Wiecznie sama

[Mirinda_z_puszki]

Napisane przez rukolka

Może spróbuj speed datingu? Jak nie wyjdzie to przynajmniej potrenujesz rozmowy z facetami. :p
A jak jest na domówkach/innych imprezach? Też nikt nic?

Teraz na domówkach raczej spotykamy się stałą grupą znajomych, mało kiedy ktoś przyprowadzi kogoś nowego.
A na dyskoteki już nie chodzę, bo mnie już to nie bawi, ale jak chodziłam, to przeważnie jak już z kimś tańczyłam, to był to facet którejś koleżanki, nikt nawet w klubie mnie nie "wyrywał"

Co do speed datingu to na pewno nie wypadłabym dobrze, jakoś to nie w moim stylu, z resztą takie coś jeszcze organizują?

Powiem szczerze, że chyba zostaje mi nadal tylko ten portal randkowy, może kiedyś choć jedno spotkanie wypali.

[kalor]

Napisane przez Mirinda_z_puszki

Teraz na domówkach raczej spotykamy się stałą grupą znajomych, mało kiedy ktoś przyprowadzi kogoś nowego.
A na dyskoteki już nie chodzę, bo mnie już to nie bawi, ale jak chodziłam, to przeważnie jak już z kimś tańczyłam, to był to facet którejś koleżanki, nikt nawet w klubie mnie nie "wyrywał"

Co do speed datingu to na pewno nie wypadłabym dobrze, jakoś to nie w moim stylu, z resztą takie coś jeszcze organizują?

Powiem szczerze, że chyba zostaje mi nadal tylko ten portal randkowy, może kiedyś choć jedno spotkanie wypali.

No i się zaczyna "nie w moim stylu" zaraz się okaże pewnie, ze np uśmiechanie się do chłopaków tez nie jest w twoim stylu. No coś musi w tobie odpychać, zakładam, ze nie wygląd, bo każdy lubi coś innego, nie charakter, bo zazwyczaj na pierwszy rzut oka tego nie widać, Wiec musi być to coś w twoim zachowaniu. Pewnie sprawiasz wrażenie niechętnej do zawierania nowych znajomosci, nawet jeśli tobie wydaje się inaczej. Przeanalizuj swoją mimikę twarzy, swoją mowę ciała, zastanów się, jak się odnosisz do mowo poznanych osob

[Mirinda_z_puszki]

Napisane przez kalor

No i się zaczyna "nie w moim stylu" zaraz się okaże pewnie, ze np uśmiechanie się do chłopaków tez nie jest w twoim stylu. No coś musi w tobie odpychać, zakładam, ze nie wygląd, bo każdy lubi coś innego, nie charakter, bo zazwyczaj na pierwszy rzut oka tego nie widać, Wiec musi być to coś w twoim zachowaniu. Pewnie sprawiasz wrażenie niechętnej do zawierania nowych znajomosci, nawet jeśli tobie wydaje się inaczej. Przeanalizuj swoją mimikę twarzy, swoją mowę ciała, zastanów się, jak się odnosisz do mowo poznanych osób

Nie w moim stylu, bo jestem nieśmiała, mieliśmy coś takiego organizowanego w szkole, tyle że to nie było na zasadzie randki ale poznawania się, i o ile ze znajomymi to wiadomo, się pogada, tak z tymi których nie znałam to słabo szło, no fakt jestem słaba jeśli chodzi o rozmowę z osobami których nie znam. Stresuje się takimi rzeczami. No i nie jestem dobra w typowych gadkach szmatkach, czego zazdroszczę ludziom, którzy nie mają z tym problemu.

A jeśli chodzi o uśmiechanie to nie mam problemu, często się uśmiecham do ludzi, zwłaszcza ostatnio. Ale faktycznie coś musi facetów we mnie odpychać.

[kalor]

Napisane przez Mirinda_z_puszki

Nie w moim stylu, bo jestem nieśmiała, mieliśmy coś takiego organizowanego w szkole, tyle że to nie było na zasadzie randki ale poznawania się, i o ile ze znajomymi to wiadomo, się pogada, tak z tymi których nie znałam to słabo szło, no fakt jestem słaba jeśli chodzi o rozmowę z osobami których nie znam. Stresuje się takimi rzeczami. No i nie jestem dobra w typowych gadkach szmatkach, czego zazdroszczę ludziom, którzy nie mają z tym problemu.

