Tatry dla amatorki

[Yoolia]

Oczywiście, Wejście na Kasprowy Wierch z Kużnic jest bardzo łatwe ale momentami nudne. Najpierw przez las, dopiero koło pośredniej stacji kolejki troszkę się, przezedza i widać co nieco Potem idzie się posród kosodrzewiny a już blisko wierzchołka "zygzakiem" po kamieniach. Kiedyś szlam podczas mgły i mało brakowało abyśmy się zgubili, ale jak jest pogoda to wam nie grozi Szlak jest moim zdaniem łatwy, rzeczywisty czas wejscia jest krótszy niż pokazany na znakach.

Ciekawostka i zarazem uwaga!!
Planowaliśmy wjazd kolejką na Kasprowy (dla ułatwienia) a potem wejść na Świnicę i Zawrat, ale stojąc w kolejce do kolejki przed nami stały 2 baby które za pieniądze wpychały ludzi do kolejki tak się wkurzyliśmy, że poszliśmy pieszo i doszliśmy na Kasprowy w tym samym czasi wjechał chłopaczek który stał za nami, czyli tyle czasu jeszcze stalibysmy w kolejce Tak że uważajcie na te stare babska, które napewno jeszcze tam stoją!!

[Aribeth]

Pewnie, ze ok. Ja w zeszlym roku podchodzilam dla odmiany dolina Suchej Wody do Murowanca, a potem standardowo na Kasprowy. Piekna trasa. Troszke kamienista, ale jakie piekne lasy wkolo i cisza bo jest raczej rzadko uzytkowana. Inna piekna trasa do Murowanca jest trasa dolina Jaworzynki sa tam cudowne widoki na Tatry. Mozna tez zielonym szlakiem z Kuznic badz najbardziej wymagajacy przez Czerwone Wierchy. Jak sie zmeczycie to mozecie sobie na Kasprowym odpoczac bo jest stacja kolejki, albo w ogole zjechac kolejka bo z reguly do zjazdow jest mniej chetnych niz do wjazdow...

[Qyodai]

Znalazłam fajne noclegi na ul. Spyrkówka
czy możecie napisać mi coś o tej lokalizacji

[Martusia123]

Byłam pod koniec czerwca w Tatrach w ramach praktyk regionalnych. Podzielono nas na 3 grupy wg stopnia trudności, a że studiuję geografię to taki podział jest potrzebny (poprostu zdarzają się i maniacy treckingowi i zupełnie zielone osoby, które nie wejdą na czarwone wierchy:P).

Moim zdaniem Kasprowy pieszo hmm....dla amatora zły pomysł
Lepiej wjechać (14 zł) w jedną stronę i zejść. Nawet osoby lubujące się w Tatrach mają nieraz problemy by podejść na Kasprowy. Bez przygotowania i ze zmiennością pogody różnie to może być..

proponuję:
-morskie oko + czarny staw
-dolinę kościeliską z wejściem obok wywierzyska lodowego do jaskini mroźnej (wstęp 3 zł) i dojściem do schroniska na szlaku Ornak
-kasprowy ale z wjazdem na górę i zejściem

idz do empiku, tak jest Pascalowski przewodnik o Tatrach. Poczytaj. Są tam i trudniejsze i łatwiejsze szlaki turystyczne, ponadto kupa przydatnych informacji na temat przygotowania ekwipunku i atrakcji widocznych na szlaku.

Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.

[lain]

Napisane przez Qyodai

Znalazłam fajne noclegi na ul. Spyrkówka
czy możecie napisać mi coś o tej lokalizacji

a nie latwiej poszukac w necie plan Zakopca i zobaczyc
ciezko stwierdzic czy lokalizacja dobra - zalezy co chcesz tam robic...

[Aribeth]

Napisane przez Martusia123

Byłam pod koniec czerwca w Tatrach w ramach praktyk regionalnych. Podzielono nas na 3 grupy wg stopnia trudności, a że studiuję geografię to taki podział jest potrzebny (poprostu zdarzają się i maniacy treckingowi i zupełnie zielone osoby, które nie wejdą na czarwone wierchy:P).

