|
|
#31 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86477141]Mają rowerek do biegania, więc tam się wyżywają ruchowo. I moi to już dojrzali panowie, niedługo wejdą w fazę starzenia, więc wierzę, że nie dojdzie do takich ekscesów.
Z klatki wychodzą tylko po smakołyki i czasami żeby pogrzać się przy kaloryferze. ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Wiesz, może im się trafi jakiś kryzys wieku średniego, czy coś. Nigdy nic nie wiadomo. |
|
|
|
|
#32 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
Ja w życiu bym nie poszła do włącznika, no może bym poświeciła sobie komórką. Ale najpewniej wpełzłabym pod łóżko i przykryła głowę poduszką. |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Mnie kiedyś obudziła moja Sonia, nie wiem jak, ale spojrzałam, a ona w ciemności siedzi na łóżku i wptatruje się w ścianę. Zaswiecilam światło, a tam wielki czarny pająk
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#34 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Ojoj, to nieprzyjemnie.
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
A raz mąż zrobił ciasto na pizze i postawił w ciepłym miejscu, czyli na telewizorze wymyślił, wracamy, miska na podłodze, ciasta nie ma . Całe szczęście nic jej nie było,ale oddech długo miała drożdżowy.
A druga suczka też weszła do kuchni i podkradla nam trochę zastygajacego smalcu. Tak myśleliśmy,że cis mało, a potem jak nie chciał zastygnac i pies przez tydzień nie chciał jeść to wiadomo. Jak to trzeba uważać i najgorzej,że to zawsze wina faceta , nie daj boże coś psu by się stało
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Ja kiedyś zostawiłam na chwile całego kurczaka w siatce na blacie w kuchni.
Nagle kurczaka nie ma. Patrzę , a kot jeszcze malutki , sam ważąc z kilogram max półtora, ciągnie tego kurczaka za siatkę do salonu. ![]() Serio nie wiem co planował, z góra mięsa prawie 2 razy większa od siebie. Inna sprawa, ze tylko raz coś takiego zrobił, nigdy więcej nic nie ukradł, jedzenie może leżeć, nie interesuje go inne niż w jego misce, nie grzebie po naszych talerzach. Czasami jak coś zwęszy ze jemy, to prosi po prostu się gapiąc.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Wilczarz rodziców - cudowny pies, ale ze sporym apetytem na tekstylia. Pewnego dnia zginął mi wściekle różowy, wełniany szalik. Odnalazł się dzień później... na spacerze... a właściwie jego neonowy rąbek, wyglądający z tylnej części ciała psa. Żeby było weselej - nie wiem jakim cudem pies połknął ten szalik praktycznie w całości, ale trzeba go było wyciągać. A był długi.
Moja spanielka uwielbiała kopać i kiedyś patrzymy, a tu pies kopie, kopie, nagle zaczyna się rzucać po trawie, piszczeć, no epilepsja normalnie. Lecimy z mamą przerażone a tu okazuje się że głupia rozdrapała mrowisko i ma na sobie obecnie chyba z milion mrówek ![]() Kilka dni temu zbudziły mnie kocie wrzaski, właśnie ten potępieńczy rodzaj z opisu tave. Jakby ktoś odzierał kota ze skóry. Biegnę przerażona a tutaj... nowa kotka zajęła najwyższe piętro kociej wieży, a rudy starszy kot siedzi piętro niżej i wrzeszczy tak, że uszy więdną
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Mój kot jest z tych wydających piekielne ryki.
Nauczył się ze to działa i jak coś chce, to ryczy gardłowym głosem jak cieląca się krowa, gdzieś z samej głębi przepony. Obleśne są te dźwięki. Głównie ryczy jak woła z zewnątrz, żeby go natychmiast wpuścić do domu. Wstyd na całe osiedle, ale... no działa.:/ Ryczy też tak na inne koty. Najbliższa sąsiadka przemyciła wiadomość, ze robi im za budzik. Ja go wypuszczam koło 6.15 , bo jak tylko zje to chce na dwór. Pobędzie tam z 5 - 10 minut i ryczy żeby go wpuścić. I sąsiadka co z tego ze na emeryturze, jak góra 6.30 codziennie pobudka.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami
Cytat:
Fruzia.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Te "nasze" koty nigdy nie miauczały. Nigdy, przenigdy. Wierzę jednak, że to może być nieco upierdliwe
.
