Znajdę męża w 2017 r ;)

[hayatti30]

Napisane przez X_ana_X

Może nie o męża chodzi, ale o znalezienie MIŁOŚCI. a z mężem, to pojechałam dla żartobliwego wydzwięku. Jakbym chciała męża dla samego faktu posiadania męża, to wzięłabym pierwszego lepszego, ale wiadomo, że szuka się MIŁOŚCI.

tyle wolnych, fajnych facetow? Gdzie? Oj, ciesz się, że masz fajnego męża. Jestem wolna, ponoć ładna, a na randki nie mam z kim chodzić, bo nikogo fajnego nie ma, a z kimś, do kogo nie czuję mięty randkować nie będę, bo to żadna przyjemność.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------



Tragedia, tak mi przykro...jak się trzymasz? Ja bym płakała dzien w dzień, taka już jestem.

Jakoś się trzymam, czasem jest lepiej a czasem gorzej. W związku nie było mi źle, były gorsze momenty, ale ogólnie to poczucie, że nie jest się już "niczyją", ma się do kogo wrócić, z kim pójść na wesele, do kogo zagadać wieczorem - tego mi najbardziej brakuje. Nie popłynęła ani jedna łza, ale miałam epizody niejedzenia, wymiotowania, życia jak w amoku. Ogarniam się teraz trochę, na siłę narzucam sobie rutynę. Chciałabym też z kimś być, mam mentalność perfekcyjnej pani domu, gotuję facetowi, piorę, z kuchni pytam go wywalonego na kanapie co mogę jeszcze dla niego zrobić...tyle we mnie tej miłości, że mnie aż czasem roznosi. Tylko komu ją dać.

[megustastu]

Ja mam nadzieje, ze to on sam mnie znajdzie. Troche randkowalam tej jesieni, ale wszystko to takie jakies... Bez polotu? W kazdym razie, nigdy nie ma nic dobrego z szukania na sile

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

to ja dołączę, chociaż też ostatnio stwierdziłam, że na siłę nie ma co szukać, sam się znajdzie, jak przyjdzie pora

[X_ana_X]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;69112646]to ja dołączę, chociaż też ostatnio stwierdziłam, że na siłę nie ma co szukać, sam się znajdzie, jak przyjdzie pora [/QUOTE]

Też czasami, tak się pocieszam, ale...sporo znam starych panien i co mam przez to rozumieć? Że ich pora nie nadeszła?

[MonnieB]

Przyłącze się, ale męża nie chce, chłopak wystarczy;p

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez X_ana_X

Też czasami, tak się pocieszam, ale...sporo znam starych panien i co mam przez to rozumieć? Że ich pora nie nadeszła?

ja znam jedną i to jest moja sześćdziesięcioletnia ciotka dziewczyn w naszym wieku nie traktuję jako stare panny (co w ogóle w dzisiejszym świecie oznacza to określenie?), bo nie żyjemy w XIX wieku, gdzie jak miałaś 32 lata (bez obrazy dla poprzedniczek, ostatnio czytałam "Przeminęło z wiatrem", stąd porównanie ) to byłaś traktowana jak kobieta w średnim wieku.

[11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8]

.

[Lua_Misteriosa]

Hej dziewczyny Chętnie będę podczytywać wątek Może czasem sama też coś napiszę, ale moja obecna sytuacja życiowa jest trochę skomplikowana i wątpię żeby komuś chciało się to czytać Zawsze zapierałam się rękami i nogami ale teraz zaczynam się zastanawiać czy nie potrzebuję jakieś stabilizacji jeśli chodzi o związek

[zakonna]

Ja chciałam tylko napisać, że były czasy, kiedy mój pies był najlepszym facetem w moim życiu.

[X_ana_X]

Gdzie na sylwka idziecie? Moze tam czeka ten jedyny, na bank...

[nyana89]

Napisane przez X_ana_X

Gdzie na sylwka idziecie? Moze tam czeka ten jedyny, na bank...

Ja dzisiaj jadę po matkę, odebrać ją z pracy. Przygotowuje imprezę z ekipą 'dla snobów'. Już tak myślę, czy się nie wystroić na tę okoliczność, bo kto wie, może tam czeka mój przyszły monsz... (to tak w przeciwwadze dla dnia wczorajszego, gdzie pojechałam po nią w gumaczkach i szlafroku, serio )

[hayatti30]

Ja sama w domu siedzę, mieszkam 300 km od domu rodzinnego. Znajomi mnie zapraszali, ale sami wiecie, same pary, dwie oczekujące dziecka. Jestem im wdzięczna, ale wolę pobyć sama. Zaraz do sklepu jadę po zakupy i będę pichcić, na obiad cottage pie a na wieczór sałatka. Wolę w sumie takiego sylwestra niż magię z ubiegłego roku, kiedy mój były powitał mnie rozwalony w dresach na kanapie - w sylwestra pracowałam do 16, on miał wolne. Chciałam sobie puścić Sylwestra z Jedynką, to dostałam ochrzan, że on teraz Gwiezdne Wojny będzie oglądał. O 22 zasnęłam, o północy się obudziłam, wypiłam szampana i dalej lulu. Dzisiaj chociaż będę sama to się ładnie umaluję, ubiorę, palnę selfie na balkonie. Spektakularnie nie będzie, ale chyba lepiej niż rok temu.

