|  2006-05-18, 22:24 | #31 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: z daleka 
					Wiadomości: 34 839
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Nie chcialm nikogo przybijac do niczego   ,wyrazilam swoje zdanie i jak ja to widze,wszytskim parom życze aby milosc przetrwala jak najdłuzej  wiem jak to jest miec extra dola finansowego i wiem tez ,że wszytsko sie może udac ,(nam sie udalo bez rozstan) ,trzymam kciuki   | 
|     |   | 
|  2006-05-19, 00:08 | #32 | |
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Clearwater, Fl 
					Wiadomości: 2 841
				 |  Dot.: Dylematy rozstan Cytat: 
   Pozdrawiam Trzymam kciuki za wszystkie Wizażanki, piszące z racji podobnej sytuacji   | |
|     |   | 
|  2006-05-19, 17:56 | #33 | |
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  , mamy nasze zycia i nasze decyzje, na dobre i na zle.... To byla tylko moja opinia, nic wiecej! | |
|     |   | 
|  2006-05-19, 19:26 | #34 | 
| Przyczajenie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Mam to juz za soba.Polowa mojej duszy wedrowala miedzy dwoma roznymi swiatami.Moja milosc przygasla gdyz jednego dnia stalam sie i matka i ojcem.Moj swiat stawal do gory nogami gdy musialam sie zmagac z nieuczciwymi budowlancami,zazdrosnymi spojrzeniami i moja wielka tesknota.Nigdy nie zwatpilam.Oboje poswiecilismy nasze najlepsze lata.Choc osobno- bylismy razem i zawsze tak czujemy .Zaden ocean nie jest w stanie zatopic prawdziwej milosci...Zdecydowalismy sie nigdy wiecej nie rozstawac i dlatego wybralismy zagranice.Zamienilismy piekny nowy dom na mieszkanie w malym miasteczku.To smutne ,ze tak wiele z nas musi szukac szczescia w obcych krajach,choc nasz ma tak wiele mozliwo sci ***************** . Moje serce obawia sie cierpien. | 
|     |   | 
|  2006-05-19, 19:33 | #35 | 
| Przyczajenie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Moje serce obawia sie cierpien.Powiedz mu,ze strach przed cierpieniem jest straszniejszy niz samo cierpienie.I ze zadne serce nie cierpialo nigdy gdy siegalo po swoje marzenia,bo kazda chwila poszukiwan jest chwila spotkania z Bogiem i z Wiecznoscia(P.COELHO)
		
		 | 
|     |   | 
|  2006-05-23, 12:38 | #36 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			       Dziękuję po stokroć każdej z Was za każde dobre słowo i wsparcie a przede wszystkim za podzielenie się swoja częścią historii . Dzięki temu nie czuję sie samotnie. Gdy pisałam pierwszego posta w tym wątku to myślałam , że to tak szybko nie nastąpi. A jednak.............. 27 maja będe juz sama. Co czuję? Smutek, przygnebienie, rozrażnienie i czasem takie wrażenie, że to nie dzieje sie naprawdę. Tak sie boję tego rozstania. CZuję, że jestesmy mocni naszym uczuciem, ale.... zawsze to cholerne "ale". Wreszcie zbliża się upragnioe lato, ciepło, słońce, dlugie wieczory. Nawet nie potrafie sie tym cieszyć, bo wiem ze to wszystko będzie inaczej samkować. Nie znam tego "smaku". Nawet urlopu nie planuje bo sama nigdzie nie pojadę. Boje się, że stane sie taką "stara, zgniuśniałą babą" której nic się nie będzie chciało. Piszcie, bądzcie i dzielcie się swoimi dylematami rozstań. | 
|     |   | 
|  2006-05-23, 14:13 | #37 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Londyn 
					Wiadomości: 458
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Moniu, zycze Ci duzo cierpliwosci,sily,wiary,o ptymizmu,energii,czestego kontaktu z mezem,kochajacych telefonow i e-maili,ktore nie pozwola Ci w nic zwatpic, a przede wszystkim - aby Wasza czasowa rozlaka nie trwala zbyt dlugo. Mnie jest po 3 miesiacach bardzo ciezko,teraz 1 czerwca moj TZ przyjezdza na tydzien i spedzi ze mna moje urodziny  ! Wlasnie sie dowiedzialam,ze zamowil juz bilety na samolot i od razu caly swiat wydal mi sie jasniejszy.Pozdrowienia i buziaki  Selene 
				__________________ | 
|     |   | 
|  2006-05-27, 19:15 | #38 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Kochane moje już dzisiaj pożegnałam  męża na lotnisku. Teraz dochodzi do mnie co jest, co mnie czeka i powiem Wam,że nie sądziłam ze będę tak się rozklejała. Wszystko jest juz inne, jest mi ogromnie smutno, czuję nieopisaną pustkę       | 
|     |   | 
|  2006-05-27, 19:30 | #39 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Ja miewam dobre dni,ze jestem nastawiona bardzo optymistycznie,że niedlugo bedziemy razem i sie przytulimy,ale tak samo miewam ciezkie dni,gdy caly czas placze,wymyslam sobie bzdury...Tesknota robi swoje... 