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 119
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Kilka lat temu moi rodzice przylecieli do nas na tydzień. Mąż w delegacji, więc zostałyśmy z nimi tylko we dwie - kocica i ja. Jednej nocy obudził mnie przerażający syk i wycie. I zaraz potem krzyki. Podniosłam się w pół sekundy, pobiegłam do salonu i zapaliłam światło. Kot atakował mi ojca. Pełny atak, żadna zabawa, wszystkie pazury w użyciu. Wzięłam kota jednym ruchem i do łazienki. Usiadłam z nią na podłodze i czekałam aż się uspokoi. Po półgodzinie już uspokoiła się na tyle, bym mogła się ruszyć. Położyłam się dalej spać.
Dopiero rano uświadomiłam sobie, jak to się mogło skończyć dla mnie. Tak właśnie się dowiedzieliśmy, że kocica nienawidzi innych kotów i jak tylko widzi je za oknem, całą agresję przekierowuje na nas. Od tamtego czasu ataków na nas było kilkanaście, w tym kilka groźniejszych. W życiu bym nie powiedziała, że koty mogą być aż tak niebezpieczne. |
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
Spróbuj może dyfuzora z kocimi feromonami Feliway, działają uspokajająco, pomagają w przypadkach agresji, stresu, lęków. Szczerze polecam - dostałam od weta gdy sprowadziłam do domu nowego kota. https://www.ceneo.pl/18052846
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Mój pies gdy miał niecałe 3 miesiące wspiął się po siatce zabezpieczającej balkon (no żeby nie wypadł) i... Wypadł. Z 2 piętra. Na szczęście zatrzymał się na poduszce na balkonie u sąsiadki na parterze.
Od tej pory balkon nie tylko osiatkowany, ale dodatkowo ogrodzony. Brokat to styl życia |
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 119
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
Edytowane przez tave Czas edycji: 2019-02-08 o 23:30 Powód: dopisek |
|
|
|
|
|
#46 | ||||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Nie wiedziałem nawet, że założyłem nowy wątek
W zeszłe wakacje Kajetan wybył z domu na 5 dni i wydaje mi się, że to ten sam przypadek udawania bezdomniaka, co w opowieści Cavy (zdarzało mu się już wracać po 2-3 dniach nieobecności, no ale wówczas napędził nam niezłego stracha). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Wolałbym ujrzeć tę straszną zakonnicę z horroru ![]() Cytat:
W ogóle byłem święcie przekonany, że tylko kozy są zdolne jeść tekstylia
|
||||||
|
|
|
|
#47 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 5 757
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Moja mama ma wychodzaca za dnia na podworko kotke, ktora przebywa glownie na naszym ogrodzie i w poblizu. Na ogrodzie mamy duze drzewo, na ktore czasem sie wspina. Czesto przychodzi do niej absztyfikant, ktory jawnie z nia flirtuje. Swiry, bajery, kocie tango - doslownie tango, bo tu go odepchnie, tu go przytuli.
