnie swedza jak cholera..

a wlasnie od przedwczoraj moje stopy przybraly rozmiary monstrualne.. pierwszy raz w zyciu sa takie wiec je obserwuje dokladnie i az sie dziwie ze az tak mozna spuchnac.. no i bola jak chodze wiec swedzenie czesciowo wyeliminowane.. zastapione bolem.. blogoslawiona ciaza

ale wracajac do wczorajszej nocy to powiercilam sie z godzine stwierdzilam ze skoro nie ma spania i tak to zrobie cos pozytecznego.. puscilam dwa prania i wyprasowalam wszystko z dwoch tygodni.. (oplacilo sie chyba bo podobno w nocy prad tanszy) pozmywalam, sprzatnelam kuchnie..

TZ byl w szoku rano jak otworzyl szuflade i mial czyste skarpetki i bokserki (a juz prawie pusta szuflada byla tylko ze sie nie osmielil powiedziec slowa na ten temat )

a i juz drugi dzien skrecam kuchnie.. przywiezli nam wczoraj a ja skrecam.. nie jest to trudne a napewno nie zamierzam placic 500zl za montaz.. wole t kase przeznaczyc na cos dla mlodego.. TZ w koncu skonczyl klasc kafelki w lazience.. jutro tylko fugi i podlaczenie wszystkiego i mamy lazienke zrobiona

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Chyba rzeczywiście tym naszym urwisom ciasno już w brzuszkach.

kropka, ale Ty bidula jesteś... Wcale bym się nie zdziwiła jesli potem- już po "rozsypaniu się"- będziesz wieksza część nocy przesypiać niż teraz. Te Toje swędzenia musza być straszliwie dokuczliwe.

Jutro jedziemy do IKEI, przejrzałam katalog od deski do deski, pozaznaczałam wszystkie inrteresujące mnie przedmioty, w większości nie dla dzidzi, tylko tak dla domu wogóle, podliczyłam ceny i.... ....niestety musiałam z kilku pozycji zrezygnować.

Teraz ide spac, bo jak dla mnie to najwygodniejsza pozycja to lezenie na lewym boczku. Chodzenie tez jest OK, tylko nogi bola, najgorzej natomiast jak siedzę, cały brzuch mnie boli, i kregosłup, wtedy też Mały najwięcej się wierci, i wypycha mi wszystkie narządy na wszystkie strony świata.
Dobranoc.

[Madzia:))]

witajcie
my tez na razie sie dzielnie trzymamy 2 w 1

dziewczyny ja nie chce Was straszyc ale u mnie to twardnienie brzuszka spowodowalo rozwarcie na 2 cm w 34 tyg idzcie moze to sprawdzic do lekarza...

kurcze coraz wiecej mamus u nas na watku, ale fajnie ja jestem 7 w kolejce

wiecei wczoraj moj TZ wrocil po 4.. zalatwil wszystko, oddal prace i bedzie sie bronil we srode... i wieceie on mi zakomunikowal ze we srode robi impreze dla znajomych, bo sie przeciez porzegnac musi z nimi i inne takie. przewylam caly wieczor a teraz po nocy to ja nawet nie wiem co o tym myslec.. kurde ten facet to chyba niedorosly jest.. ja leze drugi tydzien, wcale to do przyjemnych nie nalezy, moge urodzic w kazdej chwili a on nawet sie nie poczuwa dio szybkiego powrotu bo bedzie znajomych zegnal... tak mi wczoraj bylo smutno... jak urodze to nawet mu nie zadzwonie....ciekawe kto bedzie ze mna mama????... moje cale zycie musi byc podporzadkowane dziecku a on sie zegnac kurde bedzie, rece opadaja... ale ja bede miec obrone w pazdzierniku, i jak ja wyrusze na podboj miasta to przez 4 dni nie wroce...ciekawe jak on sie bedzie czul jak bedzie musial jeszcze dziecko ogranac i kogos do opieki zoorganizowac...bleee...z now mi jest smutno... pewnie nic sie nie zmieni, bo impreze zrobi wroci dopiero we czwartek i bedzie jak do rany przyłóż...

musialam sie wyżalic... miłego dnia kobietki

[Madzia:))]

mialo byc po 4 dniach a nie po 4h

[kropka241]

oj madziu
zloz TZ zyczenia z okazji dnia ojca

ps. ja to bym chyba ze zlosci na cos takiego specjalnie mu na tej imprezie zaczela rodzic.. zeby mial potem wyrzuty sumienia!!

