Mama i ja - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-12-01, 20:41   #31
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Mama i ja

Ja natomiast wstrzymałabym się z ocenianiem, czy matka rzeczywiście jest aż taka toksyczna i robi z niej swojego "pieska do bicia" (czy jakiego tam określenia któraś z Was użyła). Wydaje mi się, że to raczej Autorka jest mega-przewrazliwiona i wśród miliona słów zawsze wyłuszczy te, które są, jej zdaniem "raniące". Matka powiedziała parę razy, że wygląda jak mała dziewczynka w jakiejś tam spódnicy. Ludzie, what's the big deal, naprawdę...
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 20:59   #32
Krzywobuta
Raczkowanie
 
Avatar Krzywobuta
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Ja natomiast wstrzymałabym się z ocenianiem, czy matka rzeczywiście jest aż taka toksyczna i robi z niej swojego "pieska do bicia" (czy jakiego tam określenia któraś z Was użyła). Wydaje mi się, że to raczej Autorka jest mega-przewrazliwiona i wśród miliona słów zawsze wyłuszczy te, które są, jej zdaniem "raniące". Matka powiedziała parę razy, że wygląda jak mała dziewczynka w jakiejś tam spódnicy. Ludzie, what's the big deal, naprawdę...

Ale przecież nie spódniczka jest powodem założenia wątku. Nie uważam, że moja mama jest toksyczna. Chce dla mnie jak najlepiej i zazwyczaj tak właśnie jej wychodzi. Chcę tylko wyeliminować sytuacje, w których jej potrzeba chronienia mnie czy co to tam jest, sprawia, że cierpię.

Nie jej oceniać, czy żyję jak mniszka czy nie. Nie jej decydować, że nie mogę ustanawiać reguł w swoim związku jakie mi się podobają, bo ona nie uważa, że w takim związku utrzymam zainteresowanie swojego chłopaka. Nie jej rolą jest namawianie mnie do seksu i to do tego w taki sposób. Z tym mam problem i dla mnie to "big deal" jak to pięknie ujęłaś. I to, że dla Ciebie to nie jest dostateczny powód by cierpieć, nie znaczy, że słowa nie są "raniące". I tak, dla mnie katastrofą jest usłyszenie, że jeśli nie piję i nie daję, to równie dobrze mogę się pożegnać z chłopakiem, bo najwyraźniej nic innego nie mam mu do zaoferowania.

I nigdy nie powiedziałam, że nie jestem winna. Ale uważam, że takie słowa nigdy nie powinny paść. Jeśli taka sytuacja to dla Ciebie norma, to widocznie jesteś innym typem człowieka niż ja
Krzywobuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 21:00   #33
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Ja natomiast wstrzymałabym się z ocenianiem, czy matka rzeczywiście jest aż taka toksyczna i robi z niej swojego "pieska do bicia" (czy jakiego tam określenia któraś z Was użyła). Wydaje mi się, że to raczej Autorka jest mega-przewrazliwiona i wśród miliona słów zawsze wyłuszczy te, które są, jej zdaniem "raniące". Matka powiedziała parę razy, że wygląda jak mała dziewczynka w jakiejś tam spódnicy. Ludzie, what's the big deal, naprawdę...
Kurde ale dziewczyna w takim wieku przejmuje die takimi słowami. Sama pamiętam jak kiedyś jako nastolatka kupiłam jakiś ciuch i mama powiedziała mi ze mam jakiś płaski tyłek... chodziło jej o to ze niekorzystnie wyglądam w tym stroju a ja się obraziłam i popłakałam ze mnie krytykuje. Myślę że mądra matka wie ze jej nastoletnia córka jest wrażliwa na punkcie swojego wyglądu. Może coś przypadkiem palnac ale jak powtarza to wielokrotnie to rzeczywiście brzmi jakby chciała celowo ja zranić.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 21:16   #34
Krzywobuta
Raczkowanie
 