Fajnie sie to oglada, bo kotka jest oczywiscie wykastrowana, ale zachowuje sie tak, jakby ten flirt jej sie podobal. Jak moj pies byl maly, to kiedy tylko zapomnielismy postawic paczki dostatecznie wysoko, atakowal paczke papierosow TZta. Mielismy wtedy wszystko niskie - stoly niskie, regaly niskie, wszedzie sie wspinal i za kazdym razem je dorwal. Potem rozwalal cala paczke, kazdy papieros z osobna, i zostawial (nie zjadal). Nagle mu przeszlo. Najgorsze byly mentole Przyznam szczerze, ze to byla droga rozrywka.Moj pies ma wielkosc takiego malego kota i jak kot tez sie zachowuje. Atakuje wszelkie porecze, tak jak od kanapy, lozka. Obojetnie jak wysokie i waskie, on wskakuje sie na nie i z gracja godna kota przebywa swoja droge z punktu a do punktu b. Poza tym kilka razy pokazal mi, jak daleko potrafi skakac i powiem szczerze ze... bylam w szoku. Ale to mowie, tylko kilka razy mu sie zdarzylo. Np. raz szlismy do zoologicznego i trzeba bylo przejsc przez taki zwirek. Cos mu sie w tym zwirku nie podobalo, a ja nie zauwazylam, ze on sie zatrzymal, glowa nakierowal swoja uwage na cel, patrze, a on... przeskoczyl na taka odleglosc, ze rozdziabilam po prostu paszcze. No, nie wiem, ogladalam potem te jego nogi, nie rozumialam tego. Aha, za kazdym razem jak wracam do domu, ma mokre przednie lapki. Tak jakby wszedl lapkami do miski z woda. |
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 342
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
U moich kotów takie głębokie, gardłowe miaułki na cały regulator są na "daj jeść". Czasami dostaję do tego prezent w postaci skarpetki lub gumki do włosów. Ale nie zawsze.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86478681]Aha, za kazdym razem jak wracam do domu, ma mokre przednie lapki. Tak jakby wszedl lapkami do miski z woda.[/QUOTE]
![]() ![]() ![]() To mi przypomniało jak jeszcze Dino, pies którego już nie mamy, kiedyś postanowiłam całą miskę ogórków wyjąć i każdego spróbować, a resztę zostawić. Nawet nie wiemy jak się do tej miski dostał.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
|
|
|
#50 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
To mi przypomniało.
Jak mieszkałam jeszcze w domu rodzinnym, to zawsze mieliśmy psy, jednego minimum. Jeden o imieniu Doors, to był pies demolka, kłamczuch, figlarz, zbój, blazen, a na dokładkę okropny tchórz i zezowaty. Czyli mieszanka cech piorunująca. Takie zwierze trafia się raz w życiu. Bez problemu skakał przez klasyczny polski płot siatkowy, czyli chyba z 1,70-1,80 m wysokości. Pies o solidnej budowie i niewysoki, tak trochę za kolana mi sięgał. Przy okazji parę razy zawiesił się na nim za tylna łapę. Darł się wtedy przeraźliwie. Raz przed świetami, ukradł mamie z korytarza siate solonych śledzi i zeżarł wszystkie. ![]() Całe święta lataliśmy psu wodę wynosić, bo jak smok wawelski: pił i pił i pił i pił... Każdej wiosny jak topniał śnieg, to zbieraliśmy po podwórku i sąsiedzkim lasku nasze buty. Kradł i zakopywał w śniegu. Mieszkaliśmy na dużym w części dziko zatrawionym podwórku gdzie zawsze była masa koników polnych. Jak się wchodziło w dzika trawę, to one skakały całymi chmarami. Doors je wymordował wszystkie (!!!!) już pierwszego lata swojej obecności. Całe dnie polował na nie skacząc w trawie na sztywnych przednich łapach w celu wyploszenia resztek niedobitków. A zez skutkował , ze nie trafiał w furtkę ( podwórko było podzielone płotem z furtka). Notorycznie mu się zdarzało rozpędzić i nie trafić, tylko przydzwonić łbem w słupek furtki aż fikołka często wywinął tak się odbił. Parę razy myślałam ze już się zabił. Ile ja się przez tego psa napłakalam ze złości i bezsilności, to moje. A , jego koncertowe tchórzostwo. Byliśmy z racji jego wyczynów częstymi pacjentami weta. Doors przed furtka do weta... mdlał. Nie żartuje. On mdlał ze strachu. Musiałam tachac omdlałe, lejące się przez ręce 30 kilo ![]() Był zadziorą i pajacem i wiecznie prowokował inne psy. Jak już mu się udało to chował się wtedy za mnie. Z piskiem i pędem leciał do mnie, padał na ziemie za moimi łydkami cały w nie wtulony i trzęsący się. No, a ja miałam sobie radzić. ![]() Litanie mogę o nim napisać. ![]() ---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ---------- Cytat:
![]() Jak mieszkał tu jeszcze kot najbliższych sąsiadów ( a mieszkał głównie na moim parapecie okiennym) , to przynosił mi upolowane żaby i myszy na wycieraczkę. No chyba mnie lubił. ![]() Ale przydatny był. Jak nam do domu wpadła mysz, to nasz kot uciekł i nie chciał wrócić, a wołany odwrócił się tyłem i udawał ze nie słyszy i nie zna nas. Taki mamy z niego pożytek. To Przyniosłam z parapetu Władka ( kot sąsiadów) i Władek jeszcze z moich rąk skoczył i już był z myszą w pysku i uciekał na taras żeby mu nie zabrać przypadkiem. ---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ---------- Cytat:
![]() O mój Boże, a z tego co kojarzę to był... jamnik? To chyba charakter psa, jak ten mój opisywany tu komediant.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
||
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
A u mnie jamnik też kiedyś za kotem wszedł na świerka i mąż musiał gi zdejmować
A owczarek przy remoncie domu wpadł w świeżo sylaby beton, majster tylko krzyczał: ratujcie psa
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#52 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Ja miałam onegdaj papużkę falistą z dużymi możliwościami. Zeus był mistrzem w kradzeniu jedzenia (wszelkiego), pieniędzy oraz przewiercania się przez książki. Ale po kolei.
