Czy wymagać od faceta, żeby zerwał przyjaźń?

[201803111829]

Napisane przez bramborky

Tinker, a tak z ciekawosci- jest ktos, z kim nie masz problemu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sąsiadka z mieszkania obok - jest bardzo miła i przychodzi do nas z ciastem "bo miała gości i jej zostało"

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[cava]

Przyjaźń to chyba zbyt wielkie określnie.
Nie każdy znajomy, kolega nawet "od kołyski" to od razu przyjaciel.

Mnie by wystarczyło, żeby ten znajomy nie pojawiał się w moim domu i absolutnie odmawiałabym spotkań z nim.
Nie widzę powodu do głębszej ingerencji. para to nie bliźniaki syjamskie, nie musi im odpowiadać to samo towarzystwo w 100% i nie muszą wszędzie zawsze razem.

Mów jasno: jak x to nie ja i się tego trzymaj.

[201803111829]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7758037 1]Ja bym sie nie zwiazala z facetem, ktory ma takie patologiczne znajomosci. Chcesz czy nie, to o nich swiadczy. Twoj facet nie jest z tym kolega zwiazany jakimis wiezami w stylu ''uratowal mi zycie'' czy ''oddal mi nerke''. Nic powaznego, tyle tylko, ze to dluga znajomosc. Zastanawia mnie, dlaczego twoj facet nie zaplacil za paliwo, tylko ty to zrobilas? Twoj facet nie zachowuje sie szarmancko wobec ciebie, np. w momencie kiedy zobaczyl, ze placisz za paliwo - on powinien to zrobic. Jak widzial, ze koles wraca z 4-pakiem piwa (na stacji to jakies 20 zl?), to powinien go ostro zjechac. Jak cie zostawil obolala jak go poprosilas o wyprowadzenie psa (po przenocowaniu go - zaloze sie, ze to ty oblekalas posciel i posprzatalas po nim) i rzucil tekstem, ze nie masz go wykorzystywac, twoj chlopak powinien go zjechac od gory do dolu, ze ma sie do ciebei odnosic z szacunkiem, bo nie jestes jego sprzataczka.[/QUOTE]Mój tż również zrozumiał to tak, że ten koleś nie ma gotówki w tym momencie, w sensie, że nie wyciągnął, wziął ode mnie kasę a temu kolesiowi powiedział "wisisz Tinker 50 zł". A co do oblekania pościeli - każdy u nas sprząta po swoich znajomych i każdy (od pewnego czasu) sam dla nich gotuje.
Generalnie facet często dostaje reprymende od grupy np. "X ogarnij się", "X nie odpi***aj", wszyscy wiedzą, jak się zachowuje a mimo to ciągle z nim wychodzą.
I ja tego nie rozumiem, bo koleś się zachowuje jak ostatni burak, a mimo wszystko cała ekipa z nim wychodzi.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201803071148]

Napisane przez _Tinkerbell

Sąsiadka z mieszkania obok - jest bardzo miła i przychodzi do nas z ciastem "bo miała gości i jej zostało"

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Czekam na watek o sasiadce

Napisane przez _Tinkerbell

Mój tż również zrozumiał to tak, że ten koleś nie ma gotówki w tym momencie, w sensie, że nie wyciągnął, wziął ode mnie kasę a temu kolesiowi powiedział "wisisz Tinker 50 zł". A co do oblekania pościeli - każdy u nas sprząta po swoich znajomych i każdy (od pewnego czasu) sam dla nich gotuje.
Generalnie facet często dostaje reprymende od grupy np. "X ogarnij się", "X nie odpi***aj", wszyscy wiedzą, jak się zachowuje a mimo to ciągle z nim wychodzą.
I ja tego nie rozumiem, bo koleś się zachowuje jak ostatni burak, a mimo wszystko cała ekipa z nim wychodzi.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ten koles jest jakis super zyczliwy i lojalny czy trzymaja sie z nim z sentymentu? Za co oni go lubia?

