Dda - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-06-16, 21:36   #31
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

kurde 2 razy juz zmazalam to co napisalam. Chcialabym napisac cos sensownego, ale to wszystko jest przeciez takie nierealne.
Jak My, mlode osoby mozemy miec na wstepie tyle z zycia zabrane, isc z takim bagazem, nikt nie dał Nam wyboru. Bardzo mnie przytlacza ogrom tego wszystkiego, to jaka jestem...nikt nie daje w życiu taryfy ulgowej, czasem gdy nie mam ochoty podnieść się z łóźka, albo uśmiechać się w pracy, czy być super wyluzowana na imprezie nikt nie podejdzie i nie powie - nie musisz. Swiat jest pelen oczekiwan, a przy tym nie daje zadnej taryfy ulgowej. Jak rozladowac ten gniew, który w sobie tłumimy, tak żeby w konsekwencji nie kierowac go na siebie...

to co inni moga o Nas myslec nie daje zadnego Naszego obrazu, swietnie przybieramy maski, kontrolujemy swoje zachowania...

a tak na marginesie widzialyscie Dziewczynki film "Wszyscy jestesmy Chrystusami" ???
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 21:56   #32
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
Dlatego założyłam ten wątek
BO na terapię, hmm mogłabym iść, ale chyba nie jestem jeszcze gotowa
I za to Ci dziękuję.
Ja na terapię chyba też nie jestem gotowa. Zresztą mam wrażenie, że nic by mi nie dała, że mogłabym trafić na psychoterapeutę nie z prawdziwego zdarzenia, że mi nie pomoże.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 22:10   #33
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

a nie wydaje sie Wam, ze Wasze podejscie do terapii jest swego rodzaju obrona. Terapia kosztuje bardzo wiele pod wzgledem emocjonalnym, przelamywania pewnych barier, jest czyms nieznanym, trudnym, osobistym

a moze warto dac sobie szanse mamy to szczescie, ze w tym wieku wiemy o tym, mozemy jeszcze cos zdzialac
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 22:18   #34
dioska
Rozeznanie
 
Avatar dioska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Masz bardzo mądrą Mamę. Naprawdę.
Moja niestety angażuje mnie w tę sytuację bardzo, czasem zdarza mi sie o niej myśleć bardzo źle. Sprawia, że czuję się jak egoistka, gdy chcę wyjść z domu, a tata akurat jest pijany (a ja często uciekam, bo psychicznie nie wytrzymuję napięcia, nie dlatego, że olewam). Całe szczęście niedługo przeprowadzam się do TŻ.
Moja mama też nie zawsze miała właśnie takie podejście do sprawy. Sama też popadała w różne stany emocjonalne. Momentami widziałam, że radzi sobie z tym gorzej ode mnie. Ale jestem jej bardzo wdzięczna, że w pewnym momencie pomogła mi się w pewnym sensie od tego częściowo odciąć - częściowo, bo tak naprawdę to zawsze będzie część mojego życia.

Dobrze, że przeprowadzasz się do TŻta. Dla wielu będzie to wyglądało jak ucieczka, ale - moim zdaniem - to dla Ciebie w tej chwili najlepsze. Pozwoli Ci się to zdystansować, być może nawet będziesz umiała o tym rozmawiać z tatą.
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz!
I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków.
dioska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 22:21   #35
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Dda

przepraszam, ze sie rozpisałam

nie wiem czy jestem DDA - mój tato przez wiele lat pił, nie pamiętam tego dobrze - byłam wtedy dzieckiem. Wiem tylko, ze bałam sie przyprowadzić do domu koleżankę nawet wiele lat po tym gdy przestał- nigdy nie wiedziałam co zastanę w domu gdy wróce, czy zastanę tatę dla którego bedze książniczką - ukochana córeczką tatusia, czy człowieka który śmierdzi wódą, robi awantury, którego należy obsugiwać i którego życzenia trzeba spełniać, zeby znowu nie poszedł pić, przy którym chodzi się na palcach.

Jako dziecko najbardziej bałam się gdy tato wracał do domu do domu w takim stanie w którym był już pijany a jednocześnie był jeszcze w pełni sprawny fizycznie wtedy, malo co wystarczyło by tata wpadł w szał - zaczynały się awantury. Mama i siostra zawsze schodziły tacie z drogi i ustępowały mu we wszystkim, a jednocześnie robiły wszystko aby ochronić mnie. Wiele razy udawałam, ze śpie bo tylko wtedy mogły mnie obronić, albo chowałam się w końciku i udawałam, ze mnie nie ma. Pamiętam jak uciekaliśmy z domu, pamiętam jak mama płakała, pamiętam ten strach, pamiętam....
ale z drugiej strony pamiętam wspaniałego człowieka, który kochał mnie najbardziej na świecie, pamietam jak jeździł ze mną na rowerze, czytał mi bajki, jak utulał do snu....
ale pamiętam jak chciał spukać kota w toalecie, pamiętam jak kiedyś bez powodu kopnął mnie w plecy, jak wysokakiwał z balkonu, kiedy mama zamkneła dzwi na klucz, jak czepiałam się kurczowo jego nóg, zeby nie pił, żeby nie wychodził....
ale pamiętam, z jaką dumą pokazywał mnie babci i swoim znajomym i mówił "to moja kochana córeczka, mój aniołek, zobaczcie jaka ona mądra, jaka zdolna", jak wszystko mi tumaczył, jak gotowal mi zupę grochową kiedy mamy nie było, i jak opowiadął mi historie o tym jakim łobuziakiem był w dzieciństwie i jak strasznie kocha moją mamę....