[Patrilla]

No ja przez to "twardnienie" od 29 jestem na lekach ... ale z szyjką mam ok
mała rośnie w fotkowini jesteśmy razem ujęte dzis dała mi sie wyspać ... może sie przekręciła
miłego dnia mamusie

[Shemreolin]

A ja przyznam szczerze, że mojego wysyłam na piwko czasami żeby z domu wyszedł i cieszę się jak gdzies idzie póki jeszcze może. Tylko, że potem obrócę to na swoją korzyść, bo jak ja taka miła dla niego jestem to tez sobie bedę roscic prawo do wypadów i nie ma przebacz. Jak on mógł to ja też! I jeszcze żeby nie śmiał sie skarżyć! HA! Także Madzia, nie smuć się... niech on sie wyszaleje, a ty bądź kochana wyrozumiała kobietką. On bedzie bardzo szcześliwy, a ty właśnie pewnego uroczego dnia zapowiedz mu, że wychodzisz, zostaw mleko w butelkach i lec na imprezkę. Nawet nie pytaj go czy mu to odpowiada. hehehe jak będzie miał inne plany to będzie je musiał przesunać i koniec.

Zaraz jedziemy do przychodni i oddam do badania krew i mocz, bo nie zrobiłam tego wczoraj i na dzisiejszym badaniu u ginka nie będę mieć wyników. No ale trudno. Odbiorę je w poniedziałek i umówię się, że jeśli będą złe to zadzwonię do niego i tyle. O 12 mam wizytę... ciekawe czy w końcu ustalimy termin cesarki...

A dzisiaj w nocy mieliśmy pod oknem niezłą akcję. Jakieś łysolowoe towarzycho w dresach się pobiło, tzn. jakis koleś dostał napadu szału i rzucił sie na innego i wyzywał jakąś blondi, która z nimi była. Grupa próbowała jakoś zapanować nad nim, ale koleś dostał szału i walił na oślep. Ok. 10 osób było. Szły koszmarne bluzgi na tą dziewczynę, ona krzyczała zeby wezwać policję... W końcu doszło do tego, że ten koleś złapał za jakąś sztachete i tego drugiego walnał w głowę, a tamten upadł i leżał. Potem napastnik jeszcze raz go walnął. Dziewczyna dostała histerii, zaczęła biegać do kolegów błagając o telefon komórkowy i krzyczała żeby dzwonić po pogotowie i policję. A reszta tych ciołów stała jak kołki! Koles ze sztachetą sobie poszedł.

Dzwoniliśmy z Łukaszem z komórek pod 112, ale było ciagle zajęte! To nie do pomyślenia! W końcu okazało się, że policja juz jedzie, zaraz potem straż miejska i karetka. Chłopak wstał o własnych siłach, ale twarz miał zakrwawioną na maksa. Dziewczyna składała zeznania, a w sumie większość towarzystwa sie jakoś ulotniła.

Tak sobie potem leżałam i zastanawiałam się w jakim my cholera świecie zyjemy? Co to za ludzie są? Takie tępaki na maksa! A najgorsze jest to, że nasze dzieci będą żyły w tym świecie i mam nadzieję, że (tfu tfu) nigdy w życiu nie spotkają sie z takimi ludxmi, ani nie zostaną w takie towarzycho wciagnięci. No bo przecież ten ze sztachetą tez ma rodziców, prawda? Kilkanaście lat temu jego mama tak jak my teraz siedziała z brzuszkiem i czekała az na swiecie pojawi sie jej syn! Dla niego sie darła na porodówie i potem przytulała do siebie... a teraz jej syn to jakaś menda społeczna, która powinna w kiciu siedzieć!

Strach sie bać normalnie!!!!

[kropka241]

my mamy miekka szyjke.. a czasem wydaje mi sie ze mlody cos tam przy niej dlubie tak od drugiej strony

wlasnie bylam na brzuszkowym.. ech musze sie zmobilizowac i zrobic mlodemu kilka zdjec

[Shemreolin]

No... ja już po oddaniu krwi i sików. Teraz mam chwilke by coś zjeść i znowu lece do przychodni. Dzisiaj Makowski jednak przyjmuje, bo tak na wszelki wypadek spytałam jeszcze w recepcji czy aby nie odwołał wizyt. UF!

