Problem z wybaczeniem zdrady

[Ksiegowa85]

Napisane przez ANKA54321

Również bym nie wybaczyła. Jak ktoś kocha to nie zdradza.

Jeszcze do niedawna bym wybaczyła, teraz uważam, że szkoda na to czasu i nerwów.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez clintjones

A niby jaka krzywda? Partnerka nagle dostaje trądu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cierpi psychicznie? I to bardzo. Nie wiem czy jestes taki glupi, czy tylko takiego udajesz. I jakim prawem wyznaczasz komus granice i co powinno byc zdrada? To, ze uprawiasz seks z mezatkami raczej nie pokazuje, ze jestes wzorem do nasladowania, a Twoje zdanie cos warte.

[dieeinedieimmerlacht]

Mysle, ze kazda osoba ktora pisze tutaj ze "nie wybaczyla by zdrady" nigdy nie znalazla sie w takim momencie w jakim jest autorka. Wiesz ja akurat jestem jedna z tych "naiwnych" kobiet ktora wybaczyla zdrade... Czy zaluje ? Absolutnie nie. Jednak mysle ze wiele ma do znaczenia to jak go po tym potraktujesz. Ja nie mam jeszcze dzieci z moim partnerem, po 5 latach zaczelo sie sypac i zdradzil mnie,a wrecz zostawil dla innej... Co zrobilam? Cierpialam, ale skasowalam go calkowicie z mojego zycia. Nie mial do mnie zadnego dostepu, dobrze sie zlozylo gdyz akurat krotko po .... wyjechal do australi na zagraniczny semestr.. Odcielam sie od niego a on poczul ze stracil mnie. Na zawsze . Przez 6 meisiecy, nie reagowalam na kwiaty, wiadomosci, zmienilam numer, jego znajomych.. A on z tygodnia na tydzien jeszcze bardziej probowal sie ze mna skontaktowac. Jaki wniosek wedlug mnie ? Facet musi zrozumiec, ze to nie dopuszczalne, ze to no-go. Jesli latwo mu to przejdzie, mysle ze zrobi drugi raz i kolejny... Ja osobiscie nie zaluje, bo kocham mojego partnera. Musze powiedziec ze przez "to" co sie stalo nasz zwiazek sie odmienil... Mieszkamy razem, jestesmy zareczeni, kochamy sie, doceniamy na wzajem. Moze ktos powie ze to glupie i nigdy by nie wrocil, ale gdy kogos kochasz naprawde to ta milosc nie ustaje... Ja strasznie tesknilam ale zacisnelam zeby. Ty tez powinnas. Choc jestes w ciezkiej sytuacji przez 8 miesiac ciazy, ciezko mi doradzic, zrob jak serce ci mowi. Ty znasz twojego faceta najlepiej i nikt za Ciebie z nim zyl nie bedzie. Ja wiem sama dla siebie ze kolejnej zdrady bym juz nie zniosla, bo to ogromny cios. Dlatego zastanow sie nad tym co on robi/ moglby zrobic bys byla chociaz troszke pewniejsza ze nigdy cie juz nie skrzywdzi ... Pozdrawiam i zycze powodzenia mysl o malenstwie i nie stresuj sie, wszystko inne sie ulozy z czasem

Ps. u nas to "juz" dwa lata po tym ..... ; i nadal nie zaluje, to byla dobra decyzja. z czasem ten bol mija ....

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez dieeinedieimmerlacht

Mysle, ze kazda osoba ktora pisze tutaj ze "nie wybaczyla by zdrady" nigdy nie znalazla sie w takim momencie w jakim jest autorka. Wiesz ja akurat jestem jedna z tych "naiwnych" kobiet ktora wybaczyla zdrade... Czy zaluje ? Absolutnie nie. Jednak mysle ze wiele ma do znaczenia to jak go po tym potraktujesz. Ja nie mam jeszcze dzieci z moim partnerem, po 5 latach zaczelo sie sypac i zdradzil mnie,a wrecz zostawil dla innej... Co zrobilam? Cierpialam, ale skasowalam go calkowicie z mojego zycia. Nie mial do mnie zadnego dostepu, dobrze sie zlozylo gdyz akurat krotko po .... wyjechal do australi na zagraniczny semestr.. Odcielam sie od niego a on poczul ze stracil mnie. Na zawsze . Przez 6 meisiecy, nie reagowalam na kwiaty, wiadomosci, zmienilam numer, jego znajomych.. A on z tygodnia na tydzien jeszcze bardziej probowal sie ze mna skontaktowac. Jaki wniosek wedlug mnie ? Facet musi zrozumiec, ze to nie dopuszczalne, ze to no-go. Jesli latwo mu to przejdzie, mysle ze zrobi drugi raz i kolejny... Ja osobiscie nie zaluje, bo kocham mojego partnera. Musze powiedziec ze przez "to" co sie stalo nasz zwiazek sie odmienil... Mieszkamy razem, jestesmy zareczeni, kochamy sie, doceniamy na wzajem. Moze ktos powie ze to glupie i nigdy by nie wrocil, ale gdy kogos kochasz naprawde to ta milosc nie ustaje... Ja strasznie tesknilam ale zacisnelam zeby. Ty tez powinnas. Choc jestes w ciezkiej sytuacji przez 8 miesiac ciazy, ciezko mi doradzic, zrob jak serce ci mowi. Ty znasz twojego faceta najlepiej i nikt za Ciebie z nim zyl nie bedzie. Ja wiem sama dla siebie ze kolejnej zdrady bym juz nie zniosla, bo to ogromny cios. Dlatego zastanow sie nad tym co on robi/ moglby zrobic bys byla chociaz troszke pewniejsza ze nigdy cie juz nie skrzywdzi ... Pozdrawiam i zycze powodzenia mysl o malenstwie i nie stresuj sie, wszystko inne sie ulozy z czasem

Ps. u nas to "juz" dwa lata po tym ..... ; i nadal nie zaluje, to byla dobra decyzja. z czasem ten bol mija ....

Jesli bylas w stanie wybaczyc to ok. Ale mysle, ze nie kazdy ma takie podejscie

[ulakrakauer]

Napisane przez Nickusia525253

Jeszcze wiedział ze będziemy mieli dziecko ze miałam problemy z utrzymaniem ciąży i słaba psychikę i jeszcze mi dowalił. Myślicie ze mi przejdzie ? Nie wiem co robić

A to świnia.
Nie wiem, czy Ci przejdzie, ale jeśli masz się tym zamęczać, albo "wybaczyć", ale wypominać mu to całe życie, to lepiej się rozstać. Nie rób nic wbrew swoim uczuciom.

[Ksiegowa85]

Napisane przez dieeinedieimmerlacht

Mysle, ze kazda osoba ktora pisze tutaj ze "nie wybaczyla by zdrady" nigdy nie znalazla sie w takim momencie w jakim jest autorka. Wiesz ja akurat jestem jedna z tych "naiwnych" kobiet ktora wybaczyla zdrade... Czy zaluje ? Absolutnie nie. Jednak mysle ze wiele ma do znaczenia to jak go po tym potraktujesz. Ja nie mam jeszcze dzieci z moim partnerem, po 5 latach zaczelo sie sypac i zdradzil mnie,a wrecz zostawil dla innej... Co zrobilam? Cierpialam, ale skasowalam go calkowicie z mojego zycia. Nie mial do mnie zadnego dostepu, dobrze sie zlozylo gdyz akurat krotko po .... wyjechal do australi na zagraniczny semestr.. Odcielam sie od niego a on poczul ze stracil mnie. Na zawsze . Przez 6 meisiecy, nie reagowalam na kwiaty, wiadomosci, zmienilam numer, jego znajomych.. A on z tygodnia na tydzien jeszcze bardziej probowal sie ze mna skontaktowac. Jaki wniosek wedlug mnie ? Facet musi zrozumiec, ze to nie dopuszczalne, ze to no-go. Jesli latwo mu to przejdzie, mysle ze zrobi drugi raz i kolejny... Ja osobiscie nie zaluje, bo kocham mojego partnera. Musze powiedziec ze przez "to" co sie stalo nasz zwiazek sie odmienil... Mieszkamy razem, jestesmy zareczeni, kochamy sie, doceniamy na wzajem. Moze ktos powie ze to glupie i nigdy by nie wrocil, ale gdy kogos kochasz naprawde to ta milosc nie ustaje... Ja strasznie tesknilam ale zacisnelam zeby. Ty tez powinnas. Choc jestes w ciezkiej sytuacji przez 8 miesiac ciazy, ciezko mi doradzic, zrob jak serce ci mowi. Ty znasz twojego faceta najlepiej i nikt za Ciebie z nim zyl nie bedzie. Ja wiem sama dla siebie ze kolejnej zdrady bym juz nie zniosla, bo to ogromny cios. Dlatego zastanow sie nad tym co on robi/ moglby zrobic bys byla chociaz troszke pewniejsza ze nigdy cie juz nie skrzywdzi ... Pozdrawiam i zycze powodzenia mysl o malenstwie i nie stresuj sie, wszystko inne sie ulozy z czasem

Ps. u nas to "juz" dwa lata po tym ..... ; i nadal nie zaluje, to byla dobra decyzja. z czasem ten bol mija ....

Nigdy nie byłam w ciąży, więc tym się różni moja sytuacja od sytuacji autorki, ale aspekt zdrady jest mi bardzo dobrze znany i mówiąc szczerze, nie polecam wybaczać zdrady (tzn wybaczyć tak, męczyć się dalej ze zdrajca już niekoniecznie).

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[mariamalaria]

Powtarzam, autorko, przemyśl. Łatwo obcym pitolić, zostaw go, nie wybaczaj, odejdź. To wizaż. Prawdziwe życie jest inne. Nie tak jednoznaczne, trudniejsze. Ale i lepsze, bo ludzie nie rzucają się tak łatwo i bezmyślnie. Da się żyć po wysłaniu przez partnera komuś nagiej fotki. Rozmawiać, dogadać się, wybaczyć. Jeśli warto z nim coś budować, to można spróbować.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez mariamalaria

Powtarzam, autorko, przemyśl. Łatwo obcym pitolić, zostaw go, nie wybaczaj, odejdź. To wizaż. Prawdziwe życie jest inne. Nie tak jednoznaczne, trudniejsze. Ale i lepsze, bo ludzie nie rzucają się tak łatwo i bezmyślnie. Da się żyć po wysłaniu przez partnera komuś nagiej fotki. Rozmawiać, dogadać się, wybaczyć. Jeśli warto z nim coś budować, to można spróbować.

Nie kazdy potrafi wybaczyc. Jesli nie chce i nie jest w stanie to naciski nic nie dadza. Niech autorki postapi zgodnie ze swoim sumieniem

[mariamalaria]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8066796 1]Nie kazdy potrafi wybaczyc. Jesli nie chce i nie jest w stanie to naciski nic nie dadza. Niech autorki postapi zgodnie ze swoim sumieniem[/QUOTE]

Oczywiście. Tylko nie wmawiajmy jej, że innego wyjścia niż rzucenie nie ma, bo to nieprawdą jest. Ani, że każda by rzucała tak natychmiast w takiej sytuacji, bo to tak też nie wygląda.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez mariamalaria

Oczywiście. Tylko nie wmawiajmy jej, że innego wyjścia niż rzucenie nie ma, bo to nieprawdą jest. Ani, że każda by rzucała tak natychmiast w takiej sytuacji, bo to tak też nie wygląda.

Ja jej nic nie wmawialam. Autorka ma dwa wyjscia-wybaczyc i kontynuowac zwiazek albo odejsc. Niech postapi zgodnie ze swoim sumieniem i nic na sile

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mariamalaria

A ja sądzę, że sprawa jest do przemyślenia, autorko. Warto może, skoro się dogadujecie, jednak to przepracować i być razem. To wymaga wysiłku, bo nie można ciągle na nowo wylewać swoich zalow, ale znam parę, która od 16 lat dobrze żyje, po zdradzie męża i są szczęśliwi, żona wtedy chciała odejść, dziś mówi, że dobrze, że dala mu szansę, bo on jej nigdy więcej nie zawiódł. Ludzie uczą się też czasem na własnych błędach, wbrew pozorom, nawet faceci. Czasem taki ogarnia, co może stracić i nigdy więcej nie robi nic, co pod zdradę podchodzi. I , tak, też uznalabym za okoliczność łagodzące, do czego doszło, a do czego jednak nie.

Bywa tez tak ze mimo wysilku wizyt u terapeuty pewne rzeczy sa nie do przeskoczenia. Wszystko zalezy od autorki jaka decyzje podejmie. Na raze sie meczy z tym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Clintjones w przypadku gdy kobieta jest w ciazy i ma problemy z nia to facet powinien nie byc egoista i myslec w tym momencie o niej. A nie flirtowac z kolezanka. Pomylily mu sie priorytety. Nikt nie jest niczyja wlasnoscia wiec partner nie ma prawa wymagac ode mnie spelniania jego i tylko jego potrzeb i moze mnie zdradzic? Przeciez nie powinno mnie obchodzic co robi nie jest moja wlasnoscia.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Z wybaczaniem zdrady moze byc tak " wtedy wybaczyla to i za drugim wybaczy przeciez mnie kocha!"