przesłyszenia, przejęzyczenia, dziwne skojarzenia

[m-i-s-i-a]

Kiedyś zamiast powiedzieć kuchenka gazowa powiedziałam gazenka kuchowa Klasa w płacz (oczywiście ze śmiechu)! Czasami jak im się przypomni to mówią do mnie Gazenka!

Dzisiaj była u mnie przyjaciółka. Wydrukowałam pracę domową i rozmazałam tusz palcem...Musiałam wydrukować jeszcze raz. Odruchowo złapałam za kartkę, a moja koleżanka "Nie ruchaj tego!" zamias "Nie ruszaj tego"! Oczywiście powiedziała to przez przypadek

[maniutek-mania]

Napisane przez m-i-s-i-a

Kiedyś zamiast powiedzieć kuchenka gazowa powiedziałam gazenka kuchowa Klasa w płacz (oczywiście ze śmiechu)! Czasami jak im się przypomni to mówią do mnie Gazenka!

Dzisiaj była u mnie przyjaciółka. Wydrukowałam pracę domową i rozmazałam tusz palcem...Musiałam wydrukować jeszcze raz. Odruchowo złapałam za kartkę, a moja koleżanka "Nie ruchaj tego!" zamias "Nie ruszaj tego"! Oczywiście powiedziała to przez przypadek

Ja kiedyś do kumpeli chciałam powiedzieć "Oj Gośka, Gośka", ale jednocześnie miałam na myśli "Oj Boziu, Boziu...".I suma sumarum wyszło z tego "Oj Bośka, Bośka" .Teraz oczywiście kumpelka ma takie pseudo .
Co do "nie ruchaj", to ja kiedyś na fizyce "Samochów porucha się ruszem..." .Oczywiście nie muszę pisać jaka była reakcja klasy .

[mrufka]

Napisane przez Chezzy

Teraz na mnie kolej:

1. Nauczycielka od angielskiego w liceum: " bedziemy teraz omawiac zady i walety...." zamiast "wady i zalety"

A "I Józef Stalin, i Józef Stalin"... w kolędzie - tak samo śpiewał niegdyś mój tata - tyle, że w jego czasach mogło to jeszcze być bardziej aktualne

Na jakimś obozie, w trakcie którego miałyśmy czytać modlitwę wiernych zamiast "...i pobłogosław wszystkich chrześcijan" wyszło mi coś w rodzaju "...i pobłogosław wszystkich sześć kijan" - a koleżanka obok pękała ze śmiechu, i nie tylko ona...
I kiedyś prawie prądnął mnie kop Lubię jeszcze obstrukcję insługi, choć to już nie moje

[ufcio]

dubel

[ufcio]

ee to ja nie swoje przejezyczenie opowiem
mojego wuja kolega jak był mały czesto jezdził pociągami. i tak jedzie kiedyś z mama i w pewnym momencie z tekstem "mamo! jadom ("om" celowe ) za nami!" mama K. sie pyta "kto syneczku jedzie?" "nie jedzie nikt ale mamo jadom za namii!!" chodziło o Radom, że własnie go mineli
duzo przejezyczen ma moja mama. o! albo jeszcze poszłam z mamą do sklepu i mama mowi "poprosze L&M light" a facet przyniosl jej sprite'a

[misioczat]

Jak bylam mala, przyszlam zniesmaczona i zgorszona z religii, snulam sie po katach, wreszcie mama wymusila na mnie, bym powiedziala o co chodzi, a ja: "Oj bo wiesz, mamusiu.. siostra uczyla nas dzis takiej brzydkiej piesni.. ale tak brzydkiej, ze ja sie wstydze powiedziec.." "No powiedz, powiedz mi na ucho" (mama umierala z ciekawosci, co mnie tak zgorszylo), a ja w koncu wydusilam: "Nnnno bo siostra kazala nam spiewac <archaniołom rzyga bryje>" - chodzilo o "Archaniol Bozy Gabryjel"
Zupelnie niedawno rozszyfrowalam tekst "Noc komety" Budki Suflera: "Bladą dłonią świt otrze pot i łzy" - bo od lat spiewalam "otrzepotnij łzy"

[Chezzy]

Mnie sie zawsze najbardziej podoba jak pytam mamę np: "Mamo myślisz, ze powinnam założyć polar czy kurtkę" na co mama odpowiada "Tak, tak"