[Madzia:))]

dzięki za pocieszenia co ja bym bez Was zrobila

juz mi powoli przechodzi, choc apogeum dostane pewnie we srode jak sie tak impreza bedzie odbywac ale tak sobie planuje ze moze bede mogla wstac( we wt ide do lekarza i mam nadzieje uslyszec fajna wiadomosc ze nie musze lezec)... i sobie jakies zajecie znajde... jeszcze mi firanki kupic zostalo, zeby bylo ładnie no i rózne glupotki... teraz sobie poprawiam nastroj zakupkami na allegro, dobre i choc to...

a ja sobie ta seryjnie mysle ze fajnie by bylo urodzic jak by TZ nie bylo, nic mu wtedy nie napisze, ani tesciom tez nic... jakos sobie poradzimy, mam juz 2cm wiec do 10 moze łatwo pojdzie, a jak nie to i tak dam rade najwyzej bede sie strasznie drzec... ale potem to ja juz zadbam o siebie i o nast dziecku dlugo bedziemy negocjowac, bo mojemu TZ to sie marzy juz za roku... tak kurde on sobie do pracy pojdzie a ja tylko na wychowawczym i i pieluchach bez ludzi... ja mu rozwieje te jego zludne pomysly...

juz przestaje marudzic

moja siostra to by str chciala zebym urodzila przed 30 czerwca bo ona na 10 tyg wyjezdza i nie moze sobie przebaczyc ze malucha nie zobaczy szybko

[Shemreolin]

No żesz ja pierdzielę! Akurat jak miałam wychodzic to sie rozpętała burza, że ledwo co widać! A na dodatek jak chciałam zamknac szybę w loggi to mi ta szyba wypadła z szyn i ledwo ją dźwignełam żeby położyć ją na podłodze! Teraz nie mamy jednej szyby w loggi i troche przemókł fotel, na szczęście nie jakoś strasznie. Czekam teraz na TŻ, bo właśnie wraca z moim ojcem z warsztatu i mają jakieś 15 minut by zdążyć. Jeśli przyjadą najpóźniej o 11:55 i pojedziemy samochodem to zdążę na 12 do lekarza, ale jak nie to chyba sie zabiję normalnie! Nie mogę nie iść na ta wizytę!

[jaga_2001]

Shem, to rzeczywiscie mialas niezle "widowisko" pod oknem.

Ja czasem ludzi nie rozumiem. Ostatnio bylam swiadkiem jak kierowca autobusu potracil strasza pania na pasach, ktora przechodzila na zielonym swietle! Przystanal, zapytal sie czy ok, a pozniej zaczal sie rzucac do niej, ze nib przechodzila na czerwonym. Jakas paranoja! Wzial te kobiete do autobusu (autobus przegubowy, godziny szczytu, wiec ludzi tlum) i podjechal kawalek by sie zatrzymac i wypuscil ludzi. Oczywiscie WSZYSCY, co do jednego wyszli. NAwet Ci co byli swiadkami. Dobrze, ze chociaz ja zostalam i poczekalam na policje by opwiedziec jak bylo na prawde.
I co my sie mamy dziwic, ze w TV ciagle sie mowi, ze rodzice maltretuja dzieci a sasiedzi tego nie slysza? Wkurza mnie ta "nasza polska" znieczulica! A pozniej sie dziwimy, ze jak nam cos sie stanie to nie ma chetnych czy to do pomocy czy to chocby zlozenia zeznan. Ale po co sobie glowe truc? Przeciez inni sa. Wrrr.

[Shemreolin]

Ja przyznam, że tez nie rozumiem jak można sie tak zachowywać. I w ogóle martwi mnie, że mój syn mógłby sie zacząc zadawac z takimi ludźmi. Przeraża mnie to! Mam nadzieję, że uda nam sie go wychować na normalnego chłopaka.

A mi sie udało dotrzec punkt 12 na wizytę, bo Łukasz przyjechał w ostatniej chwili i mnie podwiózł. Jak na złość, gdy juz wyszłam od lekarza to pogoda była piekna i słoneczna. Najadłam sie strachu, że nie zdążę...

No i znam termin cc! A będzie to... 11 lipca! 9 lub 10 położą mnie w szpitalu i przygotują do operacji. TŻ będzie mógł być przy cięciu o ile nie zemdleje i nie bedzie przeszkadzał.

Następna wizyte mam miec za tydzień, zobaczymy jak tam leczenie grzybka... no i jeszcze mam zrobic na początku lipca test na krzepnięcie krwi.

Co za ulga! Nareszcie wiadomo cos wiecej.

