Co was zaskoczylo w UK?

[haven]

Napisane przez Kejti_el

pamiętam moją pierwszą wizytę w Anglii gdy pierwszy raz spotkałam się z tym prysznicem na sznurek, wlazłam pod prysznic a tam nic nie leci, i musiała zbiegać na parter i z moim (kulejącym jeszcze wtedy) angielskim pytać mamę kolegi o co kaman a wystarczyło tylko sznurek pociągnąć, czułam się jak głupek

skad ja to znam...

[Fishy279]

Że piwo ma 3% a w drinkach jest 25 ml alkoholu :P

Dziewczyny bez kurtek zimą.

Niestety, można odczuc pewną tendencję do podziałów klasowych.

[haven]

A co mnie najbardziej razi, to ze mamusia ubrana po uszy zapieta, kozaki, swetry, szale, kaptury a dziecko w krotkim rekawku i sandalkach

[gwiazdeczka26]

Napisane przez Ivi 1988

To, ze wysiadajac z autobusu (szczegolnie starsi ludzie) mowia "thank you driver" Najczesciej to widze w typowo osiedlowych autobusach, ktore nie sa zawalone tlumami..
Heh, tak sobie mysle- zaplacilam za bilet, kierowca ma placone, to jego praca,...za co ja mu mam dziekowac ? Za to,ze przyjechal?

Ja mysle, ze to mile...ludzie zwyczajnie doceniaja prace kierowcy

Napisane przez RoSa202

Mnie zdziwiły jeszcze spłuczki - praktycznie w każdym domu na sznurkach

Ja akurat mam normalna spluczke, ale za to swiatla w lazienkach na sznurku

Napisane przez Ivi 1988

A mnie,ze anglicy niby bogaci a zyja w starych domach. Nic nie remontuja z zewnatrz: stary dach, stare okna
Co z tego,ze moze w srodku inaczej...

Niekoniecznie w srodku inaczej... Ostatnio wlasnie kupowalismy samochod od goscia, ktory poza tym mial jeszcze 3 inne super auta pod domem. Wchodzimy do srodka, a tam.... hmm ubostwo jednym slowem

Napisane przez haven

A co mnie najbardziej razi, to ze mamusia ubrana po uszy zapieta, kozaki, swetry, szale, kaptury a dziecko w krotkim rekawku i sandalkach

To akurat jest tzw hartowanie dzieci. Od malego musza je przyzwyczajac. W szkolach czesto nie ma nawet szatni, wiec jak tu nosic zima kurtke... w mojej corki szkole nie mozna nosic kozakow. Teraz akurat jest -4 na dworzu i dziecko w balerinach musi chodzic. te dzieci urodzone w Anglii, dzieki wlasnie hartowaniu nie czuja zimna.

Mnie jeszcze zaskoczyly wszedzie obecne wiewiorki

I ogolnie duzo rzeczy jest na opak... guziki w spodniach- po drugiej stronie, okna- otwieraja sie na zewnatrz, w listach- nadawca i adresat odwrotnie niz u nas. I bardzo duzo anglikow jest leworecznych

[haven]

Ja rowniez musze w balerinach chodzic do szkoly

[Kejti_el]

Napisane przez Fishy279

Że piwo ma 3% a w drinkach jest 25 ml alkoholu :P

Dziewczyny bez kurtek zimą.

Niestety, można odczuc pewną tendencję do podziałów klasowych.

no mnie zdziwiły te dziewczyny bez kurtek zimą szczególnie wieczorem jak pierwszy raz tam szłam do klubu. i mówię do znajomych 'o, ile ludzi wyszło na papierosa' bo wywnioskowałam, że one tak na chwilę tylko wyszły dlatego kurtek nie założyły potem zostałam uświadomiona, że one w tych skrajnie krótkich miniówach, na gołe nogi i topach bez rękawów tam po prostu przyszły bez kurtek zdziwił mnie fakt, że takie 'wypielęgnowane' lalunie, na pewno min. godzinę włosy przed wyjściem robiły, a w kolejce (i drodze) do klubu stały na deszczu bez kurtki/parasola/niczego...to po co te włosy w ogóle robić?