Avatar Krzywobuta
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
nie ma to jak zacząć wątek od "zawsze miałyśmy świetne relacje" a potem opisać maksymalnie toksyczną relacją przy czym warto zaznaczyć, że problem to tu mają obie strony (matka - zawodowo to kobieta sukcesu ale emocjonalnie jest mocno dysfunkcyjna, Ty - postrzegasz matkę przez pryzmat jej sukcesów zawodowych jednocześnie stając się równie emocjonalnie dysfunkcyjną osobą co ona tylko o odwrotnie ukierunkowanej dysfunkcji)

recepta jest jedna - niezależność przed którą niestety powstrzymuje Cię mylne przekonanie o tym, że Twoje relacje z matką to coś wartościowego co szkoda niszczyć

fascynujące w tym wątku jest to, że jesteś w stanie dostrzec, że matka robi Ci swoim zachowaniem krzywdę, jesteś w stanie dostrzec, że niepotrzebnie dzielisz się/dzieliłaś się z nią swoimi prywatnymi sprawa, jesteś w stanie ocenić, że ona osiągnęła wymierne sukcesu zawodowe ale jakoś nie jesteś w stanie ogarnąć, że wy nigdy nie miałyście żadnych "świetnych relacji" i najzwyczajniej w świecie jesteście typami osób, które szkodzą sobie nawzajem - Ty szkodzisz jej bo nakręcasz jej wieczne samouwielbienie (Twoja matka ma zawsze pod ręką bezkrytycznego wobec niej pieska do bicia - jak ma gorszy dzień to może zawsze zmieszać Cię z błotem z byle powodu i popatrzeć jak sobie chlipiesz) a ona Tobie bo nakręca Twoje uzależnienie od niej (gdyby miała choć trochę empatii to zadbałaby w inny sposób o Twoją samodzielność - ta kobieta pozbawiła Cię wszelkiego poczucia własnej wartości w odniesieniu do niej i mimo, że oficjalnie próbuję Cię "wychować" to tak naprawdę wszystko co ona robi to tylko nakręcanie spirali krytyki i uzależnienia od jej aprobaty)
Moja mama nie ma "wiecznego samouwielbienia". Raczej nie stawia się na pozycji wzoru do naśladowania ani nic takiego. I wcale nie jest tak, że próbuje mnie uniezależnić. Wprostu przeciwnie. Zawsze kazała mi wybierać, chociaż raczej nie miałam na to ochoty. Ja wybierałam do jakiej szkoły chcę chodzić, wybierałam zajęcia pozalekcyjne, z czego będę pisać maturę, gdzie i co będę studiować, gdzie i z kim będę mieszkać...

Tylko ona jest zupełnie inna niż ja. Jest ambitna, silna, zmotywowana. Mnie większość spraw zwisa. Na dobrą sprawę mogłaby za mnie wybrać moje szkoły, bo nie miałam szczególnych preferencji. Teraz jestem na studiach, studiuję, zdaję, nie powtarzam, ale też mi nie zależy. I ona tego nie potrafi zrozumieć. Że mi nie zależy, że wiem, że gdybym ją poprosiła to mogłabym studiować za granicą, że by się zapożyczyła, a ufundowałaby mi kurs w Anglii, że z przyjemnością załatwiłaby mi stancję we Francji, żebym podszlifowała język. I nei potrafi zrozumieć, że mi na tym nie zależy. Nie potrafi zrozumieć, że ja nie mam siły, nie mam energii, nei mam ochoty. Ona zawsze miała plan na swoje życie. Wiedziała kim chce być. Ja dalej nie wiem. Wiem, że muszę mieć chociaż jakiś papierek, więc skończę te studia, ale nei robię tego z pasji. I ona tego nei rozumie. Bo nie rozumie lenistwa i braku chęci u kogoś, kto tyle może.

Nie mam pojęcia czym usprawiedliwić ten jej tekst o piciu i seksie. Nie potrafię tego zrozumieć. Znam moją mamę. Tak prymitywny tekst z jej ust po prostu nie mieści mi się w głowie. Takie coś, powiedziane przez kobietę, która do momentu, w którym byłam w gimnazjum nigdy nie powiedziała przy mnie nawet "kurde" albo "cholera"? Pewnie część tego mojego przeżywania tego komentarza wzięła się właśnie z szoku, że usłyszałam coś tak kompletnie do niej niepasującego. I jeżeli kiedykolwiek zrobiła cokolwiek kwalifikującego się do "zmieszania z błotem", to to był ten tekst. I nigdy nie zrobiłaby tego, żeby polepszyć sobie humor. A dlaczego uznała, że to będzie zabawne, to już pojęcia nie mam.

