|
|
#31 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 37
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Jak to nie miało kiedy być dobrze? Wasza relacja trwa 1,5 roku. Rozumiem, że to tylko luźny układ, ale sypia u Ciebie, nawet razem gdzieś wyjeżdzaliście. No to wtedy powinno być super dobrze. Gdyby miało to szansę na fajny związek oczywiście. Ale wychodzi na to, że nie ma, bo było kiepsko. Ja to tak odbieram. Powiedz mu wprost, że chcesz związku, albo też będzie chciał, albo każde z was pójdzie w swoją stronę. |
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Moim zdaniem to bez sensu i niepotrzebnie robisz sobie nadzieje, ale jak bardzo chcesz sprobowac a nie mowic wprost bo niby z nim sie nie da to zrob romantyczna kolacje. To tez pokazuje ze Ci zalezy ale jakies inne znaki na pewno juz mu dawalas....
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Tez sadze że nic z tego. Przez seks sie nie zakocha.
Nie szkoda Ci czasu? Straciłas juz 1,5 roku. Ile jeszcze lat zamierzasz stracic z nim? Wyobraz sobie że spokojnie od min. 6 miesiecy mogłabys byc w zwiazku z kims kto Cie kocha a nie tylko uprawia z Toba seks. Nie wiem na co liczysz. Mozesz zaryzykowac i mu powiedziec o tym o zobaczyc reakcje. Sadze że zwieje. |
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Tracisz z nim swój czas.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
#35 |
|
grumpythas
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 727
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Z postów wydajesz się być dość rozsądną i rozumną babką, więc na pewno rozumiesz, że do miłości się nikogo nie da zmusić. Nie wiem na co liczysz.
Relacja trwa już długo, więc gdyby się coś miało w nim urodzić to pewnie by już wyszło. Ja bym chyba powiedziała mu wprost co czuję i że chcę spróbować czegoś więcej. I zobaczyć reakcję. Możliwe, że ucieknie i już nie będziesz mieć dylematów. Możliwe, że przemyśli sprawę i się zgodzi i będzie próbować. A jak cię wyśmieje i powie, że albo to, co dotychczas albo nic to musisz się wtedy zastanowić, czy wolisz taką relację, jak teraz, czy wolisz jednak odejść. Nie bardzo wiem co tu jeszcze można zrobić oprócz faktycznie jakichś magicznych rytuałów, jeśli ktoś w to wierzy. Ewentualnie jakieś próby wzbudzenia zazdrości albo wywołania tęsknoty. |
|
|
|
|
#36 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Autorko, ale naprawdę nie szkoda Ci życia? Czasu, który już w to zainwestowałaś nie odzyskasz, ale ratuj to, co będzie. Tu nie ma innej drogi: albo stawiasz wszystko na jedną kartę i mówisz facetowi co i jak, albo tylko tracisz kolejne tygodnie, miesiące... Szanuj swój czas i uczucia - lepiej późno, niż wcale. Tu nie ma żadnych cudownych sposobów - albo okaże się, że facet myśli tak samo i zechce spróbować (wątpliwe, ale jakieś tam szanse są), albo się rozstaniecie ostatecznie, ale przynajmniej już będziesz wiedziała na czym stoisz i nie stracisz ani dnia dłużej na coś, co Cię nie satysfakcjonuje.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2017-11-14 o 09:19 |
|
|
|
|
#37 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Szczerze, to swojego czasu czytałam różne poradniki uwodzenia itp. i rozkochanie w sobie kogoś teoretycznie niby jest możliwe, ale... w tej sytuacji musiałabys zrobić coś, żeby ta osoba zobaczyła cie jakoś inaczej, na nowo, i jako osobe bardzo atrakcyjną. Tzn. najlepiej musielibyscie nie mieć kontaktu przez pewien czas, a ty równocześnie zmienila wizerunek + stala się babka pewna siebie, pełna zalet i umiejętności, którymi można kogoś oczarować :p. Do tego każdy ma jakiś tam swój ideał, wiec przy tym najlepiej tez byloby się starać, żeby choć trochę wpasowac się w jego. Wtedy MOŻE by coś się zmieniło. Nie muszę mówić, jak gigantycznej pracy nad sobą i czasu to wymaga? Tak jak stewardesa pisała - zajęcie się sobą, no i tylko to może zadziałać.
