Totalnie zagubiona

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[paulinika]

Myślę że on poprostu znalazł sobie pielęgniarkę, do tego mamusia zadba, ogarnie, przypilnuje a Ty jesteś bo jesteś. Mam męża też o wiele lat starszego i nigdy nie było podobnych sytuacji jak opisujesz. Przemyśl ten związek czy jest wart Twojego czasu, bo według mnie nie jest. I jeszcze rozumiem że dostał udaru i potrzebuje pomocy i wsparcia ale on nie traktuję Cie jako swą kobietę a darmową pielęgniarke na zawołanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Spinka91]

Jest adwokatem. Jest przystojny ma duże powodzenie. Ja też pracuje, zarabiam dobrze, też mam powodzenie.



1. Gdyby moje dziecko było chore to też bym z nim mieszkała gdyby nie miało swoje rodziny. Moja mama pewnie też byłaby że mną

2.to mój drugi związek

3.nijt się nie zachwyca słowem kochanie itp. Powiedziałam jak się do mnie zwraca żeby nie było zbędnych pytań.

4.czynnikiem też może być stres związany z operacja

5.jegi mama mnie bardzo lubi.

---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:20 ----------

Myślę że ten związek umrze śmiercią naturalną. Ja naprawdę go kocham. Wiem, że mogę być z kimś innym, ale ciężko tak powiedzieć komuś żegnaj jeśli się kocha.

[Hjortonek]

Napisane przez Spinka91

Jest adwokatem. Jest przystojny ma duże powodzenie. Ja też pracuje, zarabiam dobrze, też mam powodzenie.



1. Gdyby moje dziecko było chore to też bym z nim mieszkała gdyby nie miało swoje rodziny. Moja mama pewnie też byłaby że mną

2.to mój drugi związek

3.nijt się nie zachwyca słowem kochanie itp. Powiedziałam jak się do mnie zwraca żeby nie było zbędnych pytań.

4.czynnikiem też może być stres związany z operacja

5.jegi mama mnie bardzo lubi.

---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:20 ----------

Myślę że ten związek umrze śmiercią naturalną. Ja naprawdę go kocham. Wiem, że mogę być z kimś innym, ale ciężko tak powiedzieć komuś żegnaj jeśli się kocha.

To nie jest dziwne, ze sie matka nim zajmuje w chorobie, tylko ze poprostu dla Ciebie w tej chwili miejsca tam nie ma.
Ty go kochasz ale czy on kocha Ciebie rownie mocno? Możliwe ze nie zdazyl sie zakochac, a teraz ma mysli zaprzatniete chorba albo nigdy nie bylo to dla niego tak silne uczucie jak dla Ciebie. Tego nie wiadomo ale z tego co piszesz, wydajesz sie byc duzo bardziej zaangazowana niz on.
Choroba, miesiac rozlaki, sceny zazdrosci to bardzo duzo prob jak na taka swieza znajomosc.

[deep_blue]

Ja bym na Twoim miejscu olała te rady i zastanowiła się samodzielnie nad tym wszystkim. Tutaj powszechną praktyką jest "rozwalanie" związków w oparciu o jakieś drobnostki i tak naprawdę bardzo niepełne informacje. W prawie każdym wątku każą się rozwodzić albo kończyć związek. Więc zastanów się sama czego chcesz. Jeśli Ci zależy to poczekałabym jeszcze do czasu po operacji i możliwe, że wtedy wasze relacje się zmienią. I może to, że wytrwasz przy nim w trudnym czasie je wzmocni. A może zupełnie nie. Nikt tego nie wie. Możesz też pogadać z nim o tym co Cię niepokoi- to chyba najłatwiejsze rozwiązanie.

[Spinka91]

I to jest chyba najlepsza rada jaka otrzymałam. Dziękuję. Tak zauważyłam, że zamiast wskazówek otrzymuje nakazy aby zerwać. Być może te osoby same są wolne. Nie wnikam.

Tu ważny jest czas. Faktycznie sie wszystko na siebie nakłada. Mamy trudny czas. I trudny związek. Przynajmniej na początku. Co będzie dalej nie wiem... Czy mnie kocha, hmmm... Myślę, że w pewnym sensie tak. Z jego strony są jakieś uczucia. Ale jest też myślę ważniejsza sprawa - poważna operacja która ie jest plastyka nosa tylko wszystko się może zdążyć...



Dziękuję.

[MeganEagle]

Adwokat - to juz mamy powód dlaczego tak dzielnie przy nim trwasz mimo tego jak Cie traktuje
Walcz dziewczyno może Ci coś skapnie

[Hjortonek]

Napisane przez Spinka91

I to jest chyba najlepsza rada jaka otrzymałam. Dziękuję. Tak zauważyłam, że zamiast wskazówek otrzymuje nakazy aby zerwać. Być może te osoby same są wolne. Nie wnikam.

Tu ważny jest czas. Faktycznie sie wszystko na siebie nakłada. Mamy trudny czas. I trudny związek. Przynajmniej na początku. Co będzie dalej nie wiem... Czy mnie kocha, hmmm... Myślę, że w pewnym sensie tak. Z jego strony są jakieś uczucia. Ale jest też myślę ważniejsza sprawa - poważna operacja która ie jest plastyka nosa tylko wszystko się może zdążyć...


Dziękuję.

Ale przeciez nikt Ci zerwac nie nakazuje
Ty sama napisalas ze masz watpliwosci, bo czujesz ze stosunki wam sie ochlodzily i on sie dystansuje. Byc moze to przez chorobe a byc moze nie zaiskrzylo miedzy wami, kto to moze wiedziec.
Ja tylko napisalam ze w tym okresie - kiedy on jest powaznie chory, przebywa caly czas z matka, zwiazek jest na odleglosc i do tego zaangazowanie z jednej strony wydaje sie byc wieksze niz z drugiej - trudno wam bedzie budowac relacje.

[Spinka91]

Jestem po medycynie. Nic nie musi mi skapywac 😊

[Hjortonek]

Napisane przez Spinka91

Jestem po medycynie. Nic nie musi mi skapywac 😊

No i fajnie