Niegdysiejszy flirt obecnie w świadomości kobiet staje się molestowaniem

[ElBelzebub]

Chwycenie kogoś za rękę też może być bardzo różne - dużo zależy tutaj od siły, sposobu oraz czasu trzymania tej ręki. O co mi chodzi? Jak ktoś Cię chwyci solidnie oburącz za rękę i trzyma to owszem, można to odebrać jako naruszenie nietykalności cielesnej i potraktować delikwenta gazem, ale...

W opisywanej przeze mnie sytuacji, ktoś mógłby zamiast popukać w ramię, chociażby popukać czy na ułamek sekundy delikatnie chwycić za dłoń. Byłoby to zapewne dość niezręczne, jasne, ale w dalszym ciągu według mnie byłaby to stosunkowo niewinna forma kontaktu fizycznego, która nie uzasadnia użycia gazu pieprzowego.

I żeby nie było - zdarzyło mi się nie raz, że ktoś właśnie w taki sposób (czyt. krótki i mało intensywny kontakt ręka-ręka) próbował zwrócić moją uwagę. Było to trochę dziwne, fakt, bo moim zdaniem popukanie po ramieniu jest bardziej neutralne, ale osobiście nigdy nie przeszło mi przez głowę, aby rozpatrywać to w kategoriach naruszenia mojej nietykalności cielesnej.

[Atavish]

Napisane przez ElBelzebub

Chwycenie kogoś za rękę też może być bardzo różne - dużo zależy tutaj od siły oraz czasu trzymania tej ręki. O co mi chodzi? Jak ktoś Cię chwyci solidnie za rękę i trzyma to owszem, można to odebrać jako naruszenie nietykalności cielesnej i potraktować delikwenta gazem, ale...

W opisywanej przeze mnie sytuacji, ktoś mógłby zamiast popukać w ramię, chociażby popukać czy na ułamek sekundy delikatnie chwycić za dłoń. Byłoby to zapewne dość niezręczne, jasne, ale w dalszym ciągu według mnie byłaby to stosunkowo niewinna forma kontaktu fizycznego, która nie uzasadnia użycia gazu pieprzowego.

Całkowicie się z tym zgadzam. Dlatego pisałam o tym, że rodzaj dotyku jesteśmy w stanie rozróżnić. Nawet będąc osobą dotykaną. I z postów rudej zrozumiałam, że ona tej "niewinnej" formy nie traktuje gazem pieprzowym. Ale ponownie - sądzę że to ona sama musi to rozwinąć.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Rudej raczej na pewno chodziło o dotyk na tle seksualnym, lub mocniejszy chwyt właśnie, chociaż z jej wypowiedzi jasno wynika że pisała o chwyceniu za rękę, ot masło maślane jej wyszło. Nie wierzę że za każdy chwyt za rękę traktuje ludzi gazem (chociaż kto wie, może jeszcze zakuwa w kajdanki i zabiera do aresztu?).

[ElBelzebub]

Napisane przez Atavish

Całkowicie się z tym zgadzam.

No proszę, czyli jednak możemy się w czymś zgodzić Miło mi

Także nie podejrzewam Rudej o to, że wpadła w jakąś paranoję - intencją mojego wcześniejszego posta było właśnie powiedzenie, że kontakt fizyczny ze strony zupełnie obcej osoby też może być czymś niewinnym, nawet jeżeli będzie trochę niezręczny.