[kasia_mw]

Powtarzam posta z odchowalni, zrozumiecie jak urodzicie

Witam, nie mam czasu na nic, bo mały ciągle wisi u cyca. Teraz to jest moje trzecie podejście do kompa.
A więc nasze cudo urodziło się 20.06.07 o godz. 10.20 z wagą 3300 i dł. 56cm. Najprawdopodobniej będzie miało na imię Krzysztof Stanisław (pierwsze moje, drugie męża-wybór oczywiście).
W chwili obecnej czujemy się super, gdyby tylko jeszcze tych szwów nie było
Wklejam kilka fotek, więcej innym razem. Te ze mną i z mężem to zaraz po porodzie

[Nikita_Wawa]

Napisane przez kasia_mw

Powtarzam posta z odchowalni, zrozumiecie jak urodzicie

Witam, nie mam czasu na nic, bo mały ciągle wisi u cyca. Teraz to jest moje trzecie podejście do kompa.
A więc nasze cudo urodziło się 20.06.07 o godz. 10.20 z wagą 3300 i dł. 56cm. Najprawdopodobniej będzie miało na imię Krzysztof Stanisław (pierwsze moje, drugie męża-wybór oczywiście).
W chwili obecnej czujemy się super, gdyby tylko jeszcze tych szwów nie było
Wklejam kilka fotek, więcej innym razem. Te ze mną i z mężem to zaraz po porodzie

Kasiu przesliczne fotki i ty ładnie wyglądasz a tatus trzyma małego z taka duma no i dziś ma swoje świeto Dzień Ojca

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego ci zycze

[jaga_2001]

Kasia, chopak cudo. Druga fotka rewelacyjna Az sie chce malego schrupac, taki slodki Widac, ze oboje z mezem jestescie dumnymi i szzcesliwymi rodzicami Krzysia (ladne imie, moj dziadek to tez Krzys)


A tak ogolnie to mam do was prosbe dziewczyny, byscie nie wklejaly rozneglizowanych zdjec dzieci, gdyz takie wlasnie fora przegladaja pedofile i potrafia z takich wlasnie fotek robic uzytek dla wlasnych celow

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Wróciłam z zakupów... padam z nóg, i brzuch mnie boli z prawej strony, co chwilkę mam tak jakby mnie ktoś od środka ściskał. Jednak w tej Ikei trzeba się nieźle nadreptać.
Ale już mam wszystko, co chciałam. .. i puste konto.

Jeszcze na początku tygodnia przywiozą mi nową szafkę na buty, to zrobie generalne sprzątanie we wszystkich szafach, potem pranie i już tylko czekanie, czekanie, czekanie.

Shem, takie przykre zachowania neistety maja miejsce, i to zbyt często. Ja zawsze mówiłam TŻ , że nie sztuką jest urodzic dziecko, największa odpowiedzialnośc to wychować je na przyzwoitego człowieka, czego strasznie sie boję.

Ale ślieczne fotki kasiu. Mały przystojniak fotogeniczny, a mamusia jaka szczęśliwa, i to tuż po porodzie? Przeciez po Tobie kobieto wcale zmęczenia nie widać. Buziaki dla całej rodzinki.

Ide troszke poleżeć, bo na siedząco to jeszcze gorzej mi.

[juleczka1980]

Kasia - ślicznego macie synka !!! Ty też wyglądasz kwitnąco. Jak to jest że u żadnej z naszych mamuś nie widać zmęczenia po porodzie ... ??? Czyżby szczęście aż tak wypełniało Was??

Lea - mnie też czasem boli i twardnieje brzuch z prawej strony, ostatnio nawet coraz częściej, ale już odkryłam czemu - otóż ten maluch wciska mi się w prawy bok, nawet jak leżę na lewym boku ...

Shem - jejku, zostało Ci już tylko 2 tygodnie . Ależ ten czas zapiernicza .... Zazdroszczę Ci że już niedługo będzie Ci lżej.

Madzia - a może Twój TŻ przygotowuje się już do tego że później nie będzie mógł już tak imprezować i stąd ten pomysł z imprezką??

Kurde jak ja bym chciała choć o 2 tyg przyspieszyć poród... Już mi strasznie ciężko. Nawet w wannie nie bardzo jest jak się popluskać... Chciałabym sobie zrobić porządny pedicure, porządną depilację i poczuć się trochę bardziej kobieco ...

[kasia_mw]

Diękuję dziewczyny. Co do tego, że tak ładnie wyglądałam to nie wiem , ale czułam się fantastycznie. Była kąpiel i mały słodko śpi, aż się dziwię, że potrafi.

Jaga_2001 masz zupełna reację, nie pomyślałam. Więc mam prośbę, żebyś jeśli możesz usunęła to zdjęcie z forum tutejszego oraz na Poczekalni z wątku Mam czerwiec-lipiec-sierpień 2007. Dzięki z góry.