|
|
#31 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;71505696]A od kiedy kucharz, sprzątacz i służąca to coś pejoratywnego?
Zresztą dlaczego upatrujesz w cudzych postach pejoratywnych zwrotów, sama zarzucając innym niedojrzałość z powodu sposobu myślenia innego niż twój-jedynie-słuszny?[/QUOTE] Tak cięzko Ci wywnioskowac z tonu wypowiedzi co miał autor na mysli? Chyba tak, wiec przeczytaj jeszcze raz jej komentarz. I oczywiscie, ze sa to negatywne stwierdzenia, bo jezeli w partnerstwie/zwiazku ktos jest "służącym" lub "sprzątaczem", to chyba nie w dobrym tych słów znaczeniu, co? Geez
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Też jeszcze robi w weekendy uprawnienia zawodowe i ma kursy, egzaminy i aplikacje więc tym bardziej na mnie spada więcej domowych rzeczy. Ale tak chcieliśmy i nie czuje się służąca ani sprzątaczka. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;71505586]Dlaczego od razu pisac o tym w pejoratywny sposób - kucharz, sprzatacz, służąca? Pisalam stricte o przypadku kiedy ktos NIE pracuje lub pracuje naprawde niewiele. Widzisz, moze do takiego myslenia trzeba dojrzec? Kiedys myslalam podobnie jak i Ty. Teraz, mając juz swoje lata, czerpie radosc z dawania/pomagania i nie kalkuluje na chłodno co przez to strace i czy przypadkiem nie przyklejam sobie łatki służącej czy tez nie. Absolutnie nie patrze na to w tych kategoriach.[/QUOTE]
W porządku, masz do tego prawo ale nie musisz narzucać jedynej wizji jako prawidłowej. Mi się w przyszłości nie zanosi, że będę pracować mniej i nie mam zamiaru powiedzieć wtedy swojemu TŻ, że ma czekać na mnie z obiadem, bo wracam później. Bo to mój wybór i moja ścieżka zawodowa, która ma takie a nie inne konsekwencje. Ja też nie kalkuluję, po prostu nie lubię prac domowych i nie widzę powodu żeby robić je za partnera. Dawanie i pomaganie musi iść w dwie strony, inaczej to nie ma sensu i prowadzi do frustracji jednej ze stron. Partner wracający późno sam w sobie by mnie frustrował, a dodatkowo wykonywanie jego części obowiązków. Nie pisałabym się na taki związek, po prostu. |
|
|
|
|
#34 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;71505781]Tak cięzko Ci wywnioskowac z tonu wypowiedzi co miał autor na mysli? Chyba tak, wiec przeczytaj jeszcze raz jej komentarz. I oczywiscie, ze sa to negatywne stwierdzenia, bo jezeli w partnerstwie/zwiazku ktos jest "służącym" lub "sprzątaczem", to chyba nie w dobrym tych słów znaczeniu, co? Geez
[/QUOTE]Tak ciężko ci zrozumieć, że autorka mogła nie mieć na myśli tego, co wywnioskowałaś? Widzę, że co raz bardziej rozpowszechniasz swój monopol na prawdę.
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;71505911]Tak ciężko ci zrozumieć, że autorka mogła nie mieć na myśli tego, co wywnioskowałaś? Widzę, że co raz bardziej rozpowszechniasz swój monopol na prawdę.[/QUOTE] |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;71505921]Jezeli ja cokolwiek narzucam, to tylko dlatego, ze ty to traktujesz zbyt personalnie. To forum, dyskusja i każdy wyraża swoje zdanie z którym można, ale nie trzeba sie zgadzac.