Moim zdaniem Kasprowy pieszo hmm....dla amatora zły pomysł
Lepiej wjechać (14 zł) w jedną stronę i zejść. Nawet osoby lubujące się w Tatrach mają nieraz problemy by podejść na Kasprowy. Bez przygotowania i ze zmiennością pogody różnie to może być..

proponuję:
-morskie oko + czarny staw
-dolinę kościeliską z wejściem obok wywierzyska lodowego do jaskini mroźnej (wstęp 3 zł) i dojściem do schroniska na szlaku Ornak
-kasprowy ale z wjazdem na górę i zejściem

idz do empiku, tak jest Pascalowski przewodnik o Tatrach. Poczytaj. Są tam i trudniejsze i łatwiejsze szlaki turystyczne, ponadto kupa przydatnych informacji na temat przygotowania ekwipunku i atrakcji widocznych na szlaku.

Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.

No coz ja nie jestem wytrawna taterniczka, a weszlam na Kasprowy bez rzadnego przygotowania (prawde mowiac nawet co dzien nie cwicze). Wazne zeby nie leciec tam pierwszego dnia tylko najpierw rozchodzic sie w dolinie Koscieliskiej, wdrapac sie na Gubalowke samemu i potem zrobic sobie spacer w gory. Widzialam tam babcie i dzieci, niektorzy nawet w klapkach co osobiscie uwazam za skrajna nieodpowiedzialnosc. Owszem nie jest to wycieczka lekka jak niedzielny spacer i moze wymeczyc, ale jaka frajda gdy wejdzie sie samemu. A w zla pogode to malo kto sie pcha w gory.

[Kasia_L]

Napisane przez Yoolia

Ciekawostka i zarazem uwaga!!
Planowaliśmy wjazd kolejką na Kasprowy (dla ułatwienia) a potem wejść na Świnicę i Zawrat, ale stojąc w kolejce do kolejki przed nami stały 2 baby które za pieniądze wpychały ludzi do kolejki tak się wkurzyliśmy, że poszliśmy pieszo i doszliśmy na Kasprowy w tym samym czasi wjechał chłopaczek który stał za nami, czyli tyle czasu jeszcze stalibysmy w kolejce Tak że uważajcie na te stare babska, które napewno jeszcze tam stoją!!

Kolejkę na Kasprowy (nie chodzi o kolejkę górską, a o ogonek ludzi czekających na wagonik ) zdarzało mi się mijać. Ludzie stoją tam nawet i 3 godziny . W tym roku mam w planach wejść na Kasprowy o własnych siłach. O ile nie przestraszą mnie jakieś trudne podejścia .

A i jeszcze na Nosal chciałabym wejść. Niestety w przewodniku było napisane, że w jednej z tras nań prowadzący przed nami jawi się prawie pionowa ściana do pokonania . Może ktoś wchodził tędy i napisze czy diabeł taki straszny jak go malują

[Aribeth]

Na Nosal mozna wejsc dwoma drogami: stroma sciezka dosc ostro pod gore po wielkich kamieniach i zejsc lagodnym stokiem z drugiej strony, ale dluzszym. Mozna i na odwrot. Wybor nalezy do Was Ja podchodzilam z tej lagodniejszej strony.

[Kasia_L]

Napisane przez Aribeth

Na Nosal mozna wejsc dwoma drogami: stroma sciezka dosc ostro pod gore po wielkich kamieniach i zejsc lagodnym stokiem z drugiej strony, ale dluzszym. Mozna i na odwrot. Wybor nalezy do Was Ja podchodzilam z tej lagodniejszej strony.

Osobiście też wolę wejść tą łagodną (przeraża mnie określenie prawie pionowa ściana ), tym bardziej, że będzie to jedna z pierwszych, pieszych wypraw w tym sezonie .

[Aribeth]

No pionowa to ona nie jest, ale stroma fakt. W Tatrach wysokich jest wiele znacznie bardziej stromych podejsc. Ten przewodnik pisali pewnie rowniez pod osoby w bardzo kiepskiej formie, ktore nigdy by nie poszly w wysokie Tatry, a to podejscie na Nosal byloby szczytem ich mozliwosci.

