Beznadziejny mąż.

[White_Dove]

Napisane przez eyo

fascynujące ale ja nie znam zbyt wielu inteligentnych ludzi którzy innych wyzywają od cip

Musze powiedzieć swojemu facetowi jak ma mnie nazywać bo tez jest inteligentny a tak nie mówi Mówi mi komplementy i to bardzo dużo chyba chce bym go zostawiła
Gdzie popełniłam błąd??! Why?

Kiedyś jak byłam singielką to wydawało mi sie że wszystkie zwiazki/małżenstwa to udane i szczesliwe albo średnio udane a tu sie okazuje że niektóre to nawet świadomie dają sie traktowac jak szmata do podłogi byle nie być samą. A ja byłam sama do 25r.ż i dobrze nawet to wspominam bo chociaz nie byłam traktowana tak jak autorka. "Lepszy rydz niż nic " to najgorsze rozwiązanie. Serio zadowalasz sie byle czym?? Zawsze wystarczyło Ci byle co? Gdybyś miała wysokie poczucie własnej wartosci po 1-2 no 3 takiej akcji kopnełabyś facia w tyłek. Nawet nie dotrawałby do 3 lat... Po 2-3 miesiacach znajomosci już byłby w drodze na ksieżyć.

[nyana89]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no cóż. nie ma ofiar, są ochotnicy. a jeśli w profilu podałaś prawdziwy wiek to żałość straszna i powinnaś się zastanowić, czemu w tym wieku tak chorobliwie potrzebujesz męskich gaci. dodam, że mocno zasranych.

To forum mnie nigdy nie zawodzi

[ThinkingAboutUs]

Trololo, ale odpowiem.
Ostatnio sprzątałam ze swoim TŻtem, wkurza mnie czasem, że jest strasznie powolny. On w pewnym momencie wyskoczył z "mam wrażenie, że prawie nic nie robisz". Nie wiem skąd to wytrzasnął, ale od tego momentu faktycznie nic nie robię. W kuchni się piętrzy, dywan zasyfiony, w przedpokoju piasek. Kiedy ja siedzę w brudzie, Ty grzecznie zbierasz po mężusiu skarpetki, gotujesz mu obiadki i robisz remont. Życzę sobie i Tobie dużo wytrwałości.

[White_Dove]

Napisane przez nyana89

To forum mnie nigdy nie zawodzi

O w m.orde....autorka ma 20 lat O.o No nie wierze... i juz złapała pierwsze (niekoniecznie lepsze) gatki facia z wieczna biegunką No taa zawsze mozna sie pochwalić statusem na uczelni/w pracy: "zamężna" - i pochwalić obrączką nie to samo co "singielka" Jestem fajna bo " mam męża" a wy nędzne robaki jestescie same żyjcie sobie w tej samotności. Co z tego że mój mąż jest beznadziejnym bucem i dupkiem "

[201803290936]

20 lat? Acha... No to serio mam nadzieję, że troll, a jeżeli nie to cóż, tylko rozwód, a potem poważne zastanowienie się skąd wzięło się, ale przede wszystkim zrealizowało takie pomysły na życie.

[White_Dove]

Też mam nadzieje że to jednak troll...bo jeśli nie to jest to idealny poradnik "Jak sch.rzanić sobie zycie tom 1"

[Andz126p]

Uciekaj dziewczyno jak najprędzej. Aż szkoda czytać takie rzeczy...

[natash88]

Jesteś z facetem, który nienawidzi kobiet. Logika by wskazywała, że nie powinien się nawet do kobiet zbliżać. A on nawet żonę złapał...

Ty siebie też tak bardzo nienawidzisz?

[HealthOne]

Ustrzelilas tego faceta na jakiejs loterii,albo dostalas z przydzialu? Chyba nie? WYBRALAS go, co wybralas to teraz masz. Nie uwierzę ze przed slubem slodki misiaczek nie pil,nie mial sklonnosci do obrazania ludzi w obelzywy sposob I nie byl chamidłem. Takiego sobie wzielas.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

No tak, troll

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

Mam wrazenie ze troll
20 lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez aniaaa1214

panicznie boje sie samotności

To widać

Przed ślubem, rozumiem, był ideałem?

[White_Dove]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;67818276]To widać

Przed ślubem, rozumiem, był ideałem?[/QUOTE]
Właśnie najśmieszniejsze że ....TEŻ NIE

[bluebluesky]

Rozwiedziesz sie, albo bedziesz cierpiec, wybor nalezy do ciebie. Wyszlas za maz za chama, wiec nie oczekuj, ze zamieni sie w ksiecia.

