|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
kurde 2 razy juz zmazalam to co napisalam. Chcialabym napisac cos sensownego, ale to wszystko jest przeciez takie nierealne.
Jak My, mlode osoby mozemy miec na wstepie tyle z zycia zabrane, isc z takim bagazem, nikt nie dał Nam wyboru. Bardzo mnie przytlacza ogrom tego wszystkiego, to jaka jestem...nikt nie daje w życiu taryfy ulgowej, czasem gdy nie mam ochoty podnieść się z łóźka, albo uśmiechać się w pracy, czy być super wyluzowana na imprezie nikt nie podejdzie i nie powie - nie musisz. Swiat jest pelen oczekiwan, a przy tym nie daje zadnej taryfy ulgowej. Jak rozladowac ten gniew, który w sobie tłumimy, tak żeby w konsekwencji nie kierowac go na siebie... to co inni moga o Nas myslec nie daje zadnego Naszego obrazu, swietnie przybieramy maski, kontrolujemy swoje zachowania... a tak na marginesie widzialyscie Dziewczynki film "Wszyscy jestesmy Chrystusami" ???
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
#32 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
Ja na terapię chyba też nie jestem gotowa. Zresztą mam wrażenie, że nic by mi nie dała, że mogłabym trafić na psychoterapeutę nie z prawdziwego zdarzenia, że mi nie pomoże.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
a nie wydaje sie Wam, ze Wasze podejscie do terapii jest swego rodzaju obrona. Terapia kosztuje bardzo wiele pod wzgledem emocjonalnym, przelamywania pewnych barier, jest czyms nieznanym, trudnym, osobistym
a moze warto dac sobie szanse
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
#34 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
|
Dot.: Dda
Cytat:
Dobrze, że przeprowadzasz się do TŻta. Dla wielu będzie to wyglądało jak ucieczka, ale - moim zdaniem - to dla Ciebie w tej chwili najlepsze. Pozwoli Ci się to zdystansować, być może nawet będziesz umiała o tym rozmawiać z tatą.
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz! I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków. |
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Dda
przepraszam, ze sie rozpisałam
nie wiem czy jestem DDA - mój tato przez wiele lat pił, nie pamiętam tego dobrze - byłam wtedy dzieckiem. Wiem tylko, ze bałam sie przyprowadzić do domu koleżankę nawet wiele lat po tym gdy przestał- nigdy nie wiedziałam co zastanę w domu gdy wróce, czy zastanę tatę dla którego bedze książniczką - ukochana córeczką tatusia, czy człowieka który śmierdzi wódą, robi awantury, którego należy obsugiwać i którego życzenia trzeba spełniać, zeby znowu nie poszedł pić, przy którym chodzi się na palcach. Jako dziecko najbardziej bałam się gdy tato wracał do domu do domu w takim stanie w którym był już pijany a jednocześnie był jeszcze w pełni sprawny fizycznie wtedy, malo co wystarczyło by tata wpadł w szał - zaczynały się awantury. Mama i siostra zawsze schodziły tacie z drogi i ustępowały mu we wszystkim, a jednocześnie robiły wszystko aby ochronić mnie. Wiele razy udawałam, ze śpie bo tylko wtedy mogły mnie obronić, albo chowałam się w końciku i udawałam, ze mnie nie ma. Pamiętam jak uciekaliśmy z domu, pamiętam jak mama płakała, pamiętam ten strach, pamiętam.... ale z drugiej strony pamiętam wspaniałego człowieka, który kochał mnie najbardziej na świecie, pamietam jak jeździł ze mną na rowerze, czytał mi bajki, jak utulał do snu.... ale pamiętam jak chciał spukać kota w toalecie, pamiętam jak kiedyś bez powodu kopnął mnie w plecy, jak wysokakiwał z balkonu, kiedy mama zamkneła dzwi na klucz, jak czepiałam się kurczowo jego nóg, zeby nie pił, żeby nie wychodził.... ale pamiętam, z jaką dumą pokazywał mnie babci i swoim znajomym i mówił "to moja kochana córeczka, mój aniołek, zobaczcie jaka ona mądra, jaka zdolna", jak wszystko mi tumaczył, jak gotowal mi zupę grochową kiedy mamy nie było, i jak opowiadął mi historie o tym jakim łobuziakiem był w dzieciństwie i jak strasznie kocha moją mamę.... czuje sie jakbym miała dwóch ojców - jednego z nich bardzo kocham
__________________
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Wisienki poczytaj tutaj http://kiosk.onet.pl/charaktery/0,1475,art_spis.html
zobacz tez komentarze pod spodem. Niestety tak jest, ze wyróżnia się rodzaje - postawy Dzieci Alkoholikow, moze to byc bohater, koziol ofiarny, ale tez maskotka - gdzie wlasnie rodzic jest dumny z dziecka, wola zeby poprawialo mu humor, opowiadalo zarty, czy pokazywalo dzienniczek z wzorowymi ocenami. to jest bardzo zlozony problem
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
#37 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Dda
Ja właśnie jestem połączeniem dziecka we mgle i bohatera.