I nie sądzę, żebym zasłużyła na taki tekst
Krzywobuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 22:29   #35
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Mama i ja

Jesteś ogromnie zapatrzona w mamę, uzależniona od jej reakcji i zachowań. To nie jest zdrowe.
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 23:09   #36
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Ja natomiast wstrzymałabym się z ocenianiem, czy matka rzeczywiście jest aż taka toksyczna i robi z niej swojego "pieska do bicia" (czy jakiego tam określenia któraś z Was użyła). Wydaje mi się, że to raczej Autorka jest mega-przewrazliwiona i wśród miliona słów zawsze wyłuszczy te, które są, jej zdaniem "raniące". Matka powiedziała parę razy, że wygląda jak mała dziewczynka w jakiejś tam spódnicy. Ludzie, what's the big deal, naprawdę...
pojedyncza akcja ze spódnicą to faktycznie żaden problem ale już akcja ze spódnicą na tle innych akcji daje jakiś tam obraz sytuacji - a autorka zapewne opowiedział to co jej przychodzi w pierwszej kolejności do głowy, jakoś nie wydaje mi się, że to były jedyne trupy w tej szafie

inna sprawa - przewrażliwione dorosłe dzieci nie biorą się z sufitu a tak się akurat składa, że reakcje autorki niejako wpisują się logicznie w model długotrwałego życia w relacji na zasadach opisanych przez nią w pierwszym poście

Cytat:
Napisane przez Krzywobuta Pokaż wiadomość
Ale przecież nie spódniczka jest powodem założenia wątku. Nie uważam, że moja mama jest toksyczna. Chce dla mnie jak najlepiej i zazwyczaj tak właśnie jej wychodzi. Chcę tylko wyeliminować sytuacje, w których jej potrzeba chronienia mnie czy co to tam jest, sprawia, że cierpię.

nikt nie twierdzi, że Twoja mama świadomie ma złe chęci względem Ciebie tylko jakoś tak się składa, że notorycznie to co wychodzi z jej ust zamiast polepszać Twoje samopoczucie tylko je pogarsza

Nie jej oceniać, czy żyję jak mniszka czy nie. Nie jej decydować, że nie mogę ustanawiać reguł w swoim związku jakie mi się podobają, bo ona nie uważa, że w takim związku utrzymam zainteresowanie swojego chłopaka. Nie jej rolą jest namawianie mnie do seksu i to do tego w taki sposób. Z tym mam problem i dla mnie to "big deal" jak to pięknie ujęłaś. I to, że dla Ciebie to nie jest dostateczny powód by cierpieć, nie znaczy, że słowa nie są "raniące". I tak, dla mnie katastrofą jest usłyszenie, że jeśli nie piję i nie daję, to równie dobrze mogę się pożegnać z chłopakiem, bo najwyraźniej nic innego nie mam mu do zaoferowania.

a próbowałaś jej to powiedzieć - no wiesz, że to nie jej sprawa? opisując akcje z piwem/ginekologiem napisałaś, że po prostu odeszłaś i się popłakałaś.. może byś tak spróbówała czegoś innego np. rozmowy - "mamo, niepotrzebnie poruszyłyśmy ten temat, nie czuję się komfortowo rozmawiając w ten sposób - proszę nie komentuj więcej tej sprawy", może dotrze?

I nigdy nie powiedziałam, że nie jestem winna. Ale uważam, że takie słowa nigdy nie powinny paść. Jeśli taka sytuacja to dla Ciebie norma, to widocznie jesteś innym typem człowieka niż ja

tu Ci przyznam rację - takie teksty to nie jest norma
na czerwono

Cytat:
Napisane przez Krzywobuta Pokaż wiadomość
Moja mama nie ma "wiecznego samouwielbienia". Raczej nie stawia się na pozycji wzoru do naśladowania ani nic takiego. I wcale nie jest tak, że próbuje mnie uniezależnić. Wprostu przeciwnie. Zawsze kazała mi wybierać, chociaż raczej nie miałam na to ochoty. Ja wybierałam do jakiej szkoły chcę chodzić, wybierałam zajęcia pozalekcyjne, z czego będę pisać maturę, gdzie i co będę studiować, gdzie i z kim będę mieszkać...