[papciekapcie]

Hej!
Coś czuję, że zostanę tutaj zhejtowana, ale... Mam dopiero 21 lat. Nie szukam w tym roku męża, ale kogoś na dłużej, może już tak :P A nawet na krócej może być, przynajmniej jakieś nowe doświadczenia będę miała.
Ok, i teraz pewnie się zapytacie, po co mi szukać kogoś w tym wieku, skory Wy macie po 30 lat, a przynajmniej 25+. No właśnie po to, żeby nie być samą w tym wieku. :P

[X_ana_X]

Napisane przez hayatti30

Ja sama w domu siedzę, mieszkam 300 km od domu rodzinnego. Znajomi mnie zapraszali, ale sami wiecie, same pary, dwie oczekujące dziecka. Jestem im wdzięczna, ale wolę pobyć sama. Zaraz do sklepu jadę po zakupy i będę pichcić, na obiad cottage pie a na wieczór sałatka. Wolę w sumie takiego sylwestra niż magię z ubiegłego roku, kiedy mój były powitał mnie rozwalony w dresach na kanapie - w sylwestra pracowałam do 16, on miał wolne. Chciałam sobie puścić Sylwestra z Jedynką, to dostałam ochrzan, że on teraz Gwiezdne Wojny będzie oglądał. O 22 zasnęłam, o północy się obudziłam, wypiłam szampana i dalej lulu. Dzisiaj chociaż będę sama to się ładnie umaluję, ubiorę, palnę selfie na balkonie. Spektakularnie nie będzie, ale chyba lepiej niż rok temu.

Tez z jednym bylym mialam takie zycie. I pytanie-czy lwpiej bylo byc nieszczesliwa z takim facetem, ale miec szanse na dzieci i w ogole miec kogos, czy byc sama i nieszczesliwa? Los dal nam dwie swietne opcje do wyboru...nie sorry, mi nawet nie dal, by to byly zdecydowal o rozstaniu

[trzyrazypiec]

Napisane przez X_ana_X

Tez z jednym bylym mialam takie zycie. I pytanie-czy lwpiej bylo byc nieszczesliwa z takim facetem, ale miec szanse na dzieci i w ogole miec kogos, czy byc sama i nieszczesliwa? Los dal nam dwie swietne opcje do wyboru...nie sorry, mi nawet nie dal, by to byly zdecydowal o rozstaniu

Ta, szczególnie te dzieci miałyby super życie

[sensual21]

Hello,

Ja trochę przestałam mieć już chyba nadzieję.

Nie należę do pesymistek, ale najzwyczajniej w świecie mam pecha!

Spotykam samych patafianów

Pozostaje spędzać czas ze sobą....

[Lua_Misteriosa]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;69114326]ja znam jedną i to jest moja sześćdziesięcioletnia ciotka dziewczyn w naszym wieku nie traktuję jako stare panny (co w ogóle w dzisiejszym świecie oznacza to określenie?), bo nie żyjemy w XIX wieku, gdzie jak miałaś 32 lata (bez obrazy dla poprzedniczek, ostatnio czytałam "Przeminęło z wiatrem", stąd porównanie ) to byłaś traktowana jak kobieta w średnim wieku.[/QUOTE]

Też znam jedną kobietę w wieku 60 lat bez faceta. Babka zadbana, miła, ciepła ale też konkretna. W życiu bym jej 60 lat nie dała, na moje oko wygląda na 50. I jak z nią rozmawiałam to chciałaby mieć kogoś na stałe. I nie to że się użala, jest bardzo pozytywnie do życia nastawiona... Ale boję się że ze mną też tak będzie o ile tej 60 w ogóle dożyję

[X_ana_X]

Napisane przez sensual21

Hello,

Ja trochę przestałam mieć już chyba nadzieję.

Nie należę do pesymistek, ale najzwyczajniej w świecie mam pecha!

Spotykam samych patafianów

Pozostaje spędzać czas ze sobą....

Znam to, podbijaja do mnie sami psychopaci, a jak już zdarzy sie normalny i tworzymy związek, to i tak zaraz okazuje się, że też ma na bani, tylko sie maskuje...nie bylam w życiu z normalnym kolesiem. Nadzieję też już chyba straciłam.

Jutro na bank będzie roić się tu od relacji z nocy sylwestrowej, która pozwoli nam spotkać tego jedynego

[201701151356]

Dzieci z małżeństw, w których rodzice się nie kochają często wyrastają na dorosłych z problemami. Pół biedy, jeśli rodziców łączy jeszcze jakaś przyjaźń albo partnerstwo. Często jednak takie małżeństwa są toksyczne i dysfunkcyjne. Naogląda się dziecka takich wzorców, a potem nie może sam być w szczęśliwym związku. Wolałabym już chyba zdecydować się na samotne macierzyństwo niż z facetem, którego nie kocham, bo z czasem zaczęłabym go nienawidzić.

[Kelecka]

Tez bym poszukala, tylko obawiam sie, ze zeby znalzc kogos, kto by mnie zainteresowal musialabym:

a) zaczac grac w golfa (raz probowalam, delikatnie obsluga pola poprosila mnie o zaprzestanie, zanim bedzie ono wygladac jak po inwazji kretow)
b) chodzic na aukcje dziel sztuki, gdzie kupic bym sobie mogla najwyzej katalog aukcji
c) zostac pielegniarka w szpitalu pelnym pzystojnych chirurgow
d) albo zatrudnic sie w funduszu inwestycyjnym, majacym przystojnego prezesa

Czyli nie wroze sobie sukcesu

[X_ana_X]

Napisane przez Kelecka

Tez bym poszukala, tylko obawiam sie, ze zeby znalzc kogos, kto by mnie zainteresowal musialabym:

a) zaczac grac w golfa (raz probowalam, delikatnie obsluga pola poprosila mnie o zaprzestanie, zanim bedzie ono wygladac jak po inwazji kretow)
b) chodzic na aukcje dziel sztuki, gdzie kupic bym sobie mogla najwyzej katalog aukcji
c) zostac pielegniarka w szpitalu pelnym pzystojnych chirurgow
d) albo zatrudnic sie w funduszu inwestycyjnym, majacym przystojnego prezesa

Czyli nie wroze sobie sukcesu

Fiu, fiu, czy to oznacza, ze szukasz bogacza na stanowisku? Noo, może być ciężko;-)

[comablack89]

Napisane przez Kelecka

Tez bym poszukala, tylko obawiam sie, ze zeby znalzc kogos, kto by mnie zainteresowal musialabym:

a) zaczac grac w golfa (raz probowalam, delikatnie obsluga pola poprosila mnie o zaprzestanie, zanim bedzie ono wygladac jak po inwazji kretow)
b) chodzic na aukcje dziel sztuki, gdzie kupic bym sobie mogla najwyzej katalog aukcji
c) zostac pielegniarka w szpitalu pelnym pzystojnych chirurgow
d) albo zatrudnic sie w funduszu inwestycyjnym, majacym przystojnego prezesa

Czyli nie wroze sobie sukcesu

Ooo golfa jeszcze nie próbowałam ;D

W opcji C możesz zostać pacjentka, niestety ja u siebie nie zauważyłam ani jednego przystojnego lekarza
W opcji D też cieżko o przystojnego prezesa ;D
Jakie te życie jest ciężkie..;(;(;( hehe

[vilka1]

Hej
Wątek z przymrużeniem oka
Myślę, że jest duuużo dziewczyn w podobnym do Ciebie wieku, które nie poznały jeszcze odpowiedniej osoby. Jestem troche młodsza (ale niewiele ) i też jestem signielką. W moim otoczeniu jest mnóstwo pięknych, mądrych kobiet bez faceta. Znam przynajmniej z 10 Dla większości z nas wynika to z niezadowalania się byle czym i byle kim. Jesteśmy wykształcone, z dobrą pracą, nie żyjemy od 1 do 1, dlatego mamy też wysokie wymagania co do partnera. Nie potrzebujemy faceta, żeby stanowić jakąś wartość. Oczywiście każda marzy o miłości życia, ale nic na siłę. Niestety obawiam się, że z wiekiem będzie jeszcze trudniej, aczkolwiek ja wciąż wierzę I chętnie będę tu zaglądać.
Z moich "poszukiwań" w 2016 wynikło kilka niezobowiązujących randek, jeden niezdecydowany facet (lekarz), który narzekał, że za nim nie biegam i przystojniak, który miał tak rozbiegane oczy za innymi laskami kiedy byliśmy na mieście, że odpuściłam znajomość.
Pozdrawiam!