A jeśli chodzi o uśmiechanie to nie mam problemu, często się uśmiecham do ludzi, zwłaszcza ostatnio. Ale faktycznie coś musi facetów we mnie odpychać.

No to pewnie niestety wychodzisz albo na sztywniare, albo na wyniosłą. Na bank odpycha ich wlasnie twoje zachowanie przy poznawaniu się. Niestety tak są postrzegane osoby niesmiale, które nie potrafią tej gadki szmatki prowadzić. Wiem, bo byłam chorobliwie nieśmiała.

Ja akurat do 19 roku życia byłam taka sama, nikt na mnie nie zwracał uwagi, a obiektywnie jestem atrakcyjna. Wiem, ze 19 lat to wcale nie tak późno, ale uwierz mi, NIGDY nikt nie zwrócił na mnie uwagi (oprócz zaleca, który chciał ze mną chodzić w 4 klasie podstawówki, później nastała posucha ) Sytuacja mnienila się jak poznałam swojego pierwszego chłopaka - przez tindera. Nagle zaczęłam po prostu jakoś rozmawiać z ludźmi i widzę, ze ich podejście do mnie tez się zmieniło.

Czasem co prawda wciąż włączam tryb wyniosły bo nie zawsze chce być zaczepiana. Ma to swoje plusy!

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Grin

to może być trudne w pracy czy szkole

W pracy może tak, ale w szkole? Poza tym autorka chodzi też w inne miejsce, o czym pisała w pierwszym poście.

[agniecha_92]

Jestem Twoją rówieśniczką i mam ten sam problem. Zastanawiam się jak to jest, że niektóre dziewczyny kończą związek i zaraz zaczynają następny, a są takie, które nie mogą nikogo znaleźć, chociaż takich przypadków wśród kobiet jest naprawdę mało. Moja znajoma przed 30stką jeszcze nie zdążyła wziąć rozwodu z mężem, jeszcze nosi jego nazwisko, a już znalazła nowego chłopaka, młodszego od siebie. I co najgorsze, mam o to trochę żal do losu, bo nie jestem jakimś wybrakowanym elementem. Jestem atrakcyjna, niegłupia, jedynym minusem może być to że jestem trochę nieśmiała na początku znajomości ale nie powinien to być wielki problem. I też mnie czasem zaczepiają faceci na ulicy i w klubach, ale to takie trochę prymitywne zaczepki o których dziewczyny wspominały, zresztą mam wrażenie że jak ktoś mnie podrywa w takich miejscach jak klub to chodzi mu tylko o jedno więc zlewam takie zaczepki. Miałam też tindera i badoo, ale na badoo w ogóle nie udało mi się nikogo poznać, zresztą nie widziałam tam nikogo kto na pierwszy rzut oka wyglądałby interesująco. Na tinderze byłam na trzech randkach i nigdy nic z tego nie wyszło, z 1 chłopakiem straciłam kontakt po pierwszej randce (choć to mnie akurat nie zadziwiło, mimo że miło się pisało, to na spotkaniu okazało się że zbyt wiele rzeczy nas różni, np. podejście do religii, chłopak był bardzo religijny a ja wiem co to oznacza w praktyce, ale to tylko jedna z kilku rzeczy). Z 2 spotkałam się z racji tego że mieliśmy wspólne, dość rzadkie hobby, ale chłopak miał zamiar wyjechać niedługo za granicę i od razu mnie uprzedził, mimo że i tak nie podobał mi się wizualnie a to nie do przeskoczenia dla mnie, no ale z góry traktowałam to jak spotkanie na płaszczyźnie koleżeńskiej. Ktoś może mi się średnio podobać i zacznie mnie pociągać jak spodoba mi się całokształt jego cech, jak go bliżej poznam, ale nie kiedy ktoś jest całkowicie nie w moim typie. A 3 chłopak był idealny, bardzo go polubiłam, okazało się że mamy nawet wspólnych znajomych, kilka razy się spotkaliśmy i wydawał się być zainteresowany, ale potem powiedział wprost, że nic z tego. I nie wiem co było przyczyną. Wiem tylko że na pewno nie znalazł "lepszej opcji", nie będę się rozpisywać skąd mam te informacje bo to nieistotne, ale zastanawiałam się co się stało i dlaczego tak to się potoczyło, skoro fajnie się nam rozmawiało i wydawało mi się że mu się podobam.
Autorko, jak widzisz, nie jesteś sama, mi rodzina, szczególnie mama też zawraca głowę, żebym sobie kogoś znalazła, póki będzie za późno, co mnie boli bo bardzo chciałabym, a nie mogę a nie chcę też brać pierwszego z brzego który się nawinie.