a ktoś coś pisał, że oni się hartują, w sumie to nie wiem, bo zawsze jak gościłam anglików w PL to mi umierali z zimna tak czy siak

[killie]

Napisane przez Kejti_el

no mnie zdziwiły te dziewczyny bez kurtek zimą szczególnie wieczorem jak pierwszy raz tam szłam do klubu. i mówię do znajomych 'o, ile ludzi wyszło na papierosa' bo wywnioskowałam, że one tak na chwilę tylko wyszły dlatego kurtek nie założyły potem zostałam uświadomiona, że one w tych skrajnie krótkich miniówach, na gołe nogi i topach bez rękawów tam po prostu przyszły bez kurtek zdziwił mnie fakt, że takie 'wypielęgnowane' lalunie, na pewno min. godzinę włosy przed wyjściem robiły, a w kolejce (i drodze) do klubu stały na deszczu bez kurtki/parasola/niczego...to po co te włosy w ogóle robić?

a ktoś coś pisał, że oni się hartują, w sumie to nie wiem, bo zawsze jak gościłam anglików w PL to mi umierali z zimna tak czy siak

O przypomniałaś mi jeszcze coś apropo dyskotek Ja wiem że tam ludzie są bardzo otwarci i w ogóle ale żeby na imprezę przynosić sobie męskie dmuchane lale... Tańczyć z nimi no wiecie jak... i takie rożne inne ruchy wykonywać.. Dla mnie szok

Też zauważyłam że tam laski przychodzą w samych sukienkach, koronkach, spodenkach na dyskotekę, nawet w zimie, ja idę sobie w kurtce, czapce a tu idzie taka dziunia 'zrobiona' przede mną w samej sukieneczce na ramiączkach, tak się trzęsła z zimna, że nie mogła na obcasach iść prosto

[gwiazdeczka26]

Napisane przez Kejti_el

a ktoś coś pisał, że oni się hartują, w sumie to nie wiem, bo zawsze jak gościłam anglików w PL to mi umierali z zimna tak czy siak

Ja to pisalam o hartowaniu Wiesz, w Polsce to inny klimat-nie przypasowal im widocznie

Swoja droga to dziwne, bo wydaje mi sie, ze w polskich domach jest znacznie cieplej niz w angielskich. Co mi sie wlasnie przypomnialo - to, ze chyba lubia oszczedzac na ogrzewaniu

Co do dyskotek - zauwazylam, ze angielskie dziewczyny strasznie duzo pija alkoholu. Generalnie chyba lubia sie upijac Czesto widze jak ledwo stoja na nogach

[dahira]

A mnie wśród Anglików zaskoczyło ich wyluzowane podejście do życia. Zupełnie inne niż wśród Polaków. I tak samo wyluzowane podejście do wyglądu - zauważyłam, że Brytyjki łączą w swoich strojach wszystko z wszystkim, nie dbając przy tym o mieszaninę niepasujących do siebie wzorów i kolorów. A mi się zawsze wydawało, że brytyjski styl to takie wooooow...

[Kejti_el]

Napisane przez gwiazdeczka26

Ja to pisalam o hartowaniu Wiesz, w Polsce to inny klimat-nie przypasowal im widocznie

Swoja droga to dziwne, bo wydaje mi sie, ze w polskich domach jest znacznie cieplej niz w angielskich. Co mi sie wlasnie przypomnialo - to, ze chyba lubia oszczedzac na ogrzewaniu

Co do dyskotek - zauwazylam, ze angielskie dziewczyny strasznie duzo pija alkoholu. Generalnie chyba lubia sie upijac Czesto widze jak ledwo stoja na nogach

albo w sumie ogólnie to aż taaak dużo nie piją, pewnie ilościowo byśmy je przepiły tylko u nas głowy twardsze ale faktycznie upijają się tak, że szkoda gadać i aż żal na nie patrzeć,
albo to, że buty zakładają tylko po to żeby dojść na impreze, a potem pół imprezy i powrót do domu to na boso, wiadomo, że każdej z nas może się to zdarzyć (mi akurat jeszcze nigdy, nawet jak cierpię w tych butach to w nich siedzę do końca ) ale żeby tak robić cały czas? gdzie tu klasa?