Edit: Tzn sciana jest pionowa, ale nie podejscie. Podchodzi sie takimi zakosami, ale jak ktos ma zaciecie wspinaczkowe to moze sie tam wspinac ze sprzetem.

[Hanka20]

ojj! przeczytalam dokladnie cały ten wątek, bo tez wybieram sie za dwa tygodnie w Tatry. prawde mówiac bede tam juz drugi raz, ale ten pierwszy praktycznie sie nie liczy, bo bylam z wycieczka szkolna, gdzie szlismy tylko nad Morskie Oko i wjeżdzalismy na Gubałówke. teraz jade z siostrami i mamy zamiar zdobyc co nie co.
pomyslalam, ze dobrze zaczac własnie od Gubałówki tak jak mówicie, z tym, ze chcemy tam wjechac, a potem sobie zejść i pospacerowac Krupówkami
potem wycieczka nad Morskie Oko i byc może nad Czarny Staw, jak sił starczy(w co wątpie, bo moja młodsza sis ma 15 lat i słabą kondycje). planujemy tez Polane Chochołowską, z której wdrapiemy sie na Grzesia(1653m). i tu mam do Was pytanie: byłyscie juz kiedys na Grzesiu?? ja nigdy i szczerze mówiac troche sie obawiam, jak tam bedzie z tymi podejsciami. próbowalam co nie co znaleźć o tym szczycie, ale mało piszą. trudno na niego wejść?

[Aribeth]

Ja na Grzesiu nie bylam, ale moj TZ tak i wlasnie mi powiedzial, ze podejscia sa spoko. Nie ma tam ostrych podejsc i z tymi duzymi kamieniami. Jedyny problem to to, ze Dolina Chocholowska jest bardzo dluga i trzeba spory kawalek isc do schronika na jej koncu (teraz busiki nie dojezdzaja tak daleko jak kiedys i trzeba isc kilka km asfaltem). Z Grzesia dla odmiany, zeby nie wracac ta sama trasa, mozecie wejsc sobie na Rakonia i dalej na Przelecz pod Wolowcem i w dol do schroniska w Chocholowskiej. Ale moj TZ mowi, ze to juz bedzie dluga wycieczka. Inna mozliwoscia jesli sie w schronisku okaze, ze juz chyba na Grzesia nie dacie rady wejsc, to mozecie cofnac sie troche troche do zoltego szlaku na Przelecz Iwaniacka (ok 1450m) i nia przejsc do doliny Koscieliskiej.

[Xenia]

Ja niedawno wrocilam z Zakopanego.
Bardzo czesto tam jezdzimy z mezem i za kazdym razem robimy wypad gdzie indziej.Kochamy gory i wspinaczke.
Tym razem Rysy poraz drugi.
Szlag mnie trafial jak widzialam glupie gaski w klapkach lub zwyklych adidaskach Buty maja byc porzadne na taka wyprawe.Kamienie sa sliskie latwo rozwalic glowe.Wystarczy moment by runac w dol.Poza tym mozna skrecic noge i tyle.
Warto zainwestowac w buty gorskie.Takowe sa drogie ,jednak jest to zakup na dlugieee lata.Na biede mozna wziac jakies wygodne trapery .Wszystko lepsze od adidaskow z miekka podeszwa.
Poza tym zapas picia.Nawet tym ,ktorzy pija malo ,przy takim wysilku zachce sie pic.Jestem tego przykladem.

