Jak zmobilizować się do nauki i wygonić lenia ;-( ???

[Malinezja]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

sesja nadchodzi wielkimi krokami

Oj nie takimi znowu wielkimi, nie strasz mnie tak :P najpierw jeszcze Święta, Sylweeester...

A co do mobilizacji to niestety ten sam problem... wszystko moge robić byle sięnie uczyć... a najśmieszniejsze jest to że moim właściwie jedynym obowiązkiem jest nauka w domu nie musze dosłownie NIC robić... Toż to paradoks

[magdalenazz]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

To życzę Ci powodzenia

Dzięki...będzie mi potrzebne :-(

[farfalla88]

Ja mam sposób tego typu, żeby chodzić uczyć się do czytelni, lub znaleźć znajomych z którymi można się spotykać i uczyć się razem. Jeśli ktoś inny jeszcze mnie mobilizuje jest mi łatwiej. Ale przyznaję, że ciężko mi nie tyle się zmotywować, co przestać zniechęcać się niepowodzeniami. Często gdy nie udaje mi się jakieś zadanie z chemii, algebry czy fizyki - zniechęcam się i ciężko mi potem mieć zapał do główkowania nad tym zadaniem. A najgorzej gdy nie ma nikogo kto mógłby wytłumaczyć. Trzeba w tedy szukać odpowiedzi samemu, a to wymaga dużej mobilizacji, żeby się chciało samemu czegoś nauczyć z przedmiotów ścisłych.