[Hanako]

Napisane przez Mirinda_z_puszki

Nie w moim stylu, bo jestem nieśmiała, mieliśmy coś takiego organizowanego w szkole, tyle że to nie było na zasadzie randki ale poznawania się, i o ile ze znajomymi to wiadomo, się pogada, tak z tymi których nie znałam to słabo szło, no fakt jestem słaba jeśli chodzi o rozmowę z osobami których nie znam. Stresuje się takimi rzeczami. No i nie jestem dobra w typowych gadkach szmatkach, czego zazdroszczę ludziom, którzy nie mają z tym problemu.

To trzeba przestać zazdrościć, a zacząć ćwiczyć. Nie każdy, kto potrafi prowadzić gadkę-szmatkę, urodził się z darem do oczarowywania ludzi - równie wiele osób po prostu to w sobie wypracowało. Ja też nigdy nie umiałam zaczynać rozmów ani zapoznawać ludzi sama z siebie, ale z wiekiem, zmianą towarzystwa, wymaganiami pracy, zmieniłam to w sobie. Z nieśmiałością można walczyć, a do rozmowy można się przełamywać. Tym łatwiej, że większość ludzi uwielbia opowiadać o sobie, więc prowadzenie luźnej rozmowy polega na zadawaniu pytań w odpowiednim momencie, potakiwaniu i rzucaniu jakiejś uwagi od siebie raz na 10 minut. To da się opanować, naprawdę.

Więc trzeba zainwestować w zmianę otoczenia, świeże towarzystwo, może kurs tańca - tam zawsze ludzie są dosyć towarzyscy, może jakieś inne hobby poza wąskim kręgiem znajomych. I ćwiczyć się w zagadywaniu innych ludzi, kobiet i mężczyzn, po to, żeby nawiązać kontakt, żeby dać się poznać.
Skoro nikt cię nie podrywa przez 25 lat, to może faktycznie masz "resting bitch face" i jedynym sposobem, żeby kogoś zainteresować, to się otworzyć i pokazać mu kawałek siebie. Opcjonalnie możesz też czekać w swojej wieży i marzyć, że ktoś w końcu przypadkiem odkryje twój potencjał.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Zgadzam się z Hanako, trzeba ćwiczyć i ja też tak zrobiłam.
Autorko do ilu napisałaś? Ja miałam konto na portalu randkowym i pisałam do 20 w miesiącu. Dodatkowo rozmawiałam głosowo na skype, właśnie żeby przełamać swój strach. Powtarzałam sobie, że przecież właściwie nie znam tych ludzi, więc nawet jak gadka nie będzie się kleiła to co z tego? Sama musisz pisać, a nie czekać.

Zaczęłam się udzielać na forum związanym z moim hobby. (nie..nie wizaż xD)Pisałam też wiadomości prywatne. Dzięki temu poznałam dużo ciekawych osób, ale owszem były też takie, które nie odpisywały.

Lubie grać w gry komputerowe, szczególnie wybierałam te,gdzie trzeba współpracować drużynowo. Będąc w sojuszach, klanach musiałam również rozmawiać z ludźmi.
Pytanie co Ty lubisz robić?
Kursy tańca jak najbardziej.

Na uczelni czekając na wpis do indeksu z innymi obcymi osobami, których nie znałam po prostu zagadywałam. W kolejkach do lekarzy też zagadywałam.

Akurat to były moje sposoby, które mi pomogły.

I taka ciekawostka autorko to ja poderwałam mojego męża

[kennedy]

Jakies zajecia sportowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez agniecha_92

Autorko, jak widzisz, nie jesteś sama, mi rodzina, szczególnie mama też zawraca głowę, żebym sobie kogoś znalazła, póki będzie za późno, co mnie boli bo bardzo chciałabym, a nie mogę a nie chcę też brać pierwszego z brzego który się nawinie.

Będzie za późno na co?