Jak to czytam co piszecie, to mi przykro ![]() Ja nie miałam az tak źle. W zasadzie ja NIE PAMIĘTAM dzieciństwa, poszczególne sytuacje (miłe i niemiłe tak, ale całościowo, nie). Nie wiem czy u mnie zadziałał mechanizm wyparcia, czy co, ale nie pamiętam. Pamiętam jak np. tata wychodził rano i mówił, że idzie do kolegi (wiadomo było gdzie idzie) i wracał po jakimś czasie niedługim. Pamiętam, jak w moje któreśtam urodziny tak się spił, że nie kontaktował. Nie wiedział co się dzieje, mama mówila "Twoja córka ma urodziny" pytał się "jaka córka?" A ja stałam w drzwiach i ryczałam. A goście mieli przyjść niedługo. Pamiętam jak chował w łazience wódkę. Jak kiedyś raz wróciłam ze szkoły a on nie otwierał ( nie wiem już teraz czy był tak zalany, czy wyszedł) Musiałam iśc do mojej ówczesnej przyjaciółki do domu, bo co, miałam na klatce siedzieć aż mama wróci z pracy. Pamiętam też, jak na jakieś święta dostałam taką super wypasioną, zaje*** zabawkę. Taka lokomotywa, która jeżdziła i kręciła takie kółko z rybkami. I te rybki zamykały pyszczki i otwierały i trzeba je było na wędkę łowić (zabawa super mówię Wam ).I tata był pijany i wszedł mi na to i połamał A mamę uderzył tylko jeden jedyny raz. Wiele lat temu jak byłam całkiem malutka. Oczywiście były też miłe sytuacje. Tata bardzo mnie kochał i teraz też bardzo mnie kocha. Pracował na noc i często wracając nad ranem czekał aż otworzą sklepy i przynosił mi świeże drożdzówki i mleko na śniadanie. Był bardzo dobrym ojcem (brzmi dziwnie) Obecnie moi starsi nie żyją już razem. Właśnie składają sprawę rozwodową. A ja? ja próbuję się jakoś poskładać z tych kawałeczków, próbuję jakoś życ mimo tego niskiego poczucia wartości i chęci ukrycia się wiele razy. Sama o mało nie wpakowałam się w jakieś uzależnienie (mam do tego skłonności jak wiele DDA) i to nawet o wiele gorsze niż alkohol. Dalej mam symptomy, że chętnie bym sobie... żeby byc na haju. Ale wiem, że nie tędy droga i musze żyć normalnie. W moim domu nie będzie alkoholu. Teraz też już nie piję od 3 miesięcy i nie będę piła. Nie chcę, nie ciągnie mnie. Ale przez to odpada część imprez itepe. Nieważne, ważne jest moje życie. I boję się też, że właduję się w toksyczny związek, gdzie będę myliła miłóść z litością (Już kilka objawów zauważyłam u siebie we wcześniejszych kontaktach z facetami) Mam skłonności do szukania "biednych" facetów. Pokrzywdzonych przez los, bo chyba chcę, żeby przechodził on przez to samo co ja, żeby mnie rozumiał. Tylko, że takie związki dwóch DDA są CHOLERNIE trudne. Niby się rozumieją a tak na prawdę każde ma niskie poczucie wartości, izolacja, poczucie winy. A osoba taka jak ja musi trafić na kogoś bardzo wyrozumiałego, cierpliwego, o stalowych nerwach ![]() Pozdrawiam Was i idę sobie stąd
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
|
Dot.: Dda
Anamnezis. Mnie też się kiedyś wydawało, że szukam okreśłonego typu facetów, że kręcą mnie artyści, skomplikowani i niestety skłonni do wszelkiego typu uzależnień.
