małżeństwo z kuzynem

[Taverney]

Napisane przez cichykontra

Pozdrawiam i zapraszam również do mnie na stronkę i forum!

rozumiem
a czy wiesz, że reklama na wizażu jest płatna?

[cichykontra]

Napisane przez Taverney

rozumiem
a czy wiesz, że reklama na wizażu jest płatna?

Czyli riposta z obrazą???

Nie jest to reklama ale raczej chcę pokazać co robią, myślą a przede wszystkim czują inni.

Więc się nie obrażajcie i nie obrażajcie mnie ani ludzi, którzy są w takich związkach!!!!!

[Taverney]

Napisane przez cichykontra

Czyli riposta z obrazą???

Nie jest to reklama ale raczej chcę pokazać co robią, myślą a przede wszystkim czują inni.

Więc się nie obrażajcie i nie obrażajcie mnie ani ludzi, którzy są w takich związkach!!!!!

ja myślę, że nikt tu się nie obraża... bo też nie ma na co.

[cichykontra]

Fakt faktem nie ma o co!!!

Polska w końcu jest "tolerancyjnym krajem" i każdy może być kowalem własnego losu, co nie?

Szanujmy się nawzajem!

[rainman]

Napisane przez Taverney

oj takie związki to nie jest dobry pomysł... choć w mojej najbliższej rodzinie wystąpił taki przypadek.
Jeśli kuzynostwo jest z pierwszej linii, to znaczy ich rodzice są rodzeństwem, to taki ślub jest zakazany. Ale jeśli kuzynostwo jest dalsze, tzn. np. rodzice kuzynostwa są też kuzynami to wtedy taki ślub można wziąć nawet w kościele wg prawa kanonicznego.

Witam - mam 24 lata - mam rodzicow - ktorych ojcowie byli bracmi - tzn. moi dziadkowie to bracia, wiec gatki typu "Taverney" mnie smiesza - bo jak ktos nie ma pojecia jak jest to niech sie nie udziela. Moi rodzice musieli miec zgode biskupa - ale dalej poszlo oki. Ja rowniez jest w pelni zdrowy.

Mam tez pytanie - niedawno wzialem slub - chcemy sie starac o dziecko - jakie jest ryzyko ??

[onaella]

Napisane przez rainman

Witam - mam 24 lata - mam rodzicow - ktorych ojcowie byli bracmi - tzn. moi dziadkowie to bracia, wiec gatki typu "Taverney" mnie smiesza - bo jak ktos nie ma pojecia jak jest to niech sie nie udziela. Moi rodzice musieli miec zgode biskupa - ale dalej poszlo oki. Ja rowniez jest w pelni zdrowy.

Mam tez pytanie - niedawno wzialem slub - chcemy sie starac o dziecko - jakie jest ryzyko ??

jeżeli wg Ciebie wszystko jest w pożadku w takich związkach to czym sie martwisz

[Taverney]

Napisane przez rainman

Witam - mam 24 lata - mam rodzicow - ktorych ojcowie byli bracmi - tzn. moi dziadkowie to bracia, wiec gatki typu "Taverney" mnie smiesza - bo jak ktos nie ma pojecia jak jest to niech sie nie udziela. Moi rodzice musieli miec zgode biskupa - ale dalej poszlo oki. Ja rowniez jest w pelni zdrowy.

Mam tez pytanie - niedawno wzialem slub - chcemy sie starac o dziecko - jakie jest ryzyko ??

zgoda biskupa ma to do siebie, że wyjątek potwierdza regułę. Właśnie o to w tym chodzi, bez dyspensy taki ślub nie doszedłby do skutku.

O jakim ryzyku mówisz? Bo takowe występuje zawsze... nawet ludzie niespokrewnieni przez szereg pokoleń mogą począć dziecko z wadami genetycznymi.