Jeszcze przypomniała mi się taka ciekawostka przeczytana w "Psychologii milosci", że kiedy przeżywa się razem jakąś intensywną emocjonalnie sytuacje (bo ja wiem, od fajnego koncertu po bycie w niebezpieczenstwie) to wtedy odczuwane emocje przenoszą się na osobę obok nas, i teoretycznie może się stać, że zaczniemy się w tej osobie zakochiwac. Mnie się nigdy nie zdarzyło, ale autorka może popróbować, jeśli nie szkoda jej czasu. Chociaż może juz za późno na taki efekt, w końcu znają się już dość długo
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2017-11-14 o 09:32 |
|
|
|
|
#38 |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Gołym okiem widać, że to strata czasu. Ze strony faceta to relacja czysto fizyczna i nic w tej kwestii się nie zmieni.
|
|
|
|
|
#39 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
To zalezy czy sa inne panie, na poczatku dokladnie to bym ustalila.
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Mam kumpele, ktora usilnie probuje wejsc w zwiazek z takim kolezka od 5 lat
Mozna jej mowic, mozna radzic, ale nic sie nie zmienia.Ja bym sie wymiksowala jak najszybciej.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
|
|
|
#42 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Jakby chłop chciał czegoś więcej niż poruchać, toby Ci powiedział. Ty też możesz powiedzieć, od tego masz gębę, nic nie tracisz, skoro i tak już teraz myślisz, że ma Cię za idiotkę. Aczkolwiek nie wiem, jaki jest sens wchodzenia w związek z kimś, kto ma zbyt duże ego i patrzy na Ciebie z góry, no ale jak tam sobie chcesz. Nie możesz po prostu zacząć się umawiać z innymi? W razie nagłej potrzeby i tak będziesz go miała na podorędziu.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
|
|
|
|
|
#44 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Facet ma cię na tacy. Przebywa u ciebie, śpi, uprawia seks z tobą. Nie ma jak nawet cię "pozdobywać" bo wiele już od ciebie dostał, a ty jeszcze oczekujesz, że coś się zmieni. Jeśli nic nie zaiskrzyło tyle czasu to już raczej się to nie zmieni bo nie zmusisz nikogo do miłości, no chyba, że zaczniesz czarować i idiotyczne modły odprawiać jak postradasz resztę zmysłów.
Każdy był zakochany bez wzajemności i niestety trzeba to zaakceptować i przeżyć, a nie robić z siebie szaloną. Trudno takie życie jak się to mówi. Póki co to bym radziła zakończyć układ seks i panoszenie się po twoim mieszkaniu/domu i ograniczyć kontakty. Edytowane przez Memories90 Czas edycji: 2017-11-14 o 18:48 |
|
|
|
|
#45 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78808946]Albo by miał takie same rozkminy jak ona teraz
Tak już jest jak się nie rozmawia.[/QUOTE]Niby dorosli, seks uprawiają a boja sie buzie otworzyc i porozmawiac. Nie wiem jak Was ale mnie to śmieszy. ![]() Autorko dla porownania ( nie w celach chwalenia sie) moj zwiazek trwa podobnie tyle co Twoja relacja. Nie szkoda Ci czasu? Mogłabys być teraz w fajnym zwiazku.. z kims kto Cie kocha i lubi spedzac z Toba czas nie tylko ten w łóżku. Takie relacje sa ok gdy obie strony sa zadowolone. Ty nie jestes. Rozwalisz sobie psychike i po co Ci to?---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#46 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Chyba jednak źle mi wychodzi wyjaśnianie o co mi chodzi.