czuje sie jakbym miała dwóch ojców - jednego z nich bardzo kocham
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 22:29   #36
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

Wisienki poczytaj tutaj http://kiosk.onet.pl/charaktery/0,1475,art_spis.html

zobacz tez komentarze pod spodem.
Niestety tak jest, ze wyróżnia się rodzaje - postawy Dzieci Alkoholikow, moze to byc bohater, koziol ofiarny, ale tez maskotka - gdzie wlasnie rodzic jest dumny z dziecka, wola zeby poprawialo mu humor, opowiadalo zarty, czy pokazywalo dzienniczek z wzorowymi ocenami.

to jest bardzo zlozony problem
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 01:09   #37
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Ja właśnie jestem połączeniem dziecka we mgle i bohatera.
Jak to czytam co piszecie, to mi przykro
Ja nie miałam az tak źle. W zasadzie ja NIE PAMIĘTAM dzieciństwa, poszczególne sytuacje (miłe i niemiłe tak, ale całościowo, nie). Nie wiem czy u mnie zadziałał mechanizm wyparcia, czy co, ale nie pamiętam.
Pamiętam jak np. tata wychodził rano i mówił, że idzie do kolegi (wiadomo było gdzie idzie) i wracał po jakimś czasie niedługim.
Pamiętam, jak w moje któreśtam urodziny tak się spił, że nie kontaktował. Nie wiedział co się dzieje, mama mówila "Twoja córka ma urodziny" pytał się "jaka córka?"
A ja stałam w drzwiach i ryczałam. A goście mieli przyjść niedługo.
Pamiętam jak chował w łazience wódkę.
Jak kiedyś raz wróciłam ze szkoły a on nie otwierał ( nie wiem już teraz czy był tak zalany, czy wyszedł)
Musiałam iśc do mojej ówczesnej przyjaciółki do domu, bo co, miałam na klatce siedzieć aż mama wróci z pracy.
Pamiętam też, jak na jakieś święta dostałam taką super wypasioną, zaje*** zabawkę. Taka lokomotywa, która jeżdziła i kręciła takie kółko z rybkami. I te rybki zamykały pyszczki i otwierały i trzeba je było na wędkę łowić (zabawa super mówię Wam ).
I tata był pijany i wszedł mi na to i połamał Wiadomo, każdemu się może zdarzyć, ale nie mogłam mu tego wybaczyć.
A mamę uderzył tylko jeden jedyny raz. Wiele lat temu jak byłam całkiem malutka.
Oczywiście były też miłe sytuacje. Tata bardzo mnie kochał i teraz też bardzo mnie kocha. Pracował na noc i często wracając nad ranem czekał aż otworzą sklepy i przynosił mi świeże drożdzówki i mleko na śniadanie. Był bardzo dobrym ojcem (brzmi dziwnie)
Obecnie moi starsi nie żyją już razem. Właśnie składają sprawę rozwodową.
A ja? ja próbuję się jakoś poskładać z tych kawałeczków, próbuję jakoś życ mimo tego niskiego poczucia wartości i chęci ukrycia się wiele razy.
Sama o mało nie wpakowałam się w jakieś uzależnienie (mam do tego skłonności jak wiele DDA) i to nawet o wiele gorsze niż alkohol. Dalej mam symptomy, że chętnie bym sobie... żeby byc na haju. Ale wiem, że nie tędy droga i musze żyć normalnie. W moim domu nie będzie alkoholu. Teraz też już nie piję od 3 miesięcy i nie będę piła. Nie chcę, nie ciągnie mnie. Ale przez to odpada część imprez itepe. Nieważne, ważne jest moje życie.
I boję się też, że właduję się w toksyczny związek, gdzie będę myliła miłóść z litością (Już kilka objawów zauważyłam u siebie we wcześniejszych kontaktach z facetami) Mam skłonności do szukania "biednych" facetów. Pokrzywdzonych przez los, bo chyba chcę, żeby przechodził on przez to samo co ja, żeby mnie rozumiał. Tylko, że takie związki dwóch DDA są CHOLERNIE trudne. Niby się rozumieją a tak na prawdę każde ma niskie poczucie wartości, izolacja, poczucie winy.
A osoba taka jak ja musi trafić na kogoś bardzo wyrozumiałego, cierpliwego, o stalowych nerwach
Pozdrawiam Was i idę sobie stąd
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 08:49   #38
dioska
Rozeznanie
 
Avatar dioska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
Dot.: Dda

Anamnezis. Mnie też się kiedyś wydawało, że szukam okreśłonego typu facetów, że kręcą mnie artyści, skomplikowani i niestety skłonni do wszelkiego typu uzależnień.
A jednak pokochałam mężczyznę wolnego od tego typu problemów. Pokochał mnie mężczyzna z "normalnej" rodziny, w której nikt nie jest od niczego uzależniony. Pokochałam mężczyznę pewnego siebie, nad którym nie mogę się litować, bo nie ma ku temu powodów, a i on tego nie lubi. Uczę się od niego bardzo wielu rzeczy, daje mi niesamowite poczucie pewności, oparcie i miłość.
Pokazuje, jak dopinać swego, jak docenić samą siebie. Jest mi po prostu dobrze.