[kruszynka2442]

Napisane przez natka294

własnie ja tez jestem ciekawa tego tematu moze ktos jeszcze sie wypowie?? a moze ktos jest w takiej sytuacji

Witam serdecznie wszystkich na tym forum!!!! Zaczne od tego, że owszem jestem z kuzynem i bardzo mi tu pomgło to, że nie tylko ja. Raczej ślubu nie będziemy brali ale mieszkamy daleko od siebie nie widzieliśmy się 17-lat i kiedy się spotkaliśmy to obowie wiedzieliśmy. Nigdy bym nie powiedziała nie odważyłabym się uważałam że to prawie kaziroctwo ale teraz zminiłam zdanie totalnie!!!!!! Może nie będziemy mieli dzieci ale myśle że jaksię kogoś kocha to.............ma się tylko jedno życie dlaczego nie możemy być szczęśliwi. co do pokrewieństwa nie mam zielonego pojęcia jak się to liczy jego matka i mój ojciec to rodzeństwo czekam może na lekką pomoc pozdrawiam wszystkich

[chilanes]

to jest bliskie pokrewieństwo

[nel_a]

i nagle tylu nowych użytkowników....

[bochema]

tylko dzis sie troszke czasy zmienily. a wtedy nikt nie patrzyl czy to brat czy siostra.
A to jest rodzenstwo cioteczne ta sama babka i dziadek to jest bardzo bliskie pokrewienstwo. mozna tylko zaszkodzic dzieciom. Te same geny.

[iizabelaa]

Ja znam takie małżeństwo, są najbliższym kuzynostwem, ich mamy są siostrami.

Na ślub musieli mieć pozwolenie od biskupa.

Nie wiem natomiast jak wygląda sprawa z ślubem cywilnym ale podejrzewam że nie ma problemu.

[cichykontra]

Nie potępiajcie tego czego sami nie potraficie zrozumieć ani przeżyć!!!

[nutka22]

Ja nie potępiem, ale nie wyobrażam sobie, żeby wziąć ślub z tak bliską rodziną... Zresztą, nawet nie chcę sobie tego wyobrazać...

[onaella]

Napisane przez nutka22

Ja nie potępiem, ale nie wyobrażam sobie, żeby wziąć ślub z tak bliską rodziną... Zresztą, nawet nie chcę sobie tego wyobrazać...

ja też nie chcę sobie tego wyobrażać, dla mnie to jest po prostu "niesmaczne" (żeby nie powiedzieć obrzydliwe

Co kieruje tymi ludzmi (tak tak, zaraz usłyszę miłoś, jednak dla mnie sama miłość to stanowczo za mało), że świadomie narażają swoje przyszłe dzieci na różnego rodzaju dewiacje

[Klarissa]

Podobnie jak większość nie wyobrażam sobie związku z kuzynowstwem, ale głównie ze względu na to, iż zna się te osoby całe życie i traktuje niemal jak rodzeństwo. Nie znam też nikogo, kto by w taki związek wstąpił. Jednak z punktu wiedzenia prawa taki związek nie jest zakazany!

Żeby na samym początku rozwiać wszelkie wątpliwości małżeństwo nawet kuzynostwa najbliższego sobie (czyli np dzieci brata i siostry) nie jest zakazane przez prawo i nie należy traktować go jako związku zakazanego. Nie jest to związek kazirodczy!!!

(...)

Z punktu widzenia polskiego prawa (a dokładnie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) to nie ma żadnych przeszkód żeby ci ludzie się pobrali. Kodeks zakazuje małżeństw krewnych w linii prostej a w linii bocznej tylko rodzeństwa (czyli krewnych drugiego stopnia) a kuzyni są krewnymi stopnia czwartego. Jeżeli jednak te osoby są wierzące to może pojawić się problem bo prawo kanoniczne zakazuje małżeństw do czwartego stopnia pokrewieństwa w linii bocznej a więc również kuzynostwa.

Prawo Kościelne jest nieco mniej liberalne niż prawo świeckie:

Kodeks Prawa Kanonicznego jako przeszkodę do zawarcia
małżeństwa wymienia m.in pokrewieństwo. Kwestię te reguluje Kan. 1091 –
§ 1. W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak i naturalnymi.
§ 2. W linii bocznej nieważne jest aż do czwartego stopnia włącznie.
§ 3. Nigdy nie zezwala się na małżeństwo, jeśli istnieje wątpliwość, czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej.