---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Wszystko jest w porządku, dopóki nie traktujesz "swojego zdania", które implementujesz we własnym życiu, jako rozwiązania właściwego dla wszystkich. A to właśnie zrobiłaś wyrokując o tym które związki są udane i sugerując, że wiesz lepiej, bo jesteś bardziej "dojrzała"
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 488
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;71504376]Tak. Myslalam, ze moja pierwsza odpowiedz byla dosc klarowna: Nawet jezeli utrzymywalby mnie ktos inny niz moj partner (lub robilabym to z wlasnych oszczednosci), ale nie pracowala, to i tak uwazam, ze podzial obowiazkow wtedy nie powinien byc rowny. Tak jak napisalam powyzej, tu nie chodzi o chlodna kalkulacje dot. wydatków, tylko w dobrym zwiazku/partnerstwie, ludzie w ten sposob wzajemnie sobie pomagaja i ułatwiaja sobie życie. Oczywistym jest, ze jezeli moj partner pracuje, a ja nie (i w tym czasie mam duzo wolnego czasu), to bede w domu robila duzo wiecej.[/QUOTE] To jest słowo klucz. Kiedy w DOBRYM związku obie strony dogadują się i akceptują to. Dla jednym oczywistym jest to, że ten, kto pierwszy wraca z pracy szykuje obiad czy inny ciepły posiłek. Dla innych niekoniecznie. Przezyłam coś takiego. Pracowałam od 8.30-9 do... teoretycznie 17-18, często z pracy wychodziłam o 19. Do domu prawie godzina drogi. Rano mąż budził mnie swoim głośnym zachowaniem o 5.30 mimo iż mogłam spać do 6.30. Zawoziłam dziecko do babci (jeśli była chora) lub do przedszkola. Mama ją odbierała. Ja wracając z pracy odbierałam dziecko od rodziców podczas gdy mąż BYŁ JUŻ w domu od 17, czasem wcześniej. Nigdy nie było obiadu, nigdy nie było nic zrobione, mimo iż to było taaaakie oczywiste. I co wniosły rozmowy? N I C. No ale u nas nie ma dobrego związku/partnerstwa. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 486
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;71504376]Tak. Myslalam, ze moja pierwsza odpowiedz byla dosc klarowna:
Nawet jezeli utrzymywalby mnie ktos inny niz moj partner (lub robilabym to z wlasnych oszczednosci), ale nie pracowala, to i tak uwazam, ze podzial obowiazkow wtedy nie powinien byc rowny. Tak jak napisalam powyzej, tu nie chodzi o chlodna kalkulacje dot. wydatków, tylko w dobrym zwiazku/partnerstwie, ludzie w ten sposob wzajemnie sobie pomagaja i ułatwiaja sobie życie. Oczywistym jest, ze jezeli moj partner pracuje, a ja nie (i w tym czasie mam duzo wolnego czasu), to bede w domu robila duzo wiecej.[/QUOTE] Oj nie... zupełnie się z tym nie zgadzam. Jestem teraz w domu z uwagi na zwolnienie ciążowe i oczekuję od partnera takiego samego zaangażowania w sprawy domowe jak w czasie kiedy oboje wychodziliśmy do pracy. Owszem, jak mam chęć to zrobię za niego obiad (on u nas jest kucharzem) ale nie jest to oczywiste tylko dlatego, ze siedzę w domu. Zawsze jest to uzależnione od mojego nastroju i "chcenia". Tak samo nie wyobrażam sobie, że nie będzie np. sprzątał po sobie, ogarniał zmywarki czy suszarki z praniem. NIe wyobrażam sobie wzięcia na siebie wszystkich obowiązków domowych czy nawet ich większej części. Powodowałoby to u mnie koszmarną frustrację. W końcu to nasz wspólny dom i dbanie o niego należy do obowiązków obojga.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ![]() ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
|
|
|
#39 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 486
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ![]() ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
|
|
|
|
#41 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
No cóż ja jestem okropna bo jakbym pracowała dużo to bym wymagała że facet przejmie domów obowiazki i sama je przejmuje jak on pracuje więcej. Ale co ja tam wiem o życiu. Taka nienowiczesna jestem...
Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Nie wzięłaś pod uwagę że może ona i jej partner chcą tak żyć i są z tego podziału zadowoleni. To ona znosi ciążę i poród, czemu ma jeszcze brać całość obowiązków? Już nie mówiąc o tym, że jak się ludzie dogadają, że jedno pracuje i w domu, i w pracy a drugie leży i pachnie, to jest wyłącznie sprawa tych ludzi. Nie przyjmujesz do wiadomości że ktoś może być zwyczajnie szczęśliwy w takim układzie.
|
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Tu byś nie mogła być z kimś kto długo pracuje, a ja z kimś kto by nie wziął na siebie większości obowiązków jakby pracował krócej. Nie wiem gdzie widzisz brak tolerancji, skoro tylko wyrażam swoje zdanie. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#44 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Bywały w moim życiu takie okresy, że 5-6 dni w tygodniu wychodziłam z domu o 9 i wracałam przed 23 (12h pracy + dojazdy za miasto). Jak bym miała jeszcze po powrocie sobie obiad robić albo pranie wstawiać to bym faceta kopniakami za drzwi wywaliła. On wracał z pracy o 17 i oczywiste było, że do 23 ma czas żeby ogarnąć obiad i troszkę posprzątać, większe porządki robiliśmy wspólnie na weekendy. Ale w tygodniu on się domem zajmował w większym stopniu i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. A gotować na przykład nie potrafi i nie znosi. Ale albo się przemagał albo zamawiał coś z restauracji tak, żeby było na mój powrót. Mi to tam rybka, a widziałam, że o mnie dba i się przejmuje tym, czy zjem coś ciepłego przed snem. A nie, że każdy sobie rzepkę skrobie i sama sobie stój przy garach po nocach.
Teraz odwrotnie, ja jestem w domu tuż po 15, on dopiero po 18. Dla mnie to jest oczywiste, że zrobię ten obiad czy odkurzę, to już nawet nie jest kwestia sprawiedliwości czy rozliczania się kto robi więcej a kto mniej, ale tego, że chciałabym, żeby mój ukochany, wracając wieczorem do domu, mógł sobie odpocząć i zjeść ciepły posiłek, a nie musiał jeszcze wisieć nad garami. Jak ktoś chce i ma u boku pantofla to może na niego i wszystkie prace domowe zrzucać, obcym ludziom się do związku wtrącać nie zamierzam, natomiast ja bym absolutnie nie była w stanie wytrzymać z kimś, kto nie pomyśli nawet, żeby mi coś ciepłego zrobić do jedzenia jak wracam po nocy do domu. |
|
|
|
|
#45 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Jak dla mnie to jest średni przykład, bo przede wszystkim jedzenie pierwszego większego posiłku po 23 tuż przed snem jest bardzo niezdrowe i szybko odbije się na zdrowiu. Więc gdzie tu troska partnera? Autentycznie troskliwy partner doradziłby jedzenie w pracy/na mieście. Po 23 można najwyżej sobie coś lekkiego przegryźć z lodówki. Jedzenie o 18 również nie jest zbyt korzystne dla zdrowia. Ja np. w tygodniu w ogóle nie gotuję i nawet jeśli wcześniej jestem w domu, to nie widzę powodu specjalnie gotować dla partnera który wraca później. Przecież on też ma wybór i może albo zjeść w pracy, albo na mieście, albo sobie coś odgrzać, albo ugotować na zapas w weekend - jest multum możliwości. Więc nie jest to całkiem oczywiste, że kto wraca wcześniej ten zasuwa a kto wraca później przychodzi na gotowe. Posprzątanie mieszkania to nie jest jakiś wyczyn, żeby przy pracy 8 godz. dziennie nie ogarnąć czegoś drobnego w tygodniu i zrobić większe porządki w weekend. Już nie mówiąc o tym, że każda para ma swoją własną potrzebę czystości i może być taka para, której wystarczy raz na miesiąc zapłacić sprzątaczce żeby ogarnęła całe mieszkanie a resztę czasu żyć bez sprzątania. Nie jest to jakaś droga czy niedostępna usługa, zarezerwowana dla bogatych. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Pracowanie po tyle godzin też jest niezdrowe, ale jak się ma potrzeby finansowe, beznadziejnego szefa i brak przerw w pracy to tak bywa. Uwierz mi, że dla przyjemności tam nie pracowałam