[normalnyFacet]

Mnie zaskoczyła pogoda.

byłem w pracy 1,5 mc i padało może 3x za dnia okolice Londynu.

- 2 krany przy zlewie totalne nieporozumienie
- głośna jezdnia tzn. inaczej wylewana niż np w Polsce
- byłem zaskoczony, że w Londku tyle arabów hindusów i rasy żółtej
- zaskoczony tym, że można spotkać naprawdę śliczne dziewczyny (głównie Londyn)
- niskie ceny wejściówek w pierwszych lepszych clubach + tanie drinki i różne promocje (w polsce nie spotkałem się z czymś takim jak tam)

[wisteria__]

chyba wszystkie te rzeczy, ktore wymieniliscie!
Ale nie krany, a mozliwosci wskoczenia na wysokie stanowiska zydzi waits mnie najbardziej!! tez przesadna poprawnosc polityczna w stosunku do rasowosci czlowieka, ale juz totalny jej brak w stosunku do jednej religii - katolicyzmu.

Szokuje mnie tez na pewno niewykorzystywanie parapetow na kwiatki (w ogole brak wewnetrznych doniczek I podwojnych karniszy), no I to, ze sasiad z dolu 3ma buldozera w 1bedroom!

[wisteria__]

Napisane przez dahira

A mnie wśród Anglików zaskoczyło ich wyluzowane podejście do życia. Zupełnie inne niż wśród Polaków. I tak samo wyluzowane podejście do wyglądu - zauważyłam, że Brytyjki łączą w swoich strojach wszystko z wszystkim, nie dbając przy tym o mieszaninę niepasujących do siebie wzorów i kolorów. A mi się zawsze wydawało, że brytyjski styl to takie wooooow...

Ooo wlasnie I moda!! teraz uwielbiam Ja!! I nie wyobrazam sobie zeby cos do czegokolwiek mialo pasowac (moja rodzicielka juz sie z tym uporala na szczescie:p), ale lata temu jako swiezak importowany z naszeho kochanego kraju naprawde lapalam sie za glowe, ba nawet w pubie w szpilkach palka pracowalam!:p - noo przeciez koszule I spodnie na kanta mialam heheheh

[donka_bez_ogonka]

- ludzie się do siebie bardzo często uśmiechają (nawet nieznajomi!)
- ciągłe przepraszanie (bo przechodzi obok Ciebie w autobusie, bo podeszła zbyt blisko w kolejce, bo jedna musiała przepuścić drugą itp)
- dwa krany
- machanie do autobusów żeby się zatrzymały
- dziękowanie kierowcy za otworzenie drzwi
- zimno, a dziewczyny półnagie na ulicy
- przed wejściem do klub długie kolejki bardzo skąpo ubranych dziewczyn
- samochody wpuszczające inne samochody do ruchu (w PL rzadkość, w Londynie norma)
- światło w łazience na sznureczek
- spuszczanie wody w kibelku za pomocą "klamki"
- nie można otworzyć okna na oścież
- bardzo cienkie ściany
- duże dzieci w wózkach (nawet takie po 7, albo 8 lat!)
- optymizm i przyjazność ludzi
- godziny w których nie można kupić alkoholu
- ohydne angielskie kiełbaski
- pralka w kuchni
- lisy i wiewiórki których wszędzie pełno

[Lynn]

Mnie zdziwiło jeszcze to, że zimą angielki chodzą w sandałkach aby pasowały do sukienki na imprezę

[Fishy279]

- To, ze wszystko jest otwarte do 17, max 18. Pamietam pierwsza wizyte w centrum handlowym a tam o 17 30 wiadomosc, zeby konczyc zakupy. Okropnie mi to przeszkadzalo. Dluzej otwarte sa tylko sklepy takie jak tesco.
- Podejscie do polakow... To, ze uwaza sie nas za srednio wyksztalconych ludzi, ktorzy zyja w kraju przepelnionym homofobia, radykalnym katolicyzmem itp. I owszem, moze byc to prawda w niektorych przypadkach, ale w wiekszych miastach sytuacja sie bardzo zmienia. Z drugiej strony zauwazylam, ze osoby starsze, ktore mialy kontakt z emigracja sprzed 2004 podchodza do nas troche inaczej.
- To, ze ludzie sa bardzo bezposredni. Moga Cie zaczepic na ulicy czy w metrze proszac u numer.

