Jak wyglądały wasze zaręczyny?

[TakaSamaInna]

Napisane przez mariamalaria

Co za grafomanski tekst. Serio fantazjujesz o stawianiu stop na męskich głowach?

Dla mnie facet po takim czymś przestałby być męski, a ta cała akcja z podłogą, stopami itd. to jak znęcanie (dla mnie). Dodam, że miałam podobnego eks, który zachowywał się jak narzeczony autorki zanim nim ostał. Nawet teksty podobne z wychwalaniem i ciągłe pytanie czy będę jego żoną. Tylko skończyłam to zanim do właściwych oświadczyn doszło.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez mariamalaria

Co za grafomanski tekst. Serio fantazjujesz o stawianiu stop na męskich głowach?

Fantazjować każdy może, ale ja poczułam się psychicznie zmolestowana jak to przeczytałam.
Zresztą jestem pewna, że to dzieło faceta.

[stewardesa]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;79138991]Fantazjować każdy może, ale ja poczułam się psychicznie zmolestowana jak to przeczytałam.
Zresztą jestem pewna, że to dzieło faceta. [/QUOTE]
Fetyszysty.

[Pani_M_M]

@elskling
Dobrze wiedzieć, że na foum mamy takiego fachowca od filmów porno. Jak mi się zdarzy czegoś szukać, to już wiem do kogo się zgłosić. A tak z czystej ciekawości, skąd taka znajomość tematu?
@mariamalaria
Oj, rację miał Jacques Chirac. Nie ma to jak stracić dobrą okazję żeby milczeć, prawda? Szczególnie, że i Mark Twain pasuje do Twej wypowiedzi jak ulał, bo też i wszelkie wątpliwości wypowiedź ta rozwiewa. Było gdzieś napisane, że ten topic to konkurs na najlepszą nowelę? I czy ja twierdzę, żem utalentowaną pisarką? Nie? No właśnie.
A odpowiadając. Nie, nie fantazjuję. Po kie licho fantazjować o czymś co mam? Od najważniejszej dla mnie osoby na świecie.
@TakaSamaInna
Dzięki za opinię, nawet jeśli nieprzychylną - za to konkretną. Moim zdaniem niemęskie było Jego wcześniejsze zachowanie. Natomiast przeprosić i poprosić - to było już męskie jak najbardziej. A forma? Dla mnie - cudowna. Dla innych - może dziwna, ale, w sumie... co z tego? To ja mam być szczęśliwa, nie inni.
A świątecznie, życzę, spokoju, radości i pewności bycia bezwarunkowo i bezgranicznie kochaną i uwielbianą. Ja takie poczucie mam, czego i Wam życzę.

[201803071142]

Napisane przez Pani_M_M

Najpierw były męskie podchody i kombinacje. Potem była awantura.
Bo ile można znosić teksty typu "Bogini wyjdziesz za mnie?", czy "kocham Cię Królowo, proszę wyjdź za mnie", rzucane ni w pięć ni w dziewięć jak żart. Na początku to nawet i było zabawne i miłe, i wydawało mi się, że skoro w ogóle o tym wspomina, to przecież nie robi tego bez powodu tylko trzeba mu dać chwilę. Więc odpowiadałam, że nie wiem, ale jak ładnie poprosi to się bogini zastanowi. Pijąc oczywiście do braku zachowania formy oświadczyn. No bo w końcu, jak już mnie tytułuje boginią to mógłby przynajmniej przyklęknąć. Tyle, że to nie działało i po paru miesiącach te odzywki zaczęły mnie po prostu coraz bardziej wkurzać. Aż w końcu eksplodowałam. Kiedy znów rzucił to swoje Bogini, proszę wyjdź za mnie, nie wytrzymałam i nawrzeszczałam na niego. I to naprawdę nieprzebierając w słowach. A potem trzasnęłam drzwiami. Pojechałam do rodziców. Nie minęła godzina i zadzwonił domofon. Wiedziałam, że to on. Ale wciąż byłam wściekła i nie zamierzałam łatwo dać się przeprosić. Tak, wiem, zołza jestem. Podszedł do mnie i bez słowa ukląkł. A potem wyjął z kieszeni pudełeczko otworzył spojrzał na mnie i powiedział: Proszę zostań moja boginią i moją żoną. I padł mi do stóp. Po prostu. Pochylił się, ujął moją stopę, położył ją na swojej głowie i dotknął czołem podłogi.
Jakby mnie piorun trafił. Siedziałam jak sparaliżowana. Dopiero po dobrej chwili dotarło do mnie co się właściwie stało. A wtedy, nagle ogarnęła mnie po prostu euforia. Mogłam wszystko. I obudził się we mnie Nie puściłam go. Mocniej przycisnęłam stopą jego głowę, policzyłam wolno w myślach do dziesięciu i dopiero wtedy powiedziałam, że tak, że chcę. I wtedy go puściłam. A on? Przytulił się do moich stóp i obsypał je pocałunkami. I wtedy poczułam, że jestem w niebie. To było boskie. Nawet nie próbowałam mu przerywać, tylko siedziałam i pozwalałam mu mnie wielbić. I naprawdę długo trwało zanim wyciągnęłam rękę żeby włożył mi pierścionek.
Nie było więc ani egzotycznej wyspy, ani romantycznej kolacji. Ba, nie było nawet kwiatów . A i tak nie zamieniłabym tych oświadczyn na żadne inne. Nigdy. Pokazał mi, że naprawdę jestem jego boginią. Najważniejszą, jedyną i że dla mnie zrobi bardzo wiele. A to naprawdę boskie uczucie.

Mój pies lubi jak trzymam stopy na jego głowie

[mariamalaria]

[/COLOR]

Napisane przez Pani_M_M

@elskling
Dobrze wiedzieć, że na foum mamy takiego fachowca od filmów porno. Jak mi się zdarzy czegoś szukać, to już wiem do kogo się zgłosić. A tak z czystej ciekawości, skąd taka znajomość tematu?
@mariamalaria
Oj, rację miał Jacques Chirac. Nie ma to jak stracić dobrą okazję żeby milczeć, prawda? Szczególnie, że i Mark Twain pasuje do Twej wypowiedzi jak ulał, bo też i wszelkie wątpliwości wypowiedź ta rozwiewa. Było gdzieś napisane, że ten topic to konkurs na najlepszą nowelę? I czy ja twierdzę, żem utalentowaną pisarką? Nie? No właśnie.
A odpowiadając. Nie, nie fantazjuję. Po kie licho fantazjować o czymś co mam? Od najważniejszej dla mnie osoby na świecie.
@TakaSamaInna
Dzięki za opinię, nawet jeśli nieprzychylną - za to konkretną. Moim zdaniem niemęskie było Jego wcześniejsze zachowanie. Natomiast przeprosić i poprosić - to było już męskie jak najbardziej. A forma? Dla mnie - cudowna. Dla innych - może dziwna, ale, w sumie... co z tego? To ja mam być szczęśliwa, nie inni.
A świątecznie, życzę, spokoju, radości i pewności bycia bezwarunkowo i bezgranicznie kochaną i uwielbianą. Ja takie poczucie mam, czego i Wam życzę.

Alez nam się erudytka trafiła na forum, no,no. Pozostanę jednak przy swojej prywatnej opinii o bujnej a niezrealizowanej fantazji domorosłej dominy. Świątecznie życzę spełnienia marzeń.
Za życzenia dziękuję, ale już spełnione.