A jeśli chodzi o picie alkoholu przeze mnie, to kiedyś też sobie postanowiłam, że ja nie będę w ogóle pić.
Tylko czy to rzeczywiście jest mój problem? NIE! Nie mam skłonności do żadnych uzależnień (a przynajmniej jeszcze ich w sobie nie odkryłam), więc dlaczego mam nie wypić lampki wina na romantycznej kolacji?
A więc, tak, piję alkohol, tylko wtedy, kiedy mam na niego ochotę. I nie robię z tego problemu, bo to nie mój problem. Ale jestem siebie pewna, póki co, pod tym względem.
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz!
I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków.
dioska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 10:53   #39
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
A ja? ja próbuję się jakoś poskładać z tych kawałeczków, próbuję jakoś życ mimo tego niskiego poczucia wartości i chęci ukrycia się wiele razy.
Sama o mało nie wpakowałam się w jakieś uzależnienie (mam do tego skłonności jak wiele DDA) i to nawet o wiele gorsze niż alkohol. Dalej mam symptomy, że chętnie bym sobie... żeby byc na haju. Ale wiem, że nie tędy droga i musze żyć normalnie. W moim domu nie będzie alkoholu. Teraz też już nie piję od 3 miesięcy i nie będę piła. Nie chcę, nie ciągnie mnie. Ale przez to odpada część imprez itepe. Nieważne, ważne jest moje życie.
Coś w tym jest, w tej skłonności dda do uzależnień. U mnie przybrało to formę uzależnienia od (nie)jedzenia. Najpierw rok anoreksji, potem siedem lat bulimii, na koniec jedzenie kompulsywne. Teraz mogę o sobie powiedzieć, że jestem zaleczona, ale co przeżyłam, to moje.
Miałam też okres alkoholowy: krótki, ale "owocny" (raz nawet rzuciłam w TŻ szklanką z grubego szkła pełną ołówków Całe szczęście po pijaku skrzywiła mi się perspektywa i nie trafiłam
Cytat:
Napisane przez anamnezis
I boję się też, że właduję się w toksyczny związek, gdzie będę myliła miłóść z litością (Już kilka objawów zauważyłam u siebie we wcześniejszych kontaktach z facetami) Mam skłonności do szukania "biednych" facetów. Pokrzywdzonych przez los, bo chyba chcę, żeby przechodził on przez to samo co ja, żeby mnie rozumiał. Tylko, że takie związki dwóch DDA są CHOLERNIE trudne. Niby się rozumieją a tak na prawdę każde ma niskie poczucie wartości, izolacja, poczucie winy.
A osoba taka jak ja musi trafić na kogoś bardzo wyrozumiałego, cierpliwego, o stalowych nerwach
Pozdrawiam Was i idę sobie stąd
Tak nie musi być, związki dwóch dda nie muszę być trudne, naprawdę. Oczywiście pod warunkiem, że przynajmniej jedna strona jest wystarczająco dojrzała i zdołała odzyskać utraconą pewność siebie. Ja miałam szczęście trafić na człowieka o ogromnej samoświadomości i sile psychicznej; mimo ciężkiego dzieciństwa udało Mu się osiągnąć bardzo wiele i wygrać z samym sobą. Wystarczy, że na Niego patrzę, a nabieram nadzieji na przyszłość. Do tego wie, że nikt mnie lepiej nie zrozumie.
Wcześniej jednak miałam pecha i wpakowałam się na masę czasu w toksyczny związek (skończyło się na psychiatrze i rocznej kuracji farmakologicznej, aż mi zimno jak pomyślę, jaka wtedy byłam słaba). Ale tak nie musi wcale być.
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 11:29   #40
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa

Tak naprawdę pomógł mi dopiero TŻ (też dda; nie wierzę, że to zbieg okoliczności), wciąż mi pomaga (przeważnie rzucając na głęboką wodę bez koła ratunkowego, ale na mnie terapia szokowa działa najskuteczniej).
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale ja jestem DDA i mój TŻ też..
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 12:29   #41
Mili_
Przyczajenie
 
Avatar Mili_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3
Dot.: Dda

jestem...
i - wybaczcie... cholernie ciężko mi o tym mówić, problem trwa nadal i boję się, że to się będzie za mną ciągnęło... ostatni raz - w maju, gdy wróciłam z koncertu... awantury, uderzenie w twarz, rzucanie przedmiotami i później ciągłe obietnice, że to się nigdy nie powtórzy - nie wierzę już w nic ...
Od dzieciństwa... dlaczego akurat ja? Myślę, że Wy też często zadejecie sobie takie pytanie... A mimo wszystko bardzo go kocham i niewyobrażam sobie życia bez niego... koszmarne

