Janusz L. Wiśniewski, "Samotność w sieci" - opinie i przemyślenia

[Malla]

A świadczą o tym np. Nagrody Darwina, jednak osobiście wolałabym, żeby zmarła z powodu pooperacyjnych komplikacji.

[Ivvonka]

Ja mysle, ze lepszy bylby traktor

[Jula]

Napisane przez Ivvonka

Ja mysle, ze lepszy bylby traktor

Albo gdyby została porwana przez kosmitę

[Cytrynka_Wawa]

kiedy czytalam teraz lezy i sie kurzy jakos booje sie do niej wrocic ogolnie mi sie bardzo podobala ale jakos mnie zdolowala

[side85]

jeszcze do moich przemyśleń dodam, że moja mama (wiek:60lat) stwierdziła po lekturze:życie takie nie jest dziecko. Sposób w jaki pisze o sexie. Tak nie jest...

ale myślę że w jej pokoleniu tak nie było. w naszym owszem. właśnie tak jest.

[pa-ti]

"Samotnosc w sieci" przeczytalam juz jakis czas temu... Ogolnie ksiazka podobala mi sie, jednak jakos zawiodlam sie przy zakonczeniu. To nie tak mialo byc... Ja spodziewalam sie czegos wielkiego, poruszajacego, spelnienie tej wielkiej milosci. Byc moze dla bohaterki podjeta decyzja byla wlasciwa jednak przeciez raz sie zyje... to co przezyla nigdy sie nie powtorzy. Chociaz mozna to logicznie wytlumaczyc. Majac meza i majace przyjsc na swiat dziecko nie mysli sie o wlasnym szczesciu, pozadaniu do przypadkowo poznanego mezczyzny, ale o tym co bedzie o tym co powiedza ludzie, rodzina, o bolu meza. Pewne jest, ze jej zycie bardzo sie zmienilo... i nie tylko jej. Gdybym ja byla autorka tej ksiazki to mozna by sie spodziewac innego zakonczenia :P Ksiazke polecam

[side85]

ja nei wiem co wy z tymi happyendami przecież happy end zawsze psuje nastrój i wogóle wszystko...książki z happy endami się zawsze zapomina, a te z zawodem na końcu pamięta się na zawsze..to tak jak z Wichrowymi wzgórzami czy Wywiadem z wampirem Gdyby nie smutne zakończenia tych książek nie byłoby o czym pamiętać.

[Feetlover]

epilog się wam podobał ???
epilog zepsuł całą książke. cała historia zepsuta tym kawałkiem tekstu który wcale nie pasuje do całości.

Epilog zaskoczył mnie (nie wiem czy pozytywnie, czy negatywnie) i wzruszył (ale skoro wzruszył, więc chyba to pierwsze )
Wydaje mi się, że jest to jedna z lepszych pozycji polskiej literatury wydanych w ostatnich latach.

[różowiutka]

Książka wspaniała. Pokazuje nam kobietą świat w oczach faceta i odwrotnie. Napisana bardzo przystępnie- czyta się jednym tchem, bardzo oryginalna. Ogólnie bardzo pozytywne odczucia po przeczytaniu.
Ostatnio sięgnęłam też po "Los powtórzony" Wiśniewskiego i równie mocno mnie wciągnęła.

[ollkaa]

Ja przeczytałam ta ksiazke, jakoś zaraz po jej wydaniu. Zachwyt totalny z mojej stroby, nawet maila do autora wysłałam jaka ja to zachwycona

Jednak... Jakoś miesiąc temu próbowałam wrócić i nie wyszło. Jakoś takie mdłe mi sie to wydawało, nieżyciowe i hmm "romansidłowe". Doszłam do rozmowy ruzumku z sercem i skapitulowałam. Za to bardzo polecam opowiadania pana Wisniewskiego (oraz felietony w Pani - także zebrane i wydane).

A co myślicie wogóle o podobieństwach do Cierpień mlodego Wertera? Mnie sie od razu tak jakoś narzuciło ;-)

[side85]

olkaa wydaje mi się że jest w tym coś podobnego. Ale tak jak napisałam w pierwszym poście, miałam dokładnie to samo odczucie. Gdy przeczytałam wiele już lat temu po raz pierwszy byłam zaczarowana, a teraz to dla mnie kawał mdławego romasidła.
Co do opowiadań Wiśniewskiego to pamiętam że najbardziej ruszyła mnie Kochanka. Mówię rzecz jasna o "zespołach napięć". Do dziś pamiętam ten kawałek o tym jak na obrączce on miałm wygrawerowane bodajże imię żony czy datę ich ślubu i ona czuła w sobie każdą cyferkę gdy się kochali...ehhhh...i to jest Wiśniewski...takie wtykanie kobietom nadwrażliwych opisów praktycznie niemożliwych w doświadczeniu. Ale i tak nie da się go nie uwielbiać

[ollkaa]

Napisane przez side85

kawał mdławego romasidła.

Nie chciałam uzyć tak mocnych słow... ale cóż z całym szacunkiem dla autora jest to prawda :-(

hmm nie pamietam Kochanki... musze szybciutko znaleźć moj egzemplarz i odświeżyć

[Vogue]

Przeczytalam pierwsze 50 stron i ksiazka poszla w kat.Za bardzo mnie przynudzala.Mozliwe ze ja kiedys skoncze ale wydaje mi sie to strata czasu ktora mozna poswiecic na inna ksiazke.

[Malla]

Napisane przez side85

Gdy przeczytałam wiele już lat temu po raz pierwszy byłam zaczarowana, a teraz to dla mnie kawał mdławego romasidła.
ehhhh...i to jest Wiśniewski...takie wtykanie kobietom nadwrażliwych opisów praktycznie niemożliwych w doświadczeniu. Ale i tak nie da się go nie uwielbiać

Nic dodać, nic ująć!

[czapeczkaelfa]

Napisane przez Vogue

Przeczytalam pierwsze 50 stron i ksiazka poszla w kat.Za bardzo mnie przynudzala.Mozliwe ze ja kiedys skoncze ale wydaje mi sie to strata czasu ktora mozna poswiecic na inna ksiazke.

Ja tak samo..tyle ze przeczytalam 90 stron I dalej nie dalam rady. Po prostu J Wisniewski jakos zupełnie nie trafił w moj typ wrazliwosci.

[majoczka]

"Samotnośc w sieci" przeczytałam dośc dawno, zapadła w pamięc (wrażenia pozytywne). Według mnie Wiśniewski dobrze uchwycił emocje bohaterów, ksiązka trafia do mnie. Felietony Wisniewskiego czytam jednym tchem. Niestety "Zespoły napięc" (chyba nie pomyliłam tytułu) jak dla mnie bardzo pesymistyczne, wręcz cięzkie.

Czasem sie zastanawiam, jak mężczyzna o tak bardzo ścisłym wykszytałceniu, może tak dobrze zrozumiec psychikę kobiet.

[Malla]

Majoczka - myslę, że właśnie dlatego, że jest umysłem ścisłym, tak potrafi analizować i opisywać psychikę Zauważ, że jego styl nie jest wyszukany, daleko mu do Miłosza. Wydaje mi się, że pisze "ściśle", nad każdym zdaniem zastanawia się sto razy. Mimo iż buduje długie zdania, zdarzają się takie krótkie perełki typu prostych, trafnych sentencji.

[Feetlover]

Napisane przez side85
kawał mdławego romasidła.

I dobrze, że zdarzają się mdławe romansidła. Nie każdy lubuje się w Kingach, Brownach i innych tego typu.

[Malla]

Co do romansideł, to przyznaję się, że na feriach zaczytywałam się w powieści z czasów wiktoriańskich - Jane Austen, Charlotte Bronte... Czasem po prostu potrzebuję takich książek, które uderzają w struny mojej kobiecej natury.

Czy na Wizażu czujecie się samotne?

[majoczka]

"Czy na Wizażu czujecie się samotne?"................ ...Nie wiem czy na wizażu, bo dopiero sie zarejstrowałam, ale czasem na pewno tak......Mimo, ze otaczają mnie ludzie (mąż, dziecko, teściowa piętro niżej ), to i tak momentami przychodzi samotnośc. Chyba tak każdy ma


Odnosząc się do Wiśniewskiego, pewnie to jest romansidło, ale osobiscie staram się nie zamykac w jednym kręgu. Kinga kiedyś pożerałam,Browna nie mogę przeczytac 20 kartek - nie idzie, Sapkowskiego uwielbiam, Chmielewska idealna na poprawę humoru etc.Czsaem potrzebne mi romansidło, a czasem horror - już taka jestem

[śliweńka]

Ja czekam już na film premiera 15 września ale ponoć zmienili zakończenie

[emememsik]

Napisane przez śliweńka

Ja czekam już na film premiera 15 września ale ponoć zmienili zakończenie

mam nadzieję, że jednak nie pozmieniali za dużo

[śliweńka]

mam nadzieje bo jeśli tak to będę żałowac jeśli pójdę do kina

[lady Vader]

Napisane przez Jula

Dla mnie to romansidło, że hej. Z niedowierzaniem przerzucałam kartki zastanawiając się, czy naprawdę nie czytam harlekina, pełnego ckliwych, "dramatycznych" elementów. Utkwiło mi w pamięci to, że wszystkie kobiety miały ogromne biusty i coś z ejakulowaniem do umywalki. Ogólnie byłam zniesmaczona lekturą.

Zgadzam się z tą opinią.Ja przeczytałam tę ksiązkę niedawno i też mnie zniesmaczyła.Nie czuję na kartkach ksiązki żadnej miłości-tylko pustkę.Dla mnie "Samotność w sieci" to po prostu zbiór banałów i frazesów na temat życia i uczuć.Nic specjalnego.

[evangeline]

Czytałam ją z przyjemnością.

Przyznam, że byłam do niej trochę uprzedzona- automatycznie często włącza się u mnie takie "światełko ostrzegawcze" przy bardzo popularnych książkach.

Jednak tym razem nie zawiodłam się. Nie nudziłam, mimo, iż nie lubię tego typu literatury.

Zakończenie smutne; czytając opis emocji głownego bohatera, trochę się wzruszyłam, co zdarza mi się zdecydowanie rzadko.


Moim zdaniem książka na poziomie.

[lulum]

Właśnie zakończyłam czytanie Samotność w sieci. Jak dla mnie cudowna powieść. Być może dlatego, że tak pięknie opisuje kobietę. Aż dziw, że to stworzył mężczyzna. Od początku miało byc tak cudownie... Przyszedł moment, że uciekłam od tej książki. Nie chciałam pogodzic się z tym, co za chwilę przeczytam... Jak różni bywają mężczyźni. Jeden krzywdzi, zaś drugi pozwala nam zapomnieć o tym pierwszym. Najgorsze, że ... to autor... wybrał ostatecznie to, co Jego zdaniem dla kobiety najlepsze. Tutaj mam żal do Janusza L. Wiśniewskiego. Dla mnie zepsuł ten uroczy, niewinny optymizm, kobiecy raj. W tym wypadku wygrał rozumek ( odpowiednik męskiego spojrzenia ), nie serce. Byc może nie piszę w tym momenice zbyt jasno. Jednakże Ci co przeczytali powinni mnie zrozumieć.
Z kolei tych co jeszcze nie zajrzeli do Samotności w sieci, zachęcam! Jakże piękne, męskie spojrzenie na kobietę. Stuprocentowa znajomość jej duszy, ciała. Ta książka obudziła we mnie istotę kobiecości, delikatność, zmysłowość, ponadprzeciętność.
Gorąco polecam.
p.s W tyg wybieram sie na film, czy równie piękny i godny polecenia...
( zobaczymy )

[issunka_html]

Dobra książka, taka inna od wszystkich. Niebanalne zakończenie, językowo i konstrukcyjnie czasami hmm....dziwna?? Nie wiem czemu mam takie wrażenie. W każdym razie polecam

[miss_seepy]

Napisane przez różowiutka

Książka wspaniała. Pokazuje nam kobietą świat w oczach faceta i odwrotnie. Napisana bardzo przystępnie- czyta się jednym tchem, bardzo oryginalna. Ogólnie bardzo pozytywne odczucia po przeczytaniu.
Ostatnio sięgnęłam też po "Los powtórzony" Wiśniewskiego i równie mocno mnie wciągnęła.

Faceta moze i owszem. Ale postac kobiety pokazana jest bardzo powierzchownie.

[Izabell:]]

hmm... "Samotnośc w sieci".. cos w niej jest.. nie umiem tego nazwać, to coś, co właśnie niemal "zmusza nas do jej czytania", gdy sie juz zacznie... ciezko zrezygnowac... nawet jelsi juz na pewnym idzie domyslic sie zakonczenia... bynajmniej czesciowo... to kobieta w oczach mezczyzny.. a w wiekszosci nawet jej wyobrazenie w jego oczach.. to co on sobie wyczuta miedzy wierszami - piekne.. to fakt... Trzeba przyznac ze proza Wisniewskiego jest oryginalna.. na swoj sposob pokrecona.. czasem jakby "niegramatyczna" ale jest w niej cos wyjatkowego.. ksiazke sie czyta niemal wierzac ze tak bylo.. ze to sie dzialo gdzies w Polsce... takie sa wrazenia w trakcie czytania tej ksiazki... a ogolnie? nic specjalnego.... nie mniej jednak w swietnej oprawie... Postaci sa schematyczne.. wyidealizowane... pieknie wspaniale itd.. maja wady - jasne.. tylko czmeu o nich si enie pisze? tylko wspomina? fabula... no ok.. nie powiem ze jest schematem - nie zyli przeciez dlugo i szczesliwie... ale jakas taka jak dla mnei ma,lo interesujaca... choc fakt... odkrywa pewne zachowania... psychikie ludzka.. leki... mysli... Podoba mi sie nastrojowosc... zero pospiechu.. zadnego gonienea za zyciem... to piekne - malo realne.. ale piekne.. styl pisania i ujecia nie najlepszej fabuly jets swietny dla mnie... jedyne co mnei powala w tej ksiazce na kolana - tak bezapelacyjnie - to wlasnie proza wisniewskiego.. urokliwa.. niegramatyczna.. pokrecona... nastrojowa.. i nietuzinkowa... dlaczego? nie mam pojecia... ale pieknei sie czyta jego slowa... ktoras z Was napisala ze ta ksiazka kojarzy jej sie z pierwsza miloscia... a mi? dla mnie jest ona wyobarzeniem o prawdziwej milosci.. nienazwanej po imieniu... nieoczekiwanej... niespelnionej... ale bedacej na zawsze w sercu... To chyab taka jedyna prawda z tej ksiazki... jak dla mnie...

pozdrawiam

[cherry-lady]

Nikt kto nie czuje się blisko związany emocjonalnie z tą książką- nie zrozumie jej...