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | |
|     |   | 
|  2006-05-28, 12:37 | #40 | |
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Dziękiuje  Medżi_86 Obudziłam sie rano i okazało się, że nie chce mi się wstać, nie chce mi sie umalować, ubrać......nic, dosłownie nic........       Przerazliwie tesknie i czekam na telefon......minuty sie wleką i tylko to, że dzieci wymuszają samoistnie na mnie zajmowanie sie nimi trzyma mnie jakos w świecie żywych i normalnych. | |
|     |   | 
|  2006-05-28, 14:30 | #41 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			mi też trudno się żyje.jeszcze na dodatek że pracuję do mieszkania wprowadziła się moja babcia aby opiekować się szymkiem.Chodzę na 3 zmiany i ktoś jest potrzebny cały czas.dlatego się zdecydowałam na wprowadzenie babci.Ale chyba popełniłam błąd bo teraz muszę się zajmowac jeszcze ją.mówię jej żeby się czuła jak u siebie ale ona czeka jak ja jej podam obiad i zrobię kolacje.słabo się też czuje.Ona mieszkała zawsze oddzielnie i nie wiem jak się czuła na codzień.Ale jak wiedziała jak się czuje to mogła powiedzieć że nie jest w stanie się zajmować szymkiem i odprowadzać go do szkoły.(jeszcze nie chodzi do szkoły dopiero od września)ale np.w niedziele byłam w pracy a ona miała się opiekowac szymkiem a wyszło na to że szymon 7 lat opiewkował sie sam sobą bo ona była tak słaba że nie mogła wstać z łóżka.Dziecko jadło przez cały dzień mleko z płatkami bo ma zakaz krojenia chleba.A ja umierałam ze strachu o niego i babcię. Tak mi trudno beż mojego meza.nie chcę mu opowiadać i stresować że sobie nie radzę.zastanawiam się czy nie przetrwać jeszcze do września.a od roku szkolnego zatrudnić opiekunke która by też pomogła mu w lekcjach. wiem że ze starszymi ludzmi jest trudno żyć,każdy ma swoje przyzwyczajenia. myślałam o zrezygnowaniu z pracy ale pracyszukałam bardzo długo pracuję dopiero rok i od marca mam umowe stałą,a jak męzowi nie wypali za granicą to z czego będziemy żyć.I jeszcze jedno jestem finansowo niezalerżna co bardzo mi odpowiada.wyć mi się chce,porąbany ten świat ja chcę męza przy sobie i wspólne zycie.Chyba nie umiem życ na odległość. | 
|     |   | 
|  2006-05-29, 01:44 | #42 | |
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Clearwater, Fl 
					Wiadomości: 2 841
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
 @anax2 - dasz radę! Bądź silna. Babcie są kochane i niezastąpione, ale wiek robi swoje... też to znam... Pozdrawiam Was i mocno ściskam na pocieszenie!       PS. Będę tu częściej zaglądać...   | |
|     |   | 
|  2006-05-29, 18:53 | #43 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			maniwa dziękuję.Dobrze napisałaś babcie są niezastąpione.ja też was mocno ściskam i życzę wytrwałości.