btw. witam na forum, choć długo już czytam to dopiero teraz postanowiłam coś napisać...
Mili_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 12:43   #42
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
Ja nie miałam az tak źle. W zasadzie ja NIE PAMIĘTAM dzieciństwa, poszczególne sytuacje (miłe i niemiłe tak, ale całościowo, nie). Nie wiem czy u mnie zadziałał mechanizm wyparcia, czy co, ale nie pamiętam.
(...)
Pamiętam też, jak na jakieś święta dostałam taką super wypasioną, zaje*** zabawkę. Taka lokomotywa, która jeżdziła i kręciła takie kółko z rybkami. I te rybki zamykały pyszczki i otwierały i trzeba je było na wędkę łowić (zabawa super mówię Wam ).
I tata był pijany i wszedł mi na to i połamał Wiadomo, każdemu się może zdarzyć, ale nie mogłam mu tego wybaczyć.
A mamę uderzył tylko jeden jedyny raz. Wiele lat temu jak byłam całkiem malutka.
Oczywiście były też miłe sytuacje. Tata bardzo mnie kochał i teraz też bardzo mnie kocha. Pracował na noc i często wracając nad ranem czekał aż otworzą sklepy i przynosił mi świeże drożdzówki i mleko na śniadanie. Był bardzo dobrym ojcem (brzmi dziwnie)
(...)
I boję się też, że właduję się w toksyczny związek, gdzie będę myliła miłóść z litością (Już kilka objawów zauważyłam u siebie we wcześniejszych kontaktach z facetami) Mam skłonności do szukania "biednych" facetów. Pokrzywdzonych przez los, bo chyba chcę, żeby przechodził on przez to samo co ja, żeby mnie rozumiał. Tylko, że takie związki dwóch DDA są CHOLERNIE trudne. Niby się rozumieją a tak na prawdę każde ma niskie poczucie wartości, izolacja, poczucie winy.
A osoba taka jak ja musi trafić na kogoś bardzo wyrozumiałego, cierpliwego, o stalowych nerwach
mogłabym napisac prawie, ze to samo.

- dostałam kiedyś od mamy lalkę bobaska, a ja gupia pochwaliłam się nia tacie - byłam malutka miałam 3 może 4 lata, wtedy wpadł w szał, skakał po nim, później mu przeszło - poszedł spać, ja siedziałam u babci w sypialni i płakałam, a mama spowrotem przyłączyła do tułowia poodrywane kończyny, ale noga była już tak uszkodzona, ze przez całe moje dzieciństwo wypadala...

- tata raz tylko uderzył moją mamę, ale tylko dlatego,ze którąś z nas zasłaniała - nie pamiętam którą, potem mama zabrała nas do babci i odeszła od taty, a on zrozumiał, ze nie potrafi żyć bez nas, przestał pić i po paru miesiącach znowu zamieszkaliśmy razem i było już zupełnie inaczej

- też mam skłonność do poranionych facetów, z problemami, którzy sami mają w sobie dużo bólu i agresji.

W moim aktualnym związku przedwczoraj -wiem miałam się uczyć, ale zaczełam czytać jakiś felieton, mój TŻ podszedł do mnie bez słowa, wydarł mi gazetę i porwał ją na kawałki, a ja potrafiłam tylko płakać - miałam wrażenie jakby nic nie zależalo odemnie. Nie wiem czy potrafie trafnie oceniać tą sytuacje - mój TŻ mówi mi że przesadzam,ze zachowałam się nieproporcjonalnie do sytuacji, ze nie rozumie mojego zachowania, ale ja zobaczyłam czystą agresje. Jeśli on zachowuje się w ten sposób teraz, to prędzej czy później mnie uderzy. Mój tata wpadał w furie, mój TŻ wszystko robi na zimno - i dlatego tak bardzo się boje, niby wiem, ze nie zrobi mi krzywdy, ale z drugiej strony.... boje cię, a kiedy się złości znowu jestem małym dzieckiem

PS. teraz już wiem, że

jestem dzieckiem maskotką - którego obowiązkiem jest do dzisiaj poprawianie wszystkim nastroju, ktore wysyła się do tatusia - bo tylko ono potrafi go uspokoić, ktre jest przy mamusi, zeby nie płakała, które nie nic nie rozumie, które nic nigdy nie boli i które nigdy nie przestanie być dzieckiem

jestem dzieckiem niewidzialnym które godzinami bawi się samo po cichu, które nigdy nie sprawiło najmniejszego problemu, które poprostu jest i do którego czasem zwracano się imieniem siostry(bohatera rodziny - szczególnie gdy tato był pod wpływem)
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 12:44   #43
ave_girl
Raczkowanie
 
Avatar ave_girl
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 244
Cytat:
Napisane przez dioska
Dokładnie tak. Coraz częściej w alkoholizm wpadają wykształcone, inteligentne osoby, które mają co w życiu robić i w zasadzie niczego im nie brakuje. Chociaz pewnie czegoś jednak im brak, skoro zaglądają do kieliszka.
Robią krzywdę sobie, robią krzywdę nam, dda...
A my ich tak bardzo kochamy i nienawidzimy jednocześnie. Znacie to uczucie..?
Nawet nie wiesz jak bardzo... Kurcze chyba za ciezko mi o tym pisac :/ Ale mimo to ze kocham mojego ojca to nienawidze jednoczesnie za te jazdy ktore robil mi moim braciom i mojej mamie jak bylismy mali... Teraz juz jest ok. Pracuje i nie ma czasu na picie ale ten ból... On naprawde bedzie wieczny. I te wspomnienia beda bolec dokonca... Pewnie dlatego jestem teraz taka... Taka wrazliwa i czujna. I mam chlopaka ktory wie o moim problemie z mlodych lat jednak czasem jest uciezliwe to, ze potrafie sie wkurzac o byle co :/ Jakby to powiedziec... Nie wiem dlaczego ale... i ja nie potrafie czasem opanowac checi napicia sie alkoholu :/ Czy to ma jakis zwiazek z moim ojcem? Mimo to ze uwazam alkohol za cos co potrafi zniszczyc życie to nie potrafie sie czasem opanowac zeby sie siegnac po wódke a mam dopiero 16 lat :/ Wydaje mi sie ze wydoroslalam o wiele szybciej niz niektore dziewczyny z mojej klasy. Moze to przez przezycia?