Nie mam poczucia zmarnowanego czasu, nigdzie mi się nie spieszy. Podobało mi się, mogłabym nawet teraz powiedzieć że jest ok ale czuję że zaczynam się łamać. Za tydzień albo miesiąc pewnie będzie już bardzo źle i będzie po mnie widać wszystko. Posty o piłowaniu paznokci i rzucaniu uroków nie brzmiały na słowa osób, które traktują to serio ... mam z tego zrozumieć że waszym zdaniem jestem głupia i fajnie się ze mnie pośmiać? Wiem, że żadna poważna i szczera rozmowa nie zadziała, bo on takich nie znosi i dlatego dodałam w tytule prośbę o zachowanie otwartego umysłu. Nie chodziło mi o uroki a o wyobrażenie sobie sytuacji w której pewnie nie chciałybyście być. Sytuacja jest marna i ja wiem, ale i tak będę cierpieć. Nawet gdybym skończyła to dzisiaj będę cierpieć, bo to uczucie już się we mnie rozwija, jeszcze nie rozwinęło się w pełni, ale nie cofnę tego już ani nie zatrzymam. Wiem, bo miałam tak już wcześniej. Chcę spróbować coś zrobić, choćby moje szanse na faktyczne bycie z nim były jak jeden do miliona. On jest trudny we współżyciu, w kontakcie w ogóle. Zimny. Pewnie macie rację, że gdyby się zakochał i poznał jakąś super dziewczynę to zachowywałby się inaczej, ale nie mam szansy być taką dziewczyną, bo traktuje mnie jak ... nie wiem, kontrahenta? Pewnie i tak mnie nie chce, ale z tego co zauważyłam i na ile go poznałam ... nie wiem, jak to opisać. Mam wrażenie, że musiałoby się stać coś zupełnie nie pasującego do "naszych" przyzwyczajeń, jakieś zgubienie się na 2 dni w górach ... po którym może by na mnie spojrzał jak na człowieka. Nie sądzę by bez tego to zrobił, a zaaranżowanie czegoś takiego tak, by nigdy się nie dowiedział i by ta sytuacja nie wciągnęła nikogo poza nami. Nie wiem jak, ale będę żałować jeśli nie spróbuję. ---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
[QUOTE=richelietta;7881120 1]
Sytuacja jest marna i ja wiem, ale i tak będę cierpieć. Nawet gdybym skończyła to dzisiaj będę cierpieć, bo to uczucie już się we mnie rozwija, jeszcze nie rozwinęło się w pełni, ale nie cofnę tego już ani nie zatrzymam. Wiem, bo miałam tak już wcześniej. Chcę spróbować coś zrobić, choćby moje szanse na faktyczne bycie z nim były jak jeden do miliona. [QUOTE] No właśnie więc nie lepiej to uciąć teraz żebyś potem bardziej nie cierpiała? Uwierz szanse są małe żeby w nim coś zmienić. Nie da się zmusić do kochania kogoś na pstryknięcie palcem. |
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 68
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Powiem krótko. Od 2 lat tkwiłam w takim związku. Chłopak przyjeżdżał do mnie kilka razy w miesiącu. Wszędzie razem wychodziliśmy a co najfajniejsze pracujemy razem. Więc tak naprawdę miałam go ciągle w zasięgu wzroku. Na początku nie robiłam sobie nadziei i żyłam tak jak Ty. Ostatnie wspólne wakacje uświadomiły mi, że jednak chyba się przyzwyczaiłam i bardzo chciałabym z nim być. Po powrocie nagle coś się zmieniło. Nie chciał już do mnie przyjeżdżać a wszystkie spotkania musiały odbywać się wspólnie ze znajomymi. Miesiąc temu poszliśmy razem na urodziny. I zobaczyłam coś strasznego, pocałował moją koleżankę. Myślałam, że pęknie mi serce, czułam okropną zazdrość i ból. Nie wiedziałam jak żyć. On mnie przepraszał itp. Pomyślałam, że teraz to już nic nie stracę jak powiem mu prawdę. Powiedziałam, że mi zależy, że myślałam o wspólnej przyszłości itp. I wtedy zaczął się cały koszmar. On się wkurzył, zaczął mi tłumaczyć, że on nie chce nikogo mieć, chce być sam. Płakałam i strasznie to przeżywałam. On dzwonił do mnie pocieszał mnie, że wszystko się ułoży i że będzie dobrze. Ale takie sytuacje rodziły kolejne chore akcje. Kłóciliśmy się ciągle. Ja mówiłam, że się zabije i on mówił to samo. Oczywiście wszystko w nerwach. Prosił mnie, o to aby dać mu czas na przemyślenia, że może wszystko się ułoży i że może będziemy razem, że nie rozmawia już z tą dziewczyną i że zerwał wszelkie kontakty. Ale ja nie umiem... Boję się, że go tracę, że już nigdy nie będzie dobrze. Schudłam już kilka kg, nie mogę jeść a ostatnio przez tą chorą sytuację trafiłam do szpitala. Tłumaczę sobie, że nie jestem jakąś gówniarą i że nie warto się tak zadręczać. Ale serce jest silniejsze od rozumu. Wiem, że do niczego go nie zmuszę ale mam ogromny żal, że nie skończyłam tego wcześniej. Teraz to pozostała mi tylko nadzieją, że się przekona do mnie i że nam się ułoży chociaż sama już w to nie wierzę....