Papug potrafił sam czmychnąć z klatki (przez otwór na basen, basenu nie uznawał kompletnie) i biegał potem jak szalony po mieszkaniu w poszukiwaniu rozrywek. Kochał biegać. Latał stosunkowo rzadko w stosunku do biegania Trzeba było bardzo uważać żeby niechcący nie nadepnąć wybiegąjacej nagle małej papużki, która potrafiła wtedy zahamować i rozejrzeć dziób ![]() Podobnie jak ten kot cavy od kradzenia kurczaków, moja papuga polowala na jedzenie większe od siebie i nie ma że boli, jak się uparł to potrafił zwiać np.z pomarańczą ![]() Namiętnie kosztował wszelkich napitkow i nie zliczę ile razy wpadł przy tym do kubka (na przemian głową albo nogami w dół). Kradł banknoty i sukcesywnie je obgryzał naokoło, tak że gapowaty właściciel zastawał harmonijkę czy inne origami. Trzeba było chować, co najlepsze na zwykłe kartki miał wylane. No i swego czasu zaczął znikać. Okazało się że siedzi na szafie i "czyta" medyczne książki mojej mamy a konkretnie wydziobuje dziurę na wylot przez 700 stronicowe tomiszcze pt. Położnictwo i ginekologia ![]() Standardem było to że siedział u kogoś z domowników na ramieniu a w przypadku mojego taty zwisał z okularów łapał się dziobem i wisiał ![]() Imitował znakomicie dzwonek do drzwi. I syczał na zeberki. Czasami jeszcze właził do różnych szafek i potem pukał dziobem od wewnątrz żeby go odnaleźć i wypuścić. Człowiek się nie nudził z tym ptakiem ![]() ![]() ![]() Sent fra min EML-L29 via Tapatalk |
|
|
|
|
#53 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Mój spaniel zjadł kiedyś 80 zł. Tata miał przygotowane dokładnie 81zł na ratę ubezpieczenia za samochód, leżały na schodach, żeby nie zapomnieć. No i forsa znikła. Cała rodzina obdzwoniona czy ktoś nie wziął, bo ostała się jeno złotówka.
2 dni później okazało się, że 80zl w konfetti piesek wydalił razem z kupą. To był najdroższy posiłek w jego życiu
|
|
|
|
|
#54 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Jeden pies rozgryzł długopis i rozsmarował wkład na ścianie dzień po malowaniu pokoju.
![]() Pies moich rodziców uwielbia zabierać ubrania mojej mamie. Często przygotowuje sobie ciuchy na następny dzień na krześle, a jak idzie się kąpać to pies je bierze i ucieka na kanapę. Jak mama wychodzi z łazienki to pies z ciuchami w pysku ją wita. Jak mama wychodzi do pracy to pies potrafi wyjąć sobie z szafy np. 15 ubrań i położyć je na kanapie. Drugi pies rodziców kradnie ze stołu paczki chusteczek, używane chusteczki, papierosy czy kapcie spod nóg. Moj jeden pies potrafi przeszperać śmieci segregowane i wylizać/rozgryźć każdą plastikową foremkę. Albo zejść kostkę masła razem z papierkiem - nic nigdy mu nie było. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Moj kocur nie byl niszczycielem, on dzialal zeby uzyskac efekt...