Wszystko jest kwestią wyczucia, jak to wygląda w danej sytuacji - bo oprócz takich jednolicie czarnych jak chwytanie obcych ludzi za strefy intymne, są też takie bardzo szare, w których to detale determinują to, czy ktoś przekracza granice czy nie

[ruda_beksa]

Ojej, ojej, już wstaję i odnoszę się do mojej przerażającej wypowiedzi

Przypominam wszystkim zainteresowanym, że wątek jest o dotyku o podtekście seksualnym. Więc zanim zaczniemy rozdzierać szaty nad grzecznymi panami którzy chcą mi zwrócić słuchawki lub zatrzymać mnie przed pędzącym pociągiem - a dostają w podzięce w papę gazem pieprzowym - spokojnie, wdech, wydech, nie o nich mowa. Być może na forum zachowuję się jak dzika psychopatka dla której przemoc wobec niewiniątek jest jak poranna kawa, ale zapewniam was, nikt jeszcze nie ucierpiał z mojej grzesznej ręki. Funkcjonuję w społeczeństwie już od kilku lat, i tak, obcym mężczyznom zdarzyło się niewinnie dotknąć mojej ręki, ramienia lub pleców aby zwrócić moją uwagę, bez jakichkolwiek konsekwencji. Natomiast zdarzyło mi się też, że podpity obcy facet chce mnie przytrzymać siłą lub złapać za rękę, i dlatego noszę przy sobie gaz pieprzowy. Bo się boję.

Osobom które zrozumiały zamierzony sens mojej wypowiedzi w kontekście wątku - dziękuję

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez ruda_beksa

Tłumaczenie incelom i innym redpillowym buckom subtelności tańca godowego to chlubny wysiłek, ale obawiam się że prędzej pogadasz z kurą o astrofizyce niż dotrzesz do typków takich jak autor.

W pełni się zgadzam, ale jednak spróbuję:

Se autorze wyobraź, że to, co zamierzasz zrobić kobiecie, robi tobie dwumetrowy mięśniak. O pół metra wyższy i o trzydzieści kilo cięższy. I co, nagle wszystko staje się jasne, nie? Nagle rozumiesz, co jest flirtem, a co przekroczeniem granic?
Bo jak nie, to nie powinieneś wychodzić z domu, bo jesteś zagrożeniem dla innych.

[Limonka2738]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86289270]W pełni się zgadzam, ale jednak spróbuję:

Se autorze wyobraź, że to, co zamierzasz zrobić kobiecie, robi tobie dwumetrowy mięśniak. O pół metra wyższy i o trzydzieści kilo cięższy. I co, nagle wszystko staje się jasne, nie? Nagle rozumiesz, co jest flirtem, a co przekroczeniem granic?
Bo jak nie, to nie powinieneś wychodzić z domu, bo jesteś zagrożeniem dla innych.[/QUOTE]Całkiem trafne podsumowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ssnn]

Napisane przez Limonka2738

Nie umniejszajmy tego, co przeszły prawdziwie molestowane kobiety twierdząc, że rzucone z drugiego końca ulicy "fajne masz cycuszki" to jest molestowanie.

Przemoc, także seksualną, można skalować i umniejszać na różne sposoby.
Gdzie jest granica pomiędzy chamstwem, a molestowaniem?
Nie umniejszajmy tego, co przeszły brutalnie zgwałcone kobiety twierdząc, że bzyknięcie znieczulonej GHB to jest gwałt.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ssnn

Gdzie jest granica pomiędzy chamstwem, a molestowaniem?

Mniej więcej na nietykalności cielesnej.

[ruda_beksa]

Myślę że jest napastowanie (obleśne teksty, SMSy, zdjęcia) i molestowanie (niechciany dotyk*).

* - zanim ktoś się rzuci, chodzi mi tu o niechciany dotyk o podtekście seksualnym, nie uważam że dentysta mnie molestuje mimo że nie mam ochoty na jego dotyk.

[mariamalaria]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86289270]W pełni się zgadzam, ale jednak spróbuję:

Se autorze wyobraź, że to, co zamierzasz zrobić kobiecie, robi tobie dwumetrowy mięśniak. O pół metra wyższy i o trzydzieści kilo cięższy. I co, nagle wszystko staje się jasne, nie? Nagle rozumiesz, co jest flirtem, a co przekroczeniem granic?
Bo jak nie, to nie powinieneś wychodzić z domu, bo jesteś zagrożeniem dla innych.[/QUOTE]

Brawo.