[wiekanka]

Napisane przez aniaaa1214

Nie był. problem juz widzialam wcześniej. kiedyś kiedy byłam z nim u jego znajomych i nie zbyt dobrze sie czułam, wiec nie za wiele rozmawiałam to zapytal mi sie przy wszystkich na glos, co siedzę jak ciota i nic nie mówię. A innym razem gdy byłam minimalnie grupsza to powiedział ze mam brzuch jak po 4 ciazach. A sam miał bojler jak stary dziad.:-(

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

9 lat starszy ode mnie.

po tym tekscie caly makijaz mi splynal a mialam isc do urzedu i cos zalatwic
a tak w ogole to bylas grupsza czy glupsza
hej, napisz cos jeszcze

[Julietta_1]

Napisane przez aniaaa1214

Cześć kobietki piszę tutaj ponieważ oczekuję od was porady,a być może znajdą sie kobiety z podobnym problemem. Z mężem znamy się ponad 3 lata. W grudniu będzie 4 miesiące jak wzięliśmy ślub. kilka dni po slubie jak wiadomo było bajeczne. Podróż poslubna minęła nam raczej na kłótniach niż na miłych momentach. generalnie codziennie pił,(darmowe drinki byly w cenie) a nawet upijal się. później robił mi jakieś wyrzuty sumienia. Nie wspominam naszej podróży zbyt dobrze. Od jakiegoś czasu mamy remont całego mieszkania. I tutaj właśnie jestem na etapie zwątpienia w związek. staram się jak tylko mogę by wszystko między nami bylo dobrze. zawsze gdy wraca z pracy ma ciepły obiad,zakupy zrobione,ogarnięte w miarę mieszkanie (jak to przy remoncie). ale jemu ciągle jest mało. mówi ze za powoli ściągam tapety ze ścian,krzyczy jak nie mogę unieść ciężkiego wiadra z gruzem, czesto mi podcina wiarę w siebie. jestem kobietą,oczywiste jest to że nie muszę znac sie na instalacjach wodnych,lecz on sadzi inaczej. kilka dni temu pomagalam mu podciagac rury i nie wiedziałam jak poprawnie przyłożyć maszynę do zgrzewania rur,wiec mój kochany mąż zapytał mnie czy jestem uposledzona,i czy zamiast mózgu mam cipe. Ciagle rozrzuca skarpety, i gdy zwracam mu uwagę odpowiada że mogę je podnieść przynajmniej się na coś przydam. Komplementy mowi mi tylko jak się opije,bo twierdzi ze gdy bedzie je za często mówił to za bardzo w siebie uwierzę i go zostawię. jesli chodzi o seks to nie ma nawet tematu. jesli go prawie nie zgwałce to o seksie mogę zapomnieć. oczywiście jak można sie domyślić jest w łóżku kłoda. Bardzo ciężko mi z nim wytrzymać. Bardzo często tracę wiarę w siebie, bo Tak często mi ubliza. Słowa ranią mnie bardziej niż cokolwiek innego. chciałam go zmienić, nie udało się. naprawdę coraz częściej żałuję że wzięłam ślub. jestem młoda i.zasługuje na kogoś kto będzie mnie szanował,i docenial to jak wiele robię. z drugiej strony kocham go,i panicznie boje sie samotności. nie wiem co robić. sądzicie że jest szansa by go zmienić?

Kochana ratuj sie poki jeszcze dzieci nie ma!!!!!! to Twoja ostatnia szansa - On Cie nie szanuje....potem bedzie tylko gorzej.

[White_Dove]

Napisane przez Julietta_1

Kochana ratuj sie poki jeszcze dzieci nie ma!!!!!! to Twoja ostatnia szansa - On Cie nie szanuje....potem bedzie tylko gorzej.

Gorzej czyli..bedzie ją lał...

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez wiekanka

po tym tekscie caly makijaz mi splynal a mialam isc do urzedu i cos zalatwic
a tak w ogole to bylas grupsza czy glupsza
hej, napisz cos jeszcze

O 20 do urzędu?
Chyba jedno i drugie wybacz autorko sama wiesz....