Nadrzednym celem bylo zwykle obudzenie mnie, bo kota juz wstala i sie nudzi, wiadomo. Szybko sie polapal, ze na byle niszczenie nie zareaguje, wiec metoda prob i bledow znalazl kilka rzeczy, na ktore NA PEWNO zareaguje. Mialam w sypialni szafe z bialego drewna, jak dziad porysuje pazurskami to na bialym slad bylby mocno widoczny. Co rano wiec budzilam sie do dzwieku szlifowania bialej szafy pazurami. Kot nawet nie patrzyl na to co robi, tylko prosto na mnie, zeby widziec kiedy otworze oczy i zaczne w niego rzucac kapciem. Ewentualnie wlazil na szafeczke z kosmetykami i stracal jeden po drugim cienie do powiek, ktore jak wiadomo latwo pokruszyc, wiec musialam zareagowac w trosce o swoje kosmetyki. Zdarzalo mu sie tez drapac aluminiowe zaluzje w oknie, taki dzwiek nawet trupa obudzi. Z osobliwosci, kocur nie akceptowal swiezych kwiatow w wazonie. Nie i koniec. Jak tylko sie odwrocilam to wlazil na stol i wyciagal wszystkie kwiaty jeden po drugim kladac je obok siebie na stole. Zadne kwiaty nie daly rady stac dlugo jesli co chwila byly wyciagane z wody. Do dzisiaj nie wiem co za logika za tym stala. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#56 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
Pies mojej mamy musi zawsze dostać jeść, wtedy kiedy kot (kot je na parapecie, bo pies jest wiecznie nienażarty i obje kotkę bez skrupułów), więc z reguły dostaje foremkę po kocim żarełku i lubością ją wylizuje. Ta sama kotka nauczyła się wchodzić po drabinie (okrągłe szczeble) na łóżko piętrowe Pies zaś dostaje raz dziennie "korby" i biega w tę i z powrotem po mieszkaniu, przy czym najważniejszym punktem na trasie jest kanapa z wielkimi poduchami - oparciami, na którą wskakuje, obija się bokiem o poduchy aż podrzuca mu tylne łapy i tyłek i leci z powrotem. A że ma dużo długiej sierści to wygląda przy tym jak pocisk ![]() Kotka w tym czasie obserwuje go z najprawdziwszą pogardą ![]() P.s czytam ten wątek i się zaśmiewam super, że powstał
__________________
O powodzeniu decydują cztery czynniki. Niestety nikt ich nie zna. |
|
|
|
|
|
#57 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Najwięcej niebezpiecznych sytuacji miałam ze szczurami, sama się dziwię, że mnie prąd nie popieścił, a wychowałam kilka pokoleń. Chłopaki to jeszcze byli spokojni, lubili jeść i spać. Ale dziewczyny to prawie po sufitach biegały (serio, skok z szafy na żyrandol jest przecież fajny), no i były smakoszami kabli wszelakich. Jakbym tych kabli nie ukrywała, i tak się dobrały i w końcu wszystkie działały na słowo honoru poklejone taśmą izolacyjną. Dwie kanapy mi te szczury zjadły. A już najgorszym diabłem była Majeczka. Zniknęła nam już pierwszego dnia, po tym jak ją przynieśliśmy. Okazało się, że wlazła za komodę, wcisnęła się tyłem do środka, a potem po szufladach wdrapała się do najwyższej, w której akurat były różne kabelki i ładowarki. Pocięła wszystko w nic, zanim ją znaleźliśmy. Kiedyś mi też odcięła prąd, kiedy oglądałam film. Innym razem przegryzła wąż doprowadzający wodę do pralki i zalała łazienkę.
