Układ bez zobowiązań a zaangażowanie.

[kalor]

Ale jeśli facet ma w dupie uczucia innych, to rozkochania dziewczyny mu na rękę łatwo kontrolować, seks na zawołanie, wyrzutów sumienia brak.

Tak samo jak Hultaj podchodzę do takich panów

[wereo]

Patowa sytuacja.
Byłam w podobnej i rzeczywiście to co sobie obiecujemy na początku relacji to tylko słowa, nie potrafimy kontrolować swoich uczuć (przynajmniej większość ludzi tak ma). Też myślałam, że dam radę, a gówn* prawda. Jesteśmy tylko ludźmi.

Przytoczę fragment mojego wpisu w podobnym wątku:
"Kiedyś raz zaliczyłam krótki układ. Tak jak u Ciebie - byłam zbyt dumna, żeby się przyznać i za bardzo bałam się tego odrzucenia. U nas też brak poważnej rozmowy. JA UCIEKŁAM, bez wyjaśnień. Powiedziałam, że nie chce już się spotykać i urwałam kontakt. Po latach kiedy to wszystko nie miało już żadnego znaczenia na przypadkowym spotkaniu powiedziałam mu, że byłam w nim zauroczona. On powiedział, że też był. BUUM koniec historii. No i tak własnie można stracić szanse na miłość, jak ludzie boją się odrzucenia i nie potrafią rozmawiać."

Oczywiście ja uciełam kontakt w ten sposób, że napisałam, że nie chce utrzymywać kontaktu i przestałam odpisywać mu itd. Okropne, ale pomogło zapomnieć.


Wydaje mi sie, ze Twojemu nie zależy, ale nie masz nic do stracenia przeciez nie bedziesz sie dalej męczyć i z nim spotykać podkochując sie? Przeciez to żałosne i bolesne. Tylko rozmowa wchodzi w grę, nie popełniaj mojego błędu

[Hultaj]

Ale jeśli facet ma w dupie uczucia innych, to rozkochania dziewczyny mu na rękę łatwo kontrolować, seks na zawołanie, wyrzutów sumienia brak.

jasne, ale wiesh, dziewczyna wierzy, że to taki idełał, wiec łał, jak moglby ją potraktować ordynarnie przedmiotowo..??

pajac, ot co.

[kalor]

Napisane przez wereo

Patowa sytuacja.
Byłam w podobnej i rzeczywiście to co sobie obiecujemy na początku relacji to tylko słowa, nie potrafimy kontrolować swoich uczuć (przynajmniej większość ludzi tak ma). Też myślałam, że dam radę, a gówn* prawda. Jesteśmy tylko ludźmi.

Przytoczę fragment mojego wpisu w podobnym wątku:
"Kiedyś raz zaliczyłam krótki układ. Tak jak u Ciebie - byłam zbyt dumna, żeby się przyznać i za bardzo bałam się tego odrzucenia. U nas też brak poważnej rozmowy. JA UCIEKŁAM, bez wyjaśnień. Przerażona, że zaczynam coś czuć... Powiedziałam, że nie chce już się spotykać i urwałam kontakt. Po 5 latach kiedy to wszystko nie miało już żadnego znaczenia na przypadkowym spotkaniu powiedziałam mu, że byłam w nim zauroczona. On powiedział, że też był. BUUM koniec historii. No i tak własnie można stracić szanse na miłość, jak ludzie boją się odrzucenia i nie potrafią rozmawiać."

Oczywiście ja uciełam kontakt w ten sposób, że napisałam, że nie chce utrzymywać kontaktu i przestałam odpisywać mu itd. Okropne, ale pomogło zapomnieć.

Ogólnie historia słaba bo do dziś temu chłopakowi zdarza się do mnie napisać, choć nie odpisuje mu (wcześniej tłumacząc, ze jestem w związku i nie chce sie z nim kontaktować). Jest mi ciężko, ale wiem, że od pisania by się zaczęło... a ja jestem w związku i nie chce tego psuć. Został zewsząd usunięty, z wielkim bólem serca.