[zakonna]

Ja bym zrobiła tak, jak już tutaj radzono. Nie wymuszać zrywania znajomości ale jasno postawić granice. Zero tego troglodyty w waszym mieszkaniu i samochodzie. Zero jakichkolwiek zobowiązań wobec niego. I ja bym odmówiła udziału w imprezach z jego udziałem. Plus zapewne bym nie wytrzymała nerwowo sytuacji które opisujesz i zrobilaby się awantura, afera i ogólnie gradobicie. Osobiście uważam że szkoda że nie dałaś uspustu swoim emocjom wobec tego kolesia.

wysłane telepatycznie

[201803111829]

Napisane przez bramborky

Ten koles jest jakis super zyczliwy i lojalny czy trzymaja sie z nim z sentymentu? Za co oni go lubia?

Też sobie zadaję to pytanie, bo dla mnie również jest nienormalnym zadawać się z kimś takim.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez _Tinkerbell

Mój tż również zrozumiał to tak, że ten koleś nie ma gotówki w tym momencie, w sensie, że nie wyciągnął, wziął ode mnie kasę a temu kolesiowi powiedział "wisisz Tinker 50 zł". A co do oblekania pościeli - każdy u nas sprząta po swoich znajomych i każdy (od pewnego czasu) sam dla nich gotuje.
Generalnie facet często dostaje reprymende od grupy np. "X ogarnij się", "X nie odpi***aj", wszyscy wiedzą, jak się zachowuje a mimo to ciągle z nim wychodzą.
I ja tego nie rozumiem, bo koleś się zachowuje jak ostatni burak, a mimo wszystko cała ekipa z nim wychodzi.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale czemu w ogole bral od ciebie pieniadze? Zle zrozumialam, ze to na przysiege kolegi TZ jechaliscie?
No ja tez nie rozumiem co ich do tego faceta ciagnie.

[201803111829]

Nie, jechaliśmy na przysięgę naszego wspólnego kolegi, wszyscy mieliśmy się złożyć po 50 zł. Ja dałam facetowi wcześniej, no bo razem mieszkamy. Koleś przyszedł do nas wieczorem, nie dał kasy, tż myślał, że da na stacji. Podjezdzamy na stację, a koleś mówi, że on nie da, bo nie ma. Oboje z facetem zrozumieliśmy, że nie ma gotówki (a bankomatu w okolicy brak), a benzyna już zalana za 150 zł. Więc powiedziałam, że ok, to ja dołożę, a później się rozliczymy.
On nic nie powiedział. Dałam tż bo szedł zapłacić. Tż mówi "ok, wisisz Tinker 50 zl", też nic nie powiedział. I chcemy gdzieś zajechać na obiad, mówię kolesiowi, że ok, trzeba znaleźć bankomat, bo musisz mi oddać kasę, którą założyłam, a on do mnie "jakie pieniądze? Przecież mówiłem, że nie mam" i dla niego sprawa zamknięta. Tż do mnie "pieniędzmi się przejmujesz?" Ja mówię, że to serio były moje ostatnie pieniądze, a tż "to nic , ja mam, nie przejmuj się" i pewnie on mi odda za tego kolesia, ale tu chodzi o zachowanie tego buca, przewiozl dupsko za darmo w tą i spowrotem, uwkurzał wszystkich, narobił wstydu, a tż prosił, żeby go wziąć, bo "mniej za paliwo wyjdzie". Tylko, ze wyszło mnie to więcej, niż gdybyśmy jechali we dwoje. I tak jak mówię - pieniądze dostanę od tż, który wczoraj wieczorem przyznał, że koleś się zachował jak ostatni burak, i że mógł uprzedzić że się nie dołoży, to byśmy jechali sami. I powiedziałam, że koleś nie ma wstępu do naszego mieszkania, on się zgodził, przeprosil mnie za jego zachowanie, i zapytałam dzisiaj po co on się w ogóle z nim zadaje, a tż mi na to, że znają się bardzo długo, on się przyzwyczaił, kiedyś był inny ale jak zaczął chlać to mu się powaliło w głowie, że szkoda mu go, bo oprócz niego to ten chłopak nikogo nie ma, że nie chce, żeby siedział w domu sam bo wtedy to już w ogóle się zapije na śmierć, że koleś ma kłopoty w domu i dlatego chce, żeby z nimi wychodził, żeby na to nie musiał patrzeć.
Ja bym takie zachowanie zrozumiała, jeśli chodzi o 16-17 latka, ale nie o faceta, który ma 25 lat i w każdym momencie może się wynieść z domu, skoro zarabia...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez _Tinkerbell

