|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 59
|
Dot.: Niedojda życiowa
Hej! Żyję i mam się coraz lepiej. Porównując siebie z mojego pierwszego postu i teraz sama siebie nie poznaję. Wróciła mi dawna chęć do życia. Moja praca mi odpowiada i ludzie w niej są super. Szybko się wdrożyłam i nawet szefostwo mówi, że mieliśmy do siebie szczęście. Zarabiam na tyle dobrze, że stać mnie na samodzielnie mieszkanie i jeszcze odłożę. Fakt, że wynagrodzenie to trochę powyżej minimalnej + premię, ale dobrze że chociaż premia nie jest uznaniowa a zależy od wyniów. A na 500 do pensji się nie trzeba natyrać i praca jest tylko od pn do pt 8:00 - 17:00 (8 godz). Moja deprecha wg lekarzy była wynikiem wahań hormonalnych. Do końca grudnia jestem na lekach stabilizujących i lekkich na nerwy. Moja psychiatra zleciła badania hormonalne po drugiej wizycie (miałam szczęście, że na nią trafiłam). Oczywiście zawsze byłam trochę nerwowa, ale nigdy tak jak w tym roku i nigdy nie miałam depresji. Tak czy inaczej zaczęłam kurs na księgową, wróciłam do nauki japońskiego i nadrabiam lektury. Mieszkam sama. Kuzyn zapropnował mi mieszkanie a ja mam tylko robić za siebie opłaty, bo on się wyprowadził do UK a mieszkania sprzedawać nie chce ani wynajmować obcym. Ciocię odwiedzam często, bo mieszkamy blisko i też przepisała mi mieszkanie za dożywotnią opiekę. Na koniec rada dla ludzi w depresji lub ciężkiej nerwicy: nie ma takiego problemu, z którym nie da się zmierzyć. Jeżeli nie radzisz sobie z emocjami to pomóż sobie i nie wstydź się iść do psychiatry. Ja w lipcu myślałam o samobójstwie i nawet zaczęłam się do tego przygotowywać. Jak zmieniło się moje życie w ciągu 3 miesięcy świadczą moje posty. Też czułam się samotna i niechciana przez najbliższych. Nie chcieli mnie słuchać, uważali że wymyślam sobie problemy. Dopiero użytkownicy tej strony dali mi siłę do zawalczenia o siebie. Chcę Wam za to podziękować, gdybym tutaj nie napisała to nie wiem, gdzie dzisiaj bym była. Jesteście świetni. Oczywiście nie zamierzam zniknąć z tej strony. Będę się czasem pojawiać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#32 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Niedojda życiowa
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Niedojda życiowa
brzmi fantastycznie, życzę, żeby układało Ci się coraz lepiej
|
|
|
|
|
#34 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 59
|
Dot.: Niedojda życiowa
Zdaję kolejny raport
u mnie wszystko już dobrze-wróciłam do stanu przeddepresyjnego. Tylko wkurza mnie, że tylu facetów się koło mnie kręci, bo mnie żaden zwiazek nie interesuje. Zawsze byłam zbyt niezależna i ojciec wychowywał mnie w poczuciu, że związek w życiu nie jest jedynym celem a to żeby je tak przeżyć, żeby na łożu smierci wspominać jak super było a nie żałować czego się nie zrobiło lub jak się poswiecało, bo tak trzeba, tak nie wypada. A mi dobrze samej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:44.







u mnie wszystko już dobrze-wróciłam do stanu przeddepresyjnego. Tylko wkurza mnie, że tylu facetów się koło mnie kręci, bo mnie żaden zwiazek nie interesuje. Zawsze byłam zbyt niezależna i ojciec wychowywał mnie w poczuciu, że związek w życiu nie jest jedynym celem a to żeby je tak przeżyć, żeby na łożu smierci wspominać jak super było a nie żałować czego się nie zrobiło lub jak się poswiecało, bo tak trzeba, tak nie wypada. A mi dobrze samej 