A jednak pokochałam mężczyznę wolnego od tego typu problemów. Pokochał mnie mężczyzna z "normalnej" rodziny, w której nikt nie jest od niczego uzależniony. Pokochałam mężczyznę pewnego siebie, nad którym nie mogę się litować, bo nie ma ku temu powodów, a i on tego nie lubi. Uczę się od niego bardzo wielu rzeczy, daje mi niesamowite poczucie pewności, oparcie i miłość. Pokazuje, jak dopinać swego, jak docenić samą siebie. Jest mi po prostu dobrze. A jeśli chodzi o picie alkoholu przeze mnie, to kiedyś też sobie postanowiłam, że ja nie będę w ogóle pić. Tylko czy to rzeczywiście jest mój problem? NIE! Nie mam skłonności do żadnych uzależnień (a przynajmniej jeszcze ich w sobie nie odkryłam), więc dlaczego mam nie wypić lampki wina na romantycznej kolacji? A więc, tak, piję alkohol, tylko wtedy, kiedy mam na niego ochotę. I nie robię z tego problemu, bo to nie mój problem. Ale jestem siebie pewna, póki co, pod tym względem.
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz! I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków. |
|
|
|
#39 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Dda
Cytat:
, ale co przeżyłam, to moje.Miałam też okres alkoholowy: krótki, ale "owocny" (raz nawet rzuciłam w TŻ szklanką z grubego szkła pełną ołówków Całe szczęście po pijaku skrzywiła mi się perspektywa i nie trafiłam![]() Cytat:
Wcześniej jednak miałam pecha i wpakowałam się na masę czasu w toksyczny związek (skończyło się na psychiatrze i rocznej kuracji farmakologicznej, aż mi zimno jak pomyślę, jaka wtedy byłam słaba). Ale tak nie musi wcale być. |
||
|
|
|
#40 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Dda
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#41 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dda
jestem...
i - wybaczcie... cholernie ciężko mi o tym mówić, problem trwa nadal i boję się, że to się będzie za mną ciągnęło... ostatni raz - w maju, gdy wróciłam z koncertu... awantury, uderzenie w twarz, rzucanie przedmiotami i później ciągłe obietnice, że to się nigdy nie powtórzy - ...Od dzieciństwa... dlaczego akurat ja? Myślę, że Wy też często zadejecie sobie takie pytanie... A mimo wszystko bardzo go kocham i niewyobrażam sobie życia bez niego... koszmarne ![]() btw. witam na forum, choć długo już czytam to dopiero teraz postanowiłam coś napisać... |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Dda
Cytat:
- dostałam kiedyś od mamy lalkę bobaska, a ja gupia pochwaliłam się nia tacie - byłam malutka miałam 3 może 4 lata, wtedy wpadł w szał, skakał po nim, później mu przeszło - poszedł spać, ja siedziałam u babci w sypialni i płakałam, a mama spowrotem przyłączyła do tułowia poodrywane kończyny, ale noga była już tak uszkodzona, ze przez całe moje dzieciństwo wypadala... - tata raz tylko uderzył moją mamę, ale tylko dlatego,ze którąś z nas zasłaniała - nie pamiętam którą, potem mama zabrała nas do babci i odeszła od taty, a on zrozumiał, ze nie potrafi żyć bez nas, przestał pić i po paru miesiącach znowu zamieszkaliśmy razem i było już zupełnie inaczej - też mam skłonność do poranionych facetów, z problemami, którzy sami mają w sobie dużo bólu i agresji. W moim aktualnym związku przedwczoraj -wiem miałam się uczyć, ale zaczełam czytać jakiś felieton, mój TŻ podszedł do mnie bez słowa, wydarł mi gazetę i porwał ją na kawałki, a ja potrafiłam tylko płakać - miałam wrażenie jakby nic nie zależalo odemnie. Nie wiem czy potrafie trafnie oceniać tą sytuacje - mój TŻ mówi mi że przesadzam,ze zachowałam się nieproporcjonalnie do sytuacji, ze nie rozumie mojego zachowania, ale ja zobaczyłam czystą agresje. Jeśli