Wydaje mi sie, ze Twojemu nie zależy, ale nie masz nic do stracenia przeciez nie bedziesz sie dalej męczyć i z nim spotykać podkochując sie? Przeciez to żałosne i bolesne. Tylko rozmowa wchodzi w grę, nie popełniaj mojego błędu

Czyli w sumie dalej myślisz o tym facecie i gdybys tylko nawiązała z nim kontakt, to nie zważając na twój związek byłoby z nim coś?

Skoro oboje coś do siebie czujecie i jest to silniejsze niż uczucie do twojego faceta, to czemu się przed tym bronisz? Sorry za wścibstwo, nie odpowiadaj jak nie chcesz, ale nie rozumiem. Nie rozumiem, czemu jesteś z obecnym, skoro siedzi ci w głowie tamten.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Chyba by mi było bardzo przykro gdybym się dowiedziała, ze mojego partnera łączy tak silne uczucie z kimś, ze po wielu latach musi się powstrzymywać, żeby niczego nie było... mimo ze jestem ja.

Coz, dbaj, żeby twój obecny się nie dowiedział...

[wereo]

Napisane przez kalor

Czyli w sumie dalej myślisz o tym facecie i gdybys tylko nawiązała z nim kontakt, to nie zważając na twój związek byłoby z nim coś?

Skoro oboje coś do siebie czujecie i jest to silniejsze niż uczucie do twojego faceta, to czemu się przed tym bronisz? Sorry za wścibstwo, nie odpowiadaj jak nie chcesz, ale nie rozumiem. Nie rozumiem, czemu jesteś z obecnym, skoro siedzi ci w głowie tamten.

Tak siedzi mi gdzieś tam w głowie, w najciemniejszych zakamarku. Może dlatego, że sama zrobiłam wszystko żeby zabić to zauroczenie? Nie wiem. Nie chce do tego wracać, najlepiej wymazałabym to.

Moje uczucie do obecnego faceta jest dużo silniejsze. Zresztą jesteśmy ze sobą wiele lat, a do tamtego faceta po prostu mam tylko lub aż słabość. Dlatego powiedziałam mu po tych kilku latach po przypadkowym spotkaniu, ze nie mogę z nim utrzymywać kontaktu, bo po prostu koleżeństwa z tego by nie było. Na co on skwitował, że przecież pisanie to nic złego. Ale ja wiem, że było by czymś złym

"Czyli w sumie dalej myślisz o tym facecie i gdybys tylko nawiązała z nim kontakt, to nie zważając na twój związek byłoby z nim coś?"
Czasem myślę, jak do mnie napiszę, choć nie odpisuje. Nic by nie było, bo ja nie zdradzam. Ostatnio jak na niego trafiłam to robiłam wszystko, żeby go unikać. Po prostu z mojej strony nigdy koleżeństwem nie będziemy. Takie zachowanie moze byc odbierane jako bardzo chamskie dla niego, ale inaczej się nie da.

[natash88]

Ale straszny jest ten koleś z opisu...Brrr.
Jedyny pozytywny aspekt, który opisałaś to seks. Na tym ma się opierać cały Wasz ewentualny związek???

Ja wiem, że mit badboya zmieniającego się w kochanego, troskliwego, dobrego faceta pod wpływem miłości to jest kusząca idea, ale zamień badboya na chamowatego buca i egoistę, i sadystę (polowania i trofea ze zwierząt, i zaliczonych/poderwanych kobiet!), miłość zamień na pociąg seksualny i g*no z tego mitu zostaje.

[kalor]

Napisane przez wereo

Tak siedzi mi gdzieś tam w głowie, w najciemniejszych zakamarku. Może dlatego, że sama zrobiłam wszystko żeby zabić to zauroczenie? Nie wiem. Nie chce do tego wracać, najlepiej wymazałabym to.