[White_Dove]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75559581]Przecież tak właśnie jest. Oczekujesz atencji. Z twojego opisu wynika, że poza napisaniem do paru kolesi na portalu randkowym uczyniłaś dokładnie zero starań, by się z kimś związać, czy chociaż lepiej poznać. Nie wiem skąd założenie, to o ciebie wszyscy mają się starać, a ty o nikogo.

Co do portali randkowych, to co konkretnie masz na myśli pisząc, że pomimo ustalonego spotkania kontakt się urwał? Nie poszłaś na spotkanie ty albo on? Nie spotkaliście się drugi raz? Czy co?[/QUOTE]
Grunt to trafic na TEGO.
Ja zagadałam do 2 ktorzy mi sie podobali i dupa z tego wyszła. Czasem po prostu wystarczy byc w odpowiednim miejscu i czasie. Byc zarejestrowaną na portalu randkowym i kiedy jakis sie odezwie to go poznać, chcieć go poznawac nie być jak Królowa Zimy zamknieta w szklanej wieży.

Autorko byłam podobna do Ciebie. W krótkim zwiazku ( 2 miesiace) byłam w wieku 21 lat potem poznałam obecnego w wieku 25 przez internet. Jesli spodobasz sie facetowi i okażesz jakies tam zainteresowanie jego osoba bedzie dobrze. Kazdemu sie odechce wiecznie zdobywac ksieżniczke, czasem dobrze ak dziewczyna wykaże inicjatywe.
Autorko piszesz że jestes zadbana, ale co z Twoim wyrazem twarzy? Czy jestes uśmiechnieta? Faceci szaleją za usmiechnietymi dziewczynami. " O jej jaka ona usmiechnieta, na pewno ma fajne i ciekawe życie chce ją poznać!" To nie znaczy że masz chichotać jakbyś dopiero co wypiła pół litra wódki. Dobrze być uśmiechnieta, miłą z poczuciem humoru. Wcale nie musisz wywalać biustu na wierzch czy latac w szpilkach by zainteresowac faceta.
Jakie masz zainteresowania? Jakie masz podejscie do świata i ludzi? " Swiat zły, beznadziejny, głupi, wszystko bez sensu!"
Jesli chcesz poznac wartosciowego faceta sama tez bądź wartosciowa i ciekawa. Tylko takie cos ma sens.

Co do tej nieśmiałosci autorko chodź na randki i sie wyluzuj. Otrzaskaj sie z nimi. A jak nie wyjdzie randka bo nie przypasujecie sobie trudno. Tez jestem nieśmiała a na randkach z neta czułam sie coraz lepiej i wcale nie było ciszy, owszem zdarzała sie kiedy nie było o czym gadac i gdy facet nie był z "mojej bajki". Z tż na pierwszym spotkaniu nie moglismy sie nagadac. Oboje nieśmiali On troche sie stresował bo widziałam ja mniej bo to była moja któras tam juz randka.

Pamietaj, żeby znaleźć czterolistną koniczyne też trzeba sie naszukać. To co jest cos warte nie przychodzi łatwo. Fajna praca też z nieba nie spada, szukasz, wysyłasz CV. Autorko musisz dać sie znaleźć a potem wykazać lekką inicjatywe potwierdzającą że chcesz.


---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;75573351]Będzie za późno na co?[/QUOTE]
No nie wiesz że kobieta gdy zdmuchuje na torcie 30 wiosen to po chwili dzwoni do domu pogrzebowego zamawiac trumne dla siebie ? Za późno czas umierać..

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez White_Dove

Autorko piszesz że jestes zadbana, ale co z Twoim wyrazem twarzy? Czy jestes uśmiechnieta? Faceci szaleją za usmiechnietymi dziewczynami. " O jej jaka ona usmiechnieta, na pewno ma fajne i ciekawe życie chce ją poznać!" To nie znaczy że masz chichotać jakbyś dopiero co wypiła pół litra wódki. Dobrze być uśmiechnieta, miłą z poczuciem humoru. Wcale nie musisz wywalać biustu na wierzch czy latac w szpilkach by zainteresowac faceta.
Jakie masz zainteresowania? Jakie masz podejscie do świata i ludzi? " Swiat zły, beznadziejny, głupi, wszystko bez sensu!"
Jesli chcesz poznac wartosciowego faceta sama tez bądź wartosciowa i ciekawa. Tylko takie cos ma sens.