Dyspensa od przeszkody małżeńskiej jest aktem prawnym władzy wykonawczej - administracyjnej. Skutkiem udzielenia dyspensy nupturient związany jakąś przeszkodą zostaje niejako wyjęty spod przepisu prawa kościelnego ustanawiającego tę przeszkodę, dlatego może ważnie i godziwie zawrzeć małżeństwo. Dyspensy są udzielane w zakresie zewnętrznym (gdy przeszkoda jest publiczna) i wewnętrznym (gdy przeszkoda jest tajna, w tym wypadku dyspensa ma znaczenie tylko w sumieniu).
W celu otrzymania dyspensy należy napisać i skierować odpowiednią prośbę do ordynariusza miejsca, czyli do Kurii diecezjalnej. W imieniu narzeczonych prośbę pisze proboszcz.

Myślę, że jeśli chodzi o ryzyko wad wrodzonych, genetycznych to nie jest ono jakieś wielkie jeśli rodzina wcześniej nie była obciążona chorobami dziedzicznymi. Dopiero gdyby nagminnie zawierano małżeństwa "we własnym gronie" mogło by to doprowadzić do jakiejś degradacji. Ale jeśli taka sytuacja w danej rodzinie zdarza się raz na kilkadziesiąt lat to nie sądzę aby to dawało jakieś ogromne skutki uboczne. Zresztą warto na ten temat porozmawiać z lekarzem.

[iizabelaa]

Napisane przez nutka22

Ja nie potępiem, ale nie wyobrażam sobie, żeby wziąć ślub z tak bliską rodziną... Zresztą, nawet nie chcę sobie tego wyobrazać...

Ja też sobie tego nie wyobrażam

[rainman]

No to sobie nie wyobrażajcie najlepiej i będzie spokój, pisanie, że to niesmaczne, czy coś w tym stylu jest bez sensu, bo jak ktoś nie zna (nie był) w takiej sytuacji to niech przedwcześnie nie ocenia innych. Ojcowie moich rodziców byli braćmi - mi raczej nic nie dolega - jako dziecku rodzicow spokrewnionych - i bardzo mało widziałem tak dobrych małżeństw jak małżeństwo moich rodziców.

[onaella]

Napisane przez rainman

No to sobie nie wyobrażajcie najlepiej i będzie spokój, pisanie, że to niesmaczne, czy coś w tym stylu jest bez sensu, bo jak ktoś nie zna (nie był) w takiej sytuacji to niech przedwcześnie nie ocenia innych. Ojcowie moich rodziców byli braćmi - mi raczej nic nie dolega - jako dziecku rodzicow spokrewnionych - i bardzo mało widziałem tak dobrych małżeństw jak małżeństwo moich rodziców.

panuje wolność słowa i poglądów także możemy pisać co nam się podoba, a jeżeli nie obraża się tym innych to nie widze problemu
A pisząc, że jest to niesmaczne nie obrażam nikogo tylko wyrażam swoje odczucia co do tego stanu rzeczy

I owszem nie byłam nigdy w takiej sytuacji bo nie chciałam być i nigdy bym sie nie zgodziła na taki związek z przyczyn czysto etycznych

A to, że Tobie nic nie dolego to super, jednak należy wziąc pod uwagę, że w sporej częsci przypadków (miezy innymi potwierdzonymu tutaj na forum) dzieci są chore więc coś jest chyba nie tak

[rainman]

Tylko, że jakby tak wam przyszło do głowy, że te dwie osoby się kochają ... A wady genetczne sa tak samo możliwe jak i w przypadku zwiazków niespokrewnionych, bo zaraz napiszecie że wszystkie chore dzieci rodzą się ze zwiazków spokrewnionych. Wiadomo, że ślubu nie weźmie brat z siostra, ale w dalszej linii pokrewieństwa nie widzę żadnych przeciwskazań...skoro prawo pozwala wiec czego sie czepiać...

[Kakyuu]

Hmmm..można powiedzieć, że mogę się znaleźć w podobnej sytuacji.Spotykam się z przyjacielem z dzieciństwa.Wiem, że jakaś rodzina z nas jest.Mój dziadek i jego babcia są rodzeństwem.Myślicie, że byłyby jakieś problemy?

[natalee_84]

bliskie pokrewieństwo, nie zawsze może ujawniać się w postaci wad genetycznych u dzieci takiego małżeństwa. ale może tak być, że kolejne pokolenia mogą być bardziej obciążone wadami. to wnuki mogą okazywać się chore. zmiany w genach, mutacje one spowodowane są zbyt bliskim pokrewieństwem, no ale czasem zdarzają się także wśród niespokrewionych par. więc jeśli doszłoby do zawarcia takiego małżeństwa, do poczęcia dziecka to ważne są badania prenatalne. a wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach to można by obliczyć jakie jest prawdopodobieństwo chorób itd.