i gdy nie byl pijany naprawde byl dobrym ojcem. Po alkoholu zmienial sie w potwora!! Nie jestem jeszcze gotowa by opisywac te wszystkie sytuacje. Boli i nie pisze juz o tym bo mi sie juz o oczkach zakrecilo wiec koncze. Dodam ze teraz wszytsko jest w porzadku i to ze jest pinany zdarza sie baaaardzo rzadko Nareszcie jestem szczesliwa bo mam ojca normalnego i chlopaka z ktorym sie bardzo kochamy. Jestesmy razem 10 miesiecy i jest fajnie W koncu doswiadczam szczescia i moge sie naprawde usmiechnac - czego nie robilam w dziecinstwie.
__________________
Wąteczek Avuśki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=136370

NOWA LISTA SZUKAM!! Zaglądajcie czesto! Częste aktualizacje!
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...54#post2534254


PROSZE ODPISYWAC W MOICH WĄTKACH!! Nie czytam innych odpowiedzi

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2006-10-03 o 15:17 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać!
ave_girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 13:58   #44
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Wisienki
W moim aktualnym związku przedwczoraj -wiem miałam się uczyć, ale zaczełam czytać jakiś felieton, mój TŻ podszedł do mnie bez słowa, wydarł mi gazetę i porwał ją na kawałki, a ja potrafiłam tylko płakać - miałam wrażenie jakby nic nie zależalo odemnie. Nie wiem czy potrafie trafnie oceniać tą sytuacje - mój TŻ mówi mi że przesadzam,ze zachowałam się nieproporcjonalnie do sytuacji, ze nie rozumie mojego zachowania, ale ja zobaczyłam czystą agresje. Jeśli on zachowuje się w ten sposób teraz, to prędzej czy później mnie uderzy. Mój tata wpadał w furie, mój TŻ wszystko robi na zimno - i dlatego tak bardzo się boje, niby wiem, ze nie zrobi mi krzywdy, ale z drugiej strony.... boje cię, a kiedy się złości znowu jestem małym dzieckiem
Wisienki, to wyrwanie gazety, to nie jest normalne zachowanie Twoja reakcja w ogóle nie była przesadzona: gdyby mój TŻ z jakiegokolwiek powodu tak postąpił, wywiązałaby się straszna kłótnia, nie darowałabym Mu w żadnym razie. To jest czysta agresja, tak jak piszesz. Nie można akceptować takiego postępowania. To Twoje życie, Twoje decyzje, a on zachował się jakby chciał Tobą sterować, jakby miał prawo do mówienia Ci, co masz robić. A tylko Ty masz to prawo, prawo do decydowania o sobie.

Cytat:
Napisane przez Wisienki
PS. teraz już wiem, że

jestem dzieckiem maskotką - którego obowiązkiem jest do dzisiaj poprawianie wszystkim nastroju, ktore wysyła się do tatusia - bo tylko ono potrafi go uspokoić, ktre jest przy mamusi, zeby nie płakała, które nie nic nie rozumie, które nic nigdy nie boli i które nigdy nie przestanie być dzieckiem

jestem dzieckiem niewidzialnym które godzinami bawi się samo po cichu, które nigdy nie sprawiło najmniejszego problemu, które poprostu jest i do którego czasem zwracano się imieniem siostry(bohatera rodziny - szczególnie gdy tato był pod wpływem)
To tak jak ja Ot maskoteczka, ładna, zdolna, idealna by poprawić sobie nastrój jak wezmą pijackie smuty. Można pochwalić się przed znajomymi, dodać sobie wartości.
Tylko, że to kim jestem teraz, wywalczyłam sobie sama.

Niewidzialna... jak ja tego nienawidzę Nie widać mnie, bo wciąż uciekam, więc właściwie mnie nie ma.
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 14:06   #45
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Mili_
jestem...
i - wybaczcie... cholernie ciężko mi o tym mówić, problem trwa nadal i boję się, że to się będzie za mną ciągnęło... ostatni raz - w maju, gdy wróciłam z koncertu... awantury, uderzenie w twarz, rzucanie przedmiotami i później ciągłe obietnice, że to się nigdy nie powtórzy - nie wierzę już w nic ...
Od dzieciństwa... dlaczego akurat ja? Myślę, że Wy też często zadejecie sobie takie pytanie... A mimo wszystko bardzo go kocham i niewyobrażam sobie życia bez niego... koszmarne

btw. witam na forum, choć długo już czytam to dopiero teraz postanowiłam coś napisać...
Mili, też kiedyś zadawałam sobie to pytanie: "Dlaczego ja..?" Ale to do niczego nie prowadzi, do nieczego prócz użalania się nad sobą. Bo dlaczego miałby to być ktoś inny?...Nikt nie zasługuje na taki los, spaprane dzieciństwo i psychikę. Przypadło w udziale nam- może jest w tym jakiś sens.

Wczoraj w sieci znalazłam ciekawy fragment dotyczący dda:

Trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia, trudne dzieciństwo zobowiązuje.

Tego staram się trzymać.
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-06-17, 14:49   #46
Mili_
Przyczajenie
 
Avatar Mili_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3
Dot.: Dda

Cytat:
Mili, też kiedyś zadawałam sobie to pytanie: "Dlaczego ja..?" Ale to do niczego nie prowadzi, do nieczego prócz użalania się nad sobą. Bo dlaczego miałby to być ktoś inny?...Nikt nie zasługuje na taki los, spaprane dzieciństwo i psychikę. Przypadło w udziale nam- może jest w tym jakiś sens.