		
		 | 
|     |   | 
|  2006-05-29, 22:11 | #44 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Maniwa- dziękuje   Zgadzam się z Tobą i wiem, że tego nie można ani przeskoczyć ani nie czuć. Życie jest ciężkie a ból chce rozerwać serce. Mam syna, który jet takim małym klonem ukochanego męża.On mi go przypomina. Wiecie co Wam jescze powiem? Zawsze sceptycznie podchodzilam to czulących sie par, do ckliwych gestów, wyrazów tęsknoty i miłości. Teraz inaczej na to patrze.I mimo iz pierwsze uniesienia mam juz za sobą to całowanie zdjęc, wzdychanie na myśl o wspólnie spędzonych chwilach i łzy kiedy słysze "nasze kawałki" nie sa mi obce. Ktos kto tego nie przeżył nie jest w stanie wiedziec o czym piszemy bo to takie trudne do opisania. Wszyscy do okoła mówią: trzymaj się , dasz rade, musisz być silna.............. ale kiedy zamykam za soba drzwi do mieszkania i zostawiam za nimi cały swiat to jestem tylko ja, moje dzieci i straszna tęsknota, której nie da sie zagłuszyc ani właczonym telewizorem, ulubioną muzyką ani tymbardziej racjonalnymi myślami..... | 
|     |   | 
|  2006-05-30, 14:26 | #45 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Trzeba to przezyc,żeby wiedziec co czujemy! Nieraz denerwuja mnie poglady dziewczyn,ktore twierdza,że nie byly by w zwiazku na odleglosc.Raz moja kolezanka zapytala sie mnie,dlaczego jestem w takim zwiazku,że przeciez to nie ma szans,ze to nie przetrwa,ze ona nigdy by sie na cos takiego nie zgodzila,bo nie ufa swojemu facetowi.Strasznie mnie wkurzyla tym zdaniem.  Ale ja jej odpowiedzialam(wydaje mi sie ze dobrze)"ze tez kiedys tak mowilam jak ona,ale zmienilam swoje zdanie gdy stanelam w obliczu takiej sytuacji i nie mozna z gory zakladac,że to nie ma sensu jesli nie ma sie zadnego pojecia o tym,i że ufam swojemu facetowi,bo zwiazek opiera sie glownie na zaufaniu a bez zaufania nie ma zwiazku i że bardzo jej wspolczuje,skoro nie ma zufania do swojego chlopaka.Bedzie co ma byc."  A najlepsze jest to ,że jej chlopak to wszystko slyszal i mu sie glupio zrobilo,gdy ona tak powiedziala. 
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | |
|     |   | 
|  2006-05-30, 19:11 | #46 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Londyn 
					Wiadomości: 458
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			MoniaaM Jak sie masz? mam nadzieje,ze mimo wszystko,w tej ciezkiej sytuacji,radzisz sobie  Wiem,ze dasz rade,kobiety potrafia wiele zniesc ,"kochac i wiernie czekac". Goraco Cie sciskam i pozdrawiam wszystkie Kochane Wizazanki z tego watku.  Dobrze wiem jak tesknota rozrywa serce ale tez wiem,ze mozna i trzeba te ciezkie chwile zniesc i potem juz bedzie ok.To tylko chwilowe. Wszystko plynie-panta rhei,to kwestia jedynie czasu.. 