Moje uczucie do obecnego faceta jest dużo silniejsze. Zresztą jesteśmy ze sobą wiele lat, a do tamtego faceta po prostu mam tylko lub aż słabość. Dlatego powiedziałam mu po tych kilku latach po przypadkowym spotkaniu, ze nie mogę z nim utrzymywać kontaktu, bo po prostu koleżeństwa z tego by nie było. Na co on skwitował, że przecież pisanie to nic złego. Ale ja wiem, że było by czymś złym

"Czyli w sumie dalej myślisz o tym facecie i gdybys tylko nawiązała z nim kontakt, to nie zważając na twój związek byłoby z nim coś?"
Czasem myślę, jak do mnie napiszę, choć nie odpisuje. Nic by nie było, bo ja nie zdradzam. Ostatnio jak na niego trafiłam to robiłam wszystko, żeby go unikać. Po prostu z mojej strony nigdy koleżeństwem nie będziemy. Takie zachowanie moze byc odbierane jako bardzo chamskie dla niego, ale inaczej się nie da.

Sorki, po prostu opisałaś to tak, jakbyś się bała, ze z pisania z nim będzie coś więcej, czyli zdrada jeśli nie, to chyba jasne.

Bo w sumie napisałaś, ze "jest ci ciężko" i "od pisania by się zaczęło, a nie chcesz psuć związku" nieco mylące No i ze został usunięty z bólem serca. Co by się zaczęło, skoro uczucie do obecnego jest większe, a ty nie zdradzasz? Tak, wiem, łapię za słówka... ale jakoś tak się wczulam za bardzo i mnie zabolało

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

A moim zdaniem gość brzmi na buca. Gadanie o polowaniach jak o najważniejszej rzeczy w życiu i podkreślanie, że nikt tego nie zmieni i ogólnie cały opis jego osoby... brzmi, jak taki cwaniaczek, który używa strasznie tanich sztuczek, na które moim zdaniem dałaś się nabrać. Nie zależy mu zupełnie, sam to podkreślał. Ja bym pozbierała manatki i się zmyła.

[wereo]

Napisane przez kalor

Sorki, po prostu opisałaś to tak, jakbyś się bała, ze z pisania z nim będzie coś więcej, czyli zdrada jeśli nie, to chyba jasne.

Bo w sumie napisałaś, ze "jest ci ciężko" i "od pisania by się zaczęło, a nie chcesz psuć związku" nieco mylące No i ze został usunięty z bólem serca

No mogło by tak się stać, że znowu by mi zaczęło zależeć na nim. Gdybyśmy zaczęli ze sobą pisać itd. A nie chce tego, dlatego kontakt ucięty z mojej strony. A wiadomo, że jak sie jest w długim związku to czasem się tęskni za tymi całymi początkami, a to, ze cos jest nowe to wcale nie znaczy, ze lepsze.

Zresztą i tak bym nawet nie poszła z nim od razu do łóżka, bo po tej całej akcji wiem, że szybko się angażuje i po prostu daje sobie czas na seksy

Ja bym się już nigdy w takie układy nie pakowała, czułam się okropnie po wszystkim. Złamane serce podwójnie. To wszystko to takie niedopowiedzenia, gierki . Emocjonalny koszmar.

Ogólnie autorka musi porozmawiać, choćby po to, żeby mogła spać spokojnie.
Choć moim zdaniem z opisu facet beznadziejny i prawdopodobnie nie zależy mu.

[kalor]

Tak, musi porozmawiać, ale konsensus tutaj jest, ze gość jest bucem Najlepiej to by było, jakby dała sobie spokój.

Jak się jest w związku bez zobowiazan () z kimś normalnym, to jedno, a jak z bucem patentowym, to inna sprawa. Z normalnym rozmowa da wiele.

Ale niestety na pewno nie posłucha, Wiec buc czy nie buc, masz rację, porozmawiać musi.

Rozumiem cię wereo, sama pisałam najpierw ze swojej perspektywy - mój facet był nieco beznadziejny, ale rokujący ale cofam, to inna sytuacja - pod tytułem "uciekać jak najdalej"!

