|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Cytat:
z ciekawosci.Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 964
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Może rozmawiał wtedy z jakimś kumplem mentorem, co mu udzielał złotych rad związkowo podobojowych hahahah
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
#34 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 343
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
A czy masz go olać czy nie to Twoja decyzja. Odpowiedz sobie, czy chcesz być tak traktowana i czy Twoim zdaniem cokolwiek usprawiedliwia takie coś.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
#36 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Z urlopu wraca w czwartek, czy wyjechał nie mam pojęcia chociaż brak kontaktu by temu odpowiadał. Dam znać kiedy i czy w ogóle się odezwie i jak będzie w czwartek w pracy
![]() Cytat:
__________________
"Nieśmiertelność to nie dar, lecz przeznaczenie, które musi się wypełnić..." Książki 2019: |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 69
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Co by się nie działo, to mógł normalnie Cię poinformować, że ma teraz jakieś kłopoty / jest zajęty i będzie nieosiągalny przez jakiś czas i że się odezwie.
Ale tego nie zrobił. Moje zdanie jest takie, że zrobił raz, zrobi drugi. Dla mnie byłby skreślony. Taka moja refleksja -jeśli poprzednie związki tak Ci dały w kość, że nie potrafisz wejść w nowy, to zrób coś z tym. Takie obciążanie nowo poznanej osoby winami poprzednika jest średnie. "Były mnie skrzywdził, nie ufam facetom, postaraj się, żebym ci zaufała" -facet o najczystszych intencjach może nie mieć ochoty tłumaczyć się za innych i nadrabiać. |
|
|
|
|
#39 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Ale ona faceta poinformowała, ze ma zle doswiadczenia, są osoby, które muszą odpocząć po niudanym związku, znajomości
No ale facet poinformował o sprawach z mamą. Każdy ma w życiu jakieś problemy, to nie jest powód żeby znikać. Jeśli ma cieżkie chwile tym bardziej powinien z nią porozmawiać |
|
|
|
|
#40 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Nie do końca rozumiem waszego oburzenia. Patrzycie na to tylko z jednej strony.
Od faceta wymagacie deklaracji, ten taką dał. Nie otrzymał przez cały czas żadnej konkretnej, jednoznacznej odpowiedzi, więc się w końcu wycofał. Zrozumiał, że nie ma sensu. Zaraz mi tu napiszecie - no ale w końcu i kobieta zaczęła się nim interesować, więc co to za ucieczka? No nie, z tego co ja zrozumiałem to Autorka tematu powiedziała mu, że mu na nim zależy, ale boi się w to wchodzić. Nic więc z tego konkretnego nie wynika, to, że była nim zainteresowana to już wiedział, bo przecież spotykali się regularnie, z entuzjazmem, na pewno nie był głupi. To nie jest tak, ze z dnia na dzień kobieta zaczęła o nim myśleć nie tylko jak o koledze - on sam już na początku tak chciał ukierunkować relacje, jednak chciał też wykazać się wyrozumiałością i zrozumieniem - dawał znać, że sobie jej nie odpuści, żeby podkreślić, że mysli o niej poważnie, a podkreślał to na pewno też w związku z tym, że miał powiedziane - "jestem zraniona po poprzednim związku". Chciał więc zaznaczyć swoją wytrwałość i cierpliwość, żeby tak jak juz pisalem - sprawić by kobieta myślała o nim poważnie. Dla niego to przecież też musiało być trudne tak poświęcać się dla relacji, wykazywać takie duże zainteresowanie - ale mimo wszystko to ciągnął, bo uznał, że tak trzeba, ze kobieta potrzebuje czasu by mu zaufać - Ta jednoczesnie też nie dawała mu do zrozumienia, że całkiem nie ma szans. Gdyby tak było to nie angazowałby się tak, te wszystkie teksty w stylu "będę tobą zainteresowany tak długo jak będzie trzeba, nawet gdy nadal nie będziesz mnie chciała" miały tak jak juz pisalem - zapewnić kobiecie, że myśli on o tym wszystkim poważnie i warto mu zaufać. Wiecie, mówić można wiele, co z tego, że Autorka tematu na początku poinformowała, że ostrożnie