Polecamy:

littlewonders · 2017-09-07, 12:19

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7694675 6]najpierw pisałeś o pojedynczym przedmiocie, teraz nagle o czterech? zawsze możesz iść porozmawiać, zawsze możesz coś próbować działać. nie tylko z czterema prowadzącymi, ale i z prowadzącym przedmiot i z dziekanem jednym czy drugim. pozostaje tylko i wyłącznie kwestia chęci, bo jeśli nie ma chęci to faktycznie nie ma co zaczynać walki. chcesz to rzucić to i tak rzucisz. dla mnie (i nie tylko dla mnie) zrobisz wielką głupotę, bo już nawet lepiej byłoby próbować się dogadać tak, żeby przychodzić tylko na zaliczenia, a normalnie w ciągu roku pracować.[/QUOTE]

Bo na filologiach główny przedmiot tj język obcy często prowadzony jest przez kilku wykładowców.

Ale pocieszę Cię - u mnie na filologii, większość ludzi powtarza egzamin z języka na 1szym roku nawet 3 razy. Kumpluję się z dziewczyną, która studia zaczęła w 2010, a teraz jest na 3 roku dopiero. Jest również jedna osoba, co jest na 2 roku, a robi ten licencjat od 8 lat....i to są ich pierwsze studia, a mają już prawie 30 lat.

I u nas nikogo to nie dziwi, bo naprawdę bardzo ciężko zdać sesję, materiału jest ogrom i ludzie często sobie niestety rozkładają tą naukę na więcej lat. Ale są wytrwali, i prędzej czy później (chyba) skończą

I oczywiscie jest ryzyko że można uwalić ten egzamin nawet za rok, ale naprawdę je zminimalizujesz, jeśli zaczniesz się uczyć DUZO wcześniej. Wiem że PNJ ma dużo części i żeby to wszystko ogarnąć to musisz systematycznie się uczyć niestety. Ja się kiedyś na poprawę z praktycznej uczylam calutkie wakacje, dzień w dzień po troche.

Naprawde nie ma co się załamywać, czym jest ten rok w skali całego życia?

Powodzenia!

wikii15 · 2017-09-07, 22:35

zaraz koleżanka napisze, że brednie i jakim cudem filologia jest cięższa niż medycyna....

**201801281143** · 2017-09-18, 08:40

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7694675 6]chcesz to rzucić to i tak rzucisz. dla mnie (i nie tylko dla mnie) zrobisz wielką głupotę, bo już nawet lepiej byłoby próbować się dogadać tak, żeby przychodzić tylko na zaliczenia, a normalnie w ciągu roku pracować[/QUOTE]
Na 99% prowadzący z PNJ się na to nie zgodzą.

Mimo wszystko oczywiście zgadzam się, że nie warto rzucać studiów po trzech latach. Zresztą, cztery zajęcia w tygodniu po 1,5h to nie jest aż tak dużo czasowo i można połączyć to z pracą.

cavvythecat · 2017-09-21, 12:52

Cytat:

Napisane przez kalor

Wbrew pozorom dużo ludzi ma jakiś poślizg - ja robię pierwszy rok od trzech lat

Znam kogoś, kto jest pierwszorocznym od trzech lat, co rok inny kierunek

Jak skończy planowo te, na których jest teraz wyjdzie mu 7 lat licencjatu.
Rok to jest malutki poślizg. W porównaniu głupiej wychodzi rzucić studia przez rok poślizgu niż skończym z małym opóźnieniem.

rainbow0 · 2018-12-30, 21:14

u mnie na prawie, ludzie studiuja i 8 lat, i to nie pojedyncze przypadki

Autorze jak poszlo?

2017-09-07, 12:19	#31
littlewonders Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 31	Dot.: Niezaliczony rok studiów, co dalej? [1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7694675 6]najpierw pisałeś o pojedynczym przedmiocie, teraz nagle o czterech? zawsze możesz iść porozmawiać, zawsze możesz coś próbować działać. nie tylko z czterema prowadzącymi, ale i z prowadzącym przedmiot i z dziekanem jednym czy drugim. pozostaje tylko i wyłącznie kwestia chęci, bo jeśli nie ma chęci to faktycznie nie ma co zaczynać walki. chcesz to rzucić to i tak rzucisz. dla mnie (i nie tylko dla mnie) zrobisz wielką głupotę, bo już nawet lepiej byłoby próbować się dogadać tak, żeby przychodzić tylko na zaliczenia, a normalnie w ciągu roku pracować.[/QUOTE] Bo na filologiach główny przedmiot tj język obcy często prowadzony jest przez kilku wykładowców. Ale pocieszę Cię - u mnie na filologii, większość ludzi powtarza egzamin z języka na 1szym roku nawet 3 razy. Kumpluję się z dziewczyną, która studia zaczęła w 2010, a teraz jest na 3 roku dopiero. Jest również jedna osoba, co jest na 2 roku, a robi ten licencjat od 8 lat....i to są ich pierwsze studia, a mają już prawie 30 lat. I u nas nikogo to nie dziwi, bo naprawdę bardzo ciężko zdać sesję, materiału jest ogrom i ludzie często sobie niestety rozkładają tą naukę na więcej lat. Ale są wytrwali, i prędzej czy później (chyba) skończą I oczywiscie jest ryzyko że można uwalić ten egzamin nawet za rok, ale naprawdę je zminimalizujesz, jeśli zaczniesz się uczyć DUZO wcześniej. Wiem że PNJ ma dużo części i żeby to wszystko ogarnąć to musisz systematycznie się uczyć niestety. Ja się kiedyś na poprawę z praktycznej uczylam calutkie wakacje, dzień w dzień po troche. Naprawde nie ma co się załamywać, czym jest ten rok w skali całego życia? Powodzenia!

2017-09-07, 22:35	#32
wikii15 Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 216	Dot.: Niezaliczony rok studiów, co dalej? zaraz koleżanka napisze, że brednie i jakim cudem filologia jest cięższa niż medycyna....

2017-09-18, 08:40	#33
201801281143 Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-08 Wiadomości: 6	Dot.: Niezaliczony rok studiów, co dalej? [1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7694675 6]chcesz to rzucić to i tak rzucisz. dla mnie (i nie tylko dla mnie) zrobisz wielką głupotę, bo już nawet lepiej byłoby próbować się dogadać tak, żeby przychodzić tylko na zaliczenia, a normalnie w ciągu roku pracować[/QUOTE] Na 99% prowadzący z PNJ się na to nie zgodzą. Mimo wszystko oczywiście zgadzam się, że nie warto rzucać studiów po trzech latach. Zresztą, cztery zajęcia w tygodniu po 1,5h to nie jest aż tak dużo czasowo i można połączyć to z pracą.

2018-12-30, 21:14	#35
rainbow0 Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 33	Dot.: Niezaliczony rok studiów, co dalej? u mnie na prawie, ludzie studiuja i 8 lat, i to nie pojedyncze przypadki Autorze jak poszlo?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)