[wereo]

Napisane przez kalor

Tak, musi porozmawiać, ale konsensus tutaj jest, ze gość jest bucem Najlepiej to by było, jakby dała sobie spokój.

Jak się jest w związku bez zobowiazan () z kimś normalnym, to jedno, a jak z bucem patentowym, to inna sprawa. Z normalnym rozmowa da wiele.

Ale niestety na pewno nie posłucha, Wiec buc czy nie buc, masz rację, porozmawiać musi.

Rozumiem cię wereo, sama pisałam najpierw ze swojej perspektywy - mój facet był nieco beznadziejny, ale rokujący ale cofam, to inna sytuacja - pod tytułem "uciekać jak najdalej"!

Chyba wywołałyśmy wilka z lasu bo własnie do mnie napisał. Zabawna sytuacja

Btw. Może jak z nim szczerze porozmawia to zobaczy, że to buc i jej szybciej przejdzie. Ale sądzę, że ona nie da rady tego zrobić.
Autorko napisz co postanowiłaś

[kalor]

Napisane przez wereo

Chyba wywołałyśmy wilka z lasu bo własnie do mnie napisał. Zabawna sytuacja

Btw. Może jak z nim szczerze porozmawia to zobaczy, że to buc i jej szybciej przejdzie. Ale sądzę, że ona nie da rady tego zrobić.
Autorko napisz co postanowiłaś

Ja wlasnie trzymam kciuki za taki rozwój sytuacji

Ej, ten twój to chyba przesada, o północy ludzi niepokoić ja bym chyba bloknęła, na przykład z byłym się nie cackalam i jak niepokoił, dostał blokadę. Wszędzie

[White_Dove]

Napisane przez dianka91

Macie rację, czuje się paskudnie. To facet z trudnym i wymagającym charakterem, to egoista , świetny w gadce, porywająca osobowość, kontrowersyjna.

Zdaje sobie sprawę że seks to dla niego najwazniejszy aspekt naszej relacji, niestety... stety dla mnie bo może to ma mnie czegoś nauczyć a konkretnie miłości i szacunku do samej siebie.

Tot w dużym stopniu człowiek nastawiony na czerpanie jak najwiekszych korzyści w każdej dziedzinie życia, praca, hobby, relacje. Perfekcjonista,
.

Hahaha jak dla mnie ten facet to na seks bez zobowiązań jedynie sie nadaje. Jeszcze do tego nie szanuje ludzi. Skad wiesz że ciebie by szanował gdyby nie ten seks? Dla mnie to głupie bo sama sie ranisz znajomoscia z egoista i narcyzem. Uważasz że obchodzisz o jako TY a nie jako seks? Szanuj siebie i swoje uczucia.

ma dar czarowania kobiet , to narcyz, ale ciągle zzłowiek z uczuciami pochowanymi pod tymi maskami ... Ja sobie jednak zdaje sprawę że ja nie jestem osobą która przez te maski będzie potrafiła się przedostać do środka, nie w tym wcieleniu przynajmniej

Nie usprawiedliwiaj go. Po prostu lubisz kolesi z jakimis problemami.
Koles i tak nie rokuje na zwiazek nieważne czy by go interesował po prostu słaby kandydat. Zapatrzony w siebie egoista.
Jak dla mnie to ten koles ledwo nadaje sie na znajomosc nastawiona nawet na seks. Jak nie umiesz oddzielic seks od uczucia to po prostu sie nie pakuj w takie relacje zaoszczedzisz łez i czasu.

[dianka91]

Hultaj.... W zgodzie sama ze sobą ... Hmmm.. jestem nim zafascynowana, jest w jego wyrażaniu siebie.. Choć czasami zdradza się w swoich reakcjacj niezbyt chwalebnymi zamiarami, dla mnie to na swój sposób słodkie - słodkie smarki.... To i tak smarki - Twoja metafora.. rozbawiła mnie

Mój obiekt tematu jest wymagający chyba przede wszystkim w stosunku do siebie , o to chodzi. Dużo osiąga w pracy, rodzina stawia go na piedestale, zna wielu ludzi i jest szanowany, podziwiany. Wzbudza zazdrość bo w szybkim tempie jest w stanie dorównywać najlepszym , wiem że tak jest, mam wiarygodne źródła. Jest bardzo honorowy i wiem też że nie posuwa pierwszej lepszej panny, ma wymagania. Co wiadomo nie sprawia że jest krystalicznym gentelmenem wyczulonym na damskie uczucia...