Co do tej nieśmiałosci autorko chodź na randki i sie wyluzuj. Otrzaskaj sie z nimi. A jak nie wyjdzie randka bo nie przypasujecie sobie trudno. Tez jestem nieśmiała a na randkach z neta czułam sie coraz lepiej i wcale nie było ciszy, owszem zdarzała sie kiedy nie było o czym gadac i gdy facet nie był z "mojej bajki". Z tż na pierwszym spotkaniu nie moglismy sie nagadac. Oboje nieśmiali On troche sie stresował bo widziałam ja mniej bo to była moja któras tam juz randka.

Pamietaj, żeby znaleźć czterolistną koniczyne też trzeba sie naszukać. To co jest cos warte nie przychodzi łatwo. Fajna praca też z nieba nie spada, szukasz, wysyłasz CV. Autorko musisz dać sie znaleźć a potem wykazać lekką inicjatywe potwierdzającą że chcesz. [COLOR="Silver"]

Nie gniewaj się, ale to, co piszesz, do mnie np. zupełnie nie przemawia.
Autorka nie uśmiecha się prawdopodobnie dlatego, ponieważ nie czuje się dobrze w obecności płci przeciwnej.
Uważasz, że nie przedstawia sobą wartości?
Rada "uśmiechaj się" - uniwersalna, jednak nie jest dla każdego.
Myślę, że między ciągłym szczerzeniem się (szczerym, bądź nie), a ponurym wyrazem twarzy jest cała gama odcieni. Nie rozumiem tego popadania w skrajności - albo się non stop uśmiecham= jestem taaaka fajna, sympatyczna i lubiana, albo mam nos spuszczony na kwintę, czytaj: życie mi niemiłe, ludzie są niedobrzy, odczepcie się ode mnie wszyscy.
Można równie dobrze mieć neutralny wyraz twarzy i lekko się uśmiechać, w miarę, jak rozmowa zacznie się rozkręcać, powód do szerokiego uśmiechu pojawi się sam. Nie będzie musiała się nad tym zastanawiać, ani ćwiczyć uśmiechy przed lustrem.

[Milagros_90]

Napisane przez White_Dove

No nie wiesz że kobieta gdy zdmuchuje na torcie 30 wiosen to po chwili dzwoni do domu pogrzebowego zamawiac trumne dla siebie ? Za późno czas umierać..

A ja na przykład nie ironizowałabym w ten sposób, bo jeżeli kobieta myśli o macierzyństwie, to naprawdę czas ma dla niej znaczenie. Ja mam 27 lat, jeszcze w okolicach 20-stki sądziłam, że do tej 30-stki będę miała stałego partnera i pierwsze dziecko. Na dzień dzisiejszy coraz mniej w to wierzę. I mam to poczucie upływającego czasu. Bo zakładam, że zanim kogoś w ogóle poznam (o ile poznam), zanim się dotrzemy, zaufamy, zbudujemy związek, to minąć może niewiadomo ile tego czasu.

Oczywiście jest to kwestia indywidualna i nie ma co generalizować. Niemniej rozumiem kobiety, które boją się, że będzie za późno

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

A co to dla ciebie white dove znaczy bycie ciekawym?

[201712242137]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;75587876]Nie gniewaj się, ale to, co piszesz, do mnie np. zupełnie nie przemawia.[/QUOTE]

Do mnie też nie. No błagam, mamy się caly czas uśmiechać nie wiadomo do kogo i z jakiego powodu jak za przeproszeniem wariatki? Poza tym prawda jest taka, że faceci zwracają uwagę na dziewczyny po prostu ładne lub piękne, a czy się uśmiechają, czy wyglądają jak wyniosle madonny, to już im zwisa.
Z resztą posta Maggie tez się zgadzam. Juz bez przesady, że autorka wątku jest tak mało wartościowa (cokolwiek to znaczy) i nieinteresujaca, żeby nikt nigdy się nią przez to nie zainteresował.
Popieram za to ćwiczenie randek i rozmów z facetami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803080934]

A ja sie nie zgadzam z tym, ze zwracaja uwage na ladne czy piekne, a reszta im zwisa. Jest wrecz przeciwnie, w koncu ladne czy piekne jest wzgledne, a ta 'reszta' juz nie.