on zachowuje się w ten sposób teraz, to prędzej czy później mnie uderzy. Mój tata wpadał w furie, mój TŻ wszystko robi na zimno - i dlatego tak bardzo się boje, niby wiem, ze nie zrobi mi krzywdy, ale z drugiej strony.... boje cię, a kiedy się złości znowu jestem małym dzieckiem PS. teraz już wiem, że jestem dzieckiem maskotką - którego obowiązkiem jest do dzisiaj poprawianie wszystkim nastroju, ktore wysyła się do tatusia - bo tylko ono potrafi go uspokoić, ktre jest przy mamusi, zeby nie płakała, które nie nic nie rozumie, które nic nigdy nie boli i które nigdy nie przestanie być dzieckiem jestem dzieckiem niewidzialnym które godzinami bawi się samo po cichu, które nigdy nie sprawiło najmniejszego problemu, które poprostu jest i do którego czasem zwracano się imieniem siostry(bohatera rodziny - szczególnie gdy tato był pod wpływem)
__________________
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 244
|
Cytat:
i gdy nie byl pijany naprawde byl dobrym ojcem. Po alkoholu zmienial sie w potwora!! Nie jestem jeszcze gotowa by opisywac te wszystkie sytuacje. Boli i nie pisze juz o tym bo mi sie juz o oczkach zakrecilo wiec koncze. Dodam ze teraz wszytsko jest w porzadku i to ze jest pinany zdarza sie baaaardzo rzadko Nareszcie jestem szczesliwa bo mam ojca normalnego i chlopaka z ktorym sie bardzo kochamy. Jestesmy razem 10 miesiecy i jest fajnie W koncu doswiadczam szczescia i moge sie naprawde usmiechnac - czego nie robilam w dziecinstwie.
__________________
Wąteczek Avuśki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=136370NOWA LISTA SZUKAM!! Zaglądajcie czesto! Częste aktualizacje! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...54#post2534254 PROSZE ODPISYWAC W MOICH WĄTKACH!! Nie czytam innych odpowiedzi
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-03 o 15:17 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
|
|
|
|
#44 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Ot maskoteczka, ładna, zdolna, idealna by poprawić sobie nastrój jak wezmą pijackie smuty. Można pochwalić się przed znajomymi, dodać sobie wartości.Tylko, że to kim jestem teraz, wywalczyłam sobie sama. Niewidzialna... jak ja tego nienawidzę Nie widać mnie, bo wciąż uciekam, więc właściwie mnie nie ma.
|
||
|
|
|
#45 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Dda
Cytat:
Wczoraj w sieci znalazłam ciekawy fragment dotyczący dda: Trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia, trudne dzieciństwo zobowiązuje. Tego staram się trzymać. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#46 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dda
Cytat:
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Re: Dot.: Dda
Cytat:
Bo wcześniej nie potrafiłam, może jestem jakaś nie normalna ale wydaje mi się, ze teraz wypłakuje te wszystkie łzy które powinnam była wypłakać w dzieciństwie, a nie mogłam, bo mój tata nie tolerował łez, nawet na trzeźwo a co dopiero po pijaku. Ja przeciez nie mogłam być nieszczęśliwa. Tato do dzisiaj uważą, ze płacz jest zawsze słabością, albo manipulacją. W moim domu łzą zawsze towarzyszyła awantura, złość, krzyk, czasem uderzenie, więc śmiałam sie przez całe dzieciństwo. Zawsze wesoła, uśmiechnięta, córeczka tatusia, jego królewna jedyna w domu która się nie czepiała, która się przytulała i która była po jego stronie. Wtedy tato zawsze miał dla mnie czekoladki, albo arbuza, albo jajka przepiórki, kiedy płakałam.... nie warto nawet o tym mówić. teraz mam problem z moim facetem, on nie jest DDA, ale jest bardzo poraniony wewnętrznie. nie wiem czy nasz związek może przetrwać naprawde nie wiem.
