Poznałam chłopaka z "dobrego domu"

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez cyrkowanora

Odnośnie ostatniego, no widzisz, sama pijanego nie lubisz, a on ma jeszcze innych kilka zasad moralnych, które przekazali mu rodzice.

O piciu to jedno, o seksie drugie, jakby mieli córkę to by chcieli aby miała jednego a nie wielu. Nawet jak jedno strona myśli że to będzie poważny związek druga może ukrywać i potem rozstac się, i potem kolejny partner potem kolejny. Wiem że ogólnie to normalne ale jego rodzicom miec wiele partnerów to puszczalstwo, i tyle, a nigdy nie wiadomo czy druga osoba nie che sie tylko zabawić więc wychowano go że po ślubie. Może u chłopaka to śmiesznie brzmi, ale ma jeszcze siostre i wychowano ich tak obydwoje syna i córkę, z tego co wiem siostra jego ma chłopaka ale jeszcze dziewica podobno, oni nie wstydzą się tego słowa, bo to raczej dla nich powód do dumy.
I ta sprawa z porno i masturbacją, dla nich porno to bagno, prostytutki oglądac to dla nich porazka moralna.I masturbacja tez jest nie na miejscu, żałosny czyn, poniżający bo uważają jeśli już to lepiej seks z druga osobą niż samemu jak dziwoląg jakby nikt tej osoby nie chciał. Taki rodzice mają pogląd i tak go wychowano. Z tego co zauważyłam, to jego znajomi, podobne mają wartości. Wyśmiewają onanizm porno, że to dla nieudaczników dobre, dla plebsu, a seks a zwłaszcza jego koleżanki boją się wykorzystania, a potem drugi czy trzeci chłopak to już puszczalstwo, więc czekają do slubu. Z tymże, jak z jego znajomych ktoś na powaznie się spodoba to potrafi wziac slub w kilka miesięcy po poznaniu tak 6mc do roku, i potem jest seks. Też ma takich znajomych, więc nie ma "chodzenia" latami.

Porazka moralna to krzywdzenie innych ludzi. Np. bicie czy molestowanie drugiej osoby to porazka moralna. Albo zmieszanie innej osoby z blotem bo ma sie wrazenie, ze jest sie lepsza osoba i ze ma sie prawo te osobe oceniac i pouczac - to jest porazka moralna.
Ogladajac materialy pornograficzne ogladasz filmy nakrecone przez kobiety, ktore chcialy, zeby nakrecono takie filmy, a ogladasz to dlatego, ze sama tego chcesz. Nie ma w tym zadnej krzywdy dla nikogo, wiec jak moze to byc porazka moralna?
Pamietaj, ze czlowiek jest przede wszystkim sam swoim panem. Do nikogo nie przynalezysz, tylko do siebie samej. Mozesz robic ze soba sama to, na co masz ochote.

[Nuova]

O, znów troll od miejsc intymnych i masturbacji. Który to już temat? Setny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Pewnie, że się nie szanujesz. Która szanująca się dziewczyna spotykałaby się z takim ograniczonym gburem?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Bananalama

Pewnie, że się nie szanujesz. Która szanująca się dziewczyna spotykałaby się z takim ograniczonym gburem?

Patrze Bananalama dała komentarz. Myślę sobie "pewnie wierszyk na temat". Plissss.

[Bananalama]

Leśną ścieżyną szłam o poranku,
gdy z sąsiedniego przejeżdżał zamku,
Szlachetny syn dobrego rodzica,
a jego siostra - czysta dziewica.
Lecz chociaż jego wybranką zostałam,
czuję, że się moralnie oddalam,
Bowiem roztropnie pija on trunek,
w głowie przedślubny nie mieści się stosunek,
Nie czerpie również, jak przystało na męża,
podniety z polerowania swego oręża.
Kiedym ku niemu prawicę skierowała,
by jego płeć rozkosznie łechtała,
rzekł, żem się chyba ja nie szanuję,
a dziewki wszetecznej nie potrzebuje.
Dał jednak szansę, bym się określiła i basta,
czym jest dziewka z gminu czy dobra niewiasta,
z sobą mam nie igrać nocami i nie tykać trunku,
z mężem zaś jedynie po ślubie zażywać stosunku.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Bananalama