[Limonka2738]

Napisane przez ssnn

Przemoc, także seksualną, można skalować i umniejszać na różne sposoby.
Gdzie jest granica pomiędzy chamstwem, a molestowaniem?
Nie umniejszajmy tego, co przeszły brutalnie zgwałcone kobiety twierdząc, że bzyknięcie znieczulonej GHB to jest gwałt.

Słowa mogą ranić, ale obleśny komentarz to nie jest to samo co gwałt, a nawet molestowanie.

Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

Wyobraźmy sobie. Jak mi wpada koleżanka i mówi "zostalam zmolestowana w drodze do pracy" to jestem przerażona. Ale potem uściśla, że to był facet na pobliskiej budowie krzyczacy "niezłe zderzaki, kotku". No nie ma opcji, żebym od tej pory traktowała ją poważnie, jak mi się na jakieś molestowanie poskarży. Nawet jeśli facet zachował się jak burak - co jest faktem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ruda_beksa

* - zanim ktoś się rzuci, chodzi mi tu o niechciany dotyk o podtekście seksualnym, nie uważam że dentysta mnie molestuje mimo że nie mam ochoty na jego dotyk.

Dentyście z założenia pozwalasz się dotykać

Napisane przez Limonka2738

Słowa mogą ranić, ale obleśny komentarz to nie jest to samo co gwałt, a nawet molestowanie.

Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

Wyobraźmy sobie. Jak mi wpada koleżanka i mówi "zostalam zmolestowana w drodze do pracy" to jestem przerażona. Ale potem uściśla, że to był facet na pobliskiej budowie krzyczacy "niezłe zderzaki, kotku". No nie ma opcji, żebym od tej pory traktowała ją poważnie, jak mi się na jakieś molestowanie poskarży. Nawet jeśli facet zachował się jak burak - co jest faktem.

No właśnie. Mnie niezmiennie dziwi podciąganie bycia burakiem pod temat molestowania. No kurde, pozwólmy burakom i buraczkom szukać pary wśród równych sobie. Są przecież kobiety, które takie przaśne komplementy doceniają

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Niedługo podejście do kobiety i powiedzenie że ma zgrabną sylwetkę będzie uznane za gwałt...

[ssnn]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86290892]Mniej więcej na nietykalności cielesnej.[/QUOTE]


No to przynajmniej wiemy, gdzie się różnimy.

Moim zdaniem wiele zależy od sytuacji i uczestników, i jest możliwe, że niechciany dotyk będzie mniej traumatyzujący aniżeli słowa.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez Limonka2738

Słowa mogą ranić, ale obleśny komentarz to nie jest to samo co gwałt, a nawet molestowanie.

Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

Obleśny komentarz to może być molestowanie.

Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

[Limonka2738]

Napisane przez ssnn

Obleśny komentarz to może być molestowanie.

Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

To twoja opinia jest obleśna w stosunku do wszystkich naprawde molestowanych kobiet.

Dziwi mnie i smuci, że tego nie rozumiesz.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ssnn

Moim zdaniem wiele zależy od sytuacji i uczestników, i jest możliwe, że niechciany dotyk będzie mniej traumatyzujący aniżeli słowa.

To nie jest powód, by nazywać to molestowaniem. Dla kogoś innego jeszcze bardziej traumatyczne może być np. nieprzyjemne badanie lekarskie. Dlatego oparcie definicji molestowania tylko o to jakiej wielkości traumę wywoła dane zachowanie u danej jednostki, jest bez sensu, bo można łatwo dojść do kompletnych absurdów.

[tinkerver2]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86292043]Niedługo podejście do kobiety i powiedzenie że ma zgrabną sylwetkę będzie uznane za gwałt...[/QUOTE]A po co podchodzic do obcej kobiety i mówić jej ze mną zgrabną sylwetkę?