My na Rysy wyruszylismy stosunkowo pozno bo ok 10 ? Nie wyrobilismy sie i ze szlaku schodzilismy praktycznie sami.
Spotkalismy na swojej drodze kozice gorska (cholerne szczescie ,by moc ja w ogole widziec i to tak blisko).Byla bardziej zaskoczona od nas.Jak sie okazalo byla z mlodymi i dwoma innymi osobnikami.
Bylo juz praktycznie ciemno jak bylismy obok schroniska.Nie chcielismy tam zostac (ciasno,no i placic tez trzeba,poza tym brak materacow podrecznych) i postanowilismy sie ...wydostac z tego Morskiego Oka.
Dzis wiem ,ze byl to szczyt glupoty spacerowac sobie po 22 godzinie przez ciemny las,aby wydostac sie z tego Tatrzanskiego Parku.
Bylo nas 4 (dwie parki) Wykonczeni,wystraszeni zasuwalismy jak maszyny przed siebie nerwowo nasluchujac dzwiekow i patrzac w okolo.Fajnie mi sie teraz o tym gada lecz wtedy mi nie bylo do smiechu.
Przebywanie po zmroku na terenie parku jest zabronione.Zaczyna wychodzic na drozki,szlaki dzika zwierzyna.Zyja tam niedzwiedzie,wilki itd.Lubia sie zapuszczac na szlaki,uszczeszczane przez ludzi w celu zdobycia resztek jedzenia.
Cud sprawil ,ze zadnego nie widzielismy.
Jak jechala straz wskoczylismy do krzakow.
Szczescie sprawilo ,ze tamta droga jechala tez furgonetka belgijskich skautow.Szukali dwoch swoich,ktorzy sie zgubili.Obiecali sprawdzic w schronisku i w drodze powrotnej podrzucic nas do Zakopca.
I tak wlasnie bylo.Wracali i nas wzieli.W pensjonacie bylismy ok 2 nad ranem.Wykonczeni ale zadowoleni.
Brak wyobrazni pozwolil na to by przezyc wspaniala przygode,o ktorej pamietalismy jeszcze kilka dni ,majac zakwasy.

[Aribeth]

Zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia. Na szlakach mozna spotkac wiele nieodpowiedzialnych ludzi. Moj TZ widzial kiedys dwie panny, ktore w spodniczkach i butach na obcasach brnely przez snieg do kolan na Ornak. Zatrzymaly Go i spytaly czy daleko jeszcze na Giewont bo umowily sie tam ze swoimi mezami... Po pierwsze jak mozna byc tak glupim? Po drugie gdzie Rzym gdzie Krym, gdzie Ornak, a gdzie Giewont...

Samemu tez trzeba uwazac. TZ czesto budzi mnie bladym switem, zebysmy zdarzyli z wycieczka. Podobna sytuacje jak Xenia przezyla moja przyjaciolka i tez nie bylo jej do smiechu...

[lain]

ja w zeszly piatek widzialam panne w japonkach zmierzajaca w strone Giewontu... ciekawe czy udalo jej sie wejsc

[Kasia_L]

Napisane przez Aribeth

Edit: Tzn sciana jest pionowa, ale nie podejscie. Podchodzi sie takimi zakosami, ale jak ktos ma zaciecie wspinaczkowe to moze sie tam wspinac ze sprzetem.

No to mnie uspokoiłaś . Sprzętu wspinaczkowego nie posiadam . Jestem raczej początkującą wędrowniczką , w tym roku drugi raz w góry. Mi bardziej chodzi o podziwianie przepięknych widoków, niż o ekstremalne wyczyny . Staram się racjonalnie ocenić własne możliwości i tym kierować się, wspólnie z TŻem ustalając trasy.

Napisane przez Xenia

Szlag mnie trafial jak widzialam glupie gaski w klapkach lub zwyklych adidaskach Buty maja byc porzadne na taka wyprawe.Kamienie sa sliskie latwo rozwalic glowe.Wystarczy moment by runac w dol.Poza tym mozna skrecic noge i tyle.

Też takie widziałam podchodzące na Giewont. I matki karmiące z dziećmi na ręce też były . Dla mnie szok .