[killie]

Napisane przez Fishy279

- To, ze wszystko jest otwarte do 17, max 18. Pamietam pierwsza wizyte w centrum handlowym a tam o 17 30 wiadomosc, zeby konczyc zakupy. Okropnie mi to przeszkadzalo. Dluzej otwarte sa tylko sklepy takie jak tesco.
- Podejscie do polakow... To, ze uwaza sie nas za srednio wyksztalconych ludzi, ktorzy zyja w kraju przepelnionym homofobia, radykalnym katolicyzmem itp. I owszem, moze byc to prawda w niektorych przypadkach, ale w wiekszych miastach sytuacja sie bardzo zmienia. Z drugiej strony zauwazylam, ze osoby starsze, ktore mialy kontakt z emigracja sprzed 2004 podchodza do nas troche inaczej.
- To, ze ludzie sa bardzo bezposredni. Moga Cie zaczepic na ulicy czy w metrze proszac u numer.

To chyba zależy gdzie
Tu gdzie ja byłam centrum handlowe było otwarte do 22.00 a sklepy do 21.00, niektóre do 20.00 (w dzień powszedni).

Ja zawsze myślałam, że całodobowy sklep to całą dobę jest czynny, a tu patrzę na wielki baner TESCO, pisze na środku że całodobowy a mniejszą czcionką że czynny od 6 rano do 22.00

[Fishy279]

W Londynie Wiem, że jest kilka miejsc, które są otwarte dłużej, ale u nas normą jest, że każde centrum handlowe jest czynne przynajmniej do tej 21 czy 22.

[Joline]

Mnie zdziwiło to, że mało osób ubiera się w lumpeksach, bo prawie wogóle ich nie ma.

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Joline

Mnie zdziwiło to, że mało osób ubiera się w lumpeksach, bo prawie wogóle ich nie ma.

Lumpeksów takich typowych nie ma, ale są charity shop'y gdzie ludzie oddają niepotrzebne rzeczy z domu, a w tych sklepach są one wyceniane, a pieniążki ze sprzedaży idą na jakiś tam cel. Czasami są naprawdę fajne i markowe rzeczy za grosze! Uwielbiam te sklepy
Do tego są jeszcze Car boot'y- moja cicha miłość Rok temu obkupiłam się na Car boot'cie w koszulki i topy z river island z metkami! Za 50p za jedną rzecz Dla brata kupiłam nowe buty Nike za 3 funty, a już w ogóle jest tam szaleństwo ubrankowe- tyle ślicznych, markowych, nieużywanych albo prawie nieużywanych ubranek dla dzieci za 20p, 50 p.
Moim zdaniem polskie lumpeksy chowają się przy tym co Londyn ma do zaoferowania

[hanna_f]

-zaskoczył mnie styl ubioru kobiet (ostatnio byłam tam pod koniec października,ja chodziłam w kożuchu zimowym, a niektóre z nich w balerinkach, dwie w spódnicy bez rajstop, bez kurtek albo w lekkich kurteczkach dżinsowych)
-zdziwił mnie czarnoskóry typ w ubikacji nakładający mydełko na ręce i podający ręczniczki
-zdziwiło mnie, że Anglicy nie zwracają za bardzo uwagi czy światło jest czerwone czy zielone, jak nic jedzie to pędzą przez ulicę
-zdziwiły mnie wszechobecne w nocy lisy
-wykładzina dywanowa w każdym pokoju (widziałam nawet w kuchniach i łazienkach)
-miasto tam żyje nocą nie tylko w weekend (by spotkać kogoś w Warszawie w środku tygodnia i to w zimę trzeba się bardzo napracować)
-kobiety nie są, aż tak brzydkie jak myślałam,że będą
-zdziwiło mnie jeszcze (a może jestem ignorantką xD), że większość Anglików jest baaaardzo do siebie podobna.