a co ma fakt, że mogłaś sobie coś tam w życiu wybierać do samouwielbienia? generalnie to Ty jej zapewniasz akurat dość wysoką dozę samouwielbienia i ona nie zdaje się być tym faktem skrępowana - jako matka to chyba mogła się już dość dawno zorientować, że coś zgrzyta w waszej relacji i zamiast to pogłębiać mogła to załagodzić - mniej lub bardziej świadomie coś w tej kwestii poszło mocno nie tak

Tylko ona jest zupełnie inna niż ja. Jest ambitna, silna, zmotywowana. Mnie większość spraw zwisa. Na dobrą sprawę mogłaby za mnie wybrać moje szkoły, bo nie miałam szczególnych preferencji. Teraz jestem na studiach, studiuję, zdaję, nie powtarzam, ale też mi nie zależy. I ona tego nie potrafi zrozumieć. Że mi nie zależy, że wiem, że gdybym ją poprosiła to mogłabym studiować za granicą, że by się zapożyczyła, a ufundowałaby mi kurs w Anglii, że z przyjemnością załatwiłaby mi stancję we Francji, żebym podszlifowała język. I nei potrafi zrozumieć, że mi na tym nie zależy. Nie potrafi zrozumieć, że ja nie mam siły, nie mam energii, nei mam ochoty. Ona zawsze miała plan na swoje życie. Wiedziała kim chce być. Ja dalej nie wiem. Wiem, że muszę mieć chociaż jakiś papierek, więc skończę te studia, ale nei robię tego z pasji. I ona tego nei rozumie. Bo nie rozumie lenistwa i braku chęci u kogoś, kto tyle może.

fascynujące, że zwisa Ci "wszystko" a wątek jest o tym, że akurat w relacji matka-córka opisujesz swoją rolę jako kogoś całkowicie uzależnionego od opinii matki
tak swoją drogą - biorąc pod uwagę Twoje postrzeganie jej osoby i to jak opisujesz siebie względem niej (ona - super aktywna, zdolna itd. a siebie nazywasz wręcz głupią) to zasadniczo Twoja postawa względem życia nie dziwi... bo na dobrą sprawę co Ty możesz takiego zrobić żeby być z siebie zadowolona skoro sobie zbudowałaś taki a nie inny punkt odniesienia i definicję sukcesu w osobie Twojej matki ? jakbym kogoś tak niezdrowo podziwiała to też by mi się nic nie chciało no bo w zasadzie po co jak i tak nie osiągnę tego co obiekt podziwu?


Nie mam pojęcia czym usprawiedliwić ten jej tekst o piciu i seksie. Nie potrafię tego zrozumieć. Znam moją mamę. Tak prymitywny tekst z jej ust po prostu nie mieści mi się w głowie. Takie coś, powiedziane przez kobietę, która do momentu, w którym byłam w gimnazjum nigdy nie powiedziała przy mnie nawet "kurde" albo "cholera"? Pewnie część tego mojego przeżywania tego komentarza wzięła się właśnie z szoku, że usłyszałam coś tak kompletnie do niej niepasującego. I jeżeli kiedykolwiek zrobiła cokolwiek kwalifikującego się do "zmieszania z błotem", to to był ten tekst. I nigdy nie zrobiłaby tego, żeby polepszyć sobie humor. A dlaczego uznała, że to będzie zabawne, to już pojęcia nie mam.

z tą nieszczęsną spódniczką to pewnie też Ci wypominała to tyle razy aż się popłakałaś bo jest taka pełna empatii
jak wyżej - ja nie twierdzę, że ona robi to co robi specjalnie ale faktem jest, że wasza relacja nie jest zdrowa
to, że wasza rodzina z boku wygląda cukierkowo - córka ma z matką relację niczym przyjaciółki, zwierzają się sobie i ochoczo omawiają niuanse codziennego życia - wcale nie oznacza, że to co za tą cukierkowatością stoi jest zdrowe i racjonalne