Wyslane telefonem

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Milagros_90

A ja na przykład nie ironizowałabym w ten sposób, bo jeżeli kobieta myśli o macierzyństwie, to naprawdę czas ma dla niej znaczenie. Ja mam 27 lat, jeszcze w okolicach 20-stki sądziłam, że do tej 30-stki będę miała stałego partnera i pierwsze dziecko. Na dzień dzisiejszy coraz mniej w to wierzę. I mam to poczucie upływającego czasu. Bo zakładam, że zanim kogoś w ogóle poznam (o ile poznam), zanim się dotrzemy, zaufamy, zbudujemy związek, to minąć może niewiadomo ile tego czasu.

Oczywiście jest to kwestia indywidualna i nie ma co generalizować. Niemniej rozumiem kobiety, które boją się, że będzie za późno

Jesteś tak bezkrytycznie przekonana o tym, co mówi się na ten temat?
Nie mówię, żeby decydować się na dziecko w okolicach menopauzy, ale naprawdę nie popadajmy w paranoję.
Chcesz spędzić czas na zamartwianiu się na zapas, czy zdążysz mieć dziecko i faceta?
Nie zakładaj, że musi minąć Bóg wie ile czasu. Często pary decydują się na założenie rodziny same z siebie w półtora, dwa lata czasu od poznania.

Napisane przez karaba_la_sorciere

Do mnie też nie. No błagam, mamy się caly czas uśmiechać nie wiadomo do kogo i z jakiego powodu jak za przeproszeniem wariatki? Poza tym prawda jest taka, że faceci zwracają uwagę na dziewczyny po prostu ładne lub piękne, a czy się uśmiechają, czy wyglądają jak wyniosle madonny, to już im zwisa.
Z resztą posta Maggie tez się zgadzam. Juz bez przesady, że autorka wątku jest tak mało wartościowa (cokolwiek to znaczy) i nieinteresujaca, żeby nikt nigdy się nią przez to nie zainteresował.
Popieram za to ćwiczenie randek i rozmów z facetami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki
Ja w zasadzie też popieram taki trening, ale do pewnego stopnia. W końcu kiedyś musi nadejść moment, że autorka zacznie wymagać nie tylko od siebie tego, żeby "trzymać fason", ale również zacznie mieć jakieś wyobrażenia na temat tego, jak powinien traktować ją jej wybranek.
Ja się np. tak zapętliłam w tym trenowaniu nawiązywania kontaktów z rówieśnikami w liceum (po latach bycia na uboczu klasy), że poczułam w pewnym momencie, że przestaję być sobą. Jednocześnie bałam się, że jak zrzucę maskę tej ciągle uśmiechniętej, kontaktowej i komunikatywnej, to nikt nigdy mnie nie polubi. I tak się przemęczyłam jeszcze parę lat.
Tak, że z tym też trzeba uważać.

[201712242137]

Napisane przez Grin

A ja sie nie zgadzam z tym, ze zwracaja uwage na ladne czy piekne, a reszta im zwisa. Jest wrecz przeciwnie, w koncu ladne czy piekne jest wzgledne, a ta 'reszta' juz nie.

Wyslane telefonem

Ale najpierw przyciąga po prostu wygląd, a potem wiadomo, że liczą się inne rzeczy. Moim zdaniem jednak nie ma się co oszukiwać, że jeśli jest się niezadbana i niezbyt ładna (nie mówię, że taka jest autorka) to uśmiech jak do sera zdziała jakieś cuda.
I nie wydaje mi się, żeby ładne było względne. Są pewne kanony kształtowane przez kulturę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez karaba_la_sorciere

I nie wydaje mi się, żeby ładne było względne. Są pewne kanony kształtowane przez kulturę.

To wcale nie przeczy temu, że ładne jest względne.

[201712242137]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75589521]To wcale nie przeczy temu, że ładne jest względne.[/QUOTE]
Źle się wyraziłam. Jasne, rozumiem, o co ci chodzi. Chciałam tylko powiedzieć, że osoby żyjące w określonej kulturze i w określonym czasie często będą miały raczej podobny gust, jeśli chodzi o urodę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rukolka]

Napisane przez Grin

A ja sie nie zgadzam z tym, ze zwracaja uwage na ladne czy piekne, a reszta im zwisa. Jest wrecz przeciwnie, w koncu ladne czy piekne jest wzgledne, a ta 'reszta' juz nie.

