Mieszkanie komunalne, chcą mnie wrobić

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86338061]Na jakiej podstawie?[/QUOTE]
nie wiem czym się sąd kierował wydając taki wyrok.
Ale znam taką sytuację.
Więc na miejscu Autorki sprawdziłabym czy wszystkie opłaty są regulowane i nie ma długów. Jak będzie zadłużenie - to biegiem do dobrego prawnika.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86338081]nie wiem czym się sąd kierował wydając taki wyrok.
Ale znam taką sytuację.
Więc na miejscu Autorki sprawdziłabym czy wszystkie opłaty są regulowane i nie ma długów. Jak będzie zadłużenie - to biegiem do dobrego prawnika.[/QUOTE]
Sąd musi się kierować aktualnymi przepisami. Nie jestem specjalistką od prawa, ale z tego co wiem nie istnieje przepis, który by do czegokolwiek zobowiązywał wyłącznie z racji posiadania meldunku. Prawdopodobnie w przypadku, o którym mówisz, zachodziły jakieś inne okoliczności istotne z punktu widzenia prawa.
To mieszkanie zostało przydzielone babci, a nie autorce, więc to nie ona ponosi za nie odpowiedzialność. Dzieci nie ponoszą odpowiedzialności nawet za długi rodziców, a już tym bardziej dziadków.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86338146]Sąd musi się kierować aktualnymi przepisami. Nie jestem specjalistką od prawa, ale z tego co wiem nie istnieje przepis, który by do czegokolwiek zobowiązywał wyłącznie z racji posiadania meldunku. Prawdopodobnie w przypadku, o którym mówisz, zachodziły jakieś inne okoliczności istotne z punktu widzenia prawa.
To mieszkanie zostało przydzielone babci, a nie autorce, więc to nie ona ponosi za nie odpowiedzialność. Dzieci nie ponoszą odpowiedzialności nawet za długi rodziców, a już tym bardziej dziadków.[/QUOTE]
faktycznie sprawa jaką znam miała miejsce parę lat temu.
Zauważ, że Autorka żeby uprawdopodobnić zamieszkiwanie w lokalu komunalnym, sama dokonywała opłat za to mieszkanie.
Czyli mieszka, jest zameldowana, sama dokonuje płatności.

stosować się do nich będzie art. 6881 § 1 K.c. – za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie. Chodzi o osoby tylko pełnoletnie i mieszkające wspólnie z najemcą (jeśli nikt w mieszkaniu nie mieszka, to ten przepis ich nie dotyczy). Po drugie, odpowiedzialność tych osób ogranicza się do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania (art. 6881 § 2 K.c.) Cytowana interpretacja jest z 2014r. więc może coś się zmieniło.

[szugarbejb]

A czemu nie pójdziesz się dowiedzieć u źródła, czyli w zarządzie zasobu komunalnego, co i jak? Nie trzeba iść do prawnika ani nic kombinować, tylko dowiedzieć się wprost po prostu w urzędzie miasta lub gminy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86338218]faktycznie sprawa jaką znam miała miejsce parę lat temu.
Zauważ, że Autorka żeby uprawdopodobnić zamieszkiwanie w lokalu komunalnym, sama dokonywała opłat za to mieszkanie.
Czyli mieszka, jest zameldowana, sama dokonuje płatności.

stosować się do nich będzie art. 6881 § 1 K.c. – za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie. Chodzi o osoby tylko pełnoletnie i mieszkające wspólnie z najemcą (jeśli nikt w mieszkaniu nie mieszka, to ten przepis ich nie dotyczy). Po drugie, odpowiedzialność tych osób ogranicza się do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania (art. 6881 § 2 K.c.) Cytowana interpretacja jest z 2014r. więc może coś się zmieniło.[/QUOTE]
Po pierwsze autorka nie napisała, że to ONA płaciła rachunki, tylko że były płacone za nią i podała za przykład... wywóz śmieci za dwie osoby.
Po drugie nawet gdyby to ona osobiście płaciła, nadal nie oznacza to, że to jej miejsce zamieszkania i że ma wobec lokalu jakiekolwiek obowiązki.

Z tego, co zdążyłam na szybko przeczytać, takie rzeczy się bierze pod uwagę, gdy ktoś chce dostać prawo do wynajmu takiego lokalu po zmarłej osobie i coś robi w kierunku, by je dostać, udowadnia że tam mieszka itp. A nie że gmina sama ściga osobę zameldowaną. Jeśli nikt się nie upomni po to mieszkanie, to zostanie ono wynajęte komuś innemu i tyle.
Niech mnie ktoś poprawi jeśli źle interpretuję przepisy.

[Mallorquina]

Autorko, radzę Ci wymiksować się jak najszybciej z tego mieszkania i wynająć pokój, za kilka lat, jak będziesz więcej zarabiać, może weźmiesz kredyt.

Co do rozwiązania prawnego, widzę, że zrobiła się tu gorąca dyskusja internetowych specjalistów od prawa komunalnego. Bez urazy dla nikogo , ale szkoda czasu na to, Autorka powinna wysupłać trochę kasy na prawnika i załatwić to porządnie.

[zielonooka_p]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86337900]Podaj w takim razie podstawę prawną, bo z tego co ja wiem o meldunku, to jest on wyłącznie obowiązkiem administracyjnym i nie ma związku z prawami do użytkowania lokalu. Problemy z usunięciem niechcianego lokatora to wynik tego, że nie można ot tak sobie wyrzucać ludzi na bruk, nawet jeśli to niepłacący najemca twojego mieszkania, w którym nikt nie jest zameldowany.[/QUOTE]

Oczywiscie masz racje. Zagalopowalam sie.
Meldunek to obowiazek administracyjny i tyle. A umowa najmu mieszkania to co innego. Autorka jest tam zameldowana, ale najemca jest zapewne babcia. Wiec prawdopodobnie po jej smierci lokal wroci do puli gminy, chyba ze babcia go wykupi. Wtedy zastosowanie bedzie mialo prawo spadkowe.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Mallorquina

Autorko, radzę Ci wymiksować się jak najszybciej z tego mieszkania i wynająć pokój, za kilka lat, jak będziesz więcej zarabiać, może weźmiesz kredyt.

Co do rozwiązania prawnego, widzę, że zrobiła się tu gorąca dyskusja internetowych specjalistów od prawa komunalnego. Bez urazy dla nikogo , ale szkoda czasu na to, Autorka powinna wysupłać trochę kasy na prawnika i załatwić to porządnie.

a to swoją drogą.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86338299]Po pierwsze autorka nie napisała, że to ONA płaciła rachunki, tylko że były płacone za nią i podała za przykład... wywóz śmieci za dwie osoby.
Po drugie nawet gdyby to ona osobiście płaciła, nadal nie oznacza to, że to jej miejsce zamieszkania i że ma wobec lokalu jakiekolwiek obowiązki.
Z tego, co zdążyłam na szybko przeczytać, takie rzeczy się bierze pod uwagę, gdy ktoś chce dostać prawo do wynajmu takiego lokalu po zmarłej osobie i coś robi w kierunku, by je dostać, udowadnia że tam mieszka itp. A nie że gmina sama ściga osobę zameldowaną. Jeśli nikt się nie upomni po to mieszkanie, to zostanie ono wynajęte komuś innemu i tyle.
Niech mnie ktoś poprawi jeśli źle interpretuję przepisy.[/QUOTE]
w poprzednim poście była podana podstawa prawna, dotyczyła właśnie mieszkań komunalnych.
Jeżeli na mieszkaniu będzie narastał dług to sądzę że gmina zacznie szukać możliwości jego ściągnięcia. A rachunki płacone za nią wskazują że mieszkała w tym lokalu.
Sam tytuł wątku zachęca do natychmiastowego wycofania się z tej transakcji.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86338603]a to swoją drogą.
w poprzednim poście była podana podstawa prawna, dotyczyła właśnie mieszkań komunalnych.

Jeżeli na mieszkaniu będzie narastał dług to sądzę że gmina zacznie szukać możliwości jego ściągnięcia. A rachunki płacone za nią wskazują że mieszkała w tym lokalu. [/QUOTE]Ale ona tam NIE mieszka i to się da bez problemu udowodnić. Rachunki płacone "za nią" nie świadczą o niczym. I o jaki dług chodzi? Babcia jest najemcą i jeśli narobi długów, to tylko sobie, a jeśli umrze, to wynajem się skończy i nie przejdzie samoczynnie na nikogo.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86338801]Ale ona tam NIE mieszka i to się da bez problemu udowodnić. Rachunki płacone "za nią" nie świadczą o niczym. I o jaki dług chodzi? Babcia jest najemcą i jeśli narobi długów, to tylko sobie, a jeśli umrze, to wynajem się skończy i nie przejdzie samoczynnie na nikogo.[/QUOTE]
a rodzice chcą udowadniać że mieszkała z babcią, żeby Autorka lokal przejęła.Mieszkanie komunalne to nie jest samo dobro, warto iść do urzędu miasta, sprawdzić czy nie ma długów i się wymeldować. Jeżeli Autorka nie planuje przejąć tego najmu.
aż Ci zacytuję ponownie:
stosować się do nich będzie art. 6881 § 1 K.c. – za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie
Co prawda Autorka nie mieszka ale rodzice ją wkręcają. Co z tego wyjdzie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86339024]a rodzice chcą udowadniać że mieszkała z babcią, żeby Autorka lokal przejęła.Mieszkanie komunalne to nie jest samo dobro, warto iść do urzędu miasta, sprawdzić czy nie ma długów i się wymeldować. Jeżeli Autorka nie planuje przejąć tego najmu.
aż Ci zacytuję ponownie:
stosować się do nich będzie art. 6881 § 1 K.c. – za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie
Co prawda Autorka nie mieszka ale rodzice ją wkręcają. Co z tego wyjdzie
[/QUOTE]Ale ten cytat nie ma nic do rzeczy, bo autorka nie jest osobą pełnoletnią stale zamieszkującą, tylko zameldowaną, a to z kolei nie wpływa na nic. Nieważne ile razy to zacytujesz.
Rodzice nie mają nic do udowadniania, bo nie są stroną w tej sprawie. O niczym tutaj nie decydują, bo jeszcze bardziej nie mają związków z tym mieszkaniem niż autorka. Chcieć decydować i udowadniać sobie mogą, ale na chceniu się kończy.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A czy Twoja mama albo tata nie mogą się tam zameldować? A Ty u nich i każdy będzie zadowolony (o ile tak można, nie znam się na komunalnych mieszkaniach). Niech sobie później dziedziczą to cudo i robią te swoje szemrane interesy.

nie ma takiej opcji, bo przysługuje jedno mieszkanie komunalne na małżeństwo

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86338146]Sąd musi się kierować aktualnymi przepisami. Nie jestem specjalistką od prawa, ale z tego co wiem nie istnieje przepis, który by do czegokolwiek zobowiązywał wyłącznie z racji posiadania meldunku. Prawdopodobnie w przypadku, o którym mówisz, zachodziły jakieś inne okoliczności istotne z punktu widzenia prawa.
To mieszkanie zostało przydzielone babci, a nie autorce, więc to nie ona ponosi za nie odpowiedzialność. Dzieci nie ponoszą odpowiedzialności nawet za długi rodziców, a już tym bardziej dziadków.[/QUOTE]

no wlaśnie, nie jesteś specjalistką od prawa. wielokrotnie są sytuacje, że pełnoletnie dzieci, zameldowane u rodziców odpowiadają za ich długi względem spółdzielni. tak samo autorka będzie odpowiadała za ew. nieopłacone rachunki, bo jest tam zameldowana.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[zielonooka_p]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wiem, doczytalam.

[marcelina_marzena]

Macie jakieś pomysły, co w tej sytuacji zrobić? Może jakieś telefony do administracji, które by mogly poskutkować tym, że nie dostanę tego mieszkania? Dla mnie takie mieszkanie komunalne to kula u nogi, nie wiem czemu moja matka twierdzi że to jakaś okazja i nie chce "puścić" tego mieszkania po śmierci babci. Tym bardziej że menelska okolica, zaniedbana klatka i wieczne problemy w tej klatce, puste butelki na korytarzu po menelach którzy tam przesiadują czasem nocami

[zielonooka_p]

Mysle, ze wystarczy, ze wymeldujesz sie z tego mieszkania. Tym samym potwierdzisz, ze w nim nie przebywasz. Mozna to zrobic przez internet na stronie https://obywatel.gov.pl/meldunek. Nie masz poza tym tytulu prawnego do tego lokalu, wiec nikt na sile cie w nim nie zatrzyma.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez marcelina_marzena

Macie jakieś pomysły, co w tej sytuacji zrobić? Może jakieś telefony do administracji, które by mogly poskutkować tym, że nie dostanę tego mieszkania? Dla mnie takie mieszkanie komunalne to kula u nogi, nie wiem czemu moja matka twierdzi że to jakaś okazja i nie chce "puścić" tego mieszkania po śmierci babci. Tym bardziej że menelska okolica, zaniedbana klatka i wieczne problemy w tej klatce, puste butelki na korytarzu po menelach którzy tam przesiadują czasem nocami

Ale jak Ty masz dostać to mieszkanie? Chodzi Ci o to, że chcesz zadziałać, żeby nie wpisywali Cię jako jednego z najemców, czy w sumie o co? Czemu jeszcze nie poszłaś się poradzić do nich osobiście, jeżeli nie wiesz co robić. Ja bym się przeszła, wyjaśniła sytuację i tyle.

[Yoolia]

Napisane przez marcelina_marzena

Macie jakieś pomysły, co w tej sytuacji zrobić? Może jakieś telefony do administracji, które by mogly poskutkować tym, że nie dostanę tego mieszkania? Dla mnie takie mieszkanie komunalne to kula u nogi, nie wiem czemu moja matka twierdzi że to jakaś okazja i nie chce "puścić" tego mieszkania po śmierci babci. Tym bardziej że menelska okolica, zaniedbana klatka i wieczne problemy w tej klatce, puste butelki na korytarzu po menelach którzy tam przesiadują czasem nocami

wcale nie tak łatwo "przejąć" mieszkanie komunalne po babci, nawet jeśli jest się zameldowanym. Dawno temu byłam w podobnej sytuacji. Trzeba pisać pismo-prośbę o przejęcie do zarządcy lokali komunalnych w danym mieście. Dobrze umotywować, udowodnić, że się tam mieszkało, opiekowało babcią itp. Administracja na wniosek zarządcy pyta sąsiadów itd.
Od dłuższego czasu z przejęciem przez wnuki jest problem - były zmiany w prawie, ktoś tu już o tym pisał. Pierwszeństwo mają małżonek, dzieci.
Moi sąsiedzi mieli zameldowanego wnuka, który naprawdę tam mieszkał i opiekował się babcią, po zmianach zameldowała się tam jego mama (córka babci). Po jej śmierci bez problemu przejęła mieszkanie, pamiętam, że z sąsiadami chodziliśmy do administracji "zeznawać".
Jeśli nie chcesz tego mieszkania po prostu nie staraj się o nie, wymelduj.
Jak Twoi rodzice tak bardzo chcą to niech oni się tam przemeldują - będzie łatwiej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Yoolia

wcale nie tak łatwo "przejąć" mieszkanie komunalne po babci, nawet jeśli jest się zameldowanym. Dawno temu byłam w podobnej sytuacji. Trzeba pisać pismo-prośbę o przejęcie do zarządcy lokali komunalnych w danym mieście. Dobrze umotywować, udowodnić, że się tam mieszkało, opiekowało babcią itp. Administracja na wniosek zarządcy pyta sąsiadów itd.
Od dłuższego czasu z przejęciem przez wnuki jest problem - były zmiany w prawie, ktoś tu już o tym pisał. Pierwszeństwo mają małżonek, dzieci.
Moi sąsiedzi mieli zameldowanego wnuka, który naprawdę tam mieszkał i opiekował się babcią, po zmianach zameldowała się tam jego mama (córka babci). Po jej śmierci bez problemu przejęła mieszkanie, pamiętam, że z sąsiadami chodziliśmy do administracji "zeznawać".
Jeśli nie chcesz tego mieszkania po prostu nie staraj się o nie, wymelduj.
Jak Twoi rodzice tak bardzo chcą to niech oni się tam przemeldują - będzie łatwiej.

No właśnie - czy w ogóle były składane jakieś dokumenty, czy na razie to jest takie martwienie się, bo "rodzice powiedzieli, że by chcieli..."?

[szugarbejb]

No ja Ci napisałam wyżej co masz zrobić. Nieruchomościami komunalnymi w każdej miejscowości zarządza Zarzad Zasobu Komunalnego. Normalna jednostka administracyjna, siedzą ludzie i pracują. Idziesz i pytasz o wszystkoł czego chcesz się dowiedzieć, proste. Nie trzeba iść do prawnika czy jakiejś mitycznej "administracji ", po prostu idź tam powiedz jaka jest sytuacja i wszystko Ci wytlumacza.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no wlaśnie, nie jesteś specjalistką od prawa. wielokrotnie są sytuacje, że pełnoletnie dzieci, zameldowane u rodziców odpowiadają za ich długi względem spółdzielni. tak samo autorka będzie odpowiadała za ew. nieopłacone rachunki, bo jest tam zameldowana.

W takim razie skoro ty jesteś jak mniemam specjalistka od prawa, to powiedz mi jak często się dzieją takie rzeczy i jaka jest ich podstawa prawna. Bo ja takich rzeczy w przepisach nie znalazłam, ale nie wykluczam, że może jakieś uregulowania prawne są.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przecież już dostałaś pomysły:
- porada u prawnika
- rozmowa z odpowiednią jednostką administracyjną
- wymelduj się
- matce powiedz, żeby sama się zajęła przejmowaniem meliny skoro tak jej zależy

Na jakiej podstawie ciągle zakładasz, że to mieszkanie na ciebie samo przejdzie?

[marcelina_marzena]

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne". Chodzi o to, że ona nie wierzy, że kiedykolwiek będę mieć własnościowe, bo ona nigdy nie miała, to znaczy pewnie dla niej, że to niemożliwe. Nie da się jej przemówić do rozumu, że przejęcie tej meliny to żadna okazja, co innego właśnie jakby mieszkanie było własnościowe lub przynajmniej była opcja wykupu, a tutaj nie ma ustalonych właścicieli gruntu, i znając życie przez 20 najbliższych lat nie będzie bo ta sytuacja się już długo ciągnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez marcelina_marzena

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne". Chodzi o to, że ona nie wierzy, że kiedykolwiek będę mieć własnościowe, bo ona nigdy nie miała, to znaczy pewnie dla niej, że to niemożliwe. Nie da się jej przemówić do rozumu, że przejęcie tej meliny to żadna okazja, co innego właśnie jakby mieszkanie było własnościowe lub przynajmniej była opcja wykupu, a tutaj nie ma ustalonych właścicieli gruntu, i znając życie przez 20 najbliższych lat nie będzie bo ta sytuacja się już długo ciągnie.

Ale już to pisałaś. I co w związku z tym, co twierdzi Twoja matka? Ktoś z tego forum ma do niej iść i jej nakopać? Czy o co chodziło w założeniu tego wątku? Dostałaś bardzo konkretne porady od kilku osób. Po co się powtarzasz?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez marcelina_marzena

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne". Chodzi o to, że ona nie wierzy, że kiedykolwiek będę mieć własnościowe, bo ona nigdy nie miała, to znaczy pewnie dla niej, że to niemożliwe. Nie da się jej przemówić do rozumu, że przejęcie tej meliny to żadna okazja, co innego właśnie jakby mieszkanie było własnościowe lub przynajmniej była opcja wykupu, a tutaj nie ma ustalonych właścicieli gruntu, i znając życie przez 20 najbliższych lat nie będzie bo ta sytuacja się już długo ciągnie.

No i znowu.... ogarnij się w końcu.
Jesteś dorosła, nie musisz się sugerować gadaniem matki ani nie potrzebujesz jej pozwolenia na wymeldowanie. Nie musisz jej przemawiać do rozumu, bo to nie jej sprawa. Robisz z tego swój problem na własne życzenie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez marcelina_marzena

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne". Chodzi o to, że ona nie wierzy, że kiedykolwiek będę mieć własnościowe, bo ona nigdy nie miała, to znaczy pewnie dla niej, że to niemożliwe. Nie da się jej przemówić do rozumu, że przejęcie tej meliny to żadna okazja, co innego właśnie jakby mieszkanie było własnościowe lub przynajmniej była opcja wykupu, a tutaj nie ma ustalonych właścicieli gruntu, i znając życie przez 20 najbliższych lat nie będzie bo ta sytuacja się już długo ciągnie.

Ale co cię obchodzi co twoja matka sądzi? Ty jesteś osobą dorosłą i to ty będziesz ponosić konsekwencje, a nie ona. Powinnaś chyba ograniczyć kontakty z rodzicami, bo wasza relacja brzmi jakbyś była bardzo od nich zależna czy finansowo, czy intelektualnie, a w tym wieku dla własnego dobra powinnaś już dążyć do usamodzielnienia się.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez marcelina_marzena

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne". Chodzi o to, że ona nie wierzy, że kiedykolwiek będę mieć własnościowe, bo ona nigdy nie miała, to znaczy pewnie dla niej, że to niemożliwe. Nie da się jej przemówić do rozumu, że przejęcie tej meliny to żadna okazja, co innego właśnie jakby mieszkanie było własnościowe lub przynajmniej była opcja wykupu, a tutaj nie ma ustalonych właścicieli gruntu, i znając życie przez 20 najbliższych lat nie będzie bo ta sytuacja się już długo ciągnie.

wymelduj się z tego mieszkania, a wcześniej weź zaświadczenie że nie ma długów za okres kiedy byłaś zameldowana.

Z matka nie dyskutuj, nic jej nie mów, no chyba że masz rodzeństwo a oni chętnie by przejęli ten lokal.

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86339169]Ale ten cytat nie ma nic do rzeczy, bo autorka nie jest osobą pełnoletnią stale zamieszkującą, tylko zameldowaną, a to z kolei nie wpływa na nic. Nieważne ile razy to zacytujesz.
Rodzice nie mają nic do udowadniania, bo nie są stroną w tej sprawie. O niczym tutaj nie decydują, bo jeszcze bardziej nie mają związków z tym mieszkaniem niż autorka. Chcieć decydować i udowadniać sobie mogą, ale na chceniu się kończy.[/QUOTE]
wystarczy że zeznają w sądzie że córka nie mieszkała z nimi tylko u babci. Meldunek i opłaty to potwierdzają.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86342164]
wystarczy że zeznają w sądzie że córka nie mieszkała z nimi tylko u babci. Meldunek i opłaty to potwierdzają.[/QUOTE]
A ona i sąsiedzi zeznają inaczej
Pozostaje jeszcze problem kto i z czym pójdzie do sądu.

[I am Rock]

Napisane przez marcelina_marzena

Najchętniej oczywiście bym się stamtąd wymeldowała, ale matka twierdzi, że przejęcie tego mieszkania to "okazja" i że "można wynająć", oraz że "lepsze takie niż żadne".

Nie, nie można wynająć. Nawet jeśli faktycznie jakimś cudem przejęłabyś to mieszkanie, to nie masz prawa wynajmować go osobom trzecim.

[szugarbejb]

Co nie zmienia faktu że bardzo wiele osób tak robi, w sensie podnajmuje takie mieszkania.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A czy Twoja mama albo tata nie mogą się tam zameldować? A Ty u nich i każdy będzie zadowolony (o ile tak można, nie znam się na komunalnych mieszkaniach). Niech sobie później dziedziczą to cudo i robią te swoje szemrane interesy.

Według mnie to najlepsza rada.

Wiesz, że kiedyś będzie Cię stać na własne mieszkanie, a to że Twoja matka w to nie wierzy to już jej broszka.