Tż do mnie "pieniędzmi się przejmujesz?"

yyy... dziwne to. no ale ostatecznie co Ci pasuje.

[201803111829]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7758345 1]yyy... dziwne to. no ale ostatecznie co Ci pasuje.[/QUOTE]Byłam zła i się nie odzywałam, tż zapytał czy przejmuję się pieniędzmi, ja powiedziałam, że tak, a on, że to nic, żebym się nie przejmowała, bo on ma. Co w tym dziwnego?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez _Tinkerbell

Byłam zła i się nie odzywałam, tż zapytał czy przejmuję się pieniędzmi, ja powiedziałam, że tak, a on, że to nic, żebym się nie przejmowała, bo on ma. Co w tym dziwnego?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Dla mnie dziwne jest to, że za siebie oddałaś już w domu, twój facet na stacji miał kasę, ale i tak musiałaś dołożyć za tego typka. Jakim prawem? To przyjaciel twojego faceta zawalił, to samochód twojego faceta, dla mnie rachunek jest prosty. Tez zauważyłam w twoich poprzednich wątkach, ze jesteś bardzo, hmmm, waleczna Wiec nie rozumiem, czemu się na coś takiego zgodzilas. I jeszcze później to "nie przejmuj się pieniędzmi". Skoro twój facet się tak pieniędzmi nie przejmuje, to czemu sam nie zastawił za tego kolegę, tylko ty musiałaś?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez kalor

Dla mnie dziwne jest to, że za siebie oddałaś już w domu, twój facet na stacji miał kasę, ale i tak musiałaś dołożyć za tego typka. Jakim prawem? To przyjaciel twojego faceta zawalił, to samochód twojego faceta, dla mnie rachunek jest prosty. Tez zauważyłam w twoich poprzednich wątkach, ze jesteś bardzo, hmmm, waleczna Wiec nie rozumiem, czemu się na coś takiego zgodzilas. I jeszcze później to "nie przejmuj się pieniędzmi". Skoro twój facet się tak pieniędzmi nie przejmuje, to czemu sam nie zastawił za tego kolegę, tylko ty musiałaś?

No coz, zgadzam sie z kalor. A czy to ten sam kolega co wpada niezapowiedziany na obiad?

[201803111829]

Napisane przez kalor

Dla mnie dziwne jest to, że za siebie oddałaś już w domu, twój facet na stacji miał kasę, ale i tak musiałaś dołożyć za tego typka. Jakim prawem? To przyjaciel twojego faceta zawalił, to samochód twojego faceta, dla mnie rachunek jest prosty. Tez zauważyłam w twoich poprzednich wątkach, ze jesteś bardzo, hmmm, waleczna Wiec nie rozumiem, czemu się na coś takiego zgodzilas. I jeszcze później to "nie przejmuj się pieniędzmi". Skoro twój facet się tak pieniędzmi nie przejmuje, to czemu sam nie zastawił za tego kolegę, tylko ty musiałaś?