[wiekanka]

Napisane przez White_Dove

O 20 do urzędu?
Chyba jedno i drugie wybacz autorko sama wiesz....

do urzedu mialam na 14 00.No pewnie, ze wiem

[White_Dove]

Napisane przez wiekanka

do urzedu mialam na 14 00.No pewnie, ze wiem

Już widze ich dialogi :
On: jestes gruba!
Ona: Spier....Ty masz brzuch jak bojler!
On: Ty ci****!
Ona: Bo sie z Toba rozwiode!
On: Ty ciot* kto by Cie chciał. Pozbieraj skarpetki tylko do tego sie nadajesz.. "

[Elfia4]

Napisane przez aniaaa1214

Wiedziałam jaki jest. Ale był starszy,o podobnych doświadczeniach życiowych,inteligentny,ty m bardziej przed ślubem było trochę lepiej. a poza tym przeraża mnie fakt bycia samotną. nie zniosła bym tego

To się nadaje na jakąś terapię. Lepiej być samemu, niż męczyć się z burakiem i chamem. Dziwię się, że wzięłaś ślub z kimś takim.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez White_Dove

SERIO????! Z takim dupkiem brać ślub ze stachu przed samotnością? Ile masz lat autorko??

-upijał się ( czy czesto mu sie to zdarzało wczesniej?)
-obniża Twoja pewność siebie, krytykuje
- obraża Cię, poniża, po prostu cham i burak
-nie szanuje Cię
-nie kocha Cię
-Ma za to seks, obiadki i kogoś kogo może poniżyć i upodlić
czyli CIEBIE. Być moze nie traktował Cie od poczatku powaznie bo jestes młodsza 9 lat- niektorzy tak mają. Młoda wiec można ją przerobić jak sie chce.
Ale bądź sobie z nim w końcu nie jesteś sama a to przecież najważniejsze. Lepiej być z kimś kto traktuje Cie jak gówno niż samej ( według Ciebie)Jesli z nim jestes znaczy że nie masz do siebie nawet odrobiny szacunku. Jak można pozwalać by ktos traktował nas jak podnóżek? Ktory kochający facet obraża, krzyczy i zaniża poczucie wartości osobie którą kocha???
Nie wiem jaką trzeba być biedną kobietą by tkwić w takim małżeństwie tym bardziej że wczesniej miałaś symptomy.. Wdepnęłaś w TO na własne życzenie....

Amen

[Karlie69]

Napisane przez White_Dove

Już widze ich dialogi :
On: jestes gruba!
Ona: Spier....Ty masz brzuch jak bojler!
On: Ty ci****!
Ona: Bo sie z Toba rozwiode!
On: Ty ciot* kto by Cie chciał. Pozbieraj skarpetki tylko do tego sie nadajesz.. "

Takie komentarze raczej nie są miłe dla Autorki.


Autorko, uciekaj jak najprędzej. Nie zepsuj sobie życia małżeństwem z takim burakiem. Szanuj się i jak najszybciej weź rozwód.

[201803111829]

Napisane przez aniaaa1214

Wiedziałam jaki jest. Ale był starszy,o podobnych doświadczeniach życiowych,inteligentny,ty m bardziej przed ślubem było trochę lepiej. a poza tym przeraża mnie fakt bycia samotną. nie zniosła bym tego

No to cierp ciało coś chciało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyArya]

Napisane przez aniaaa1214

Nie był. problem juz widzialam wcześniej. kiedyś kiedy byłam z nim u jego znajomych i nie zbyt dobrze sie czułam, wiec nie za wiele rozmawiałam to zapytal mi sie przy wszystkich na glos, co siedzę jak ciota i nic nie mówię. A innym razem gdy byłam minimalnie grupsza to powiedział ze mam brzuch jak po 4 ciazach. A sam miał bojler jak stary dziad.:-(

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

9 lat starszy ode mnie.

mam nadzieje ze jestes trollem, bo jesli nie ostatecznie strace wiare w ludzkosc. moze jeszcze nadstaw mu policzek zeby nie musial za daleko reki wyciagac jak cie bezie bil

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[adult90]

Napisane przez aniaaa1214

Podróż poslubna minęła nam raczej na kłótniach niż na miłych momentach. generalnie codziennie pił,(darmowe drinki byly w cenie) a nawet upijal się.

Może żałował... Pytanie niedyskretne, ale kim była jego poprzednia dziewczyna i ile z nią był? Masz jakieś o niej informacje, np. czemu zerwali?

Napisane przez aniaaa1214

zawsze gdy wraca z pracy ma ciepły obiad,zakupy zrobione,ogarnięte w miarę mieszkanie (jak to przy remoncie).

Błąd. A jak Ty wracasz z pracy to on dla Ciebie sprząta? Ugotuje czasem jakąś kolację, zrobi przekąskę?

