Korzystajcie z dobrodziejstw ciucholandów!

[zaczarovana]

hej! są juz dwa wątki o ciucholandach więc ja proponuje-zamieszczajcie zdjęcia PRZEROBIONYCH rzeczy ktore kupilyscie na ciuchach? co wy na to?
oczywiscie jesli autorka sie zgodzi

[agasta6]

Nie tylko ciuchy jak widać... te oto rękodzieła kupiła moja mama płacąc w sumie 5 zł...

[ivoncja]

A propos serwetek z ciucholandów:
Wczoraj znajoma opowiedziała mi o swojej znajomej która bardzo pragnęła mieć szydełkowe ażurowe poncho, ale nie umiała robić na szydełku i nie znała nikogo, kto umie. Była tak zdeterminowana,że przez dłuższy czas wyszukiwała w lumpeksach serwetki, dopasowywała je rozmiarem prując brzegowe okrążenia no i tak z mnóstwa pozszywanych serwetek stworzyła sobie niebanalne szydełkowe poncho.

[krzysia]

Napisane przez one_shot

Na forum moda sa 2 watki na ten temat - jak zobaczycie zdjęcia niektórych upolowanych tam sztuk to coniektórym z zazdrości zyłka na czole zapulsuje
A ja jestem uzalezniona od szukania, szperania i znajdywania dla siebie i dla TŻ bo on może ciuchy nosić ale TAM nie pójdzie hehehehe

jesli mozesz podaj mi tę stronkę bo sama nie mogę odszukać, a tym bardziej zdjęć

[Dorota243]

Najwieksza frajda, jak uda sie zdobyc cos taniego a fajnego. Markowe rzeczy z ciucholandow albo w "normalnych" sklepach gdy sie trafi na jakas super promocje.
I to pewniejsze niz tanie byle jakie rzeczy na straganach.

[paullina]

Oto moj zakup w Ciuchlandzie

[malelka]

Ja również uwielbiam buszować w ciucholandach, ale niestety bardzo rzadko znajduję coś ciekawego. Po prostu zaglądam tam po południu (po pracy) i wszystko jest już mocno przetrzebione. Pracują tam z reguły młode szczupłe dziewczyny i oglądają rzeczy na zapleczu, a co lepsze zostawiają dla siebie, siostry, kuzynki, koleżanki... Często słyszę: "Odłożyłam tą niebieską bluzkę dla Anki." itp. Poza tym w moim mieście nie ma fajnych "markowych" lumpexów.
Mimo to zachodzę do sklepów z używaną odzieżą kilka razy w miesiącu i czasem udaje mi się wypatrzeć coś fajnego. Niestety ceny też są wygórowane. Nie ma mowy o tym by kupić coś za 1-2 zł. Za 3 złote można nabyć apaszkę lub sewetkę 20x20 cm. Bluzki od 6 zł wzwyż, a niedawno widziałam nawet jedną za 25 zł!!! Z pewnością nie była tego warta: ani firmowa, ani szczególnie ładny fason, ani w dobrym stanie. Szkoda gadać.
Jednak zawsze coś można wymyślić: ja kupuję często ubrania XXL i szyję z nich coś ciekawego albo duże sweterki z dobrej włóczki, które da się spruć i robię sobie coś sama (przynajmniej wiem jak się zachowają po praniu).

[Agrafka :)]

Lumpeksy ach lumpeksy No wspaniałe sklepy. Oczywiście jak umie się polować 90 % ubrań mam właśnie tam zakupionych. U mnie można dostać bardzo dużo firmowych ubrań. Uwielbiam szczególnie ubrania Dorothy Perkins, Next, Cherrokie i H&M - a jest ich naprawdę multum. Często też słyszę od koleżanek że mam coś fajnego na sobie

Mam ogromną satysfakcję gdy wychodzę z ciucholandu z 5 bluzkami markowymi za które zapłaciłam powiedzmy 25 zł a na wystawie obok za takie same bluzki musiałabym zapłacić pewnie z 300 zł jak nie więcej :/

Niech żyją ciucholandy i niech ich nigdy nie zabraknie

[noemi92]

Ciucholandztwo to również mój nałóg.
Ostatnio kupiłam odjazdowe dżinsy za 1 ZŁ!!!!!
Kiedyś omijałam to szerokim lukiem a teraz to moje hobby!!

[roxaneczka]

pewnie ,że nałóg ja jak se czegoś nie kupię to wytrzymać nie mogę
tylko u mnie w mieście nie ma za dużo fajnych

[katecek]

Jednym z moich nałogów są właśnie ,,ciupeksy" najczęściej właśnie wpadają mi w łapki rzeczy z H&M i Next. Ostatnio własnie bluzeczka wiązana na szyi i z krótkim rękawkiem H&M a to wszystko za 4złocisze

[martala]

Napisane przez smoniczka

Ja jestem od nich uzależniona ; ]

Ja też
Do tego w mieście Otwocku w którym teraz mieszkam jest dziesiatki takich sklepów w większości super zaopatrzonych.

[karolinaP103]

Odświeżam wątek
Ja odnoszę wrażenie,że all zaczyna przebijać lumpki. Coraz mniej mamy czasu na wyszukiwanie atrakcyjnych ciuchów w lumpku.. Sama zaliczałam mega dużego lumpka conajmniej raz na 2 miesiące ale od kiedy pojawiły się dzieci nie mam na to czasu ( dojazd, szukanie, uciekające dzieci..)
Gdybym miała więcej wolnego od dzieci czsu to napewno poszłabym na jakeiś "polowanie" na ciuszki

[poszukiwaczka skarbow]

Niestety, ale doskonale wiem o czym mówisz...
A tu dzieci też rosną i im też potrzeba by nowych ciuchów... Koszmar ze znalezieniem czasu!
Ale na szczęście nie tylko all jest, bo są jeszcze internetowe sklepy z odzieżą używaną ja mam jeden ulubiony i co wieczór sprawdzam nowości Jak mi się coś spodoba dla mnie i dla dzieci to wrzucam do koszyka, raz - dwa razy na miesiąc robię przelew, oni mi wysyłają i wszyscy są szczęśliwi

[dominikowa]

ja w ciucholandach często szukam, tkanin, swetrów na włóczki, mam to szczęście że w drodze do pracy mam jeden bardzo dobrze zaopatrzony ale i tak nigdy nie chodze w dniu dostawy bo po pierwsze dzikie tłumy a po drugie drogo

[lebertran]

witam uzaleznione koleżanki jak ja
tez buszuję po lumpexach głównie za odzieża. jakoś nie moge się przełamać do obuwia no i do bieliznyyyyyyyy