Chciałam, żeby było jak najszybciej (już byliśmy spóźnieni z wyjazdem kilkanaście minut), nie chciałam, żeby tż się sprzeczał z tym gościem bo było jeszcze dłużej, więc zaproponowałam, że ja dam, ale później się rozliczymy. I mój tż też, żeby bylo szybciej, się na to zgodził (chociaż fakt, mógł np. Zapłacić kartą, a potem sam sie uzerac z tym bucem). Ale o 6 rano, wkurzeni, spóźnieni po prostu o tym nie pomyslelismy. I nie chodzi o to, że zapytał o pieniądze w stylu "no co ty, kasą się przejmujesz?", tylko tak jak mówię, byłam zła, nic się nie odzywałam, siedziałam naburmuszona i on chciał wiedzieć o co chodzi, i wtedy zapytał "pieniędzmi się przejmujesz?", ja powiedziałam że tak (przy tym kolesiu, w aucie), że to moje ostatnie, a on "to nic, nie przejmuj się, ja mam".


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7758401 1]No coz, zgadzam sie z kalor. A czy to ten sam kolega co wpada niezapowiedziany na obiad?[/QUOTE]Ten sam, wtedy powiedziałam, że koniec, jak chce, żeby jego koledzy u nas jedli to niech sam gotuje, po nich sprząta i zmywa.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[elskling]

Może jestem despotką, ale ja bym wymusiła na TŻ, żeby ograniczył kontakt z taką osobą. Mój TŻ jest taki, że posłuchałby mnie.

Nie wymagałabym od niego nigdy, żeby urywał znajomości z przyjaciółmi czy coś, ale to dla mnie nie przyjaciel, tylko toksyczna osoba. Która ma realny wpływ na Twojego faceta, Tinker. Nie chciałabym, żeby mój TŻ obracał się w takim towarzystwie.

[201803290936]

Autorko, Tinker kochana, wiesz że ja Cię lubię, mimo tego, że czasami dostaniesz opr... albo Cię pouczam. To nie jest pierwszy wątek na temat tego pana i pierwsza sytuacja kryzysowa w Waszym związku - spowodowana zarówno jego postawą, jak i towarzystwem, w którym się obraca (a sorry, ale nie wierzę, że tu się nie stosuje zasada "z kim przestajesz, takim się stajesz"). Zastanów Ty się serio, czy to ma przyszłość, czy warto w to nadal inwestować czas i energię. Ciągła walka, pilnowanie, ustalanie granic - naprawdę chcesz się tak ciągle w życiu szarpać? Z rodziną się szarpiesz, z własnym facetem powinnaś mieć spokój, a pewne rzeczy po latach powinny być już z góry ustalone, a nie wieczne "sprawdzam".

[201803111829]

Napisane przez Doris1981

Autorko, Tinker kochana, wiesz że ja Cię lubię, mimo tego, że czasami dostaniesz opr... albo Cię pouczam. To nie jest pierwszy wątek na temat tego pana i pierwsza sytuacja kryzysowa w Waszym związku - spowodowana zarówno jego postawą, jak i towarzystwem, w którym się obraca (a sorry, ale nie wierzę, że tu się nie stosuje zasada "z kim przestajesz, takim się stajesz"). Zastanów Ty się serio, czy to ma przyszłość, czy warto w to nadal inwestować czas i energię. Ciągła walka, pilnowanie, ustalanie granic - naprawdę chcesz się tak ciągle w życiu szarpać? Z rodziną się szarpiesz, z własnym facetem powinnaś mieć spokój, a pewne rzeczy po latach powinny być już z góry ustalone, a nie wieczne "sprawdzam".

Doris, z tym poprzednim facetem nie jestem od lutego od maja jestem w związku z innym facetem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez _Tinkerbell

Doris, z tym poprzednim facetem nie jestem od lutego od maja jestem w związku z innym facetem

No i kolejny "godzien" zakładania wątku i kolejny mający "ciekawych" znajomych. Nie widzisz schematu jaki powielasz?

[201803111829]

Napisane przez Doris1981

No i kolejny "godzien" zakładania wątku i kolejny mający "ciekawych" znajomych. Nie widzisz schematu jaki powielasz?