I nie sądzę, żebym zasłużyła na taki tekst
na czerwono

a tak w zasadzie to Ty w końcu masz problem czy go nie masz? bo w sumie po paru Twoich postach można dojść do wniosku, że w zasadzie to nie ma problemu, ot zdarzyło się, że matka coś tam Ci powiedziała co sprawiło Ci przykrość ale w zasadzie to jest dobrze i problemu nie ma
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-01, 23:12   #37
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Kurde ale dziewczyna w takim wieku przejmuje die takimi słowami. Sama pamiętam jak kiedyś jako nastolatka kupiłam jakiś ciuch i mama powiedziała mi ze mam jakiś płaski tyłek... chodziło jej o to ze niekorzystnie wyglądam w tym stroju a ja się obraziłam i popłakałam ze mnie krytykuje. Myślę że mądra matka wie ze jej nastoletnia córka jest wrażliwa na punkcie swojego wyglądu. Może coś przypadkiem palnac ale jak powtarza to wielokrotnie to rzeczywiście brzmi jakby chciała celowo ja zranić.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока
Zgoda.
Tylko, że Autorka jest już dawno na studiach.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-12-01, 23:31   #38
Krzywobuta
Raczkowanie
 
Avatar Krzywobuta
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
a tak w zasadzie to Ty w końcu masz problem czy go nie masz? bo w sumie po paru Twoich postach można dojść do wniosku, że w zasadzie to nie ma problemu, ot zdarzyło się, że matka coś tam Ci powiedziała co sprawiło Ci przykrość ale w zasadzie to jest dobrze i problemu nie ma
Nie wiem. Nie wiem czy mam problem. Wiem, że co jakiś czas słyszę od niej coś, co totalnie wytrąca mnie z równowagi, przez co mi źle i smutno. I tak, jestem panikarą i histeryczką, więc wtedy jest mi ze sobą i z nią źle. A to, że ona kompletnie nie widzi nic złego w tym, co mi powiedziała i tylko stwierdziła na pożegnanie, że "nie wie jak ze mną rozmawiać" jest dla mnie przykre. Po prostu jak kolejny raz się wypłakiwałam do chłopaka, który nie wiedział, co mi poradzić, pomyślałam, że napiszę tutaj. Nie wiem dlaczego. W toksyczność mojej mamy powątpiewam, ale moje relacje z innymi chyba czasem takie są. Jej na takie nie wyglądają, więc chyba już mam winowajce
Krzywobuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 06:45   #39
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Mama i ja

To jest krótka piłka, jeśli w JAKIEJKOLWIEK relacji czujesz się źle, zgnebiona, nadmiernie krytykowana, smutna, to znaczy ze powinnaś taka relacje OGRANICZYĆ. i nie ma Znaczenia czy to mama czy nie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 08:00   #40
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Zgoda.
Tylko, że Autorka jest już dawno na studiach.
Wiem, ale opisywała swoją relację i podawała takie przykłady, jakie jej zdaniem były charakterystyczne dla tych stosunków poczynając od wieku nastoletniego.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 08:04   #41
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Mama i ja

Nie wiem czemu ale chętnie poznałabym punkt widzenia mamy. Ot, dla równowagi
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 10:52   #42
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez Krzywobuta Pokaż wiadomość
Nawet jak teraz piszę odpowiedzi to cała się telepię z nerwów (ale to akurat może być spowodowane tarczycą, a przynajmniej taką hipotezę postawiła wczoraj lekarka).

Cytat:
Napisane przez Krzywobuta Pokaż wiadomość
Mnie większość spraw zwisa.(...) I nei potrafi zrozumieć, że mi na tym nie zależy. Nie potrafi zrozumieć, że ja nie mam siły, nie mam energii, nei mam ochoty. (...) Bo nie rozumie lenistwa i braku chęci u kogoś, kto tyle może.
Mam nadzieję, że masz dobrego tego lekarza i że to jest endokrynolog, bo jak dla mnie to możesz mieć spore te problemy z tarczycą, to raz. Może to nie "lenistwo" tylko choroba.