[iizabelaa]

Napisane przez rainman

Tylko, że jakby tak wam przyszło do głowy, że te dwie osoby się kochają ... A wady genetczne sa tak samo możliwe jak i w przypadku zwiazków niespokrewnionych, bo zaraz napiszecie że wszystkie chore dzieci rodzą się ze zwiazków spokrewnionych. Wiadomo, że ślubu nie weźmie brat z siostra, ale w dalszej linii pokrewieństwa nie widzę żadnych przeciwskazań...skoro prawo pozwala wiec czego sie czepiać...

To jest forum więc każdy może wypowiedzieć swoje zdanie, powiedzieć, że coś się komuś nie podoba.

To, że prawo zezwala nie oznacza, że każdy musi taką sytuację oceniać moralnie jako dobrą. To jest żadne argument.
W niektórych krajach prawo pozwala zabijać kobiety albo pozwala na aborcję co nie oznacza, że wszyscy muszą to akceptować.

A skoro fakt, że dwie osoby się kochają jest taki najważniejszy to może zezwólmy na małżeństwa w jeszcze bliższym pokrewieństwie bo skoro się kochają ...

[myszunia124]

mieszkam w małej miejscowosci,poznałam mojeg chłopaka jak miłam innego i nazywałam go bratem bo jego babcia mieszkała kiedys koło mnie i jak to miedzy sasiadami zdarza sie mowic ciociu wuju tak tez moi rodzice mowili na jego babcie potem sie wyprowadzili wiec nie mielismy kontaktu ze soba,nawet nie wiecie jaki koszmar przezywalismy myslac ze jestesmy bliska rodzina,tego sie nawet nie da opisac,moi rodzice nie wiedza ze jestesmy razem,ale jego rodzina wie i nikt nic nie wspomina o zadnym pokrewienstwie,nawet jego babcia,ktora gdyby cos bylo nie tak na pewno juz dawno by zrobila afere,dlatego nie jezdzijcie po tych ludziach bo dla nich to tragedia

[kamiblack]

A czy można być w związku z mojego Dziadka (mojej mamy tata) Siostry rodzonej Córki Synem? które to jest pokolenie?

[asiadan]

Można,
jeżeli oczywiście rozumiem, że dziadkowie są rodzeństwem.
Sama mam taką sytuację.
To druga linia boczna.
Żadnych problemów ze ślubem.
To tak jakby pierwsze "dozwolone" pokrewieństwo. Nie trzeba zgody od biskupa na ślub itp...

[Magdalenka22]

Odkopuje watek
Jestem ciekawa czy jest ktos z was w takim zwiazku i czy otoczenie i rodzina zaakceptowali wasz wybor?

[kleo16]

Witam!
Jestem w taki związku już 12 rok a w sumie już 16 lat, ale to historia skomplikowana zakończona happy endem. 8 lat po ślubie i wszystko dobrze się ułożyło.

[Magdalenka22]

Napisane przez kleo16

Witam!
Jestem w taki związku już 12 rok a w sumie już 16 lat, ale to historia skomplikowana zakończona happy endem. 8 lat po ślubie i wszystko dobrze się ułożyło.

Gratuluje
Pewnie nie bylo wam latwo z akceptacja otoczenia a zwlaszcza rodzicow. Moge spytac w jakim stopniu jestescie spokrewnieni?

[AgataHelena]

Hej, a czy na małżeństwo kuzynów spokrewnionych w tak sposób, że mają wspólnych pradziadków ze strony ojców wymagana jest zgoda Kościoła? Wygląda to tak:
- ja - on
- tata - jego tata (brat cioteczny mojego)
- dziadek -rodzony brat mojego dziadka
wspólny pradziadek

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Pomimo, że sama jestem w związku z moim kuzynem(dalekim, przynajmniej tak mniemam) nie wyobrażam sobie jednak związku pomiedzy ludzmi których rodzice są rodzeństwem. To jednak moze wynikać z faktu, że jestem jedynaczką i moje cioteczne rodzeństwo jest mi bardzo bliskie.