![]() Co do pozostałych spraw to jest to kwestia ustaleń między partnerami i tyle. Wiadomo, że jak mi partner daje znać, że dzisiaj je na mieście to mu nie gotuję specjalnie obiadu, ale też nie będzie jadł na tym mieście 20 dni w miesiącu, bo byśmy zbankrutowali. Dla nas obiad o 18 czy 19 to normalka, tak nam pasuje i tak jemy. |
|
|
|
|
#47 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Taka praca owszem jest niezdrowa, ale jeszcze bardziej niezdrowe jest jedzenie głównego posiłku tuż przed snem. Jeśli jest konieczność takiej pracy to tym bardziej warto zadbać o zdrowe odżywianie i odpowiednie pory posiłków, żeby się do reszty nie wykończyć. Po prostu dla mnie gotowanie dla partnera obiadu żeby zjadł o 23 to dość głupi pomysł bo nie wyjdzie to mu na zdrowie. No i właśnie jest to kwestia ustaleń. Każda para może mieć inne. |
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Odgrzewamy sobie i po problemie. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Rozumiem ale odnosiłam się tylko do tego co napisała amillia. Pisała że oczekuje od partnera że kiedy wróci o 23 z pracy to będzie na nią czekał z ciepłym obiadem.
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#50 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Ja nie wiem, na jakim etapie sa wasze zwiazki, ale tak na serio - uwazacie, ze fair bylaby sytuacja, w ktorej wy siedzicie caly dzien na tylku i zajmujecie sie malowaniem paznokci, podczas gdy partner wraca po 10 godzinach z pracy i musi sie zajac obiadem i praniem, bo dla was fakt pozostawania w domu korzystajac z pieniedzy partnera (albo nawet i nie, w sumie to niewazne) nie jest rownoznaczny z przejeciem czesci obowiazkow domowych (mowimy o max 2 godzinach dziennie)? Przeciez to jest zwykly egoizm. Nie macie w sobie jakiegos takiego minimalnego poczucia troski o partnera, czegos na zasadzie 'och, tak sie dzisiaj wyspalam, to zrobie jemu kanapki do pracy, niech pospi jutro 15 minut dluzej'? Nic?
EDIT: Odnosze sie do kobiet, bo to kobiety tutaj odpowiadaly, ale to samo powiedzialabym kazdemu facetowi, ktory siedzi w domu podczas gdy jego kobieta pracuje. I co jest niezdrowego w zjedzeniu obiadu o 23, jesli ktos idzie 3 godziny pozniej spac? Jakos wszyscy Hiszpanie i Francuzi zyja, takze podciaganie tego pod BRAK troski... jest zwyczajnie smieszne. |
|
|
|
|
#51 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Nie wiem po co rozkminiać sytuacje typu "kończyłam pracę o 1 w nocy i co wtedy", w wątku autorki, która pyta zupełnie o coś innego
jeszcze dobrze nikt jej nie odpowiedział, a już się kłócicie o jakieś hipotetyczne sytuacje.Autorko - ja tak mam, tj. mam mniejszy stopień tolerancji na bałagan niż TŻ. Wydaje mi się normalne poirytowanie w takiej sytuacji - nie przepadam za sprzątaniem i z tego względu staram się dbać o to, by było go jak najmniej, a TŻ raczej robi sajgon a potem w strategicznym momencie, gdy już jest mega syf, motywuje się i sprząta na błysk. Przyjęłam, że będę robić awanti tylko o bardziej oczywiste, hardkorowe rzeczy (prawie się udało niektóre naprostować, ale jeszcze nie jest idealnie ), a wewnętrznego idealistę - któremu przeszkadzają nawet okruszki - będę starała się w sobie tłumić. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzątam i ogarniam dla własnego komfortu częściej - nic na to się nie poradzi, nie zmienimy nikogo w innego człowieka, każdy ma inny stopień tolerancji. Postaraj się nie czepiać mniej istotnych rzeczy i trochę się wyluzować, ustalcie za to czego absolutnie nie zdzierżysz i co narzeczony ma ogarniać ZAWSZE sam z siebie bo Cię to doprowadza do szewskiej pasji, i jakoś sobie to wypracujecie.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#53 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Rozumiem że czasem się "przemógł" jednak opisałaś to tak jakby co równie często zamawiał. Natomiast Ty równasz tamtą sytuację z Twoją obecną, kiedy Ty regularnie gotujesz dla partnera i stwierdzasz, że nie stać was na częste jedzenie na mieście. Jakoś wcześniej troski o finanse u Twojego partnera zabrakło, kiedy pracowałaś o wiele więcej niż on (jednak powrót o 18 jest w miarę normalny, a od 9 do 23 mało kto pracuje). Dla mnie jest to duża asymetria na Twoją niekorzyść, ale to Twoje życie i jeśli Tobie z tym dobrze, to w porządku. Tylko nie wmawiaj wszystkim dookoła że to jedyny dobry model i każdy powinien naśladować. Już nie mówiąc o tym że w tym modelu są same sprzeczności. ---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ---------- Cytat:
Pewnie, że taka sytuacja byłaby fair, jeśli ludzie się tak umówią. Osoba pozostająca w domu może chociażby być po półrocznym rejsie czy w trakcie wymyślania fabuły do nowej książki. Może mieć dość pieniędzy żeby zatrudnić pomoc domową. I tak dalej. A osoba pracująca 10 godzin może po prostu pracować bo chce i lubi. Ilość godzin które spędzamy w pracy to jest też wybór - nie ma tak, że pracę dostaje się losowo z przydziału, i Baśka dostaje 10 godzin, a Krzysiek 5 i tak muszą chodzić. Mamy wpływ na swoją ścieżkę zawodową i wybór, czy chcemy siedzieć w pracy 10 godzin czy pół etatu. I co, mam partnerowi zabronić pracować więcej niż ja, mimo że chce i lubi swoją pracę, bo chcę się z nim po równo dzielić obowiązkami domowymi? Nie zmuszam go do tej pracy, on tak wybiera. Tak samo jak ja wybieram pracować więcej, robię to bo chcę. Co innego jak ludzie umówią się - to ja teraz pracuję więcej, bo oboje chcemy więcej pieniędzy, a ty mnie odciążysz w domu - i obie strony tego faktycznie chcą. Ale to nie działa na zasadzie przymusu czy przyjętej zasady, tylko indywidualnej umowy między ludźmi. |
||
|
|
|
|
#54 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#55 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
a tak serio to ja też nie ogarniam tego pracownia jak się chce. Nie mówię już nawet o różnicach w wypłacie, ale jednak to pracodawca dyktuje godziny pracy i miejsce pracy, więc nie jest tak różowo. I zgodnie z prawem może okazać robić nadgodziny także też nie jest tak że się robi co chce. Niektóre wizażanki żyją w świecie tęcz i jednorożców. Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Nie, według nich pewnie to inni są nieogarnięci życiowo, skoro nie mogą sobie wybrać w jakich godzinach i jak długo będą pracować Nie wiem jak można wykazywać taką ignorancję co do rzeczywistości większości ludzi. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
|
|
|
|
|
#57 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Piękny wątek. Niektórzy tak odlecieli ze aż sobie subskrypcję zrobiłam. 😈
Co do meritum. Gdyby mnie coś bardzo wkurzalo w codziennym życiu z partnerem, to nie byłabym w takim związku. wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 486
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Rozumiem, że gotowanie obiadu przez mojego TŻ może bulwersować - no ale trudno, to kwestia ustaleń i pewnie tego, że on nie kończy pracy o 23 lecz o 15