Facet "godzien wątku"? Przecież wątek nie jest o nim, tylko jego koledze. A po drugie, to jego jeden "ciekawy" znajomy, reszta jest jak najbardziej normalna. Nie chlają, nie ćpają, nie odwalają żadnych krzywych akcji, normalni ludzie, którzy pracują, uczą się, chodzą do kina, pomagali nam w przeprowadzce, jezdzimy na wycieczki, zwiedzamy, wychodzimy razem na jedzenie i robimy milion innych rzeczy, które robią normalni ludzie. Nawet na piwo idą do knajpy, a nie w plener, jak to robią niektórzy.
Również nie przepadali za towarzystwem tego kolesia, ale ze względu na mojego tż (na pytanie dlaczego się z nim zadaje odpowiedź jest wyżej) go przygarneli do ekipy i tolerują.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

A swoją drogą, ja mam koleżankę, która była w MOWie, często się upija, zdarzy jej się ćpać, zdradza swoich facetów, w wieku 20 lat jest w 2 klasie technikum. Widujemy się zwykle raz, dwa razy w tygodniu.
Ja jestem zupełnie normalną, ambitną kobietą, udzielam się w dwóch wolontariatach, studiuję ciekawy kierunek, robię weekendowo drugą szkołę, piszę pracę magisterską, uwielbiam czytać książki różnego rodzaju, uwielbiam się doksztalcac, interesuje się polityką, życiem, religiami, historią, sportem, zdrowiem, ziołami, hoduje roślinki w miniszklarni, trenuję taniec, staram się pomagać w schronisku dla zwierząt, praktycznie nie spożywam alkoholu, nie cpam.

Ale wg większości z was byłabym skreślona jako "normalna osoba", bo zadaję się z kimś takim.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[MissChievousTess]

Napisane przez _Tinkerbell

Facet "godzien wątku"? Przecież wątek nie jest o nim, tylko jego koledze. A po drugie, to jego jeden "ciekawy" znajomy, reszta jest jak najbardziej normalna. Nie chlają, nie ćpają, nie odwalają żadnych krzywych akcji, normalni ludzie, którzy pracują, uczą się, chodzą do kina, pomagali nam w przeprowadzce, jezdzimy na wycieczki, zwiedzamy, wychodzimy razem na jedzenie i robimy milion innych rzeczy, które robią normalni ludzie. Nawet na piwo idą do knajpy, a nie w plener, jak to robią niektórzy.
Również nie przepadali za towarzystwem tego kolesia, ale ze względu na mojego tż (na pytanie dlaczego się z nim zadaje odpowiedź jest wyżej) go przygarneli do ekipy i tolerują.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

A swoją drogą, ja mam koleżankę, która była w MOWie, często się upija, zdarzy jej się ćpać, zdradza swoich facetów, w wieku 20 lat jest w 2 klasie technikum. Widujemy się zwykle raz, dwa razy w tygodniu.
Ja jestem zupełnie normalną, ambitną kobietą, udzielam się w dwóch wolontariatach, studiuję ciekawy kierunek, robię weekendowo drugą szkołę, piszę pracę magisterską, uwielbiam czytać książki różnego rodzaju, uwielbiam się doksztalcac, interesuje się polityką, życiem, religiami, historią, sportem, zdrowiem, ziołami, hoduje roślinki w miniszklarni, trenuję taniec, staram się pomagać w schronisku dla zwierząt, praktycznie nie spożywam alkoholu, nie cpam.

Ale wg większości z was byłabym skreślona jako "normalna osoba", bo zadaję się z kimś takim.

