Pieniadze w związku..

[melbrooki]

Spróbujcie dojść do wspólnego porozumienia i dogadajcie się jak najszybciej, szkoda niszczyć to wszystko i się ciągle kłócić, ustalcie kto płaci za co i ile i już, życzę powodzenia.

[januszpolak]

Napisane przez Mona889

Nie żałuję, tak to polak, bylismy razem 2 lata, mieszkalismy razem, sama się zastanawiam co mi się stało, że sobie pozwalam na takie traktowanie tak długo. Jestem bardziej na etapie szoku, złości na sama siebie.

Jego obecną dziewczyna jest jego była z która był x lat temu. Ktora pojawiła się niby znienacka. Choc oczywiscie w to tez nie wierzę.

Zastanawia mnie jedno, ma już kogos, powinien być szczęśliwy dlaczego wciąż nie chce oddać moich pieniędzy. Zemsta? Czy po prostu wyrachowanie?

Ma sporo pieniędzy, wysłałam do niego kilka wiadomości w których żądam, proszę o zwrot pieniędzy. Nie odzywa się do mnie słowem. Moja siostra chciała do niego napisać, sama jest zdziwiona jego zachowaniem. A ja od początku nie mówiłam, jak on się zachowuje, więc tym bardziej była w szoku. Nie chce jej w to mieszać. Moja rodzina radzi mi iść na policję, a ja glupieje. Nigdy wcześniej w poprzednich związkach nie miałam takich problemów.

Po co miałabyś iść na policję? Policja nie zajmuje się egzekwowaniem roszczeń cywilnych, czemu niby miałaby to robić? Jedyne co Ci pozostaje to droga sądowa, złożenie wniosku do sądu i dostarczenie odpowiednich dowodów tego, ile pieniędzy jest Ci winny. Bez konkretnych dowodów niestety nic od niego nie uzyskasz.

On Ci nie odda tych pieniędzy, bo od początku był nimi głównie zainteresowany i niby czemu miałby Ci oddawać coś co uważał, że mu się należy. To nie jest tak, że mu pożyczyłaś pieniądze, bo sobie nie radził finansowo, ale mu płaciłaś i dokładałaś w nadmiernej ilości się ponieważ to od Ciebie wymuszał. On Ci już tego nie odda i myślę, że nie z zemsty, tylko od początku taki był jego plan - wykorzystywać Cię finansowo. Na prawdę trochę brak mi słów, że Ciebie dziwi, że przemocowiec finansowy który szantażem emocjonalnym wydoił z Ciebie tyle kasy, ile się da, teraz nie chce jej oddać. Przecież nie po to je od Ciebie wymuszał, żeby kiedykolwiek oddawać. Na przyszłość dawaj ludziom tyle pieniędzy, ile uważasz że jest sprawiedliwie, bez liczenia że przy rozpadzie związku ktokolwiek Cię spłaci.

[Minna]

Jeśli nie masz żadnych dowodów na to, że jakieś pieniądze mu pożyczałaś, to dałabym sobie spokój, szkoda nerwów.