[spray]

Napisane przez m-i-s-i-a

Kiedyś zamiast powiedzieć kuchenka gazowa powiedziałam gazenka kuchowa Klasa w płacz (oczywiście ze śmiechu)! Czasami jak im się przypomni to mówią do mnie Gazenka!

hehehe, super

Kiedyś powiedziałam: sarty i nanki zamiast: narty i sanki
a kumpel sie zdziwił, że jego znajomy się na niego obraził jak ten mu na gg napisał: robisz mi laske? ( chodziło mu o Łaskę) zupełnie nie zakumał czemu znajomy się wyłączył, heh

[pink69]

Jedziemy na zieloną szkołę i nauczycielka pyta

"Kogo brakuje?" na co ja z zamiarem podniesienia reki "Cooo? Kto wymiotuje?"

całą drogę się ze mnie śmiali

[madzia1324]

Przypomina mi się dialog na naszej lekcji angielskiego odnotowany skrzetnie w kronikach klasowych :
-Jak sie nazywasz?
- Sławek
- A dalej?
- Kumor
- Przez jakie H?
- Kumor!
- Przez CH?
- Kumoor!
- Ahaaa, Kumor.

heh albo jak ostatnio poszłam kupić chrupki i powiedziałam: poprosze te trupki co tam leżą obok czegoś tam i kiedys chciałam kupić 2 kilo tomat (po śląsku pomidorów) na wakacjach nad morzem, oczywiście sprzedawczyni wiedziala o co chodzi zresztą wpadki z gwarą śląską to temat na osobny topic

[madzia1324]

albo w piosence sugababes - push the button nieodmiennie słyszalam puść ten baton

[martna]

Napisane przez madzia1324

albo w piosence sugababes - push the button nieodmiennie słyszalam puść ten baton

hahaha niezle:P

[anabellla]

kiedyś do pani ekspedientki -poprosze grejfiutazamiast grejfruta
do kumpeli-paczne czym wąchasz(oczywiści wączam czym pachniesz)
oj,gafy sie często zdarzają

[spray]

teraz jak anabellla napisała o tym grejfiucie to mi się przypomniało jak ktoś opowiadał o jakiejś lasce co była w Stanach i chciała sobie lody kupić.Chciała peanuts ice cream a poprosiła sprzedawcę o penis ice cream

[201804200947]

Moja 4 letnia sasiadka ma lalke,ktora zamyka oczy kiedy sie ja przechyli.
I tak polozyla ta lale,lali zamknely sie oczy a mala na to zdziwiona-"o,lalka usla"

Ja nie moglam wytrzymac ze smiechu kiedy to uslyszalam

[raspberry69]

Kiedys, jeszcze w LO musilelismy nauczyc sie na pamiec wierszu "Laura I Filon" Karpinskiego, wiersz zaczynal sie :

Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły, I coś tam klaszcze za borem.


Moja kolezanka obrala jednak swoja wersje i powiedziala:


Już miesiąc zeszedł, psy się spuściły,
I coś tam klaszcze za borem.


Nauczyciel od polskiego i cala klasa umierala a kolezanka niewiedziala co sie stalo .


Pamietam tez jak odpowiadalam raz z biologii i zamiast powiedziec ze cos tam oddycha beztlenowo to powiedzialam bezpłciowo .

[caro_l_a]

ja kiedyś do sklepu poszłam po wode mineralną 1.5 litrową, i zamiast tak właśnie powiedzieć to palnęłam poproszę wode półtoramineralną. Babka do mnie półtoramineralną a ja na to - tak tak.

[isa666]

Kolega w liceum na lekcji biologii zamiast powiedzieć organizm - powiedział orgazm

[kaczorka]

a ja kiedyś sluyszałam jak pan poprosił o lody erotyczne zamiast egzotycznych ale musialo mu byść gł€pio przed młodą ekspedientka

[czuczenka]

Napisane przez aniess

Ja do mojego TŻ: Burczy mi w brzuszku
TŻ: Jesteś zaborcza w łóżku???