Kiedy ostatnio mój pies zeżarł mi kabel od żelazka, to się śmialiśmy, że duch Majeczki ciągle jeszcze jest w tym domu. Kot mojego dziadka kiedyś zniknął na trzy dni. Okazało się, że wymykał się do hurtowni spożywczej, która jest po sąsiedzku, żeby polować na myszy. No i któregoś dnia go pracownicy zamknęli, a że to był długi weekend, to sobie posiedział. Wiele kotów w mojej rodzinie przepadło bez wieści. To jest niestety wieś i one tam padały ofiara różnych rzeczy. Często sideł zakładanych przez jakieś matoły. Ludzie też wyrzucali zatrute kury na lisy i te koty to czasem jadły. Pies mojej babci bardzo się przyjaźnił z pewną kocicą. Spali razem, a ona mu się nawet okociła w budzie i on się tymi kotkami zajmował. Któregoś dnia coś zjadła, przyszła do domu i umarła. Mama zakopała ją za stodołą. Pies tak za nią tęsknił, że aż ją poszedł wykopać. Miałam i bardziej makabryczne historie ze zwierzętami. Kiedy byłam dzieciakiem przybłąkała się do nasz suczka w typie owczarka niemieckiego. Bardzo się polubiłyśmy. Nazwałam ją Nora. Ale mojej babci ona jakoś przeszkadzała, chociaż była bardzo grzeczna. Któregoś dnia zniknęła. Wiele dni jej szukałam i wiele wtedy kilometrów za nią przeszłam, ale nigdzie jej nie było. Dopiero wiele lat później dowiedziałam się, że moja babcia i ciotka oddały ją jednemu sąsiadowi, ale on ją zastrzelił, bo zagryzała kury. Nigdy tego babci nie darowałam, nawet na jej pogrzebie myślałam o Norze. Do dzisiaj mi się chce beczeć na dźwięk tego imienia. Moja mama spotkała kiedyś na cmentarzu znajomego ze szkoły, chłop akurat czyścił grób matki i opowiedział jej taką historię. Kiedy był dzieciakiem, zaprzyjaźnił się bardzo z pewną kurą. Kura wszędzie za nim chodziła, dał jej imię. Pewnego dnia jego matka ucięła tej kurze głowę i zrobiła z niej rosół, chociaż on prosił, żeby tego nie robiła, a matka miała dużo innych kur. Niestety matka miała też najwyraźniej, jak wiele innych znanych mi kobiet wiejskich wychowanych jeszcze przed wojną, wrażliwość na potrzeby dziecka na poziomie papieru ściernego. Chłop ma dziś sześćdziesiąt lat, ale mówi, że co przyjdzie na grób matki, to tylko o tej kurze myśli. |
|
|
|
|
#58 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 5 757
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Megamag, strasznie przykre te ostatnie historie.
Z takich smutniejszych to kiedys lata temu jak mialam okropna alergie i jeszcze nie bylo czegos takiego jak odczulanie, lekarz zmuszal wrecz mame zeby oddala mojego psa, sugerujac ze jest wyrodna matka itd. A ja mojego pieska kochalam. Nie dalam. Nawet ucieklam kiedys z domu (mialam chyba 7 lat) z tym psem. Na szczescie moja mama miala wrazliwosc na potrzeby dziecka wyzsza niz na poziomie papieru sciernego mielismy dom, wiec pies mial zakaz wchodzenia na pietro, na ktorym byla moja sypialnia, mama wprowadzila jeszcze kikka innych zasad zeby mnie ta siersc nie draznila, po glaskaniu mylam rece itd. i calkiem dobrze to sie ulozylo z ta moja alergia.
|
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Jakie smutne te ostatnie historie
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
|
|
|
#60 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Śmieszne/niebezpieczne/dziwne akcje odstawione przez nasze zwierzaki.
Cytat:
![]() Wszystkie ładowarki mam w tej chwili poklejone, już nie kupuję nowych, bo to bez sensu. I tak w końcu kiedyś zostawiam jakąś w pokoju gdy koszki biegają. Jednak trzeba przyznać, że te kable, które są od dnia, gdy koszki zamieszkały u mnie, są ewentualnie tylko lekko "spróbowane". Zęby atakują tylko wszelkie nowości i pogryzione mam rzeczy, które pojawiły się już za czasów panowania paskudników, czyli kabel od lampy, doniczka z kwiatkiem i mały dywanik. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:09.



Z klatki wychodzą tylko po smakołyki i czasami żeby pogrzać się przy kaloryferze. 















Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. 



Trzeba było bardzo uważać żeby niechcący nie nadepnąć wybiegąjacej nagle małej papużki, która potrafiła wtedy zahamować i rozejrzeć dziób 