podchodzi teraz do kwestii związkowych i zasygnalizowała by nie robił sobie nadziei - jeśli jednocześnie nie skazywała go ostatecznie na porażkę i pokazywała mu coraz większy entuzjazm. Nie wierzę, że tak nie było, zresztą było przecież wspomniane o tym jak dobrze im się rozmawiało i jak coraz częściej ze sobą pisali i się spotykali No i... w końcu - dostał odpowiedź, Kobieta powiedziała mu, że jej na nim zależy... ale jednocześnie powiedziała, że się boi. Jak to wyszło? No tak, ze ona sama nie wie czego chce, facet, więc już miał tego dość, przez tyle czasu robił z siebie frajera i za nią latał, bo uznał, że to sluszne ze wzgledu na jej przeszlosc, coraz czesciej się spotykali, coraz więcej rozmawiali, kiedy pomyślał, że już udowodnił, że warto mu zaufać - dostał odpowiedź, że nadal osoba, którą adoruje SIĘ BOI. No to sobie pomyslał, że to jakiś absurd po tym wszystkim, że to już koniec, nie będzie dalej się upokarzał, bo najwidoczniej kobieta którą adorował nie jest poważną osobą i sama nie wie czego chce, no bo z jego strony, co on miał więcej pokazać, jak miał jeszcze się postarać by w końcu udowodnić, że to on jest wlaśnie tą osobą, której nie nalezy się bać? 3 miesiące to za mało? Absolutnie nie. Jeśli mam racje to i tak warto go po części potępić, ale tylko za to, że nie przedstawił sytuacji jasno, nie wyjaśniając swojego ostatecznego postępowania. No, ale może uznał, ze po prostu nie ma co, ze ona nadal myśli o nim tylko jak o koledze albo widocznie lubi jak on się przed nią tak płaszczy, w skrócie - że dla niej on nie jest wielką stratą. Sama autorka tematu podkreślała, ze nie lubi się za kimś uganiać. On widocznie po takim czasie i takim poswieceniu potrzebował większego zainteresowania niz dostal i jakiegoś zdecydowania, miał prawo, co juz wyjasnilem. Uznał, że nie ma sensu, wycofał się, z być może nadzieją, że wtedy w końcu osoba, o którą się starał zacznie o nim myśleć poważnie (idąc za mysleniem, ze doceniamy to co mielismy dopiero po stracie). Że może chociaż wtedy przestanie być bierna. No i tak naprawde jesli taki byl jego plan to dostal po czesci to co chcial, bo wywolal w kobiecie to silniejsze uczucie. Jednak widocznie ona postanowiła je zostawić dla siebie, więc sytuacja trwa dalej - chłopak odpuścił to co uznał po takim czasie za bezsensowne - kobieta zrozpaczona sytuacją siedzi i czeka aż on się odezwie tylko delikatnie (delikatnie w stosunku do zainteresowania, którym ona byla obdarowywana) sugerując, że powinien się z nią skontaktować. Zaraz będziecie pisać, że on nie miał prawa mieć wobec niej żadnych pretensji, bo nie miał nigdzie powiedziane, że coś z tego wyjdzie. A czy on ma pretensje? Mógł mieć swoje własne oczekiwania, uznał, że zrobi wszystko w swojej mocy by coś z tego wyszło, tak po prostu postanowił zawalczyć, widocznie czuł, że ma o co - nie udało mu się, nie dostał takiej odpowiedzi jakiej chciał - więc w końcu odpuścił, żeby nie był dalej w pewnym sensie raniony. Taka jest moja teoria. Edytowane przez Royal73 Czas edycji: 2018-08-24 o 01:45 |
|
|
|
|
#41 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 770
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Nie rozumiem jego zachowania
Cytat:
Ale jak to trwało trochę dłużej, dziewczyna się przed nim tak otworzyła i powiedziała, że boi się zranienia, to on powinien był to zakończyć w normalny sposób -np. powiedzieć, że jasne, rozumie, widocznie to zły czas dla nich i tyle. A takie znikanie bez śladu jest wyrazem braku szacunku. Już nawet tak po koleżeńsku. Skoro powiedział, że mama chora, Autorka dopytuje to miło by było gdyby jej odpowiedział. Zdążył kupić nowy telefon i klawiaturę do komputera, a nie miał jak / kiedy odpisać słowa? ;] Mógł się odsunąć. Ale mógł elegancko, po ludzku. A mógł na zasadzie "nie ugrałem czego chciałem, więc mam cię gdzieś". Kiepskie podejście do ludzi. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:16.




z ciekawosci.







Po co roztrząsać tak prywatne sprawy. 