Sytuacja bardzo podobna do Twojej, podejrzewam, że jesteś już na takim etapie jak ja. Zakochałaś się ale boisz się mu o tym powiedzieć... Widzisz ja się odważyłam, przeżywam to strasznie, boli mnie serce i płaczę już 2 tydzień. Z jednej boli mnie to, że on wie i że mnie odrzucił bo nie ukrawam miałam nadzieję, że zechce ze mną być ale z drugiej strony się cieszę bo już się dłużej nie muszę oszukiwać i rozmyślać jak to będzie. On zna moje uczucia. ---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- DZIEWCZYNY POMOCY! ((Mam 5 letniego syna, którego od początku wychowuję sama. Mój problem jest śmieszny, taki typowy jak nastolatki, ale nie potrafię sobie z tym poradzić. 3 Lata temu poznałam chłopaka, na początku była to taka przyjacielska znajomość. Gdzieś razem wyszliśmy, pojechaliśmy. Pracujemy razem od samego początku. Potem wspólne wakacje, ferie itp. Nigdy nie byliśmy oficjalnie parą, ale on zawsze wśród znajomych zachowywał się tak jakbyśmy byli starym dobrym małżeństwem. Wszyscy nam tak mówili, że razem wyglądamy jakbyśmy byli po ślubie ładnych parę lat. Chciałam trzymać dystans, jednak z upływem czasu przyzwyczaiłam się, do niego, zakochałam się. Stało się coś, czego nie chciałam. Rok temu coś zaczęło się psuć, on postanowił, że nie będzie do mnie przyjeżdżał. Spotykaliśmy się w pracy i rzadziej na weekendach. W wakacje poprawiło się. Jeździliśmy razem nad wodę, na spacery jednak nie chciał być ze mną sam. Zawsze brał kogoś ze swoich znajomych. Potem pojechaliśmy na wspólne wakacje, na których było bajecznie. Dbał o mnie. Wydawaliśmy wspólne pieniądze, wszystko mieliśmy wspólne. Czułam się jakbym była jego żoną od x lat. Coś fantastycznego. Po powrocie myślałam, że miłość odżyła i że zaczął się nowy rozdział w moim życiu, że będzie jak w bajce. Pomyliłam się. Za każdym razem, gdy pisałam do niego żeby przyjechał, odpowiadał chłodnym: âNIEâ. Jak pytałam, dlaczego to odpowiadał:, âBO NIEâ. Każda moja prośba o wspólne wyjście kończyła się jego nerwami. Mówił mi, że ma mnie dość i że on nie chce mieć nikogo. Bolało mnie to bardzo. Ale myślałam poczekam, niech ochłonie może będzie dobrze. Nie spotykaliśmy się już, tylko w weekendy wspólnie ze znajomymi. On traktował mnie bardzo chłodno. Płakałam w pracy, w domu. Ta sytuacja sprawiała, że powoli załamywałam się. On dzwonił do mnie, pisał, pytał: co się dzieje, prosił żebym wzięła się w garść. Nie chciałam mu nic powiedzieć. 2 tygodnie temu byliśmy na wspólnej imprezie. Pojechaliśmy razem. Razem siedzieliśmy i bawiliśmy. Aż w końcu pocałował moją koleżankę. Potem dowiedziałam się, że mają się ku sobie już od 2 tygodni. Zobaczyłam to i uświadomiłam sobie, że to już naprawdę jest koniec. Wyszłam z imprezy a on za mną. Spędziliśmy do końca ten wieczór razem, dużo rozmawialiśmy. On był pijany więc też następnego dnia nie pamiętał całej naszej rozmowy. Mnie nachodziły myśli samobójcze. Tyle starań o to, żeby było nam dobrze, bo bardzo się starałam, robiłam wszystko co chciał, poszło na marne. Byłam załamana, płakałam a on mi tłumaczył, że będzie dobrze, że wszystko się ułoży itp. Prosił mnie żebym była normalna, żebym przestała płakać i wtedy będzie między nami dobrze. Nie umiałam, bałam się, że go stracę. On zapewniał, że skończył z tą dziewczyną, że już nie chce mieć nikogo nawet mnie i że chce do końca życia być sama. Pomyślałam OK, wzięłam się za siebie, zaczęłam się uśmiechać a w środku czułam lęk i strach, że on tylko tak mówi, że będzie dobrze abym się uspokoiła a tak naprawdę nigdy nie będziemy już razem. W piątek miałam atak, zabrało mnie pogotowie. Nie wytrzymałam tego stresu i nerwów. Dużo z nim rozmawiałam, powiedziałam, że chce z nim być, że mi zależy, że nie wyobrażam sobie życia