[AnMra]

W Anglii byłam stosunkowo krótko, bo zaledwie parę dni, ale jak podczas każdego wyjazdu za granicę trochę osobliwości wyłapałam .
- jak już było wspomniane - ludzie ciągle przepraszają, choćby za lekkie trącenie w tłumie
- otwartość ludzi, zwłaszcza z tych mniejszych miejscowości, np. gdy wraz z innymi uczestnikami obozu poszłam na mszę do kościoła, serdecznie zaproszono nas potem na plebanię na tradycyjną herbatkę z mlekiem i herbatniki z kolei pani, która mnie gościła była najbardziej zakręconą osobą, jaką w życiu spotkałam! do teraz dźwięczy mi w uszach jej przezabawny śmiech
- miałam wrażenie, że ludzie nie przejmują się swoim wyglądem ani tym, co pomyślą inni, a przynajmniej nie w takim stopniu jak Polacy; starsi czy grubsi potrafią bawić się przed publiką jeszcze lepiej niż młodzi
- zbieranie śmieci z chodników specjalnym sprzęcikiem, dzięki któremu nie trzeba się po nie schylać
- chipsy z octem i solą
- wielokulturowość - słyszałam o tym, że w Londynie można spotkać ludzi ze wszystkich stron świata, ale nie spodziewałam się, że jest aż tak różnorodnie
- krany i prysznice - mechanizm regulacji wody bardzo mnie irytował

[201606210931]

Napisane przez Kejti_el

-to, że faktycznie ten podział na 'posh people' i 'gypsies' jest taki widoczny, i to jak okropni są ludzie z obu 'kategorii' (ofc nie chcę tu uogólniać)
-otwartość i sposób życia starszych ludzi (no, ale nie ma co się dziwić, więcej pieniędzy - lepsze życie)
-lisy
-że zgodnie ze stereotypem, niezbyt to urodziwy naród

ZAWSZE wracając do Polski z wakacji w Anglii przeżywam swego rodzaju szok kulturowy widząc tyyyyyle pięknych polek, gdzie się nie spojrzy to ładna dziewczyna niby to u nas normalka, ale wracając stamtąd zawsze dobitnie rzuca mi się to w oczy

oo i jeszcze to, że ich domu są faktycznie jakieś takie 'wąskie'

o co chodzi z posh people i gypsies? Pierwszy raz słyszę

Napisane przez AnMra

W Anglii byłam stosunkowo krótko, bo zaledwie parę dni, ale jak podczas każdego wyjazdu za granicę trochę osobliwości wyłapałam .
- jak już było wspomniane - ludzie ciągle przepraszają, choćby za lekkie trącenie w tłumie
- otwartość ludzi, zwłaszcza z tych mniejszych miejscowości, np. gdy wraz z innymi uczestnikami obozu poszłam na mszę do kościoła, serdecznie zaproszono nas potem na plebanię na tradycyjną herbatkę z mlekiem i herbatniki z kolei pani, która mnie gościła była najbardziej zakręconą osobą, jaką w życiu spotkałam! do teraz dźwięczy mi w uszach jej przezabawny śmiech
- miałam wrażenie, że ludzie nie przejmują się swoim wyglądem ani tym, co pomyślą inni, a przynajmniej nie w takim stopniu jak Polacy; starsi czy grubsi potrafią bawić się przed publiką jeszcze lepiej niż młodzi
- zbieranie śmieci z chodników specjalnym sprzęcikiem, dzięki któremu nie trzeba się po nie schylać
- chipsy z octem i solą
- wielokulturowość - słyszałam o tym, że w Londynie można spotkać ludzi ze wszystkich stron świata, ale nie spodziewałam się, że jest aż tak różnorodnie
- krany i prysznice - mechanizm regulacji wody bardzo mnie irytował

do dziś pamiętam ich smak, okropieństwo!

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Hipokryzja

do dziś pamiętam ich smak, okropieństwo!