__________________
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Re: Dot.: Dda
ja nie jestem DDA.
ale moje mama jest tyle lat temu jeszcze takie terminy nie istnialy ![]() Dziadek pil...cale zycie.praktycznie. Co nie znaczy ze byl zlym dziadkiem - ja go bardzo kochalam. Mieszkali najpierw na wsi, potem w malym miasteczku. i dziadek i babcia pracowali, mieli 2 corki. jedna(siostra mamy) byla ta lepsza, madrzejsza. druga za to musiala robic praktycznie wszystko za nia. no i jej sie glownie dostawalo. Mama nie ubi za bardzo mowic o dziecinstwie - to chyba doskonale rozumiecie. Chcialam to napisac z innego wzgledu. zastanawiacie sie, co bedzie. ja mam przyklad. Mama wyszla za mąz za nie - DDA. maja 2 dzieci. udalo jej sie stworzyc - jakotaki- zwiazek. bardziej z rozsadku, bo tata jest tzw. dobrym czlowiekiem. Ja jednak najlepiej widze, jak fakt bycia DDA wplynal na moja mame. Przede wszytskim - jest furiatka. miewa niesamowite napady zlosci, korych nie umie opanowac. jest nadopiekuncza w stosunku do nas. jest przewrazliwiona, jesli chodzi o ton glosu - w 9 na 10 przypadków kiedy sie nie zgadzamy, drze sie na mnie zebym sie na nią nie darła ![]() no i nienawidzi pijaków. tata ma czesto afery ze napije sie drinka wieczorem do filmu. generalnie udalo jej sie stworzyc normalna rodzine, tzn wyaje mi sie, ze nasza rodzina jest normalna
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 72
|
Dot.: Dda
Mam do was pytanie. Jak jest z facetami, czy macie trudności ze stałym związkiem, jak go przeżywacie, jak się zachwoujecie??
Edytowane przez unknowgirl Czas edycji: 2010-02-07 o 18:45 |
|
|
|
#50 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Dda
tak, wstydze sie, dlatego zalozylam inny profil na pisanie o rzeczach ktore mnie bola, o ktorych boje sie przyznac swiatu
ma wizazu jestem juz dlugo, ale pod TAMTYM nickiem nie mialabym odwagi napisac... tak mnie boli to wszytsko, ze tata pije nie jest agresywny, nie awaranturuje sie ale mnie cholera bierze jak widze go po jednym piwie, po dwoch czy 3, po czym mocniejszym, cala sie trzese w srodku, jestem nerwowa, wszystkoe mnie drazni nie umiem sie skupic na nauce mysli moje kraza gdzie indziej pije od kilku lat, najgorzej bylo rok temu, prawie chcial rzucic prace.. wpedzal sie w jakies choroby byle tylko zostac w domu a my znajdowalimsy butelki po katach................... . tak bym chciala sie od tego uwolnic byc wolna byc szczesliwa czuc sie bezpiecznie nie myslec o tym ile razy chcialam rzucic to wszystko, odejsc gdzies, zeby nie sluchac nie widziec nie ogladac..... kiedys bylam inna, wesola, radosna teraz jestem niesmiala zleknieta, boje sie wielu rzeczy nadmiernie przezywam wszystko ciezko mi trzymajcie sie Dziewczyny
__________________
ending |
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Są... Ale już nie mam siły o tym pisać. Wolę o tym nie myśleć... Wiecie jaki przykry jest widok pijanego ojca który wrócił do domu i ledwo stoi na nogach...
