![]() |
#31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
To super fajnie, że nie jesz mięsa i zajmujesz się porzucony i zwierzakami, ciesze się, że takich ludzi jest coraz więcej, a los zwierzaków się poprawia.
Pytasz o rady, więc tak na szybko.: 1. Jeśli rodzina nie jest na tyle ogarnieta, żeby poczekać z komentarzami na temat prezentów aż cię nie będzie (wiem że to też słabe, ale z dwojga złego lepiej w ten sposób), to nie powinnas moim zdaniem się kreować i powiedzieć im, że mówiąc takie rzeczy sprawiają ci przykrość i jeśli im się nie podobają prezenty, na które cię stać, to nie będą ich dostawali wcale, tylko potem będziesz musiała się tej deklaracji trzymać. 2. Ze świątecznym konsumpcjonizmem radzę sobie o tyle dobrze, że prezenty kupuje tylko mojemu partnerowi i naszym kotom, bo od kilku lat nie mam kontaktu z moją rodziną. Z tego samego powodu nie przejmuje się przedświąteczna gorączka, bo po prostu na święta zostaje w naszym mieszkaniu we Wrocławiu, a on jedzie do swoich rodziców do BielskaBialej, więc jedynym moim świątecznym zmartwieniem jest konieczność palenia w piecu. Nie namawiam cię do tak radykalnej postawy, ale skoro sama piszesz o swoich zwierzakach, to moze mogłabyś użyć ich jako wymówki i zostać z nimi na święta w waszym mieszkaniu, a prezenty, jeśli zdecydujesz się je dać, przekazać przez chłopaka lub wysłać pocztą wcześniej. I wiem, że łatwo przychodzi mi mówienie takich rzeczy, ale wydaje mi się, że nie powinnaś czuć się zobowiązana wobec osób, które robią ci przykrość, 'bo tak wypada'. Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
![]() Zgadzam się - to nie konsumpcjonizm a chamstwo. U mnie święta są raczej na luzie. Czasami spędzamy je tylko we dwoje, czasami u teściów, a czasami w Polsce z moją częścią rodziny. Uwielbiam świąteczne dekoracje - musi być żywa choinka, świerkowe girlandy, wieńce, światełka, ale nie odczuwam pod tym względem presji - jest to raczej przyjemność. Z potraw mam kilka ulubionych, tradycyjnych które muszą być, mąż ma tak samo - ale gotujemy tylko tyle, ile trzeba. Żadnych uginających się stołów u nas nie ma ![]() ![]()
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Jesteś wege i masz szczury? Chcesz się ze mną zaprzyjaźnić? Oferuję nielimitowane mizianie szczurów.
![]() Twoja rodzina jawi się z Twojego postu jako banda prostaków z nadmiarem pieniędzy. Ja bym im dała w prezencje podręcznik savoir vivre. Dla pocieszenia powiem, że u mnie w domu Święta też nie były zbyt magiczne. Rodzice obchodzili je jakby z musu. "Ło matko, znowu trzeba barszcz gotować" i takie tam. Do tego tata jest ciężkim antyklerykałem, więc nie za bardzo można było wspomnieć, z jakiej okazji ta impreza. A jak ubierał choinkę, to już w ogóle czuł się uciśniony przez "mafię w sutannach", więc potem obrażony podczas Wigilii tylko przerzucał kanały w telewizorze. Ale oczywiście nigdy mi tych świąt nie darowali i robili strasznie dużo problemów, jak nie chciałam przyjechać "bo to święta". U teściów nie jest lepiej, teść też tylko kanałami strzela od telewizora. Raz postawiłam na swoim i spędziłam Wielkanoc w domu z mężem. To były naprawdę fajne święta. Ale potem moi rodzice się rozwieli, więc teraz moja mama reaguje płaczem i tekstami "no samą mnie na święta zostawisz". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Autorko, życie to nie Opowieść wigilijna, swoim umęczeniem nie odmienisz magicznie swojej rodziny. Nic im nie kupuj (może tylko mamie, skoro z nią masz dobry kontakt), nie marnuj pieniędzy na ludzi, którzy tego nie docenią.