				__________________ Edytowane przez Selene Czas edycji: 2006-05-30 o 22:36 | 
|     |   | 
|  2006-05-31, 00:52 | #47 | ||
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Clearwater, Fl 
					Wiadomości: 2 841
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Napisane przez Medżi_86: Cytat: 
  A gdy nie ufam, mam ciągłe podejrzenia, wyżera mnie to od środka... Wniosek: zaufanie czyni zdrowszym  ... PS. Powodzenia na sesji... Napisane przez MoniaaM: Cytat: 
 Całusy   Maniwa | ||
|     |   | 
|  2006-05-31, 06:48 | #48 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
     
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | |
|     |   | 
|  2006-05-31, 15:00 | #49 | 
| Przyczajenie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Rzeczywiście łatwo jest powiedzieć komuś: Bądź silna, przyzwyczaisz się, będzie dobrze itd.... Przecież wiemy doskonale, że każda rozłąka wiąże się z bólem i wielką tęsknotą, dlatego moim skromnym zdaniem nie ma najmniejszego sensu, by udawać przed sobą i innymi, że się jest silnym i twardym. Trzeba przejść ten bolesny okres samotności i czas okaże, czy w końcu człowiek zaakceptuje nową rzeczywistość, czy nie.  I co do naszych wyjeżdżających ukochanych. Trzeba powiedzieć głośno, że i dla nich również takie rozłąki są czymś bolesnym. Wiadomo,że przeżywają je w inny sposób niż kobiety, ale uwierzcie, każdy taki wyjazd jest dla nich tak samo uciążliwy i przykry jak dla nas. Przecież oni wyjeżdżają nie dla przyjemności, ale dlatego, by zapewnić nam byt. Jadą do obcego kraju, samotni, z dala od rodzin, obciążeni bagażem trosk o przyszłość. Przyznam się szczerze, że nie chciałabym zamienić się z nimi miejscami. My natomiast boimy się czy wytrzymamy próbę czasu, czy nie zdradzi, czy uda nam się odzyskać utracone dni, godziny, minuty. Na związek nie ma reguły. Najważniejsze to zrozumienie, uczucie, kompromis i rozmowy. Pozdrawiam Martencja | 
|     |   | 
|  2006-05-31, 22:30 | #50 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			.............kochane wszystkie jesteście   Teraz to własnie Wasze ciepłe słowa są dla mnie otuchą i podporą. Wiem, że przechodziłyści to, niektóre z Was maja to za sobą i nne tak jak ja przeżywają właśnie teraz swe "czarniejsze dni" . Mój synek ma dwa i pół roczku nie odstępuje mnie na krok. Zachowuje się inaczej niż zwykle a poniewaz mąż zawsze z nami był to tak naprawde nigdy tak sie nie zachowywał.Jest smutny, nie ma w nim tych iskierek w oczkach.A jak chodzi i mówi:"tata ma" to chce mi serce pęknąć. Jesteś mym szczęściem w sercu i w duszy, z Tobą łza, smutek mnie nie poruszy. Lecz serce,dusza to trochę mało, być blisko Ciebie tak by się chciało. Bardzo mi smutno, ześ tak daleko, za piątą górą za piątą rzeką. Więc płaczę czasem, lecz to z miłości, bo jestem z Tobą, lecz w samotności... | 
|     |   | 
|  2006-06-04, 23:18 | #51 | |
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Clearwater, Fl 
					Wiadomości: 2 841
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Tak strasznie chcę mieć ją przy sobie, nie chcę już żeby zostawała w kraju. Obie babcie ją kochają ponad wszystko, ale ona ma rodziców i to my ją chcemy wychować. Wreszcie będziemy tam we troje! Pozdrawiam Was serdecznie   Maniwa | |
|     |   | 
|  2006-06-05, 07:54 | #52 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Maniwa   dziękuje. Tak, to już tydzień...... Czy lżej? Nie bardzo. Oswajam się bo przyzwyczaić raczej się nie zdołam. Odmierzam czas, częściej spoglądam w kalendarz, wyczekuje telefonu, staram sie unikać "nic nie robienie" bo wtedy płacze jak bóbr. Mąż dzwonił, rozmawialismy dopiero 3 razy. Korzysta z telefonu mojego taty, z internetem narazie kiepsko i ta róznica czasu, że jak ja się kłade spać to on jeszcze w pracy a jak ja wstaje to on zasypia. Czuję taki niedosyt jeśli chodzi o rozmowę, o wygadanie się, o wypłakanie sie w rękaw. Wiem że grzeszę jak tak mówię ale nic mnie nie cieszy, poza tym, że dzieci narazie zdrowe, ja pracuję i OGROMNIE TĘSKNIE   Jak dobrze, że z Wami moge się tym podzielić. Traktuję to jako rodzaj pamiętnika, który oczyszcza mnie i uspokaja, bo wiem, że to "nie tylko ja....." Dziękuje Wam   | 
|     |   | 