Dwa, możecie po prostu być innymi typami osobowości z mamą. Ona bardziej z ambicjami, do ludzi, do świata, a Ty bardziej zamknięta w sobie. Nic nie piszesz o tacie - jaki jest? Wychowywał Cię? Macie jakieś relacje? Jaki ma charakter?

Jest coś, co jest Twoją pasją? Jesteś na studiach - wybrałaś jakie chciałaś, czy tak naprawdę wolałabyś np. nie iść na studia i zostać fryzjerką?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 18:29   #43
Krzywobuta
Raczkowanie
 
Avatar Krzywobuta
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
Dot.: Mama i ja

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że masz dobrego tego lekarza i że to jest endokrynolog, bo jak dla mnie to możesz mieć spore te problemy z tarczycą, to raz. Może to nie "lenistwo" tylko choroba.

Dwa, możecie po prostu być innymi typami osobowości z mamą. Ona bardziej z ambicjami, do ludzi, do świata, a Ty bardziej zamknięta w sobie. Nic nie piszesz o tacie - jaki jest? Wychowywał Cię? Macie jakieś relacje? Jaki ma charakter?

Jest coś, co jest Twoją pasją? Jesteś na studiach - wybrałaś jakie chciałaś, czy tak naprawdę wolałabyś np. nie iść na studia i zostać fryzjerką?
Tak, endokrynolog. Na razie w sumie nie wiadomo, czy jestem chora, ale stwierdziła, że to mogą być początki. Chociaż skłaniam się raczej do stwierdzenia, że to po prostu niesamowite lenistwo.

Jesteśmy dość podobne, jednak jeśli chodzi o ambicje, to ja po prostu praktycznie żadnych nie mam, a już na pewno nie związanych z rozwojem zawodowym. Moja mama całe życie się uczy, a ja już do liceum poszłam z braku laku.

Mój tato jest. Jak byłam młodsza to byłam święcie przekonana, że to najlepszy człowiek na świecie. Zawsze był bardzo cierpliwy, spokojny i tak po prostu dobry. Kiedyś mieliśmy lepszy kontakt, zabierał mnie na jakieś zawody, grille z kolegami, na ryby, a teraz czasem wymienimy się wrażeniami z filmu, podzielimy jakimiś nowinkami technologicznymi. Ogólnie wiadomo, że jakby co, to jest. Tak jak mama, zresztą. Jak pojechałam nad morze ich autem i je rozbiłam i to tak, że się nie dało nim wrócić, to nikt na mnie nie nakrzyczał ani nie robił wyrzutów, tylko pomogli mi wszystko załatwić z papierami i z władzą.

Pasji jako takiej nie posiadam. Uwielbiam dyskutować, ale raczej większość ludzi w moim otoczeniu nie bawią rozmowy o polityce, możliwych rozwiązaniach problemu bezdomności ani o tym, skąd wiadomo, że mój niebieski i ich niebieski to ten sam kolor. Studia wybrałam, bo uznałam, że taki kierunek będzie dla mnie najłatwiejszy. No i w liceum to był właściwie jedyny przedmiot, którego nie mogłam się doczekać. Teraz jestem sobie na trzecim roku i niby wszystko zdaję, ale nie zależy mi.

Oczywiście, że wolałabym nie iść na studia. Ale nie dlatego, że mam na siebie inny pomysł. Ja nie mam żadnego planu na życie. Moim największym marzeniem jest być z moim chłopakiem i nigdy więcej nie trafić do szpitala. Chciałabym też mieć dom a odludziu i klika psów, ale prawdopodobnie skończę w kawalerce w dużym mieście. I pewnie to lepiej, bo jak się dowiem, że ktoś z rodziny będzie mnie chciał odwiedzić, to mniej czasu zajmie mi odgruzowanie mieszkania.