Ja nie znoszę świąt, nie lubię spędzać czasu z moją rodziną, więc święto polegające tylko na tym to samo cierpienie ![]()
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
A moim zdaniem przesada z tym jeżdżeniem po ludziach jako burakach.
Ona się wychowała z tymi osobami, zakładam, że dbali o nią i starali się jej dawać co najlepsze. I są szczerzy, przed kim mają się krygować. ![]() Fajnie, że masz swoje zasady. Ale też nie chciałabym aby ktoś nie zwracał uwagi na mój komfort. Przekonywał do swojego stylu życia na siłę. Jesteś wege, ale w urodziny postawiłaś aż ciasto i ciasteczka z paczki typu delicje. No to usłyszałaś, że się nie wysiliłaś. Bo to prawda. Ne wysiliłaś się. Można zrobić jakieś faszerowane papryki, sajgonki, pierogi. Można nawet się wysilić i kupić pierś z kurczaka i opanierować bo twoja rodzina na co dzien zjada mieso i nie musisz ich indoktrynować na siłę. Powiedziałaś ojcu wprost, że nie było więcej dań, bo nie jedzą Twoich posiłków? Robiłaś już przyjęcie wcześniej dla nich, że masz pewność, że woleliby nie tknąć nic? To mialaś potwierdzenie. Zegar w prezencie dla 20latka? W ogóle zegar? To się jeszcze nadaje na prezent na nowe mieszkanie. Wygooglałam go także, zwykly zegar z nadrukowanymi pierwiastkami. Może 20 lat to byłoby wielkie coś ale dzisiaj można zrobić taki samemu niskim kosztem i niskim wysiłkiem. Drukujesz, naklejasz na tarczę zegara za 2 dychy z pepco i voila. ![]() Oczekujesz od rodziny że bedą zachowywali się jak obcy ludzie. Nie będą. Rodzina razem żyje ileś lat, ludzie nawzajem się znają i także krytykują. Sama tępię pewne zapędy mojej rodziny w stosunku do mnie, ale nie po to że mają myśleć jak ja chcę czy lubić co ja lubię. Ale dlatego, że oczekuję z ich strony nie wrącania się, nie potrzebuję poglądów na temat mojej fryzury czy ubierania się bo to nie ich sprawa. I tak czasem jakąś uwagę przemycą, i najczęsciej żartobliwie, chociaz np. moja ciotka czasami wręcz misyjnie usiłuje mnie wychowywać i ubolewa, cytuję, że nie zmieniam się na osobę jaką ona by chciała, abym była. Mniej lub bardziej grzecznie zawsze stwierdzam, że to czy tamto to jej problem, nie moja sprawa czego oczekuje, ale za to moja sprawa, jak się ubieram, np., więc niech się nie wtrąca i nie liczy na to czy tamto i tyle. Ale gdybym dała cos siostrze co jest jej niepotrzebne czy nie w jej guście to też bym usłyszała, że tego nie chce bo na co jej to. A nie, masz focha ![]() ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-25 o 21:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
o posiadanie odrobiny taktu i kultury wobec innych. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś w mojej rodzinie nabijał się z prezentu otrzymanego od bliskiej osoby. Nie musisz krzyczeć z radości i udawać że jesteś w siódmym niebie. Uśmiechasz się, dziękujesz za pamięć i po sprawie, a nie podśmiechujesz się, że prezent jest od Chińczyka, rany boskie. Cytat:
Autorka pisała, że było kilka rodzajów ciast, do tego słodkości ze sklepu i napoje. To znowu nie jakoś biednie.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Bezinteresowny prezent można dać bez okazji i mając pewność że jest to rzecz trafiona. Dajesz komuś bubel, by mieć z bani, by nazywało się jaki jesteś wspaniały bo komus coś dałeś. No i szach mat, druga strona wie na czym to polega i może olać to, że się nie postaraleś. Nie chce czepiac się autorki, w jej mniemaniu napracowała się z tym zegarem, w moim to faktycznie prezent jak w stylu ze sklepu po 4 zł, żadna rewelacja. ![]() Cytat:
Jeśli jestem u kogoś w gosciach kto radośnie wpiernicza tofu to jeszcze nie równa się temu że muszę chcieć to jeść. Ojciec określił jej przyjęcie jako biedne, a kawałki ciasta jako odliczone. O braku mięsa nic nie padło. Autorka sama postawiła na ekonomię, tego nie zjedzą, tamtego nie, po co marnować, a takie podejście raczej nie oznacza przyjęcia na wypasie. Zresztą dobrze wie, że ojciec jest bardzo wymagający i trudno go zadowolić, więc nie powinna być zdziwiona. Cytat:
Cytat:
![]() Jej rodzina chciała zjeść coś konkretnego, dostali tylko deserek. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8 102
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
W moim otoczeniu normą jest, że jak ktoś zaprasza na urodziny czy imieniny to stawia na stole ciasto i napoje. Chyba że jest wyraźne zaproszenie na obiad, inaczej każdy wie że to po prostu spotkanie z ludźmi których się lubi a nie okazja do darmowej wyżerki. A już na pewno nikt nie twierdzi że postawienie na stole ciasta i jakichś drobnych przekąsek typu paluszki czy ciastka jest przejawem braku wysiłku ze strony organizatora. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
ale ona wychowała się w rodzinie gdzie normą są uginające się stoły a sama uraczyła rodzinę ciastem.
ja nie widzę w tym nic niezwykłego w robieniu po swojemu ale trzeba liczyć się z krytyką. Nie trafiła na obce osoby tylko to są ludzie z którymi mieszkała wiele lat i doskonale zna ich nawyki, podejście i oczekiwania. Widać lekcja asertywności taka prawdziwa ciągle przed nią. Mogła przygotować kolację czy obiad jak lubią albo zostaje jej ''przykro mi moi kochani ale ja żyję właśnie tak. Głodni przecież nie chodzicie.'' ---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ---------- dla jasności , ja tam nie widzę obowiązku dostosowywania się do widzimisię swoich bliskich ale rodzina to rodzina. ![]() Nikt tak chętnie nie uświadomi cię, że przytyleś, masz brzydką sukienkę , źle się zachowaleś na imprezie czy masz słabego narzeczonego jak najukochansi najbliźsi. ![]() Sek w tym, że niekoniecznie intencja jest zla i byle dokopać. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Tak z ciekawości...
Hultaj, a jakbyś miała rodzinę, w której normą jest jedzenie psów (nie takie niemożliwe, toć to może być rodzina męża z pewnych określonych rejonów Chin), to kupiłabyś tego psa, trzymała we własnej lodówce i podała gościom, bo tego oczekują i trzeba się dostosować? Bo tak to mniej więcej wygląda z perspektywy wegetarianina. Poza tym, o ile mi wiadomo, to nie ma na tym świecie homo sapiens, które żywiłyby się w 100% mięsem, więc podanie im warzyw czy zbóż chyba jakoś mocno nie odbiega od normy. Tak jak zrobienie ciasta na urodziny. Poza tym nigdy nie skrytykowałabym kogoś, kto mnie zaprosił i podał nawet tylko same chipsy. Bo raz, że to chamskie, a dwa, że do kogoś idzie się raczej dla towarzystwa, a nie żeby się nażreć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Ja bardzo polecam nasz system prezentowy. U nas prezenty kupuje się tylko dzieciom tak do góra 10 lat i swoim partnerom.
Dzieci nie znają się na cenach i cieszy je cokolwiek. Partner to partner - nie muszę komentować. Reszta jest dorosła, ma wszystko co chce mieć a jak nie ma to sobie może kupić za te prezenty, których nie wręcza reszcie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Poza tym nie mówię o tym, że należy się dostosowywać ale rodzina to nie są obcy ludzie, którzy udają a obgadają za plecami albo nie, tylko mówią co myślą. Ten cudownie idealistyczny wątek byłby taki idealistyczny, gdyby nie fakt, że potem taka para wychodzi z przyjęcia i radośnie sobie rozprawiają między sobą co było niefajne. Gospodarze dla odmiany wymieniają uwagi o gościach. Dla mnie to chamskie, a obgaduje mnóstwo osób. ![]() Cytat:
Dla mnie np. problem autorki jest ściśle abstrakcyjny. Własnych rodziców mogę poczęstować czym chcę, jeśli się nie podoba mogą coś ugotować lub kupić sami. I ja takiego stanowiska nie ukrywam. Jak powiedziałam, mnie by słowa brata nie obraziły tylko bym mu odpowiedziała, że mu się w dupie poprzewracało a jeśli wolał np. dostać kasę na panienki np. to niech sobie odłoży z kieszonkowego. ![]() ---------- Dopisano o 01:37 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ---------- Cytat:
Ale powiem tak że gdybym się wysilała a druga strona by się nie wysilała i wręcz żerowala to mialabym ochotę by być dla niej gościnną i miłą coraz niższą do zerowej. Ja uważam za normalne, że jeśli przynoszę poczęstunek, i ktoś z tego korzysta, i to nie raz, to korona królewska by mu z głowy nie spadła gdyby od czasu do czasu sam się czymś podzielił, przyniósł np. po jakimś ciastku, symbolicznie, choćby rogal z biedronki, a nie tylko wkładał dziuba. ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Cytat:
![]() Ewentualnie można przed przyjęciem skontaktować się z organizatorem i zapytać czy należy coś przynieść (przekąskę, deser, wino, itd). Nigdy nie idę do kogoś w odwiedziny licząc na wyżerkę.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Więc kiedy by do Ciebie przyjechała taka jedząca psy rodzina, pewnie wybrałabyś inne danie, które oni też jedzą, ale Tobie nie przeszkadza. Np. kurczak z warzywami. I to samo robi autorka. Wybrała coś innego, co jej rodzina też na co dzień je. Nie podała niczego egzotycznego. W polskich domach ogólnie je się rzeczy, które nie są mięsem. Jednego dnia je się schabowego, drugiego pierogi z kapustą i grzybami, a trzeciego knedle ze śliwkami. Więc jeśli zaprosisz gości i podasz im nie schabowego, a knedle, to ich indoktrynujesz? Trochę dziwna interpretacja jak dla mnie. A słowa nażreć użyłam w stosunku do siebie. Ja nie idę się nażreć, idę się spotkać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Nie bądź absurdalna, autorka wychowala się w domu, gdzie je się mięso i nie jest to dla niej niczym dziwnym choć w dorosłym życiu wybrała inaczej.
To co podajesz to kuriozum z sufitu, równie dobrze możemy dyskutować a czemu by tak nie wielożeństwo ? Niech Ci będzie, że nie wyszłabym za Azjatę, więc nieakceptowalne kulinaria teściów nie moja bajka, totalnie nie mój krąg kulturowy, tak bardziej barwnie ? 2. Nie czepiłam się tego, że autorka nie podała mięsa ale że nie podała kolacji. Zdecydowała za rodzinę że nie będą jeść to nie będzie się wysilać i postawila symboliczne ciastka i cukierki. Nie wysilila się by ugościć rodzinę przyzwyczajoną do tego, że na przyjęciu najada się do syta a nie przekąsa herbatniczka przy kawie i dokladnie to usłyszała. ![]() 3. Jeśli za każdym razem kiedy matka którejś z was zwróci wam uwagę, wypowie opinie o ciuchu, czymkolwiek, jedziecie jej od buraków, chamek i prostaczek to też powodzenia. Ja autorce zalecam luz, wasza opinia na temat tego jakimiż to oni są chamami jest ani lepsza ani gorsza od mojej gdzie od buraków im nie jadę. 4. Odkrycie jeszcze kolejne, też już tu padło. Autorka wcale nie musi wydawać przyjęć a rodziców może odwiedzić w dzien świąteczny nieprezentowy. Może też przy wręczaniu gwiazdkowych prezentów powiedzieć: ''kochani, pieniądze które wydałabym na zbędne dla was figurki i gadżety wpłaciłam na schronisko. Cieszmy się, że pieski dostaną karmę i koce, to bardzo miłe z Waszej strony''. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-26 o 01:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Gdyby nie ten watek, to nie wiedzialabym, ze jest cos takiego jak koryta miesne.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Mnie zawsze smieszylo w mojej rodzinie, że wszystko musiało być wysprzatane na błysk, milion ciast i potraw, (prezenty co prawda nie jakieś drogie, bo nie jestesmy ani tym bardziej nie byliśmy zbyt zamożni), a w trakcie tych przygotowań - jak i co dzień - kłótnie, obrażanie się, itd. No ale opłatkiem trzeba się podzielić, chociaż wszyscy się nienawidzą
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Hultaj właśnie to próbuję Ci uświadomić, że coś co dla Ciebie jest kuriozum dla kogoś innego jest normalne, a coś co dla Ciebie jest normalne dla innego może być kuriozum. To nie jest tak, że jest jakiś zestaw zachowań, które powinny być dla nas normalne tylko dlatego, że urodziliśmy się w Polsce. Nie wszyscy muszą mieć meblościanki, jeść kotlety i oglądać Klan. Tak jak i nie wszyscy muszą podawać kolację na urodziny. Czepianie się, że u kogoś w domu jest inaczej niż w moim domu jest dla mnie świadectwem pewnego ograniczenia. Poza tym takie osoby muszą się czuć bardzo zagubione w dzisiejszym zróżnicowanym świecie. Niech każdy się rządzi w swoim domu. Niech rodzice autorki toną w przepych w swoim domu, ale nie powinni z tym wchodzić z butami do jej domu. I vice versa. Ja się nie dziwię, że nasze życie społeczne i polityczne jest takie pełne kłótni, skoro nie mamy w sobie nawet tyle otwartości, żeby zaakceptować, że ktoś nam podał do jedzenia coś innego niż oczekiwaliśmy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
A jeśli autorka jest frutarianka to powinna podawać nadgniłe owoce spadle z drzewa?
A jeśli grzebie po śmietnikach powinna rodzinę uraczyć rodzinę pysznościami z kubła? A jeśli zajada się tofu to wszyscy muszą jeść u niej tofu. Nie chciała dawać mięsa to nie podała, ale nie podała żadnych dań na ciepło, czegoś w ramach kolacji, był tylko ciastowy powieczorek co wg ojca jest mało (może to są imprezy które z zalożenia trwają po parę godzin i wtedy jedzenie jest mile widziane a nie symboliczne ciasto do kawy). Można z kaszy ryżu, makaronów i warzyw spokojnie coś przygotować, jeszcze nie spotkałam z tym, że mięsożercy jedli wyłącznie mięso. A, i słodycze. Mniejsza, przygotowała skromne przyjęcie i dowiedziala się, że było skromne. Absurdy są po obu stronach, autorka zrobiła jak jej się żywnie podoba, skupiając się na swoim food-przyjecio poglądzie, a ojciec się obrazil, że mu odliczyla kawałki ciasta. Rozmawia się , to jest rodzina, to podkreślam. Jakby mnie coś takiego rodzice powiedzieli to bym odpowiedziała, że bzdura i tyle, ciasta było wystarczająco, ale i poprzednim razem się powyrzucało a tego nie uznaję. Zresztą mogłeś powiedzieć niebożątko że jesteś głodny to zamówiłabym ci pizzę z pizzeri. ![]() ![]() Może Ty zerwalaś kontakty z rodzicami albo rozmawiacie ze sobą jak obcy sobie ludzie wyłącznie na neutralne tematy, np. o pogodzie. Ja jestem dorosła, a moja mama potrafi mi usiłować robic czasem wykłady że źle się odżywiam bo powinnam zjeść to czy tamto. Chce mi się to odpowiadam, prawie zawsze mnie to z lekka irytuje czego nie ukrywam, nie chce mi się, to mowię, że mi się tego nie chce sluchać i mogloby w końcu do niej dotrzeć że już mnie nie wychowuje. ![]() Nie ma obrażań i dąsów, nawet jeśli powiem komuś że jest wścibski albo niech zajmie się sobą. Nie pojadę im chamów, buraków i prostaków bo nie traktuję własnej rodziny jak obcych ludzi. Nie traktuję jak obcej osoby z ktorą szereg lat dzieliłam przestrzen i rodzinę. Mało tego, nawet w luźnych żartobliwych rozmowach z kolegami potrafimy sobie mówić ze tego się nie powinno, albo tamtego, ale nikt nikomu nie jedzie dla idei by go zgnoić. Mimo wszystko krytykę słodyczy np. trudno nazywać pochwałą prawda? Gdybym dostala zegar w prezencie od rodziny, i to jeszcze niczym się nie rożniący sie od takiego z kosza w Biedronce za 29,90, żadne tam stylowe wow upolowane, ładna metaloplastyka, też bym się spytała skąd taki ekhm pomysł, że ja akurat mogę chcieć na ścianę 2 wskazówki i kawałek tektury z namalowanymi równaniami. Prawdę mówiąc jeśli chodzi o rodzinę to o ile nie byłabym pewna że to co kupię się spodoba to wolałabym zapytać, co by ktoś chciał. Mówcie co chcecie, jasne, relacje są przeróżne, ale rodzina to nie są obce osoby. I tu autorka od zawsze dostawała od nich prezenty na wypasie, a na przyjęciach stoły się uginały, nikt jej z biedą nie traktował. I jak się średnio zachwycająco zrewanżowała tak usłyszała co myślą. Nie znaczy to, że ma tanczyć jak jej zagrają, ale też nie będą przed nią udawać że badziew uważają za nie badziew. Bo to ich córka i siostra. Wraz z wyprowadzką z domu nie staje się dla nich obcą kobietą. Ogólnie problem działa w obie strony, ona tak samo krytykuje ojca, że go nie zadowolisz wiecznie, że wszystko ma, oraz że brat jest rozpieszczony i wozi się autem za 30 kafli. Obiektywnie co ją to obchodzi. Ona mogła być taka sama, ale nie chciała. Ona krytykuje styl życia rodzinki, rodzinka jej. ![]() Cytat:
![]() Oczywiście, że się nie przebieram i nawet nie biorę tego do siebie. No taka prawda, jest okropny ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-26 o 12:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Jezu, Hultaj, Twoje posty przypominają mi o osobach, które celowo nie jedzą nic przed imprezami, żeby tam się nażreć.
I wygląda na to, że jak niewegetarianin pójdzie na imprezę, na której nie serwują mięcha, to umrze w męczarniach. Dżizas ja myślałam, że w urodzinach (jeszcze własnego dziecka) chodzi o coś innego niż stoły zastawione żarciem, ale może dziwnie myślałam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Ja w ogóle nie ogarniam wymogu żeby solenizant marnował czas i pieniądze/same pieniądze żeby rodzina przyszła i tak czy siak wszystko skrytykowała pewnie
![]()
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Dziewczyny trochę zeszłyście chyba z tematu i problemu autorki jakim są tegoroczne święta. Pomijam już, że wigilia to kolacja bezmięsna w sumie (oprócz tego karpia co i tak nie każdy robi bo nie każdy lubi albo nie ma komu zabić albo what eva), ale główny problem z jakim tu przyszła to właśnie święta i prezenty a nie wege urodziny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 Czas edycji: 2017-11-26 o 17:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Ale przy tym wszystkim: nie wariujemy ze sprzątaniem, bo przy tylu gościach i tak się zaraz mega syf zrobi, mama raczej bardziej sprząta już po świętach ![]() Jeśli chodzi o same prezenty, ja osobiście myślę o nich już od października, słucham co tam się komu podoba, co ew chciałby sobie kupić, ale akurat z jakiś powodów tego nie robi i staram się wpasować. Nie kupuję na zasadzie 'ooo matko, sama bym chciała coś takiego mieć to na pewno się spodoba' bo zdaję sobie sprawę, że jednak ludzie mają różne gusta i staram się tak kupić prezent, żeby obdarowanemu się podobało a niekoniecznie mnie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
Daleka jestem od krytykowania a już najbardziej wesel, ale uważam, że miażdżąca większość społeczeństwa obgaduje ziomali w najlepsze. Pech w tym że bliska rodzina w stosunku do siebie się nie krępuje i zamiast elegancko tylko obrobić autorce tyłek śmiała jej wyrazić co myślą. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
chamy, buraki (nie potrafia kulturalnie komentowac, albo wyczuc, kiedy w ogole nie komentowac), roszczeniowi i z ograniczonymi horyzontami, i niska inteligencja spoleczna (oczekuja koryt zarcia od corki, ktorej sie nie przelewa, ma inne poglady co do zywienia i inne poglady na obzarstwo i marnowanie jedzenia), oraz zwyczajnie maja Autorke w dupie i zaryzykowalabym stwierdzenie, ze brat to Autorki nawet za bardzo nie kocha (ogolnie wydaje sie z opisu malo bogaty w uczucia wyzsze i z priorytetami zyciowymi na poziomie nazrec sie, nachapac i dac upust swojemu wackowi). Takze plis wez juz skoncz te tyrady uzasadniajace jakies teorie spoleczne, kiedy mowimy o dziewczynie oraz jej rodzicu i bracie, ktorzy wyzej cenia koryto miesa niz corke/siostre. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
Cytat:
U mnie w rodzinie byl taki przypadek, co na każdy najbardziej nawet przemyślany prezent mial odpowiedź: "Co za gówno mi kupiłaś". Buractwo. I najlepsze, ze ta osoba potem z tego, co dostala korzystala. W rodzinie się smiano, ze jak nie ma komentarza tylko skwaszona mina, to znaczy, se się podoba. Az pewnego dnia solenizant nic nie dostal. Na pytanie o prezent dostal odpowiedz, ze po co mu kolejne gówno. I komentarze z jego strony się skończyły. Święta w domu rodzinnym to dla mnie byla makabra. Nerwowa atmosfera, sprzatanie, cudowanie, zero magii. Wszystko musiało być od linijki. Od czasu wyprowadzki robię Święta po swojemu i nawet moj TZet stwierdzil, ze Boze Narodzenie mozna jednak polubić ![]() Aaa i moja tesciowa jest weganka i nigdy nie wpadlam na to żeby wymagac od niej gotowania mięs, kiedy nas zaprasza na obiad. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Rodzinny konsumpcjonizm - już się boję Świąt
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7917052 6]Prawda jest taka, ze autorka ma prawo zrobic i obchodzic urodziny jak ONA chce, moze poczestowac po kostce czekolady jesli takie na widzimisie. To ona obchodzi urodziny, nie goscie, jesli nie chce moze nawet nic nie przygotowac. Przedstawiasz myslenie osob, ktore krytykuja np wesele, bo na nim nie ma wodki albo sa oburzeni, bo wesele nie jest na bogato z disco polo, tylko skromny obiad. I na tym powinno sie skonczyc temat urodzin. Bardzo roszczeniowe podejscie[/QUOTE]Jasne ze ma prawo. A roodzina ma prawo powiedziedziec ze im sie nie podoba. Hukta ma racje.
Za duzo spiny w tym wszystkim Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:55.