I tak, wolę mieć obok siebie pantofla - jak to ktoś określił - który w równym stopniu będzie poczuwał się do dbania o dom i rodzinę, niż "macho" który oczekiwałby ode mnie całkowitego przejęcia obowiązków domowych. No bo jak to miałoby wyglądać? Kończy obiad i nie sprząta po sobie bo ja jestem w domu więc to zrobię? Owszem, sprzątanie mieszkania to moja działka ale wynosząc po nim naczynia czułabym się jak służąca, nie jak równy partner na życie (w sytuacji opisanej przez autorkę w drugim poście). U nas zgarnia ten co pierwszy wstaje a nie ten co siedzi w domu. Idźmy dalej: wchodzi do kuchni i co - "o zmywarkę trzeba rozładować/ załadować! e, nie chce mi się, ona jest w domu niech tym się zajmuje?" Podobnie z suszarką (żeby już poprzestać tylko na przykładach, które przywołałam w poprzedniej wypowiedzi) - ja robię pranie bo to moja działka, pranie suche już na suszarce ale jaśnie pan nie sprzątnie bo jest taaaaki zmęczony? Zdecydowanie wolę mieć "pantofla" (swoją drogą ciekawe określenie) który jest dla mnie równorzędnym partnerem i którego mogę odciążyć kiedy mam na to ochotę, niż mieć wyłączność na obowiązki w domu. Szczególnie, że mój świat nie ogranicza się do domowych obowiązków (których szczerze nie znosimy oboje) i malowania paznokci (czego również nie lubimy oboje robić) ![]() No nie widzę się w roli jedynego dbacza o dom. Może gdybyśmy się umówili, że on pracuje a ja wyłącznie zajmuję się domem ale... nie, nie dałabym rady tak żyć. Autorko - tak powinnaś rozmawiać jeżeli Ci zależy. Ale też przemyśl sobie, co zrobisz jeżeli te rozmowy nic nie dadzą.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ![]() ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» Edytowane przez Paprotka_ Czas edycji: 2017-03-04 o 08:14 |
|
|
|
|
#59 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Cytat:
Tutaj potrzeba rzeczywiście nagięcia się z obu stron - obie strony powinny zastanowić się, na jakie ustępstwa są gotowe iść i jakie rozwiązanie zadowoliłoby obie strony. Bo jeśli problemem jest, że podłoga jest brudna, to wystarczy ją po posiłku zamieść. To jest proste, tylko wydaje się trudne, bo partnerka, obserwując jak robi się bałagan, nakręca się. Natomiast jeśli ona chciałaby, żeby on w cudowny sposób nagle zaczął zachowywać się tak samo, jak ona, to nie da rady i czas się rozejść.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zasiedzenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 625
|
Dot.: Bałagan u faceta czy was też nerwuje?
Szczerze mówiąc, jeśli on je tak, że część posiłku ląduje na podłodze, to ja bym nie dała rady towarzyszyć mu przy stole. Ale mnie wkurza tez niesamowicie jak ktoś głośno mlaszcze i siorbe. Jeśli Tobie autorko to nie przeszkadza, to proponuję po prostu mu powiedzieć, żeby zamiatał po sobie podłogę jak skończy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:03.






Widzę, że co raz bardziej rozpowszechniasz swój monopol na prawdę.








Nie wzięłaś pod uwagę że może ona i jej partner chcą tak żyć i są z tego podziału zadowoleni. To ona znosi ciążę i poród, czemu ma jeszcze brać całość obowiązków? Już nie mówiąc o tym, że jak się ludzie dogadają, że jedno pracuje i w domu, i w pracy a drugie leży i pachnie, to jest wyłącznie sprawa tych ludzi. Nie przyjmujesz do wiadomości że ktoś może być zwyczajnie szczęśliwy w takim układzie.




a tak serio to ja też nie ogarniam tego pracownia jak się chce. Nie mówię już nawet o różnicach w wypłacie, ale jednak to pracodawca dyktuje godziny pracy i miejsce pracy, więc nie jest tak różowo. 