Napisane przez aniaaa1214

ale jemu ciągle jest mało. mówi ze za powoli ściągam tapety ze ścian,krzyczy jak nie mogę unieść ciężkiego wiadra z gruzem, czesto mi podcina wiarę w siebie.

NIEDOPUSZCZALNE.

Napisane przez aniaaa1214

kilka dni temu pomagalam mu podciagac rury i nie wiedziałam jak poprawnie przyłożyć maszynę do zgrzewania rur,wiec mój kochany mąż zapytał mnie czy jestem uposledzona,i czy zamiast mózgu mam cipe. Ciagle rozrzuca skarpety, i gdy zwracam mu uwagę odpowiada że mogę je podnieść przynajmniej się na coś przydam. Komplementy mowi mi tylko jak się opije,bo twierdzi ze gdy bedzie je za często mówił to za bardzo w siebie uwierzę i go zostawię. jesli chodzi o seks to nie ma nawet tematu. jesli go prawie nie zgwałce to o seksie mogę zapomnieć. oczywiście jak można sie domyślić jest w łóżku kłoda. Bardzo ciężko mi z nim wytrzymać. Bardzo często tracę wiarę w siebie, bo Tak często mi ubliza.

NIEDOPUSZCZALNE. Wybacz, ale on jest nienormalny...

Napisane przez aniaaa1214

przeraża mnie fakt bycia samotną. nie zniosła bym tego

Dorosła, samodzielna, zaradna osoba NIGDY tak nie powie. Rozważałaś rozmowę z kimś na ten temat? Siostra? Przyjaciółka? Psycholog?

Napisane przez aniaaa1214

Pracuje i zawsze mogę wrócić do rodzinnego domu. W sumie miałam nadzieję że te męskie gacie będą dla mnie idealnie. niestety nie są ;-) mogę mu grozić,płakać i mówić o rozstaniu on i tak będzie udawał że go to nie obchodzi. No ale tak czy siak dzięki za uświadomienie mi kilka rzeczy.

Wybacz, że tak wprost... Ale.... jego to nie obchodzi, on nie udaje... Tak jest na prawdę. Ten człowiek nie jest godzien czyścić Ci butów...

[ridja devojka]

Niestety twój mąż jest chamem i burakiem i chyba na to nie ma rady. On po prostu nie szanuje ludzi i widać to w jego wypowiedziach. Przypomina mi do bólu jednego członka mojej rodziny który tak traktował żonę. Miał piękna żonę, która zajmowała sie domem i dziećmi, była bardzo zaangażowana żona, mieli dużo pieniędzy. A on jej przy ludziach mówił np ze po ciąży ma cycki jak krowa. I właśnie takie miał wobec niej wymagania, żeby chodziła na szpilkach i zrobiła sobie cycki i nie obchodziło go ani jej zdrowie ani samopoczucie. I skończyło się tak ze znalazł sobie młodsza, taka która chętnie sobie robi cycki usta i inne botoksy. Taki człowiek po prostu nie szanuje ludzi. Można być trochę nieokrzesanym ale jego zachowanie to totalny brak szacunku i traktowania cie jak człowieka. Tez myślę że on się nie zmieni.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Poza rozwodem przyda ci się terapia bo wpadniesz na kolejnego chama.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Zalamana121]

Uciekaj poki mozesz. Braliscie slub koscielny? Nie rob sobie przypadkiem dziecka zeby go zmienic. Sama przeszlam przez takie bagno nadal w nim tkwie, nie ludz sie ze sie zmieni, blagam ratuj sie poki jeszcze to w miare proste.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez ThinkingAboutUs

Trololo, ale odpowiem.
Ostatnio sprzątałam ze swoim TŻtem, wkurza mnie czasem, że jest strasznie powolny. On w pewnym momencie wyskoczył z "mam wrażenie, że prawie nic nie robisz". Nie wiem skąd to wytrzasnął, ale od tego momentu faktycznie nic nie robię. W kuchni się piętrzy, dywan zasyfiony, w przedpokoju piasek. Kiedy ja siedzę w brudzie, Ty grzecznie zbierasz po mężusiu skarpetki, gotujesz mu obiadki i robisz remont. Życzę sobie i Tobie dużo wytrwałości.

Lol. I ty dajesz siebie autorce za przykład? Rzeczywiście, siedzenie w syfie jest godne pozazdroszczenia...

Zapisz

[Fleur_D]

Niby boisz się samotności, a tak naprawdę to już jesteś samotna, bo związku nie tworzycie. Z czystej ciekawości- jak to się stało, że w tym wieku tak paranoicznie boisz się nie być w związku? Ktoś to w tobie zaszczepił?