Brokat to styl życia

[ruda_beksa]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86292043]Niedługo podejście do kobiety i powiedzenie że ma zgrabną sylwetkę będzie uznane za gwałt...[/QUOTE]

Oj, a już myślałam że mamy w miarę rozsądnego faceta na Wizażu, a tu taki kwiatek Nie znam ani jednej kobiety, którą ucieszyłby taki komplement od obcego typa.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ruda_beksa

Oj, a już myślałam że mamy w miarę rozsądnego faceta na Wizażu, a tu taki kwiatek Nie znam ani jednej kobiety, którą ucieszyłby taki komplement od obcego typa.

Nie napisałem, że ja tak robię, tylko pokazuję absurd tego wątku, że dla kogoś powiedzenie "ładne zderzaki" jest molestowaniem. Ubrałem to w ładniejsze słowa i że to też byłoby gwałtem dla pewnych osób.

Sam bym tego nie zrobił, spokojnie

[mariamalaria]

Napisane przez ruda_beksa

Oj, a już myślałam że mamy w miarę rozsądnego faceta na Wizażu, a tu taki kwiatek Nie znam ani jednej kobiety, którą ucieszyłby taki komplement od obcego typa.

Chyba że czeka na klienta.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

To twoja opinia jest obleśna w stosunku do wszystkich naprawde molestowanych kobiet.
Dziwi mnie i smuci, że tego nie rozumiesz.

naprawdę molestować można w różny sposób:

Molestowanie przyjmuje różną postać. Osoba może stwierdzić, że czuje się molestowana jedynie na podstawie żartów, czy rozmów o podtekście seksualnym z przełożonym. Molestowanie słowne może dotyczyć dwuznacznych propozycji, znęcania się psychicznego, głupich żartów, czy nawet opowiadania anegdot ze swojego życia seksualnego. Wystarczy, że czujemy się nieswojo w takiej sytuacji, aby można nazwać to molestowaniem.
Często molestowanie przyjmuje postać kontaktu fizycznego. Wystarczy, że druga osoba dotyka nas w sposób, którego nie akceptujemy, głaszcze nas po plecach, całuje, czy przytula.
Najgorszym przejawem molestowania fizycznego jest gwałt. Za molestowanie uznaje się również zmuszanie do oglądania pornografii, czy szantażowanie.


To że gwałt jest najgorszym przejawem molestowania seksualnego - nie oznacza że obleśne teksty czy " żarciki" nie są molestowaniem.


---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86293516]Nie napisałem, że ja tak robię, tylko pokazuję absurd tego wątku, że dla kogoś powiedzenie "ładne zderzaki" jest molestowaniem. Ubrałem to w ładniejsze słowa i że to też byłoby gwałtem dla pewnych osób. Sam bym tego nie zrobił, spokojnie [/QUOTE]
jakby ktoś tak do mnie powiedział - szef, współpracownik, obcy człowiek na ulicy - poczułabym się molestowana. W 2 pierwszych przypadkach zgłosiłabym to w firmie, w trzecim rozglądałabym się czy czasami psychol mnie nie śledzi.

[ElBelzebub]

No dobrze, a jakby obcy facet na ulicy powiedziałby do Was coś takiego:

"Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi, ale nie mogę wyjść z podziwu nad Pani figurą! Naprawdę niesamowicie Pani wygląda!"

To dla Was to też byłoby molestowanie? Bo ja tak myślę i ja w tym molestowania nie widzę - dla mnie byłby to po prostu komplement, dość niezręczny i dziwny, ale jednak komplement.

[mariamalaria]

Napisane przez ElBelzebub

No dobrze, a jakby obcy facet na ulicy powiedziałby do Was coś takiego:

"Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi, ale nie mogę wyjść z podziwu nad Pani figurą! Naprawdę niesamowicie Pani wygląda!"

To dla Was to też byłoby molestowanie? Bo ja tak myślę i ja w tym molestowania nie widzę - dla mnie byłby to po prostu komplement, dość niezręczny i dziwny, ale jednak komplement.