__________________
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Dda
Ja też jestem DDA, mam już włsną rodzinę synka, męża, ale czasem odzywają się we mnie poważne smutki z prezeszłości.
__________________
|
|
|
|
#53 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: Dda
Przykro mi, że musicie oglądać takie obrazki
![]() Próbowałyście "wysłać" rodziców na leczenie? Powiem szczerze, jak czytam takie rzeczy to mam ochotę wprowadzić prohibicję w kraju
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 85
|
Dot.: Dda
Ja jestem DDA.Od jakiegos czasu moj ojciec pije tylko "okazyjnie". Ale jeszcze jakis rok temu to bylo nie do zniesienia. Nie bylo dnia zeby ojciec nie przychodzil wrecz nawalony do domu.Bylo mi z tym bardzo ciezko.Moja mama sie juz bardzo uodpornila na to wszystko.A trwa to od paru dobrych lat.Dziwie sie mojej mamie jak ona to wytrzymuje kiedy moj ojciec rzuca wyzwiska na nia typu : ty j*bana szmato, nie jestes czlowiekiem, nie ma miejsca tutaj w domu dla ciebie itp.Najbardziej chyba boli go to ze moja mama nie ma pracy i wydaje "jego" pieniadze na zycie, rodzine.Najbardziej utkwilo mi w pamieci to, gdy bylam malym dzieckiem i bez niczego powiedzial mi ze nie nadaje sie na jego corke. Nie wiem co mial na mysli, ale wiem ze zabolalo mnie to.Jezeli znowu zacznie pic to znow w rodzinie zacznie sie pieklo.Teraz jestem bardziej uodporniona na to wszystko, gdy po pijaku mi cos powie to mu odpyskuje, zeby wiedzial ze nie bedzie sobie mna pomiatal..Ale najbardziej boje sie o moja mame w przyszlosci.Moja siostra sie wyprowadza w te wakacje.Ja bede jeszcze mieszkac przez jakis czas tutaj. Ale co bedzie jak i ja sie wyprowadze? Ja wiem ze on nie przestanie pic..A im jest starszy tym ma gorszy charakter.Zostaja jeszcze moi dziadkowie ale i oni nie moga przeciez zyc wiecznie..Jak o tym pomysle to automatycznie mi sie pogarsza humor..
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
|
Dot.: Dda
Witam wszystkie dziewczyny!!Trafiłam na ten wątek i czytając niektóre posty odnalazłam w nich sytuacje mające miejsce również w moim życiu...Nawet nie wiem od czego mam zacząć...Wychowywałam sie z ojczymem.I czasem zadaje sobie pytanie po jaką chole**go spotkała? bo nic dobrego z tego nie wyszło.Może jedynie mój przyrodni brat.Mój biologiczny ojciec zostawił Moją mamę kiedy była ze Mną w ciąży.Dlatego do ojczyma zaczęłam bardzo szybko mówić "tato"...miałam wtedy 5 lat.Wydaje Mi sie że oprócz tych 5 lat alkohol w Moim życiu był na porządku dziennym.I nadal jest kiedy tylko wracam do domu..Łzy Mi sie kręcą w oku jak o tym teraz myśle.Pije nadal mimo, że jest poważnie chory i nie powinien.Co tu dużo gadać..na początku nie mogłam sie pogodzić z tym, że moja Mama nic nie robi aby to zmienić.Cieszy sie z każdego dnia kiedy jest trzeźwy ( a rzadko bywa ) i ma cichą nadzieje, że tak już zostanie.Nigdy niemogłamtego zrozumieć.Często byłam z tego powodu zła na Nią.Mama nie pracuje więc jest uzalezniona od Niego..już nie raz było tak, że nie oddał pieniędzy,nic go nie interesuje..Dla Niego ważne jest tylko czy są dla Niego papierosy kupione.Nie zapyta sie czy Mama cos jadła, czy mój brat ma sie w co ubrać...Ważny jest tylko On.a dlaczego??bo On pracuje i On zarabia...Wstydziłam sie zapraszać koleżanki do domu bo nigdy nie wiedziałam czy będzie spokój..czy