Wyslane telefonem

Dokładnie. Czasem pytam kolegów, które dziewczyny są według nich ładne i często naprawdę jestem w szoku. Także ilu facetow, tyle gustów, a każda dziewczyna w czyjś gust wpadnie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez karaba_la_sorciere

Źle się wyraziłam. Jasne, rozumiem, o co ci chodzi. Chciałam tylko powiedzieć, że osoby żyjące w określonej kulturze i w określonym czasie często będą miały raczej podobny gust, jeśli chodzi o urodę.

Powiedziałabym raczej, że te osoby nie tyle będą miały podobny gust, co będą potrafiły wskazać czym charakteryzuje się obecny kanon (czy raczej kanony, bo chyba ciężko mówić o jednym).
Uważam, że jeśli ktoś nie ma poważnych deformacji, jawnych oznak choroby i nie jest skrajnie zaniedbany, to nie w wyglądzie leży główny problem ze znalezieniem partnera.

[Milagros_90]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;75589441]Jesteś tak bezkrytycznie przekonana o tym, co mówi się na ten temat?
Nie mówię, żeby decydować się na dziecko w okolicach menopauzy, ale naprawdę nie popadajmy w paranoję.
Chcesz spędzić czas na zamartwianiu się na zapas, czy zdążysz mieć dziecko i faceta?
Nie zakładaj, że musi minąć Bóg wie ile czasu. Często pary decydują się na założenie rodziny same z siebie w półtora, dwa lata czasu od poznania. [/QUOTE]
Pogrubionego nie rozumiem - o co pytasz? kobieta na zostanie biologiczną matką ma określony przez biologię czas.Facet może zostać ojcem zawsze.
Co do reszty - nie, nie chcę spędzić czasu na zamartwianiu się na zapas, wyraziłam tylko swoje zdanie - miałam takie a nie inne wyobrażenie o swojej przyszłości, życie je zweryfikowało, biorę więc to co jest i liczę, że tamte pragnienia się jeszcze uda spełnić.

[201712242137]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75589786]
Uważam, że jeśli ktoś nie ma poważnych deformacji, jawnych oznak choroby i nie jest skrajnie zaniedbany, to nie w wyglądzie leży główny problem ze znalezieniem partnera.[/QUOTE]

Pełna zgoda. Po prostu moim zdaniem ten problem nie leży rowniez w braku uśmiechu bez powodu czy byciu "mało wartosciowym" (?) i jeśli mówimy o czymś, co przyciąga na początku, to wg mnie jest to wygląd, który spodoba się patrzącemu (juz nie wnikając, czy wpisujący się w kanon, czy nie).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803080934]

Nie mowilam nic o zaniedbaniu/niezadbaniu. Kanon sranon, tak wiele (w mojej opinii) nieladnych kobiet i mezczyzn jest w zwiazkach, ze z cala swiadomoscia wystosowuje stwierdzenie: kanon nie ma znaczenia.

Wyslane telefonem

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez rukolka

Dokładnie. Czasem pytam kolegów, które dziewczyny są według nich ładne i często naprawdę jestem w szoku. Także ilu facetow, tyle gustów, a każda dziewczyna w czyjś gust wpadnie.

Ja wielokrotnie pytałam moich facetów jakie kobiety im się podobają i często jeden facet wskazywał kilka zupełnie niepodobnych do siebie kobiet + niepodobnych do mnie.
Mój obecny facet z kolei twierdzi, że właściwie nie ma szczególnych preferencji co do wyglądu, a jeśli na coś zwraca uwagę, to bardziej na styl i osobowość. Co więcej, zanim poderwałam mojego faceta, pracowaliśmy dość długo w jednym miejscu i nawet raz zamieniliśmy kilka słów na jakiś techniczny temat. On tego w ogóle nie pamiętał i ani razu nie zwrócił na mnie uwagi w miejscu pracy. Dopiero ja musiałam do niego podejść i go bardzo bezpośrednio zaczepić.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez Milagros_90

Pogrubionego nie rozumiem - o co pytasz? kobieta na zostanie biologiczną matką ma określony przez biologię czas.Facet może zostać ojcem zawsze.

To nie jest do końca prawda. Zresztą nie wiem po co tu dywagacje o zostaniu matką. Autorka nic o tym nie pisała i podała inne motywacje.