Gdyby nie ostatnie nasze spotkanie, kiedy poczułam się zaopiekowana, w seksie byłam dopieszczona , czułam że licze się tylko ja dla niego, byłoroma ntycznie i czule ... teraz byłabym bardziej zdystansowana . Teksty typu czekam na Cb z utęsknieniem mnie rozczulaja, bo mnie nie stać na takie słowa ...

Zdaje sobie sprawę że ja mam swój niechlubny udział w tym zamieszaniu, sama odpycham i udaje zimna sukę, żeby potem gościć go u siebie, zapalać świeczki i tulić się do niego jak łasiczka ..

Chyba faktycznie dobrze byłoby gdyby mnie zostawił... Bo teraz sama nie wiem czego chce...

[kalor]

Jeżu, No super, ma standardy, bo nie posuwa każdej xddd a ty łazisz się jak łasiczka.

Jakoś tak mi się zrobiło... Fuj co za słownictwo, ale coraz mniej się dziwie, ze cham i buc ci imponuje

Cieszę się, ze jego niezbyt chwalebne zamiary są dla ciebie słodkie mamy to, na co się godzimy

Chyba po prostu czujesz się bardzo wyniesiona na piedestał bo taki za☠☠☠isty gościu, co to nie posuwa każdej, posunął ciebie. Wiec sama jesteś super laską.

Popracuj nad samooceną.

[Hultaj]

Mój obiekt tematu jest wymagający chyba przede wszystkim w stosunku do siebie , o to chodzi. Dużo osiąga w pracy, rodzina stawia go na piedestale, zna wielu ludzi i jest szanowany, podziwiany. Wzbudza zazdrość bo w szybkim tempie jest w stanie dorównywać najlepszym , wiem że tak jest, mam wiarygodne źródła. Jest bardzo honorowy i wiem też że nie posuwa pierwszej lepszej panny, ma wymagania. Co wiadomo nie sprawia że jest krystalicznym gentelmenem wyczulonym na damskie uczucia...

tak tak, nie przejmuj się elaborat (wstęp do elaboratu) jaki jest wyjątkowy i wspaniały był spodziewany, mogłabyś tak cały dzien i do każdego, taka to już wspólna cecha zakochania.
harlekiny byłyby z ciebie dumne.

o tu ci się troszkę prawdy wymskło, na pdst której mogłam go sobie jak i każdy odpowiednio ocenić

tal, on nie szanuje ludzi, wszystkich porownuje do siebie i marnie na tym wedluv niego wszyscy wychodza....

za bardzo nie szanuje ludzi -

buc prostak megaloman i wsjo. niby co ten koleś takiego wybitnego już dokonał, lakierek na włoskach, wyprasowane koszulki i posadka w stylu w korpo.

mnie tylko ciekawi jedna sprawa, ty tak kochaczka zwierzątek, on miłośnik obwieszania ścian głowami martych zwierząt, będziesz miała (a raczej miałabyś) piekny wystrój wnętrz, hah.

i udaje zimna sukę,

tak tak wszystko twoja wina , jakbyś ty nie była ''popaprana'' koleś by błyszczał przy tobie miłością do ciebie jak diament ; cudowną masz wymówkę by nie musiało do ciebie docierać że jesteś najprawdopodobniej tylko fajną panną do łózia.
jak te za przeproszeniem zwierzątka z którymi w lesie siedzi, one też mu są do czegoś potrzebne i jak trzeba pewnie też by włożyl zimą karmę do paśnika żeby od wiosny miał na co polować.

odrobinę dorośnij.