znowu nie przyjdzie z awanturą i sie bedzie przyczepiał obojetnie o co.Pamiętam do dziś płacz Matki.Ile razy Ja płakałam.I moge z całą odpowiedzialnościa powiedziec, że nienawidze tego człowieka.jakby nie było zmarnował życie Moje, Mojej Mamy i Mojego brata, który przechodzi teraz to samo co Ja kiedyś...Mam tylko nadzieje, że nie powieli losu swego ojca..Teraz nie ma Mnie w Polsce dzwonie do Mamy tylko wtedy kiedy On jest w pracy.Martwie sie o Nią, czy aby nic Jej nie jest...Nabawiłam sie przez tą całą sytuacje nerwicy. Często z nerwów mam duże bóle brzucha.Staram sie nad soba panować.Mój TŻ wie jaka jest sytuacja u Mnie w domu, zresztą nie dało sie jej ukryć.Mój ojczym nie może znieść Jego obecności w domu.Nie lubi Go, z tego tez powodu często sie z Nim kłóciłam i nie mam zamiaru z Nim juz rozmawiać.Za dużo krzywdy Mi wyrządził, bólu cierpienia...Teraz podobno wypytuje sie o Mnie i głupio sie pyta czy jestem na Niego zła..
Nigdy nie zapomne tego przyspieszonego bicia serca kiedy stawał w drzwiach po pracy...kiedy siedział a Moja Mama musiała być dlaNiego miła, żeby tylko czymś go nie zdenerwować.I gdzie tu jest sprawiedliwośc pytam????Nie raz nie dwa zastanawiałam sie nad tym.Trudno jest napisac to wszystko co sie czuje.Mam tylko nadzieje, że dam rade pomóc teraz Mojej Mamie...chociaż finansowo żeby nie była całkowicie od Niego uzalezniona..Oj..mam taką nadzieje..Pozdrawiam wszystkich.
__________________
Bartuś 29.08.2009 "Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota" /S.J.Lec/ |
|
|
|
#56 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Dda
Cytat:
![]() Pamiętam, dwa lata temu dzień przed Wigilią upiła się likierem. Nie była w stanie nic zrobić. Sama przygotowałam kolację, przyszedł mój TŻ i był bardzo zdziwiony, że robię wszystko sama. Tak było mi za nią wstyd, tak bardzo wstydziłam się powiedzieć, dlaczego (choć już wtedy byliśmy ze sobą 2 lata). Do tej pory mu tego nie powiedzialam, mimo, że jesteśmy juz ze sobą zaręczeni, mieszkamy razem. Ale nie mam odwagi. Nie potrafię
__________________
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Cytat:
__________________
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
Zeby taka osoba poddala sie leczeniu musi spasc na samo dno - stracic prace, rodzine itp. a to nie latwe bo My staramy sie chronic taka osobe, podtrzymywac obraz rodziny, bo nauczylismy sie tak zyc, czasem panuje niepisana zmowa milczenia. Sa takie trzy zasady DDA - nie mowic - nie ufac - nie czuc chciałabym abyscie wiedzialy, ze uswiadomienie sobie syndromu DDA jest wazne, mysle ze przynosi ulge - to nie ja jestem odpowiedzialna za te wszystkie cechy (wrecz jak dla mnie ogrom ich), choc to nie znaczy oczywiscie, ze nie nalezy nic z tym robic. czasem jestem zmęczona już tym wszystkim, nie miesci mi sie czasem to wszystko w glowie dobrze, że mam wspaniałego TŻ, który we mnie wierzy i bardzo mi pomaga
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Dda
Jestem i ja. W tej chwili nie mam czasu na przeczytanie całego wątku, ale za chwilkę przejrzę.
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
#60 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: Dda
Cytat:
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:19.







).



Całe szczęście po pijaku skrzywiła mi się perspektywa i nie trafiłam