Poza tym dostępna obecnie technologia umożliwia zachowanie swoich jeszcze świeżych komórek jajowych na później i zostanie matką grubo po menopauzie

[rukolka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75590161]Ja wielokrotnie pytałam moich facetów jakie kobiety im się podobają i często jeden facet wskazywał kilka zupełnie niepodobnych do siebie kobiet + niepodobnych do mnie.
Mój obecny facet z kolei twierdzi, że właściwie nie ma szczególnych preferencji co do wyglądu, a jeśli na coś zwraca uwagę, to bardziej na styl i osobowość. Co więcej, zanim poderwałam mojego faceta, pracowaliśmy dość długo w jednym miejscu i nawet raz zamieniliśmy kilka słów na jakiś techniczny temat. On tego w ogóle nie pamiętał i ani razu nie zwrócił na mnie uwagi w miejscu pracy. Dopiero ja musiałam do niego podejść i go bardzo bezpośrednio zaczepić.[/QUOTE]
Ja akurat trafiałam na facetów, którym podobały się dziewczyny o określonych cechach wyglądu, mieli bardzo określony typ dziewczyny. Ale wielu facetów nie umie odpowiedzieć na pytanie jakie dziewczyny lubią. Po prostu wiedzą to jak zobaczą. Zresztą nawet wśród swoich koleżanek widzę, że czasem któraś powie, że jakaś dziewczyna jest ładna, która wg mnie jest zupełnie przeciętna. Dlatego według mojej teorii każdy się komuś podoba.

[Wenress]

Autorko skąd jesteś?
Mam identyczny problem i też 25lat
Zakładam konto na badoo tylko fotkę muszę strzelić a niestety nie jestem fotogeniczna..

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Milagros_90

Pogrubionego nie rozumiem - o co pytasz? kobieta na zostanie biologiczną matką ma określony przez biologię czas.Facet może zostać ojcem zawsze.
Co do reszty - nie, nie chcę spędzić czasu na zamartwianiu się na zapas, wyraziłam tylko swoje zdanie - miałam takie a nie inne wyobrażenie o swojej przyszłości, życie je zweryfikowało, biorę więc to co jest i liczę, że tamte pragnienia się jeszcze uda spełnić.

Ale Ty nie jesteś panią w wieku okołomenopauzalnym, masz jeszcze kilkanaście lat na decyzję o ciąży, więc po co się martwisz na zapas?
Do pogrubionego: to nie jest do końca prawda, jak już zostało napisane wcześniej.
(Dobra, dość tego OFF TOP-u, bo jeszcze się tzw. g...burza zrobi.)

Ja akurat trafiałam na facetów, którym podobały się dziewczyny o określonych cechach wyglądu, mieli bardzo określony typ dziewczyny. Ale wielu facetów nie umie odpowiedzieć na pytanie jakie dziewczyny lubią. Po prostu wiedzą to jak zobaczą. Zresztą nawet wśród swoich koleżanek widzę, że czasem któraś powie, że jakaś dziewczyna jest ładna, która wg mnie jest zupełnie przeciętna. Dlatego według mojej teorii każdy się komuś podoba.

No właśnie, autorka nic napisała o tym, jacy faceci się jej podobają.

[201712242137]

No dobrze, ale nie powiecie chyba, że nie ma dziewczyn, które nie podobają się większości, jak i takich, które raczej się tej większości podobają. Raczej w mało czyim typie są dziewczyny bardzo otyłe, o nieregularnych rysach twarzy, ubrane jak własna babcia, czy po prostu niezadbane (bo bardzo dużo sprowadza się do tego, czy ktoś potrafi podkreślić swoje atuty, czy wręcz przeciwnie, oszpeca się np. nieumiejetnie zrobionym makijażem). Jakoś większość dziewczyn pod wyrażeniem dbanie o siebie rozumie określone rzeczy, czyli np. trzymanie pewnej wagi, ubieranie się w taki sposób, żeby np. wydłużyć optycznie nogi, a nie skrócić, powiększyc oczy makijażem, a nie pomniejszyc, itd. Zgadzam się, że faceci mogą lubic różne typy dziewczyn, ale moim zdaniem wcale nie jest tych typów znowu tak dużo.
Zaznaczam, że mówię tu o pierwszym wrażeniu wywołanym przez wygląd, a nie o tym, na ile znaczenie ma również sposób bycia itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz