Czy to jest deal-breaker - przed pierwszym spotkaniem

[voice_of_silence]

Napisane przez mc266

Według mnie to też nie jest tragedia. Nie mam do picia aż tak restrykcyjnego podejścia jak co po niektóre z was. Nie wiadomo co to była za okazja. Aczkolwiek gdybym wiedziała, że szykuje mi się impreza, nie umawiałabym się dzień później na randkę, bo wiem, że różnie mogę czuć się na następny dzień. Trochę za mało wiem o tej imprezie, żeby móc tak jednoznacznie ocenić.

Miał ją okłamywać?

"Przepraszam, nie czuję się najlepiej czy możemy przenieść nasze potkanie na niedzielę?" zamiast "Schlałem się, nie jestem w stanie przyjść ze względu na kaca giganta". Straszna ściema

Być może gdyby się bliżej poznali, znajomość się fajnie rozwijała a on był w porządku, nie jakiś patus, wspomniał by o tym żartem miesiąc później i wszyscy by się pośmiali. A tak zostaje niesmak i zastanawianie się czy mu się to może zdarza częściej, czy jednak nie i pisanie po wizażach.

[White_Dove]

U mnie facet miałby minusa że nie pomyslał by pic mniej. Nie chodzi o to że ma robic ołtarzyki pannie z która gada 2 tygodnie ale zapewne doceniłaby autorka to ze dzien wczesniej mial impreze i pił mniej a przeciez mógł sie schlać jak świnia. Poza tym troche sie znaja, widział zdjecie itd. Miałby plusa że odpowiednio wczesniej odwołał spotkanie. Ja dałabym szanse jeszcze facetowi ale niech teraz on zadziała cos. Chociaz dziwne że 30 latek nie umie pic i sie schlał, wiedzac że ma randke.
Kazdy zwiazek od czegos sie zaczyna. A moze to ta" randka" z tą dziewczyna?

[I am Rock]

Napisane przez White_Dove

U mnie facet miałby minusa że nie pomyslał by pic mniej. Nie chodzi o to że ma robic ołtarzyki pannie z która gada 2 tygodnie ale zapewne doceniłaby autorka to ze dzien wczesniej mial impreze i pił mniej a przeciez mógł sie schlać jak świnia. Poza tym troche sie znaja, widział zdjecie itd. Miałby plusa że odpowiednio wczesniej odwołał spotkanie. Ja dałabym szanse jeszcze facetowi ale niech teraz on zadziała cos. Chociaz dziwne że 30 latek nie umie pic i sie schlał, wiedzac że ma randke.
Kazdy zwiazek od czegos sie zaczyna. A moze to ta" randka" z tą dziewczyna?

Przecież poprosił o spotkanie następnego dnia. Autorki wybór, czy pójdzie, czy nie.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Ja nie toleruję picia alkoholu. Sama nie piję i tego samego oczekuję od osób z mojego otoczenia. Ten facet z wątku ma plusa za szczerość, ale ja bym więcej z nim się nie kontaktowała. Nie kontaktuję się z ludźmi, którzy mi nie pasują.

[Beniak]

Nie rozumiem zbytnio tego wątku. Czego autorko oczekujesz? Dla każdego coś innego może być deal breakerem. Jeżeli dla ciebie to jest deal breakerem to po prostu go zablokuj/ignoruj wiadomości i tyle. Jeżeli nie to możesz mu dać jeszcze szansę - niech zaproponuje inny termin. Na forum będą różne opinie ale nie wiem co one ci dadzą, skoro tu chodzi o twoje uczucia.

Ja sam nie mam dosyć dobrego zdania o piciu alkoholu tak, że potem cały dzień się umiera. I raczej jakbym wiedział, że ktoś to lubi często robić to byłby to dla mnie deal breaker. Ale to ja. Poza tym facet powiedział ci że stało się to pierwszy raz od 3 lat więc...

[don_roberto]

Niby jesteś po 30-stce, a zakładasz wątek, że facet, którego NIGDY nie widziałaś Cię olał.
W dodatku nie ma żadnych podstaw sądzić, że ma Cię w dupie, każdy może mieć słabszy dzień.

Gdyby przeciętny facet tworzył wątek zawsze w takiej sytuacji, zapraszając gdzieś dziewczynę, to moderatorzy zwolniliby się od nadmiaru roboty.

[Fortuna1]

Napisane przez Mad_Max

O matko bosko. Koleś zna pannę od 2 tygodni (wirtualnie) i ma postawić ją na piedestale, bo.. tak. Bo ona od tygodnia oczekuje spotkania.
Chłopak jeszcze nie wie w co się pakuje...

Nie oczekuje, tylko się umówili a on na ostatnią chwilę zmienił plany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mc266]

Napisane przez voice_of_silence

"Przepraszam, nie czuję się najlepiej czy możemy przenieść nasze potkanie na niedzielę?" zamiast "Schlałem się, nie jestem w stanie przyjść ze względu na kaca giganta". Straszna ściema

Być może gdyby się bliżej poznali, znajomość się fajnie rozwijała a on był w porządku, nie jakiś patus, wspomniał by o tym żartem miesiąc później i wszyscy by się pośmiali. A tak zostaje niesmak i zastanawianie się czy mu się to może zdarza częściej, czy jednak nie i pisanie po wizażach.

Co kto lubi. Ja wolę szczerość od ładnych słówek.

Napisane przez White_Dove

U mnie facet miałby minusa że nie pomyslał by pic mniej. Nie chodzi o to że ma robic ołtarzyki pannie z która gada 2 tygodnie ale zapewne doceniłaby autorka to ze dzien wczesniej mial impreze i pił mniej a przeciez mógł sie schlać jak świnia. Poza tym troche sie znaja, widział zdjecie itd. Miałby plusa że odpowiednio wczesniej odwołał spotkanie. Ja dałabym szanse jeszcze facetowi ale niech teraz on zadziała cos. Chociaz dziwne że 30 latek nie umie pic i sie schlał, wiedzac że ma randke.
Kazdy zwiazek od czegos sie zaczyna. A moze to ta" randka" z tą dziewczyna?

Nie wiemy co tam się działo. Alkohol jest zdradziecki. Jak ma się gorszy dzień już mała ilość może narobić problemu.

[voice_of_silence]

Napisane przez mc266

Co kto lubi. Ja wolę szczerość od ładnych słówek.

Nie wiemy co tam się działo. Alkohol jest zdradziecki. Jak ma się gorszy dzień już mała ilość może narobić problemu.

Stawiasz ładne słówka na równi z kłamstwem a to nie jest to samo.

Owszem, można paplać bez pomyślunku co ślina na język przyniesie, a można też nie robić z siebie ostatniego nieogara.

[Khaki68]

Napisane przez magdalena1357

Dziwna opinia.

Jak jestem z kimś umówiona w sobotę to nie planuję dzikich imprez w piątek w nocy. To dla mnie oczywiste. A jeśli planuję to przekładam spotkanie z soboty na inny dzień.

Jeśli picie na umór to dla was coś normalnego (odnoszę się do pierwszej wypowiedzi i kilku innych, nie zacytowanego Hultaja), to gratuluję. Dla mnie to jednak normalne nie jest i nie będę traciła czasu dla osoby, na której od początku nie można polegać, bo jeśli od początku spotkanie nie jest priorytetem, to nie będzie nim również później.

Jak mam kogoś od początku traktować jak kretyna, od którego nie można zbyt wiele wymagać to wolę być sama.

No ok, to może dla Ciebie nie być normalna. Sama bym się wkurzyła i faceta olała, więc brawo dla Ciebie. Nie musisz się z nim spotykać przecież

Tylko weź pod uwagę, że masz już +30 lat, więc opcje na znalezienia normalnego faceta z każdym rokiem maleją.

[201803071142]

Napisane przez Khaki68

No ok, to może dla Ciebie nie być normalna. Sama bym się wkurzyła i faceta olała, więc brawo dla Ciebie. Nie musisz się z nim spotykać przecież

Tylko weź pod uwagę, że masz już +30 lat, więc opcje na znalezienia normalnego faceta z każdym rokiem maleją.

Skąd to wytrzasnęłaś?
Dodaj jeszcze, że zegar tyka.

[mc266]

Napisane przez voice_of_silence

Stawiasz ładne słówka na równi z kłamstwem a to nie jest to samo.

Owszem, można paplać bez pomyślunku co ślina na język przyniesie, a można też nie robić z siebie ostatniego nieogara.

Nie nazwałam tego kłamstwem. A "nie dam rady spotkać się, bo mam kaca" jest bardziej szczere niż "kiepsko się czuje".

[voice_of_silence]

Napisane przez mc266

Nie nazwałam tego kłamstwem. A "nie dam rady spotkać się, bo mam kaca" jest bardziej szczere niż "kiepsko się czuje".

Stawiając 'piękne słówka' w opozycji do szczerości pośrednio nazwałaś je kłamstwem.

[Khaki68]

Napisane przez Toblerone

Skąd to wytrzasnęłaś?
Dodaj jeszcze, że zegar tyka.

Zakładam, że autorka nie chce wiązać się z chłopakiem w wieku 18-25 lat, więc tacy w jej wieku często są już a) żonaci b) rozwiedzeni c) mają dzieci.

Kobiety po 30 często mają już parcie na dzidzię, ślub, założenie rodziny. Facetowi się aż tak nie spieszy (no, chyba że jakiemuś białemu rycerzowi, ale tacy już raczej rodziny pozakładali).

No nie oszukujmy się, ale to 30+ lat to już taki ostatni dzwonek na założenie rodziny. Wiem, że kobiety 40+ rodzą dzieci, ale to nigdy w 100% nie wiadomo czy się w ogóle w tą ciążę zajdzie, albo czy się ją donosi. Poza tym, młodsza kobieta ma więcej energii i siły do zajmowania się małym dzieckiem. 40 lat jest raczej takim wiekiem, gdzie pomału dzieci wchodzą w dorosłość, a kobieta może odpocząć.

I błagam, nie rzucajcie teraz przykładami : "Moja ciotka urodziła dziecko w wieku 60 lat i jest szczęśliwą mamą!".

Może i jest to możliwe, ale kobieta w wieku 30 lat nie wie czy uda się zajść w ciążę w wieku 40/50/60 lat. W sumie nikt tego nie wie. Chyba, ze są jakieś badania które szacują przez ile lat kobieta jeszcze będzie płodna?

Dlatego facet, któremu się nie spieszy raczej woli nie ryzykować związku z kobietą, która może "zapomnieć tabletki", bo i takie przypadki się zdarzają.

[201803071142]

Napisane przez Khaki68

Zakładam, że autorka nie chce wiązać się z chłopakiem w wieku 18-25 lat, więc tacy w jej wieku często są już a) żonaci b) rozwiedzeni c) mają dzieci.

Kobiety po 30 często mają już parcie na dzidzię, ślub, założenie rodziny. Facetowi się aż tak nie spieszy (no, chyba że jakiemuś białemu rycerzowi, ale tacy już raczej rodziny pozakładali).

No nie oszukujmy się, ale to 30+ lat to już taki ostatni dzwonek na założenie rodziny. Wiem, że kobiety 40+ rodzą dzieci, ale to nigdy w 100% nie wiadomo czy się w ogóle w tą ciążę zajdzie, albo czy się ją donosi. Poza tym, młodsza kobieta ma więcej energii i siły do zajmowania się małym dzieckiem. 40 lat jest raczej takim wiekiem, gdzie pomału dzieci wchodzą w dorosłość, a kobieta może odpocząć.

I błagam, nie rzucajcie teraz przykładami : "Moja ciotka urodziła dziecko w wieku 60 lat i jest szczęśliwą mamą!".

Może i jest to możliwe, ale kobieta w wieku 30 lat nie wie czy uda się zajść w ciążę w wieku 40/50/60 lat. W sumie nikt tego nie wie. Chyba, ze są jakieś badania które szacują przez ile lat kobieta jeszcze będzie płodna?

Dlatego facet, któremu się nie spieszy raczej woli nie ryzykować związku z kobietą, która może "zapomnieć tabletki", bo i takie przypadki się zdarzają.

No to popłynęłaś. Tak, sensem życia kobiety jest znalezienie dawcy spermy. I nie rozwodnika!
O, a już najlepiej wziąć go podstępem na dziecko!
I zapomniałabym o najważniejszym - lepszy jakikolwiek chłop niż żaden, bo się zostanie stara panną.

[mc266]

Napisane przez voice_of_silence

Stawiając 'piękne słówka' w opozycji do szczerości pośrednio nazwałaś je kłamstwem.

Jest szczerość, mówienie części prawdy, kłamstwo. To nie jest takie czarno białe.
Jeszcze z nim odwołasz się do mojego "miał ją okłamywać" odnosiło się to do wymówki samej w sobie. Myślałam, że bardziej popłyniesz z przekręcaniem rzeczywistości.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez Khaki68

Zakładam, że autorka nie chce wiązać się z chłopakiem w wieku 18-25 lat, więc tacy w jej wieku często są już a) żonaci b) rozwiedzeni c) mają dzieci.

Kobiety po 30 często mają już parcie na dzidzię, ślub, założenie rodziny. Facetowi się aż tak nie spieszy (no, chyba że jakiemuś białemu rycerzowi, ale tacy już raczej rodziny pozakładali).

No nie oszukujmy się, ale to 30+ lat to już taki ostatni dzwonek na założenie rodziny. Wiem, że kobiety 40+ rodzą dzieci, ale to nigdy w 100% nie wiadomo czy się w ogóle w tą ciążę zajdzie, albo czy się ją donosi. Poza tym, młodsza kobieta ma więcej energii i siły do zajmowania się małym dzieckiem. 40 lat jest raczej takim wiekiem, gdzie pomału dzieci wchodzą w dorosłość, a kobieta może odpocząć.

I błagam, nie rzucajcie teraz przykładami : "Moja ciotka urodziła dziecko w wieku 60 lat i jest szczęśliwą mamą!".

Może i jest to możliwe, ale kobieta w wieku 30 lat nie wie czy uda się zajść w ciążę w wieku 40/50/60 lat. W sumie nikt tego nie wie. Chyba, ze są jakieś badania które szacują przez ile lat kobieta jeszcze będzie płodna?

Dlatego facet, któremu się nie spieszy raczej woli nie ryzykować związku z kobietą, która może "zapomnieć tabletki", bo i takie przypadki się zdarzają.

Ludzie są różni. Nie każda kobieta ma takie podejście do związków i dzieci.

[voice_of_silence]

Napisane przez mc266

Jest szczerość, mówienie części prawdy, kłamstwo. To nie jest takie czarno białe.
Jeszcze z nim odwołasz się do mojego "miał ją okłamywać" odnosiło się to do wymówki samej w sobie. Myślałam, że bardziej popłyniesz z przekręcaniem rzeczywistości.

Przecież to wynika ze struktury języka i formy jakiej użyłaś. Może uważaj bardziej na to co piszesz. Sugerowanie komuś "przekręcania rzeczywistości" zanim jeszcze zdąży coś napisać litościwie pominę

[I am Rock]

Napisane przez mc266

Nie nazwałam tego kłamstwem. A "nie dam rady spotkać się, bo mam kaca" jest bardziej szczere niż "kiepsko się czuje".

Dla ścisłości:
Kac (z niem. Katzenjammer) – złe samopoczucie występujące kilka godzin po spożyciu nadmiernej ilości napojów alkoholowych.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[Khaki68]

Napisane przez Toblerone

No to popłynęłaś. Tak, sensem życia kobiety jest znalezienie dawcy spermy. I nie rozwodnika!
O, a już najlepiej wziąć go podstępem na dziecko!
I zapomniałabym o najważniejszym - lepszy jakikolwiek chłop niż żaden, bo się zostanie stara panną.

To już Twoja nadinterpretacja Ty może dziecka nie chcesz, ale wiele kobiet chce.

Napisane przez 480d4edc1e815c56c16fabf08 724cc948bdba6da

Treść usunięta

Ok

[mc266]

Napisane przez voice_of_silence

Przecież to wynika ze struktury języka i formy jakiej użyłaś. Może uważaj bardziej na to co piszesz. Sugerowanie komuś "przekręcania rzeczywistości" zanim jeszcze zdąży coś napisać litościwie pominę

Ja w strukturze swojej wypowiedzi niczego takiego nie widzę.
Napisałaś, że już każda inna wymówka byłaby lepsza. Podkreślam każda inna. Choć już samo słowo wymówka jest mocno sugestywne.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez I am Rock

Dla ścisłości:
Kac (z niem. Katzenjammer) – złe samopoczucie występujące kilka godzin po spożyciu nadmiernej ilości napojów alkoholowych.

Ale złe samopoczucie nie oznacza od razu kaca. Dlatego uważam "wypiłem za dużo i źle się czuje" za bardziej szczere niż "źle się czuje".

[kalor]

A skąd wiecie, że „przynajmniej jest szczery”? Nigdy nie wiadomo, czy wymówka jest prawdziwa. Nie ma różnicy, czy powiedziałby „mam kaca” czy „źle się czuje”, bo jakby powiedział „złe się czuję”, to skąd byście wiedziały, ze nie jest szczery?

Ten Kac tez może mieć na imię Magda czy inna Gosia.

[mc266]

Napisane przez kalor

A skąd wiecie, że „przynajmniej jest szczery”? Nigdy nie wiadomo, czy wymówka jest prawdziwa. Nie ma różnicy, czy powiedziałby „mam kaca” czy „źle się czuje”, bo jakby powiedział „złe się czuję”, to skąd byście wiedziały, ze nie jest szczery?

Ten Kac tez może mieć na imię Magda czy inna Gosia.

Ja się odniosłam do tego, że facet nie ma zahamowań, że napisał, że się schlał. Co robił w tym czasie, to ja nie wiem.

[Mad_Max]

Napisane przez kalor

A skąd wiecie, że „przynajmniej jest szczery”? Nigdy nie wiadomo, czy wymówka jest prawdziwa. Nie ma różnicy, czy powiedziałby „mam kaca” czy „źle się czuje”, bo jakby powiedział „złe się czuję”, to skąd byście wiedziały, ze nie jest szczery?

Ten Kac tez może mieć na imię Magda czy inna Gosia.

A skąd wiemy, że Autorka jest szczera? Może ma 15 lat i jutro nie może się z nim spotkać, bo ma niedzielny obiad u Babci.
Trzeba pewne rzeczy przyjąć za pewnik, na potrzeby dyskusji, bo zaraz uznamy, że wszystko jest względne i jakakolwiek wymiana zdań nie ma żadnego sensu.

[kalor]

Napisane przez Mad_Max

A skąd wiemy, że Autorka jest szczera? Może ma 15 lat i jutro nie może się z nim spotkać, bo ma niedzielny obiad u Babci.
Trzeba pewne rzeczy przyjąć za pewnik, na potrzeby dyskusji, bo zaraz uznamy, że wszystko jest względne i jakakolwiek wymiana zdań nie ma żadnego sensu.

Ja się odnoszę do tego, że gdyby napisał, że „źle sie czuje”, to nie można by było powiedzieć, że jest nieszczery.

[voice_of_silence]

Napisane przez mc266

Ja w strukturze swojej wypowiedzi niczego takiego nie widzę.
Napisałaś, że już każda inna wymówka byłaby lepsza. Podkreślam każda inna. Choć już samo słowo wymówka jest mocno sugestywne.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------


Ale złe samopoczucie nie oznacza od razu kaca. Dlatego uważam "wypiłem za dużo i źle się czuje" za bardziej szczere niż "źle się czuje".

No to przeczytaj jeszcze raz swoje posty. Ze zrozumieniem.

Dla mnie kazda inna niż to że ma kaca bylaby lepsza. Co nie oznacza że stwierdzenie że źle się czuje byłoby kłamstwem.

Nie wiem co tu jest trudnego do zrozumienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Khaki68

Zakładam, że autorka nie chce wiązać się z chłopakiem w wieku 18-25 lat, więc tacy w jej wieku często są już a) żonaci b) rozwiedzeni c) mają dzieci.

Kobiety po 30 często mają już parcie na dzidzię, ślub, założenie rodziny. Facetowi się aż tak nie spieszy (no, chyba że jakiemuś białemu rycerzowi, ale tacy już raczej rodziny pozakładali).