bez niego. On ciągle mi mówił, że musi odpocząć, przemyśleć to sobie. Pisałam, że nie chce mi się nic, nie chce mi się żyć. A on wtedy wpadał w furię. Nie potrafię patrzeć na niego ani z nim rozmawiać bo ciągle płaczę. Jestem bardzo załamana. Pytałam go co mam zrobić, żeby było dobrze, żeby nam się udało ale on nie potrafi odpowiedzieć mi na to pytanie. Tylko ciągle prosi mnie żebym się uspokoiła i żebym była normalna. A ja nie potrafię. Boję się, że jeśli odpuszczę to on odejdzie na zawsze a tego nie zniosę. Kocham go i chce spędzić z nim przyszłość. Wiem, że to co napisałam może wydawać bardzo niedojrzałe ale miałam już nie jednego chłopaka i pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Staram się uspokoić ale nie potrafię, boję się, że poprzez moje starania on uciekł. Przestraszył. Proszę nie pisać mi żebym dała sobie spokój z tym chłopakiem bo nie dam. Nie potrafię go zostawić. Jak myślicie czy jeśli wezmę się w garść, na mej buzi zagości uśmiech i będę normalna to mam szanse na jakiekolwiek zainteresowanie z jego strony? Czy tylko mnie okłamuje aby nie mieć mnie na sumieniu? |
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Skoro w sumie Ci sie podoba ten uklad to po co ten watek ? Co dadza Ci rady bys to zakonczyla jak nie chcesz. Owszem nie spieszy Ci sie ale czasu swiadomie zmarnowanego zawsze jest szkoda po czasie. No ale jak lubisz spedzac czas z facetem ktory ma Cie jedynie dla seksu twoja sprawa tylko potem nie rycz...
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 68
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#53 | ||||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 269
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
@richelietta
Cytat:
Cytat:
Rzeczywistość zaqrwi Ci takiego sierpa, że będziesz żałować z pozycji twarzy w błocie. Pedał hamulca! "Miałaś tak wcześniej" - wnioski gdzie? Cytat:
Lem zawarł coś podobnego w opowiadaniu "Being Inc". Może bym otworzył taki biznes? Nielegalne to, więc stawki będą wysokie. Jeśli masz 30 000 zł, zobowiążesz się pokryć koszt odszkodowania i ewentualnego wsparcia psychoterapeutycznego dla swojego wybranka na wypadek jeśli plan się niepowiedzie, to może się skuszę i coś takiego zorganizuję. Jedziecie barabarzyć gdzieś na zadupie, ja i moja gwardia łapiemy Was w nocy, usypiamy i zabieramy do jakiegoś bunkru. Budzicie się związani i zakneblowani. Teraz otwierają się ciekawe opcje. Albo któryś z moich ludzi będzie udawać, że chce Cię zgwałcić i w tym momencie Twój kolega może się wykazać bohaterstwem. Jeśli się nie wykaże, będziesz wiedzieć, że nie warto się angażować, a porywacz przypomni sobie w ostatniej chwili, że nie wziął viagry, po czym wqrwiony wróci na górę. Albo to Twojego chłopca będą chcieli wyruchać, na co Ty się ofiarnie rzucisz, oferując siebie w zamian, tudzież gryząc i kopiąc w krocze, co jakimś cudem Ci się uda i zniechęci napastnika do amorów. Wszystko można zaaranżować, słabym punktem planu jesteś Ty i Twoje umiejętności aktorskie. Do wyboru do koloru, moja wyobraźnia nie ma granic. Wycinanie nerek, głodówka, handel ludźmi, sataniści i krwawe ofiary. Wygrywasz jeśli organy ścigania do mnie nie dotrą. W innym wypadku mamy oboje przekichane, dlatego muszę się jakoś zabezpieczyć. Po wyczynach Wardęgi ciężko będzie mi powiedzieć panom policjantom, że to był tylko taki prank lv hard. Dlatego musisz mieć dość pieniędzy, żeby móc przekupić swojego kochanka, by nas nie zgnoił w sądach. Wybadaj jakie ma poczucie humoru, haha. @angela0228 Cytat:
W sumie oboje mogliści się zgłosić na policję, byłaby heca. Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Sheev Czas edycji: 2017-11-14 o 22:03 |
||||||
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#54 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Marnujesz swoj czas. Ale czasem tak bywa ,ze ktos lubi snic, marzyc, czekac, usprawiedliwiac a tak naprawde nie potrafi byc w zwiazku. Przez 1,5 roku nic Was nie laczylo. Teraz Ty sama przed soba nie potrafisz przyznac sie czego chcesz. A on ma to gdzies. Udane Relacje nie polegaja na chlodnej kalkulacji I wymianie zdan. Jesli przez te 1,5 roku nie zaiskrzylo to dlaczego ma to nastapic teraz. Gdzies czytalam.,ze mozliwosc udanego zwiazku po ukladzie FF jest takie samo jak to ,ze zonaty facet zostawi zone dla kochanki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#55 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#56 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Poza tym podobnie jak dziewczyny ciekawi mnie, co takiego można pokochać w kimś, kto nie potrafi poważnie rozmawiać (chociaż śmiem podejrzewać, że potrafi, tylko nie z tobą, bo widocznie tak mu wygodnie) i jest trudny w kontaktach. (Przerost ego jeszcze rozumiem, bo samej w takim kimś zdarzyło mi się zakochać). Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2017-11-15 o 04:27 |
|
|
|
|
|
#57 | ||||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ---------- Cytat:
A koleżanki wiedzą mniej o swoich chłopakach i narzeczonych mniej niż ja o nim. Ciągle są smutne, bo o czymś zapomnieli, byli niemili (niektórzy są nawet chamscy), zakazy, ograniczenia i jedno pasmo udręk, które maskują opowieściami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wolałabym wpaść pod samochód niż mieć takie szczęście. On przynajmniej nie udaje, że takie rzeczy go obchodzą i nie ustawia mi życia, ale chciałabym żeby mnie czasem pocałował. Skończ to skończ skończ. I co dalej? Mam nie marnować życia udając, że jestem super szczęśliwa, bo ktoś będzie mnie miał nie tylko do seksu, ale i do obsługi domu? W czym to jest lepsze? Nie będę marnować życia jak będę za nim tęsknić nawet nie mogąc go dotknąć ani patrzeć? |
||||
|
|
|
|
#58 |
|
grumpythas
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 727
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
No to ja nie wiem, jakich porad jeszcze oczekujesz
![]() Serio, ty chyba liczysz, że ktoś ci poda magiczny sposób na to, żeby facet się w tobie zakochał. Prosisz o pomoc ludzi z "otwartym umysłem", ale twój jest zamknięty. |
|
|
|
|
#59 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Cytat:
Gdzie są te udane związki? Nigdzie żadnego nie widziałam przenigdy. Za każdym razem kiedy ktoś coś mówi albo tak mi się wydaje szybko okazuje się że poza pozą nic tam nie ma, bo godzą się na okropne rzeczy, nie wiem po co. Czuję że on jest do mnie podobny trochę i może ... |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Jak sprawić żeby facet chciał być ze mną (proszę o rady osób o otwartym umyśle)
Czemu myślisz, że czasami uważa Cię za idiotkę?
To poważna sprawa, jeśli ma Cię za głupią to jest to cholerna przeszkoda byś go mogła rozkochać. Pomijam oczywisty oczywizm, że skoro on nie chce to nie chce, żadne Twoje wygibasy nie pomogą. Namęczysz się tylko, nagimnastykujesz, zatracisz siebie robiąc wszystko idealnie pod niego, będziesz zła na siebie ilekroć coś nie pójdzie perfekcyjnie, będziesz schizować, gdy cokolwiek wydarzy się niezgodnie z Twoją wolą, a to i tak krew w piach. Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-15 o 10:02 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:34.










Mozna jej mowic, mozna radzic, ale nic sie nie zmienia.


Tak już jest jak się nie rozmawia.
z kims kto Cie kocha i lubi spedzac z Toba czas nie tylko ten w łóżku. Takie relacje sa ok gdy obie strony sa zadowolone. Ty nie jestes. Rozwalisz sobie psychike i po co Ci to?
((