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu ale chętnie poznałabym punkt widzenia mamy. Ot, dla równowagi
Moja mama uważa, że mam duże możliwości, mnóstwo szans i nic z nimi nie robię. Nie rozumie jak może mi nie zależeć na swojej szkole i przyszłości. Cieszy się, że mam fajnego chłopaka, ale uważa, że za bardzo się go uczepiłam. Nie rozumie, dlaczego nic nie robię kreatywnego. Znajduje i różne kursy, wycieczki, staże, a ja nigdy się nie pozbieram na czas, żeby z nich skorzystać. Chce dla mnie dobrze i nie widzi, żebym ja się starała żeby było dobrze. Na dodatek jest zmęczona nauką z moim bratem i brakiem jej efektów. Jest sfrustrowana pozornym zainteresowaniem ze strony innych i brakiem pomocy z żadnej strony. Na dodatek boi się przyszłości, bo niedługo mają zamknąć jej miejsce pracy.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
To jest krótka piłka, jeśli w JAKIEJKOLWIEK relacji czujesz się źle, zgnebiona, nadmiernie krytykowana, smutna, to znaczy ze powinnaś taka relacje OGRANICZYĆ. i nie ma Znaczenia czy to mama czy nie.
Tylko to nie jest tak, że zawsze jest źle. Teraz był trudny czas dla wszystkich. W lecie w szpitalu byłam równocześnie ja i jej mama. Babcia wyszła dopiero w tamtym miesiącu, ja dalej latam po lekarzach. Całe życie byłam zdrowa, a teraz nagle się okazało, że sypię się od góry do dołu. Ona stara się mi pomóc, ale ja po prostu nienawidzę sposobu, w jaki to czasem robi. Po zerwaniu z chłopakiem starała się tylko uświadomić mi dlaczego wszystko się tak skończyło, ale ja wtedy potrzebowałam tylko spokoju i czasu, żeby w ogóle zrozumieć, że cokolwiek się skończyło. Nie chciała mnie dobić. Chciała, żebym więcej nie popełniała tych samych błędów.

I ja czuję, że ona mnie kocha i że chce dobrze. Tylko, że czasem to, co ona robi zupełnie inaczej odbieram niż ona by chciała. Ale zazwyczaj jest dobrze. To znaczy nigdy w życiu już z nimi nie będę mieszkała, ale zazwyczaj na nasze kontakty nie narzekam. Tylko już się takich sytuacji sporo zdarzyło, gdzie żadna strona nie miała złych intencji i teraz czuję straszną niechęć do wracania do domu na święta. Bo to jednak sporo czasu i spora szansa, że znowu się pokłócimy. No ale żadnego wyjścia tu nie widzę

Właściwie nie wierzę, że jakaś rada tu w ogóle istnieje. Ale bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy się wypowiedzieli. Nawet Melachton, której zdanie o mnie w sporej części podzielam W jakiś sposób na pewno pomogła mi ta dyskusja całą sytuację uporządkować w myślach.[COLOR="Silver"]

Edytowane przez Krzywobuta
Czas edycji: 2016-12-02 o 18:30
Krzywobuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 18:31   #44
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
Dot.: Mama i ja

nie ma nic złego w marzeniach o domku z ogródkiem, gromadzie psów, dzieci czy kotów. Nie ma nic złego w braku ambicji, braku pomysłu na ambitną ścieżkę zawodową. Nie ma nic złego w pracy tylko po to żeby spłacić rachunki.
Mnie się zdaje że Twoja mama Cię przytłacza. Jest Twoim zdaniem taka super że nigdy jej nie dorównasz. Więc nie warto się starać bo i tak zostaniesz daleko w tyle. A Twoja mam stara się z Ciebie "coś" wykrzesać. I szkodzi Ci jeszcze bardziej.
Ograniczyłabym kontakt z nią dla własnego dobra. A tata wydaje się fajnym człowiekiem. Dlaczego wasza relacja stoi w miejscu? Może to jemu powinnaś się zwierzać i z nim rozmawiać?
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-02, 18:32   #45
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Mama i ja

Sypiesz sie fizycznie bo siada ci psychika. A psychika siada bo zyjesz w stresie i pod presją matki. Nie decydujesz o sobie. Może jeszcze potrzebujesz czasu i musisz dojść do dna i totalnego kryzysu żeby sobie uświadomić ze potrzebujesz żyć samodzielnie A kontakty z mamusia ograniczyć. Fajnie byłoby gdybyś poszła do psychoterapeuty. Rozmowa na terapii otwiera oczy.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-02 19:32:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.