[Yoolia]

Spokojnie, nie straszcie mnie z tym Nosalem, bo już byłam gotowa uwierzyć że stworzyli jakiś nowy szlak na Nosal Z tego co wiem są dwa tak jak wczesniej napisałyście i to ostrzejsze nie jest takie straszne

Na Grzesiu też jeszcze nie byłam ale o ile kojarzę to są Tatry Zachodnie a tam są łagodniejsze podejscia niż w Wysokich,

Co do ewenementów na szlakch górskich to też widziałam paniusie w pantofelkach idące po kamienistym szlaku, małżeństwo z dzieckiem w wózku toczyli ów pojazd z dziecięciem w środku po "kocich łbach" prowadzących pod Murowaniec na Hali Gąsiennicowej faceta w gajerku i lakierkach na Kasprowym - kierował się w kierunku Świnicy (nie wiem czy dotarł)

[LuddlyToy]

Dzięki wam wszystkim za pomoc, myslę, że na Kasprowy jakoś się wydostanę, a i wycieczka na Czarny Staw też jest kusząca. Przewodnik będę miała - w przyszłym tygodniu we wtorek ma byc jako dodatek do jednej z gazet-sądzę , że wystarczy.

[Judysia]

Byłam na długim weekndzie majowym w Zakopcu. Pojechaliśmy tam z TŻ, aby odpocząc od ostatnich przejść, zacząć wszystko od nowa i na chwile oderwać się od rzeczywistości. Było pięknie mimo tego, iż nie wyruszyliśmy na żaden szlak piechotką. Byliśmy bardziej nastawieni na odpoczynek bierny niż czynny. Wrzucam kilka fotek z pieknego pobytu, m.in. są to widoki jakie mieliśmy z pensjonatu. Wyobraźcie sobie, że poranne śniadanko i kawa smakowały bardzo.

[Judysia]

cd.

[Milka19]

Śliczne zdjęcia Już nie mogę się doczekać mojego wyjazdu w góry

[Yoolia]

Piękne fotki, ja jeszcze nigdy nie byłam w zimie w górach ani wiosna kiedy na szczytach jest jeszcze sporo śniegu.

[Martusia123]

Osobiście byłam świadkiem jak w praktycznie zerową widoczność nie od strony Murowańca, ale szczytami (nie wiem jakie pasmo, ale to najwyższe przy Kasprowym) dwudziestokilko osobową gromadkę dzieci prowadził Pan.
Po prawej przepaść, po lewej przepaść, a dzieci w klapkach, krótki rękawek (padało, widoczność nikła). W ten sam dzień z kasprowago spadła Pani...
I gdzie tu odpowiedzialność...:confu sed:

[Milka19]

Napisane przez Martusia123

Osobiście byłam świadkiem jak w praktycznie zerową widoczność nie od strony Murowańca, ale szczytami (nie wiem jakie pasmo, ale to najwyższe przy Kasprowym) dwudziestokilko osobową gromadkę dzieci prowadził Pan.
Po prawej przepaść, po lewej przepaść, a dzieci w klapkach, krótki rękawek (padało, widoczność nikła). W ten sam dzień z kasprowago spadła Pani...
I gdzie tu odpowiedzialność...:confu sed:

Przeraża mnie taka bezmyślność

[Aribeth]

Napisane przez Martusia123

Osobiście byłam świadkiem jak w praktycznie zerową widoczność nie od strony Murowańca, ale szczytami (nie wiem jakie pasmo, ale to najwyższe przy Kasprowym) dwudziestokilko osobową gromadkę dzieci prowadził Pan.
Po prawej przepaść, po lewej przepaść, a dzieci w klapkach, krótki rękawek (padało, widoczność nikła). W ten sam dzień z kasprowago spadła Pani...
I gdzie tu odpowiedzialność...:confu sed:

A potem ludzie sie dziwia i rozpaczaja jak ktos zginie w Tatrach. Czesto takie przypadki powoduja strach innych przez wycieczkami w gory.
To sa najbardziej ekstremalne przypadki glupoty i braku wyobrazni, ale czesto osoby, ktore juz troche chodza po gorach postepuja nierozwaznie. Moj tesc i szwagier wybrali sie w gory jakos pozna wiosna na wycieczke po Orlej Perci, sa starymi wyjadaczami i znaja ta trase doskonale. Trafili w pewnym momencie na miejsce gdzie lezal jeszcze snieg i przykrywal szlak. Orla Perc jest zdradliwa, sporo tam urwisk i przejsc z lancuchami. Odcinek kilkudziesieciu metrow pokonywali chyba ponad godzine badajac grunt pod nogami, ale jakas dziewczyna za nimi w ogole sie nie przejmujac ciap, ciap, ciap po tym sniegu i szybciutko ich ominela i poszla dalej. Tesc mowil, ze byl zszokowany. A jakby trafila na miejsce pod ktora nie ma polki skalnej, a snieg kiepsko sie trzyma? Spadlaby, a moze nawet pociagnela innych za soba.