[X_ana_X]

To i tak sporo mialas uniesień miłosnych hahaha. Ja w 2016 zaliczyłam tylko rozstanie, a potem zaloty psychopatów, przed którymi musiałam niemalże się ukrywać. Ani jednego faceta na poziomie godnego uwagi, ani jednego...wiec nis poszłam na żadną randkę, bo jak koles mi nie odpowiada, to nie widzę w tym zadnego sensu

[Kelecka]

Napisane przez X_ana_X

Fiu, fiu, czy to oznacza, ze szukasz bogacza na stanowisku? Noo, może być ciężko;-)

Jak szukac, to szukac, a nie sie rozdrabniac

[_matrioszka]

dziewczyny pozwolę sobie dołączyć do wątku

jutro rocznikiem będę miała 28 lat. Na koncie jeden związek, który trwał kilka miesięcy. Dołuję się, bo boję się, że nie spotkam nikogo, a nie chcę zostać sama w życiu

dobija mnie fakt, że widze, prawie wszyscy sie zaręczają itp. Po prostu widzę, że kazdy kogoś ma tylko nie ja.

Załozyłam sobie konto na portalu randkowym, ale co z tego, że jak już sie ktoś trafi godny uwagi i zaproponuje spotkanie to ja tak panicznie boję się spotkać, że się wymiguję, aż ktoś sie zniechęci

jestem totalną idiotką, bo po co zakładałam tam konto, skoro i tak się boję z kimkolwiek spotkać kiedys taka nie byłam nie wiem co sie ze mną dzieje, mam wrażenie, że samotność na mnie bardzo autodestrukcyjnie działa

[I am Rock]

Napisane przez zakonna

Ja chciałam tylko napisać, że były czasy, kiedy mój pies był najlepszym facetem w moim życiu.

Niedawno mój mąż stwierdził, że pies bardziej cieszy się na jego widok, niż ja.

[Farisss]

Napisane przez vilka1

Hej
Wątek z przymrużeniem oka
Myślę, że jest duuużo dziewczyn w podobnym do Ciebie wieku, które nie poznały jeszcze odpowiedniej osoby. Jestem troche młodsza (ale niewiele ) i też jestem signielką. W moim otoczeniu jest mnóstwo pięknych, mądrych kobiet bez faceta. Znam przynajmniej z 10 Dla większości z nas wynika to z niezadowalania się byle czym i byle kim. Jesteśmy wykształcone, z dobrą pracą, nie żyjemy od 1 do 1, dlatego mamy też wysokie wymagania co do partnera. Nie potrzebujemy faceta, żeby stanowić jakąś wartość. Oczywiście każda marzy o miłości życia, ale nic na siłę. Niestety obawiam się, że z wiekiem będzie jeszcze trudniej, aczkolwiek ja wciąż wierzę I chętnie będę tu zaglądać.
Z moich "poszukiwań" w 2016 wynikło kilka niezobowiązujących randek, jeden niezdecydowany facet (lekarz), który narzekał, że za nim nie biegam i przystojniak, który miał tak rozbiegane oczy za innymi laskami kiedy byliśmy na mieście, że odpuściłam znajomość.
Pozdrawiam!

Ja mam czasem wrażenie, że to już przegrany temat. Trzeba było sobie chłopa na studiach znaleźć, bo wtedy każdy był na tym samym poziomie, a teraz ci z lepszej półki pozabierani, część gdzieś ukryta, reszta to niedobitki życiowe, którzy chcą żyć powietrzem i miłością, bo przecież zarabianie najniższej krajowej jest joł i o co nam w ogóle chodzi :brzydal"

[X_ana_X]

Tylko, ze ja na stusiach mialam samych beznadziejnych i w ogole malo ich bylo. Bylam z dwoma starszymi, wolnymi, z glowa na karku, dobra praca, ale wolni w takim wieku byli dlatego, bo ich pierwsza milosc zlamala im serce, zdradzila i skrzywdzila i nikogo wiecej pokochac niw mogli. Mnie rowniez. Czyli tak naprawde piz*y, ktore nie potrafia sie ogarnac i zawracaja tylek normalnym laskom

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Farisss

Ja mam czasem wrażenie, że to już przegrany temat. Trzeba było sobie chłopa na studiach znaleźć, bo wtedy każdy był na tym samym poziomie, a teraz ci z lepszej półki pozabierani, część gdzieś ukryta, reszta to niedobitki życiowe, którzy chcą żyć powietrzem i miłością, bo przecież zarabianie najniższej krajowej jest joł i o co nam w ogóle chodzi :brzydal"

niekoniecznie znam co najmniej 5 fajnych, wolnych facetów na poziomie w wieku 25+. problem polega na tym, ze dla mnie są tylko kumplami no, jeden mógłby nie być... ale to skomplikowana historia, która mam nadzieję, w 2017 znajdzie wreszcie jakiś finał