Leśną ścieżyną szłam o poranku,
gdy z sąsiedniego przejeżdżał zamku,
Szlachetny syn dobrego rodzica,
a jego siostra - czysta dziewica.
Lecz chociaż jego wybranką zostałam,
czuję, że się moralnie oddalam,
Bowiem roztropnie pija on trunek,
w głowie przedślubny nie mieści się stosunek,
Nie czerpie również, jak przystało na męża,
podniety z polerowania swego oręża.
Kiedym ku niemu prawicę skierowała,
by jego płeć rozkosznie łechtała,
rzekł, żem się chyba ja nie szanuję,
a dziewki wszetecznej nie potrzebuje.
Dał jednak szansę, bym się określiła i basta,
czym jest dziewka z gminu czy dobra niewiasta,
z sobą mam nie igrać nocami i nie tykać trunku,
z mężem zaś jedynie po ślubie zażywać stosunku.

Cudo.

[Keket]

Napisane przez Bananalama

Leśną ścieżyną szłam o poranku,
gdy z sąsiedniego przejeżdżał zamku,
Szlachetny syn dobrego rodzica,
a jego siostra - czysta dziewica.
Lecz chociaż jego wybranką zostałam,
czuję, że się moralnie oddalam,
Bowiem roztropnie pija on trunek,
w głowie przedślubny nie mieści się stosunek,
Nie czerpie również, jak przystało na męża,
podniety z polerowania swego oręża.
Kiedym ku niemu prawicę skierowała,
by jego płeć rozkosznie łechtała,
rzekł, żem się chyba ja nie szanuję,
a dziewki wszetecznej nie potrzebuje.
Dał jednak szansę, bym się określiła i basta,
czym jest dziewka z gminu czy dobra niewiasta,
z sobą mam nie igrać nocami i nie tykać trunku,
z mężem zaś jedynie po ślubie zażywać stosunku.

cudo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cyrkowanora]

Wierszyk cudowny, uśmiałam się, ale po tym co piszecie nie jest mi do śmiechu. Myślałam, że jednak prowadzę, trochę niemoralny tryb życia, i myślałam czy tego nie zmienić.

Nie wyśmiewajcie chłopaka że pije drinka i mówi o cnocie, bo to w innym kontekście zawsze było, normalnym. Jak rozmawiamy to ogólnie, że siostra zamieszka dopiero z chłopakiem po ślubie, bo chce się wstrzymać z tymi sprawami, bo wcześniej to niemoralne, więc to wychodziło tak normalnie i kulturalnie podczas rozmowy, a nie typu że chłopak pije drinka i mówi wiecie co, moja siora to dziewica super prawda? Absolutnie czegoś takiego nie było.

Podobnie w kwestii porno czy masturbacji, w gronie znajomych, to też nie było, tak że jest spotkanie czy impreza i dziś rozmawiamy o patologii masturbacji nie, tylko tak ogólnie, że ktoś podłapie temat, to potem padają wypowiedzi że to żałosne dla niedorozwojów, dla nieudaczników których nikt nie chce,patola niemoralne, i takie tam negatywy same.

[Devon_rose]

Ja na Twoim miejscu już przeszłabym na "lepszą drogę" i szukała sukni ślubnej.
Postąpisz bardzo moralnie jak uchronisz jakąś dziewczynę przed psycholem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kalor]

Napisane przez cyrkowanora

Wierszyk cudowny, uśmiałam się, ale po tym co piszecie nie jest mi do śmiechu. Myślałam, że jednak prowadzę, trochę niemoralny tryb życia, i myślałam czy tego nie zmienić.