Zasłanianie się tym jaki jest ktoś inny jest słabe.
To nie pierwszy związek jaki na forum opisujesz i faktycznie nie żeby moją pasją było wytykanie innym tego co i z kim robią, ale ilekroć nowego faceta opisujesz to jest z nim coś nie halo. A skoro tak to może i jesteś perfekcyjna i normalna, ale jakoś tak Cię chyba ciągnie do różnych spaczonych typów. A skoro to nie pierwszy taki mężczyzna na Twojej drodze to może odrobina refleksji by nie zaszkodziła.
A co do wątku- już widzę jak spotykam się z kimś krótko i ten ktoś bierze się za usuwanie mi z listy przyjaciół określonych osób. Pewnie ten ktoś nie zdążyłby odliczyć do pięciu i tyle by mnie widział.

[201803111829]

Napisane przez MissChievousTess

Zasłanianie się tym jaki jest ktoś inny jest słabe.
To nie pierwszy związek jaki na forum opisujesz i faktycznie nie żeby moją pasją było wytykanie innym tego co i z kim robią, ale ilekroć nowego faceta opisujesz to jest z nim coś nie halo. A skoro tak to może i jesteś perfekcyjna i normalna, ale jakoś tak Cię chyba ciągnie do różnych spaczonych typów. A skoro to nie pierwszy taki mężczyzna na Twojej drodze to może odrobina refleksji by nie zaszkodziła.
A co do wątku- już widzę jak spotykam się z kimś krótko i ten ktoś bierze się za usuwanie mi z listy przyjaciół określonych osób. Pewnie ten ktoś nie zdążyłby odliczyć do pięciu i tyle by mnie widział.

Jest spaczony, bo ma jednego głupiego kolegę?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Loisto]

Mi się wydaje, że Twój TZ postawił się w roli niani/wychowawcy i teraz próbuje wyprowadzić kumpla z dołka. Poczuwa się do odpowiedzialności za kolegę i stąd takie zachowanie. Nie wydaje mi się, aby był spaczony, może po prostu ma za miękkie serce?

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[zakonna]

Weźcie zejdzie z Tinker. Kiepski kolega nie oznacza skreślenia faceta. Już bez przesady

wysłane telepatycznie

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Weźcie zejdzie z Tinker. Kiepski kolega nie oznacza skreślenia faceta. Już bez przesady

Zakonna, ale związek się ledwo zaczął w maju, już założony wątek z dość poważnym problemem. Poprzednio też byli jacyś spaczeni koledzy i dziwne akcje. Obawiam się, że Tinker powiela ten sam schemat. Może nie, ale niech sobie to przemyśli.

[201803111829]

Napisane przez Doris1981

Zakonna, ale związek się ledwo zaczął w maju, już założony wątek z dość poważnym problemem. Poprzednio też byli jacyś spaczeni koledzy i dziwne akcje. Obawiam się, że Tinker powiela ten sam schemat. Może nie, ale niech sobie to przemyśli.

Z tym, że tu nie chodzi o mojego faceta, tylko jego kolegę. Tematem wątku nie jest to, że on to lubi i co z tym zrobić, tylko o tym, czy mogę wymagać zerwania znajomości z kolesiem, który nie ma żadnych zalet. A widzę posty "ma takiego kolegę, więc pewnie jest spaczony, zostaw go". No to piszę, że ja też mam koleżankę, która nie jest wzorem do naśladowania i również mnie można uznać za spaczoną, bo się z nią zadaję.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Mozesz i powinnas wymagac, zeby nie mial wstepu do waszego mieszkania. Skoro znajomi w paczce tylko go toleruja, to nie musi z nimi wychodzic na kazde wyjscie - ty wychodz wtedy, kiedy jego w paczce nie ma. A TZ mozesz powiedziec, ze pomoc moze mu tylko probujac wyciagnac go z nalogu. Nie zabraniaj mu kontaktow. Ale niech on cie do kontaktow nie zmusza.

[motyla]

Moim zdaniem problemen nie jest sam kolega, a Twoj TZ i sposob, w jaki wprowadza tego kolege do Waszego wspolnego zycia. Tak samo jak kobiety zyjace z mamisynkami nie maja problemu z matka faceta, a z facetem.