Wczoraj w sieci znalazłam ciekawy fragment dotyczący dda:

Trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia, trudne dzieciństwo zobowiązuje.

Tego staram się trzymać.
dobrze powiedziane.. i tez postaram sie tego trzymac dzieki...
Mili_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 16:01   #47
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Re: Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez ave_girl
Dodam ze teraz wszytsko jest w porzadku i to ze jest pinany zdarza sie baaaardzo rzadko Nareszcie jestem szczesliwa bo mam ojca normalnego i chlopaka z ktorym sie bardzo kochamy. Jestesmy razem 10 miesiecy i jest fajnie W koncu doswiadczam szczescia i moge sie naprawde usmiechnac - czego nie robilam w dziecinstwie.
ja nadal, cały czas wstydzę się opowiedzieć o tym wszystkim mojemu TŻtowi, mimo, ze jesteśmy razem od ponad 2 lat. Kocham go, on odblokował to wszystko co przedtem było we mnie zamkinęte, przy nim nauczyłam się płakać.

Bo wcześniej nie potrafiłam, może jestem jakaś nie normalna ale wydaje mi się, ze teraz wypłakuje te wszystkie łzy które powinnam była wypłakać w dzieciństwie, a nie mogłam, bo mój tata nie tolerował łez, nawet na trzeźwo a co dopiero po pijaku. Ja przeciez nie mogłam być nieszczęśliwa. Tato do dzisiaj uważą, ze płacz jest zawsze słabością, albo manipulacją. W moim domu łzą zawsze towarzyszyła awantura, złość, krzyk, czasem uderzenie, więc śmiałam sie przez całe dzieciństwo. Zawsze wesoła, uśmiechnięta, córeczka tatusia, jego królewna jedyna w domu która się nie czepiała, która się przytulała i która była po jego stronie. Wtedy tato zawsze miał dla mnie czekoladki, albo arbuza, albo jajka przepiórki, kiedy płakałam.... nie warto nawet o tym mówić.

teraz mam problem z moim facetem, on nie jest DDA, ale jest bardzo poraniony wewnętrznie. nie wiem czy nasz związek może przetrwać naprawde nie wiem.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 16:30   #48
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
Dot.: Re: Dot.: Dda

ja nie jestem DDA.
ale moje mama jest
tyle lat temu jeszcze takie terminy nie istnialy
Dziadek pil...cale zycie.praktycznie.
Co nie znaczy ze byl zlym dziadkiem - ja go bardzo kochalam.
Mieszkali najpierw na wsi, potem w malym miasteczku. i dziadek i babcia pracowali, mieli 2 corki.
jedna(siostra mamy) byla ta lepsza, madrzejsza. druga za to musiala robic praktycznie wszystko za nia. no i jej sie glownie dostawalo.
Mama nie ubi za bardzo mowic o dziecinstwie - to chyba doskonale rozumiecie.
Chcialam to napisac z innego wzgledu. zastanawiacie sie, co bedzie.
ja mam przyklad.
Mama wyszla za mąz za nie - DDA. maja 2 dzieci.
udalo jej sie stworzyc - jakotaki- zwiazek.
bardziej z rozsadku, bo tata jest tzw. dobrym czlowiekiem.
Ja jednak najlepiej widze, jak fakt bycia DDA wplynal na moja mame.
Przede wszytskim - jest furiatka. miewa niesamowite napady zlosci, korych nie umie opanowac.
jest nadopiekuncza w stosunku do nas.
jest przewrazliwiona, jesli chodzi o ton glosu - w 9 na 10 przypadków kiedy sie nie zgadzamy, drze sie na mnie zebym sie na nią nie darła

no i nienawidzi pijaków.
tata ma czesto afery ze napije sie drinka wieczorem do filmu.
generalnie udalo jej sie stworzyc normalna rodzine, tzn wyaje mi sie, ze nasza rodzina jest normalna
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 18:53   #49
unknowgirl
Raczkowanie
 
Avatar unknowgirl
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 72
Dot.: Dda

Mam do was pytanie. Jak jest z facetami, czy macie trudności ze stałym związkiem, jak go przeżywacie, jak się zachwoujecie??

Edytowane przez unknowgirl
Czas edycji: 2010-02-07 o 18:45
unknowgirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-17, 21:06   #50
ending
Przyczajenie
 
Avatar ending
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
Dot.: Dda

tak, wstydze sie, dlatego zalozylam inny profil na pisanie o rzeczach ktore mnie bola, o ktorych boje sie przyznac swiatu

ma wizazu jestem juz dlugo, ale pod TAMTYM nickiem nie mialabym odwagi napisac...

tak mnie boli to wszytsko, ze tata pije
nie jest agresywny, nie awaranturuje sie ale mnie cholera bierze jak widze go po jednym piwie, po dwoch czy 3, po czym mocniejszym, cala sie trzese w srodku, jestem nerwowa, wszystkoe mnie drazni
nie umiem sie skupic na nauce
mysli moje kraza gdzie indziej

pije od kilku lat, najgorzej bylo rok temu, prawie chcial rzucic prace.. wpedzal sie w jakies choroby byle tylko zostac w domu a my znajdowalimsy butelki po katach................... .

