Boje sie rozczarowania moim wygladem przez chłopaka z neta.

[OldWorldBlues]

Napisane przez topdong

Wiesz dobrze, że w 80-90% przypadków ta właśnie będzie dla Ciebie i innych kobiet, 10-20% to będą te typu mam 180 cm, mój facet 165 i się kochamy.

Niesprawiedliwy świecie, dlaczego najbardziej podobają mi się dziewczyny wyższe ode mnie?!

[cleopadra]

Moja kumpela poznala meza na necie,pierwsze spotkanie bylo dla niej szokiem,na zdjeciach wygladal na szalenie przystojnego faceta,prwdziwe ciacho z czekolada,a przy realnym spotkaniu stracil wiele.Kumpela z grzecznosci zostala by z nim pogadac,okazalo sie sie ze ma tak wspanialy urok osobisty i ze maja wiele wspolnego ,ze nie mogla doczekac sie nastepnego spotkania.facet na zdjeciach wychodzi fenomenalnie
Po roku znajomosci zostali malzenstwem.
Wiec ,autorko ,nie stresuj sie swoim wygladem,spotkaj sie

[Limonka2738]

Napisane przez Toblerone

O tym mówię. Ja wolę umięśnionych, a jestem z chudziną, ale z tego, co rozumiem, nasz kolega olał dziewczynę, bo okazała się niska i miała krzywe zęby
Sam jest pewnie misterem universum

To słabe i mam nadzieję, że autorka postu nie będzie się nakręcała wpisami tego typu kolesi.

Ja bym też skreśliła kolesia za krzywe zęby. Znaczy takie naprawdę krzywe, gdyby NIC z nimi nie robił, to niestety... Zbyt mocno porusza to moje poczucie estetyki. Ale to jest jak nadwaga (u większości) - mniej atrakcyjne, bo da się coś z tym zrobić, ale nadwaga nie skreśla dla mnie człowieka, a zęby - musiałby mieć naprawdę niesamowitą osobowość.

Skreśliłabym blondyna na dzień dobry, ale ten konkretny akurat był kolegą z roku - po dwóch latach jakoś tak wyszło, że coś wyszło. Ale jakbyśmy zaczęli od randki to w życiu nie bylibyśmy razem. Więc rozumiem tą konkretną uwagę.

Autorka wspomina, że jest przeciętna, czyli pewnie nie ma jakichś widocznych wad. A nawet jeśli będzie dla kolesia za niska - to na pewno nie jej wina i znajdzie 20 innych, którzy będą się cieszyli, że jest taka niska. Nie ma co się przejmować.

[Melanchton]

Napisane przez topdong

Twoja wypowiedź jest po prostu esencją hipokryzji w najczystszym tego słowa znaczeniu.

- ja lubię facetów umięśnionych, a więc chudych raczej nie = jest OK !
- on lubi wysokie, a niskich nie = to jest słabe! Boże co za typ! A jeszcze do tego odrzuca ją za krzywe zęby! Jak tak można, masakra!

Podwójne standardy pełną parą. Teraz się nie dziwię, że w wieku 32 lat nadal nie masz męża, ale za to zaliczyłaś już 17stu facetów (albo oni Ciebie)

Nie znasz mnie, więc nie komentuj tego kim jestem i jak wyglądam, bo nie o tym jest temat.

Czegokolwiek esencją nie byłby post przedmówczyni, taka wypowiedź jest zwyczajnie chamska.

Wyszło szydło z worka?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[green way]

Napisane przez topdong

Wyższe panie mają z reguły też wszystko proporcjonalnie większe

Np. pochwę? No miejmy nadzieję, że Twój bynio też jest wystarczająco duży (zdecydowanie większy niż mozg) bo inaczej nawet wzrost Ci nie pomoże

[Stokrotek90]

Wątek zaczął być poniżej poziomu :/

Autorko, to czy komuś się podobamy, czy nie, to nie tylko składowa tego, jak wyglądamy Może warto o tym pomyśleć odbudowując poczucie własnej wartości.

[Veredise]

Spotkałam się parę razy z facetami poznanymi przez internet i powiem szczerze, że zawsze się martwiłam czy im się spodobam - bo również nie uważam się za szczególnie atrakcyjną - i zazwyczaj okazywało się, że niepotrzebnie, bo to oni nie podobali się mi

A ten, z którym teraz jestem, przed pierwszym spotkaniem powiedział bardzo mądrą rzecz - na moje "ostrzeganie go", że tu mam za dużo, tu mam za mało, tu się kręci, tu odstaje itp powiedział, że zasada jest tak - nikt nie powinien być sędzią w swojej sprawie i powinnam dać jemu ucenić. I on akurat uznał mnie za atrakcyjną.

Tak więc musisz się autorko sama przekonać. Ale niczym się nie przejmuj, bądź sobą i w pierwszej kolejności "martw" się o to, żeby to on Ci się spodobał. Ludzie mają naprawdę różne gusta - patrzę na facetów swoich koleżanek i nie wiem, co one w nich widziały, ale jednak coś widziały, skoro z nimi są. Mnie by się taki czy inny facet nie podobał, a im się podoba. Nie ma nikogo, kto by się podobał wszystkim - nawet gwiazdy Hollywood tak nie mają. Ale myślę, że poza jakimiś ekstremalnymi przypadkami zawsze znajdzie się ktoś, komu akurat ta osoba się spodoba, tylko sztuką jest na takiego kogoś trafić.
A na siebie zazwyczaj patrzymy dużo bardziej krytycznie, inni ludzie patrzą nieraz łaskawiej. Tym bardziej mężczyźni, bo jak ogólne wrażenie jest dobre, to się nie rozdrabniają na różne mankamenty, które kobiety u siebie widzą. A nawet jak je widzą, to przechodzą nad nimi do porządku dziennego, bo wiedzą, że sami też nie są idealni. No chyba, że mówimy o młodych chłopaczkach, którzy kobiety znają tylko w formacie .jpg