|  2006-06-07, 00:31 | #53 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Norwegia/Oslo i Bærum 
					Wiadomości: 1 235
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Zawsze brakuje mi czasu zeby cos tu wpisac i dodac otuchy. Ale obiecuje ze sie poprawie I moze  opowie  swoje rozstanie. Na razie pozdrawiam i  zycze  milego  poranka    | 
|     |   | 
|  2006-06-07, 12:17 | #54 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Bardzo mi dzisiaj żle i smutno.... Jestem w pracy i nie moge się opanowac, łzy podchodzą mi do oczu i więzną w gardle.... Nic co racjonalne do mnie nie dociera....... | 
|     |   | 
|  2006-06-07, 13:11 | #55 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Tez tak mam,ale jak się wypłacze to potem jest mi lepiej   Buzki   
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | |
|     |   | 
|  2006-06-07, 14:57 | #56 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Dziękuję   Medżi_86 Gdy mnie to dopadnie w domu to pół biedy, dzieci się przyzwyczaiły to moich łez ale gorzej jest jak to tak w pracy, wśród ludzi........ | 
|     |   | 
|  2006-06-07, 15:30 | #57 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: New York 
					Wiadomości: 1 092
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Mamy dobrego znajomego w PL, ktory juz 2 razy przyjezdzal do nas na 6 mc do pracy, oczywiscie na wizie turystycznej. Ma zone i dziecko w PL. Obserwujac ich sytuacje z boku, wyglada to tak, jakby wszyscy traktowali jego wyjazdy do usa jak wyjazd do innego miesta do pracy, np na 6 mc kontrakt. Nie ma lez. Sa konkretne plany. Ty znasz meza najlepiej. Wiesz ze wroci. Wyjechal na moment. Dobrze w tym czasie, pod nieobecnosc meza, zaplanowac jakis "projekt" do wykonania- i nic nie mowic mezowi, zeby to byla niespodzianka. I zamiast odliczac dni, ze to juz tydzien minal, bedziesz odliczala dni, ze zostalo ci tylko 2 mc na dokonczenie projektu. Trzymaj sie | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2006-06-07, 16:49 | #58 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 Cytat: 
  Ile mozna udawać,że cos nam wpadlo do oka albo,że mamy alergie.....   Moniu,uwierz mi,że bedzie lepiej  Musi być!Jak napisałam wcześniej: pierwsze tygodnie są najtrudniejsze.Trzymam za Ciebie kciuki   
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | |
|     |   | 
|  2006-06-07, 23:50 | #59 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: z daleka 
					Wiadomości: 52
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Moniaa trzymaj sie dzielnie... Ja mam wrazenie ze moje zycie zawsze tak bedzie wygladac... I to ja jestem zagranica... Robie tzw. kariere i rycze jak bòbr nocami... Milosc... Pojawila sie w miedzyczasie... W Polsce... Wiem, to nie tak daleko... I latwiej jest spotkac sie choc na weekend... Teoretycznie jest mi latwiej, nie jest mezem... Ale cierpie tak samo, wierz mi... I caly czas licze dni od spotkania do spotkania   | 
|     |   | 
|  2006-06-09, 19:00 | #60 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 435
				 | 
				
				
				Dot.: Dylematy rozstan
				
			 
			
			Dziewczyny trzymajcie mnie!!Dziś się spotkałam z taką opinią,że mi ręce poprostu opadaja   Niedosc,ze jest mi ciezko-facet w Irlandii a ja tu sama,to jeszcze tak mnie niektorzy potrafią zdolowac....Moj kolega wlasnie stwierdzi "że taki związek na odleglos to nie zwiazek  Ze na odleglosc sie nie liczy!!Ze moj facet na pewno nie jest mi wierny,bo zaden facet nie jest wierny."Myslalam,że go rozszarpie!Oczywiscie ja mu podalam mnostwo argumentow ,że się myli i wkoncu się wycofal z tej opinii.Ale zlosc i tak zostala.To nie tylke co zlosc,ale zal mi ludzi,ktorzy maja takie powierzchowne poglądy..... Wiem,ze powinna olewać takie opinie....Kazdy ma prawo do wlasnego zdania....Ale czasem trudno mi to ignorować. Monia,co tam u Ciebie? Moj TŻ właśnie dzownił i potwierdził,że przyleci na wakacje(ale nie na cale ;( ) Poprawił mi tym humor   
				__________________ "Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas (...)" | 
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Emigrantki | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:27.
 
                





