Komplement.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez ElBelzebub

No dobrze, a jakby obcy facet na ulicy powiedziałby do Was coś takiego:
"Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi, ale nie mogę wyjść z podziwu nad Pani figurą! Naprawdę niesamowicie Pani wygląda!"
To dla Was to też byłoby molestowanie? Bo ja tak myślę i ja w tym molestowania nie widzę - dla mnie byłby to po prostu komplement, dość niezręczny i dziwny, ale jednak komplement.

jak dla mnie - molestowanie.
inaczej odebrałabym tę opinię jakby powiedział - świetnie Pani wygląda.
Bez odniesienia do figury.

[Mijanou]

Napisane przez ElBelzebub

No dobrze, a jakby obcy facet na ulicy powiedziałby do Was coś takiego:

"Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi, ale nie mogę wyjść z podziwu nad Pani figurą! Naprawdę niesamowicie Pani wygląda!"

To dla Was to też byłoby molestowanie? Bo ja tak myślę i ja w tym molestowania nie widzę - dla mnie byłby to po prostu komplement, dość niezręczny i dziwny, ale jednak komplement.

Czułabym się zażenowana, choć nie nazwałabym tego molestowaniem. Zależy zresztą od okoliczności. Niedawno jakiś starszy pan powiedział do mnie coś takiego (totalnie nie znam faceta, zwyczajny starszy pan): "Prosze się nie obrazić ale jest pani bardzo piekną kobietą". Nie miał chyba absolutnie zamiaru ani mnie molestować, ani ciągnąć na kawę (lub raczej w tym wieku zastosować chwyt, że pokaże mi swoją kolekcję leków). Powiedział to zwyczajnie, z uśmiechem, ja odpowiedziałam, że dziękuję za komplement (no bo co miałąm odpowiedzieć?) i poszliśmy każde w swoją stronę.
Ta sama sytuacja w wykonaniu jakiegoś młodszego faceta, w innym miejscu może wyglądałaby inaczej i jego słowa odebrałabym inaczej.

Kurczę. Zaczynam się podobać starszym panom. Źle.

[ruda_beksa]

Napisane przez ElBelzebub

No dobrze, a jakby obcy facet na ulicy powiedziałby do Was coś takiego:

"Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi, ale nie mogę wyjść z podziwu nad Pani figurą! Naprawdę niesamowicie Pani wygląda!"

To dla Was to też byłoby molestowanie? Bo ja tak myślę i ja w tym molestowania nie widzę - dla mnie byłby to po prostu komplement, dość niezręczny i dziwny, ale jednak komplement.

Odebrałabym to jako komplement, ale poczułabym się nieswojo.

[Mijanou]

Napisane przez ruda_beksa

Odebrałabym to jako komplement, ale poczułabym się nieswojo.

Wcale Ci się nie dziwię. Bo jednak to trochę dziwaczne, że nieznajomy podchodzi do obcej kobiety i strzela jej komplement, nawet w dobrej wierze i be złych zamiarów.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ruda_beksa

Odebrałabym to jako komplement, ale poczułabym się nieswojo.

Czyli wolałabyś (zakładając że jesteś singielką) zwykłe przywitanie typu "hej, jestem XXX" i rozmowa dalej by się toczyła na jakiś temat?

[ruda_beksa]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86295001]Czyli wolałabyś (zakładając że jesteś singielką) zwykłe przywitanie typu "hej, jestem XXX" i rozmowa dalej by się toczyła na jakiś temat?[/QUOTE]

Tak. Również lepiej przyjęłabym zagadanie w temacie czegoś, co przeżywamy oboje (nie wiem, deszcz, śnieg, muzyka w tramwaju, obecność psa), albo komplementowanie elementu ubioru - buty, kolczyki, co tam. Komplementowanie stylizacji jest, moim zdaniem, mniej rażące niż komplementowanie ciała.