tak bym chciala sie od tego uwolnic
byc wolna
byc szczesliwa
czuc sie bezpiecznie
nie myslec o tym

ile razy chcialam rzucic to wszystko, odejsc gdzies, zeby nie sluchac nie widziec nie ogladac.....

kiedys bylam inna, wesola, radosna teraz jestem niesmiala zleknieta, boje sie wielu rzeczy nadmiernie przezywam wszystko

ciezko mi

trzymajcie sie Dziewczyny
__________________
ending
ending jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-18, 20:25   #51
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Dda

Są... Ale już nie mam siły o tym pisać. Wolę o tym nie myśleć... Wiecie jaki przykry jest widok pijanego ojca który wrócił do domu i ledwo stoi na nogach...
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-18, 21:53   #52
Nadin
Zakorzenienie
 
Avatar Nadin
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
Dot.: Dda

Ja też jestem DDA, mam już włsną rodzinę synka, męża, ale czasem odzywają się we mnie poważne smutki z prezeszłości.
__________________

Nadin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-18, 22:37   #53
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Przykro mi, że musicie oglądać takie obrazki
Próbowałyście "wysłać" rodziców na leczenie?
Powiem szczerze, jak czytam takie rzeczy to mam ochotę wprowadzić prohibicję w kraju
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 00:03   #54
Annyah
Raczkowanie
 
Avatar Annyah
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 85
Dot.: Dda

Ja jestem DDA.Od jakiegos czasu moj ojciec pije tylko "okazyjnie". Ale jeszcze jakis rok temu to bylo nie do zniesienia. Nie bylo dnia zeby ojciec nie przychodzil wrecz nawalony do domu.Bylo mi z tym bardzo ciezko.Moja mama sie juz bardzo uodpornila na to wszystko.A trwa to od paru dobrych lat.Dziwie sie mojej mamie jak ona to wytrzymuje kiedy moj ojciec rzuca wyzwiska na nia typu : ty j*bana szmato, nie jestes czlowiekiem, nie ma miejsca tutaj w domu dla ciebie itp.Najbardziej chyba boli go to ze moja mama nie ma pracy i wydaje "jego" pieniadze na zycie, rodzine.Najbardziej utkwilo mi w pamieci to, gdy bylam malym dzieckiem i bez niczego powiedzial mi ze nie nadaje sie na jego corke. Nie wiem co mial na mysli, ale wiem ze zabolalo mnie to.Jezeli znowu zacznie pic to znow w rodzinie zacznie sie pieklo.Teraz jestem bardziej uodporniona na to wszystko, gdy po pijaku mi cos powie to mu odpyskuje, zeby wiedzial ze nie bedzie sobie mna pomiatal..Ale najbardziej boje sie o moja mame w przyszlosci.Moja siostra sie wyprowadza w te wakacje.Ja bede jeszcze mieszkac przez jakis czas tutaj. Ale co bedzie jak i ja sie wyprowadze? Ja wiem ze on nie przestanie pic..A im jest starszy tym ma gorszy charakter.Zostaja jeszcze moi dziadkowie ale i oni nie moga przeciez zyc wiecznie..Jak o tym pomysle to automatycznie mi sie pogarsza humor..
Annyah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 02:30   #55
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
Dot.: Dda