To już klasyka, to było na początku naszej znajomości

[czuczenka]

Napisane przez Chezzy

Mnie sie zawsze najbardziej podoba jak pytam mamę np: "Mamo myślisz, ze powinnam założyć polar czy kurtkę" na co mama odpowiada "Tak, tak"

hehehe mam podobnie

[*majka*]

Napisane przez Kattarina

No i starodawna piosenka z przedszkola: "rolnik sam w dolinie", wszyscy śpiewali " rolnik w Sandolinie" i nikt nie kumał, gdzie leży ten Sandolin

aaa,ja do tej pory tez myslalam,ze to Sandolin

[Anisia25]

bueheheh niezle te teksty, najlepszy jaki slyszalam to bylo w kosciele wypowiedziane glosno i wyraznie przez ksiedza...

"Przez Jezusa (a teraz przepraszam Panie Jezu ) Chytrusa... Amen..

[Impersona]

Ale sie usmialam...

Apropos spraw koscielnych to wiem, ze to straszne, ale zawsze jak jestemw kosciele i odpowiada sie "Bo Twoje jest królestwo, potęga i chwała na wieki" mi odrazu jezyk sam chce powiedziec "bo twoje jest ☠☠☠☠☠☠☠☠"

Jak bylam mala, pytalam mamy, co to jest gomatul ("lulajze Jezuniu" a ty go matulu w placzu utulaj")
Oczywiscie tez poprosilam w sklepie o peeting, tylko mi chodzilo nie o pudding, a o peeling...

[Pati_j]

Kiedyś jak byłam mała i zbliżała się Gwiazdka to ponaglałam moją mamę w sprawie dekoracji drzewka. Przy którymś razie palnęłam : mamo, kiedy będziemy choić stroinkę?
Albo moja kumpela zaczęła sobie kiedyś nucić kolędy( to nic że był środek lata ) i zaczęła śpiewać: do BOJU hej pasterze... Po chwili przestała i po krótkim namyśle zaczęła się śmiać sama z siebie
Wstydu najadłam się też w podstawówce gdy czytając na lekcji historii jakis tekst zamiast ZATWIERDZENIE przeczytałam ZATWARDZENIE....

[mrufka]

Z podobnych kościelnych - nie wiedziałam jeszcze, co to jest Nacudia ( 'Na cud Jonasza' przerobiłam na 'Nacudio Nasza'...). Podejrzewałam, że może to jakaś święta

[Beauty1984]

Cudowny wątek. Przeczytałam wszystko i tarzam się ze śmiechu .

Przypomina mi się tylko teraz jak raz rozmawiałyśmy z przyjaciółką o kosmetykach z Avonu i ona chcąc powiedzieć "ogórkowa maseczka" powiedziała "ogóreczka" .

Poza tym kiedyś po zajęciach pożyczałam od nauczycielki książkę. Ona mi ją podaje, a ja biorę do ręki i mówię "Dzień dobry" . Oczywiście chodziło mi o "dziękuję".

Aaa i jakiś czas temu moja mama oznajmiła mi, że idzie oglądać "Żyjmy dłużej", a chodziło jej o "Samo życie" .
Na porządku dziennym jest też to, że zawsze myli jej się nazwa naszej sieci internetowej czyli BMJ i nazwa IBM. Więc mówi np. idź zapłać rachunek do IBM-U.

[Anisia25]

kiedys popularne bylo przejezyczanie, pamietam jak sie mowilo:

- guje zume
- srak ci naptakal
- wgowles w depno
- nie pietaj mi po deptach ))

moja mama kiedys w poplochu wielkim cos szykowala, a ja szlam wyrzucic smieci, nagle mnie zatrzymuje i mowi "czekaj, ja tylko szybko obiore smieci do obiadu i pojdziesz wyrzucic ziemniaki bo juz smierdza"

moja mine trudno skomentowac

Kiedys bylam swiadkiem rozmowy na przystanku autobusowym:

'babka: poprosze bilet na list..,
ekspedientka: bilet czy znaczek?
babka patrzac na ekspedientke jak na kretynke: no.. bilet..!
(ta jej podala bilet)
a na to babka z rozgoryczeniem: "no i jak ja mam to na list przykleic??"

Myslalam ze zjade..

[aga21087]

Napisane przez spray

teraz jak anabellla napisała o tym grejfiucie to mi się przypomniało jak ktoś opowiadał o jakiejś lasce co była w Stanach i chciała sobie lody kupić.Chciała peanuts ice cream a poprosiła sprzedawcę o penis ice cream

Dobre

[paula78]

jejkuu poryczalm sie ze smiechu boskie ,

jednak cos jest w tych modlitwach i kolędach ,tez wielu nie rozumialm