Nie wyśmiewajcie chłopaka że pije drinka i mówi o cnocie, bo to w innym kontekście zawsze było, normalnym. Jak rozmawiamy to ogólnie, że siostra zamieszka dopiero z chłopakiem po ślubie, bo chce się wstrzymać z tymi sprawami, bo wcześniej to niemoralne, więc to wychodziło tak normalnie i kulturalnie podczas rozmowy, a nie typu że chłopak pije drinka i mówi wiecie co, moja siora to dziewica super prawda? Absolutnie czegoś takiego nie było.

Podobnie w kwestii porno czy masturbacji, w gronie znajomych, to też nie było, tak że jest spotkanie czy impreza i dziś rozmawiamy o patologii masturbacji nie, tylko tak ogólnie, że ktoś podłapie temat, to potem padają wypowiedzi że to żałosne dla niedorozwojów, dla nieudaczników których nikt nie chce,patola niemoralne, i takie tam negatywy same.

100% kultury, mówienie „niedorozwoje” i tak dalej to tacy ludzie z dobrych domów, a nie wiedzą, że to okropne, niekulturalne określenie?

To ja się cieszę, że jestem ze „zwykłego domu” i takie określenia mi przez gardło nie przejdą. Co jeszcze mówią? „Debile”? „Downy”?

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez cyrkowanora

Wierszyk cudowny, uśmiałam się, ale po tym co piszecie nie jest mi do śmiechu. Myślałam, że jednak prowadzę, trochę niemoralny tryb życia, i myślałam czy tego nie zmienić.

Nie wyśmiewajcie chłopaka że pije drinka i mówi o cnocie, bo to w innym kontekście zawsze było, normalnym. Jak rozmawiamy to ogólnie, że siostra zamieszka dopiero z chłopakiem po ślubie, bo chce się wstrzymać z tymi sprawami, bo wcześniej to niemoralne, więc to wychodziło tak normalnie i kulturalnie podczas rozmowy, a nie typu że chłopak pije drinka i mówi wiecie co, moja siora to dziewica super prawda? Absolutnie czegoś takiego nie było.

Podobnie w kwestii porno czy masturbacji, w gronie znajomych, to też nie było, tak że jest spotkanie czy impreza i dziś rozmawiamy o patologii masturbacji nie, tylko tak ogólnie, że ktoś podłapie temat, to potem padają wypowiedzi że to żałosne dla niedorozwojów, dla nieudaczników których nikt nie chce,patola niemoralne, i takie tam negatywy same.

Ale co to za roznica? Moze wychodzilo ''normalnie i kulturalnie'' podczas rozmowy, ale jego odzywki i narzucanie tobie jego woli jest nienormalne i niekulturalne. Poza tym czesc tekstow szla w twoim kierunku ze wzgledu na to, co robilas (calowanie go, dotykanie, picie alkoholu), wiec on bezposrednio ciebie atakuje i chce ciebie zmieniac.

Powtorze ci dobitnie: nie prowadzisz niemoralnego trybu zycia. A on nie jest z dobrego domu, jesli ocenia moralnosc innych.

Juz go usprawiedliwiasz, juz cie omotal.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cyrkowanora

Myślałam, że jednak prowadzę, trochę niemoralny tryb życia.

To się myliłas.
Czy masturbacja, picie albo seks przed ślubem kogoś krzywdzą? Nie. To niby dlaczego to ma być niemoralne, a chamskie próby zmieniana ciebie na siłę i żałosne teksty o niedorozwojach są super? Pomyśl logicznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Gosciu ci mowi ze sie szmacisz a ty go przepraszasz?


WTF autorko ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ButWCzapce]

~cyrkowanora: Również odebrałem Twój tekst jako trolling.

Jeżeli tak nie jest... to nie Ty powinnaś się zmieniać, ale Twój chłopak. Poziom odrealnienia u niego jest jak najbardziej patologiczny.
Wybacz, ale to Twój chłopak jest dziwakiem. To co opisujesz nieco przypomina tzw. "osobowość anankastyczną" (spotykane w tzw. "dobrych domach" gdzie patologiczna postawa objawia się czasem w inny sposób).