Witam wszystkie dziewczyny!!Trafiłam na ten wątek i czytając niektóre posty odnalazłam w nich sytuacje mające miejsce również w moim życiu...Nawet nie wiem od czego mam zacząć...Wychowywałam sie z ojczymem.I czasem zadaje sobie pytanie po jaką chole**go spotkała? bo nic dobrego z tego nie wyszło.Może jedynie mój przyrodni brat.Mój biologiczny ojciec zostawił Moją mamę kiedy była ze Mną w ciąży.Dlatego do ojczyma zaczęłam bardzo szybko mówić "tato"...miałam wtedy 5 lat.Wydaje Mi sie że oprócz tych 5 lat alkohol w Moim życiu był na porządku dziennym.I nadal jest kiedy tylko wracam do domu..Łzy Mi sie kręcą w oku jak o tym teraz myśle.Pije nadal mimo, że jest poważnie chory i nie powinien.Co tu dużo gadać..na początku nie mogłam sie pogodzić z tym, że moja Mama nic nie robi aby to zmienić.Cieszy sie z każdego dnia kiedy jest trzeźwy ( a rzadko bywa ) i ma cichą nadzieje, że tak już zostanie.Nigdy niemogłamtego zrozumieć.Często byłam z tego powodu zła na Nią.Mama nie pracuje więc jest uzalezniona od Niego..już nie raz było tak, że nie oddał pieniędzy,nic go nie interesuje..Dla Niego ważne jest tylko czy są dla Niego papierosy kupione.Nie zapyta sie czy Mama cos jadła, czy mój brat ma sie w co ubrać...Ważny jest tylko On.a dlaczego??bo On pracuje i On zarabia...Wstydziłam sie zapraszać koleżanki do domu bo nigdy nie wiedziałam czy będzie spokój..czy znowu nie przyjdzie z awanturą i sie bedzie przyczepiał obojetnie o co.Pamiętam do dziś płacz Matki.Ile razy Ja płakałam.I moge z całą odpowiedzialnościa powiedziec, że nienawidze tego człowieka.jakby nie było zmarnował życie Moje, Mojej Mamy i Mojego brata, który przechodzi teraz to samo co Ja kiedyś...Mam tylko nadzieje, że nie powieli losu swego ojca..Teraz nie ma Mnie w Polsce dzwonie do Mamy tylko wtedy kiedy On jest w pracy.Martwie sie o Nią, czy aby nic Jej nie jest...Nabawiłam sie przez tą całą sytuacje nerwicy. Często z nerwów mam duże bóle brzucha.Staram sie nad soba panować.Mój TŻ wie jaka jest sytuacja u Mnie w domu, zresztą nie dało sie jej ukryć.Mój ojczym nie może znieść Jego obecności w domu.Nie lubi Go, z tego tez powodu często sie z Nim kłóciłam i nie mam zamiaru z Nim juz rozmawiać.Za dużo krzywdy Mi wyrządził, bólu cierpienia...Teraz podobno wypytuje sie o Mnie i głupio sie pyta czy jestem na Niego zła.. Nigdy nie zapomne tego przyspieszonego bicia serca kiedy stawał w drzwiach po pracy...kiedy siedział a Moja Mama musiała być dlaNiego miła, żeby tylko czymś go nie zdenerwować.I gdzie tu jest sprawiedliwośc pytam????Nie raz nie dwa zastanawiałam sie nad tym.Trudno jest napisac to wszystko co sie czuje.Mam tylko nadzieje, że dam rade pomóc teraz Mojej Mamie...chociaż finansowo żeby nie była całkowicie od Niego uzalezniona..Oj..mam taką nadzieje..Pozdrawiam wszystkich.
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 09:08   #56
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
Przykro mi, że musicie oglądać takie obrazki
Próbowałyście "wysłać" rodziców na leczenie?
Ja w domu nigdy nie moglam poruszyć tego tematu, bo moja mama.. nie widzi problemu. Po prostu. Jej zdaniem, to ona sobie od czasu do czasu "wypije" ale to nic złego. Szkoda tylko, że nie słyszała nigdy swojego bełkotu po pijaku, że nigdy nie widziała samej siebie, jak wygląda wtedy ta elegancka pani, gdy jest pijana
Pamiętam, dwa lata temu dzień przed Wigilią upiła się likierem. Nie była w stanie nic zrobić.
Sama przygotowałam kolację, przyszedł mój TŻ i był bardzo zdziwiony, że robię wszystko sama. Tak było mi za nią wstyd, tak bardzo wstydziłam się powiedzieć, dlaczego (choć już wtedy byliśmy ze sobą 2 lata).
Do tej pory mu tego nie powiedzialam, mimo, że jesteśmy juz ze sobą zaręczeni, mieszkamy razem. Ale nie mam odwagi. Nie potrafię
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 09:32   #57
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Audacieux
Ja w domu nigdy nie moglam poruszyć tego tematu, bo moja mama.. nie widzi problemu. Po prostu. Jej zdaniem, to ona sobie od czasu do czasu "wypije" ale to nic złego. Szkoda tylko, że nie słyszała nigdy swojego bełkotu po pijaku, że nigdy nie widziała samej siebie, jak wygląda wtedy ta elegancka pani, gdy jest pijana
Pamiętam, dwa lata temu dzień przed Wigilią upiła się likierem. Nie była w stanie nic zrobić.
Sama przygotowałam kolację, przyszedł mój TŻ i był bardzo zdziwiony, że robię wszystko sama. Tak było mi za nią wstyd, tak bardzo wstydziłam się powiedzieć, dlaczego (choć już wtedy byliśmy ze sobą 2 lata).
Do tej pory mu tego nie powiedzialam, mimo, że jesteśmy juz ze sobą zaręczeni, mieszkamy razem. Ale nie mam odwagi. Nie potrafię
Masz nas..
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-06-19, 10:23   #58
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
Próbowałyście "wysłać" rodziców na leczenie?
to jest chyba najtrudniejsza rzecz w swiecie. Swiat, w ktorym zyje alkoholik jest swiatem zaprzeczen i zrzucania winy na wszystko i na wszystkich. Alkoholikowi wydaje sie, ze jest trzezwy, ze nie pije, a jak dochodza go juz takie mysli i robi sie zle to jeszcze bardziej to zapija.
Zeby taka osoba poddala sie leczeniu musi spasc na samo dno - stracic prace, rodzine itp. a to nie latwe bo My staramy sie chronic taka osobe, podtrzymywac obraz rodziny, bo nauczylismy sie tak zyc, czasem panuje niepisana zmowa milczenia.

Sa takie trzy zasady DDA
- nie mowic
- nie ufac
- nie czuc



chciałabym abyscie wiedzialy, ze uswiadomienie sobie syndromu DDA jest wazne, mysle ze przynosi ulge - to nie ja jestem odpowiedzialna za te wszystkie cechy (wrecz jak dla mnie ogrom ich), choc to nie znaczy oczywiscie, ze nie nalezy nic z tym robic.

czasem jestem zmęczona już tym wszystkim, nie miesci mi sie czasem to wszystko w glowie

dobrze, że mam wspaniałego TŻ, który we mnie wierzy i bardzo mi pomaga i dla Niego walcze (dla siebie tez oczywiscie)
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 10:28   #59
justyna_dt
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_dt
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
Dot.: Dda

Jestem i ja. W tej chwili nie mam czasu na przeczytanie całego wątku, ale za chwilkę przejrzę.
__________________

Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
justyna_dt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-19, 10:32   #60
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Ines-ka
Masz nas..
Dlatego dziękuję, że jesteście
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.