[dianka91]

Dzięki za szczerość, doceniam. robiło mi się niedobrze samej... Pisałam tego posta wczoraj w nocy, wstawiona ... Przeczytałam go dziś rano i zdecydował że go tu wkleje. Tak wygląda ta relacja jak napisałam wcześniej.. jest od początku płytka i nastawiona na korzyści ... A ja się w to zaangażowałam ..

[kalor]

Kochana, możesz być za☠☠☠ista laską nawet jeśli nie dasz się posunąc chamskiemu bucowi

[Devon_rose]

A na polowanie to kiedy Cię zabierze?

[dianka91]

Dzięki kalor... To prawda ...

Proponował nie raz, odmawiałam.



Zrobiłam tak, napisalam mu że zaczynam robić sie zazdrosna , dałam mu tym chyba jasno do zrozumienia że zaczynam się angazowac. On odpisał że nie mam powodów, wypytuje co i mnie. Powiem Wam że będę starac sie ograniczac kontakt, powoli. W swoim tempie ... Ma pewni jeszcze się z nim spotkam i powiem mu co się dzieje, jak jest faktycznie taki idealny jak mi się wydaje i honorowy to da soboe spokój żebym się bardziej nie wkrecala...

[kalor]

Ma w dupie uczucia innych, gardzi ludźmi, a ty myślisz, ze jest honorowy

Weź przygotuj sobie jakiś szczery list, napisz tam wszystko i wyślij, jak będziesz gotowa, bo takim stopniowym urywaniem kontaktu nic nie zdziałasz, raczej tylko bardziej się wkopiesz

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Widzisz w nim mnóstwo wad, jakim cudem możesz twierdzić, ze jest idealny?

[dianka91]

Widzę te wady ale czuję jakby do mnie nie docierało to jaki jest ....

Chyba nie dam rady tak konkretnie urwać kontaktu... Nie chce nawet tego. Chce z nim pogadać normalnie jak człowiek z człowiekiem, żeby to przechodziło płynnie , liczę na to że uda nam się dogadać ... Ciekawe jak bedzie.. jeśli mu nie zależy w ogóle faktycznie to nie powinno być zadnych problemów z jego strony żeby to ukrócić , zaprzestać zupełnie w ostatecznosci.



Boże w co ja się wkopalam. Teraz widzę jakie mam braki, wstyd mi za siebie. Okropnie się nim zafascynowalam , aż strach mnie bierze jak bardzo

[Hultaj]

zakochałaś się, no bywa.

zgodziłaś się na seks układ ale w każdej chwili masz prawo powiedzieć że zmieniasz reguły gry. masz prawo powiedzieć lub przemilczeć, że się angażujesz i chcesz zacząć spotykać się jako para i chcesz być dziewczyną a nie kochanką.
jeśli odmówi i nawet nie spróbuje będziesz wiedziała co on naprawdę myśli.

tylko nie daj się urobić na jakiś dyrdymały że jest dobrze jak jest, po co to psuć, czas pokaże, on biedulek zraził się do kobiet zraniony taki, itp i dalej będziesz w pkt wyjścia. zakochana, z bolącym sercem, ale bez faceta od którego będziesz mogła żądać wyłączności.

jak uwazasz.

[kalor]

Może i on się zgodzi na związek.

Ale związek z takim gościem... coz, twoja sprawa

[dianka91]

Dziękuję za rady, są bezcenne !

Zastanowię sie, nie muszę i nawet nie powinnam robić nic pochopnie... Teraz to mam dola i muszę odsapnac...

[kalor]

Ja tam bym jak najbardziej pochopnie kopnęła w dupę, bo jestem zbyt dobra na związek z chamem. I nie żałowałabym.