Jeżeli chcesz o tym porozmawiać - nie czyń tego z jego rodzicami. Zabierz chłopaka i idźcie razem do psychologa (może być to trudne bo przy tego typu zaburzeniach psychicznych on i jego rodzice mogą być mocno wzburzeni tym pomysłem).
---


Raczej radziłbym nie wciągać się w te jego dziwne gierki na temat "umoralniania".

[cyrkowanora]

Napisane przez ButWCzapce

~cyrkowanora: Również odebrałem Twój tekst jako trolling.

Jeżeli tak nie jest... to nie Ty powinnaś się zmieniać, ale Twój chłopak. Poziom odrealnienia u niego jest jak najbardziej patologiczny.
Wybacz, ale to Twój chłopak jest dziwakiem. To co opisujesz nieco przypomina tzw. "osobowość anankastyczną" (spotykane w tzw. "dobrych domach" gdzie patologiczna postawa objawia się czasem w inny sposób).

Jeżeli chcesz o tym porozmawiać - nie czyń tego z jego rodzicami. Zabierz chłopaka i idźcie razem do psychologa (może być to trudne bo przy tego typu zaburzeniach psychicznych on i jego rodzice mogą być mocno wzburzeni tym pomysłem).
---


Raczej radziłbym nie wciągać się w te jego dziwne gierki na temat "umoralniania".

A jeśli jego zachowanie i podejście do tych spraw wynika z jakiejś religii? Z tego co wiem to do kościoła takiego katolickiego nie chodzi, ale czy nie jest jakimś świadkiem jehowy czy jakimś babtystą to na 100% nie wiem.

[Pani_Robot]

Napisane przez ButWCzapce

~cyrkowanora: Również odebrałem Twój tekst jako trolling.

Jeżeli tak nie jest... to nie Ty powinnaś się zmieniać, ale Twój chłopak. Poziom odrealnienia u niego jest jak najbardziej patologiczny.
Wybacz, ale to Twój chłopak jest dziwakiem. To co opisujesz nieco przypomina tzw. "osobowość anankastyczną" (spotykane w tzw. "dobrych domach" gdzie patologiczna postawa objawia się czasem w inny sposób).

Jeżeli chcesz o tym porozmawiać - nie czyń tego z jego rodzicami. Zabierz chłopaka i idźcie razem do psychologa (może być to trudne bo przy tego typu zaburzeniach psychicznych on i jego rodzice mogą być mocno wzburzeni tym pomysłem).
---


Raczej radziłbym nie wciągać się w te jego dziwne gierki na temat "umoralniania".

Nie baw się w psychiatrę. No po prostu nie...

[ajah]

Napisane przez cyrkowanora

A jeśli jego zachowanie i podejście do tych spraw wynika z jakiejś religii? Z tego co wiem to do kościoła takiego katolickiego nie chodzi, ale czy nie jest jakimś świadkiem jehowy czy jakimś babtystą to na 100% nie wiem.

to nie ma znaczenia.
Ten chloptasia powinnaś wykasować że swojego życia.
toksyk straszny.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[kennedy]

Napisane przez cyrkowanora

A jeśli jego zachowanie i podejście do tych spraw wynika z jakiejś religii? Z tego co wiem to do kościoła takiego katolickiego nie chodzi, ale czy nie jest jakimś świadkiem jehowy czy jakimś babtystą to na 100% nie wiem.

Nawet jesli to co to zmienia? Nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez cyrkowanora

Piszę, tu bo sama nie wiem co o tym myśleć. Poznałam fantastycznego chłopaka i się zakochałam w nim. On przeuroczy, inteligentny, z rodziny jak to się mówi z "dobrego domu" Jego rodzice zajmują wysokie stanowiska urzędowe, i są zamożni. Czy wiara odgrywa u niech duże znaczenie? Nie wiem, ale chyba nie, chłopak twierdzi, że wierzy, ale nie utożsamiają się z żadną religią, bo do kościoła czy inne spotkania religijne nie chodzą.

I bardziej zaczęliśmy się poznawać tym bardziej zaczęła powstawać między nami różnica moralna. Aczkolwiek nic u chłopaka złego nie zauważyłem, bo jestem tolerancyjna, ale on u mnie widzi mnóstwo wad, które mu przeszkadzają, wad moralnych.

Mianowicie, jak wychodzimy na imprezę, on wypije piwo lub dwa, i nawet jakby chciał wypić więcej to mu się to w głowie nie mieści, nie mieści mu się to, że po kolejnym, może by wyszedł chwiejnym krokiem, i wtedy byłby i wyglądałby w oczach innych jak menel, pijaczyna. Jak ja wypiłam 3-4 piwa, i trochę się upiłam, to powiedział tylko, że porozmawiamy o tym, i na drugi dzień powiedział, ze się zeszmaciłam, ale nie przewracałam się, nie zaliczyłam "zgona" tylko byłam podpita. I tu problem, on rozumie, że taka sytuacja upicia się może się zdarzyć raz w życiu może dwa, ale regularnie np raz na tydzień czy nawet na miesiąc to szmacenie się, u niego alkohol, to tylko pod "humorek".

Kolejna sprawa, pocałunki, przytulanie, gdy zaczęłam trochę go pieścić, -dotykać po miejscu intymnym przez spodnie, trochę zniesmaczył się, i powoli przerwał naszą bliskość-pocałunki i przytulanie. Taka sytuacja powtórzyła się drugi raz, to znów przerwał, i spytał czy jestem rozwiązła seksualnie? Spytałam o co mu chodzi, to czy jestem puszczalska że zachowuje się tak nie moralnie? Czy tak z każdym? Przeprosiłam go.

Powiedział, że rozumie pocałunki nawet głębokie, przytulanie, ale "głaskanie" go przez spodnie po penisie we wzwodzie, (podczas pocałunków miał erekcje) jest nie moralne, i zachowuje się jak jakaś "łatwa" Pociągając temat, seks u niego po ślubie, jest prawiczkiem. Tyle, że ślub nie musi być "wiejski" może być duchowy, zakonnik ksiądz, nawet urząd, rodzice świadkowie, i podróż zagraniczna. I jest gotowy taki ślub wziąć nawet po kilku miesiącach znajomości, jak spotka i będzie pewny że dziewczyna to ta właściwa.

Oprócz rozmów o seksualności, jakoś po pocałunkach, coś w żartach, powiedziałam, ze skoro nie chce nic "seksualnego" to pewnie w domu będzie się zabawiał, ale tak zażartowałam, tylko.

On spojrzał na mnie jak na dziwoląga, i spytał, czy ja tak robię, odp, że zdarza się, spytał czy przy pornolach, potem tylko stwierdził, abym następnym razem abym wzięła lustro i zobaczyła siebie jak oglądam i jak to robię, jak wyglądam nieetycznie, i ja się szmacę, w tej sytuacji. Oczywiście, on powiedział, ze sam tego nie robi. Ma polucje!

Aby się nie rozpisywać, koniec końców, stanęło na tym, ze jestem zła, niemoralna, nieetyczna. Ja go kocham, on twierdzi, że mnie też,ale z tak "prostą" osobą, nie wymagającą od siebie nic, i postawą plebsu, mu ciężko żyć, ale mnie kocha, i zrobi wszystko oczywiście jak się zgodzę, aby mnie na nowo "wychować". Pomoże mi przyswoić, kulturalne zasady życia, abym nie zachowywała się jak jakaś patologia czy plebs. Dla niego typowy chłopak z piwem w ręku oglądający porno i się masturbujący, to dno dna, jak narkoman czy kryminalista.

Kocham go, on twierdzi, że mnie tez, jak uważacie, ma on rację, że moje życie dotąd jest pozbawione zasad moralnych?

A mnie zastanawia Autorko jak odnosisz się do tych jego komentarzy ?Jak na nie reagujesz ? Co mówisz?


Dla przeciętnego katolika który utożsamia się z wiarą masturbacja , upijanie się , czy intymne igraszki w samochodzie są niedopuszczalne .Podejrzewam że sama nie zareagowałabym pozytywnie na takie zachowania. Pytanie co robisz z człowiekiem który ma kompletnie inne spojrzenie na świat? Sama widzisz że on Cię raczej nie akceptuje z takim stylem życia jakie prowadzisz- i na tym powinnaś się skupić ,a nie analizować kto ma tutaj racje .

[cyrkowanora]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;85960119]A mnie zastanawia Autorko jak odnosisz się do tych jego komentarzy ?Jak na nie reagujesz ? Co mówisz?


Dla przeciętnego katolika który utożsamia się z wiarą masturbacja , upijanie się , czy intymne igraszki w samochodzie są niedopuszczalne .Podejrzewam że sama nie zareagowałabym pozytywnie na takie zachowania. Pytanie co robisz z człowiekiem który ma kompletnie inne spojrzenie na świat? Sama widzisz że on Cię raczej nie akceptuje z takim stylem życia jakie prowadzisz- i na tym powinnaś się skupić ,a nie analizować kto ma tutaj racje .[/QUOTE]

Jak reaguje? Na początku gdy to słyszę, to oburzam się w stylu WTF? Ale potem myślę sobie czy on nie ma racji. Przeciez różne są środowiska i poglądy, na jednych upijanie się czyli wychodzenie dość chwiejnym krokiem to norma, innej osobie będzie niedopuszczalne, jak mojemu chłopakowi gdzie 1-2 piwa to maks pod humorek jak mówi a nie upicie się. A wie że są osoby które w ogóle nie tolerują alkoholu ani u siebie ani u partnera, i jakoś żyją i mają do tego prawo.

Podobnie porno i masturbacja, co można wyczytac na forum choćby tutaj, jednej dziewczynie jak przyłapie swojego chłopaka na oglądaniu i zabawianiu się to sama się przyłączy, a druga zrobi chłopakowi awantur. O seksie przed ślubem też to bardziej prywatna sprawa, może nie o to chodzi, że grzech, ale może nie którzy nie chcą mieć "przebiegu"? Bo nawet jak dana osoba postępuję uczciwie, i poważnie traktuje drugą osobę, związek, to skąd pewność że ta druga osoba poważnie traktuje nas? I potem z jednym nie wyjdzie bo "chciał tylko przelecieć" potem drugi partner potem znów coś nie tak i następny. Wiem, ze posiadanie wielu partnerów to nic złego w dzisiejszych czasach, ale może inni mają inne podejście niekoniecznie gorsze.

Bo jak ktoś traktuje poważnie, przedstawia swojego chłopaka/dziewczynę rodzinie która jest na poziomie, że są niby na poważnie, rodzina myśli "narzeczeństwo" a potem druga osoba po "zaliczeniu" się zmywa, to potem taka osoba czuje się oszukana, i głupio przed rodzina, bo co za chwilę kolejny "narzeczony/narzeczona? I potem kolejny? Są osoby że traktują bardzo poważnie te sprawy, nie chcą byc oszukani, częśc pewnie z powodów religijnych, nie uprawia seksu przed ślubem, i moim zdaniem nie jest to dziwactwo.

Wiem, że mam inne podejście, ale zalezy mi na tym chłopaku, i zastanawiam się czy nie zmienić podejścia. Niby tu na forum każda piszę trzeba być sobą, absolutnie żadnych zmian etc, ale czy żadna osoba nie zmieniła się,nie poszła na kompromis drugiej osobie? Sądzę że tak choćby ile osób podporządkował się choćby wierze, poprzez związek wierząca nie wierząca, i potem druga osoba zaczęła praktykować, bo nawej jak sama nie, to potem dzieci pomagała przygotowac do wiary zgodnie życzenia drugiej osoby.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

A co on robi dla ciebie, zeby byc twoim wynarzonym facetem? Co w sobie zmienia?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dlaczego w takim razie on nie może zmienić swojego średniowiecznego podejścia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Beniaminionka]