Dla mnie to jest dziwne, ze Twoj facet nie wstydzi sie go zapraszac do Waszego wspolnego domu, ze nie potrafil go wyrzucic z Waszego domu, jak ten sie zasiedzial, ze od razu bez zadnego pytania czy prosby nie oddal Ci pieniedzy, ktore zalozylas za jego przypalowego kumpla.

Sama mowisz, ze masz podobna znajomosc. No ale Ty tej swojej kolezanki nie wciskasz chyba w Wasze wspolne zycie? Ona nie ma wplywu posrednio lub bezposrednio na zycie Twojego faceta?

[xenon88]

Napisane przez _Tinkerbell

Z tym, że tu nie chodzi o mojego faceta, tylko jego kolegę. Tematem wątku nie jest to, że on to lubi i co z tym zrobić, tylko o tym, czy mogę wymagać zerwania znajomości z kolesiem, który nie ma żadnych zalet. A widzę posty "ma takiego kolegę, więc pewnie jest spaczony, zostaw go". No to piszę, że ja też mam koleżankę, która nie jest wzorem do naśladowania i również mnie można uznać za spaczoną, bo się z nią zadaję.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale pojechałaś. Twój facet wie, że uważasz jego kolegę za człowieka drugiej kategorii? I nie -nie masz prawa wymagać od faceta, żeby zerwał znajomość z nim. Jakby to miało w ogóle wyglądać? Szantaż typu "albo on, albo ja", czy może coś bardziej dyplomatycznego?

[201803111829]

Napisane przez motyla

Moim zdaniem problemen nie jest sam kolega, a Twoj TZ i sposob, w jaki wprowadza tego kolege do Waszego wspolnego zycia. Tak samo jak kobiety zyjace z mamisynkami nie maja problemu z matka faceta, a z facetem.

Dla mnie to jest dziwne, ze Twoj facet nie wstydzi sie go zapraszac do Waszego wspolnego domu, ze nie potrafil go wyrzucic z Waszego domu, jak ten sie zasiedzial, ze od razu bez zadnego pytania czy prosby nie oddal Ci pieniedzy, ktore zalozylas za jego przypalowego kumpla.

Sama mowisz, ze masz podobna znajomosc. No ale Ty tej swojej kolezanki nie wciskasz chyba w Wasze wspolne zycie? Ona nie ma wplywu posrednio lub bezposrednio na zycie Twojego faceta?

Ano nie, ale chodzi o sam aspekt "twój tż przyjaźni się z TAKIM kolesiem, musi być z nim coś nie tak".
Wstyd mu za niego, ale mimo wszystko się z nim zadaje.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[motyla]

Napisane przez _Tinkerbell

Ano nie, ale chodzi o sam aspekt "twój tż przyjaźni się z TAKIM kolesiem, musi być z nim coś nie tak".
Wstyd mu za niego, ale mimo wszystko się z nim zadaje.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

To jest jego sprawa i jego wstyd. Widocznie mu to pasuje z jakiegos powodu. Natomiast nie powinien dopuszczac do sytuacji, w ktorych Ty ponosisz konsekwencje zachowania tego kolegi. I to wszystko.

[201803111829]

Napisane przez xenon88

Ale pojechałaś. Twój facet wie, że uważasz jego kolegę za człowieka drugiej kategorii? I nie -nie masz prawa wymagać od faceta, żeby zerwał znajomość z nim. Jakby to miało w ogóle wyglądać? Szantaż typu "albo on, albo ja", czy może coś bardziej dyplomatycznego?

Nie mam pojęcia, prawdopodobnie z nim porozmawiam, że jak musi się z nim zadawać, to niech to robi poza domem, ma go nie przyprowadzać i nie dopuszczać, żeby był na tym samym spotkaniu co ja.
A co do tych zalet - musi być bardzo nieśmiały, bo jeszcze żadnych nie pokazał. Za to wad - hohoh, od metra

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka