Papierosy

[Glodomorek]

A potem mi nikt nie wierzy, że nie paliłam, bo ciąża powikłana i dziecko za małe. Pytania powtarzane do urzygu, bo może pacjentka za 10 razem się przyzna.

[flexi_88]

Napisane przez Glodomorek

Widziałam kobiety na patologii ciąży, które wymykają się ze szpitala, by palić. No nie ogarniam.

Ja też nie ogarniam. Jak zepsutym trzeba być aby truć swoje rozwiające się dziecko i szukać tłumaczeń, że na dziecko to nie wpływa. Ciśnienie mi się podnosi. Zarozumiałe i egoistyczne mamusie. Wasze dzieci na świat same się nie prosiły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

A co do Pani autorki, to ty się żalisz, szukasz usprawiedliwienia czy zrozumienia? Bo nie kumam. Jak Internet długi i szeroki to rad na rzucenie palenia jest od groma, wystarczy chcieć i zmienić myślenie. I z tego co mi wiadomo to macierzyństwo wiąże się m.in z przedkładaniem czasem potrzeb własnego dziecka nad własne ale jak czytam takie wątki to już w to wątpie i chyba jestem osamotniona w tym przekonaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niekonwencjonalna_blog]

zajęłam się szydełkowaniem.
Trzeba czymś się zajęć by nie zwariować.
Jest teraz tyle gazet o rękodziele, że można coś dla siebie wybrać

[rockandrollqueen]

Ja niedawno rzuciłam palenie, chociaż jestem dopiero na etapie planowania ciąży. Na tą chwilę w ogóle mnie nie kusi. Może trochę przy jakimś wyjściu, ale na co dzień w ogóle. Z tym, że ja chciałam rzucić już wcześniej dla siebie, co nie do końca mi wychodziło. Myśl o dziecku daje mi dużą motywację i fajki w ogóle mi nie w głowie. Nie wyobrażam sobie palenia w ciąży i nie rozumiem kobiet, które to robią.

Autorko, przemyśl sobie, co jest dla Ciebie ważniejsze, bo to kwestia priorytetów.

Napisane przez Niekonwencjonalna_blog

zajęłam się szydełkowaniem.
Trzeba czymś się zajęć by nie zwariować.
Jest teraz tyle gazet o rękodziele, że można coś dla siebie wybrać

Coś w tym jest, bo ostatnio spędzam dużo czasu na swoim hobby.