No nie oszukujmy się, ale to 30+ lat to już taki ostatni dzwonek na założenie rodziny. Wiem, że kobiety 40+ rodzą dzieci, ale to nigdy w 100% nie wiadomo czy się w ogóle w tą ciążę zajdzie, albo czy się ją donosi. Poza tym, młodsza kobieta ma więcej energii i siły do zajmowania się małym dzieckiem. 40 lat jest raczej takim wiekiem, gdzie pomału dzieci wchodzą w dorosłość, a kobieta może odpocząć.

I błagam, nie rzucajcie teraz przykładami : "Moja ciotka urodziła dziecko w wieku 60 lat i jest szczęśliwą mamą!".

Może i jest to możliwe, ale kobieta w wieku 30 lat nie wie czy uda się zajść w ciążę w wieku 40/50/60 lat. W sumie nikt tego nie wie. Chyba, ze są jakieś badania które szacują przez ile lat kobieta jeszcze będzie płodna?
.

Cooo? Co to ma do wątku??? Skad wiadomo że auorka w ogole chce dzieciaka? O czym ty gadasz??? Wiesz moze cie zaskocze ale sensem życia kobiety nie jest złapanie typa żeby szybko miec dziecko.
Równie dobrze 24 latek moze miec juz dziecko. Tak samo 20 latek?
Skad pomysł żefacetowi sie nie spieszy? No taa lepiej zakłądac rodzine majac po 40 albo po 60 jak Marek Kondrat.
Nie wiem czemu sprowadziłas kobiete do roli inkubatora bo opisałas jedynie temat zachodzenia w ciaze? A co gdy 30 latka nie ma kandydata na ojca? Ma sie pochlastac bo zegar tyka??

Dlatego facet, któremu się nie spieszy raczej woli nie ryzykować związku z kobietą, która może "zapomnieć tabletki", bo i takie przypadki się zdarzają

Czemu piszesz "facet któremu sie nie spieszy"? Wiele kobiet tez nie palnuje dzieci ani ślubu.
Niech "nie ryzykuje" i w ogole nie spotyka sie z kobietami. Zue kobiety łapia biednego chłopa na dzieciaka Jak one mogą!
serio co ty za głupoty piszesz?

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez Toblerone

No to popłynęłaś. Tak, sensem życia kobiety jest znalezienie dawcy spermy. I nie rozwodnika!
O, a już najlepiej wziąć go podstępem na dziecko!
I zapomniałabym o najważniejszym - lepszy jakikolwiek chłop niż żaden, bo się zostanie stara panną.

Dokładnie. Facet sie nie spieszy ale kobieta ma wziac pierwsze lepsze gacie poki jeszcze piekna i młoda bo po 30 to roznie z tą uroda.
Kazda kobieta pragnie byc matką. To ja chyba jestem w połowie kobietą bo jakos parcia na dziecko nie mam. Jak bym nie liczyła bilans "chcenia" wychodzi ujemny.

Wymiękam. Serio.

[mc266]

Napisane przez voice_of_silence

No to przeczytaj jeszcze raz swoje posty. Ze zrozumieniem.

Dla mnie kazda inna niż to że ma kaca bylaby lepsza. Co nie oznacza że stwierdzenie że źle się czuje byłoby kłamstwem.

Nie wiem co tu jest trudnego do zrozumienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie napisałam, że to kłamstwo, tylko ujęty w ładne słowa fakt, że się schlał. Częściowa prawda.

[felixindahouz]

Niepoważne zachowanie. Skoro spotkanie było umówione od tygodnia, a to były np. urodziny przyjaciela - to o tym też było wiadomo już od dawna. Więc spokojnie szło już np. na 2 dni przed spotkaniem powiedzieć:
- Hej wiesz, w sobotę mój przyjaciel ma urodziny, idę na jego imprezę, prawdopodobnie nie dam rady w niedzielę, przełóżmy na X.

A skoro już zdecydował się pójść, to powinien był o tym już w sobotę napisać, żeby Autorka wiedziała czego się spodziewać.

A już na 100% nie powinien się tak upijać spodziewając się spotkania następnego dnia, co zresztą samo w sobie jest zachowaniem słabym.

[stewardesa]

Napisane przez ukladlimbiczny

To po co ten wątek?

Autorka potrzebuje się pomasturbować swoją odpowiedzialnością i poważnym podejściem do życia.