Mi tam smakują Są pyszne

[Ivi 1988]

Mnie caly czas zaskakuje (i irytuje) sposob w jaki szczyca sie tu ze swojej angielskosci...
Wszedzie, na kazdym produkcie jest napisane,ze to angielski. Czasem jest to tak glupie,ze az smieszne Woda musi byc great british water z british stream, ziemniaki british potatoes, jakby ziemniaki w nazwie nie wystarczyly
I tak ze wszystkim

Ostatnio darmowa gazetka Metro dala specjalna rubryczke z okazji olimpiady i UK w niej uczestniczacej ,zeby ludzie wysylali smsy i kibicowali anglii I co tam,ze niektore smsy brzmi tak samo, dzien w dzien sa drukowane! Rozumiem jeden dzien na to ale codziennie??

[Fishy279]

Ale u nas też tak jest :P Polska woda, polskie mleko, polski chleb itp. :P

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Ivi 1988

Mnie caly czas zaskakuje (i irytuje) sposob w jaki szczyca sie tu ze swojej angielskosci...
Wszedzie, na kazdym produkcie jest napisane,ze to angielski. Czasem jest to tak glupie,ze az smieszne Woda musi byc great british water z british stream, ziemniaki british potatoes, jakby ziemniaki w nazwie nie wystarczyly
I tak ze wszystkim

Ostatnio darmowa gazetka Metro dala specjalna rubryczke z okazji olimpiady i UK w niej uczestniczacej ,zeby ludzie wysylali smsy i kibicowali anglii I co tam,ze niektore smsy brzmi tak samo, dzien w dzien sa drukowane! Rozumiem jeden dzien na to ale codziennie??

"Dobre, bo Polskie"

[lalika]

- czego sie nie wezmie do reki w Bootsie i nie otworzy to jest tam juz dziura po paluchu, mimo ze na polkach sa przeciez testery....
- generalnie ludzie sa mili w banku, na poczcie itd... te wszystkie osoby w okienkach, asystentki w sklepach itd zawsze staraja sie pomoc i sa usmiechniete (w Polsce odwrotnie, szczegolnie na poczcie )
- laski z golymi plecami i w sandalkach w srodku zimy, wystajace przed klubami na papierosku - potrafia tak stac na mrozie bardzo dluuugo.
- kupowanie ubran, ubieranie ich na impreze a potem oddawanie spowrotem do sklepu.
- faceci w garniakach, ktorzy wchodza do metra, siadaja, rozkladaja gazete i jedza zestaw z MC Donaldsa. Jak przychodzi ich przystanek wstaja i wychodza, zostawiajac gazete i resztki zestawu z MCD na siedzeniu albo podlodze.
-generalnie pozostawianie po sobei strasznego syfu w fast foodach ale tez resturacjach typu Nandos.
- starsi i nie tylko ludzie baaardzo milo zaskoczeni jak im sie ustapi miejsca w tramwaju albo autobusie
- przestrzeganie przepisow drogowych, szczegolnie limitu predkosci (moze dlatego ze wszedzie sa kamery a kary wysokie)
- przynoszenie przez zamoznych ludzi do pralni chemicznej garnituru ktory sie ubralo tylko raz (codziennie inny), majtek i skarpetek, albo baardzo znoszonych rzeczy, z dziurami itd.
- no i rzeczywiscie luz, ludzie ubeiraja sie jak chca, robia co chca. Kiedys siedzialam wpociagu obok jakiejs ciemnoskorej kobiety ktora spiewala na caly glos i widac ze to jej sprawialo przyjemnosc. Ludzie w ogole nie zwracali na nia uwagi. Po prostu - spiewa sobie - to ok. W Polsce? Nie do pomyslenia, na pewno jakas stuknieta jest.

- chipsy z octem, frytki z octem, ryba polana octem, wolowina w sosie mietowym.....
- zima: dziewczyny bez kurtek w balerinach, lato: kozaczki plascze i obowiazkowo apaszka albo szal

[monika1379]

Zgadzam sie ze wszystkim
Jak to Lily Allen spiewala - when you look with your eyes, everything seems nice, but if u look twice, u can see all lines ...