Ale chyba każdy musi coś w życiu przejść, żeby się nauczyć na błędach

[Hiyori]

Przeczytałam ten bardzo ciekawy wątek (Autorko przyjemnie piszesz, mogłabyś pisać babskie opowiadania )I tak się zastanawiam, jeśli mężczyzna jest taki obłudny i wyrachowany, lubi zbierać trofea i zaznaczać teren ...To w sumie co by mu zależało skłamać. Chodzi mi o to, że ona mu mówi, że chciałaby być z nim na serio blablabla, a on się zgadza, ale podświadomie nie czuje do niej nic. W końcu ciężko o kobietę, która zgodzi się na taki układ. Mógłby się zgodzić i zostawić ją kiedy już mu się znudzi seks. A wciąż byłby w komfortowej sytuacji, nawet bardziej, bo seks częściej i więcej, w końcu ze swoją "dziewczyną". Teraz już trochę zachowują się jak para. Komu chciałoby się gotować dla swoje bzyk bzyk laski, chyba że on trzyma jakąś dietę i woli ugotować sam Albo jechać z nią do dziadków, chociaż tu mógł przewidzieć, że się nie zgodzi, a dziadkowie byli jej, a nie jego. Znaczące "związkowe rzeczy" nie znaczą dla niego zbyt dużo, w takim razie jak wywnioskować potem, że ten typ się zaangażował na serio, a nie pogrywa sobie dalej. Jakby ją zostawił jako dziewczynę, to jest nawet jeszcze bardziej fair, a ona nie miałaby poczucia wykorzystania (na pewno mniejsze niż w takim układzie). Nie wiem co o tym myślicie? Bo jakbym była nim to w sumie mogłabym jej powiedzieć, że ok możemy być parą, a nic nie zmieniać oprócz tej słownej deklaracji.
I mam kilka pytań do autorki, tak z ciekawości:
Czy spotykacie się w gronie jego znajomych?
W którym momencie wpadliście na to, że to ma być układ tego typu i kto to zaproponował?
Czy on wcześniej był w takim układzie?

[I am Rock]

Ja miałam takie rozkminy, że chyba jest we mnie coś wyjątkowego, budzę pożądanie, bo facet chce się spotykać akurat ze mną. Nawet przyjaciółkę zaangażowałam do oceny sytuacji. A on "zepsuł" wszystko jednym zdaniem, wypowiedzianym w chwili wzburzenia: "Przecież gdybyś t e g o nie lubiła, to nie spotykałabyś się ze mną".
Cała romantyczna otoczka wytworzona w mojej głowie, uleciała. Sprowadził mnie facet na ziemię.
A też dopatrywałam się bógwieczego, bo troszczył się, czy głodna nie jestem, karmił czekoladkami i poił świeżo paloną, aromatyczną kawą.
Potrzeba bliskości odebrała mi rozum.

[White_Dove]

Napisane przez dianka91

Jest bardzo honorowy i wiem też że nie posuwa pierwszej lepszej panny, ma wymagania. Co wiadomo nie sprawia że jest krystalicznym gentelmenem wyczulonym na damskie uczucia...

woow co za słownictwo. Bleee. Czuje niesmak. Koles nie "posuwa" pierwszej lepszej no ideał.Rozwala mnie drugie zdanie w połączeniu z pierwszym. Ale jestes zdesperowana że wystarczy ci bycie "posuwaną". No ale nie ma to jak seks z beznadziejnym typem. Moze dla ciebie lepszy beznadziejny niż żaden.

Gdyby nie ostatnie nasze spotkanie, kiedy poczułam się zaopiekowana, w seksie byłam dopieszczona , czułam że licze się tylko ja dla niego, było romantycznie i czule ... teraz byłabym bardziej zdystansowana . Teksty typu czekam na Cb z utęsknieniem mnie rozczulaja, bo mnie nie stać na takie słowa ...

Jestes strasznie naiwna. Koles ma cie w de a to całe "zaopiekowanie" wynika z faktu że inaczej nie miał by seksu za darmoche.

[dianka91]

Wiem, że tamtym postem przegiełam ostro, pisałam go na bani - że tak powiem .. widzę w nim swoją desperację i jak siebie traktuje ... Wylazł ze mnie syf... Sama jak czytam te slowa teraz to mi niedobrze... Jak macie ochotę to napiszę jutro, dziś jestem chyba tym zmęczona...

Juz starczy mi ostrych opinii na mój temat...