Byłam kiedyś z takim facetem. Każda impreza z alko kończyła się "jutro porozmawiamy". W dodatku mamisynek, jak byl u mnie po 22 to mama dzwoniła by wracał bo późno i ciemno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez cyrkowanora

Bo jak ktoś traktuje poważnie, przedstawia swojego chłopaka/dziewczynę rodzinie która jest na poziomie, że są niby na poważnie, rodzina myśli "narzeczeństwo" a potem druga osoba po "zaliczeniu" się zmywa, to potem taka osoba czuje się oszukana, i głupio przed rodzina, bo co za chwilę kolejny "narzeczony/narzeczona? I potem kolejny? Są osoby że traktują bardzo poważnie te sprawy, nie chcą byc oszukani, częśc pewnie z powodów religijnych, nie uprawia seksu przed ślubem, i moim zdaniem nie jest to dziwactwo.

Bo nikt nigdy po ślubie nie zdradził, nie oszukał, nie zostawił. Wiadomo. Małżeństwo to pieczęć do śmierci. Dlatego mamy tysiące wątków pisanych przez zdradzane żony

I przestań z tymi bzdetami o rodzinie "na poziomie", bo facet jest niewychowanym chamem.

Wiem, że mam inne podejście, ale zalezy mi na tym chłopaku, i zastanawiam się czy nie zmienić podejścia. Niby tu na forum każda piszę trzeba być sobą, absolutnie żadnych zmian etc, ale czy żadna osoba nie zmieniła się,nie poszła na kompromis drugiej osobie? Sądzę że tak choćby ile osób podporządkował się choćby wierze, poprzez związek wierząca nie wierząca, i potem druga osoba zaczęła praktykować, bo nawej jak sama nie, to potem dzieci pomagała przygotowac do wiary zgodnie życzenia drugiej osoby.

Wychodzi z ciebie niezła desperacja. Kompromis to nie to samo co podporządkowanie się. Do kompromisu trzeba dwojga, a nie jednej osoby która zmienia swoje zasady moralne dla misiaczka. Ale chcesz, to się naginaj do fiksata "z dobrego domu" bo teraz niby jesteś "niemoralna". Baw się dobrze.

[ajah]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;85960119]A mnie zastanawia Autorko jak odnosisz się do tych jego komentarzy ?Jak na nie reagujesz ? Co mówisz?


Dla przeciętnego katolika który utożsamia się z wiarą masturbacja , upijanie się , czy intymne igraszki w samochodzie są niedopuszczalne .Podejrzewam że sama nie zareagowałabym pozytywnie na takie zachowania. Pytanie co robisz z człowiekiem który ma kompletnie inne spojrzenie na świat? Sama widzisz że on Cię raczej nie akceptuje z takim stylem życia jakie prowadzisz- i na tym powinnaś się skupić ,a nie analizować kto ma tutaj racje .[/QUOTE]

Kim jest przeciętny katolik?


Koleś nie odnosi sie po katolicku do autorki watku?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez ajah

Kim jest przeciętny katolik?


Koleś nie odnosi sie po katolicku do autorki watku?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

To jak się do niej odnosi to inna sprawa ,uważam że to niedopuszczalne i nie ma co rozważać z nim jakiekolwiek relacji .

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

a mnie się wydaje, że to troll od "kobiet używanych jak deski klozetowe", tylko zmienił płeć

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;85960119]
Dla przeciętnego katolika który utożsamia się z wiarą masturbacja , upijanie się , czy intymne igraszki w samochodzie są niedopuszczalne [/QUOTE]
Brecht pod niebiosa. Intymne igraszki w samochodzie - fuj? Nawet z własnym mężem? Czyli przeciętny katolik tylko przy zgaszonym świetle, pod pierzyną i zgodnie z kalendarzykiem?
O Jezusicku złoty...

[ruda_beksa]

Kasiu, nigdzie w Biblii nie pisze, że seks należy uprawiać tylko w sypialni...