[Yoolia]

dokładnie ZERO odpowiedzialności

Kiedyś wedrując sobie Orloą Percią od strony Krzyżnego, nagle wyprzedza nas mężczyzna spokojnie po czterdziestce, tylko w koszulce i krótkich spodenkach, bez żadnego plecaka bez wody i jedzenia Podczas krótkiego odpoczynku dołączył do nas i nawiązała rozmowę, opowiadał, że dopiero przyjechał i żeby nie tracic czasu od razu wybrał się na wycieczkę w góry Skakał jak kozica - aby szybciej, nie wiem czy chciał się popisać?? My po całodziennej wędrówce byliśmy już tak zmęczeni, skończyła nam sie woda i najbliższym zejsciem zeszliśmy do Hali Gąsiennicowej. A ten szaleniec polazł dalej

Czasem sobie czytam o podobnych wybrykach w Tygodniku Podhalańskim:
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/mo...ticle&sid=2937

[Hanka20]

Napisane przez Aribeth

Ja na Grzesiu nie bylam, ale moj TZ tak i wlasnie mi powiedzial, ze podejscia sa spoko. Nie ma tam ostrych podejsc i z tymi duzymi kamieniami. Jedyny problem to to, ze Dolina Chocholowska jest bardzo dluga i trzeba spory kawalek isc do schronika na jej koncu (teraz busiki nie dojezdzaja tak daleko jak kiedys i trzeba isc kilka km asfaltem). Z Grzesia dla odmiany, zeby nie wracac ta sama trasa, mozecie wejsc sobie na Rakonia i dalej na Przelecz pod Wolowcem i w dol do schroniska w Chocholowskiej. Ale moj TZ mowi, ze to juz bedzie dluga wycieczka. Inna mozliwoscia jesli sie w schronisku okaze, ze juz chyba na Grzesia nie dacie rady wejsc, to mozecie cofnac sie troche troche do zoltego szlaku na Przelecz Iwaniacka (ok 1450m) i nia przejsc do doliny Koscieliskiej.

dzieki za odp. a jak tam z widoczkami na tej Przeleczy Iwaniackiej?? fajne są?? kurcze, ale juz mam ochote tam być...

[Hanka20]

Napisane przez Judysia

cd.

Judysia, super zdjęcia gdzie zrobione to ostatnie?
jak wróce z gór, to tez wkleje pare swoich

[Hanka20]

Napisane przez LuddlyToy

Dzięki wam wszystkim za pomoc, myslę, że na Kasprowy jakoś się wydostanę, a i wycieczka na Czarny Staw też jest kusząca. Przewodnik będę miała - w przyszłym tygodniu we wtorek ma byc jako dodatek do jednej z gazet-sądzę , że wystarczy.

a w której to gazecie bedzie taki dodatek? tez bym chetnie zakupila, ale nie wiem, czy to jakies regionalne pismo, czy jak?

[Aribeth]

Napisane przez Hanka20

dzieki za odp. a jak tam z widoczkami na tej Przeleczy Iwaniackiej?? fajne są?? kurcze, ale juz mam ochote tam być...

No wiec widokow to tam nie ma jakis oszalamiajacych. To jest taka polana w lesie, widac Kominiarski Wierch. Piekne widoki sa na Ornaku (1863 m) na Tatry Zachodnie i Wysokie, ale to juz najbardziej meczaca wycieczka. Ja podchodzilam na Ornak z Chocholowskiej na Siwa Przelecz i z Ornaku wlasnie w dol na Przelecz Iwaniacka, a potem do Koscieliskiej.
Przyznam szczerze, ze niewiele zapamietalam, jedynie las wkolo z tej przeleczy bo bylam tak zajeta zmienianiem plastrow na pietach, ze jakos mi umknelo...